Ostatnio w sieci krążył
tag, w którym podliczało się ceny kosmetyków stosowanych podczas
wykonywania makijażu. Doszłam do wniosku, że takie podsumowania są
niezwykle pożyteczne, ponieważ pozwalają zapanować nad wydatkami.
Ostatnio opanowało mnie włosomaniactwo i chętnie sięgam po
kosmetyki mające poprawić kondycję moich kosmyków. Postanowiłam
policzyć, ile kosztuje moja nowe „uzależnienie”;)
Część
I: Kosmetyki, z których regularnie korzystam
- Alterra szampon do włosów farbowanych. Używam dopiero od kilku dni, na razie niewiele mogę powiedzieć na jego temat. Radzi sobie z usuwaniem zanieczyszczeń, pachnie kwiatami i pozostawia włosy pełne blasku. Cena 9 zł.
- Alterra odżywka do włosów z granatem. Od roku regularnie sięgam po ten produkt. Trzymany na włosach przez kilkanaście minut, nawilża je i wygładza. Cena 9 zł.
- Alterra maska do włosów z granatem. To od niej rozpoczęłam swoją przygodę z Alterrą. Po ten produkt sięgałam, nie licząc na jakieś spektakularne efekty. Tymczasem okazało się, że regularne stosowanie maski pomogło zregenerować moje zniszczone kosmetyki. Cena 9 zł.
- Jantar, ta wcierka świetnie się u mnie sprawdza. Pomaga rozczesać włosy, nadaje im niesamowity blask. Stosowana na skalp przyczynia się do powstania baby hair;) Cena 10 zł.
- John Frieda serum do włosów. Jeśli potrzebuję spektakularnych efektów, sięgam po to serum. Moje włosy dzięki silikonom wyglądają jak z okładki. Nie jest to produkt, który towarzyszy mi na co dzień. Czasami warto zabezpieczyć włosy przed uszkodzeniami i wówczas silikony są niezastąpione. Cena 34 zł.
- NaturaSilk jedwabna kuracja od Marion. Po suszarkę sięgam naprawdę bardzo rzadko. W ciągu dnia musi dojść do jakiejś katastrofy, która wymusza na mnie umycie głowy. Jedwab w płynie okazuje się wtedy niezastąpiony, ponieważ pozwala chociaż częściowo zabezpieczyć włosy przed uszkodzeniami. Cena 8 zł.
- Biosilk Silk Therapy odżywka bez spłukiwania. Gdy wiem, że sporo czasu spędzę na świeżym powietrzu, narażona na negatywne działanie promieniowania słonecznego, silny wiatr itp., to taka odżywka okazuje się niezwykle pomocna. Silikony stosowane z umiarem chronią nasze włosy przed uszkodzeniami. Cena 6 zł.
- Alterra olejek z limonką i oliwką. Nakładam go na włosy. To właśnie od niego rozpoczęłam swoją przygodę z olejowaniem. Nadaje moim włosom blask. Później poznałam inne oleje, które lepiej działają na moje kosmyki. Aczkolwiek ten produkt nie jest zły. Można go dodawać do olejów preferowanych przez nasze włosy, nada im cytrusowy zapach. Cena 13 zł.
- Babydream krem do pielęgnacji brodawek piersiowych. Nakładam go na włosy na kilka godzin, po czym zmywam przy użyciu szamponu. Moje kosmyki zyskują na blasku, miękkości. Za sprawą tego kremu tracę mniej włosów, ponieważ ułatwia rozczesywanie. Żałuję, że został wycofany z polskich drogerii. Kupiłam go podczas akcji „cena na do widzenia”. Na jedno opakowanie kremu wydałam 4 zł.
- Hipp oliwka dla dzieci. Ten produkt był zachwalany na wielu blogach. Oliwka jawiła się jako kosmetyk uniwersalny. Hipp służy mi do olejowania włosów. Efektom, jakie udało mi się uzyskać dzięki tej oliwce, poświeciłam osobną notkę. Cena 13 zł.
- Powitanie z Afryką, błoto do włosów. Ten kosmetyk pachnie nieziemsko. Wygładza moje włosy i nadaje im blasku. Jestem z niego zadowolona. Cena 11 zł.
- Liście rozmarynu. Wykorzystuję je podczas sporządzania lotionu i wcierki. Cena 4 zł.
- Korzeń łopianu. Sięgam po niego, gdy przygotowuję lotion. Cena 4 zł.
- Liście skrzypu. Sięgam po nie, gdy sporządzam wcierkę. Cena 4 zł.
- Bylica boże drzewko. Stanowi jeden ze składników lotionu. Cena 4 zł.
