Parę tygodni temu
przywędrował do mnie koszyczek z bestsellerami L`Occitane. O ile
ten pierwszy jeszcze długo będzie zdobił moją toaletkę, o tyle
miniaturki kosmetyków sięgnęły dna po kilku aplikacjach. Na
podstawie próbek nie tworzę pełnych recenzji, toteż podzielę się
swoimi pierwszymi wrażeniami.
Żel pod prysznic o
zapachu werbeny
Choć żel pieni się
stosunkowo słabo, to dobrze usuwa zanieczyszczenia zgromadzone na
powierzchni ciała.
Po użyciu tej miniaturki
odczuwałam potrzebę sięgnięcia po balsam, ponieważ moja skóra
po kontakcie z sulfatami skrzypiała czystością.
Świeży zapach werbeny
przypadł mi do gustu. Mimo to nie zdecyduję się na pełnowymiarowe
opakowanie, ponieważ ten przeciętny żel nie jest wart 59 zł.
Mydło z masłem shea
Właściwości tej
niewielkiej kostki przypadły mi do gustu. Mydło w kontakcie z wodą
wykazuje stosunkowo silne właściwości pianotwórcze. Bez problemu
usuwa brud zgromadzony na powierzchni ciała, przy czym nie wysusza
skóry.
Kostka charakteryzuje się
mleczno-mydlaną wonią, która uprzyjemnia korzystanie z miniaturki.
Na opakowaniu
zamieszczono skład.
Myślę, że w
przyszłości sięgnę po pełnowymiarowe mydło.
Woda toaletowa Pivoine
Flora
Mam słabość do
kwiatowych kompozycji zapachowych. Woń wody toaletowej L`Occitane
przypadła mi do gustu. Zapach piwonii miesza się z aromatem róży.
W tle pobrzmiewają świeże akordy bergamotki. Mój nos nie
zarejestrował obecności grejpfruta, drzewa sandałowego i białego
piżma, o których wspomina producent.
Po skropieniu ciała
kompozycją L`Occitane mam wrażenie, że przechadzam się po
zadbanym ogrodzie. Świeże akordy ulatniają się stosunkowo szybko.
Moją skórę otula płaszcz utkany z płatków róż i piwonii.
Niestety, Pivoine Flora
nie grzeszy trwałością. Zapach ulatnia się po 3-4 h. Zdaję sobie
sprawę, że wody toaletowe utrzymują się na skórze krócej niż
perfumy. Za pełnowymiarowy flakon L`Occitane musimy zapłacić 165
zł. Te pieniądze można zainwestować w wodę perfumowaną Calvina
Kleina, której trwałość nie budzi zastrzeżeń.
Żałuję, iż próbka wody toaletowej nie została wyposażona w miniatomizer, który znacznie ułatwia aplikację. Zabawa z palcem i dziurką u ujścia butelki nie przypadła mi do gustu.
Krem do rąk z masłem
shea (20%)
O tym produkcie krążą
legendy. Wiele osób sięga po krem z masłem shea, gdy zniszczone
dłonie domagają się solidnej porcji nawilżenia. Niestety,
miniaturka tego produktu nie wywarła na mnie dobrego wrażenia.
Po naciśnięciu tubki na
mojej dłoni pojawia się biały, treściwy krem, który wchłania
się w tempie ekspresowym. Po kilkudziesięciu sekundach nie ma po
nim śladu. Wprawdzie oceniam miniaturkę, ale zdążyłam zauważyć,
że specyfik wykazuje mizerne właściwości nawilżające. Po jego
użyciu skóra sprawia wrażenie wygładzonej, ale ten efekt wynika z
obecności silikonów. Po umyciu dłoni ponownie pojawia się uczucie
szorstkości. Krem pozostawia delikatny film.
Choć specyfik
charakteryzuje się przyjemną wonią, nie sięgnę po pełnowymiarową
tubkę. Próbka tego specyfiku nie spełniła moich oczekiwań.
Skład:
Aqua, Butyrospermum parkii butter, Glycerin, Dimethicone, Cetearyl
alcohol, Glyceryl stearate, Linum usitatissimum, Mel extract/honey
bee, Prunus amygdalus dulcis extract, Althaea officinalis root
extract, Cocos nucifera oil, Brassica campestris sterols, Rosmarinus
officinalis leaf extract, Helianthus annuus seed oil, Xanthan gum,
Parfum, Polyacrylamide, PEG-100 stearate, Propylene glycol, C13-14
isoparaffin, Ceteareth-33, Alcohol denat, Laureth-7, Benzoic acid,
Dehydroacetic acid, Phenoxyethanol, Benzyl alcohol, Benzyl benzoate,
Hydroxyisohexyl 3-cyclohexene carboaldehyde, Linalool, Citronellol,
Buthylphenyl methylpropional, Coumarin, Alpha-isomethyl ionone, Hexyl
cinnamal, Limonene, Geraniol
Immortelle Precious
Night Cream
Ta miniaturka powędrowała
do mojej mamy, która stwierdziła, iż krem charakteryzuje się
treściwą formułą. Mimo to specyfik wchłania się stosunkowo
szybko, pozostawiając po sobie delikatny film.
