Od początku maja
wiedziałam, że w ciągu najbliższych kilku tygodni sporo
kosmetyków sięgnie dna. Jednak końcowy efekt przerósł moje
najśmielsze oczekiwania. W poniższej notce dominują puste
opakowania po kosmetykach do pielęgnacji włosów. Niestety, w
dzisiejszym zestawieniu po raz kolejny nie pojawi się kolorówka.
Jeśli chcecie się dowiedzieć, w jakich produktach ujrzałam dno,
to zapraszam do lektury:)
I WŁOSY
W przypadku
zaprezentowanego produktu wysokiej cenie towarzyszy dobra jakość.
Mgiełka ułatwia rozczesywanie splątanych kosmyków. Kosmetyk
wykazuje również właściwości pielęgnacyjne. Omawiany produkt
nawilża i zmiękcza włosy, jednocześnie nadając im niesamowity
blask. Specyfik Pat&Rub roztacza wokół siebie świeżą,
lawendową woń, która przypadła mi do gustu.
Początkowo ten naturalny
kosmetyk nie zaskarbił sobie mojej sympatii. Gdy gościł na głowie
przez kilka godzin, kosmyki przypominały dorodne siano. Jednak
liczne obowiązki sprawiły, iż nie mogłam sobie pozwolić na
beztroskie paradowanie po domu z olejem na włosach. Od tej pory
resztki omawianego produktu usuwałam po 1-1,5 h od aplikacji. Dzięki
tej drobnej modyfikacji odkryłam dobroczynne właściwości
ziołowego specyfiku. Za sprawą zaprezentowanego oleju mogłam
cieszyć się miękkimi, lśniącymi kosmykami.
Nie spodziewałam się,
że tego typu produkt może pogorszyć kondycję moich kosmyków.
Niestety, uzyskane efekty zniechęciły mnie do kontynuowania
znajomości z omawianym kosmetykiem. Za każdym razem, gdy
zdecydowałam się na aplikację zaprezentowanej maski, szczotkowanie
włosów przypominało orkę na ugorze. Za sprawą specyfiku Pilomax
mój kucyk stracił blask.
Od niemal dwóch lat
korzystam z dobrodziejstw zaprezentowanego kosmetyku. Parokrotnie
zdradzałam go z innymi produktami, jednak po każdym „romansie”
z podkulonym ogonem powracałam do specyfiku Alterry. Omawiana
odżywka doskonale zmiękcza i wygładza moje włosy, jednocześnie
nadając im zdrowy blask. Mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na
pomysł wycofania zaprezentowanego kosmetyku.
Ten produkt przypadł mi
do gustu, w związku z tym nabyłam kolejnego opakowanie octowego
specyfiku. Za sprawą kwaśnego odczynu płukanka domyka łuski. Po
jej użyciu mogę cieszyć się gładkimi, lśniącymi kosmykami.
Ponadto kosmetyk charakteryzuje się malinową wonią, która pobudza
kubki smakowe.
Ten specyfik można
zaliczyć do produktów wielofunkcyjnych. Oliwka doskonale nawilża
moje wysokoporowate włosy. Jednocześnie przynosi ulgę suchym
partiom ciała. Nie przypuszczałam, że tego typu kosmetyk może
wchłaniać się w tak krótkim czasie. Produkt Hipp świetnie
sprawdza się w roli preparatu do demakijażu oczu. Przy pomocy
omawianej oliwki usuwałam wodoodporną maskarę.
Swego czasu zachwycałam
się wersją z jabłkiem i papają, która wchodzi w skład edycji
limitowanej. Wariant z szałwią i brzozą wykazuje podobne
właściwości. Po jego użyciu mogę cieszyć się gładkimi,
miękkimi włosami, które roztaczają wokół siebie zdrowy blask.
Omawiany szampon nie plącze moich kosmyków. Za jego sprawą
szczotkowanie przestało być udręką. Zaprezentowany produkt
charakteryzuje się przyjemną, ziołową wonią, która przynosi
ukojenie zszarganym nerwom.
