W marcu postanowiłam
kontynuować kurację ograniczającą nadmierne wypadanie włosów.
Tym razem olej z łopianu łączyłam z produktem Alterry (wersja z
granatem i awokado). Zauważyłam, że nadmiar ziół nie służy
moim kosmykom. Kiedy stosowałam olej z łopianu, włosy stały się
szorstkie i matowe. Podczas szczotkowania nie obyło się bez
komplikacji. Zapraszam do lektury poniższej notki, w której
skoncentrowałam się na marcowej pielęgnacji włosów.
PIELĘGNACJA I
STYLIZACJA
Drogeryjne maski
Od kilku tygodni w mojej łazience królują maski Alverde. Na początku marca korzystałam z wersji z aloesem i hibiskusem, która przynosi satysfakcjonujące rezultaty pod warunkiem, że nie oszczędzamy na kosmetyku. Ostatnio dotarła do mnie maska z winogronami i awokado. Na razie nie znalazłam patentu na ten produkt. Po użyciu tego kosmetyku odnoszę wrażenie, iż zapomniałam o aplikacji odżywczej maski. Włosy są szorstkie i stawiają opór podczas szczotkowania.
Maseczki domowej roboty
Włączenie do
pielęgnacji olejku
Alterry z granatem i awokado przyczyniło się do poprawy
kondycji kosmyków, aczkolwiek ich stan nadal pozostawiał sporo do
życzenia. W związku z tym zdecydowałam się na przygotowanie
maseczki
na bazie mleka i spiruliny. Ta proteinowa bomba przyniosła
oczekiwane rezultaty. Łuski zostały domknięte, jednocześnie włosy
odzyskały dawny blask i miękkość.
Olejowanie
W marcu korzystałam z
oleju łopianowego oraz produktu Alterry z granatem i awokado.
Zauważyłam, że nadmiar ziół nie służy moim włosom. Za sprawą
oleju łopianowego stosowanego solo moje kosmyki przypominały siano.
Na szczęście ten problem można zniwelować. Po połączeniu
olejku Alterry z produktem na bazie łopianu moje włosy odzyskały
blask i miękkość. Niestety, ten duet nie do końca radzi sobie z
domykaniem łusek.
Szampony
Postanowiłam odstawić
szampon Alterry z kofeiną i biotyną, ponieważ moje włosy powoli
zaczynały przyzwyczajać się do tego wariantu. Jego miejsce zajęła
wersja
z morelą i pszenicą, która świetnie wygładza kosmyki,
nadając im przy tym niesamowity blask. Gdy zależało mi na
optycznym zagęszczeniu włosów, sięgałam po szampon
Alterry z bambusem i papają.
Odżywki
W marcu byłam wierna
odżywce
Alterry z granatem. Po użyciu tego produktu moje włosy
stają się miękkie i lśniące, a szczotkowanie przebiega bez
komplikacji.
Wcierki
Marzec upłynął mi pod
znakiem walki z nadmiernym wypadaniem włosów. W celu ograniczenia
tego niekorzystnego zjawiska korzystałam z domowej wcierki na bazie
kozieradki. Tę odżywczą miksturę aplikowałam codziennie przez
1,5 miesiąca. Niestety, nie widziałam żadnych rezultatów. Woń
wcierki przypomina mi stary rosół. W związku z tym zaczęłam
rozważać przerwanie kuracji. Jednak w pewnym momencie zauważyłam,
że z dnia na dzień tracę coraz mniej włosów. Te obserwacje
przekonały mnie do kontynuowania przygody z kozieradką.
Płukanki
Od kilku miesięcy
bezskutecznie walczę z lenistwem. W marcu nie przygotowałam ani
jednej płukanki.
Suszenie
W Dniu Kobiet musiałam
sięgnąć po suszarkę, ponieważ moje włosy schły niezwykle
opornie. Zdecydowałam się na letni nawiew, który nie szkodzi
kosmykom w takim stopniu jak gorące powietrze.
Prostownica i lokówka
Nadal nie czuję potrzeby
sięgania po te urządzenia. Gdy zależy mi na uzyskaniu loków,
decyduję się na koczki-ślimaczki.