Immortelle Precious Night
Cream charakteryzuje się ziołową kompozycją zapachową, która
nie każdemu przypadnie do gustu.
W przypadku słoiczków o
tak niewielkiej pojemności trudno mówić o właściwościach
nawilżających czy ujędrniających. Jednak pierwsze wrażenia
zachęcają do zapoznania się z pełnowymiarowym produktem.
Niestety, na opakowaniu
nie zamieszczono składu.
Reasumując:
W przyszłości prawdopodobnie zdecyduję się na zakup dwóch
pełnowymiarowych produktów. Krem Immortelle przypadł do gustu
mojej mamie, toteż z okazji urodzin zamierzam wręczyć jej słoiczek
tego specyfiku. Mydło z masłem shea dobrze oczyszcza dłonie, nie
wysuszając przy tym skóry, dlatego skuszę się na zakup tego
kosmetyku.
PS Czy wśród
zaprezentowanych miniatur znajduje się specyfik, z którym mieliście
wcześniej do czynienia? Może któryś kosmetyk zyskuje/traci przy
bliższym poznaniu?
karminowe.usta
Ja za to polubilam ten krem da rak. Nawilza i zostawia wyrazny film na skorze :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś zadowolona z działania tego kremu:) Moje wymagające dłonie prawdopodobnie potrzebują mocniejszego uderzenia;)
UsuńPodoba mi się opakowanie kremu,jest ładne i eleganckie szkoda jednak, że nie podano jego składu.
OdpowiedzUsuńCo do perfum, też nie lubię szybko znikających zapachów, irytuje mnie to i nie lubię się stale ,,dopsikiwać''.Też bym wolała zainwestować w inną wodę.
W pierwszej notce na wizazu jest zdjecie skladu :)
Usuńdzięki za info :)
UsuńEdyta, ja również nie lubię dopsikiwać się w ciągu dnia. Uważam, że zapach powinien utrzymywać się na mojej skórze co najmniej 8 h. Na uczelni czy w pracy nie mogę sobie pozwolić na wyciąganie flakonu i ewentualne poprawki;) Na pewno wzbudziłabym sporą sensację, skoro korzystanie z pomadki ochronnej cieszy się sporym zainteresowaniem:D
UsuńJa przetestowałam sporo próbek kosmetyków Loccitane i choć większość bardzo mi się podobała to uważam, że ceny mają stanowczo za wysokie. Krem do rąk jest wg. mnie poprawny, mydło w kostce bardzo fajne. Świetny jest też krem do mycia ciała i włosów z masłem shea, ale kosztuje.. 65 zł! Opłaca się natomiast kupić go w promocji za pół ceny:)
OdpowiedzUsuńTen krem do mycia ciała z masłem shea mnie zaintrygował:) Muszę zachować czujność i poczekać na promocję;) Raczej nie zapłacę 65 zł za kosmetyk, którym będę myła ciało;)
UsuńKosmetyki tej firmy raczej mnie nie interesują.
OdpowiedzUsuńRozumiem:) Ja lubię niektóre kosmetyki L`Occitane. Bardzo dobrze wspominam krem do ciała o właściwościach rozświetlających, ponieważ dawał subtelny blask. Skóra dzięki niemu wyglądała zdrowo. Niestety, krem do rąk nie przypadł mi do gustu.
UsuńChyba kiedyś miałam ten krem do rąk... Mgliście pamiętam...
OdpowiedzUsuńGdyby spisywał się rewelacyjnie, na pewno zapadłby Ci w pamięć:)
Usuńo kremie do twarzy mogę sporo powiedzieć, bo mam go jeszcze:P
OdpowiedzUsuńbardzo wydajny
Moja mama bardzo polubiła ten krem:) Dzięki tym próbkom wiem, co kupię jej na urodziny:)
Usuńdrogie sa te kosmetyki ;/ nie skusiłabym sie
OdpowiedzUsuńJa jestem skłonna zapłacić nieco więcej za kosmetyk, jeśli ten wyróżnia się na tle pozostałych tego typu produktów. Jednak nie zamierzam wydawać 59 zł za przeciętny żel pod prysznic. Ładnie pachnie, ale większość tego typu produktów uprzyjemnia oczyszczanie ciała.