Gdy zależy mi na
gładkich, lśniących włosach, które nie stawiają oporu podczas
szczotkowania, mogę liczyć na omawiany specyfik. Na korzyść
zaprezentowanego szamponu przemawia jego dostępność. Wariant z
pszenicą i morelą znajdziemy w każdym Rossmannie.
Pat&Rub próbka
szamponu łagodność
Gdy zapasy ulegną
zmniejszeniu, na pewno zdecyduję się na pełnowymiarowe opakowanie
tego produktu. Omawiany szampon bazuje na delikatnych detergentach, w
związku z tym nadaje się do codziennego stosowania. Kosmetyk
wykazuje stosunkowo silne właściwości pianotwórcze. Po jego
użyciu moje włosy przypominają jedwab.
II TWARZ
Płyn micelarny AA
Wrażliwa Natura
Od dwóch lat jestem
wierna temu specyfikowi. Moja kapryśna cera nie przepada za
eksperymentami, w związku z tym sięgam po sprawdzone kosmetyki.
Micel AA świetnie radzi sobie z usuwaniem podkładu, pudru i różu.
Na omawiany produkt mogę liczyć podczas demakijażu oczu pod
warunkiem, że nie wykorzystałam wodoodpornych kosmetyków. W maju
zużyłam 4 opakowania zaprezentowanego specyfiku, ponieważ ćwiczę
makijaż oczu. Większość podejść kończy się katastrofą, w
związku z tym micel stał się moim bliskim przyjacielem;)
Ten produkt niewątpliwie
zasługuje na miano odkrycia roku. Po jego użyciu moja twarz
pozostaje matowa przez kilka godzin. Biała glinka doskonale
oczyszcza twarz, jednocześnie rozjaśniając przebarwienia. Ten
naturalny kosmetyk w ciągu dwóch dni rozprawia się z pryszczami.
Po 48 h po nieprzyjaciołach pozostają jedynie strupki. Rosyjska,
mineralna papka przyczynia się również do wchłaniania podskórnych
gul. Po tygodniu możemy o nich zapomnieć.
Tego typu produkty budzą
mieszane uczucia. Ze względu na wysoką cenę uchodzą za zbędny
gadżet. Woda termalna Uriage przypadła mi do gustu. W ciągu dnia
często sięgam po omawiany produkt. Ten nietypowy kosmetyk odświeża
moją zmęczoną twarz. Jako miłośniczka glinek nie wyobrażam
sobie funkcjonowania bez wody termalnej. Gdy mineralna maseczka
zaczyna zastygać, sięgam po zaprezentowany specyfik. Dzięki niemu
zapomniałam o nieprzyjemnym uczuciu ściągnięcia.
Omawiany kosmetyk jest
moim faworytem w codziennej pielęgnacji ust. Przynosi ukojenie
spierzchniętym wargom. Za jego sprawą spękana skóra ulega
regeneracji. Brzozowa pomadka pokrywa usta tłustą warstwą, która
zabezpiecza usta przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych.
Warto podkreślić, iż zaprezentowany produkt zawiera betulinę,
która wykazuje właściwości przeciwwirusowe. Zauważyłam, że
odkąd korzystam z dobrodziejstw sztyftu Sylveco, na moich ustach
rzadziej gości opryszczka.
Alverde odżywka do
rzęs
Ten produkt budzi we mnie
mieszane uczucia, w związku z tym wstrzymam się z wydaniem
ostatecznego werdyktu. Gdy pierwsze opakowanie omawianego produktu
dobiło dna, moje rzęsy znajdowały się w takiej samej kondycji jak
przed rozpoczęciem kuracji. Jednak ostatnie tygodnie przyniosły
pewne zmiany.
III CIAŁO
Moje wymagające dłonie
doceniły zaprezentowany kosmetyk. Omawiany produkt charakteryzuje
się stosunkowo treściwą konsystencją, w związku z tym nie nadaje
się do stosowania w ciągu dnia. Jednak nałożony na noc potrafi
zdziałać cuda. Po przebudzeniu cieszę się gładkimi dłońmi.
