Do niedawna balsamy do
ciała stosowałam wówczas, gdy miałam na to ochotę. Moja skóra
świetnie sobie radziła bez tego typu udogodnień. Choć z
kosmetykami do pielęgnacji ciała nie zawsze było mi po drodze, to
nie borykałam się z przesuszeniem. Jednak tej zimy sytuacja uległa
zmianie. Moja normalna skóra zaczęła przypominać papier ścierny.
Obecnie ciało pochłania każdą dawkę balsamu nawilżającego. Ta
sytuacja skłoniła mnie do przemyśleń. Zdecydowałam się na odstawienie żelu pod prysznic na bazie sulfatów. Gdy przechadzałam się
pomiędzy półkami w Rossmannie, mój wzrok padł na balsam do
kąpieli Babydream fur Mama. Nie spodziewałam się, że tej zimy
będzie mi dane korzystać z dobrodziejstw tego kosmetyku. Popularny
produkt Babydream fur Mama na kilka miesięcy zniknął z drogerii i
nic nie zwiastowało jego powrotu. Mając w pamięci pozytywne
oddziaływanie tego balsamu na kondycję mojej skóry, zdecydowałam
się na zakup.
Mycie
Ja potraktowałam ten produkt jako żel pod prysznic. Balsam doskonale sprawdził się w tej roli. Wprawdzie nie
zauważam, aby wykazywał spektakularne właściwości pieniące, ale
ta niepozorna biała ciecz, która przypomina mleczko do ciała, radzi sobie z usuwaniem zanieczyszczeń.
Zapach
Woń tego balsamu do
kąpieli przypadła mi do gustu. Jeśli wcześniej miałyście do
czynienia z oliwką Babydream fur Mama, to z pewnością
znacie ten specyficzny kwiatowo-pudrowy zapach. Ta charakterystyczna
kompozycja wykazuje działanie odprężające.
Nawilżenie
Chcąc przynieść
ukojenie mojej suchej skórze, zdecydowałam się na balsam do kąpieli Babydream
fur Mama. Choć zmianie uległa szata graficzna plastikowej butli, to
właściwości omawianego produktu nadal spełniają moje
oczekiwania. Omawiany kosmetyk nie wysusza mojej delikatnej skóry. Odnoszę
wręcz wrażenie, iż po wyjściu z wanny moje ciało jest
wygładzone, zmiękczone i otulone delikatnym płaszczem ochronnym.
Przy czym tego ostatniego terminu nie należy utożsamiać z tłustą
powłoką. Balsam do kąpieli Babydream fur Mama sprzyja walce z przesuszoną
skórą.
Podrażnienie
Podczas korzystania z
dobrodziejstw tego produktu nie odnotowałam żadnych niepożądanych
reakcji. Aczkolwiek omawiany kosmetyk nie jest wolny od potencjalnych
alergenów. Nie każda skóra zaprzyjaźni się z kompozycją
zapachową wchodzącą w skład produktu.
Konsystencja
Balsam do kąpieli przypomina mleczko
do ciała. Podczas mycia produkt wykazuje mizerne właściwości
pieniące. Dla mnie nie stanowi to problemu. Jednak wiem, że
istnieją osoby, które odczuwają dyskomfort z powodu braku piany.
Opakowanie
Biała butla wykonana ze
stosunkowo grubego plastiku została wyposażona w fioletową klapkę.
To rozwiązanie zapewnia komfort podczas korzystania z produktu. Gdy balsam zaczyna sięgać dna, wystarczy, że postawimy opakowanie na
fioletowej klapce. Wówczas pod wpływem grawitacji resztki produktu
skoncentrują się nieopodal ujścia. Na butelce wytłoczono motyle, pełnią one funkcję estetyczną.
Wydajność
Opakowanie żelu pod
prysznic zazwyczaj sięga dna po tygodniu. Balsamem Babydream fur Mama
mogłam cieszyć się niemal przez miesiąc. Niewątpliwie jest to
zasługa treściwej konsystencji produktu.
Testowanie na
zwierzętach
Babydream fur Mama nie
testuje swoich kosmetyków na zwierzętach.
Cena
Za 500 ml produktu
zapłacimy ok. 10 zł.
Dostępność
Kosmetyki Babydream fur
Mama są dostępne w Rossmannie.
Skład
Aqua-woda,
składnik bazowy większości kosmetyków, rozpuszczalnik polarny.
