Choć w styczniu nie
zużyłam zbyt wielu kosmetyków, jestem z siebie zadowolona,
ponieważ wyzerowałam produkt, z którym męczyłam się od kilku
miesięcy. Jeśli chcecie dowiedzieć się, o jakim specyfiku mowa,
zapraszam do lektury:)
I CIAŁO
Ten produkt żegnam z
wielkim żalem. Niestety, wchodzi on w skład edycji limitowanej,
która w zeszłym roku została wycofana z DMu. Olejek zaskarbił
sobie moją sympatię, o czym świadczy fakt, że sięgnął dna po 3
tygodniach regularnego stosowania. Kosmetyk Alverde doskonale
nawilżał problematyczne partie ciała. Wchłaniał się stosunkowo
szybko, jednocześnie otulał skórę subtelnym filmem, któremu nie
towarzyszył dyskomfort. Na korzyść bohatera niniejszego akapitu
przemawia woń charakterystyczna dla pierników. Początkowo
obawiałam się, że na pierwszy plan wysunie się słodycz wanilii,
na szczęście dominują przyprawy korzenne.
Początkowo obawiałam
się jego zapachu. Kosmetyki Farmony słyną z intensywnych woni,
które nierzadko przyprawiają mnie o mdłości. Na szczęście
peeling z jeżyną i maliną jest przyjemny w odbiorze. Powinien
przypaść do gustu miłośnikom owoców leśnych. Zaliczyłabym go
do umiarkowanych zdzieraków. Produkt spełnia swoją rolę, usuwa
martwe komórki i wygładza skórę. Jeśli unikacie kosmetyków na
bazie parafiny, to warto przyjrzeć się bohaterowi niniejszego
akapitu, ponieważ nie pozostawia tłustej warstwy.
Na ten specyfik skusiłam
się ze względu na obecność mocznika, który w wysokim stężeniu
wykazuje właściwości złuszczające. Od lat borykam się z
problemem zrogowaciałych pięt, toteż wiązałam spore nadzieje ze
specyfikiem Oxedermil. Początki naszej znajomości nie zapowiadały
sukcesu. Spodziewałam się odstających skórek. W związku z tym,
iż nie odnotowałam tego typu „atrakcji”, uznałam, że krem nie
spełnia swojej roli. Ku mojemu zaskoczeniu, po kilkutygodniowej
kuracji dostrzegłam wyraźną poprawę. Stopy stały się miękkie i
gładkie. Nie pamiętam, kiedy znajdowały się w tak dobrej
kondycji. Na pewno nie poprzestanę na jednym opakowaniu kremu
Oxedermil.
Ten kosmetyk budzi we
mnie sprzeczne uczucia. Latem przyniósł ulgę ramionom, które
poparzyłam, stojąc na przystanku. Za sprawą balsamu zniknęły
przykre dolegliwości w postaci pieczenia i świądu. Zimą odkryłam,
że emulsja łagodzi podrażnienia, które towarzyszą depilacji.
Odkąd stosuję wyżej wspomniany specyfik, czerwone krostki nie
nawiedzają moich nóg. Niestety, bohaterka niniejszego akapitu
wykazuje mizerne właściwości nawilżające i pozostawia tłustą
powłoczkę. Na dłuższą metę jej słodka, chemiczna woń staje
się męcząca. Zważywszy na niedogodności, nie planuję powrotu do
produktu firmy Floslek.
II WŁOSY
Do tej wersji mam ogromny
sentyment. Od szamponu z granatem i aloesem rozpoczęła się moja
przygoda z włosomaniactwem . Produkt doskonale usuwa brud i oleje,
nie podrażniając przy tym skalpu. Choć wyżej wspomniany specyfik
nie plącze kosmyków, nie obejdzie się bez sprawdzonej odżywki.
Przyzwyczaiłam się, że
odżywki marki Nivea spełniają moje oczekiwania. Niestety, Hydro
Care wiele brakuje do ideału. W celu wygładzenia i zdyscyplinowania
niesfornych pasm, muszę rozprowadzić sporą porcję produktu.
Kosmetyk nadaje włosom zdrowy blask, ale większość drogeryjnych
specyfików radzi sobie z tym zadaniem. Choć bohaterka niniejszego
akapitu charakteryzuje się przyjemną, kwiatową wonią, nie planuję
powrotu. Znam lepsze odżywki. Ze swojej strony mogę polecić Nivea
Long Repair i Nivea
Volume Sensation.
