W związku z tym, iż
marzec okazał się bogaty w zużycia, w tym miesiącu nie
spodziewałam się zbyt wielu pustych opakowań. Stało się jednak
inaczej. Jeśli lubicie notki poświęcone zużytym kosmetykom, to
zapraszam do lektury:)
TWARZ
AA płyn micelarny z
serii „Wrażliwa Natura”
Ten produkt zasłużył
sobie na miano ulubieńca w kategorii: „demakijaż”.
Zaprezentowany micel świetnie radzi sobie z podkładem, pudrem i
różem. Produkt AA usuwa również makijaż oczu pod warunkiem, że
ten nie został wykonany przy pomocy kosmetyków wodoodpornych. Micel
pełni swoją funkcję, nie podrażniając przy tym mojej wrażliwej
skóry. Omawiany kosmetyk nie przyczynia się do zapychania porów. W
ciągu dnia chętnie sięgam po ten produkt, ponieważ odświeża
twarz.
Pierwsze opakowanie tego
produktu wzbudziło we mnie mieszane uczucia. Pianka świetnie usuwa
zanieczyszczenia, nie podrażniając przy tym mojej wrażliwej skóry.
Niestety, omawiany kosmetyk nie jest pozbawiony wad. Długotrwałe
korzystanie z tego produktu grozi przesuszeniem skóry. Mimo to
zdecydowałam się na zakup kolejnego opakowania pianki. Doszłam do
wniosku, że dobry krem nawilżający powinien rozwiązać problem.
Ostatnio testuję nowy żel do mycia twarzy. Na razie spełnia
wszystkie moje oczekiwania, aczkolwiek wolę nie chwalić dnia przed
zachodem słońca;) Jeśli moja opinia nt. żelu nie ulegnie zmianie,
to w mojej łazience zabraknie miejsca dla pianki Aboca.
Ten produkt przypadł mi
do gustu. Zaprezentowana glinka świetnie oczyszcza twarz i reguluje
wydzielanie sebum. Ponadto zauważyłam, iż regularne korzystanie z
maseczki przekłada się na delikatne rozjaśnienie przebarwień. Ta
ostatnia właściwość wyróżnia glinkę multani mitti na tle
innychmineralnych papek;)
Nie przypuszczałam, iż
płyn, którym przemywam twarz w celu przywrócenia skórze
naturalnego pH, może przynieść ukojenie naczynkom. Ta cecha
przekonała mnie do propozycji Pat&Rub. Tonik nie należy do
tanich, ale w tym przypadku cena idzie w parze z jakością
produktu:)
Argiletz zielona glinka
Moja mieszana cera lubi
zieloną papkę, aczkolwiek maseczka z białej glinki przynosi nieco
lepsze rezultaty. Na korzyść tej drugiej przemawia ujednolicenie
kolorytu skóry.
Argiletz biała glinka
Zauważyłam, iż ten
produkt najlepiej radzi sobie z wysuszaniem niedoskonałości.
Ponadto biała papka delikatnie rozjaśnia przebarwienia i blizny
stanowiące „pamiątkę” po pryszczach.
Maseczka przygotowana na
bazie różowego proszku nie przypadła mi do gustu. Nie przynosi
tak dobrych rezultatów jak jej biała siostra. Zmywanie różowej
papki stanowi trening cierpliwości.
CIAŁO
Ten produkt aplikowałam
na ręce, gdy wychodziłam na mróz. W ten sposób chciałam
zabezpieczyć dłonie przed negatywnym oddziaływaniem niskiej
temperatury. Omawiany krem charakteryzuje się tłustą, treściwą
formułą, która zabezpiecza skórę przed mrozem. Za sprawą tego
specyfiku moje dłonie nie uległy zniszczeniu. Choć zaprezentowany
krem spełnia swoją funkcję, na twarz wolę aplikować preparaty
charakteryzujące się lepszym składem.
Ten produkt
charakteryzuje się świeżą, rumiankowo-herbacianą wonią.
