Za każdym razem, gdy
wspominałam na blogu o srebrze koloidalnym Alter Medica, to budziło
ono spore zainteresowanie. W związku z tym, iż produkt dzielnie
towarzyszył mi przez wszystkie fazy cyklu menstruacyjnego, mogę
podzielić się z Wami wstępnymi spostrzeżeniami związanymi z jego
użytkowaniem. Uważam, że stosowanie tego typu preparatów przez
niewiele ponad miesiąc, nie upoważnia mnie do wystawienia
ostatecznej opinii. Uznałam jednak, że moje wstępne obserwacje
mogą okazać się dla kogoś pomocne.
Matowienie
Początkowo srebro
koloidalne przynosiło tylko chwilową poprawę wyglądu mojej cery.
Przemywanie twarzy roztworem metalu szlachetnego wiązało się z
usunięciem nadmiaru sebum. Niestety, po godzinie pojawiała się
nowa warstwa łoju. Regularne stosowanie srebra koloidalnego (rano i
wieczorem), uspokoiło moje gruczoły. Teraz wydzielają one łój z
mniejszą częstotliwością. Ich praca uległa spowolnieniu. Fakt,
iż zaczynam się błyszczeć dopiero po kilku godzinach, uważam za
spore osiągnięcie.
Nawilżenie
Srebro koloidalne nie
wykazuje właściwości nawilżającego, ale nie oczekiwałam tego od
produktu Alter Medica. Wychodzę z założenia, że to zadanie
powinno powierzać się odpowiednio dobranym kremom. Aczkolwiek
wymagam, aby tego typu produkty, nie wysuszały mojej cery. Pod tym
względem nie mam nic do zarzucenia srebru koloidalnego. Produkt
Alter Medica, stosowany zgodnie z zaleceniami producenta, nie
pogłębił problemu Sahary, z którym ostatnio walczę.
Redukcja
niedoskonałości
Za sprawą srebra
koloidalnego na mojej twarzy nie pojawiają się pryszcze o
charakterze zapalnym. Przed okresem pojawiły się pojedyncze
niedoskonałości, które były widoczne jedynie z bliskiej
odległości. Te drobne krostki znikają po dwóch dniach.
Podejrzewam, że srebro koloidalne zwalcza bakterie, stąd brak zmian
zapalnych. Z kolei odpowiedzialność za drobne wykwity ponoszą
hormony, których stężenie zmienia się w zależności od fazy
cyklu.
Koloryt cery
Po przetarciu twarzy
wacikiem nasączonym srebrem koloidalnym odnoszę wrażenie, że moja
skóra jest delikatnie rozjaśniona. Podejrzewam, że ma to związek
z usunięciem wydzielonego sebum.
Tonizowanie
Lubię ten poranny i
wieczorny rytuał przemywania skóry produktem Alter Medica, ponieważ
po zakończeniu tej czynności moja skóra jest odświeżona.
Odczuwam również delikatne ukojenie.
Naczynka
Podczas stosowania tego
preparatu zaczerwienienia obecne na mojej twarzy uległy redukcji. Na
moich policzkach nie goszczą już czerwone plamy. Te partie twarzy
obecnie są lekko zaróżowione, co nie wygląda już tak tragicznie.
Na moim nosie wciąż można podziwiać pajączki, ale tutaj problem
jest bardziej zaawansowany, więc nie dziwię się, że lekka
artyleria okazała się wobec niego nieskuteczna.
Widoczność porów
Niestety, moje kratery
nie uległy obkurczeniu i nadal są stosunkowo dobrze widoczne z
odległości 2 m. Gdy zależy mi na ich optycznym zmniejszeniu,
wówczas sięgam po matującą bazę pod makijaż Collistara. Na
szczęście silikony w żaden sposób nie szkodzą mojej mieszanej
cerze.
Zapychanie
Srebro koloidalne nie
wykazuje właściwości komedogennych.
Podrażnienia
Podczas stosowania
produktu Alter Medica nie odnotowałam żadnych niepożądanych
reakcji. Aczkolwiek po ten preparat nie powinny sięgać osoby
uczulone na srebro. Jeśli na co dzień nosicie wyłącznie złote
kolczyki, ponieważ srebrne Was alergizują, to musicie poszukać
innego sposobu na walkę z nadmiernym wydzielaniem łoju i
niedoskonałościami.
Zapach
Otrzymujemy bezwonny
roztwór.
Konsystencja
Produkt przypomina wodę.
Opakowanie
Wielka, brązowa, szklana
butla chroni produkt przed niekorzystnym oddziaływaniem światła, ale niestety posługiwanie się taką butlą nie należy
do rzeczy łatwych i przyjemnych. Często na wacik wylewa mi się
zbyt duża ilość produktu, co przekłada się na niską wydajność.