III TWARZ
AA płyn micelarny z
serii „Wrażliwa Natura”
Przez lata pozostawałam
wierna wyżej wspomnianemu kosmetykowi. Niestety, będę musiała
przyjrzeć się innym micelom, ponieważ płyn AA znika z rynku. Ta
informacja została potwierdzona na fanpage`u Oceanic S.A. Na
szczęście zdążyłam zaopatrzyć się w kilka butelek płynu,
odwiedzając drogerię na obrzeżach miasta. Produkt usuwa makijaż
pod warunkiem, że nie korzystałam z dobrodziejstw kosmetyków
wodoodpornych. Specyfik służy moim wrażliwym oczom, jednocześnie
nie przyczynia się do zwiększonego wysypu zaskórników.
IV HIGIENA
Ucieszyłam się, gdy w
moje ręce wpadła „Malinowa obsesja”. Liczyłam na przyjemną,
owocową woń. Żel spełnił pokładane w nim nadzieje. Jego zapach
pobudza kubki smakowe. Wyciskając kosmetyk na rękę, miałam
wrażenie, iż obcuję z malinowym koktajlem. Przed konsumpcją
różowej mazi powstrzymywał mnie zdrowy rozsądek;) Niestety,
kosmetyk posiada wady, które dyskwalifikują go w moich oczach. Po
wyjściu z wanny towarzyszy mi uczucie ściągnięcia, skóra domaga
się solidnej porcji nawilżenia. W związku z tym, iż nie mogę
sobie pozwolić na tego typu „atrakcje”, poprzestanę na jednym
opakowaniu „Malinowej obsesji”.
Zimą moja skóra
przeżywa katusze, na ciele pojawiają się suche łuski. W
podbramkowych sytuacjach mogę liczyć na emulsję Babydream fur
Mama, która nawilża problematyczne partie, usuwając przy tym brud
. Pudrowo-kwiatowa woń stanowi dodatkowy atut wyżej wspomnianego
produktu. Kosmetyk jest niezwykle wydajny, a jego cena nie należy do
wygórowanych. Jeśli borykacie się z problemem suchej skóry, warto
zainwestować w balsam do kąpieli.
Crystal Essence
dezodorant w kulce z lawendą i białą herbatą
Niestety, zalety wyżej
wspomnianego kosmetyku kończą się na świeżym, lawendowym
zapachu. Dezodorant w niewielkim stopniu ogranicza wydzielanie potu.
Korzystając z jego dobrodziejstw, należy liczyć się z mokrymi
plamami, które po kilku godzinach zaczynają śmierdzieć. Niestety,
kulka okazała się niewypałem.
PS Jak prezentuje się
Wasze styczniowe denko? Czy wśród wyzerowanych produktów znalazł
się kosmetyk, z którym męczyliście się od dawna?
karminowe.usta
Bardzo lubię balsam do kąpieli dla mam, ale obecnie od niego odpoczywam:) Micel z AA dawno miałam na swojej liście, ale zawsze o nim zapominałam podczas zakupów...widzę, że pewnie nie zdążę wypróbować. Niestety nie chcę robić teraz dodatkowych zapasów.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty chwilowo odpoczywam od balsamu Babydream fur Mama, ponieważ odkryłam żel AA Nature Spa z borówką;, który jest stosunkowo łagodny.
Usuńuwielbiam micele AA <3
OdpowiedzUsuńKtóry płyn micelarny jest Twoim ulubieńcem?:) Szukam godnego następcy dla "Wrażliwej Natury":)
UsuńTutti frutti mnie kusi
OdpowiedzUsuńWarto zapoznać się z peelingami w niewielkiej, plastikowej buteleczce:) Spełniają swoją funkcję. Na ich korzyść przemawiają obłędne zapachy;)
Usuńjeżyna i malina mnie kusi choć wolę mocne ździeraki
OdpowiedzUsuńWiem, że Farmona wypuściła peeling cukrowy o zapachu owoców leśnych. Może wersja w słoiczku okaże się mocniejszym zdzierakiem?:)
UsuńJa również lubię balsam do kąpieli Babydream, a zapach przywołuje miłe wspomnienia:D
OdpowiedzUsuńTen specyficzny zapach poprawia mi nastrój za każdym razem, gdy sięgam po balsam:)
Usuńżadnego z Twoich wyzerowanych nie używałam. szkoda jednak, że ten olejek z Alverde został wycofany.
