Może
nie wszyscy wiedzą, ale jestem prawdziwą ptasiarą. Od dziecka mój
dom wypełnia gwar papug. Pierwszą nimfę przyniósł do mojego domu
tato, gdy miałam jakieś 5 lat. Niewiele pamiętam z tego okresu, w
końcu byłam bardzo małym dzieckiem, ale wciąż przed oczyma mam
widok białej klatki, w której znajduje się ozdobna huśtawka, z
której korzysta moja Agatka. Po roku do Agatki dołączyli jej
rodzice – Kasia i Piotruś. Moja ciotka miała ich już dość, nie
potrafiła znieść ich śpiewu, na dodatek samczyk ciągle uciekał
jej z klatki, a ona nie mogła już wspinać się po drabinie i go
gonić. Chciała się pozbyć tej parki, na szczęście o jej planach
dowiedział się mój tato, który po pracy pojechał po papugi. Od
tamtej pory miałam sporo ptaków. Dzisiaj chciałabym Wam co nieco
opowiedzieć o ich wymaganiach żywieniowych. Co jedzą nimfy?
Jaki pokarm podawać papugom?
Zacznę
od tego, że zwrócę Wam uwagę na gotowe mieszanki dostępne w
sklepach zoologicznych. Wbrew pozorom nie należy kupować pierwszej
z brzegu. Ba, jedna mieszanka ze sklepu zoologicznego, którą
otrzymałam w zamkniętym pudełku z logo firmy, zawierała opiłki
metalu. Niestety, zauważyłam je po fakcie, gdy moja papuga zdążyła
już zjeść ciało obce. Po chwili zaczęła krwawić i zmarła.
Nigdy wcześniej nie przesiewałam dokładnie ziarna. Teraz mam
świadomość istniejących zagrożeń i nigdy nie sypię karmy
bezpośrednio z opakowania do karmidełka. Wolę wziąć odrobinę
ziarna na ręce, przyjrzeć się dokładnie zawartości i dopiero
umieścić mieszankę w pojemniczku. Wam radzę robić to samo.
Nawet w drogich karmach dla ptaków można znaleźć różne rzeczy,
których w ogóle nie powinno w nich być. Dzisiaj np. w mieszance
Vitalkraft znalazłam ususzoną łodygę słonecznika. Do tej pory
takie śmieci wyjmowałam tylko z tańszych karm. Wprawdzie ususzona
łodyga słonecznika nie jest niebezpieczna, nimfy się nią nie
zatrują, ale świadczy to negatywnie o dziale kontroli jakości.
Ktoś nie zauważył, że do mieszanek dla papug trafiły śmieci. Do
tej pory karmy Vitalkraft były czyściutkie, więc nie sądzę, żeby
to była próba oszukania klienta na wadze. Ot, zwykłe zaniedbanie.
Niemniej wspominam o nim po to, aby wyczulić Was na pewne kwestie i
zachęcić do dokładnej obserwacji tego, co wsypujemy do misek
naszych papug.
Co jedzą nimfy?
Poszczególne
papugi różnią się wymaganiami żywieniowymi. Sama jestem
właścicielką 5 nimf i to właśnie ich upodobania znam najlepiej.
Moje papugi najbardziej lubią zboża, szczególnie proso. Kupuję im
gotowe mieszanki dla nimf lub średnich papug. Kilka lat temu
sięgałam po mieszanki firmy Animals – z białą nimfą na
żółto-niebieskim kartonikowym opakowaniu. Niestety, coś się
stało i pokarm ten zniknął z większości sklepów zoologicznych.
Spotkać go można jeszcze od czasu do czasu w dużych hipermarketach
Carrefour, w tych małych i osiedlowych minimarketach w ogóle nie
znajdziemy jedzenia dla papug. Muszę przyznać, że choć mieszanka
Animals nie powalała składem, to była zawsze dobrze wysuszona,
wolna od pleśni, chwastów i ususzonych łodyg słonecznika. To
czysta karma, którą moje nimfy uwielbiały. Rynek nie lubi jednak
próżni i w miejsce mieszanek Animals pojawił się pokarm dla nimf
firmy Vitapol. Nie mogę powiedzieć, że jest tragiczny, ale to
najsłabsza mieszanka, z jaką kiedykolwiek miałam do czynienia.
