Od wielu miesięcy glinki
i błota wiodą prym w kategorii maseczki. Choć mam swoich
ulubieńców, chętnie poznaję nowości. Rosyjskie kosmetyki cieszą
się sporą popularnością. Dotychczas nie potrafiłam się
zmobilizować do ich zakupu. Gdy podczas wizyty w sklepie zielarskim
ujrzałam rosyjską białą glinkę, wiedziałam, że muszę zapoznać
się z tym produktem. Na wstępie pragnę zaznaczyć, iż ten wybór
zakończył się małym przetasowaniem w rankingu ulubionych
maseczek. Jeśli chcecie poznać szczegóły, to zaprasza do lektury
poniższej recenzji.
Matowienie
Rosyjska biała glinka
doskonale pochłania nadmiar sebum. Po zmyciu papki moja twarz
pozostaje matowa przez 4 h. Później bibułki matujące stają się
koniecznością.
Widoczność porów
Maseczka przyczynia się
do obkurczenia porów. Wprawdzie ten pożądany efekt utrzymuje się
tylko przez kilka godzin, ale dotychczas nie trafiłam na preparat,
który na dobre rozprawia się z kraterami.
Niedoskonałości
Rosyjska biała glinka
przyśpiesza wysychanie niedoskonałości. Po 2-3 dniach nawet
największy wulkan przeistacza się strupek. Niewiele specyfików
radzi sobie z podskórnymi gulami. Rosyjska biała glinka radzi sobie
z tym wyzwaniem. Dotychczas w kryzysowych sytuacjach korzystałam z
błota termalnego, które charakteryzuje się znaczną zawartością
siarki. Tymczasem omawiany produkt okazał się równie skuteczny.
Wprawdzie na zniknięcie podskórnych gul musimy trochę poczekać,
ale czymże jest tydzień wobec miesięcznej walki z tego typu
niespodziankami? Moja skóra wciąż nie wygląda najlepiej, ale
gdybym zrezygnowała z glinki, jej kondycja uległaby pogorszeniu. Za
każdym razem, gdy moja cera wygląda nieco lepiej, czuję ogromną
radość.
Właściwości
rozjaśniające
Rosyjska biała glinka
delikatnie rozjaśnia przebarwienia. Ten aspekt jest dla mnie
niezwykle istotny, ponieważ pryszcze lubią pozostawiać po sobie
pamiątkę w postaci fioletowych plam. Jednak nie możemy oczekiwać,
iż omawiany produkt zastąpi zabiegi z wykorzystaniem lasera.
Oczyszczanie
Po zmyciu mineralnej
papki towarzyszy mi uczucie świeżości. Usuwając glinkę,
wykonujemy peeling twarzy. Po użyciu maseczki moje lico jest wolne
od suchych skórek. Ten specyficzny peeling nie nasilił problemów
związanych z naczynkami.
Podrażnienie
Rosyjska biała glinka
doskonale łagodzi podrażnienia. Jako posiadaczka wrażliwej cery
doceniam tę właściwość. Po powrocie z Jesenika moje policzki
były rozpalone, choć pamiętałam o użyciu kremu z wysokim
filtrem. Wówczas omawiana maseczka przyniosła ukojenie mojej
podrażnionej twarzy.
Zapychanie
Myślę, że rosyjską
białą glinkę mogę polecić osobom, których cera wykazuje
tendencję do zapychania. Tego typu maseczki nie powinny przyczynić
się do wysypu nowych niedoskonałości, jednak warto podkreślić,
iż ogromną rolę odgrywa tutaj dokładne usunięcie resztek
mineralnej papki.
Konsystencja
Rosyjska biała glinka
znacznie różni się od produktu Argiletz. Po otwarciu papierowej
torebki mamy do czynienia z żółtawym proszkiem, który przypomina
prażony piasek rzeczny sprzedawany w sklepach zoologicznych. W
związku z tym, iż rosyjska biała glinka charakteryzuje się
obecnością cząsteczek o dużej średnicy, po jej upłynnieniu nie
doczekamy się jednolitej, gładkiej papki.
Zapach
Omawiany produkt posiada
charakterystyczną woń, którą porównałabym do zapachu, który
towarzyszy pracy betoniarki.
Zmywanie
Usuwanie maseczki
nastręcza sporo trudności. Jednak miesiące praktyki nauczyły
mnie, jak omijać pewne niedogodności. Tego typu papki zmywam przy
pomocy wacików nasączonych wodą mineralną. Dzięki temu
rozwiązaniu nie brudzę kafelków.
Wydajność
W kartonowym opakowaniu
mieszczą się dwa papierowe woreczki. Każdy z nich zawiera 50 g
białej glinki. Ta ilość wystarczyła mi na 3 tygodnie regularnego
stosowania. W tym miejscu pragnę podkreślić, iż moje maseczki
charakteryzują się dużą gęstością. Aplikacja rzadkiej papki
jest nie tylko problematyczna, ale jednocześnie przynosi nieco
gorsze rezultaty.
