Jak wiecie, postanowiłam
przetestować wszystkie szampony z Alterry, by móc wyrobić sobie
własne zdanie na ich temat. Większość już poznałam. Dzisiaj
przedstawię Wam szampon z morelą i pszenicą przeznaczony do włosów
pozbawionych blasku i łamliwych. Wiele blogerek zachwalało ten
produkt. Jeśli chcecie wiedzieć, jak sprawdził się u mnie, to
zapraszam do przeczytania poniższej recenzji.
Mycie
Szampon bardzo dobrze się
pieni i bez problemu usuwa brud. Radzi sobie również ze zmywaniem
treściwych olejów.
Miękkość
Szampon sprawia, że
włosy są miłe w dotyku.
Gładkość
To niesamowite, jak ten
szampon wygładza moje kosmyki. Moje włosy lubią się kręcić.
Jeśli nie nałożę oleju i odżywki, to po umyciu mam na głowie
szopę. Jeśli nie mogę sobie pozwolić na aplikację oliwki, to
sięgam po ten szampon. Odkryłam, że jest w stanie okiełznać
nieład panujący na mojej głowie. Moje włosy wciąż układają
się w fale, ale się nie elektryzują.
Blask
Kosmetyk z Alterry
sprawia, że nasze kosmyki wspaniale odbijają światło.
Ułatwienie
rozczesywania
Moje kosmyki nie chcą
współpracować ze szczotką. Jeszcze niedawno musiałam się
wspomagać różnymi odżywkami i sprayami. Potem odkryłam
dobroczynną moc olejów. Jednakże gdy o nich zapominam, to
rozczesanie moich włosów stanowi spory problem. Ostatnio
postanowiłam sprawdzić kondycję moich kosmyków, w tym celu
odstawiłam oleje i odżywki. Użyłam tylko szamponu z morelą i
pszenicą. Okazało się, że moje włosy można bez problemu
rozczesać. Więcej o przeprowadzonym eksperymencie możecie
przeczytać tutaj.
Wzmocnienie
Stosując szampon przez 2
tygodnie, trudno zauważyć tego typu działanie. Poza tym uważam,
że jeśli chcemy poprawić kondycję naszych włosów, powinniśmy
sięgnąć po silniejszą artylerię tj. odżywki i maski. Jeśli
chcemy, aby szampon wspomógł nasze kosmyki, powinniśmy stosować
go regularnie i trzymać na głowę przez kilkanaście minut.
Łupież
Szampon nie przyczynił
się do jego powstania, chociaż zawiera stosunkowo silny detergent
(sodium coco-sulfate). Pod względem budowy chemicznej przypomina SLS
i SLES. Różni się od nich pochodzeniem. Sodium coco-sulfate to
detergent otrzymywany z kokosa.
Podrażnienie
Nie wystąpiło w trakcie
stosowania tego szamponu.
Zapach
Moim zdaniem ten szampon
charakteryzuje się najdelikatniejszą wonią ze wszystkich tego typu
kosmetyków Alterry. Pachnie on morelą okraszoną nutą cytryny. Tę
woń moje nozdrza odbierają jako przyjemną.
Konsystencja
Szampony z Alterry
charakteryzują się specyficzną, glutowatą konsystencją
Wydajność
Szampon starcza na 2
tygodnie codziennego stosowania. Zapewne posiadaczki krótszych
włosów mogłyby się nim dłużej cieszyć.
Opakowanie
Wykonane z białego, dość
grubego plastiku, przez co nie widzimy, ile produktu nam jeszcze
pozostało do dyspozycji. Lubię opakowania z klapką, ponieważ
znacznie ułatwiają korzystanie z kosmetyku.
Testowanie
na zwierzętach
Alterra nie testuje
swoich kosmetyków na zwierzętach. Poza tym produkty tej marki mogą
być stosowane przez wegan.
Skład
Aqua-woda,
składnik bazowy większości kosmetyków, rozpuszczalnik polarny.