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz częściej wycofują dobre kosmetyki:(
Usuńa mozesz zdradzic, gdzie mozna kupic ten peeling Tutti Frutti? bo niby sprzedawany jest w Super Pharm, ale ja go tam ani razu nie spotkalam(((
OdpowiedzUsuńPeeling kupiłam w "Naturze". Ostatnio widziałam go w opolskim Superpharmie, ale wiele zależy od drogerii. W tej na obrzeżach miasta go nie zastałam.
UsuńPeeling Tutti Frutti bardzo lubię - jak dla mnie bardzo mocno zdziera! :))
OdpowiedzUsuńOby AA na wycofało kremu pod oczy z Wrażliwej Natury 20+, bo będę smutna :( Wygrałam go w jakimś rozdaniu i jest bardzo dobry - w końcu moje śince nie są aż tak widoczne! :)
Niestety, muszę Cię zmartwić. Wszystkie kosmetyki, które wchodzą w skład "Wrażliwej Natury" są wycofywane z drogerii:( Obecnie można je nabyć po atrakcyjnej cenie.
UsuńOstatnio też pokochałam olejek Alverde, tylko inny wariant zapachowy. Tak bardzo ubolewam nad tym, że nie mamy DMów w Polsce.
OdpowiedzUsuńOmija nas tyle kosmetycznych "kąsków":( Olejki Alverde służą mojej suchej skórze.
UsuńU mnie denkowanie idzie jak zwykle... Powoli:-) szybko sie nudze i zmieniam produkty:-)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam;) Mam problem z denkowaniem balsamów, ponieważ większość mi nie odpowiada pod względem zapachu;)
UsuńOdżywkę Nivea miałam i bardzo się z nią polubiłam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przypadła Ci do gustu:)
UsuńJa denka w styczniu nie robiłam, ale wykończyłam szampon, odżywkę i maskę "Granat i aloes" z Alterry, co mnie niesamowicie cieszy, bo długo, za długo mi służyły.
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem. Miałam podobnie z balsamem Flosleku. W pewnym momencie zwątpiłam, ze kiedykolwiek go zużyję;)
UsuńŻel Soraya także na mnie nie zrobił wrażenia... Musze w końcu spróbować Babydream! :)
OdpowiedzUsuńWiem, że masz problematyczną skórę. Ze swojej strony z czystym sumieniem polecam balsam Babydream fur Mama:)
Usuńja jakoś tego szamponu z Alterry nie polubiłam :(
OdpowiedzUsuńMoim włosom służą nawilżające szampony, ale zdaję sobie sprawę, że takie dodatki nie każdemu odpowiadają, ponieważ mogą obciążać.
UsuńTrafnie peeling Farmony i krem Oxedermil należą do grupy ulubionych
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy wspólnych ulubieńców:)
UsuńRany jak zawsze tak dużo tu tego :D
OdpowiedzUsuń10 produktów to niewiele, ale zużyłam kosmetyki, z którymi męczyłam się od kilku miesięcy;)
UsuńZużycie zalegających kosmetyków, to największa przyjemność :) Mam obecnie tyle pustych opakowań z zeszłego miesiąca, że nie chce mi się tego opisywać ;)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, gdy zużywam zalegające kosmetyki, odczuwam ogromną satysfakcję:)
UsuńNie miałam żadnego z tych produktów. Moje styczniowe denko skromne, ale przynajmniej zużyłam kilka próbek i maseczek w saszetkach :)
OdpowiedzUsuńCzasem odnoszę wrażenie, że moje próbki mnożą się jak pantofelki. Mam problem ze zużywaniem zawartości saszetek;)
UsuńBardzo fajne denko wyszło.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMiałam jedynie ten szampon Alterry i też go lubię, choć bywają lepsze ;)
OdpowiedzUsuńJaki szampon jest Twoim ulubieńcem?:)
Usuńo muszę ten balsam do kąpieli fur mama wypróbować :>
OdpowiedzUsuńTen balsam składa się z naturalnych olejów i łagodnego detergentu, dlatego powinien sprawdzić się na problematycznej skórze:) Warto spróbować. Za parę złotych dostajemy pół litra;P
Usuńno nie, kolejny fajny produkt znika z rynku :( co tym firmom odbija...