Dezodorant Crystal Essence zmniejsza wydzielanie potu, jednocześnie
zapobiega rozwojowi bakterii, które odpowiadają za rozkład tej
wydzieliny. Zaprezentowana kulka nie podrażnia skóry. Odnoszę
wręcz wrażenie, iż łagodzi przykre dolegliwości, z którymi mamy
do czynienia po depilacji. Podejrzewam, że dezodorant Crystal
Essence nie spełni oczekiwań osób, które wymagają większej
ochrony.
Biały Jeleń Probiotic
specjalistyczny olejek do kąpieli
Moje stopy polubiły
zabiegi z wykorzystaniem tego produktu. Początkowo nie byłam
przekonana do tego olejku. Oczyma wyobraźni widziałam lepką
warstwę parafiny, w związku z tym nie spodziewałam się
spektakularnych rezultatów. Życie jednak lubi zaskakiwać. Po
użyciu omawianego produktu stopy stały się gładkie i miękkie.
Olejek przyśpieszył gojenie obtarć i ran będących następstwem
odcisków.
WŁOSY
Moje włosy zaprzyjaźniły
się z produktami Alterry. Omawiany szampon świetnie radzi sobie z
usuwaniem zanieczyszczeń i olejów. Pomimo iż produkt Alterry
zawiera SCS, nie zauważyłam, aby doszło do podrażnienia mojego
wrażliwego skalpu. Po użyciu szamponu z morelą i pszenicą moje
włosy stają się gładkie i lśniące.
Ten produkt, podobnie jak
jego poprzednik, spełnia swoją rolę. Omawiany szampon doskonale
usuwa zanieczyszczenia. Zaprezentowany kosmetyk nadaje blask moim
wysokoporowatym włosom.
Gdyby Rossmann nie podjął
decyzji o wycofaniu tego kosmetyku, z pewnością sięgnęłabym po
kolejne opakowanie. Za sprawą produktu Alterry na mojej głowie
przestało gościć siano. Po użyciu tego olejku moje włosy były
gładkie i lśniące. Na szczęście znalazłam godnego następcę:)
PAZNOKCIE
Essence zmywacz do
paznokci o owocowym zapachu
Nie przypuszczałam, iż
wśród zmywaczy do paznokci można znaleźć swojego ulubieńca.
Produkt Essence zasłużył sobie na to zaszczytne miano. Omawiany
zmywacz świetnie radzi sobie z usuwaniem emalii. Korzystanie z
rozpuszczalników przestało być udręką. Propozycja Essence
roztacza wokół siebie przyjemną, owocową woń. Gdy sięgam po
zaprezentowany zmywacz, wyczuwam truskawkowe nuty:) Omawiany produkt
nie wysusza skóry wokół paznokci.
Bezacetonowy zmywacz do
paznokci i emalii
Ostatnio moja skleroza
mocno daje się we znaki. Coraz bardziej przekonuję się do
przygotowywania listy sprawunków. Dwa tygodnie temu nawiedziłam
drogerię, ponieważ owocowy zmywacz do paznokci sięgnął dna.
Gdy przechadzałam się między półkami, zapomniałam o zakupie
następcy. Wracając do domu, wstąpiłam do supermarketu i tam
doznałam olśnienia. Ograniczony wybór zakończył się
przygarnięciem bezacetonowego zmywacza do paznokci, który
towarzyszył mi w czasach licealnych. W butelce zwieńczonej nakrętką
w kształcie kwiatka mieści się przyzwoity produkt. Zmywacz
świetnie radzi sobie z usuwaniem emalii. Nie zauważyłam, aby
wysuszał skórki.
Lakiery
Ostatnio dokonałam
przeglądu lakierów. Wszystkie zaschnięte emalie trafiły do kosza.
W ten sposób zyskałam miejsce na nowe nabytki:)
PRÓBKI
Ten kosmetyk nie przypadł
do gustu moim wymagającym dłoniom. Krem szybko ulega wchłonięciu,
ale po jego użyciu moja skóra pozostaje sucha. Wprawdzie omawiany
produkt charakteryzuje się przyjemną wonią, ale nawet ona nie jest
w stanie zrekompensować mizernych właściwości nawilżających.