Wprawdzie za tubkę, w której znajduje się 100 ml specyfiku, musimy
zapłacić 25-27 zł, ale jakość kremu wynagradza wysoką cenę.
Krem do stóp Exclusive
Cosmetics
Z tym produktem miałam
już wcześniej do czynienia. Wówczas niczym mnie nie zachwycił.
Nie wiem, dlaczego zdecydowałam się na zakup kolejnego opakowania
tego specyfiku. Niestety, nasze drugie spotkanie również nie
należało do udanych. Zaprezentowany krem wykazuje przeciętne
właściwości nawilżające, w związku z tym nie przypadnie do
gustu wymagającym stopom. Omawiany kosmetyk funduje nam uczucie
chłodzenia.
Kiedy na moich suchych
rękach pojawiła się wysypka o podłożu alergicznym, moja
dermatolog poleciła mi zaprezentowany krem. Produkt charakteryzuje
się lekką konsystencją, w związku z tym Elo-baza wchłania się
stosunkowo szybko. Za sprawą omawianego preparatu mogę zapomnieć o
dokuczliwym pieczeniu. Krem nie wykazuje spektakularnych właściwości
nawilżających. Niestety, po kilku godzinach muszę dokonać
ponownej aplikacji aptecznego specyfiku.
Bezacetonowy zmywacz do paznokci z olejem z wiesiołka
Ten produkt nabyłam w Realu przed majowym weekendem, gdy uświadomiłam sobie, że nie będę mogła usunąć resztek lakieru, ponieważ wszystkie rozpuszczalniki zdążyły sięgnąć dna. O dziwo, ta niezbyt urodziwa butelka mieści w sobie całkiem przyzwoity zmywacz. W przypadku zaprezentowanego specyfiku wystarczy przyłożyć wacik zwilżony rozpuszczalnikiem, by zapomnieć o pozostałościach emalii.
IV Higiena
Choć zaprezentowany
produkt wykazuje słabe właściwości pianotwórcze, doskonale usuwa
zanieczyszczenia. Podczas korzystania z jego dobrodziejstw nie
odnotowałam reakcji o podłożu alergicznym. Żel Alverde nie
wysuszył mojej skóry. Zapach omawianego kosmetyku przypadł mi do
gustu. Korzystając z jego dobrodziejstw, miałam wrażenie, iż
sięgam po sernik, w którym zatopiono mandarynki. Niestety, produkt
Alverde nie grzeszy wydajnością.
Moje spotkanie z tym
gagatkiem zakończyło się silną reakcją alergiczną. Nie obyło
się bez pomocy specjalisty. Kosmetyk został spożytkowany przez
mojego TŻta, który nie odnotował żadnych niepożądanych zjawisk.
Jeśli chcemy skorzystać z żelu, powinniśmy zaopatrzyć się w
metalowy pilnik, którym podważymy klapkę. Nie wiem, kto
zaprojektował to opakowanie, ale firma powinna wprowadzić stosowne
modyfikacje.
Dzięki Rincewind99
będę ostrożnie podchodziła do zapewnień producenta dotyczących
„regulacji wydzielania potu”. Produkt Alterry nie ogranicza pracy
gruczołów, w związku z tym możemy straszyć otoczenie mokrymi
plamami w bliskim sąsiedztwie pach. Zaprezentowany dezodorant chroni
pot przed rozkładem, w związku z tym możemy zapomnieć o
nieprzyjemnej woni. Zapach omawianego produktu przypomina colę, w
związku z tym budzi moje zastrzeżenia.
Pasta do zębów Jason
Power Smile
Zaprezentowany produkt
zapobiega powstawaniu kamienia nazębnego. Jednocześnie wykazuje
delikatne właściwości wybielającego. W paście Jason wykorzystano
olejek z mięty pieprzowej, toteż przez kilka godzin możemy cieszyć
się uczuciem świeżości. Omawiany specyfik nie zawiera silnych
detergentów, w związku z tym podczas korzystania z jego
dobrodziejstw nie odnotowałam powrotu aft.
