Luty nie był dla mnie
łaskawy. Stres, który towarzyszył mi w styczniu, znalazł ujście.
Moje włosy zaczęły wypadać garściami. Od razu przystąpiłam do
walki z tym niekorzystnym zjawiskiem. Korzystam z rozwiązań, które
okazały się skuteczne u innych włosomaniaczek. Mam nadzieję, że
niebawem dołączę do grona zadowolonych. Problem z nadmiernym
wypadaniem włosów zdominował moją pielęgnację. Jeśli chcecie
poznać szczegóły, to zapraszam do lektury:)
PIELĘGNACJA I STYLIZACJA
Maseczki domowej roboty
W lutym zrezygnowałam z eksperymentów. Obawiałam się, że domowe papki mogą obciążać moje osłabione włosy i w rezultacie przyczyniać się do nasilenia problemu wypadania. Gdy opanuję to niekorzystne zjawisko, powrócę do tego typu maseczek.
Olejowanie
W pierwszych dniach lutego sięgałam po oliwkę Hipp. Jednak wzmożone wypadanie włosów skłoniło mnie do zakupu oleju z korzenia łopianu, który został wzbogacony w cenne, ziołowe składniki. Wiem, że ten produkt cieszy się dobrą opinią. Mam nadzieję, że w pewnym momencie dostrzegę jego dobroczynne działanie i zapanuję nad problemem wypadania. Ostatnio postanowiłam sprawdzić, czy chusteczkowe papiloty służą moim włosom. Uzyskana fryzura nie spełniła moich oczekiwań, aczkolwiek te eksperymenty sprawiły, że odkryłam produkt, który nadaje moim kosmykom niesamowitą miękkość i gładkość. Pozostałe chusteczki z pewnością spożytkuję. Z takich tłustawych papilotów można korzystać wieczorem przed myciem głowy. Z powodzeniem mogą one pełnić rolę substytutu oleju.
Szampony
W lutym korzystałam z trzech szamponów. Wszystkie pochodzą ze stajni Alterry. W tym miesiącu zdecydowałam się na następujące wersje tego produktu: 1) z kofeiną i biotyną, 2) z morelą i pszenicą, 3) z bambusem i papają. Jak widać w lutym postawiłam na sprawdzone szampony.
Odżywki
W lutym korzystałam z dwóch produktów. Na początku miesiąca sięgałam po odżywkę Alverde z winogronami i awokado. Gdy sięgnęła dna, zdecydowałam się na powrót do sprawdzonego produktu Alterry, który zawiera dobroczynne substancje wyodrębnione z granatów.
Drogeryjne maski
Maska Alverde z aloesem i hibiskusem stanowiła nieodzowny element mojej pielęgnacji. W lutym regularnie korzystałam z jej dobrodziejstw.
Wcierki
Wzmożone wypadanie włosów skłoniło mnie do sięgnięcia po wcierkę z kozieradki. Do przygotowania tej mikstury o odpychającej woni przekonały mnie pozytywne opinie blogerek. Mam nadzieję, że moje wdychanie smrodku zostanie nagrodzone i zapanuję nad problemem wzmożonego wypadania.
Płukanki
Nadal bezskutecznie walczę z lenistwem. W lutym ani razu nie przygotowałam płukanki.
Suszarka
Z chłodnego nawiewu suszarki skorzystałam tylko raz. Wypadło mi niespodziewane spotkanie i musiałam szybko doprowadzić swoje włosy do porządku.
Prostownica i lokówka
Nadal nie ciągnie mnie do korzystania z tych urządzeń. Chyba skutecznie wyleczyłam się ze swojego uzależnienia od prostownicy.
Farbowanie
O dziwo, nie odczuwam potrzeby eksperymentowania z kolorem;) Zależy mi na powrocie do naturalnego odcienia włosów, który w końcu doceniłam;)
Fryzura
Gdy nie wychodziłam z domu, korzystałam z dobrodziejstw luźnego koka. Takie rozwiązanie jest niezwykle wygodne i jednocześnie chroni kosmyki przed urazami mechanicznymi. Gdy zależało mi na dobrym wyglądzie, to rozpuszczałam włosy.