Kupuję ją tylko wówczas, gdy nie mogę znaleźć w sklepie nic
lepszego, co czasem się zdarza ze względu na brak towaru lub
święto, przez które pozamykane są wszystkie sklepy za wyjątkiem
osiedlowych prowadzonych przez właściciela. Swoją drogą mam
nadzieję, że ten szatański pomysł z zamknięciem sklepów w
niedzielę nie przejdzie. Naprawdę w zeszłym roku miałam poważny
problem w okolicach 15 sierpnia. Z pracy wyszłam po 16 i zanim
dotarłam do centrum, było już po 17, czyli sklepy zoologiczne były
zamknięte na siedem spustów. W supermarketach jedzenia dla papug
zazwyczaj nie ma. Na szczęście w Almie można było dostać
mieszankę prosa, owsa i słonecznika. Kupiłam ją bez
zastanowienia. Przede mną była sobota 15 sierpnia, kiedy wszystkie
sklepy są zamknięte i niedziela, kiedy to nikt w moim mieście nie
otwiera sklepu zoologicznego. Kiedyś jeden był czynny w niedzielę
i znajdował się w Karolince, ale go zlikwidowano. Wracając do
pokarmu dla nimf Vitapol, to dlaczego nie lubię go kupować? Otóż
ktoś wpadł na szatański pomysł wymieszania wszystkiego, co
teoretycznie mogą jeść papugi i powstało z tego dziwadło, z
którego moje papugi wybierają tylko wybrane rzeczy. Mam wrażenie,
że w mieszance dla nimf Vitapol najmniej jest ziarna. Sporo miejsca
zajmują owoce dzikiej róży, ale do nich akurat nic nie mam, są
zdrowe, a moja Afrodyta je z przyjemnością pałaszuje. Pestki dyni
też znajdują amatorów, ale te wszystkie zielone i pomarańczowe
chrupki przypominające pokarm dla rybek to nieporozumienie. Moje
nimfy w ogóle się nimi nie interesują i nie chcą ich jeść.
Niektóre składniki są niedostosowane do dzioba średnich papug.
Ara czy żako poradziłyby sobie z takimi smakołykami, ale nie moja
Afrodyta czy Sergiusz.
Moje
nimfy bardzo lubią słonecznik, ale ten nie występuje we wszystkich
mieszankach. W pokarmie Vitalkraft wprawdzie można dostrzec ziarna
białego słonecznika, ale jest ich stosunkowo mało. W związku z
tym kupuję papugom sam słonecznik, który mieszam z innymi
ziarnami. W większości mieszanek na próżno szukać też owsa, ten
na szczęście także można kupić osobno. Nie wszystkie nimfy lubią
owies i słonecznik. Niemniej warto spróbować je przekonać do tych
ziaren.
Co jedzą nimfy oprócz zboża?
Nimfy
jedzą różne rzeczy – warzywa, owoce, gotowane jajka, a nawet ser
biały. Z pokarmami pochodzenia zwierzęcego nie należy jednak
przesadzać. Powinny być podawane papugom tak jak tort ludziom,
czyli od wielkiego dzwonu. Papugi jedzą też elementy warzyw,
których ludzie nie spożywają, warto jednak zapoznać się z
dokładną listą tego, co można i tego, czego nie wolno podawać
nimfom. Najlepszym przykładem są śliwki węgierki. Po wyjęciu z
nich pestki nimfy mogą jeść dojrzałe owoce, ale już liście czy
gałęzie śliwy mogą okazać się dla nich trujące. W związku z
tym stosuj zasadę – podaję tylko te produkty spożywcze, których
jestem absolutnie pewien. Jeśli nie mam 100-procentowej pewności,
to nie podaję, ale sięgam po książkę, zaglądam na sprawdzone
strony w internecie. Pod żadnym pozorem nie wolno nimfom, ale też
ogólnie wszystkim ptakom, podawać pokarmów solonych. Dotyczy to
także pieczywa, krakersów, paluszków itp. Wiele osób myśli, że
rzucając chleb gołębiom, spełnia dobry uczynek, tymczasem
pieczywo może doprowadzić do ich śmierci! Proszę, pamiętaj o
tym, gdy zrobi Ci się żal małego wróbelka. Chcesz go nakarmić?
Kup niesolony słonecznik. Cenowo wychodzi jak bułka, a nie zrobisz
mu krzywdy.
Jeśli
chodzi o warzywa, to część z nich możesz podawać ptakom na
surowo, ale niektóre przed podaniem musisz ugotować. Nimfy jedzą
surową marchewkę, natkę pietruszki, paprykę – tutaj jednak
musisz pamiętać u usunięciu pestek, te bowiem mogą przykleić się
do wola papużki. Dozwolone są także sałata, szpinak, boćwina,
seler naciowy i rzodkiewka. Od czasu do czasu można podać też
gotowane brokuły czy kapustę, dla uwaga, rośliny zaliczane do
kapustnych zawierają pewne składniki antyodżywcze, dlatego należy
je podawać nimfom okazjonalnie i w niewielkich ilościach.