PS Czy znacie któryś z
zaprezentowanych kosmetyków? Jak wygląda Wasze denko? Czy maj
okazał się miesiącem bogatym w zużycia?
karminowe.usta
mi za to płukanka malinowa nie podoba się ani troche :) a chetna na spotkanie z pomadką Sylveco jestem :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że kosmetyki Yves Rocher nie spełniają Twoich oczekiwań. Ja również nie mam szczęścia do produktów tej firmy, aczkolwiek płukanka stanowi wyjątek potwierdzający regułę;)
UsuńPomadka Sylveco doskonale nawilża spierzchnięte usta. Ze swojej strony polecam Ci wersję z brzozą, ponieważ rokitnikowy wariant charakteryzuje się niezbyt przyjemnym zapachem...
Gratuluję pokaźnego denka ;) u mnie raczej słabo, nawet nie robiłam zestawienia. Nie miałam żadnego z powyższych kosmetyków, dopiero właśnie dziś dotarła do mnie biała glinka i nie mogę doczekać się testów.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że czerwiec będzie uboższy w zużycia, ponieważ w maju większość kosmetyków zdążyła sięgnąć dna.
UsuńMam nadzieję, że biała glinka przypadnie Ci do gustu:)
Zainteresowała mnie mgiełka do włosów z P&R oraz szampon z tej samej firmy. Ten ostatni na pewno wypróbuję, nad mgiełką podumam :)
OdpowiedzUsuńNa pewno zamówię ten szampon, gdy moje zapasy ulegną zmniejszeniu:) Mam nadzieję, że w czerwcu uda mi się odgruzować szafki:)
UsuńMam brzozową pomadkę Sylveco, ale zapach tak mnie zniechęcił, że leży nieużywana od dawna w szufladzie...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach brzozowej pomadki Sylveco nie przypadł Ci do gustu. Niestety, ziołowe kompozycje budzą sprzeczne uczucia...
Usuńwow, rzeczywiście dużo włosowych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńmnie zaciekawiła biała glinka. Mam jedną ze sklepu z półproduktami jakiegoś, ale jeszcze nie używałam, czeka w kolejce. Mam nadzieję, że będzie równie dobra, jak ta rosyjska :)
Mam nadzieję, że glinka ze sklepu z półproduktami przypadnie Ci do gustu:) Daj znać, czy zasługuje na uwagę:)
UsuńDenko słusznych rozmiarów, tylko brać przykład :)
OdpowiedzUsuńJestem zadowolona z ilości pustych opakowań:) Niestety, moje szafki nadal pękają w szwach, ale jeśli uda mi się podtrzymać tendencję, to za 2-3 miesiące powinnam znaleźć trochę miejsca dla nowości:)
UsuńNaprawę sporo tego, mi poszło troszkę gorzej. Muszę w końcu wypróbować odżywkę do włosów z granatem
OdpowiedzUsuńTę odżywkę często można nabyć po promocyjnej cenie. Mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu:)
UsuńJestem bardzo ciekawa tej mgiełki do włosów P&R,czy nie obciąża?
OdpowiedzUsuńMgiełka nie obciążyła moich włosów, aczkolwiek niewiele kosmetyków jest w stanie zafundować mi spektakularny oklap.
UsuńMicel z AA też lubię bardzo. :) Także byl w moim majowym denku. :)
OdpowiedzUsuńWiem, że wielu osobom przeszkadza lepka powłoczka, którą pozostawia omawiany micel. Aczkolwiek w moim przypadku ta warstwa szybko ulega wchłonięciu, przynosząc ukojenie suchym partiom twarzy:)
UsuńĆwicz, ćwicz, nieźle CI idzie :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zmobilizowana do kontynuowania ćwiczeń;)
Usuńgratulacje - sporo tego !
