Koniec miesiąca to
doskonała okazja do podsumowania walki o zdrowe włosy. Tego typu
aktualizacje pomagają mi uporządkować pewne doświadczenia i
mobilizują do regularnego sięgania po olej. Poniżej przedstawiam
Wam moje styczniowe osiągnięcia.
PIELĘGNACJA WŁOSÓW
Olejowanie
W drugim tygodniu
stycznia dopadło mnie lenistwo, wówczas sporadycznie sięgałam po
olej. Na szczęście szybko udało mi się powrócić do dobrego
nawyku. Gdy zwalczyłam w sobie lenia, niemal codziennie olejowałam
włosy. Gdy tego nie robiłam, stosowałam inne formy pielęgnacji. W
styczniu najczęściej sięgałam po następujące produkty: 1)
Alverde
migdałowo-arganowy olejek do włosów, 2)Alterra
olejek z limonką i oliwą z oliwek, 3) Archipelag
Piękna olej z nasion pietruszki, 4) oliwka
Hipp, 5) Babydream
fur Mama olejek do ciała. Gdy dostrzegłam zaniedbania
będące następstwem mojego lenistwa, postanowiłam przygotować
mieszankę
dobroczynnych olejów. Ta bomba odżywcza miała
zrekompensować moim włosom drugi tydzień stycznia, gdy na chwilę
zapomniałam o ich pielęgnacji.
Kremowanie
Powróciłam do
kremowania włosów. Ta forma pielęgnacji służy moim włosom. W
styczniu co najmniej raz w tygodniu sięgałam po
krem Babydream fur Mama do brodawek piersiowych. Pozostało
mi jeszcze jedno opakowanie tego kosmetyku. Gdy dobije ono dna, będę
musiała rozejrzeć się za dobrym, nawilżającym kremem.
Maseczki
Styczeń nie był
miesiącem bogatym w eksperymenty. Ograniczyłam się do
przygotowania jednej maseczki. W tym celu dodałam spirulinę
do maski Alterry. Nie przypuszczałam, że obecność glonów
przełoży się na gładkość włosów, ich miękkość i wspaniały
blask. Eksperyment należy zaliczyć do udanych.
Wcierki
Niestety, w styczniu nie
stosowałam wcierki. Jakoś nie potrafię się zmobilizować do tego,
żeby ponownie sięgnąć po tego typu produkt. Jantar
służył moim włosom, więc powinnam do niego powrócić,
ale niestety okazuje się silniejsze.
Płukanki
W tej materii nie mogę
pochwalić się żadnymi osiągnięciami. Notorycznie zapominam o
przygotowaniu płukanki. O jej dobroczynnych właściwościach
zazwyczaj przypominam
sobie, gdy spłukuję odżywkę do włosów.
Szampony
W styczniu korzystałam z
3 szamponów: 1) Alverde
z jabłkiem i papają, 2) Alterra
z kofeiną i biotyną, 3) Alterra
z bambusem i papają. Dwa ostatnie należą do sprawdzonych
produktów, dlatego regularnie do nich powracam. Ich zaletą jest
łatwa dostępność. Uważam, że Alverde z jabłkiem i papają to
najlepszy szampon, z którym kiedykolwiek miałam do czynienia.
Odżywka
W styczniu korzystałam z
produktu Alverde
z ekstraktem z winogron i awokado. Nie mogę powiedzieć, że
ta odżywka nie służy moim włosom, ale pod względem właściwości
wypada nieco gorzej od sprawdzonej odżywki Alterry.
Maska
Tutaj również
postawiłam na nowość. W styczniu poznałam maskę Alverde
z aloesem i hibiskusem. Produkt ten wykazuje pożądane
właściwości wówczas, gdy postępujemy zgodnie ze zdrowym
rozsądkiem. Odżywcza maska nie przyniesie wspaniałych rezultatów,
jeśli będziemy trzymać ją na głowie przez kilka minut. Tego typu
produkty działają wówczas, gdy damy im więcej czasu.
Farbowanie
Nadal powracam do
naturalnego koloru włosów i unikam farb, w tym naturalnych.
Prostowanie
W styczniu ani razu nie
sięgnęłam po prostownicę.
Suszarka
Staram się myć głowę
o takiej godzinie, aby moje włosy mogły wyschnąć przed wyjściem
z domu.
Przycinanie
W styczniu pozbyłam się
zniszczonych końcówek.