Glycine
soja oil-wytwarzany z nasion soi zwyczajnej. Stanowi
bogate źródło kwasów tłuszczowych nienasyconych. Poza tym
zawiera sporą dawkę fitosteroli, lecytyny, flawonoidów i witaminy
E. Pełni funkcję natłuszczającą. Posiada
właściwości antyoksydacyjne. Pełni funkcję zapachową. Zaliczany
jest również do emolientów, które wytwarzają warstwę okluzyjną,
która chroni przed nadmiernym parowaniem wody. Składa się z
triglicerydów kwasów nasyconych, kwasu oleinowego, linolowego i
linolenowego.
Sorbitol-
związek zaliczany do cukroli, alkohol heksahydroksylowy. Jest to
bezbarwna substancja krystaliczna, charakteryzująca się słodkim
smakiem. Pełni rolę zagęszczacza. Dopuszczona do użytku w
przemyśle spożywczym.
Cocamidopropyl
betaine-syntetyczny surfaktant, czyli substancja
powierzchniowo czynna, a zatem myjąca, pochodzący z oleju
kokosowego i dimetyloaminopropyloaminy. Ponadto środek zagęszczający
i emulgator. Najczęściej nie podrażnia skóry i błon śluzowych.
Sodium
cocoamphoacetate-pełni rolę łagodnej substancji
myjącej. Wygładza skórę. Substancja te jest wytwarzana z kwasów
tłuszczowych oleju kokosowego. Łatwo ulega biodegradacji.
Cocamidopropyl
hydroxysultaine-substancja powierzchniowo czynna. Wykazuje
właściwości myjące, pianotwórcze, odżywcze. Wpływa na lepkość
kosmetyku.
Parfum-kompozycja
zapachowa.
Sodium
chloride- chlorek sodu. Substancja dobrze rozpuszczalna w
wodzie. Przyczynia się do wzrostu lepkości preparatów myjących, w
których wykorzystano anionowe środki powierzchniowo czynne np.
SLES.
Prunus
amygdalus dulcis oil-olej ze słodkich migdałów
pełniący rolę emolienta. Działa nawilżająco i zapewnia skórze
ochronę. Polecany do pielęgnacji skóry dziecka. Działa niezwykle
delikatnie, ponadto uspokaja nerwy skołatane po ciężkim dniu.
Jest podatny na działanie światła, dlatego należy przechowywać
go w ciemnych butelkach.
Glycerin-
najprostszy, trwały alkohol triwodorotlenowy. Stanowi doskonały
rozpuszczalnik dla lipidów, dlatego wykorzystuje się ją przy
produkcji kremów, pomadek. Stanowi istotny substrat przy produkcji
mydeł. Posiada właściwości nawilżające, ale jednocześnie może
zapychać nasza skórę.
Whey
protein-białko serwatkowe. Wykazuje właściwości
przeciwzapalne. Składnik
ten jest odpowiedzialny za wytwarzanie filmu. Pomaga utrzymać wodę
w naskórku, dzięki czemu działa nawilżająco, zmiękczająco i
wygładzająco.
Lactose-
humektant. Umożliwia wiązanie i zatrzymywanie wody z otoczenia,
dlatego skóra staje się nawilżona, wygładzona i elastyczna.
Helianthus
annuus seed oil-olej
z nasion słonecznika. Stanowi bogate źródło witaminy E i
nienasyconych kwasów tłuszczowych, które zmiękczają, wygładzają
i nawilżają skórę.
Polyglyceryl-10-laurate-środek
myjący, przyjazny skórze, pochodzenia naturalnego. Pełni rolę
emulgatora.
Polyglyceryl-2-laurate-środek
myjący, przyjazny skórze, pochodzenia naturalnego. Pełni rolę
emulgatora.
Glyceryl
caprate-tworzy
warstwę okluzyjną na powierzchni skóry i włosów, przez co
zapobiega nadmiernemu parowaniu wody. Zmiękcza i wygładza naskórek.
Xanthan
gum-guma
ksantanowa. Substancja dodawana nie tylko do kosmetyków, ale również
do żywności. Substancja zagęszczająca, zwiększająca lepkość
wyrobu. Otrzymywana metodami biotechnologicznymi z wykorzystaniem
Xanthomonas campestris.
Tocopherol-witamina
E, zwana też witaminą młodości ze względu na swoje właściwości
antyoksydacyjne. Chroni przed powstawaniem wolnych rodników, które
odpowiadają za procesy starzenia.
Citric
acid-kwas
cytrynowy. Regulator odczynu, wykazujący właściwości nawilżające.