Lauryl
glucoside-emulgator, czyli związek umożliwiający
powstanie emulsji, która wywtarza się poprzez wymieszanie fazy
wodnej z fazą lipidową.
Sodium
coco-sulfate-otrzymywany z czystego oleju kokosowego.
Stanowi alternatywę dla SLSów. Jest to substancja myjąca.
Cocamidopropyl
betaine-syntetyczny surfaktant, czyli substancja
powierzchniowo czynna, a zatem myjąca, pochodzący z oleju
kokosowego i dimetyloaminopropyloaminy. Ponadto środek zagęszczający
i emulgator. Pełni rolę antystatyczną w odżywkach do włosów.
Najczęściej nie podrażnia skóry i błon śluzowych.
Glycerin-
najprostszy, trwały alkohol triwodorotlenowy. Stanowi doskonały
rozpuszczalnik dla lipidów, dlatego wykorzystuje się ją przy
produkcji kremów, pomadek. Stanowi istotny substrat przy produkcji
mydeł. Posiada właściwości nawilżające, ale jednocześnie może
zapychać nasza skórę.
Lauroyl
sarcosine- środek myjący pochodzenia roślinnego.
Prunus
armeniaca fruit extract-ekstrakt z moreli. Zawiera takie
kwasy tłuszczowe jak linolowy, palmitynowy i oleinowy. Emolient tzw.
tłusty. Tworzy warstwę okluzyjną zapobiegającą nadmiernemu
parowaniu wody.
Triticum
vulgare extract-ekstrakt z pszenicy. Stanowi bogate źródło
witaminy E, niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych i
aminokwasów. Działa odżywczo i regenerująco na skórę i włosy.
Chroni przed nadmierną utratą wody.
Vitis
vinifera extract-ekstrakt z winogron. Jest to
substancja aktywna, składająca się głównie z cukrów i kwasów
organicznych. Wykazuje właściwości antyoksydacyjne, spowalnia
procesy starzenia się skóry wywołane przez ekspozycję na
promieniowanie słoneczne i dym papierosowy. Ponadto działa
ściągająco i przeciwzapalnie.
Hydroxypropyl
guar hydroxypropyltrimonium chloride- uzyskiwany z ziaren
indiańskiego drzewka w postaci proszku. Wzmacnia i uelastycznia
włosy, jak również ułatwia ich rozczesywanie.
Hydrolyzed
wheat protein-hydrolizat protein pszenicy. Substancja ta
pełni rolę filmotwórczą. Posiada charakter hydrofilowy.
Hydrolizat jest odpowiedzialny za utrzymywanie wody w naskórku,
dzięki czemu go nawilża, wygładza i zmiękcza. Pełni rolę
substancji antystatycznej, tzn. zapobiega elektryzowaniu włosów.
Łagodzi działanie anionowych środków powierzchniowo czynnych tj.
SLS, SLES, SCS. Gasi pianę. Zwiększa kleistość kosmetyku, przez
co jego rozsmarowanie może być problematyczne oraz zapobiega
krystalizacji produktu u ujścia opakowania.
Alcohol-
rozpuszczalnik, używany w środkach do dezynfekcji, może wysuszać
i podrażniać osoby o skórze wrażliwej. Pełni rolę
rozpuszczalnika i hamuje rozwój niepożądanej mikroflory. Ten
składnik może wysuszać, dlatego nie jest to kosmetyk dla
posiadaczek skóry suchej. Produkty z tym ingredientem są odradzane
osobom, które borykają się z problemami naczynkowymi.
Gardenia
tahitensis flower extract-ekstrakt z kwiatów gardenii.
Substancja o charakterze przeciwzapalnym, która łagodzi drobne
uszkodzenia i podrażnienia skóry. Te właściwości ekstrakt z
kwiatu gardenii zawdzięcza salicylanowi metylu, który posiada
właściwości przeciwzapalne, przeciwbólowe i łagodzące.
Cocos
nucifera oil-olej kokosowy, składnik
natłuszczająco-nawilżający.
