Moje dłonie należą do
wymagających. W związku z tym znalezienie kremu, który zaspokaja
ich potrzeby, stanowi nie lada wyzwanie. Warto zaznaczyć, iż
bestseller L`Occitane, który może pochwalić się 20-procentową
zawartością masła shea, nie sprostał temu zadaniu. Czy
wygładzający krem do rąk AA Sensitive Nature Spa zaskarbił sobie
moją sympatię? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w poniższej
notce.
Nawilżenie
Omawiany produkt
dostarcza mojej skórze solidną porcję nawilżenia. Odkąd sięgam
po krem o zapachu kokosa, mogę zapomnieć o spękanych dłoniach.
Gdy stosowałam bestseller L`Occitane, na moich rękach często
gościły ranki. Sytuacja powtarza się za każdym razem, gdy
sięgałam po kosmetyki, które przejawiają mizerne właściwości
nawilżające.
Wygładzenie
Ta obietnica producenta
również znalazła pokrycie w rzeczywistości. Po omawiany krem
sięgam wieczorem, gdy kładę się spać. Wówczas zakładam
bawełniane rękawiczki, które wzmacniają działanie preparatu.
Rano cieszę się gładkimi dłońmi. Ten efekt nie ustępuje nawet
po kilkukrotnym myciu rąk, w związku z tym mam pewność, że
producent mnie nie oszukał, dorzucając do kosmetyku silikony.
Miękkość
Za sprawą omawianego
specyfiku pozbyłam się szorstkości. W związku z tym, iż zadbane
dłonie stanowią naszą wizytówkę, ostatnio poświęcam im sporo
uwagi. Krem AA świetnie sprawdza się w roli kosmetyku
poprawiającego kondycję tej niedocenianej części ciała.
Wchłanianie
Ocena tego aspektu
nastręcza sporo trudności. Jeśli zaprezentowany produkt zestawimy
z drogeryjnymi specyfikami, to musimy mu odjąć jedną gwiazdkę.
Jednak większość naturalnych kremów wchłania się o wiele
dłużej. Aplikacja kosmetyku AA przebiega bez większych
komplikacji. Wprawdzie musimy poczekać 1-1,5 minuty, aż produkt
ulegnie wchłonięciu, ale inne naturalne specyfiki są pod tym
względem bardziej wymagające.
Konsystencja
Propozycja AA ma postać
treściwego, białego kremu.
Film
Krem pozostawia
stosunkowo tłusty film, w związku z tym sięgam po niego wieczorem,
gdy mogę założyć bawełniane rękawiczki. Pracując na
komputerze, staram się unikać uczucia lepkości.
Zapach
Chętnie sięgam po
kosmetyki, które roztaczają wokół siebie naturalną woń kokosa.
Wbrew pozorom znalezienie specyfiku, który nie przyprawia o mdłości,
stanowi nie lada wyzwanie. Krem AA sprostał temu zadaniu. Jego
użytkowanie stanowi ucztę dla nosa. Subtelna, słodka woń kokosa
spełnia moje oczekiwania. Po zastosowaniu omawianego produktu nie
mam problemu ze zmrużeniem oka.
Opakowanie
W kartoniku, który
zawiera wszystkie istotne informacje, znajduje się biała,
plastikowa tubka. Opakowanie zostało wyposażone w klapkę, dzięki
czemu możemy łatwo odciąć dopływ powietrza. Nie rozumiem,
dlaczego niektórzy producenci wciąż korzystają z nakrętek, które
wyślizgują się z nawilżonych dłoni. Motyw przeciętego orzecha
kokosowego przypadł mi do gustu.
Wydajność
Kosmetyk sięgnął dna
po dwóch miesiącach codziennego stosowania.
Testowanie na
zwierzętach
Produkty AA nie są
testowane na zwierzętach.
Cena
Za tubkę, w której
mieści się 100 ml specyfiku, musimy zapłacić 25-27 zł. Warto
śledzić promocje Hebe, ponieważ czasem można nabyć ten krem po
atrakcyjnej cenie.
Dostępność
Hebe, Superpharm, apteki.
Skład
Aqua,
Butyspermum parkii (shea) butter, Betaine, Parfum, Glycerin, Cetearyl
alcohol, Octyldodecanol, Glyceryl stearate citrate, Simmondsia
chinesis (jojoba) seed oil, Glyceryl stearate,
Coco-caprylate/caprate, Cucurbita pepo seed extract, Cananga, odorata
flower water, Beta-glucam, Xylitylglucoside, Hexyldacanol, Hippophae,
rhamnoides seed oil, Hexyldecyl laurate, Xylitol, Xanthan gum,
Tocopheryl acetate, Citric acid, Anhydroxylitol.
Reasumując:
Zimą z pewnością powrócę do zaprezentowanego kremu. Omawiany
produkt dostarcza moim „sucharkom” solidną porcję nawilżenia.
Po jego użyciu cieszę się gładką skórą. Specyfik AA zapewnia
moim dłoniom reprezentacyjny wygląd. Z kolei naturalny, delikatny
zapach kokosa pobudza zmysły. Omawiany produkt charakteryzuje się
stosunkowo wysoką ceną, jednak ta w pełni odzwierciedla jakość
kosmetyku.
PS
Czy fundujecie swoim dłoniom domowe spa? W jaki sposób dbacie o ich
nienaganną kondycję? Po jaki krem sięgacie wówczas, gdy Wasza
skóra domaga się solidnej porcji nawilżenia?
karminowe.usta
W takim razie to krem również dla moich dłoni, bo one niestety nie tylko zimą są suche i pękają ale przez cały rok :(
OdpowiedzUsuńWidzę, że borykamy się z podobnym problemem:( Moje dłonie przypominają papier ścierny, jeśli zapomnę sięgnąć po treściwy krem...