OdpowiedzUsuńCo gorsza, firma postanowiła wycofać wszystkie kosmetyki, które wchodzą w skład serii "Wrażliwa Natura". Obecnie można zrobić zapasy na wyprzedażach. Sama zaopatrzyłam się w kilka butelek micela. Rozważam zakup kilku opakowań kremu pod oczy, ponieważ ten specyfik świetnie rozjaśnia cienie pod oczami.
Usuńhm, może planują "ulepszenie" serii?
UsuńChciałabym, żeby ta seria wróciła w nowej odsłonie. Zobaczymy, czym zaskoczy nas Oceanic S.A.:)
UsuńAle z olejku do kąpieli nie pozostanie w sprzedaży jedynie ten zapach, nie produkt sam w sobie? Denko pełne dobrych produktów. Zdecydowanie dalej interesuje mnie ten krem, który świetnie radzi sobie ze zrogowaciałym naskórkiem na stopach :) Ja zbieram teraz opakowania na duże denko - grudzień, styczeń i luty razem głównie przez wyjazd, gigantyczne nowości i by poczuć się, że w końcu dużo zużyłam ;)
OdpowiedzUsuńDM wycofał olejek z wanilią i chai. Pozostałe na razie są dostępne:) Mam nadzieję, że w miarę upływu czasu pojawią się nowe wersje tych dobroczynnych kosmetyków:)
UsuńJak zwykle to co dobre znika z półek sklepowych:/
OdpowiedzUsuńJa męczyłam się z peelingiem Tutti Frutti, który sam w sobie był przyjemny, ale kiepski z niego zdzierak, aż poirytowana schowałam go i niedawno sobie o nim przypomniałam:)
Myślę, że można udoskonalić ten peeling, dosypując do niego cukru:)
Usuńtrochę tego jest :D
OdpowiedzUsuńJestem z siebie zadowolona, ponieważ po kilkumiesięcznych bojach zużyłam balsam firmy Floslek:)
Usuńszkoda ze crystal sie nie sprawdził.Sama go chciałam wypróbować w takiej wersji
OdpowiedzUsuńNiewykluczone, że u Ciebie zda egzamin;) W moim przypadku najlepiej spisują się spraye Crystal Essence:)
UsuńBabydream fuer Mama używam do włosów. Koniecznie muszę kupić ten szampon, kolejna świetna o nim recenzja.
OdpowiedzUsuńNa włosy nakładam oliwkę Babydream fur Mama. U mnie spisuje się rewelacyjnie:)
UsuńNie znam tych produktów oprócz szamponu Alterry. Udało mi się wreszcie zdenkować maskę biovax do włosów przetłuszczających się. Więcej jej nie kupię ale mam na oku kilka innych z tej firmy.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przyjrzeć się maskom Biovax. Słyszałam o nich wiele dobrego:)
UsuńOlejek Alverde musi być świetny, szkoda, że edycja limitowana :(
OdpowiedzUsuńKosmetyki, które wchodzą w skład edycji limitowanych, często okazują się strzałem w dziesiątkę. Szkoda, że firmy rzadko biorą pod uwagę głosy konsumentów, którzy lubią dany produkt.
Usuńja mialam tylko micela z AA, ale nie przypadl mi do gustu więcc jak dla mnie żadna strata :)
OdpowiedzUsuńRozumiem;) U mnie spisuje się rewelacyjnie, dlatego trudno pogodzić mi się z myślą, że mój ulubieniec został wycofany.
UsuńMiałam krem z Oxedermil, ale u mnie spowodował on wysyp krostekna twarzy wiec do niego na pewno nie wrócę.
OdpowiedzUsuńNatomiast peeling z Farmony uwielbiam, w zasadzie w kazdej wersji zapachowej :)
Nie nakładałam Oxedermil na twarz, ponieważ krem zawiera składniki, które nie służą mojej trądzikowej cerze:(
UsuńJak się cieszę, że mam jeszcze z 3/4 buteleczki tego olejku z Alverde :)
OdpowiedzUsuńTen olejek jest rewelacyjny. Mam nadzieję, że wciąż można go dostać w czeskich drogeriach;)
Usuńfajne denko, aczkolwiek jeszcze nic z niego nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńNa rynku jest tyle nowości, że nie sposób za nimi nadążyć;)
Usuń