Testowanie na
zwierzętach
Rosyjska glinka nie jest
testowana na zwierzętach, o czym świadczy symbol króliczka
umieszczony na opakowaniu.
Cena
Za 100 g rosyjskiej
białej glinki musiałam zapłacić 7,50 zł. Uważam, iż stosunek
masy do ceny jest niezwykle korzystny.
Dostępność
Ten produkt możemy nabyć
w sklepach zielarskich.
Reasumując:
Rosyjska biała glinka zdetronizowała produkt wypuszczony na rynek
przez firmę Argiletz. Jeśli chcemy, aby wulkany zamieniły się w
strupek w ciągu 2-3 dni, powinniśmy skorzystać z dobrodziejstw
omawianego produktu. Rosyjska glinka sprzyja znikaniu podskórnych
gul. Niestety, problem związany z niedoskonałościami nie kończy
się na wysuszeniu pryszcza. Tego typu niespodzianki chętnie
pozostawiają po sobie pamiątkę w postaci szaro-fioletowych plam.
Na szczęście zaprezentowana maseczka delikatnie rozjaśnia
przebarwienia. Rosyjska biała glinka przypadła mi do gustu, w
związku z tym nabyłam kolejne opakowanie tego produktu.
PS Czy znacie rosyjskie
glinki? W sklepie zielarskim widziałam błękitny proszek, jednak
nie wiem, czy warto zapoznać się z tym produktem. Jeśli miałyście
do czynienia z innymi wersjami zaprezentowanego produktu, będę
wdzięczna, jeśli podzielicie się ze mną swoimi spostrzeżeniami:)
karminowe.usta
Muszę poszukać w zielarskim białej glinki. Mam zieloną i błękitną (na razie tylko w zapasach), ale narobiłaś mi chęci na białą - właśnie wyrosły mi rogi na czole, przydałoby się coś co je zasuszy :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko pozbędziesz się niechcianych towarzyszy:) Jeśli trafisz na jakieś skuteczne rozwiązanie, to daj znać, jaki produkt wysuszył niespodzianki;)
UsuńNa razie z rosyjskich mam błękitną glinkę wałdyjską i również jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńP.S: Strasznie rzucają mi się w oczy powtórzenia, co chwila "rosyjska biała glinka", ale może to ja jestem przewrażliwiona ;)
Dziękuję za zwrócenie uwagi:) Wczoraj jakoś nie umiałam znaleźć dobrego synonimu.
UsuńMuszę rozejrzeć się za błękitną glinką wałdyjską:)
musze znaleźć bialą,juz dlugo na nia poluje,a jak juz sie wybiore do zielarskiego to wypada z łba:P
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam?:) Idę do drogerii, żeby kupić porządny zmywacz, a wychodzę bez niego:D
Usuńtoś mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńBiała glinka świetnie radzi sobie ze smalcem, który gości w strefie T:)
UsuńMam ją :) dodawałam odrobinę nawet do szamponu i robiłam delikatny peeling skóry głowy. U mnie nie sprawdziła się tak wyśmienicie jak u Ciebie. Wprawdzie lepiej niż zielona z tej samej firmy, ale nie 'ruszła' moich gul. :( Przyjemnie odświeżała, zasuszała małe pryszcze, ale nie robiła nic z tymi siedzącymi głębiej.
OdpowiedzUsuńNie wpadłam na to, że mogę wykorzystać glinkę podczas oczyszczania skalpu z martwego naskórka;)
Usuńbrzmi jak marzenie :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tym produktem:)
UsuńCoś dla mnie, coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić maraton po zielarskich.
Mam nadzieję, że maraton okaże się owocny:)
UsuńGlinki są cudowne dla naszej twarzy:))
OdpowiedzUsuńW pełni zgadzam się z Twoją wypowiedzią:)
Usuńnie miałam możlwość ani nie widzałam tej firmy :
OdpowiedzUsuńKosmetyki Medikomed można dostać w sklepie zielarskim przy ul. Muzealnej:)
Usuńbrzmi ciekawie, ja uwielbiam zieloną :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znalazłaś swój ideał:)
UsuńTego nie znam, ale dobrze, że o tym piszesz bo takiego produktu szukałam !
OdpowiedzUsuńTakie produkty okazują się nieocenione, gdy nasza skóra miewa gorszy okres. Pamiętam, że masz suchą skórę. W związku z tym warto wzbogacić glinkę ulubionym olejkiem:)
UsuńJakoś ostatnio skusiłam się właśnie na glinkę błękitną, ale wciąż czeka w kolejce do testowania :o
OdpowiedzUsuńDaj znać, czy glinka, którą posiadasz, spełnia Twoje oczekiwania:)
UsuńNie mam żadnej znajomości z tego typu produktami, ale Twój opis niesamowicie zachęcił mnie do spróbowania. Szczególnie że borykam się z zanieczyszczeniami i drobnymi przebarwieniami. Jestem ciekawa czy u mnie też tak dobrze się spisze ;) Tylko gdzie ją dostać, może na Allegro będzie?