Wydajność
Jedna butla mieści w
sobie 500 ml produktu. Ta ilość wystarczyła mi na niespełna 4
tygodnie regularnego stosowania zgodnie z zaleceniami producenta.
Tydzień temu odebrałam w aptece kolejną butlę preparatu, w której
obecnie można dostrzec spore zużycie.
Kraj producencki
Otrzymujemy produkt
rodzimej firmy.
Testowanie na
zwierzętach
Alter Medica nie testuje
swoich produktów na zwierzętach, o czym informuje znaczek obecny na
kartonowym opakowaniu.
Skład
Aqua-woda,
rozpuszczalnik polarny.
Silver-srebro.
Wykazuje właściwości antybakteryjne, dlatego zastosowanie przy
produkcji naturalnych kosmetyków jako środek konserwujący. Ze
względu na swoje działanie zwalczające drobnoustroje, jego roztwór
poleca się osobom, które zmagają się z niedoskonałościami.
Srebro reguluje też pracę gruczołów łojowych. Posiada ono
również właściwości ściągające i normalizujące. Regeneruje
i nawilża naskórek. Łagodzi podrażnienia.
Cena
W internetowym sklepie
kapucynów za srebro koloidalne zapłacimy 32 zł, aczkolwiek musimy
do tego doliczyć koszty przesyłki. W aptece zapłaciłam niespełna
42 zł za butelkę o tej samej pojemności.
Dostępność
Sklep internetowy
kapucynów, DOZ. Srebro koloidalne możemy również zamówić w
lokalnych aptekach. Zazwyczaj oferują one odbiór produktu w
następnym dniu roboczym.
Reasumując:
Srebro koloidalne zasłużyło na stałe miejsce w mojej szafce z
kosmetykami. Po miesiącu stosowania dostrzegam pierwsze rezultaty.
Preparat uspokaja gruczoły łojowe. Coraz dłużej mogę cieszyć
się matem. Za sprawą srebra koloidalnego zapomniałam o pryszczach,
którym towarzyszy stan zapalny. Przed okresem pojawiają się
pojedyncze, drobne niedoskonałości, które znikają po dwóch
dniach. Myślę, że srebro koloidalne Alter Medica jest warte swojej
ceny.
PS Stosowałyście srebro
koloidalne albo kosmetyki zawierające ten składnik? W jaki sposób
te preparaty wpłynęły na kondycję Waszej cery? Czy zredukowały
ilość niedoskonałości goszczących na Waszej twarzy?
karminowe.usta
bardzo się cieszę, że je opisałaś- w przypływie gotówki w nowym miesiącu na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńps. traktujesz nim skórę zamiast toniku czy czymś jeszcze tonizujesz skórę?
Początkowo próbowałam stosować sam roztwór srebra, ale moja skóra jednak potrzebuje tradycyjnego toniku:) Po srebrze miałam wrażenie, że moja pielęgnacja jest niepełna. Czegoś w niej brakowało. Podejrzewam, że chodzi tutaj o przywrócenie skórze naturalnego pH;)
UsuńSama co jakiś czas stosuję srebro kolidalne, ale wewnętrznie. Tylko wtedy gdy bierze mnie jakaś grypa lub źle się czuję, bo ono zabija zarazki. Trochę zdziwiłam się, że stosujesz je jako tonik, ale sprawdziłam, że można je dostać również w formie toniku o czym nie wiedziałam. Podchodzę do niego raczej ostrożnie, bo trochę czytałam o zmianach koloru skóry gdy będziemy go nadużywać. Ja stosuję takie - KLIK.
OdpowiedzUsuńGdy szukałam srebra koloidalnego do zewnętrznego stosowania, to dowiedziałam się o istnieniu suplementu, do którego link zamieściłaś. Zastanawiam się, czy stężenie srebra w tych produktach jakoś się różni. Niestety, Alter Medica nie podała na opakowaniu żadnych informacji nt. proporcji poszczególnych składników. Podejrzewam, że groźniejsza jest suplementacja, ale w przypadku stosowania zewnętrznego również trzeba zachować umiar.
UsuńPrzejrzałam pobieżnie informacje w sieci i tutaj opinie są bardzo podzielone. Nie brakuje też skrajnych opinii. Ja wychodzę z założenia, że stosując się do zaleceń producenta, nie powinna nas spotkać żadna przykra niespodzianka.
hmm, ciekawe, z chęcią spróbuje tego specyfiku w lutym, ba zakupy na ten miesiąc to już prawie wyczerpały limity ;p;p
OdpowiedzUsuńdzięki za recenzję, bardzo się przydała bo od jakiegoś czasu słyszę o tym srebrze coraz więcej
Widziałam, że coraz popularniejsze stają się kremy i toniki zawierające srebro. Są one dedykowane osobom zmagającym się z trądzikiem. Na jednym blogu poświęconym kosmetykom naturalnym natrafiłam na recenzję tuszu do rzęs, który jest konserwowany srebrem.