Ten produkt, w
przeciwieństwie do wyżej zaprezentowanego kremu, zaskarbił sobie
moją sympatię. To niepozorne mydło doskonale usuwa
zanieczyszczenia, nie wysuszając przy tym mojej wymagającej skóry.
Zapach przemawia na korzyść omawianego produktu.
Pat&Rub odżywka
łagodność i blask
Ten kosmetyk nie przypadł
mi do gustu, w związku z tym nie zdecyduję się na zakup
pełnowymiarowego opakowania. Ta odżywka delikatnie zmiękczyła
moje włosy. Poza tym nie odnotowałam żadnych rezultatów. Po jej
użyciu na mojej głowie nadal gościło siano, które niechętnie
współpracowało ze szczotką.
Pilomax maska do włosów
zniszczonych
Zalety tego produktu
kończą się na stosunkowo przyjemnej, chemicznej woni. Ta maska
ewidentnie nie służy moim kosmykom. Po jej użyciu moje włosy
przypominały dorodne siano. Taki sam efekt uzyskałabym,
poprzestając na szamponie.
PS Jak wygląda Wasze
kwietniowe denko? Czy jesteście zadowolone ze swoich osiągnięć?
karminowe.usta
Sporo tego, sporo :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tego micela z AA.
Nie przypuszczałam, że w kwietniu uzbieram taką ilość pustych opakowań:) Dopiero gdy wyciągnęłam zawartość worka, zauważyłam, że miniony miesiąc mogę zaliczyć do udanych:)
Usuńwow,ile tego:O i nie mialam doczynienia ze znaczna wiekszoscia tych kosmetykow;)
OdpowiedzUsuńKażda z nas ma nieco inne preferencje i potrzeby, w związku z tym nasze półki różnią się zawartością;)
Usuńteż nie jestem zachwycona tym kremem z L`Occitane
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNie potrafię zrozumieć fenomenu tego kosmetyku. Po jego użyciu mam wrażenie, że zapomniałam o pielęgnacji dłoni, ponieważ te nadal pozostają suche. Przeglądając notki poświęcone pierwszym wrażeniom, zauważyłam, że ten kosmetyk budzi spore kontrowersje.
Usuńuwielbiam ten micel z AA:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja jestem zadowolona z właściwości tego produktu:)
UsuńMOje denko jest MEGA i jestem z siebie dumna ;)
OdpowiedzUsuńMasz powód do dumy:) Za każdym razem, gdy pozbywam się pustych opakowań, czuję ogromną satysfakcję, ponieważ swego czasu miałam problem z regularnym stosowaniem kosmetyków pielęgnacyjnych;)
UsuńDla mnie to mydełko L'Occitane nie pachnie w ogóle zachęcająco ;P
OdpowiedzUsuńRozumiem:) Każdy inaczej odbiera daną kompozycję zapachową. Ja akurat polubiłam woń tego mydła:)
UsuńKrem do rąk z L'occitane również mi nie odpowiadał. Muszę przyjrzeć się białej glince, skoro lepiej działa na niedoskonałości, to coś dla mnie. Zdradzisz, który olejek ugłaskał twoje włosy jako następca Alterry?
OdpowiedzUsuńPiękne denko, jak to zwykle u ciebie :)
Na Twoim fanpage`u widziałam wpis, w którym wspominałaś o kremie do rąk, który nie nawilża. Od razu pomyślałam o L`Occitane;)
UsuńNastępcą Alterry został olej z nasion pietruszki:)
Denko godne pochwły :) Osobiście jestem ciekawa kremu do rąk z masłem shea L`Occitane i glinki multani mitti z Mazidła :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy krem L`Occitane sprostałby Twoim oczekiwaniom. Wiem, że budzi spore kontrowersje.
UsuńChyba nigdy nie dojrzę dna moich lakierów- podziwiam ;) Słyszałam dużo pozytywnych opinii na temat toniku Pat&Rub i chętnie po niego niebawem sięgnę.Biały Jeleń mnie zaciekawił, nie widziałam tego produktu.