Zaliczany do sekwestrantów, czyli substancji, które przyłączają
jony metali, co zapobiega zajściu niepożądanych reakcji
chemicznych z udziałem tych jonów. Zwiększa stabilność
kosmetyku. W wyższych stężeniach ujawniają się jego właściwości
eksfoliacyjne (złuszczające naskórek). Można go wyodrębnić z
owoców cytrusowych albo pozyskać w hodowlach Aspergillus niger.
Pełni rolę środka konserwującego, chroniącego przed namnażaniem
niepożądanych drobnoustrojów.
Reasumując: Balsam do kąpieli Babydream fur Mama spełnił moje oczekiwania. Doskonale radzi
sobie z usuwaniem zanieczyszczeń. Jednocześnie nie wysusza skóry.
Odnoszę wręcz wrażenie, iż posiada walory pielęgnacyjne. Po jego
użyciu moje ciało staje miękkie i gładkie. Omawiany balsam do kąpieli wprawdzie nie zastąpi mleczka czy masła do ciała, ale sprzyja walce z przesuszoną
skórą. Jego charakterystyczny kwiatowo-pudrowy zapach uprzyjemnia
kąpiel. Jeśli jednak jesteście przyzwyczajone do dużej ilości
piany, to konsystencja mleczka może Was zniechęcić do stosowania
tego produktu.
PS Czy miałyście do
czynienia z balsamem do kąpieli Babydream fur Mama? Po jakie produkty sięgacie, gdy Wasza
skóra przypomina papier ścierny?
karminowe.usta
Ja też nigdy nie potrzebowałam specyfików do ciała, ale od ok. roku są mi niezbędne. Mam suchą skórę, a uczulenie powoduje, że w dotyku jest ona szorstka. Po prostu.
OdpowiedzUsuńNasza skóra zmienia się w miarę upływu czasu. Co gorsza zaczynają się pojawiać różne alergie. Zawsze mogłam objadać się nabiałem, a ostatnie wyniki badań wykazały, że jestem uczulona na białko pochodzące z mleka;/
UsuńMój ulubiony balsam do kąpieli! Nie zamienię na żaden inny! :-))))
OdpowiedzUsuńZa 10 zł otrzymujemy delikatny produkt, który roztacza wokół siebie całkiem przyjemną woń:)
UsuńPóki co, wiernie służy mi olejek pod prysznic Decubal :)
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała się za nim rozejrzeć, bo moja skóra stała się ostatnio kapryśna. Muszę ostrożnie dobierać kosmetyki, aby nie pogorszyć jej kondycji. Dzisiaj wybieram się na zakupy i chyba po drodze wstąpię do Superpharmu.
UsuńLubię wszystkie bejbidrimy - dobre ceny, duże pojemności i delikatne działanie. Dla mnie podobną konsystencję (może bardziej gęstą) ma aloesowy płyn dla dzieci i długo musiałam się do tego przyzwyczajać:)
OdpowiedzUsuńProdukty tej marki wypadają całkiem przyzwoicie:) Ich kompozycjom zapachowym również nie mam nic do zarzucenia:) Zaprzyjaźniłam się z kosmetykami Babydream fur Mama i ubolewam nad tym, że nie mamy dostępu do pełnej oferty tej marki...
Usuńnigdy go nie mogę znaleźć w rossmannie ;(
OdpowiedzUsuńU mnie pojawił się na drogeryjnych półkach dopiero w lutym. Aczkolwiek szybko z nich znika. Widać, że cieszy się sporą popularnością. Mam nadzieję, że w końcu na niego trafisz:)
UsuńNie używałam nic z babydream na razie, oprócz szamponu do mycia pędzli, ale chyba czas to zmienić. Też szukam łagodniejszych środków do mycia ciała, ale coś nie mogę się do nich przekonać, przez to, że się nie pienią tak dobrze i nie pachną tak ładnie jak niektóre oferowane nam produkty.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Zdążyliśmy się przyzwyczaić do dużej ilości piany podczas kąpieli, dlatego utożsamiamy ją z czystością. Gdy sięgamy po kosmetyk, który jej nie wytwarza, to mamy wrażenie, ze skóra jest niedomyta. Ja zdążyłam się przyzwyczaić do braku piany;)
UsuńŚwietnie trafiłaś z tą recenzją, właśnie czegoś takiego szukam ;) W najbliższym czasie kupię, mam nadzieję, że moja skóra trochę się uspokoi. Cena jest bardzo zachęcająca ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przestawienie się na delikatniejsze detergenty przyniesie Twojej skórze ukojenie:) Z własnego doświadczenia wiem, jak ta suchość i ściągnięcie potrafią uprzykrzać życie...