STAN WŁOSÓW
Miękkość
W lutym unikałam
eksperymentów, w związku z tym moje włosy straciły na miękkości. Widzę, że moim kosmykom nie do końca służy olej, który stosuję w ramach walki z wypadaniem.
Blask
Moje włosy nie prezentują się zbyt dobrze. Brakuje im blasku. Chyba zacznę łączyć olej z korzenia łopianu ze sprawdzonymi produktami, które służą moim włosom.
Gładkość
Obawiałam się, że olej
bogaty w zioła może nie sprzyjać domykaniu łusek. Niestety, miałam rację. Moje włosy przypominają rozczapierzoną miotłę.
Rozczesywanie
Po każdym myciu
korzystam z dobrodziejstw odżywki. Dzięki temu rozwiązaniu moje
włosy chętniej współpracują ze szczotką. Zdążyłam się
przyzwyczaić, że odżywka stanowi nieodzowny element wieczornego
rytuału pielęgnacyjnego.
Skręt
W lutym na mojej głowie
najczęściej gościły fale. Olej z korzenia łopianu nie
służy powstawaniu loków. Takie działanie wykazuje jedynie olej z nasion pomidora.
Wypadanie
Na początku lutego moje
włosy zaczęły wypadać garściami. Nieustannie musiałam
strzepywać włosy ze swetra czy bluzki. Często widywałam swoje
włosy na panelach czy kafelkach. Problem wypadania dotknął też
baby hair. Nie mogłam pozwolić na to, aby moje włosy uległy
przerzedzeniu, dlatego do codziennej pielęgnacji szybko wdrążyłam
rozwiązania, dzięki którym wiele blogerek opanowało problem.
Baby hair
W lutym nie pojawiły się
nowe włoski. Te, które na mojej głowie goszczą od kilku miesięcy,
zaczęły wypadać.
PS Jakie wyzwanie stanęło
przed Wami w lutym? A może Wasze włosy nie sprawiały Wam żadnych
problemów?
karminowe.usta
Masz piękne włosy, cudowna długość :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:) Staram się o nie dbać, ale ostatnio przez to wypadanie mam ograniczone pole manewru. Muszę unikać treściwych masek, żeby nie obciążych moich selerków. Ale mam nadzieję, że kozieradka upora się z tym problemem i będę mogła powrócić do naturalnych maseczek;)
UsuńJestem ciekawa jak kozieradka wpłynie na Twoje wypadanie, ja jeszcze jej nie stosowałam :-).
UsuńTreściwe maski możesz stosować przed myciem włosów :-)).
Stosuję ją od 3 tygodni. Na razie nie widzę jakichś spektakularnych rezultatów, ale dam jej jeszcze trochę czasu;)
UsuńNa pewno coś pokombinuję z tymi maskami, bo chciałabym dostarczyć włosom porcję substancji odżywczych, nie obciążając ich przy tym;)
oj to sporo Ci wypadło;/
OdpowiedzUsuńświetne włosy
Niestety... Nie dość, że moje kosmyki nigdy nie grzeszyły gęstością, to jeszcze męczę się z wypadaniem. Wprawdzie teraz nie jest tak źle jak na początku, ale nadal przeraża mnie liczba włosów wyciąganych ze szczotki...
Usuńw czasie wzmożonego stresu codziennie wypijałam kubek herbatki z pokrzywy - nie dość, że pojawiło się mnóstwo baby-hair to włosy przestały wypadać (na 3 dni może 20 włosów). teraz robię sobie przerwę i wypada ich niestety trochę więcej...