OdpowiedzUsuńOstatnio szukałam tego olejku, ale nigdzie go nie znalazłam. Z tym produktem zapoznałam się za sprawą zlotu, podczas którego wręczono nam dwa kosmetyki wypuszczone na rynek pod szyldem Białego Jelenia;)
UsuńLubię te micele z AA. Zapraszam do mnie na denko :)
OdpowiedzUsuńMicele AA budzą skrajne opinie. Ja należę do grona osób zadowolonych z działania tego produktu:)
UsuńJesteś moim ,,miszczem'' w zużywaniu miceli :D
OdpowiedzUsuńJa też bardzo je lubię, ale używam tylko do demakijażu.
Super, że udało Ci się wypróbować choć ten olejek Alterry, bo ja miałam tylko brzozę i pomarańczę, limonkę i oliwkę oraz migdałowy.
Do tej pory miałam do czynienia z dwoma olejkami Alterry: 1) z granatem i awokado, 2) limonką i oliwą z oliwek. W szafie czeka na swoją kolej migdałowa wersja tego produktu. Ostatnimi czasy do sklepów powrócił olejek z brzozą i pomarańczą. Gdy zużyję swoje zapasy, z pewnością sięgnę po ten specyfik:)
Usuńdużo zdenkowałaś ;)
OdpowiedzUsuńJestem zadowolona ze swoich kwietniowych osiągnięć:)
UsuńTonik od P&R i olejek z Alterry bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńTen tonik okazał się największą niespodzianką ostatnich kilku miesięcy. Nie przypuszczałam, że płyn, którym przemywam twarz, jest w stanie wspomóc moje naczynka:)
UsuńSpore to Twoje denko - ja w swoim też mam szampon morela i pszenica z Alterry ;) a płyn micelarny z AA też bardzo lubię, ale inny rodzaj;]
OdpowiedzUsuńWidziałam, że pod szyldem AA wypuszczono kilka płynów micelarnych. Jest w czym wybierać;)
UsuńTeż wyrzuciłam dzisiaj kilka rozwarstwionych lakierów :) gratuluję dna! U mnie bardzo skromniutko :(
OdpowiedzUsuńW następnym miesiącu z pewnością poprawisz swoje denkowe rezultaty;) Zauważyłam, że jeśli styczeń jest ubogi w zużycia, to w połowie lutego specjalna torba pęka w szwach;)
Usuńszampon z morelą mnie zaciekawił, uwielbiam takie posty:)
OdpowiedzUsuńJa również chętnie śledzę notki poświęcone zdenkowanym kosmetykom:) Zawsze można znaleźć jakiś ciekawy produkt. Poza tym tego typu wpisy mobilizują mnie do regularnego stosowania kosmetyków;)
Usuńten szampon spisywał się całkiem ok u mnie ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że spełnił Twoje oczekiwania:)
UsuńBardzo lubię zmywacz do paznokci z Essence ale taki ten fioletowy. Dla mnie jest najlepszy, a w zasadzie dla moich paznokci :)
OdpowiedzUsuńTonik Pat&Rub wpisuję na swoją listę :)
A z mojego denka jestem dosyć zadowolona :)
Nie widziałam tego fioletowego zmywacza, ale chętnie się za nim rozejrzę:) Muszę go umieścić na swojej chciejliście, w przeciwnym razie wypadnie mi z głowy;)
Usuńa powiedz mi, jak wyglądało Twoje kąpanie stóp w Białym Jeleniu? pierwszy raz o nim słyszę i w ogóle jeszcze nie wpadłam na to, żeby ratować moje przesuszone stopy moczeniem ich w olejku. ile tego wlewałaś i jak długo moczyłaś? będę wdzięczna za każdą podpowiedź, bo walczę ostro, na razie głównie peelingiem i kremami, marzą mi się gładkie, miękkie stopy :)
OdpowiedzUsuńWlewałam olejek do specjalnej miski, po czym rozcieńczałam go wodą. Zasiadałam przed telewizorem i moczyłam stopy przez 30-45 minut:) Moje stopy nadal wymagają porządnej pielęgnacji, ale przed rozpoczęciem przygody z olejkiem, stanowiły obraz nędzy i rozpaczy.