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Maj był miesiącem bogatym w puste opakowania;)
UsuńMuszę wreszcie kupić coś z alterry, bo jestem w ich produktach zielona;D
OdpowiedzUsuńMyślę, że przygodę z Alterrą warto rozpocząć od odżywki do włosów:)
Usuńfajne denko :) jak zwykle dowiaduję się z niego o ciekawych produktach... chociaż część znam z recenzji :) jednak denko daję dobry pogląd na produkt po zużyciu. kurczę, już zużyłaś specyfik do rzęs... ja dostałam taki inny w ShinyBoxie i przez kilka dni używałam regularnie, a obecnie jestem tak zawalona kolokwiami i sesją, że ciągle o nim zapominam :(
OdpowiedzUsuńTa odżywka do rzęs szybko sięgnęła dna, ponieważ część produktu zalała paczkę...Niestety, kurierzy nie dbają o przesyłki. Podczas transportu ujście uległo złamaniu, w związku z tym doszło do wycieku kosmetyku:(
UsuńPodczas wizyty w czeskim DMie zaopatrzyłam się w kolejne opakowanie odżywki i zobaczymy, jakie efekty uzyskam w wyniku kontynuowania kuracji.
Znam ten stan... Gdy byłam zajęta pracą magisterską, potrafiłam zapomnieć o aplikacji odżywki do włosów...
U mnie z kolei HiPP sie nie sprawdził do demakijażu oczu, lepiej działa na końcówki i do ciała :)
OdpowiedzUsuńGratuluję denka!
Cieszę się, że oliwka służy Twoim włosom i sprawdza się w pielęgnacji ciała:)
Usuńmoje denko w tym miesiącu jest mega tyci!
OdpowiedzUsuńW czerwcu z pewnością będziesz mogła pochwalić się większą ilością pustych opakowań;) Zauważyłam, że jeśli jakiś miesiąc jest bogaty w zużycia, to w kolejnym uzyskuję gorsze rezultaty.
UsuńJakby mi wycofali odżywkę Alterry Granat i aloes, to bym w akcie zemsty podpaliła Rossman chyba:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę odżywkę, tęsknię za tą z morelą i pszenicą.
Szkoda, że Alterra nie wprowadzi innych wersji odżywek, z chęcią bym wypróbowała.
Pamiętam, że podczas wycofywania odżywki z morelą i pszenicą, Rossmann zapewniał nas, że jej miejsce zajmie inna wersja tego produktu. Minął rok, a w drogerii na próżno szukać nowości...
UsuńSporo, sporo :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę nawilżającą odżywkę z Alterry.
Zresztą, cała ta seria sprawdza się u mnie świetnie.
Kusi mnie szampon morela+pszenica.
Wpiszę go na listę przyszłych zakupów.
Widzę, że swoją przygodę z Alterrą rozpoczęłaś od serii z aloesem i granatem:) Moje początki wyglądały podobnie;) Dopiero po kilku miesiącach dałam szansę pozostałym wariantom:)
UsuńObszerne to denko:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kolejne miesiące będą równie bogate w zużycia i w końcu odgruzuję szafkę w łazience:)
UsuńUwielbiam tą wersję szamponu z Alterry :)
OdpowiedzUsuńUbolewam nad tym, iż nie mogłam zapoznać się z właściwościami odżywki z morelą i pszenicą. Na szczęście szampon z tej serii jest nadal dostępny.
UsuńPomadka z Sylveco u mnie sprawdza się bardzo dobrze!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomadka Sylveco przypadła Ci do gustu:)
UsuńZaczęłam używać żeli pod prysznic z Yves Rocher jeszcze gdy kosmetyki tej firmy były dostępne jedynie wysyłkowo. Przez te kilkanaście lat przez mój dom przewinęły się chyba wszystkie możliwe wersje i żadna nie zrobiła mi krzywdy. A i do paskudnego otwarcia jakoś przywykłam.
OdpowiedzUsuńMyślałaś może o poście z rankingiem DM'owych kosmetyków. Chętnie bym coś takiego zobaczyła, bo niedługo wybieram się do Berlina i chciałabym się zorientować, co jest dobre a co najlepsze.
Mogę stworzyć ranking kosmetyków z DMu. W najbliższych dniach postaram się zamieścić to zestawienie:)
UsuńByłoby świetnie :)!