UsuńKokos to zdecydowanie nie mój zapach
OdpowiedzUsuńRozumiem:) Każdy nos wykazuje inne preferencje;)
UsuńMiałam masło do ciała z tej linii i pokochałam jego kokosowo-śmietanowy zapach. Krem do rąk mnie kusi, ale ja nie lubię tłuścioszków, wolę szybkowchłaniające się specfyiki
OdpowiedzUsuńRozumiem:) Z tego kremu raczej nie będziesz zadowolona ze względu na tłustą warstwę, którą pozostawia.
Usuńbrzmi jak coś dla mnie. będę mieć go w pamięci :)
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała okazję, to warto zapoznać się z tym kremem, ponieważ nawilża równie dobrze jak Isana z mocznikiem, ale pachnie zdecydowanie przyjemniej;)
Usuńtym bardziej mnie zachecilas :) mam nadzieje, ze znajde go w rossmannie
UsuńOj, w Rossmannie go nie widziałam, ale niewykluczone, że trójmiejskie drogerie mają nieco bardziej rozszerzony asortyment;)
UsuńGdyby nie to, że jest kokosowy sięgnęłabym po niego bez wahania :)
OdpowiedzUsuńRozumiem:) Kokos pachnie dość specyficznie. Nie każdy lubi taką słodkawą woń:)
Usuńnie lubię AA, ale serii nature byłam ciekawa
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam w pewnym stopniu zaspokoić Twoją ciekawość:)
UsuńKremy do rak z AA sa swietne, nic sie do nich nie porównuje! najbardziej lubie ten malinowy:)
OdpowiedzUsuńPolecam jeszcze kremy do rak z Body Shop-u szczegolnie ten z wyciagiem z konopii!
Z tym malinowym jeszcze nie miałam do czynienia, ale kusi mnie obietnica apetycznego zapachu:)
UsuńNie wiedziałam, że kremy do rąk z Body Shopu zasługują na uwagę:)
Chyba dopiszę ten krem do listu zakupów :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach kokosowy!
Bardzo pomocna recenzja :-)
Widzę, że obie zasługujemy na miano kokosomaniaczek;) Gdy trafię na recenzję kosmetyku, który roztacza wokół siebie tę niezwykle przyjemną woń, to spisuję jego nazwę do specjalnego zeszytu;)
UsuńSwojego czasu ciekawily mnie te kosmetyki, ale jakos wtedy nie bylo mnie na nie stac :( Może sie rozejrze za nimi w pl :)
OdpowiedzUsuńMoże akurat będziesz miała szczęście i trafisz na jakąś atrakcyjną promocję;)
UsuńJa swoje ulubione kremy do rąk już mam :)
OdpowiedzUsuńA z kosmetykami AA nie mam miłych doświadczeń, niestety.
Cieszę się, że znalazłaś swoich faworytów w kategorii: "krem do rąk":)
UsuńKażda skóra ma inne preferencje:) Moja nie przepada za kosmetykami Eveline;)
wydaje się ciekawy. może uratuje moje dłonie ;)
OdpowiedzUsuńTen krem świetnie nawilża zniszczoną skórę, zatem istnieje spora szansa, iż rozwiąże Twój problem:)
UsuńMnie kosmetyki AA o dziwo uczulają ;/.
OdpowiedzUsuńWspółczuję:( Ostatnio po użyciu lawendowego żelu Yves Rocher borykałam się z alergiczną wysypką.
UsuńChcę koniecznie:) nie dość że kokos (uwielbiam pod każdą postcią byle by zapach nie był chemiczny:) to na dodatek takie właściwości..U mnie też ten sztandarowy krem od L`Occitane się nie sprawdził..nie nawilżał a można śmiało powiedzieć że nawet wysuszał..
OdpowiedzUsuńTak więc zapisuję sobie kremik :)
Widzę, że nie jestem jedyną osobą, która nie rozumie fenomenu kremu L`Occitane;) Moich dłoni wprawdzie nie wysuszał, ale też nie wpłynął na poprawę ich kondycji;)
UsuńMam nadzieję, że wygładzający krem AA przypadnie Ci do gustu:)
Wszystko pięknie, tylko ten tłusty film mnie odstrasza. Szkoda, bo cała reszta wypada naprawdę nieźle, nawet mimo mojego braku przekonania do AA.
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię:) Ta tłusta warstwa jest uciążliwa, dlatego po krem sięgam wieczorami, gdy mogę założyć bawełniane rękawiczki;) W ciągu dnia ten produkt nie zdałby egzaminu ze względu na lepką powłoczkę...
UsuńJa akurat z moimi dłońmi mam spory problem :/.
OdpowiedzUsuńczęsto są szorstkie, wysuszone, na większość kremów, detergenty reagują zaczerwienieniem, potwornym pieczeniem. Czasem jak siedzę w pracy, to słyszę takie ,,pstryk'', a to skóra pęką i leci krem, mam takie drobne ranki.
Jedynie po niektórych olejach, kremie Nivea (tym zwykłym) nie czuję żadnego dyskomfortu.
Nie wiem co to jest, rozważam wizytę u dermatologa.
Boże miało być leci krew, a nie krem
UsuńLepiej odwiedzić dermatologa, bo nigdy nie wiadomo, czy problemy ze skórą nie sygnalizują jakichś poważniejszych problemów. Czasem w grę wchodzi niedobór witamin i mikroelementów, wtedy wystarczy je uzupełnić i można zapomnieć o rankach:)
Usuń