Kompletując zamówienie
z Mazideł, zdecydowałam się na zakup glinki multani mitti. Skusiły
mnie obietnice producenta dotyczące wyrównania kolorytu skóry. Czy
znalazły one odzwierciedlenie w rzeczywistości? W poniższej
recenzji znajdziecie odpowiedź na to pytanie.
Matowienie
Pakistańska glinka
reguluje wydzielanie sebum. Po zmyciu maseczki skóra pozostawała
matowa przez kilka godzin. Produkty, które wysyłają gruczoły
łojowe na krótki urlop, mogą liczyć na moją aprobatę;)
Widoczność porów
Glinka multani mitti
przyczynia się do obkurczenia kraterów. Niestety, po kilku
godzinach można zapomnieć o zmniejszonej widoczności porów. Mimo
iż glinki przynoszą krótkotrwałe rezultaty, nie zamierzam
rezygnować z ich dobrodziejstw.
Wpływ na
niedoskonałości
Maseczka na bazie glinki
multani mitti wysusza pryszcze i przyspiesza zabliźnianie drobnych
ran. Niestety, ta żółta papka okazuje się bezradna wobec
podskórnych gul. Te ostatnie nie reagują na substancje zawarte w
pakistańskiej glince.
Właściwości
oczyszczające
Zmywając żółtą
papkę, jednocześnie pozbywamy się suchych skórek. Po użyciu
glinki multani mitti twarz staje się gładka i napięta.
Wyrównanie kolorytu
skóry
Maseczka pozwala odzyskać
skórze zdrowy koloryt. Za sprawą pakistańskiej glinki z mojej
twarzy zniknął szarawy odcień. Po zmyciu żółtej papki moje lico
przypomina rumiane jabłuszko. Przebarwienia stały się mniej
widoczne, co przełożyło się na wyrównanie kolorytu skóry.
Nawilżenie
Omawiany produkt nie
wykazuje właściwości nawilżających. Jednak nie mogę mu
zarzucić, że wysusza skórę.
Zapychanie
Glinki stanowią świetne
rozwiązanie dla osób, które borykają się z cerą skłonną do
powstawania niedoskonałości, ponieważ nie wykazują właściwości
komedogennych.
Podrażnienie
Podczas korzystania z
dobrodziejstw maseczki nie stwierdziłam pieczenia, swędzenia czy
zaczerwienienia.
Konsystencja
Glinka multani mitti
przychodzi do nas w postaci żółtego proszku, który musimy
upłynnić. Regulując ilość wody, kształtujemy konsystencję
maseczki.
Zapach
Podobną wonią
charakteryzuje się ziemia po przejściu ulewy. Zdaję sobie sprawę,
że ten zapach nie każdemu przypadnie do gustu. Jednak dla mnie nie
stanowi on problemu.
Zmywanie
Usuwanie glinki z
powierzchni twarzy nie należy do przyjemności. Podczas wykonywania
tej czynności dochodzi do pobrudzenia umywalki. W związku z tym, iż
maseczki na bazie glinki sprzyjają mojej kapryśnej cerze, jestem
skłonna przymknąć oko na tę drobną niedogodność.
Wydajność
50 g żółtego proszku
starcza na 10-12 aplikacji. Warto podkreślić, iż na twarz, szyję
i dekolt nakładam grubą warstwę papki.
Cena
Za 50 g tego naturalnego
produktu musimy zapłacić ok. 12 zł.
Dostępność
Glinkę multani mitti
dorzuciłam do zamówienia z Mazideł.
Reasumując:
Z pewnością nie poprzestanę na jednym opakowaniu tego żółtego
proszku. Glinka multani mitti sprzyja mojej mieszanej cerze. Ponadto
omawiany produkt rozjaśnia skórę, przywracając twarzy zdrowy
koloryt. Myślę, że glinka mitti może przypaść do gustu osobom,
które borykają się z przebarwieniami.
PS Czy korzystacie z
maseczek wyrównujących koloryt skóry? Po jakie rozwiązania
sięgacie najczęściej?
karminowe.usta
Myślisz, że dałaby radę wyrównać koloryt skóry przebarwionej? Z natury jestem blada, ale mój kolor twarzy jest troszkę ciemniejszy niż ten na szyi. Denerwuje mnie to, bo wygląda, jakbym nałożyła jakiś źle dobrany podkład a nic takiego nie ma miejsca :(
OdpowiedzUsuńNie wiem, na ile ta różnica jest widoczna. Myślę, że przy niewielkiej możesz zauważyć poprawę, przy większej efekt rozjaśnienia może być mniej spektakularny. Mimo to uważam, że warto spróbować. Nawet jeśli rozjaśnisz skórę twarzy o pół tonu, to kontrast stanie się mniej widoczny:)
UsuńJa szukam czegoś na delikatne piegi :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto spróbować:) Ta pakistańska glinka raczej nie zaszkodzi Twoim piegom, a może je rozjaśnić:)
UsuńHm, całkiem interesująca maseczka :)
OdpowiedzUsuńStanowi interesujące rozwiązanie dla osób, które nie mogą lub boją się sięgać po preparaty na bazie kwasów;)
UsuńOh, już czuję ten zapach... taki betonowy! :D
OdpowiedzUsuńMasz rację, że ten zapach jest dość specyficzny i może rodzić budowlane skojarzenia:D
Usuńczegos takiego mi potrzeba!