KONDYCJA WŁOSÓW
Nawilżenie
Stosowane metody
pielęgnacji poprawiły kondycję moich włosów, ale wciąż daleko
im do ideału. Mam nadzieję, że regularne olejowanie i stosowanie
odżywczych maseczek znajdzie w przyszłości odzwierciedlenie w
postaci zmiany porowatości włosów.
Gładkość
Moje łuski są częściowo
domknięte. Przekłada się to na wygląd moich włosów, w końcu
nie przypominają wyeksploatowanej miotły.
Miękkość
Włosy są przyjemne w
dotyku. To niewątpliwie świadczy o poprawie ich kondycji.
Blask
Gdy rozpoczynałam swoją
przygodę z włosomaniactwem, moje kosmyki były matowe. Obecnie mogę
pochwalić się całkiem niezłym blaskiem:) Początkowo nie
przypuszczałam, że moje włosy można jeszcze odratować, na
szczęście moje obawy nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości.
Rozczesywanie
Dzięki olejowaniu i
kremowaniu włosów ich szczotkowanie przebiega bez większych
trudności.
Skręt
Jeszcze niedawno moje
włosy nie chciały się układać. Na głowie na próżno było
szukać fal czy loków. Jednocześnie moich włosów nigdy nie można
było określić mianem prostych. Olejowanie i kremowanie zaczęło
wydobywać ich skręt, z czego jestem bardzo zadowolona. Styczeń
upłynął mi pod znakiem fal;)
PS Jak w styczniu
wyglądała Wasza pielęgnacja włosów? Czy zachowałyście
systematyczność? Jakie kosmetyki okazały się odkryciem stycznia?
karminowe.usta
ja właśnie jestem w trakcie testowania tego olejku z Alverde :) oby się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, czy Twoje włosy się z nim zaprzyjaźniły:) Ja bardzo go lubię i żałuję, że istnieją problemy z jego dostępnością...
UsuńTak. mam w tym miesiacu kilka perelek- znowu :D.
OdpowiedzUsuńCudowny blask :)
Kusisz włoskimi kosmetykami:) Swoją drogą Włosi udowodnili, że kosmetyki o dobrym składzie wcale nie muszę kosztować fortuny.
UsuńNie próbowałam nigdy kremowania włosów...
OdpowiedzUsuńJa do kremowania włosów przekonałam się za sprawą kascysko:) Skoro ona skorzystała z tej metody i była zadowolona, to również postanowiłam spróbować;) Kremowanie włosów to przyjemniejsza i łatwiejsza wersja olejowania;) Nic nie przecieka nam między palcami, a niektóre kremy całkiem ładnie pachną;)
UsuńZawsze jak tu wchodzę to zachwycam się blaskiem Twoich włosow -gratuluję :)
OdpowiedzUsuńTymi słowami sprawiłaś mi ogromną radość:)
UsuńJeeeej, jakie piękne włosy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:) Zamierzam dalej walczyć o poprawę ich kondycji, bo wiem, że mogą wyglądać jeszcze lepiej;)
Usuńteż lubię tę maść do brodawek, ale używam jej tylko na końcówki, bo miałam 1 tubke:( Ile mają już Twoje naturalki? Moje około 6-7cm, ale nie poddaję się i dzielnie walczę, póki mam o co:)
OdpowiedzUsuńNiefarbowane włosy mają jakieś 12-13 cm długości, z czego 20- 30% stanowi mój naturalny odcień. Po zaniechaniu farbowania moje włosy odjaśniały jaśniejsze, niż są w rzeczywistości. Dopiero niedawno zaczęły się pojawiać ciemnobrązowe odrosty. Przez to można odnieść wrażenie, że z farbowania zrezygnowałam kilka miesięcy temu... Moja koleżanka, która jest naturalną szatynką przez lata rozjaśniała włosy na blond, teraz chce powrócić do naturalnego koloru, ale jej włosy stały się rude...
Usuńdużo tego !
OdpowiedzUsuńStaram się dostarczyć moim włosom wszystkiego, co najlepsze;)
UsuńRzadko widuję tak ładne, błyszczące kręcone włosy :)
OdpowiedzUsuńFajne podsumowanie. U mnie w styczniu ulubieńcem jest wcierka z kozieradki, wspaniale zahamowała wypadanie.:)
Widzę, że kozieradka pomogła wielu dziewczynom opanować wypadanie. W związku z tym, iż wcierka jest bardzo prosta w wykonaniu, muszę zaopatrzyć się w zioła:) W lutym może daruję sobie zakup Jantara, do którego chciałam powrócić, a wypróbuję czegoś nowego, co rozprawy się z wypadaniem:)
Usuńpiękne włosy masz też chcę takie dlugie! :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement;) Jestem pewna, ze Tobie też uda się zapuścić włosy:) Trzymam kciuki:)
UsuńAle piękne włosy:) Ja ostatnio swoje trochę zaniedbałam i ograniczyłam pielęgnację do minimum.
