Saga poświęcona
rodzinie Cantendorfów od razu przypadła mi do gustu, po Tajemnicy
zamku z niecierpliwością czekałam na Cenę
szczęścia, a potem na Prawdziwą miłość. Po
lekturze wszystkich trzech części muszę przyznać, że Krystyna
Mirek miała naprawdę świetny pomysł na historię o uczuciu,
które musi pokonać niejedną przeszkodę na swej drodze. Prawdziwa
miłość w żadnym stopniu nie była infantylna i nie
przypominała kiepskiej telenoweli. Wspomniana powieść niesie ze
sobą nie tylko dobrą rozrywkę na letnie wieczory, ale przede
wszystkim ważne przesłanie. Mogę ją polecić wszystkim tym,
którzy lubią książki o miłości zawierające morał.
Kate walczy o życie po rozstaniu z Aleksandrem
Prawdziwa miłość
rozpoczyna się od poważnej choroby Kate Milton. Dziewczyna wraca do
domu przemoczona i zziębnięta, jednocześnie czuje się zdruzgotana
informacją, że jej narzeczony będzie miał dziecko z inną. Kate
walczy o życie, niestety, lekarz wezwany do głównej bohaterki nie
bardzo potrafi jej pomóc, a wiedźma, która zna się na leczniczych
wywarach po odkryciu prawdy o swoim pochodzeniu, postanawia opuścić
rodzinną miejscowość. Coś jednak sprawia, że Alice zawraca z
drogi i odwiedza rodzinę Miltonów. Natychmiast przystępuje do
ratowania Kate. Czy młodej dziewczynie uda się uciec śmierci?
Kto jest prawowitym spadkobiercą Cantendorfów?
W międzyczasie Isabelle
Adler, która oszukuje hrabiego Cantendorfa, zaczyna zdradzać
ludzkie uczucia. Jako jedyna martwi się o panią Hammond i każe
rozpocząć jej poszukiwania. To ona znajduje staruszkę zatrzaśniętą
w rodzinnym skarbcu i wzywa lekarza. Pani Hammond znajduje się na
łożu śmierci, ale zanim odejdzie, musi wyjawić Aleksandrowi
prawdę o jego pochodzeniu. Nieoczekiwanie okazuje się, że
mężczyzna wcale nie jest hrabią, pochodzi z biedniejszej,
aczkolwiek nie ubogiej rodziny. Pani Hammond porwała go i
podmieniła, ponieważ bała się, że ród Cantendorfów nie doczeka
się dziedzica. Niestety, w tych czasach spadkobiercą majątku mógł
zostać tylko mężczyzna, a hrabina urodziła córeczkę.
Dziewczynka miała zostać wychowana na zamku, matka chciała mieć
ją zawsze przy sobie. Niestety, ktoś ukradł niemowlę, wpędzając
hrabinę w głęboką depresję. Zagubioną dziewczynką, a zarazem
hrabiną Cantendorf, okazuje się wiedźma Alice. Choć kobieta wcale
nie zamierza przejmować majątku, chce się nim podzielić z
Aleksandrem, to on czuje, że jego życie legło w gruzach.
Prawdziwa miłość to największy dar, który zmienia ludzi
Z kolei Isabelle Adler
odnajduje w sobie ludzkie odruchy, emocje zaczynają brać nad nią
górę. Kobieta, która zawsze myślała tylko o pieniądzach i
wygodzie, zakochała się i stała sentymentalna. Po długim
namyśle Isabelle postanawia rozstać się z hrabią, wyjawiając mu
prawdę w liście i udać się do Roberta, prawdziwego ojca swojego
dziecka, który okazał się miłością jej życia. Dla niego
jest gotowa zrezygnować dotychczasowych wygód i majątku. Liczy
się tylko to, że obydwoje szczerze się kochają i nie widzą poza
sobą świata.
Małżeństwo bez zgody rodziców, jak młodzi walczą o swoje uczucie
W międzyczasie w okolicy
pojawia się kontrowersyjny pastor, który udziela młodym ślubu bez
zgody rodziców. Jak nietrudno się domyślić, siostra Kate chętnie
korzysta z tej możliwości. Jej ukochany Alfred nie może bowiem
liczyć na zgodę ojca. Ten pragnie wydać swojego jedynaka za dobrze
urodzoną bogaczkę, a Amelia ma tylko tytuł, jej rodzina nie należy
do majętnych. Nie jest to jednak jedyna młoda para, która weźmie
potajemny ślub... Jak na niesubordynację swoich dzieci zareagują
rodzice?
Prawdziwa miłość – powieść, przy której wylałam trochę łez
Prawdziwa miłość to
mądra i wzruszająca książka. Czytając najnowszą powieść
Krystyny Mirek parokrotnie miałam łzy w oczach. Wzruszyłam się,
widząc, jak lady Adler naprawia swoje błędy i pod wpływem miłości
zmienia się na lepsze. Nawet ona, pomimo iż należała do osób
materialistycznie nastawionych do życia, postanowiła walczyć o
uczucie, które być może nigdy więcej się już nie powtórzy.
Uznała, że takiej okazji nie może przegapić. W końcu to nie
pieniądze, tytuły i pałace czynią nas szczęśliwymi, lecz
ludzie, którzy są przy naszym boku i darzą nas szczerą miłością.