Farbowanie
Przeglądając stare
zdjęcia, zauważyłam, że lepiej wyglądam w ciemniejszych włosach.
Ponadto zaczęłam odczuwać dyskomfort związany z pojawieniem się
pierwszych siwych włosów. W związku z tym postanowiłam zapoznać
się z właściwościami henny. Wybrałam czerń
Khadi. Dzięki ziołowej koloryzacji uzyskałam pożądany
odcień. Początkowo moje włosy brudziły wszystko, co napotkały na
swej drodze. Na szczęście dwukrotne mycie głowy rozwiązało ten
problem.
Podcinanie
Zima nie sprzyja moim
kosmykom. Pomimo stosowania preparatów na bazie silikonów moje
końcówki wymagały podcięcia o kilka centymetrów.
Fryzura
W marcu odkryłam mgiełkę
Pat&Rub. Jestem zadowolona z właściwości tego preparatu.
Mgiełka ułatwia rozczesywanie i sprzyja powstawaniu loków. W domu
najczęściej nosiłam kok. Gdy wychodziłam na miasto, rozpuszczałam
włosy.
STAN MOICH WŁOSÓW
Miękkość
Za sprawą maseczki na
bazie mleka i spiruliny moje włosy stały się przyjemne w dotyku.
Gładkość
Drobne zmiany w
pielęgnacji przyczyniły się do domknięcia łusek. Moje włosy już
nie przypominają wyeksploatowanej miotły.
Blask
Za sprawą olejku Alterry
oraz maseczki na bazie mleka i spiruliny moje włosy odzyskały dawny
blask.
Rozczesywanie
Odkąd odkryłam mgiełkę
Pat&Rub, szczotkowanie przestało być udręką. Ten preparat
poradził sobie z włosami, które wcześniej zostały poddane
ziołowej koloryzacji.
Skręt
Na początku marca moje
kosmyki niechętnie poddawały się stylizacji. Po włączeniu do
pielęgnacji maseczki na bazie mleka i spiruliny na mojej głowie
ponownie zagościły fale.
Wypadanie
Moje włosy nadal
wypadają, ale to niekorzystne zjawisko uległo znacznemu
ograniczeniu.
Baby hair
W marcu nie odnotowałam
wysypu nowych włosków.
Reasumując:
Choć moim włosom wiele brakuje do ideału, to jestem zadowolona z
marcowych osiągnięć. Regularne wcieranie kozieradki przyczyniło
się do ograniczenia wypadania. Z kolei maseczka na bazie mleka i
spiruliny pomogła odzyskać moim włosom dawny blask. Mgiełkę
Pat&Rub należy uznać za odkrycie marca. Dzięki niej
rozczesywanie włosów przestało być udręką.
PS Jak wyglądała Wasza
pielęgnacja w marcu? Czy odkryłyście jakiś kosmetyk/zabieg, który
poprawił kondycję włosów?
karminowe.usta
Sa zdecydowanie duzo ciemniejsze :)
OdpowiedzUsuńJestem zadowolona, że po kilkukrotnym myciu głowy moje włosy nadal są nieco ciemniejsze:) Bałam się, że roślinne pigmenty szybko znikną z moich kosmyków.
UsuńChyba zainwestuję w kozieradkę.
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś w stanie znieść nieprzyjemną woń starego rosołu, to myślę, że warto rozpocząć kurację z kozieradką w roli głównej;) Wiem, że niektóre dziewczyny, który regularnie wcierały napar, doczekały się baby hair;)
UsuńPięknie wyglądają, jak zwykle błyszczą. Ja wreszcie się odkułam finansowo i mogłam uzupełnić kolekcję kosmetyków włosowych. Kupię sobie jeszcze jedną odżywkę, także 2 szampony Alterry i maskę z granatem, akurat jest promocja w Rossmanie:) Kusi mnie szampon z papają oraz ten z kofeiną. Czekam na maskę Kallosa z allegro oraz Jantar.
OdpowiedzUsuńWidzę, że bardzo chwalisz produkty Alverde, jeśli wybiorę się do Niemiec, to zahaczę o DM.