UsuńJa mam zamiar w najbliższym czasie wypróbować tonik z citroseptu, o którym pisała ostatnio BlondHairCare a po nim chyba zdecyduję się na srebro :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o tym toniku i bardzo ubolewam, że nośnikiem flawonoidów jest gliceryna, która mojej twarzy funduje jesień średniowiecza...
Usuńbrzmi ciekawie i w sam raz jak dla mnie, muszę popytać w aptekach :)
OdpowiedzUsuńNawet jeśli apteki nie będą miały na stanie tego produktu, można poprosić o zamówienie:) One mają układy z hurtowniami i zazwyczaj na drugi dzień można odebrać dany preparat:)
Usuńbardzo się cięszę, że o nim napisałaś :)) bardzo mnie intryguje już od dawna, słyszałam o stosowaniu wewnętrznym i zewnętrznym :)) kiedyś na pewno spróbuję.
OdpowiedzUsuńTak sobie pomyślałam, że skoro niektórzy piją srebro koloidalne podczas grypy, to może sprawdziłoby się podczas walki z nawracającą opryszczką. Na razie pomadka Sylveco chroni mnie przed przykrymi niespodziankami, ale warto wiedzieć, co robić, gdy wirus przypomni o sobie...
UsuńMam na nie ochotę już od Twojego pierwszego postu :) boje się trochę go stosować wewnętrznie, bo to srebro mimo wszystko, ale pewnie zaryzykuję :)
OdpowiedzUsuńWewnętrznie na razie nie próbowałam, nie odczuwam takiej potrzeby. Bardziej zależy mi na zwalczaniu mikrobów wywołujących problemy skórne... Przed grypą zabezpieczam się, jedząc czosnek i cebulę;)
UsuńJeszcze o tym nie słyszałam :))) ale bardzo ciekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńGdy po raz pierwszy zamawiałam srebro, też niewiele słyszałam nt. tego typu produktów. Skusiły mnie obietnice producenta i darmowa dostawa. Moja cera nie wyglądała wtedy najlepiej i chciałam ją jakoś doprowadzić do porządku. Widzę poprawę i to mobilizuje mnie do dalszego stosowania produktu:)
UsuńMuszę się mu przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dzięki systematycznemu stosowaniu, moje gruczoły łojowe się uspokoją i w końcu przestanę przypominać latarnię;)
UsuńNie stosowałam ale mam w domu. Może spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMasz srebro do stosowania zewnętrznego czy wewnętrznego?:)
UsuńJa nie stosowałabym ich zamiennie, ponieważ mogą różnić się stężeniem;)
Usuńna wyraźne pajączki na nosie żaden kosmetyk już niestety nie pomoże. żeby zniknęły musisz poddać się zabiegowi laserowemu
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie jest on aż tak drogi, jak przypuszczałam, a efekty są zauważalne;) Z zabiegiem na razie się wstrzymam, ponieważ przez zimę na pewno dorobię się jeszcze niejednych pajączków...
UsuńInteresowałam się kiedyś tym srebrem, żeby Juniorkowi podawać, ale jakoś w końcu zrezygnowałam.Muszę znów o nim poczytać
OdpowiedzUsuńJa na razie ograniczyłam się do stosowania zewnętrznego;) Przed przeziębieniami chronię w się tradycyjny sposób;) Czosnek i cebula są moimi wiernymi towarzyszami;)
UsuńOstatnio się zastanawiałam czy nie zamówić na doz, ale na razie sobie odpuściłam.
OdpowiedzUsuńW przypadku pielęgnacji twarzy też wolę zastanowić się nad zakupem danego kosmetyku;) Tutaj nie ma miejsca na nieprzemyślane decyzje...
UsuńNa pewno kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNa podstawie tego, co zaobserwowałam w ciągu miesiąca, wydaje mi się, że warto przyjrzeć się bliżej srebru koloidalnemu. Tym bardziej, że nie jest on polecany wyłącznie skórze trądzikowej, ale też normalnej:)
UsuńMnie odstraszyła trochę obawa przed zabarwienie skóry...
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że większe ryzyko niesie wewnętrzna suplementacja. Poza tym wszystko stosowane w nadmiarze może zaszkodzić. Podejrzewam, że przed podaniem zasad, według których powinniśmy korzystać z preparatu, przeprowadzono stosowne badania;)
UsuńWygląda, że to bardzo ciekawy produkt, mam tonik ze srebrem, ciekawe jak się sprawdzi :-).