UsuńJa byłam zawiedziona , że dostałyśmy próbki po tak dlugim oczekiwaniu :(
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej irytuje postawa pana odpowiedzialnego za całą akcję. Na maile odpisuje raz w miesiącu. Myślę, że jutro/pojutrze znowu się do nas odezwie.
UsuńKrem jest straszny :/ Bardzo ładne fotki Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Pracuję nad zdjęciami, aby były jak najlepsze, ale przede mną długa droga, muszę opanować parę rzeczy;)
UsuńNa mnie ogólnie masło shea nie działa jak powinno, to też nie zdziwiło mnie, że i krem do rąk z masłem shea mnie nie zachwycił. Natomiast jest jeden żel pod prysznic L'Occitane w którego zapachu poważnie się zakochałam, na tyle poważnie, że rozważam jego zakup, a kosztuje chyba 49 zł za 500 ml - mój ukochany to ten o zapachu kwiatu wiśnii, no po prostu pachnie tak mało chemicznie, a tak żywo i cudnie, że chyba przełamie skąpstwo i kupię.
OdpowiedzUsuń"ponieważ moja skóra po kontakcie z sulfatami skrzypiała czystością" haha <3 Podejrzewam, że ten mój też takie właściwości będzie wykazywał, a tak w ogóle to pisząc "pełnowymiarowe opakowanie tego żelu" miałaś na myśli, którą wersję, bo są przynajmniej dwie: 250 ml i 500 ml
W moim przypadku masło shea najlepsze rezultaty przynosi wówczas, gdy nakładam je na twarz;) Spierzchnięte dłonie zdecydowanie lepiej reagują na olej kokosowy;)
UsuńUwielbiam zapach wiśni:) Podejrzewam, że również byłabym skłonna przełamać swoje skąpstwo dla apetycznej woni;)
Nie wiedziałam, że można nabyć 250-mililitrową butlę;) Myślałam, że żele są dostępne wyłącznie w półlitrowym opakowaniu;) Dziękuję za poszerzenie moich horyzontów myślowych:)
Ja z tej firmy znam tylko krem do rąk. Miałam wersję różaną i podobnie, jak u Ciebie - nie spełnił on moich oczekiwań. Ot, przyjemne smarowidło, ale na pewno nie za tę cenę.
OdpowiedzUsuńKremom L`Occitane nie można odmówić przyjemnego zapachu. Te kosmetyki nie nastręczają trudności podczas aplikacji, ale niestety wykazują mizerne właściwości pielęgnacyjne. Te 29 zł wolę wydać na krem AA z serii Nature Spa, który rzeczywiście pomaga moim spierzchniętym dłoniom.
Usuńten krem na noc mnie zachwycił, ale ta cena.. już nie :(
OdpowiedzUsuńNiestety, ten krem do tanich nie należy:( Z drugiej strony jest stosunkowo wydajny, zatem stanowi inwestycję na kilka miesięcy...
UsuńTeż miałam różany krem do rąk i po za pięknym zapachem, nie było w nim nic niezwykłego.
OdpowiedzUsuńTe kremy roztaczają wokół siebie przyjemną woń. Szkoda, że ich działanie pozostawia sporo do życzenia... Za kilka/kilkanaście złotych można dostać krem, który świetnie nawilża i regeneruje dłonie, dlatego raczej nie zdecyduję się na pełnowymiarowy produkt L`Occitane.
UsuńMam miniaturkę tego kremu do rąk. Szkoda, że u ciebie się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńWidziałam, że zabierasz go ze sobą na wyjazd. Daj znać, czy spełnił Twoje oczekiwania:) Widzę, że ten krem cieszy się skrajnymi opiniami:)
UsuńMiałam bardzo podobne doświadczenia odnośnie zawartości tego koszyczka. Najbardziej do gustu przypadła mi woda toaletowa, inne produkty już mniej.
OdpowiedzUsuńPS. Masz rewelacyjne zdjęcia! Mogę zapytać jakim aparatem je robisz?