OdpowiedzUsuńW sklepach internetowych z rosyjskimi kosmetykami, np triny.pl :) http://triny.pl/pl/p/Biala-glinka-Anapska-ze-Srebrem/155
UsuńIwetto, podejrzewam, że na Allegro też powinnaś znaleźć rosyjskie glinki, ale te produkty oferuje wiele sklepów internetowych, w tym podlinkowanym przez kubekczekolady:)
UsuńZupełnie nie znam się na maseczkach, bo ich nie używam :)Jak będę w zielarskim sklepie, to się nimi zainteresuję :)
OdpowiedzUsuńRozumiem:) Ja kiedyś nie przywiązywałam zbyt dużej wagi do maseczek, jednak ostatnio zmieniłam podejście;)
UsuńMam zielona glinke i moge potwierdzic, ze jest swietna! Na poczatku bylam dosyc sceptycznie nastawiona, ale naprawde warto zakupic
OdpowiedzUsuńTego typu produkty wyglądają niepozornie, a potrafią zdziałać cuda:)
Usuńnie znam jej, ale kupię jak się natknę na nią
OdpowiedzUsuńpóki co mam glinki Fitomed :-) żółtą i czerwoną, bardzo je lubię
Nie wiedziałam, że Fitomed ma w swojej ofercie glinki:) Słyszałam już o kremach, tonikach, hydrolatach i płynach do higieny intymnej;)
UsuńO,bardzo ciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńMnie kusi błękitna wersja tego produktu. Ta ze srebrem również nie daje mi spokoju. Podejrzewam, że wrócę się po te naturalne kosmetyki:)
UsuńMam teraz świra na punkcie glinkowych maseczek, próbuję różne po kolei, więc pewnie ta kiedyś też stanie w kolejce
OdpowiedzUsuńglamdiva.pl
Widzę, że obie zasługujemy na miano glinkomaniaczek:)
UsuńMuszę kupić w końcu te glinki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przypadną Ci do gustu:)
UsuńNie miałam żadnej glinki na mojej buzi...
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta, ponieważ efekt zmatowienia na 4 godziny to na prawdę dobry wynik :)
Ten wynik uważam za satysfakcjonujący, zważywszy na fakt, iż moja twarz szybko się przetłuszcza.
UsuńOdkryłam te glinki w jednym sklepie zielarskim i teraz się zastanawiam, która wersję wybrać :) Może właśnie padnie na białą!
OdpowiedzUsuńDaj znać, na którą się zdecydowałaś:) Mnie kusi wersja ze srebrem i chyba się na nią skuszę;) Jednak biała stanowi podstawę:)
UsuńW końcu wzięłam zieloną, typowo antytrądzikową, ale zamierzam po kolei próbować różnych wersji :)
UsuńChętnie poznam Twoje wrażenia związane ze stosowaniem zielonej glinki:)
UsuńOstatnio odpukać nie mam problemów z wulkanami, ale zapamiętam na przyszłość ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że stan Twojej cery uległ poprawie:) Mam nadzieję, że kiedyś zapomnę o tego typu niespodziankach.
Usuńpo glince Khadi, drzewo sandałowe pory są "skurczone" na 4-5 dni. I po Khadi glince oczyszczającej. Dobre, acz drogie
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację:) Muszę przyjrzeć się składowi tego specyfiku, ponieważ moja skóra lubi reagować alergią;) Jestem skłonna przełknąć wysoką cenę, jeśli kosmetyk poprawi kondycję mojej skóry:)
UsuńNo proszę, taki ciekawy kosmetyk za niewielkie pieniądze:) Jak gdzieś ją spotkam to na pewno kupię!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zaprezentowana glinka spełni Twoje oczekiwania:)
UsuńPS Warto zapoznać się z tym produktem tym bardziej, że cena nie jest wygórowana;)
UsuńNigdy nie mialam. Cena niska więc z pewnością się skusze :)
OdpowiedzUsuńWarto mieć w pogotowiu tego typu produkt tym bardziej, że nie jest drogi:)
Usuńglinki górą :)
OdpowiedzUsuńNiepozorne glinki potrafią zdziałać cuda:)
UsuńPosiadam zieloną glinkę tej samej firmy i uważam, że jest świetna. Jednak ja jej nie spryskiwałam wodą kiedy wysychała (czemu ja an to nie wpadłam? :D) lecz dawałam jej wyschnąć. Efektem, tak jak napisałaś, była napięta skóra, czasem jednak zaczerwienienie i lekkie swędzenie. Teraz już będę pamiętała żeby ją pryskać :) Wcześniej używałam szarą glinkę Ziaja, również jest dobra lecz sprzedawana tylko w saszetkach, a zawartość starczy tylko 2-3 użycia. Fajnie, że napisałaś recenzję tej białej, teraz wezmę ją pod uwagę kiedy skończy się ta zielona.
OdpowiedzUsuń