OdpowiedzUsuńOo, też jestem ciekawa, jak wypadnie tonik, który masz w zapasach;) Chętnie w stosownym czasie zapoznam się z Twoją recenzją:) Może sama przerzucę się na coś lżejszego;)
UsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o srebrze koloidalnym :) Muszę przeczytać coś więcej na jego temat :)
OdpowiedzUsuńJa pierwszą butelkę kupiłam spontanicznie, potem zaczęły pojawiać się w sieci recenzje toników zawierających srebro. Zazwyczaj były one pozytywne;)
Usuńchciałam kupić srebro - dostałam tonik Afdronis. Jednak po 2 butelce na blogu wyczytałam ze moze byc trujący i szukam zamiennika. i nagle przypomniałam sobie Twoim postem o srebrze , które może być kolejnym hitem
OdpowiedzUsuńA jakie potencjalnie trujące substancje zawiera ten tonik? Po raz pierwszy spotykam się z tą nazwą... Ja jestem zadowolona ze srebra i wydaje mi się, że jeśli będziemy przestrzegać zaleceń, to nasza skóra nie zmieni koloru. Poza tym tego typu reakcje są poprzedzone sygnałami ostrzegawczymi. Trzeba zachować ostrożność;)
UsuńCzyli warto :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nim ale ostatecznie wybrałam produkty z kwasem azaleinowym. Może jednak jeszcze przed wyjazdem kupię flaszkę.
Kwas azelainowy to też ciekawe rozwiązanie, polecane do skóry z niedoskonałościami i przebarwieniami. Też powinnam się nim zainteresować, zważywszy na liczne przebarwienia. Srebro koloidalne w znacznym stopniu ograniczyło problem niedoskonałości, ale z przebarwieniami nie umiem się uporać. Nawet kwas glikolowy jest wobec nich bezużyteczny...
UsuńKwas azaleinowy to nie tylko walka z przebarwieniami, on jest szczególnie wskazany dla cer naczynkowych, naczynkowych z trądzikiem różowatym. Występuje na niego bardzo dobra tolerancja, zmniejsza stany zapalne, ujednolica koloryt skóry, zmniejsza infekcje bakteryjne itd.
UsuńSeria, które mnie interesuje może nie jest doskonała składowo bo ma też różne "kwiatki", ale podoba mi się działanie. A to jest najważniejsze :)
Z opisu wynika, że mógłby zrobić wiele dobrego w przypadku mojej naczynkowej, skłonnej do niedoskonałości i przebarwień cery:) Trzeba zarezerwować jakieś popołudnie na wizytę w Superpharmie:)
UsuńNie wiem, czy coś tam znajdziesz ale gdybyś faktycznie coś wypatrzyła, daj znać. Bo poza słynnym Skinorenem oraz jego odpowiednikiem w postaci Acne Derm nie miałam nic takiego z apteki. Jednak to zupełnia inna liga preparatów a ja chcę do stosowania codziennego, w postaci bazy pod makijaż lub kremu na noc.
UsuńJa postawiłam na ofertę firmy SesDerma, zapuściłam się w rejony marek związanych z medycyną estetyczną :)
Po sesji wybiorę się do tego większego Superpharmu na obrzeżach miasta. Tam będę mogła spokojnie pokontemplować przy półkach z kremami, bo nie ma tam zbyt dużego ruchu, a asortyment jest większy. Dam znać, jak coś wypatrzę:) Jeśli nie znajdę nic interesującego, to pozostanie mi buszowanie w sieci:)
UsuńUważaj tylko, żeby nie przesadzić - przedawkowanie srebra grozi nieodwracalnie błękitną skórą, o czym producenci "zapominają" napisać. Polecam stosować je od czasu do czasu na zmiany, a nie 2 razy dziennie :)
OdpowiedzUsuńPiszę, bo mało kto o tym wie - jest boom na srebro koloidalne, a skutki uboczne jakoś się przemilcza...
Dziękuję za ostrzeżenie:) Dzięki Wam dowiedziałam się o tym ryzyku i od pewnego czasu okazjonalnie sięgam po srebro koloidalne:)
UsuńMasz rację, na żadnym opakowaniu nie znalazłam adnotacji o działaniach niepożądanych, choć ta powinna się pojawić...
Uważam, że kosmetyki ze srebrem są w Polsce niedoceniane. Bardzo mi pomogły w walce z wieloletnimi problemami skórnymi i wiem na pewno, że są one godne polecenia!
OdpowiedzUsuń