UsuńMi służą żele pod prysznic z Natury Siberici :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że ta firma ma w swojej ofercie żele pod prysznic:) Będę musiała się za nimi rozejrzeć;)
Usuńuwielbiam uzywac tego plynu w roli zelu pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńTen produkt świetnie oczyszcza skórę, jednocześnie ją pielęgnując;)
UsuńMuszę go wkońcu kupić i przekonać się czy faktycznie taki dobry.Mam atopowe zapalenie skóry więc znam ten ból gdy skóra na ciele woła o nawilżenie i byle co ją dodatkowo wysusza.Do mycia przeważnie używam żeli przyznaczonych dla dzieci.Szczególnie lubię te z Ziaji obecnie mam ziajkę a wcześniej używałam z serii ulga.Dobre i tanie.Dodatkowo mydła w kostce-marsylskie czy inne naturalne przeznaczone do suchej skóry
OdpowiedzUsuńBędę musiała rozejrzeć się za żelami przeznaczonymi do pielęgnacji skóry dzieci. To mydło marsylskie również brzmi zachęcająco. Lepiej unikać silnych detergentów, które mogą pogorszyć kondycję skóry.
UsuńBędę musiała spróbować.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że również będziesz zadowolona z jego właściwości:)
UsuńJa go używam głównie do mycia włosów, ale do ciała też czasem i przyjemnie się używa a zapach na ciele długo się utrzymuje ;)
OdpowiedzUsuńAkurat w przypadku tego kosmetyku to długie utrzymywanie się zapachu nie stanowi dla mnie problemu. Ta woń jest niezwykle przyjemna;)
UsuńChyba będę musiała spróbować, gdy moja skóra zacznie szaleć i schnąć na wiór :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nikomu nie służy ta przedłużająca się zima. Na szczęście pogoda w Opolu zwiastuje jej odejście. 8 stopni na plusie i piękne słońce nastrajają optymistycznie:)
UsuńMiałam olejek na rozstępy z tej serii i nie przypadł mi do gustu wcale, ale ten chętnie wypróbuję, jak pozbędę się zapasów:)
OdpowiedzUsuńJednak każda skóra jest inna i nie istnieje żaden uniwersalny produkt, który uporałby się z naszymi bolączkami. Mam nadzieję, że balsam do kąpieli przypadnie Ci do gustu:)
Usuńnie znam go, nigdy nie używałam.. może sobie go spróbuję jak będę wkrótce w PL :)
OdpowiedzUsuńCzyżbyś wybierała się do Polski na święta?:)
UsuńTeż mam bardzo suchą skórę :) stosuję codziennie balsam, ale woda w lbn jest tak okropna, że tragedia ze skórą :( jak skończę zapas żelu to chyba się skuszę na to myjadło :)
OdpowiedzUsuńOjoj, współczuję z powodu wody, której jakość pozostawia sporo do życzenia:( Ta, która płynie w opolskich kranach ostatnio uległa pogorszeniu. Odkąd w mieście wymieniono rury, woda jest mocno chlorowana. Gdy nalewam ją do garnka, to mam wrażenie, że korzystam z saturatora;/
UsuńJa stosuję ten produkt jako żel/ mleczko do mycia twarzy. :) Również jestem z niego zadowolona. Coś go zużyć nie mogę, a mam jeszcze wersję w starym opakowaniu. ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że to nietypowe półlitrowe mleczko do mycia twarzy jest niezwykle wydajne;) Balsam Babydream fur Mama świetnie sprawdza się też jako żel pod prysznic. Tego typu produkty zazwyczaj starczały mi na tydzień (nie stosuję gąbki).
UsuńJeszcze nie miałam przyjemności z fioletowym BB.
OdpowiedzUsuńGdy mam mocno wysuszoną skórę to staram się myć naturalnym mydłem (Tuli supertłuste jest cudowne :)).