OdpowiedzUsuńale jestem za mało regularna na wcierki - stosowanie wewnętrzne w moim przypadku bardziej przypadło mi do gustu :)
a kozieradka pachnie nieźle (przynajmniej sproszkowana :D), za to smakuje goryczą ;)
Muszę skorzystać z Twojej metody i zaopatrzyć się w herbatę z pokrzywy:) Jej zapach i smak w pełni mi odpowiadają, więc nie powinnam mieć problemów z regularnym spożywaniem;)
UsuńJa zazwyczaj mam problem z systematycznością, ale tym razem jest inaczej, bo zależy mi na zahamowaniu tego niepożądanego procesu;)
Sproszkowana kozieradka rzeczywiście nie jest taka zła. Jednak po zalaniu wodą męczę się z intensywnym zapachem kostki rosołowej;)
mi na szczęście włosy nie wypadają ostatnio, ale w okresie przedzimowym było dużo gorzej, w sumie to nie stosowałam nic specjalnie, ale podejrzewam, że lepsze odżywanie zrobiło swoje:)
OdpowiedzUsuńMnie akurat ominęło jesienne osłabienie. Dopiero w lutym spotkałam się z tym przykrym zjawiskiem... Również powróciłam do regularnych i zróżnicowanych posiłków, bo w czasie sesji różnie z tym bywało. Zbyt często pochłaniałam pierogi, bo są łatwiejsze w przygotowaniu niż sałatka.
UsuńWszystkie produkty Alverde bardzo interesujące, aż wstyd przyznać, ze jeszcze żadnego z nich nie miałam. Ja na szczęście specjalnych kłopotów z włosami nie mam, a Twoje pięknie błyszczą i wyglądają na ujarzmione ;)
OdpowiedzUsuńMiłego popołudnia Kochana ;)
To żaden wstyd;) Ja nie miałam jeszcze żadnego rosyjskiego kosmetyku, choć parę z nich mnie kusi;) Pewnie prędzej czy później ulegnę i złożę stosowne zamówienie;)
UsuńDziękuję za miłe słowa nt. moich włosów;)
zazdroszcze Ci długości włosów ;)
OdpowiedzUsuńJa też jestem z nich zadowolona;) Nie zamierzam ich zapuszczać ani ścinać;)
Usuńmi też ostatnio trochę więcej włosów się sypie, ale zawsze tak mam o tej porze roku...
OdpowiedzUsuńMnie zawsze ten problem dopadał jesienią. W tym roku dobrze zniosłam tę porę roku. Za to w lutym pojawił się problem nadmiernego wypadania. Nie mogę doczekać się świeżych owoców i warzyw. Wtedy łatwiej będzie utrzymać dobrą kondycję włosów;)
UsuńŚliczne włoski. :) Może jakieś tabletkowe suplementy ograniczą wypadanie? Mi skrzyp bardzo pomógł w tej kwestii.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJa nie mam zaufania do tego typu rozwiązań. Suplementy w przeciwieństwie do leków nie muszą spełniać wielu rygorów. Zanim farmaceutyki trafią na rynek muszą przejść szereg testów. Tymczasem suplementy są traktowane przez polskie prawo dość liberalnie.
UsuńJednak herbatka ze skrzypu nie zaszkodzi;)
Zazdroszczę blasku ! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dostrzegasz ten delikatny blask, który udało mi się uwiecznić na zdjęciu;) W poprzednich miesiącach bywało lepiej;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNie znoszę tak bezczelnych reklam.
Usuńa mi się wydaje po zdjęciu ,że się zagęściły:)
OdpowiedzUsuńZ falami tak już jest, że wszystko zależy od ułożenia;) Zawsze mogę je optycznie zagęścić;)
UsuńNie polubiłam się z szamponami z Alterry, ale ostatnio namiętnie testuje Alverde. :)
OdpowiedzUsuńJesteś zadowolona z szamponów Alverde?:) Wiem, że obydwie firmy bazują na stosunkowo silnym detergencie- SCS, ale skład tych produktów nieco się różni, więc poziom zadowolenia z kosmetyków poszczególnych marek może być inny;)
Usuńkilka produktów mi wpadło w oko :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że w notce trafiłaś na produkty, które wzbudziły Twoje zainteresowanie:)
UsuńMasz bardzo ładne włosy i coraz lepiej udaje Ci się wydobyć skręt.