UsuńAle tego dużo zużyłaś!
OdpowiedzUsuńGlinka multani mitti ;-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńW kwietniu wrzucałam puste opakowania do specjalnej torby. Nawet nie przypuszczałam, że uzbierałam tak pokaźną kolekcję;)
Usuńladne denko:)
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy od kilku miesięcy jestem zadowolona z ilości pustych opakowań:)
UsuńNie bez powodu odniosłaś wrażenie, że Crystal łagodzi podrażnienia skóry po depilacji. Głównym składnikiem tego dezodorantu jest w końcu ałun (naturalny minerał), który łagodzi podrażnienia i przyspiesza gojenie ran, prócz tego ma jeszcze masę innych zastosowań, np. zapobiega namarzaniu się bakterii odpowiedzialnych za brzydki zapach naszego potu, dzięki czemu nie czujemy jego zapachu, ale nie zmniejsza naszej potliwości! Ja z własnego doświadczenia mogę polecić czysty, "nierozwodniony" ałun w krysztale. Jest nieco droższy od dezodorantów, ale moim zdaniem działa o wiele lepiej, do tego jest niesamowicie wydajny. Mój kryształ mam już dwa lata i przy codziennym stosowaniu nie zauważyłam prawie żadnego zużycia.
OdpowiedzUsuńRozważę zakup tego kryształu, gdy zużyję dezodoranty, które ostatnio wpadły w moje ręce:) Zauważyłam, ze naturalne kulki na bazie tlenku cynku sprawdzają się u mnie równie dobrze, dlatego mam nadzieję, że propozycja Alverde mnie nie zawiedzie;) Jeśli nie spełni moich oczekiwań, to odwiedzę Rossmanna i nabędę kryształ:)
Usuńna bogato :) ja krem z L'Occitane lubię, choć szału też i nie ma ;)
OdpowiedzUsuńTen krem można potraktować jako przyjemne mazidło, które należy stosować zamiennie z dobrym nawilżaczem;)
Usuńświetnie Ci poszło. micela uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł wycofania tego produktu, ponieważ nie widzę na horyzoncie godnego następcy.
UsuńRozwala mnie ilość zużywanych przez Ciebie miceli :)) ja mam jeden na 4 miesiące XD
OdpowiedzUsuńja niestety nigdy tej wersji olejku Alterry nie używałam... chciałam go kupić, akurat ja zaczęło go brakować i został wycofany :(
Szkoda, że nie mogłaś zapoznać się z działaniem tej wersji olejku. Ja ubolewam nad tym, iż porzeczkowy olejek Alverde został wycofany, zanim zdążyłam go nabyć. Myślałam, że w Czechach znajdę jakąś zagubioną butelkę, ale na półce nie było śladu po tym kosmetyku;)
UsuńDuże denko, gratulacje!
OdpowiedzUsuńJesteś kolejną osobą polecającą ten płyn z AA, chyba się w końcu na niego skuszę!
Cieszę się, że nie jestem jedyną osobą zadowoloną z tego płynu. Skoro inne blogerki chwalą micel AA, to istnieje spora szansa, że firma nie zrezygnuje z produkcji tego specyfiku:)
UsuńBardzo ładne denko:)
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy od kilku miesięcy jestem zadowolona ze swoich zużyć:)
UsuńWow, naprawdęndużo tego :-) gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Mam nadzieję, że kolejne miesiące będą równie bogate w zużycia:)
Usuńmultani mitti :) nie dziwię się że ta glinka przypadła Ci do gustu :) też ją uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTa glinka świetnie podsusza niedoskonałości, jednocześnie rozjaśnia blizny po wcześniejszych niespodziankach. Muszę zamówić kolejne opakowanie tego cuda;)
Usuń