Tocopherol-witamina
E, zwana też witaminą młodości ze względu na swoje właściwości
antyoksydacyjne. Chroni przed powstawaniem wolnych rodników, które
odpowiadają za procesy starzenia.
Parfum-kompozycja
zapachowa.
Linalool-linalol.
Naturalny alkohol terpenowy, występuje w wielu kwiatach i
przyprawach, w tym w rozmarynie i grejpfrucie. Liczne badania nad
właściwościami antybakteryjnymi olejku z rozmarynu i cytryny
zwracają uwagę na linalol jako substancję aktywną. Zatem linalol
może być stosowany jako substancja konserwująca, nadająca
produktowi przyjemny zapach kwiatowy z pikantną nutą.
Geraniol-nienasycony
alkohol terpenowy, obecny w olejkach eterycznych. Charakteryzuje się
przyjemny zapachem kojarzącym się ze świeżością, pelargoniami.
Główny komponent olejku różanego, cytrynowego i pelargoniowego.
Chroni przed rozwojem mikroorganizmów.
Citral-obecny
w olejkach drzewa herbacianego i trawy cytrynowej. Posiada silne
właściwości antybakteryjne, pełni rolę naturalnego środka
konserwującego.
Limonene-
limonen podobnie jak linalol występuje w licznych ekstraktach
roślinnych, w tym w olejku rozmarynowym, gdzie pełni rolę
przeciwbakteryjną, chroni zatem produkt przed zakażeniem
mikrobiologicznym. Stanowi alternatywę dla BHT, kwasu benzoesowego i
parabenów. Nadaje produktom zapach cytrusowy.
Cena
Produkt możemy nabyć za
9 zł.
Dostępność
Kosmetyki Alterry są
produkowane dla sieci drogerii Rossmann.
Reasumując:
To niewątpliwie jeden z lepszych szamponów Alterry. Po jego
przetestowaniu przyłączam się do grona blogerek i wizażanek
chwalących ten produkt.
PS Po jakim szamponie
Wasze włosy nie stwarzają problemów podczas rozczesywania?
karminowe.usta
miałam świetny szampon CHI, nie miał SLS, był boski... ale trochę drogi jednak :/
OdpowiedzUsuńteraz pogrzebałam i miał coś podobnego do SLS XD
UsuńWiele osób chwali sobie szampony z Chi. Patrząc na ich składy, prezentują się o wiele lepiej od drogeryjnych.
UsuńMoże Cię zainteresuje, że teraz szampony i odzywki będą w Rossmanie za 6.99 :) Z tego co pamiętam, woń tego szamponu nie podobała mi się, za to ciekawa była wersja z marakują. Piszę teraz tylko o zapachu, bo nie testowałam ich działania na włosy :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo cenna informacja:) To doskonała okazja, żeby uzupełnić zapasy i zaoszczędzić na tym parę złotych. Dziękuję za informację:)
Usuńkoniecznie muszę wypróbować :) bo rozczesać moje włosy po myciu to jakiś koszmar
OdpowiedzUsuńTrzeba bardzo uważać, żeby nie wyrwać włosów, a i tak staje się to nieuniknione...
Usuńnie mam problemu z rozczesywaniem, ale i tak zaciekawił mnie ten szampon:)
OdpowiedzUsuńJeden z ciekawszych szamponów Alterry. Aczkolwiek moim numerem jeden na razie pozostaje wersja z kofeiną i biotyną:)
UsuńMimo, że jest niewydajny, albo po prostu za dużo go wylewam ;p;p to ma piękny zapach, potem w łazience tak ślicznie pachnie, że aż się nie chce z niej wychodzić :)no i rzeczywiście włosy są gładkie i miłe w dotyku :)
OdpowiedzUsuńJa też szampony i żele z Alterry zużywam w zabójczym tempie. Tyle dobrego że są tanie i można sobie na nie pozwolić;) Gdyby kosztowały 40 zł, to ta niewydajność byłaby bardziej odczuwalna....
