Rok 2013 upłynął mi pod znakiem walki z trądzikiem. Wprawdzie choroba nie daje za wygraną, ale dostrzegam wyraźną poprawę. W ciągu ostatnich 12 miesięcy odkryłam kilka kosmetyków, które zredukowały liczbę niedoskonałości. Zapraszam na krótką prezentację ulubieńców w kategorii pielęgnacja twarzy:)
Gdy pojawia się nieprzyjemne uczucie ściągnięcia, sięgam po wyżej wspomniany kosmetyk. Krem przyzwoicie nawilża moją twarz. W tym miejscu warto zaznaczyć, iż produkt Alverde oceniam z perspektywy ,,mieszańca". Obawiam się, że bohater niniejszego akapitu mógłby nie zdać egzaminu u osób, które na co dzień walczą z suchymi skórkami. Omawiany specyfik otula lico delikatną warstwą ochronną. Powłoczka nie jest lepka, toteż nie towarzyszy jej uczucie dyskomfortu. Silny wiatr, wszechobecny dym i spaliny nie służą naczynkowcom. Wycieczki do centrum miasta często kończą się czerwonymi plackami. Krem z dziką różą łagodzi podrażnienia. Kosmetyk sprawdza się jako baza pod makijaż, ponieważ wchłania się stosunkowo szybko i nie pozostawia tłustego filmu. Korzystając z jego dobrodziejstw, nie odnotowałam zwiększonego wysypu zaskórników.
W ciągu dnia często sięgam po wyżej wspomniany produkt, ponieważ usuwa nadmiar sebum i zapewnia długotrwałe uczucie świeżości. Zauważyłam, że tonik, stosowany systematycznie, reguluje pracę gruczołów łojowych. Za jego sprawą strefa T przetłuszcza się nieco wolniej. Niepozorny płyn posiada ogromny potencjał. Kosmetyk sygnowany przez Kingę Rusin przynosi ulgę podrażnionym naczynkom. Choć specyfik Pat&Rub jest adresowany do właścicielek suchej skóry, sprawdza się w pielęgnacji cery trądzikowej. Odkąd korzystam z jego dobrodziejstw, niedoskonałości, które pojawiają się na mojej twarzy, szybciej znikają. Wprawdzie tonik nie zastąpi kremu, ale po jego użyciu policzki nie domagają się solidnej porcji nawilżenia.
Roztwór metalu szlachetnego nie przynosi natychmiastowych rezultatów. Osoby, które decydują się na jego zakup, powinny uzbroić się w cierpliwość. Po trzech tygodniach, regularnego stosowania, zauważyłam, że gruczoły łojowe pracują na zwolnionych obrotach. Za sprawą srebra koloidalnego wyeliminowałam niedoskonałości o charakterze zapalnym. Wprawdzie tego typu niespodzianki, w śladowych ilościach, pojawiają się przed menstruacją, ale to zjawisko można uznać za normalne. Niestety, produkt Alter Medica nie radzi sobie z zaskórnikami, które obecnie są moją zmorą.
W związku z tym, iż wyżej wspomniany kosmetyk pochłania nadmiar sebum, moja twarz pozostaje matowa przez kilka godzin. Jednocześnie maseczka obkurcza pory, dzięki czemu lico wygląda korzystniej. Za sprawą mineralnej papki niedoskonałości szybciej się goją. Po 2-3 dniach nawet największy wulkan zamienia się w strupek. Biała maź rozjaśnia przebarwienia, które przypominają o zapalnych gulach, które wiosną nawiedzały moją twarz. Wyżej wspomniany produkt łagodzi podrażnienia, o czym przekonałam się po powrocie z czeskiego DMu. Choć zabezpieczyłam twarz kremem z wysokim filtrem, policzki były rozpalone. Wówczas do akcji wkroczyła glinka, która przyniosła ulgę.
Kosmetyk wysyła gruczoły łojowe na krótki urlop. Przez kilka godzin cieszę się płaskim matem. Za sprawą maseczki pryszcze szybciej znikają z twarzy. Warto podkreślić, iż mineralna papka radzi sobie z podskórnymi gulami, które nierzadko szpecą lico przez kilka tygodni. Zmywając żółtą maź, wykonujemy delikatny peeling i tym samym pozbywamy się martwego naskórka. Odnoszę wrażenie, iż wyżej wspomniany produkt rozjaśnia drobne przebarwienia.