Rośliny
strączkowe stanowią bogactwo białka, ale nimfy nie mogą jeść
wszystkich warzyw z tej kategorii, a te, które mogą, należy
podawać w minimalnych ilościach. Zakazane są bób, fasola mung,
soczewica i inne egzotyczne odmiany fasoli. Papugom możesz od czasu
do czasu podać surowy zielony groszek.
Nimfy
mogą też jeść surowe pomidory, ale tylko te czerwone i w pełni
dojrzałe, oraz gotowane ziemniaki, w tym bataty. Pamiętaj jednak,
żeby ziemniaków z rozpędu nie posolić, bo wyrządzisz krzywdę
swojej papudze.
Z
pozostałych warzyw na liście produktów dozwolonych znajdują się
koper włoski, karczoch zwyczajny, szparag lekarski. Ten ostatni
jednak trzeba ugotować, surowy może zaszkodzić papugom. Nimfy mogą
czasem zjeść odrobinę kukurydzy, ale nie podawaj jej zbyt często,
bowiem charakteryzuje się niekorzystnym stosunkiem wapnia do
fosforu.
Czym karmić nimfy? Owocami!
Owoce
stanowią dla nimf prawdziwy przysmak, papugi, podobnie jak ludzie,
uwielbiają słodycze. Jabłko, gruszka czy brzoskwinia dostarczają
fruktozy, która wprawia ptaki w dobry nastrój. Nie wszystkie owoce
są jednak wskazane dla nimf. Czego należy unikać, a co włączyć
do diety papugi?
W
przypadku owoców należy pamiętać przede wszystkim o umiarze.
Wynika to z kilku powodów. Po pierwsze, nimfom także nie służy
dieta bogata w cukry proste. Po drugie, owoce zawierają kwasy
organiczne, w tym jabłkowy. Zakwaszają one wole, które ma
zasadowe pH i tym samym wpływają negatywnie na stan zdrowia nimf.
Nimfom
nie należy podawać rabarbaru i awokado, bowiem są dla nich
toksyczne. Odradza się podawanie winogron, ponieważ te owoce
należą do silnie opryskiwanych. O ile banana czy pomarańczę można
umyć wodą z detergentami np. płynem do naczyń, o tyle winogron
już tak nie umyjemy. Jeśli masz małe winogrona ze swojego ogrodu,
które nie były opryskiwane, możesz je dokładnie umyć pod bieżącą
wodą i podać nimfom. Papugi jedzą także jabłka – pamiętaj o
tym, aby usunąć z nich pestki, gruszki – tutaj także pozbywamy
się pestek, czereśnie, wiśnie, brzoskwinie. Pestki usuwamy
bezwzględnie, ponieważ zawierają kwas pruski, którym może zatruć
się rosły mężczyzna, a co dopiero niewielka papużka. Nimfy mogą
jeść także maliny, borówki, porzeczki, jeżyny, aronię, agrest i
morwę. Papugi lubią też pomarańcze, ale te trzeba dokładnie umyć
wodą z płynem do naczyń, ponieważ owoce te pokryte są woskami,
które schodzą dopiero pod wpływem działania detergentów. Owoce
egzotyczne także znajdują się na liście produktów dozwolonych.
Mango, ananas, papaja czy figa z pewnością sprawią przyjemność
Twojej papudze. Zadbaj jednak o to, by dokładnie obrać owoc i w
przypadku ananasa nie podawać włóknistych elementów ze środka
owocu. Warto podawać nimfom od czasu do czasu niewielkie ilości
bananów, ponieważ te owoce pozwalają zregenerować siły po
chorobie i różnego rodzaju niedyspozycjach. Unikaj owoców
czarnego bzu. Choć może Ci się wydawać, że to zerwałaś, jest
dojrzałe, w rzeczywistości część owoców może być niedojrzała
i trująca!
Zanim
podasz papudze owoce i warzywa, umyj je!