Alverde ma wiele świetnych kosmetyków, ale ta maska z winogronami i awokado wypada słabo. Lepiej zainwestować w wersję z aloesem i hibiskusem;)
UsuńJa ostatnio coraz częściej rozważam zakup Kallosa;) Aczkolwiek ogromna pojemność działa na mnie zniechęcająco:)
Dziękuję za informację nt. promocji obejmującej kosmetyki Alterry. Na pewno z niej skorzystam:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWarto przejść się do Rossmana, szampon jest po 6.99 wszystkie rodzaje, więc jak ktoś ma naturę chomika jak ja to może sobie kupić 2, albo więcej:) Maska też po 6,99. Lubię odżywkę granat i aloes (mam jeszcze 2 opakowania w domu), ale maskę też kupię.
UsuńMuszę skorzystać z okazji:) W miesiącu zużywam 2-3 opakowania szamponu Altrerry:) Odżywka również nie leży odłogiem:) Nie mogę przegapić tej promocji;)
UsuńMasz cudny kolor włosów, głęboki i mocny:) Twój narzeczony Ci przycina głowę, a mój krzyczy, jeśli niechcący obetnę mu palce u stóp na zdjęciu ('Ewelko, obcięłaś mi nóżki!'):D Gilotyniarze z nas :))
OdpowiedzUsuńHenna zrobiła swoje:) Pogłębiła i wzmocniła mój naturalny kolor włosów:) W końcu moje włosy przestały barwić palce i ubrania, dlatego za jakiś czas powrócę do henny;)
UsuńKażdy czasem utnie zdjęcie w nieodpowiednim miejscu;)
porównanie do starego rosołu mnie rozwaliło :)
OdpowiedzUsuńTwoje włoski popodziwiam na żywo w niedzielę!
Wyeksploatowana miotła też jest dobra :D
UsuńUwielbiam takie charakterystyczne cechy językowe bloggerów :)
Cieszę się, że niektóre sformułowania przypadły Wam do gustu i sprawiły sporo radości;)
UsuńZauroczona-kosmetykami, już nie mogę się doczekać naszego spotkania:)
Bez przesady, na moje oko idealne są :) Moje to dopiero dramat :) ale ogarnę je, ogarnę ;D
OdpowiedzUsuńBędziemy ogarniały swoje włosy i w końcu doprowadzimy je do idealnego stanu:) Najważniejsza jest motywacja, a tej nam nie brakuje;)
UsuńKurczę,a ja tylko szampon i raz w tygodniu maska:D
OdpowiedzUsuńKażde włosy są inne;) Niektórym wystarczy dobra maska raz w tygodniu;) Ja swoje zniszczyłam wieloletnim farbowaniem i prostowaniem, dlatego muszę poświęcić im więcej uwagi;)
UsuńAle Ty masz ładne włosy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement nt. włosów:) Czuję się zmobilizowana do kontynuowania intensywnej pielęgnacji włosów;)
Usuńmam tą alverde z hibiskusem, ale tylko raz stosowałam na razie ;)
OdpowiedzUsuńDaj znać, gdy wyrobisz sobie opinię na jej temat:) Jestem ciekawa, czy przypadnie Ci do gustu:)
UsuńTa mgiełka z Pat&Rub mnie bardzo zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńPo jej użyciu rozczesywanie przebiega sprawniej:) Byłam w szoku, gdy okazało się, że sprzyja układaniu włosów:) Jednak nie każdy zaprzyjaźni się z tym produktem ze względu na to, iż roztacza wokół siebie woń lawendy.
UsuńBardzo ładny kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńJednak warto było pomęczyć się z aplikacją henny:)
Usuńpiekne masz te włosy! muszę sobie sprawić tę mgiełkę z Pat&Rub, skoro taka fajna :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJeśli masz problem z rozczesywaniem albo chciałabyś wyczarować na włosie fale/loki, to warto zaopatrzyć się w tę mgiełkę:) Zawsze można zacząć od próbki dorzuconej do zamówienia;)
UsuńSą zdecydowanie ciemniejsze!
OdpowiedzUsuńA gdzie kupiłaś taką spirulinę, jeśli można spytać? Gdzieś stacjonarnie?