UsuńNajlepsze efekty miałam po serii Liss Extreme z L'oreala a obecnie większość szamponów łączę z odżywkami do spłukiwania lub bez. W zależności od czasu i możliwości.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj staram się nakładać odżywkę, chyba że czas na to nie pozwala. Ale w 98% przypadków korzystam z odżywek. Ja ostatnio stawiam głównie na te wymagające spłukiwania, ponieważ wydaje mi się, że są bardziej treściwe;)
Usuńpo balsamie dla mam :) rozczesują się pięknie :)
OdpowiedzUsuńciekawy ten szampon - najpierw mam do testowania ten z biotyną i kofeiną, może ten będzie następny? :)
Muszę też wypróbować ten balsam dla mam:) Jest tak zachwalany, ale nie umiem na niego trafić;)
Usuńtej wersji nie miałam :) obecnie staram się wykończyć kofeinę i biotynę.
OdpowiedzUsuńStarasz się wykończyć, dlatego że Ci się znudziła, czy nie spełnia Twoich oczekiwań?
Usuńjakoś mi nie przypasowała. nie potrafię tego do końca wyjaśnić :) myje dobrze, z wypadaniem nic nie robi, ale na to nie liczyłam. po prostu, nie "zaiskrzyło" :D wywiozłam ją do chłopaka i tam powoli kończę :)
UsuńRozumiem:) Przy niektórych masłach do ciała mam podobnie. Niby nawilża, nie najgorzej pachnie, ale czegoś mu brakuje i marzę o jego wykończeniu;)
UsuńZapach musi być zniewalający...z czasem wypróbuję.
OdpowiedzUsuńJest dość subtelny, więc jeśli nie przypadłby Ci do gustu, to nie powinnaś mieć problemu z jego zużyciem;) Moim zdaniem szampon pachnie naprawdę ładnie;)
Usuńbardzo lubię szampony Alterry. wszystkie oprócz bambus&papaya, bo niestety obciąża mi włosy
OdpowiedzUsuńU mnie akurat wersja z bambusem fajnie je unosi, ale każdy ma inne włosy, więc reakcje mogą być różne. Grunt to unikać tego, co nam nie służy;) Ja wiem, że muszę unikać szamponów z Pantene, bo po nich mam tak oklapnięte włosy, jakbym przez tydzień zapominała o ich myciu...
Usuńtaaa, pantene. nie znoszę ich produktów dowłosowych.
Usuńu mnie pantene = obciążone włosy, podrażniona skóra głowy i łupież. nigdy więcej
nie wiem, może ten szampon z papai jest dla moich kłaków po prostu za bogaty :]
Może po prostu masz delikatniejsze włosy od moich:) Widzę to po swojej rodzinie. Mama ma mocne, grube włosy i ich nic nie jest w stanie obciążyć. Ja mam nieco cieńsze i po Pantene obserwuje przyklap.
UsuńPo Pantene Aqua Light miałam na głowie smalec, łupież i czerwoną skórę głowy. Ale i tak nic nie przebije Syossa, po którym musiałam używać maści, bo skóra głowy była tak przesuszona, ze aż popękała do krwi. Te rany nie chciały się goić...;/
o rany :(((
UsuńNie mam pojęcia, dlaczego jeszcze nie używałam żadnego szamponu Alterra. Odżywki owszem, pojawiały się w mojej łazience i byłam bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńU mnie szampony z Alterry też pojawiły się stosunkowo późno. Najpierw dałam szanse masce, sprawdziła się, więc po paru miesiącach postanowiłam wypróbować szampon i odżywkę. No i przepadłam. Czegoś takiego trzeba było moim włosom. Żadnego przyklapnięcia, smalcu na głowie, łupieżu:)
UsuńU mnie właśnie coraz częściej zostawały rzęsy na waciku po demakijażu dlatego też po niego sięgnęłam :(
OdpowiedzUsuńW przypadku rzęs martwi mnie każdy utracony włosek, ponieważ te ubytki często są widoczne. Najgorzej jak zaczną wypadać włoski sąsiadujące ze sobą. Wówczas tworzą się prześwity...