OdpowiedzUsuńCzasami wysyp innych obowiązków skutecznie zniechęca nas przed kontynuowaniem złożonej pielęgnacji... Ja w drugim tygodniu stycznia trochę się opuściłam. Ciągle uczyłam się na egzaminy i zaliczenia, wieczorem nie miałam już na nic ochoty, więc relaksowałam się przed komputerem, Tak naprawdę mogłam podejść do łazienki i nałożyć olej, ale poziom mojego lenistwa osiągnął apogeum...
UsuńWłosy przepiękne!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa, wciąż pracuję nad poprawą ich kondycji i wyglądu:) Mam nadzieję, że uda mi się zejść z wysokiej porowatości w kierunku średniej...
UsuńZazdroszczę pięknych fal :). U mnie styczeń minął skromnie, głównie na walce z wypadaniem włosów...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że walka zakończyła się sukcesem:) Ja zamierzam wypróbować w lutym robiącej furorę kozieradki;) Mam nadzieję, że dzięki niej będę traciła mniej włosów...
UsuńWyglądają na dociążone i 'mięsiste'. Uwielbiam takie włosy :) niestety, w styczniu zaniedbałam się w kwestii wcierek i kremowania. Zaczynam ze zdwojoną siłą w lutym z kozieradką i wcierką saponics, bo zauważyłam, że moje malutkie kochane bejbiczki, tak wyczekiwane, zaczynają wypadać :(
OdpowiedzUsuńTo niedobrze, gdy wypadają młode włosy. Te dłuższe mogą wypadać ze starości, licznych urazów mechanicznych. Mam nadzieję, że kuracja, którą zamierzasz podjąć, zahamuje to niekorzystne zjawisko... Ja również zamierzam skorzystać z kozieradki. Moim włosom nie zaszkodzi wzmocnienie...
Usuńużywasz bardzo dużo fajnych produktów :)) u mnie czekają one na liście zakupów :)))
OdpowiedzUsuńNie mogę się oprzeć pokusie, gdy trafiam na jakiś interesujący kosmetyk do włosów. W końcu trafia on do mojego koszyka;) Od pewnego czasu chodzi mi po głowie olej z czarnuszki. Pewnie i tak w końcu wyląduje w mojej łazience;)
UsuńAle lśnią!
OdpowiedzUsuńTen blask motywuje mnie do systematycznej pielęgnacji;)
Usuńmam tę maseczkę Alverde, trzeba ją w koncu wypróbować:)
OdpowiedzUsuńMaska Alverde całkiem nieźle działa, ale trzeba nakładać ją w sporej ilości na włosy:)
Usuńodstawione farby to już duży plus dla włosów i cebulek ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda:) Odkąd zrezygnowałam z farb i prostownicy moje włosy wyglądają o wiele lepiej. Przestały być łamliwe, szorstkie. Nie wypadają tak intensywnie jak dawniej...
UsuńAle błyszczą :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie kosmetyki do włosów Alverde, liczę, że są tak samo dobre jak Alterra, niestety jest problem z dostępnością, a na Allegro ceny zawyżone.
Niestety na Allegro mamy do czynienia z dużą przebitką cenową. Sprzedawcy muszą się zwrócić koszty wyjazdu do Niemiec/Czech i jeszcze musi na tym zarobić. Jeśli masz w swoim mieście sklep z chemią niemiecką, który oferuje też kosmetyki, to warto do niego zajrzeć.Unikniesz kosztów przesyłki...
Usuńnie spotkałam się jeszcze z kremowaniem włosów
OdpowiedzUsuńJa dowiedziałam się o kremowaniu z bloga kascyska i od razu postanowiłam sprawdzić tę metodę;) Jestem z niej zadowolona. Jak skończę zapasy maści Babydream, będę musiała poszukać zamiennika...
UsuńUwielbiam Twoje włosy :) Jak z reklamy :) U mnie w styczniu było kiepsko z powodu braku czasu :(
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miłe słowa:) Niestety, styczeń obfitował w mnóstwo obowiązków i wieczorem przypominało o sobie zmęczenie... Sama to zauważyłam, gdy w 2. tygodniu stycznia musiałam skupić się na nauce na egzaminy i zaliczenia... Wieczorem byłam wycieńczona...
Usuń