Podsumowanie
części I
Nazwa produktu
|
Cena
|
Alterra szampon do włosów farbowanych
|
9,00 zł
|
Alterra odżywka do włosów z granatem
|
9,00 zł
|
Alterra maska do włosów z granatem
|
9,00 zł
|
Jantar wcierka
|
10,00 zł
|
John Frieda serum do włosów
|
34,00 zł
|
NaturaSilk jedwabna kuracja od Marion
|
8,00 zł
|
Biosilk Silk Therapy odżywka bez spłukiwania
|
6,00 zł
|
Alterra olejek z limonką i oliwką
|
13,00 zł
|
Babydream krem do pielęgnacji brodawek
piersiowych
|
4,00 zł
|
Hipp oliwka dla dzieci
|
13,00 zł
|
Powitanie z Afryką, błoto do włosów
|
11,00 zł
|
Liście rozmarynu
|
4,00 zł
|
Korzeń łopianu
|
4,00 zł
|
Liście skrzypu
|
4,00 zł
|
Bylica boże drzewko
|
4,00 zł
|
Razem
|
142,00 zł
|
II
Część: Kosmetyczne zapasy
- Alterra szampon z kofeiną i biotyną. Cena 9,50 zł.
- Alterra szampon z bambusem i papają. Cena 9 zł
- Alterra oliwka z granatem i awokado. Cena 13 zł.
- Alverde migdałowo-arganowe olejki do włosów (2 sztuki). Cena 13 zł/szt.
- Alverde szampon do włosów farbowanych. Cena 8 zł.
- Alverde szampon do włosów zniszczonych z ekstraktem z winogron i awokado. Cena 8 zł.
- Alverde szampon do włosów suchych i zniszczonych z ekstraktem z aloesu i hibiskusa. Cena 8 zł.
Podsumowanie
części II
Nazwa
|
Cena
|
Alterra szampon z kofeiną i biotyną
|
9,50 zł
|
Alterra szampon z bambusem i papają
|
9,00 zł
|
Alterra oliwka z granatem i awokado
|
13,00 zł
|
Alverde migdałowo-arganowe olejki do włosów (2
sztuki)
|
26,00 zł
|
Alverde szampon do włosów farbowanych
|
8,00 zł
|
Alverde szampon do włosów zniszczonych z
ekstraktem z winogron i awokado
|
8,00 zł
|
Alverde szampon do włosów suchych i zniszczonych
z ekstraktem z aloesu i hibiskusa
|
8,00 zł
|
Razem
|
91,50 zł
|
Razem
Część I+ Część II=
91,50+142=233,50 zł
PS Jeśli notka z
elementami rachunkowości przypadła Wam do gustu, to możecie
dołączyć się do zabawy;) Robicie zapasy kosmetyków
przeznaczonych do pielęgnacji włosów?
karminowe.usta
Ja aż za bardzo lubię robić zapasy, doszłam do momentu gdy miałam 4 szampony w szufladzie i wtedy przystopowałam :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to umieć zapanować nad swoją potrzebą posiadania;) Ja przystopowałam z kremami do ciała, kiedy zorientowałam się, że przechowuję je w dwóch dużych pudełkach. Teraz zużywam i jeśli nie zabraknie mi zapału, to myślę, że za 2 miesiące będę mogła kupić nowy krem/balsam/masło:)
UsuńJa chyba wolę nie liczyć..
OdpowiedzUsuńAkurat podliczania wydatków na włosy się nie bałam, ale gdybym miała podsumować, ile wydałam na perfumy i cienie do powiek, to mogłabym dostać zawału:D
UsuńTakie podstawowe produkty w sumie, a uzbierała się jakaś sumka. No ale, jeden wydaje na włosy, drugi na ciuchy, a niektórzy na wszystko bez hamulców, więc ... ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedys wypróbować to błotko do włosów, a nigdy go nie widziałam ... Choć hmm, chyba w Naturze?
Nie wiem, czy to błoto jest w Naturze, ponieważ bardzo rzadko w niej bywam. Ostatni raz odwiedziłam ją przed rokiem;) Ale to błoto można dostać w Kauflandzie, Realu:) Ja zawsze kupuję ten kosmetyk w hipermarketach:)
UsuńZa każdym razem, jak coś podliczam, to widzę, ile wydaję na kosmetyki. Jak wchodzę do sklepu i biorę szampon, to nie przeżywam szoku. 9 zł to nie jest tak dużo. Ale jeśli w miesiącu kupuję 3-4 opakowania, do tego odżywkę, maskę, to wychodzi całkiem sporo.