OdpowiedzUsuńBędę musiała zamówić kolejne opakowanie tej glinki, bo poprzednie sięgnęło dna, a bardzo zaprzyjaźniłam się z tym produktem;)
Usuńi znowu czytam u Ciebie o produkcie, który chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńZ takich maseczek możesz korzystać nawet teraz;) To najbezpieczniejszy sposób na pozbycie się drobnych przebarwień;)
UsuńLico jak rumiane jabłuszko :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się!
Muszę zamówić kolejne opakowanie glinki multani mitti, bo odkąd powróciłam do zielonego proszku Argiletz, moja skóra utraciła ten zdrowy, rumiany koloryt.
UsuńBrzmi fajnie i chyba się skuszę. Zwłaszcza to wyrównanie kolorytu mi odpowiada ;)A czy ta maseczka nie wysusza bardzo skóry?
OdpowiedzUsuńW moim przypadku maseczka nie wysusza skóry, ale jeśli obawiasz się, że może Ci zaszkodzić, to dodaj odrobinę olejku:) Kokosowa Panna opisała wszystko w jednej z notek: http://panna-kokosowa.blogspot.com/2012/06/przepis-na-maseczke-z-glinka.html
UsuńNada się do suchej cery?
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeśli dodasz niewielką ilość olejku, to nie odnotujesz żadnych niepożadanych reakcji, a glinka zrobi swoje:)
UsuńUwielbiam takie maseczki. Super
OdpowiedzUsuńMaseczki na bazie glinki i błota ewidentnie służą mojej kapryśnej cerze, dlatego jestem skłonna przymknąć oko na drobne niedogodności w postaci brudzenia zlewu;)
UsuńChętnie bym kiedyś spróbowała :)
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała okazję, to warto zweryfikować działanie tego produktu na własnej skórze;) Jeśli borykasz się z suchą cerą, to wystarczy dodać odrobinę ulubionego olejku;)
UsuńZaczynasz mnie powoli przekonywać do maseczek do własnej roboty! Fajnie, że się spisała w swoim głównym zadaniu, czyli wyrównaniu kolorytu. Mi też by się taki produkt przydał. Co do obkurczania porów, to szkoda, że większość kosmetyków działa dobrze, ale krótkotrwale...
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta maseczka stanowi świetne rozwiązanie na lato, gdy nie możemy korzystać z dobrodziejstw preparatów wybielających na bazie kwasów. Glinka multani mitti raczej nie zaszkodzi naszej cerze, a może delikatnie rozjaśnić przebarwienia:)
UsuńNiestety, chyba nie stworzono preparatu, który trwale obkurcza pory. Wszystkie kosmetyki działają doraźnie.
Będę miała ją na uwadze w przypadku zakupów na Mazidłach. I powiem że jedną z rzeczy które mnie przekonały był zapach ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja lubię takie specyficzne wonie:) Zapach ziemi po przejściu ulewy jest całkiem przyjemny;)
UsuńRazem z pędzlem hakuro zamówiłam też czerwoną glinkę
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś do czynienia z czerwoną glinką. Spełniała swoją funkcję, ale jej usunięcie z twarzy było niezwykle kłopotliwe. W przypadku komplikacji warto sięgnąć po płyn micelarny;)
UsuńZaciekawiły mnie glinki ostatnio;)
OdpowiedzUsuńMoja fascynacja glinkami trwa od roku:) Na początku wybierałam gotowe papki z Dermaglinu, potem przerzuciłam się na proszek, który musi zostać upłynniony w domowym zaciszu;)
Usuńja koloryt mam wporządku, nie mam jakichś ogromnych przebrawień, także musiałabym wypróbować czegoś innego chyba, ale sama opinia o glince jednak zachęca mnie co wypróbowania, gdzie Ty je kupujesz?:*
OdpowiedzUsuńbuziaki:* zapraszam do mnie na ocenę nowego make upu:) pozdrawiam serdecznie;**
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTę glinkę można dostać w sklepie internetowym Mazidla.com:) Zazdroszczę cery wolnej od przebarwień;) Moja niestety źle reaguje na słońce i nawet filtry nie są w stanie zapobiec nowym plamom:(
UsuńPodobno spirulinka także działa rozjaśniająco. Czasem po nią sięgam:) jeszcze nigdy nie zamawiałam nic z mazideł. Zawsze BU i ZSK :)
OdpowiedzUsuńJa muszę dokonać swojego pierwszego zamówienia z ZSK:) Gdy ostatnio przeglądałam blogi, natknęłam się na kilka ciekawych półproduktów, które można nabyć wyłącznie w wyżej wspomnianym sklepie internetowym;)
Usuń