Pozdrawiam serdecznie
Zdjęcia wykonuję lustrzanką Canona EOS 1100 D. Na razie nie dorobiłam się dodatkowego obiektywu, więc korzystam z tego, co było w zestawie;)
UsuńDziękuję za komplement nt. zdjęć:)
Kupiłam z tej serii Immortelle krem pod oczy:) na razie testuje, wiec opinia za jakiś czas:)kremik do łapek też czeka w kolejce :)
OdpowiedzUsuńW stosownym czasie chętnie zapoznam się z Twoją opinią:) Ostatnio rozważałam zakup kremu Pat&Rub, ale widziałam, że wielu osobom, w tym Tobie, ten produkt nie przypadł do gustu.
UsuńZazdroszczę :)) :**
OdpowiedzUsuńPoznawanie nowych kosmetyków sprawia mi sporą frajdę;)
UsuńTen krem do rąk mam od dawna i bardzo lubię, ale reszta produktów z koszyczka póki co mnie nie porywa... Zapach zupełnie nie mój, żel przeciętny, krem do twarzy powoduje u mnie ściągnięcie a mydeł w kostce używam tylko do rąk i mam jeszcze roczny zapas innych xD
OdpowiedzUsuńTen żel pod prysznic niczym nie różni się od produktów tego typu wypuszczonych na rynek przez Isanę. Jednak cena sugeruje, że mamy do czynienia z czymś wyjątkowym...
UsuńCeny mają zaporowe,a kosmetyki jakąś wyjątkowością nie grzeszą :P Jedynie żel o zapachu werbeny wydaje się być czymś oryginalnym.
OdpowiedzUsuńW przypadku L`Occitane należy zachować ostrożność, bo można wydać kilkadziesiąt złotych na przeciętny kosmetyk. Niektóre produkty rzeczywiście wyróżniają się jakością. Do dziś wspominam krem do ciała o właściwościach rozświetlających, który nadawał skórze zdrowy wygląd.
Usuńuf a myślałam, że jestem jedyna której ten "sławny" kremik do rąk nie przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńNie jesteśmy odosobnione;) sabbatha również nie jest zadowolona z kremu do rąk z L`Occitane;)
UsuńDziwne, że buteleczka perfum nie ma atomizera. Ciekawa jestem czy produkt pełnowymiarowy ma :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że zaintrygowała nas ta sama kwestia;) Przy najbliższej wizycie we Wrocławiu będę musiała wstąpić do L`Occitane i przyjrzeć się pełnowymiarowej buteleczce perfum:) Gdy korzystałam z tej wody toaletowej, miałam wrażenie, że używam wody kolońskiej:D
Usuńmoje miniaturki czekają na mnie w PL.. ale znam już krem do łapek, który lubię.. i żel pod prysznic, który nie przypadł mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńTen żel wypada dość przeciętnie. Te 59 zł lepiej zainwestować jakiegoś przyjemniaczka z BBW:)
UsuńAch, byłam pewna że krem do rąk jest super - tyle pozytywnych opinii i nim czytałam. A tu psikus, szkoda.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że opinie nt. kremu do rąk są mocno podzielone:) Jedni się nim zachwycają, drudzy nie rozumieją, dlaczego firma tak wysoko ceni przeciętny krem. Ja należę do tej drugiej grupy;)
Usuńz żadny, z nich nie miałam doczynienia :D
OdpowiedzUsuńZanim koszyk wpadł w moje ręce, również nie miałam do czynienia z bestsellerami L`Occitane. Wcześniej korzystałam z produktów wchodzących w skład serii bazującej na oliwie z oliwek:)
UsuńKoszyczek mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńKoszyczek to najlepsza rzecz, która trafiła w moje ręce w ramach współpracy z L`Occitane;)
Usuńmiałam którąś wersję mydła i byłam z tego produktu bardzo zadowolona. fenomenu kremów do rąk za to nie rozumiem :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jakość kremów do rąk jest nieadekwatna do ich ceny. Po użyciu tego specyfiku moje dłonie nadal pozostają suche...
Usuńdziwne, że nie zamieścili składu kremu ;/ Przecież większość blogerek bardziej interesują się kosmetykami to też mają jakieś minimum wiedzy na temat składów. Odnośnie wody toaletowej miałam takie samo wrażenie. Ładne, ale nietrwałe nawet jeśli to był tester, więc powinien oszukać klienta trwałością.
OdpowiedzUsuńNa Wizażu można znaleźć skład kremu. Jedna z internautek zamieściła zdjęcie kartonika. Niestety, nasz miniaturowy słoiczek nie miał dodatkowych zabezpieczeń, dlatego jesteśmy pozbawione wielu cennych informacji.
UsuńZapach wody toaletowej przypadł mi do gustu, ale nie wydam 165 zł na produkt, którego trwałość przypomina kompozycje Bi-es.