UsuńJa bardzo rzadko mam problem z rozczesywaniem włosów, chyba, że myję na szybko i byle jak spieniam szampon.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten szampon i nadal nie mogę preboleć, ze nie kupię już odżywki morelowej :(
http://semperfemina.blogspot.com/2012/09/sodkosci-na-drugie-sniadanie.html zbabeczkowałam Cię ! :D
UsuńMasz zdrowe włosy, dlatego ich rozczesanie nie jest problematyczne;) Mam nadzieję, że dzięki regularnemu olejowaniu, uda mi się poprawić ich nawilżenie, a tym samym usprawnić poranne szczotkowanie;)
UsuńWłaśnie ten szampon z morelą i pszenicą najbardziej chciałabym wypróbować z wszystkich :) Do tej pory miałam tylko wersję z granatem i aloesem i nie przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńWersja z granatem i aloesem budzi skrajne reakcje. Ta z morelą i pszenicą jest raczej odbierana pozytywnie, więc warto spróbować:)
UsuńMoże się skuszę na ten szampon, teraz będzie w promocji, więc idealna okazja :) choć obiecałam sobie ZERO zakupów :P
OdpowiedzUsuńJa też zawsze obiecuję sobie zakupową abstynencję, a potem przychodzi do mnie gazetka z Rossmanna i okazuje się, że mam słabą wolę;)
Usuńchyba muszę w końcu spróbować czegoś do włosów z tej marki
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto. Może wyłowisz jakąś perełkę:) W przypadku szamponów mamy całkiem spory wybór. Niestety, maska i odżywka występuje tylko w jednej wersji.
Usuńmiałam go kiedyś i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńW przyszłości na pewno jeszcze do niego powrócę, bo polubiliśmy się:)
UsuńJa tam kocham wersję z granatem :)
OdpowiedzUsuńWersja z granatem pomogła mi dojść do ładu z moimi włosami:) Od pewnego czasu po nałożeniu szamponu przez kilkanaście minut masuję skórę głowy, dzięki temu składniki aktywne mogą coś zdziałać;) Daję im szansę:)
Usuńmiałam ten szampon, niestety użyłam go tylko 2 razy, bo podrażniał mi skórę głowy :( prawdopodobnie zawinił alkohol. z tego też powodu nie testowałam innych szamponów Alterry, a szkoda, bo dużo dziewczyn sobie je chwali...
OdpowiedzUsuńOj, szkoda, że nie możesz używać produktów z alkoholem. Wiele ciekawych, odżywczych kosmetyków jest nim konserwowanych...
UsuńCo dp zozczesywania tp ka juz swoich nie czesze :D fajnie ze bedzoesz recenzowala te szampony z alterry bo mimo zlych pogladow na ich temat chce jakis kupic. Ten zapowoada soe fajnie :)
OdpowiedzUsuńTeraz używam wersji przeznaczonej do włosów farbowanych. Za jakiś czas pojawi się jej recenzja, a potem zbiorcze podsumowanie;)
UsuńMoje wlosy go nie lubia :(.
OdpowiedzUsuńPo szamponie NS byly nawet miekkie i nie plataly sie.
Niestety, kosmetyki trzeba dobierać metodą prób i błędów. Możn tylko z grubsza zawęzić obszar poszukiwań...
UsuńLubię szampony Alterry, mają świetny zapach, nie plączą włosów i łatwo się nimi myje :). Aczkolwiek teraz testuję łagodniejsze produkty, choć Alerra mi raczej nie szkodziła.
OdpowiedzUsuńBtw. SLS też jest otrzymywany z kokosa i to jest praktycznie to samo, co Sodium Coco-Sulfate.
Tego nie wiedziałam, zawsze jak trafiałam na artykuły poświęcone SLS była mowa o tym, że ten tani syntetyczny detergent jest od lat stosowany do oczyszczania urządzeń produkcyjnych.
UsuńTeż noszę się z zamiarem wypróbowania czegoś łagodniejszego:)