Zimą moje policzki przypominają Saharę. Serum, stosowane regularnie, przynosi ukojenie problematycznym partiom twarzy. Za sprawą ekoampułki skóra staje się gładka i sprężysta, co przekłada się na lepszą współpracę z minerałami. Produkt sygnowany przez Kingę Rusin przynosi ulgę podrażnionym naczynkom. Choć kosmetyk jest adresowany do właścicielek suchej skóry, nie powinien zaszkodzić osobom, które walczą z trądzikiem. Gdy korzystałam z jego dobrodziejstw, nie odnotowałam zwiększonego wysypu niedoskonałości. W tym miejscu warto zaznaczyć, iż moja cera wykazuje ponadprzeciętną tendencję do zapychania. Serum charakteryzuje się lekką, żelową formułą. Różana woń uprzyjemnia aplikację specyfiku.
Gdy po raz pierwszy otworzyłam ampułkę, dopadły mnie wątpliwości. W powietrzu unosiła się alkoholowa woń. Obawiałam się, że kosmetyk Alverde może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego. Po wnikliwej analizie składu uznałam, że naturalne ekstrakty powinny zneutralizować działanie produktu fermentacji. Moje przypuszczenia znalazły potwierdzenie w rzeczywistości. Serum okazało się strzałem w dziesiątkę. Gdy korzystałam z jego dobrodziejstw, cieszyłam się nawilżoną, jędrną skórą. Specyfik wyprodukowany dla DMu charakteryzuje się lekką konsystencją. Choć ampułka Alverde zawiera alkohol, kuracja anti-aging nie wpłynęła negatywnie na naczynka.
PS Czy w 2013 roku trafiłyście na kosmetyk, który zrewolucjonizował Waszą pielęgnację twarzy? Chętnie poznam specyfiki, które okazały się strzałem w dziesiątkę:)
karminowe.usta
U mnie hitem okazał się olej arganowy, zarówno do włosów jak i twarzy:)
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo :)
UsuńU mnie sprawdza się w pielęgnacji włosów:) Twarzy nie szkodzi, ale masło shea przynosi lepsze rezultaty:)
UsuńJa tak się czaje na Alverde. Muszę w końcu coś od nich wypróbować :) A P&R również bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że na początku roku dałam szansę kosmetykom Pat&Rub, ponieważ odkryłam parę perełek:)
UsuńSrebro koloidalne wydaje się ciekawym kosmetykiem. ;)
OdpowiedzUsuńJeśli borykasz się z niedoskonałościami, to warto dać szansę temu kosmetykowi:) A nuż zredukuje liczbę pryszczy:)
UsuńNie miałam żadnego z wymienionych produktów ;) ale najbardziej korci mnie zakup właśnie tych rosyjskich glinek :D
OdpowiedzUsuńMiałam do czynienia z białą i zieloną glinką. Pierwsza jest delikatniejsza i mogę ją z czystym sumieniem polecić wrażliwcom:) W przypadku drugiej trzeba uważać, ponieważ może wysuszyć skórę;)
UsuńOglądając twoje makijaże, nigdy nie powiedziałabym, że masz problemy z trądzikiem! Ale wiem, jak to jest, jak skarżę się koleżankom, że mam przebarwienia, też często słyszę, że wymyślam, bo niby gdzie? Zawsze wtedy odpowiadam: pod makijażem :DDD
OdpowiedzUsuńWiele zależy też od profilu;) W moim przypadku lewa strona twarzy wygląda o wiele lepiej. Mam nadzieję, że pewnego dnia prawą doprowadzę do porządku i raz na zawsze pozbędę się trądziku:)
UsuńNie mam nic z twoich ulubieńców ;/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNa rynku mamy do czynienia z dużym wyborem, nie sposób zapoznać się ze wszystkimi markami:)
UsuńTonik Pat&Rub umieściłam na liście zakupowej.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tonik przypadnie Ci do gustu:) W moim przypadku jego działanie rekompensuje wysoką cenę:)
UsuńTonik Pat&Rub jest genialny:)
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałam, że tonik może ukoić naczynka i znormalizować pracę gruczołów łojowych:) Ten produkt jest rewelacyjny:)
UsuńNie spodziewałam się, że tonik P&R sprawdzi się przy cerze trądzikowej. Zapowiada się ciekawie, tak samo jak biała glinka. Już wcześniej czytałam tutaj o niej, ale jakoś wyleciała mi z pamięci ;) Dobrze, że są takie podsumowania :D
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie wiem, że publikowanie notek podsumowujących ma sens:)
UsuńNie miałam ani jednego z tych produktów. U mnie dzisiaj moi ulubieńcy, w ilości sporej :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ten rok owocował w kosmetyczne odkrycia:)
UsuńWszelkiego rodzaju glinki uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym przetestować tą ekoampułkę z Pat&Rub, ale cena mnie trochę zniechęca :/
Nie wiem, czy używasz kosmetyków Pat&Rub. Jeśli masz swojego ulubieńca, to następnym razem złóż zamówienie w sklepie internetowym. Przy okazji będziesz mogła wybrać próbkę innego specyfiku i przekonać się, czy odpowiada Twoim potrzebom:)
UsuńZ Pat&Rub lubię EkoAmpułkę nr 3 do cery naczynkowej - bardzo pomogła ujarzmić rumień :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją dorzucić do wirtualnego koszyka przy składaniu kolejnego zamówienia:)
UsuńKrem z dziką różą Alverde czeka u mnie w zapasach na swoją kolej. Myślę, że zacznę go używać na wiosnę, a teraz postawię na coś treściwszego.