UsuńAczkolwiek moja notka będzie ograniczała się do Alverde, Schaebens i lakierów p2, ponieważ nie miałam do czynienia z innymi kosmetykami;)
Usuńmam olej z korzenia łopianu:) niestety po nim wypadało mi strasznie dużo włosów, może zn ów do niego powróce? nie wiem:) uwielbiam pomadkę z sylveco:) mogłabym wiedzieć gdzie je kupujesz? przez internet czy dostępne są też w opolu stacjonarnie? :))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że olej z łopianu pogorszył kondycję Twoich włosów:(
UsuńPomadki Sylveco można nabyć w sklepie zielarskim przy ul. Muzealnej (niedaleko Solarisa).
I u mnie dzisiaj także post denkowy się ukazał :)
OdpowiedzUsuńA Twoje denko jest bardzo dużo i naprawdę sporo produktów włosowych w nim, podziwiam :)
Z używanych przez Ciebie produktów miałam żel pod prysznic Alverde oraz odżywkę do rzęs. Teraz stosuję odżywkę także z Alverde ale w formie tuszu :)
Pisząc o odżywce w formie tuszu, masz na myśli wersję z kofeiną?:) Następnym razem chętnie sięgnę po produkt wyposażony w szczoteczkę:) Lubię takie wygodne rozwiązania:)
Usuńuwielbiam szampony i odżywki alterry :)
OdpowiedzUsuńAlterra wypuściła świetne kosmetyki do włosów:)
UsuńMarzy mi sie ta woda Uriage :)
OdpowiedzUsuńMam mgielke Pat&Rub, uzywam juz drugiego opakowania, jestem z niej bardzo zadowolona! :) Mam tez oliwke z HIPPa, calkiem przyjemna :)
Kiedys zastanawialam sie nad ta odzywka do rzes Alverde, ale w koncu nie kupilam. I chyba dobrze :)
Myślę, że w przypadku odżywek do rzęs warto zainwestować w produkty z wyższej półki, które cieszą się dobrą opinią:)
UsuńU mnie bieda w zużyciach, jak co miesiąc ;) te żele YR mają od kiedy je pamiętam takie zamknięcia i nie dociera do mnie, czemu jeszcze nic z tym nie zrobiono :/
OdpowiedzUsuńNie rozumiem, jak firma może lekceważyć sygnały od klientów. Te klapki nastręczają sporo trudności i działają odstraszająco...
UsuńWow, ogromne denko :-) robi wrażenie :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kolejne miesiące będą równie bogate w zużycia:)
Usuńwow, dużo tego, gratuluję! na pewno skuszę się na szampony i żel alverde i alterry, a z płukanką yr ja się niestety nie polubiłam
OdpowiedzUsuńSzkoda, że płukanka YR nie przypadła do gustu Twoim włosom... Może malinowa kuracja Mariona przyniesie lepsze rezultaty?
UsuńPierwszy raz widzę ten krem do rak z kokosem. Od jakiegoś czasu poszukuję dobrej wody termalnej , ponieważ jeszcze takowej nie miałam. Słyszałam , ze Woda termalna Uriage jest najlepsza.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą ogromne denko ! :)
Atqa Beauty chwaliła wodę termalną Uriage, w związku z tym postanowiłam zdradzić Avene. Ten romans wyszedł mi na dobre:)
UsuńTen krem z kokosem znajdziesz w Hebe:)
wow, tak jak i Twoje i moje najsmielsze oczekiwania Twoje denko przeslo... ja nie wiem jak Wy to robicie ale mi sie nie udaje tak szybo wydenkowac:)
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiam belleoleum, ponieważ co miesiąc może się pochwalić sporą ilością pustych opakowań. Niestety, moje denkowanie przypomina sinusoidę. Po miesiącu bogatym w zużycia następuje gorszy okres.
UsuńAle denko :D
OdpowiedzUsuńZ tymi odżywkami do rzęs z niższych półek tak właśnie jest, że nie wiadomo jak ona zadziała. Mam z L'Biotici i nie widzę różnicy :/ ale dam jej jeszcze szansę.