OdpowiedzUsuńJa jutro muszę zrobić fotkę po miesiącu piciu drożdży i porównać ze zdjęciem z końca stycznia. Włosy mi urosły, bo widzę to np po marynarce, którą ubrałam wczoraj, a nie nosiłam jej przez 1,5 miesiąca. Jednak boję się, że nie będzie różnicy między długością na zdjęciach ;).
Chętnie zobaczę, jakie rezultaty osiągnęłaś dzieki piciu drożdży:) Dla mnie stanowi to nie lada wyzwanie. Podziwiam Cię za to, że zniosłaś paskudny zapach i smak tej mikstury:) Z tego, co piszesz, dostrzegasz pożądane efekty tej kuracji:)
UsuńWłoski i tak piękne. Daj znać, jak kozieradka. Mi jakoś włosy nigdy nadmiernie nie wypadają, chyba że przy czesaniu szarpię ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno dam znać, czy kozieradka pomogła mi opanować problem nadmiernego wypadania. Używam jej od 3 tygodni, więc na razie nie mogę wypowiedzieć się nt. jej działania:) Liczę na to, że przy następnej aktualizacji będę mogła stwierdzić, że problem nadmiernego wypadania już mnie nie dotyczy;)
UsuńJestem w trakcie testowania maski Alverde z hibiskusem :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Mam nadzieję, że będziesz z niej równie zadowolona jak ja:) Gdybyś nie widziała pożądanych rezultatów, to następnym razem użyj jej nieco więcej;)
UsuńJa walczę z wypadaniem od roku :(
OdpowiedzUsuńOjoj, mam nadzieję, że w końcu uda Ci się opanować ten dokuczliwy problem... Czy korzystałaś już z porady lekarza?
UsuńOdpukać w niemalowane, jeszcze nie miałam problemów z wypadaniem włosów. Mimo tego, nie prezentują się one najlepiej- są z natury cienkie i delikatne. Powinnam jakoś zacząć o nie dbać, ale nie mogę się zmobilizować.
OdpowiedzUsuńCienkie i delikatne włosy są bardzo wymagające. Niektóre oleje mogą je obciążać, podobnie jak treściwe maski. Jednak zawsze można znaleźć jakieś rozwiązanie;) Ja mam ograniczone pole manewru przy pielęgnacji twarzy, bo jestem naczynkowcem, alergiczką i na dodatek od czasu do czasu borykam się z niedoskonałościami.
Usuńszkoda, że nie pokazałaś w włosków w całej okazałości, pewnie są piękne:)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem wykorzystam TŻta do robienia zdjęć bo przez umeblowanie mieszkania, muszę kombinować z usytuowaniem statywu., Obok tła, na którym robię zdjęcia, mam drzwi i szafkę. Zawsze próbuję jakoś zmieścić ten statyw i przez to mam więcej tła niż włosów;)
UsuńJaki brak blasku? ;o przecież błyszczą jak szalone :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:)Ostatnio mam wrażenie, że moje włosy wyglądają dość smętnie. Ciesze się, że nie jest tak źle;)
UsuńMi ostatnio wypadają, i to sporo. Moja mama od 2 miesięcy je dwa razy w tygodniu kaszę jaglaną, bo gdzies wyczytała, ze to pomaga. I rzeczywiście ! Jak dawniej wypadało jej kilkadziesiąt włosów przy myciu, to dzisiaj były tylko 3 włosy ... Mnie to przekonało i od dzisiaj zaczynam jeść razem z mamą :)
OdpowiedzUsuńW jaki sposób przyrządzacie kaszę jaglaną?:) Mam ją w domu, ale nie wiem, w jaki sposób można ją spożytkować, żeby była smaczna. Słyszałam, że dobre rezultaty można osiągnąć, jedząc siemię lniane. Kiedyś nawet to praktykowałam, ale ostatnio się rozleniwiłam.
UsuńMasz pięknę włosy!wiem ile to stresu jak lecą garściami, ja przez chorą tarczycę kiedyś straciłam połowę tego co miałam, ale najbardziej prócz leczenia tarczycy, pomógł mi szampon i odżywka Klorane:), polecam.a ciekai mnie jak się sprawdzi kozieradka..a i może zrób sobie badanie z krwi na TSH:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj robiłam, ponieważ ostatnio walczę też z podskórnymi gulami. Dermatolog zlecił mi badania hormonów, morfologię i testy alergiczne. Teraz czekam na wyniki i jakieś wskazówki lekarza, co robić, aby opanować problem.