OdpowiedzUsuńW tym roku polubiłam tonik Melisy oraz mydło arganowe :)
Chętnie zapoznałabym się z tonikiem Melisy, ale nie umiem go namierzyć. Mam nadzieję, że w Nowym Roku uśmiechnie się do mnie szczęście i zaopatrzę się w ten produkt:)
Usuńdobrze wiedzieć, bo nic z tego nie używałam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam przybliżyć Ci kosmetyki, z którymi nie miałaś do czynienia:)
UsuńNie używałam żadnego z tych kosmetyków, ale srebro koloidalne to coś dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńJeśli borykasz się z niedoskonałościami, to warto dać szansę temu produktowi. Nie jest tani (ok. 35 zł), ale jego działanie rekompensuje cenę:)
Usuńja jeszcze nie mialam przyjemnosci z zadnej w/w rzeczy, ale w koncu musze sie zaopatrzyc w glinke :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz wrażliwą cerę, polecam białą glinkę. Przy grubszej z tendencją do przetłuszczania możesz wypróbować zieloną. Z kolei czerwona służy naczynkom:)
Usuńchyba uważnie czytam Twoje posty, bo żaden produkt mnie nie zaskoczył. ba, większości z nich spodziewałam się w tym zestawieniu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mam wierną czytelniczkę, która z uwagą czyta moje notki:) Twój komentarz sprawił mi przyjemność:)
Usuńcóż, lubię Twoje wyczerpujące recenzje :)
UsuńCzuję się zmotywowana do pisania kolejnych recenzji:)
UsuńKusisz mnie różanym kremem :) Srebro koloidalne chciałam raz kupić tylko takie wielkie opakowanie ma i kiedy bym je zużyła ;p
OdpowiedzUsuńMoże porozmawiaj ze znajomymi. Zawsze można kupić butlę na spółkę;)
Usuńwidze,że alverde robi furrorę :D
OdpowiedzUsuńkorci mnei ten kremik rozany szczegolnie,że oleje z róży uwielbiam i wodę
Niektóre kosmetyki Alverde zasługują na uwagę:) Mam listę ulubieńców, które zamawiam za każdym razem, gdy mój kuzyn wybiera się do Polski:)
UsuńEkoampułkę wygrałam u Hex, wiec dopiero będe używać, a srebro brałam sporadycznie wiec u mnie nie zadziałało ;P nie lubie jego smaku.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona z działania ekoampułki:) Życzę owocnych testów:)
UsuńEkoampułka zdecydowani robi furorę, muszę w końcu się szarpnąć na którąś :)
OdpowiedzUsuńWiększość ekoampułek cieszy się dobrą opinią, aczkolwiek wersja przeznaczona do pielęgnacji skóry wokół oczu stanowi wyjątek potwierdzający regułę;)
UsuńJa jeszcze szczerze mówiąc nawet nie orientowałam się, jakie rodzaje są dostępne, dopiero jak będę serio planowała zakup, to będę czytała bardziej konkretnie.
UsuńRozumiem:) Przed zakupem zawsze zapoznaję się ze szczegółowymi informacjami;) Czasem wybieram wersję, której wcześniej nie brałam pod uwagę;)
Usuń