Niezależnie
od tego, jaki owoc czy warzywo podajesz papudze, musisz je dokładnie
umyć. Pamiętaj, te ze sklepów zawierają pozostałości po
środkach ochrony roślin, natomiast te z przydomowych ogródków
mogą zawierać potencjalne patogeny. Na drzewach przesiadują
dzikie ptaki, po działce biegają bezpańskie koty, na owocach
osiadają muchy, które chwilę wcześniej znajdowały się na kupie
czy kompoście. Jeśli nie chcesz, by nimfa zachorowała, myj
dokładnie wszystkie owoce i warzywa, które jej podajesz. Leczenie
biegunki bywa trudne, a czasem wręcz kończy się śmiercią papugi.
Niezależnie,
czy sięgasz po ziarno, jabłko czy marchewkę, uważaj na pleśń.
Nalot, dziwny, zatęchły zapach mogą wskazywać na to, że pokarm
nie nadaje się dla nimfy. Nie wystarczy wykroić nadpsutego
fragmentu owocu czy warzywa, ponieważ pleśnie wytwarzają
mikotoksyny, które są rakotwórcze i zajmują cały owoc/warzywo.
Toksyny wytwarzane przez pleśnie są także rakotwórcze dla ludzi.
Jeśli w pudełku truskawek jest choć jeden zepsuty owoc, zrezygnuj
z zakupu. W supermarketach pełno jest pakowanych owoców, z których
co najmniej jeden gnije.
Wycinaj zielone części warzyw ze względu na azarony!
Zielone
fragmenty marchewki, ziemniaka czy niedojrzałe pomidory zawierają
rakotwórcze azarony. Na szczęście tutaj sytuacja wygląda nieco
lepiej niż przy mikotoksynach. Zieloną część wystarczy wyciąć,
reszta nadaje się do spożycia.
Wapno i piasek dla nimf
Oprócz
owoców, warzyw i zboża nimfy do prawidłowego rozwoju potrzebują
wapna i piasku. Ten drugi uczestniczy w procesach trawiennych,
dlatego nigdy nie może go zabraknąć w klatce papug. Moje nimfy
najbardziej lubią piasek z anyżem i skorupkami jaj. Kiedyś
kupiłam piasek rzeczny i zainteresowanie nim było zerowe. Im
ziarenka piasku mają mniejszą średnicę, tym lepiej. Duże ziarna
mogą nie spotkać się z akceptacją papug. Kostka wapna powinna
zawsze wisieć w klatce, zwłaszcza jeśli masz samiczki. Nimfy płci
żeńskiej nawet jeśli nie mają partnera, prędzej czy później
zniosą ci jajko, a do budowy jego skorupki niezbędne jest wapno. W
sklepach zoologicznych można kupić wapno smakowe, sepia oraz
zwykłe. Moje nimfy najbardziej lubią zwykłe. Aczkolwiek Piotruś,
który dożył 24. urodzin, preferował sepię.
Największym
przysmakiem moich nimf jest proso senegalskie. Od razu pragnę jednak
zaznaczyć, że zakup niezapleśniałego graniczy z cudem. Nie wiem,
dlaczego producenci żywności dla papug mają tak duży problem z
jego wysuszeniem, ale dzisiaj przejrzałam całą półkę w
Kauflandzie i żaden kłos nie nadawał się do spożycia. Na jednych
widziałam zieloną pleśń, inne proso było od środka zaparowane,
a wilgoć sprzyja namnażaniu grzybów.
Trochę
się rozpisałam. Wprawdzie temat nie jest typowo kosmetyczny, ale
ostatnio czuję potrzebę wprowadzenia pewnych zmian w życie mojego
bloga. Chciałabym pisać też o innych tematach, które mnie
interesują. Na recenzję kosmetyków i porady urodowe także
znajdzie się miejsce, zmianie ulegną jednak proporcje między
poszczególnymi rodzajami wpisów. Chciałabym zamieszczać recenzję
książek, porady dotyczące papug, moje spostrzeżenia dotyczące
życia codziennego. Mam nadzieję, że dobrze przyjmiecie
zapowiedziane zmiany.
karminowe.usta
Nimfy to piękne ptaki, moja mama mama ma papużkę falistą :)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki ;*
Papużki faliste też mają swój urok. Ogólnie bardzo lubię ptaki, jest w nich tyle radości, którą dzielą się z innymi poprzez swoje psoty i śpiew:)
Usuńw ogóle nie mam żadnego doświadczenia z ptakami, post przeczytałam więc z zaciekawieniem :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to pamiętać o szkodliwości soli:) Wiele osób chce pomóc zmarzniętym wróblom i gołębiom, rzucając im chleb, a on zawiera chlorek sodu, który bardzo szkodzi naszym skrzydlatym przyjaciołom:)
Usuń