Też sie zabieram za wcieranie kozieradki, jak skończę z Jantarem. I jak najbardziej popieram brak prostownicy i lokówki ;)
Spirulinę można dostać w sklepie zielarskim:) Trzeba za nią zapłacić 7 zł. Widnieje na niej adnotacja, że mamy do czynienia z suplementem diety;) Ja nigdy nie próbowałam jej konsumować. Spirulina stanowi dla mnie swoisty kosmetyk;)
Usuńjestem ciekawa tej mgiełki z Pat&Rub czy u mnie by się dobrze spisywała
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto skorzystać z próbki:) Przy zamówieniach składanych w sklepie internetowym Pat&Rub można wybrać kosmetyk, który chcemy przetestować:)
Usuńmasz piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńTak bałam się henny, tymczasem obyło się bez niebieskich czy zielonych refleksów;)
UsuńJaki piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńHenna pogłębiła i wzmocniła naturalny odcień moich włosów:)
Usuńmoje kłaki są teraz na łasce i niełasce hormonów, więc ograniczam się do stosowania odżywek, olejków i masek. a co ma być, to będzie :)
OdpowiedzUsuńNie ma sensu martwić się na zapas;) A nuż Twoje włosy dzielnie przetrwają te skoki hormonów;)
UsuńMoje włosy kochają spirulinę !
OdpowiedzUsuńśliczne :)
Algi stanowią bogate źródło witamin, minerałów i protein. Moje włosy chętnie wykorzystują te składniki:)
Usuńa mi się tak podobały Twoje wiśniowe (?) przebłyski na poprzednim kolorze włosów...
OdpowiedzUsuńza to muszę Ci podziękować - szampon Alverde Jabłko i Papaja - świetny i delikatny! aż nie wiem co zrobię jak mi się skończy...
Myślę, że te wiśniowe refleksy powrócą;) Henna z czasem się wypłucze:) Swoją drogą dziwię się, że tak późno ją odkryłam;) Jeśli coś pójdzie nie tak albo zmienimy zdanie, zawsze możemy powrócić do poprzedniego koloru;)
UsuńChyba musimy odwiedzić jakiś przygraniczny DM i zrobić zapasy tego szamponu;)
Alverde z hibiskusem mnie zachwyciła. Fakt faktem, nie można jej oszczędzać ;)
OdpowiedzUsuńTylko po rozprowadzeniu słusznej ilości produktu, można dostrzec jego dobroczynne działanie:) Na początku jej nie polubiłam. Chcąc pozbyć się bubla, zwiększyłam porcję i wtedy odkryłam jej potencjał:)
UsuńJeśli chodzi o płukanki to również jestem leniwcem :P
OdpowiedzUsuńPłukanka wymaga wcześniejszego przygotowania. Trzeba kontrolować jej temperaturę. Zbyt zimna wywoła szok termiczny, zbyt gorąca poparzy. Dlatego zazwyczaj odpuszczam sobie ten element;D
UsuńJa nie daje rady z kozieradką, ten zapach mnie dobija. Kupiłam sobie teraz eliksir z Green Pharmacy żeby trochę odpocząć od Jantara bo w sumie lepiej robić coś niż nie robić nic :)
OdpowiedzUsuńPrzez ten zapach wielokrotnie nosiłam się z myślą odstawienia kozieradki. Potem zaczęłam aplikować na włosy olejki charakteryzujące się przyjemną wonią. Częściowo neutralizowały zapach, ale nadal odczuwałam dyskomfort.
UsuńBardzo ciekawi mnie ta mgiełka Pat&Rub :>
OdpowiedzUsuńAnomalia
Jeśli będziesz składała zamówienie z Pat&Rub, to warto wziąć próbkę tej mgiełki. A nuż przypadnie Ci do gustu:) Wtedy zamówisz pełnowymiarową butlę:_
UsuńMusze wprowadzić kilka zmian do swojej pielęgnacji włosów bo mnie też włosy wypadają...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niebawem uporasz się z tym problemem. Masz jakieś sprawdzone wcierki/oleje, czy będziesz musiała znaleźć ideał metodą prób i błędów?
Usuń