UsuńJak dla mnie Twoje włosy wyglądają świetnie, ale jak jest naprawdę nie wiem - mówię, co widzę : )) U mnie szampony Alterry kompletnie się nie sprawdzają, powodując większe przetłuszczanie się włosów, ale za to uwielbiam ich odżywki ^^
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:) Ostatnio miałam doła, bo na twarzy podskórne gule, włosy wyglądają gorzej niż dawniej. Nic tylko się załamać;) Na szczęście nie jest tak źle, jak sądziłam, bo wiele osób dostrzega blask na moich włosach;)
UsuńMoja koleżanka również nie przepada za szamponami Alterry, ponieważ po kilku godzinach na jej głowie pojawiają się tłuste strąki. Ja na szczęście nie mam z tym problemu;) Odżywki i maski Alterry całkiem przyzwoicie nawilżają i zmiękczają włosy:)
pięknie lśnią!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dostrzegacie ten blask, bo wiem, że ostatnio moje włosy nie prezentują się tak dobrze jak dawniej. Na szczęście nie jest tak źle, jak myślałam;)
Usuńładne są i mega błyszczą ;)
OdpowiedzUsuńteż muszę wrócić do szamponów Alterry ;)
Widzę, że również jesteś zadowolona z szamponów Alterry:) Wiem, że wielu osobom one nie służą, ale u mnie się sprawdzają. Muszę tylko dbać o zachowanie rotacji ,ponieważ jeśli za długo korzystam z jednej wersji, to włosy zaczynają się puszyć.
UsuńTeż używałam wcierki z kozieradki tak namiętnie, że chłopak mi powiedział, że pachnę rosołem :D
OdpowiedzUsuńMój mi ostatnio oznajmił, że znowu śmierdzę rosołem:D Na szczęście wieczorem myję głowę, więc w łóżku nie jest zmuszony na wdychanie tych specyficznych aromatów;P
UsuńWitam ;) Baaardzo podoba mi się Twój blog! Wszystko rzeczowo opisane i analiza wszystkich składów ! Skarbnica wiedzy!
OdpowiedzUsuńA teraz chciałabym poprosić o radę - przeczytałam w tym poście, że Tobie - podobnie jak mi w Lutym zaczęły wypadać baby hair! Byłam przerażona bo znajdowałam nie tylko długie włoski na swetrze, toaletce ale też te małe.. wpadłam w panikę. Teraz już jest troche lepiej. Miałam incydent z koziradką - jednak nie służyła mi na dłuższą metę - włosy stały się matowe i sztywne a skóra głowy się buntowała ;( Ampułki radical które kiedys mi służyły podrażniły i wysuszyły mi skalp.. Pozostała mi wcierka Jantar. Zastosowałam tez suplementację. Myślę, że problem się trochę opanował.
Jak myślisz? Co może być powodem wypadania małych włosków? U mnie na pewno był to stres.
A jak u Ciebie idzie opanowywanie problemu ? ;)
pozdrawiam
Przyczyna może tkwić w stresie i braku ważnych składników odżywczych. W grę wchodzi anemia, niedobór cynku, miedzi, witamin i białka bogatego w cysteinę. Te składniki odgrywają istotną rolę w powstawaniu nowych warstw naskórka, wzroście paznokci i włosów.
UsuńNa razie moja skóra głowy dobrze znosi kurację z kozieradką. Mam nadzieję, że ta wcierka nie zacznie mnie podrażniać.
W moim przypadku odpadają wszystkie wcierki bazujące na alkoholu, bo ten składnik podrażnia mi skalp.
Włosy nadal mi wypadają i obawiam się, ze może to ulec nasileniu, ponieważ od wczoraj męczę się z grypą żołądkową, a to dodatkowo osłabia organizm.