też mam masę kosmetyków do włosów :P przez to że są słabe i wypadające mam na ich punkcie małego hopla :)
OdpowiedzUsuńMoje były strasznie wyniszczone farbowaniem i prostowaniem, dlatego staram się o nie dbać i używać odżywczych kosmetyków. Gdy tylko słyszę o nowej masce, odżywce, którą można zrobić z tego, co mamy w domu, to chętnie sprawdzam jej działanie na moich włosach:)
UsuńMoje zapasy wynoszą obecnie koło 500 zł :(
OdpowiedzUsuńTo sporo, ale nie musisz ich kupować, więc przy następnym przypływie gotówki nie będziesz musiała uwzględniać wydatków na kosmetyki do pielęgnacji włosów:)
UsuńKrem do pielegnacji sutkow mnie rozwalil :) Trzeba pomyslec o wpisie typu "stosowanie kosmetykow kompletnie niezgodnie z ich teoretycznym przeznaczeniem" :)
OdpowiedzUsuńTo dobry pomysł:) Miałabym parę typów;) W tym maseczki do twarzy nakładane na stopy, płyn do higieny intymnej jako płyn do mycia pędzli;) Nic na to nie poradzę, że w niektórych kosmetykach dostrzegam potencjał;)
UsuńUważam, że to są rozsądne kwoty :) ja swojego nie policzę, bo dostanę zawału. Jestem teraz na dobrej drodze: nic nie kupuję do pielęgnacji włosów, bo nie zdążę zużyć tego co mam :)
OdpowiedzUsuńOdnoszę wrażenie, ze nie jest najgorzej;) Wydatków poniesionych na perfumy wolę nie podliczać, bo potrzebowałabym natychmiastowej pomocy medycznej:D
UsuńTeż korzystam z tej samej zasady co Ty. Z tym, że ja uzbierałam pokaźną kolekcję smarowideł do ciała:) I nie kupię żadnego nowego, dopóki nie zużyję tego, co mam. Muszę przystąpić do denkowania, ponieważ niektóre produkty niebawem ulegną przeterminowaniu...
o, "mój" pomysł :D ja jeszcze się nie odważyłam zrobić takiego podsumowania :D
OdpowiedzUsuńDodałyśmy komentarze o tej samej godzinie ^^
UsuńJeśli się na nie zdecydujesz, to chętnie przeczytam:) Lubię takie rachunkowe posty, ponieważ mogę porównać swój poziom wydatków z innymi osobami i dzięki temu zobaczyć, czy nie przesadzam:)
Usuńfajny pomysł, ja chyba stworze sobie taki wpis, ale najpierw zacznę od makijażu:)
OdpowiedzUsuńszampon z granatem mnie zaciekawił
masz dostęp do alverde?
O makijażu też chętnie poczytam:) Mam chyba coś z niedoszłej księgowej, bo lubię wszelkiego rodzaju podliczenia, zestawienia:)
UsuńW produkty Alverde wzbogaciłam się dzięki rodzinie mieszkającej w Niemczech, która postanowiła nas odwiedzić:)
dzisiaj, gdy stanęłam twarzą w twarz ze wszystkimi swoimi kosmetykami do pielęgnacji stwierdziłam, że to czas, aby przestać kupować. co z tego wyjdzie - zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńGdy zaglądam do swoich pudełek i szuflad, to znajduję motywację do zaniechania zakupów. Niestety, po pewnym czasie chęć posiadania wraca ze zdwojoną siłą:D
UsuńAle mnie kuszą te olejki z Alverde ;))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogę korzystać z ich dobrodziejstw. Przed chwilą weszłam na stronę DM, bo chciałam zobaczyć, czy nie mają w swojej ofercie fioletowych róży i moje oczy świeciły się niczym żarówki, gdy zobaczyłam kosmetyki do pielęgnacji włosów:) Chyba nie powinnam odwiedzać takich witryn;)
UsuńJa wolałabym nie liczyć szczególnie zapasów;p
OdpowiedzUsuńZapasy czasami przewyższają ilość używanych produktów;)
Usuńwydaje mi się, że na pielęgnację włosów wydajesz rozsądne kwoty :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że nie jest najgorzej;) Gdyby przyszło mi podliczyć wydatki ponoszone na cienie i perfumy, to mogłabym zejść na zawał. Tutaj bardzo często nie znam umiaru. Zawsze znajdę coś, czego nie mam i wówczas budzi się we mnie potrzeba posiadania.
Usuńbardzo dobrze wiem, o czym mówisz ;)
Usuńa u mnie dochodzi jeszcze lakieromaniactwo. jakby tak podliczyć ile kasy poszło w te +/-180 sztuk lakierów...
Ja też mam słabość do lakierów, ale obecnie mam ich 60 i stawiam na tanie marki:) Więc chyba nie jest jeszcze najgorzej. Zawsze próbuję się jakoś usprawiedliwić;) Dla osób z zewnątrz moje upodobania mogą wydawać się dziwaczne, bo po co mi aż 60 lakierów, przecież najczęściej używa się kilku. Już parę razy musiałam się z tego tłumaczyć, a to nie było zbyt przyjemne.