Swego czasu korzystałam z odżywki L`Biotica i byłam zadowolona z uzyskanych efektów. Jednak uciążliwa aplikacja przemawia na jej niekorzyść...
UsuńJa kupiłam żel do mycia z Yves Rocher tylko wersję Bio z olejkiem arganowym, uczulił i śmierdzi! Okropieństwo! Przypuszczam, że żel ktory ty masz zadziałał podobnie..
OdpowiedzUsuńWspółczuję z powodu alergii... Wiem, jak tego typu reakcje potrafią być bolesne...
UsuńZel z Alverde mam i niestety jego zapach jest zbyt mdły dla mnie.
OdpowiedzUsuńSłodkie kompozycje bywają problematyczne, ponieważ łatwo można trafić na kosmetyk wywołujący mdłości...
Usuńwow, konkretne dno!
OdpowiedzUsuńrobiłam kilka dni temu duże kosmetyczne zakupy, co by mieć zapasy do końca roku. szukałam w Rossmannie tego micela AA, ale niestety go nie znalazłam.zadowoliłam się zatem płynem Bourjois. dziś wpadłam jeszcze na szybką wizytę do Natury i tam micel na szczęście był. czyli nie jest wycofany. uff :)
Podejrzewam, że micel AA zniknął z półek w związku z promocją -40% na kolorówkę i kosmetyki do pielęgnacji twarzy;) Cieszę się, że zastałaś go w Naturze:)
UsuńJeśli chodzi o oliwkę Hipp to nie mogę znieść jej zapachu:(
OdpowiedzUsuńNiestety, woń tego produktu jest dość intensywna.
UsuńDużo różności..to się chwali i cieszy oko niewątpliwie:)
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie szybcikiem nabyłam serię dla wrażliwców AA w Rossmannie podczas szalonej promocji:)
Miałam szampony z Alttery i byłam zadowolona..widzę, że teraz czas sięgnąć po odżywki:)
Zaciekawiła mnie ta mgiełka do włosów (uwielbiam zapach lawendy)
Podoba mi się nowy nagłówek - krwistoczerwona szminka doskonale tutaj pasuje :)
Mam nadzieję, że seria dla wrażliwców przypadnie Ci do gustu:) Wiem, że niektóre osoby nie przepadają za micelem z AA ze względu na lepką powłoczkę, ale w moim przypadku ta warstwa szybko ulega wchłonięciu.
UsuńMyślę, że warto zaopatrzyć się w odżywkę z Alterry podczas promocji. Wówczas będziesz mogła wyrobić sobie zdanie na jej temat. Jeśli nie przypadnie Ci do gustu, wówczas nie stracisz zbyt wiele;) Maska z aloesem i granatem również zasługuje na uwagę;)
Widzę, że nie tylko ja jestem miłośniczką lawendy w kosmetykach:)
Cieszę się, że nowy nagłówek przypadł Ci do gustu. Powstał spontanicznie w niedzielny wieczór:)
niezłe denko, u mnie też się nazbierał cały karton. muszę go obfocić i wreszcie wrzucić, ale czekam na wykończenie jeszcze kilku kosmetyków, które mam dosłownie na "raz";)
OdpowiedzUsuńJa też zwlekałam z sesją zdjęciową wyrzutków, ponieważ wiedziałam, że parę kosmetyków niebawem sięgnie dna;)
Usuńmiałam kiedyś kupić ten dezodorant Alterry i dobrze że kupiłam Crystal
OdpowiedzUsuńMiałam Crystal i jego właściwości przypadły mi do gustu, czego nie mogę powiedzieć o sprayu Alterry, który wg mnie okropnie śmierdzi... Od tego typu kosmetyków oczekuję świeżej woni, a zapach coli nie wpisuje się w moje preferencje...
UsuńSpore denko. Gratulacje. Z chęcią wypróbowałabym mandarynkowo-waniliowy żel pod prysznic z Alverde.
OdpowiedzUsuńJeśli podczas wakacji zahaczysz o DM, to warto zapoznać się z tym żelem:)
Usuń