Miłość źródłem odwagi
Z kolei Alfred, który od
początku sagi jawił mi się jako mężczyzna pozbawiony charakteru,
pokonał własny strach. Całe życie postępował tak, jak życzył
sobie jego ojciec. W końcu jednak postanowił postąpić na przekór
swoim rodzicom i poślubić Amelię. Decyzja nie była łatwa, ale
przyniosła mu szczęście, o jakim marzył. Choć Edith, jedna z
ciotek Aleksandra, także bała się miłości, postanowiła pokonać
swój lęk i dać szansę tajemniczemu ogrodnikowi, który upiększał
okolicę. Jej odwaga przyniosła owoce – jako jedyna z trzech
ciotek Cantendorf znalazła szczęście w miłości i odzyskała
radość życia.
Z kolei główni
bohaterowie – Kate i Aleksander napotkali na swej drodze wiele
nieżyczliwych osób, które chciały zniszczyć ich uczucie. Pomimo
iż Isabelle była dosłownie o krok od rozdzielenia tej pary,
prawdziwa miłość zwyciężyła. Okazała się silniejsza od
życiowych burz, które przetaczały się nad głowami Kate i
Aleksandra.
Nie porażka boli najbardziej, lecz niewykorzystana okazja
Prawdziwa miłość
to powieść, która zwraca uwagę czytelnika na potęgę uczuć. W
dzisiejszym świecie często boimy się zaangażować, a gdy na
horyzoncie pojawiają się pierwsze trudności, od razu rezygnujemy z
walki o miłość. Nierzadko przegapiamy też szansę na
szczęście, bo zamykamy się w swojej skorupie, odczuwając lęk
przed zranieniem. Zastanawiamy się i kalkulujemy, czy warto
zaangażować się w tę relację. Co z tego, że dana osoba bardzo
nam się podoba i wydaje się nami zainteresowana. Zamiast
zaryzykować i sięgnąć po szczęście, przyjmujemy bierną
postawę. Przecież zawsze może się nie udać, mogę się
ośmieszyć, za bardzo zaangażować itp. Tylko czy naprawdę warto
pod wpływem strachu wybierać bezpieczne rozwiązanie? Czy porażka
rzeczywiście jest najgorszym, co może się nam przytrafić? Czy
warto się zastanawiać nad tym, czy on/ona jest z mojej ligi, nie
straci mną zainteresowania po miesiącu? A może podobnie jak
bohaterowie najnowszej powieści Krystyny Mirek należy pójść za
głosem serca i po prostu cieszyć się chwilą, tym, co trwa tu i
teraz, nie zamartwiając się tym, co będzie dalej? W końcu nigdy
nie mamy żadnej gwarancji, że dane działanie zakończy się
powodzeniem. Jednak jeśli nigdy nic nie zrobimy, to na pewno nie
osiągniemy sukcesu. Walcząc o miłość, możemy sporo zyskać, ale
w gruncie rzeczy nie mamy nic do stracenia. Stojąc w miejscu,
gorzkniejemy i czujemy się przygnieceni samotnością. Wbrew
pozorom porażka w miłości nie jest najgorszym, co może nam się w
życiu przytrafić, dużo gorsza jest świadomość niewykorzystanej
okazji. Gdy mieliśmy okazję zaznać szczęścia, a nawet nie
sprawdziliśmy, co się za nią kryje. Ewentualne rozczarowanie
łatwiej znieść, dużo trudniej żyć ze świadomością, że może
z własnej winy zaprzepaściło się okazję na coś wyjątkowego.
Jeśli nie chcemy się do końca życia zastanawiać, co by było,
gdyby, weźmy sprawy w swoje ręce i wzorem bohaterów najnowszej
powieści Krystyny Mirek nie bójmy się walczyć o miłość. W
końcu to najlepsze, co mogło się nam w życiu przytrafić. Co nam
po ego, które nie ucierpiało, bo nawet nie daliśmy szansy uczuciu,
jeśli czujemy na co dzień, że czegoś wyraźnie nam brakuje i ta
„nienazwana rzecz rysą jest na szkle”? Zamiast żalić się, że
„nikt nas nie kocha”, spróbujmy dać szansę rodzącemu się
uczuciu, nie zastanawiając się, co będzie dalej.
Krystyna Mirek – pisarka pełna empatii i wrażliwości
Prawdziwa miłość
to romans historyczny, który uczy i wzrusza. Został napisany
naprawdę przystępnym i plastycznym językiem, dzięki czemu czyta
się go szybko. Polecam go z czystym sumieniem na wakacyjne wojaże i
letnie wieczory. To doskonała rozrywka, która porusza w nas
najczulsze struny.
karminowe.usta
Fajna, taka idealna na wakacje. :)
OdpowiedzUsuńKobiety zawsze miały pod górkę, biedne jesteśmy
OdpowiedzUsuńnie znam powieści
OdpowiedzUsuńJak sobie pomyślę, że kiedyś bardzo liczyły się rodzinne układy, powiązania, wzbraniano się przed mezaliansem, ciesze się, że nie żyje w tamtych czasach :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chetnie przeczytalabym Wszystkie Kolory Nieba z moja kumpela na okladce :D
OdpowiedzUsuń