UsuńŚwietny pomysł! :D
OdpowiedzUsuńJa niestety też mam skłonności do chomikowania :/
Naturę chomika mam po rodzicach. Mój tato ma kilka wód kolońskich, mnóstwo dezodorantów i żeli do golenia. Moja mama z kolei kolekcjonuje kremy. Ja z kolei mam największy problem z cieniami do powiek. Jak tylko znajdę jakiś różniący się odcieniem od tych posiadanych przeze mnie, to muszę go mieć. Gdybym chociaż wykazywała jakiś talent i potrafiła ładnie malować oczy. Tymczasem mam dwie lewe ręce i mnóstwo cieni...
Usuńja już mam takie zapasy, że jestem przerażona zawartością szafek :P jednak baaardzo cieszą oko :D
OdpowiedzUsuńMoje zapasy dają mi coś w rodzaju poczucia bezpieczeństwa, bo wiem, że kiedy skończę to, co używam, nie zostanę bez kosmetyków do pielęgnacji włosów. Kiedy kupowałam je na bieżąco, to często okazywało się, że odżywka skończyła się przedwcześnie i nie miałam żadnego kosmetyku nawilżającego...
Usuńpowiem Ci, że zakłopotałaś mnie tym postem :D naprawdę nie chcę liczyć, ile wydaję na kosmetyki do włosów, żeby nie stwierdzić po raz kolejny, że jestem chora psychicznie, ale teraz mimowolnie to robie :D haha. ale może to i dobrze, w końcu pora wziąć nałogi w swoje ręce i należycie się nimi zająć :D
OdpowiedzUsuńDodaję Cię :)
Hehe, ja tego typu notki traktuję jako okazję do zapanowania nad swoimi wydatkami:) Gdy wyjdzie czarno na białym, że wydaję za dużo, to łatwiej jest mi ograniczyć wydatki...
UsuńU mnie tych kosmetyków jest troszeczkę mniej :)
OdpowiedzUsuńMuszę chyba troszkę urozmaicić moja pielęgnację włosów.
Na pewno znajdziesz w sklepie coś dla siebie. Może jakąś mocno regeneracyjną maskę? Poza tym możesz skorzystać z domowych zasobów i zrobić naturalną maskę;)
Usuńnie robię zapasów - na chwilę obecną mam 2 szampony, 2 odżywki, 2 maski, 4 olejki i już czuję że jest tego za dużo ;p
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam takiego podejścia jak Ty;) Muszę nad tym popracować;)
UsuńJa noestety tez robie zapasy :(
OdpowiedzUsuńta maske z alterry rowniez ueielbiam :)
Tak przy okazji masz bardzo ladny kolor wlosow :)
To moja ulubiona maska, ciągle do niej powracam;) Dziękuję za komplement nt. koloru włosów:)
Usuńmasz sporo zapasów, ale widzę, że to fajne, alverdowe zapasy :D
OdpowiedzUsuńJak jest okazja, aby wzbogacić się w kosmetyki Alverde, to trzeba to wykorzystać;)
UsuńJa póki co wolę nie liczyć swoich wydatków, bo chyba się przerażę ;)
OdpowiedzUsuńMusisz się do tego mentalnie przygotować;)
UsuńJa robie zapasy, potrzebuje ich na kilka miesiecy :), bo za jakis czas nie bede miala mozliwosci ich robic.
OdpowiedzUsuńRozumiem, planujesz wyjazd, więc warto zgromadzić odpowiednią ilość kosmetyków:) Tym bardziej, że niektórych rzeczy możesz nie dostać tam, dokąd się wybierasz.
UsuńI tutaj pojawia się odwieczny problem, jak wyliczyć tę potrzebną ilość, żeby w trakcie pobytu nie okazało się, że zostałaś bez ulubionego kosmetyku... Ja nigdy nie potrafię wyliczyć. Na wyjazdy zawsze biorę za dużo, albo za mało...
UsuńFajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety zapasy są robione regularnie :D Jakiś czas temu z Przyjaciółką śmiałyśmy się, że mamy w domu drogerię w postaci tzw. Poczekalni :)
Nie lubię jak mi się coś kończy i akurat muszę to kupić od razu. Od dawna mam taki nawyk, że zapasy trzymam w szafie a w razie potrzeby mam z czego wybrać. Takie małe skrzywienie :)))
A teraz to już w ogóle...
Mam podobnie. Po tym, jak kiedyś zabrakło mi szamponu, wolę mieć w szafce zapasowe opakowanie. W moim przypadku mycie głowy przypadkowym produktem nie wchodzi w rachubę, bo mogłoby się to zakończyć katastrofą. Lepiej mieć zawsze nieco więcej i zapewnić sobie tym samym swoiste poczucie bezpieczeństwa;)
Usuń