Dziękuję za podanie namiarów na sprawdzony kosmetyk:) Gdybyś nie zamieściła tego komentarza, nie wiedziałabym, iż Tuli ma w swojej ofercie supertłuste mydło:) Zaraz zajrzę do sklepu, który ma w swojej ofercie to cudo:)
Usuńnie miałam z nim do czynienia. generalnie nie mam problemów z suchą skórą, ponieważ po każdym prysznicu sięgam po masło lub oliwkę, co utrzymuje moją skórę w dobrej kondycji :)
OdpowiedzUsuńJa, niestety, długo zaniedbywałam swoje ciało. Dopiero pogorszenie kondycji mojej skóry przekonało mnie do regularnego stosowania balsamów. Dotychczas sięgałam po nie wówczas, gdy miałam ochotę i to był błąd. Wyciągnęłam wnioski z tej sytuacji i zamierzam systematycznie nawilżać ciało niezależnie od pory roku:)
UsuńUwielbiam go zarówno do mycia skóry jak i włosów:)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że wiele osób myje włosy tym balsamem:) Jeśli skalp źle reaguje na sulfaty, to takie rozwiązanie może przynieść ukojenie skórze głowy:)
UsuńTyle dobrego sie o nim naczytałam , że trafił na moja zakupową liste :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że również dołączysz do grona zadowolonych:)
UsuńNie miałam go,ale jedno jest pewne,po Twojej recenzji go kupię:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że również będziesz zadowolona z jego działania:)
Usuńmuszę go kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że również będziesz z niego zadowolona:)
Usuńnie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńJa do tego balsamu powracam co jakiś czas, gdy moja skóra staje się wymagająca.
Usuńużywam go zawsze wtedy, kiedy jestem zbyt zmęczona, aby używać masła lub balsamu po kąpieli - jednorazowo, raz na jakiś czas jest mi w stanie posłużyć jako kosmetyk 2w1 :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że latem również będę mogła sobie pozwolić na takie zastosowanie:) Tym bardziej, że upały skutecznie zniechęcają do sięgania po treściwe balsamy;)
UsuńNa razie to rozwiązanie wcielam w życie rano, gdy jestem spóźniona i nie mam czasu na korzystanie z kosmetyków do pielęgnacji ciała...
UsuńO to, to! Mój ulubiony kosmetyk do kąpieli - tym bardziej, że zazwyczaj rano po prysznicu nie mam czasu na nawilżanie ciała...
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem. Rano zdarza mi się zaspać, dlatego potem muszę nadrabiać stracony czas. Wówczas takie balsamy do kąpieli o właściwościach nawilżających są na wagę złota;)
Usuńmoże się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJeśli się zdecydujesz, to daj znać, czy balsam przypadł Ci do gustu:)
UsuńZdecydowanie moje KWC! Uwielbiam go!
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja zaprzyjaźniłam się z tym balsamem do kąpieli:)
UsuńJa mam bardzo problemową, suchą skórę, mimo tego, że zawsze o nią dbałam. Mam niedoczynność tarczycy i hormony robią swoje. Wcześniej, nim zaczęły się te problemy po prostu w gorszych momentach sięgałam po "czysty", bardziej regenerujący balsam i było ok, a teraz już nie jest tak łatwo. Dobrze, że zdecydowałaś się wyeliminować żele pod prysznic z SLS - u mnie osobiście robi to naprawdę dużą różnicę.
OdpowiedzUsuńBalsam do kąpieli (ta nazwa mnie dezorientuje ;)) z serii fur mama brzmi dla mnie obiecująco, podobnie zresztą jak reszta kosmetyków z tej serii. Ja jak na razie miałam tylko szampon z Babydream i byłam bardzo zadowolona. Jak będę miała dostęp do tych kosmetyków na pewno je potestuje sobie :)
Co zaś sama stosuje na mój papier ścienny? Ciągle poszukuję idealnych produktów, często drugie opakowanie produktu bardzo rozczarowuje... Na dzień dzisiejszy moje hity to balsam Palmer's i masło do ciała FlosLeku, konkretnie liczi i arbuz.
Widzę, że u Ciebie problem ma głębsze podłoże i przez to staje się trudniejszy do opanowania... Ja kiedyś mogłam przebierać w balsamach jak w ulęgałkach. Każdy radził sobie z moją normalną skórą. Żele pod prysznic z silnymi detergentami również niespecjalnie szkodziły mojej skórze. Jednak w pewnym momencie SLS zaczął mnie podrażniać. Potem pojawił się problem suchej skóry.
UsuńJa również zauważyłam, że moje ciało przyzwyczaja się do dobroczynnych substancji zawartych w kosmetykach i ciągle muszę szukać nowych preparatów. Moje dłonie ostatnio przyzwyczaiły się do Isany z mocznikiem, dlatego postanowiłam zrobić krótką przerwę. Ostatnio zużyłam 4. opakowanie tego kosmetyku. Może tutaj, podobnie jak w przypadku szamponów, potrzebna jest rotacja?
Rozejrzę się za Palmersem i Floslekiem podczas kolejnej wizyty w Superpharmie:)
jeszcze nie próbowałam, ale to pewnie dlatego, ze nie narzekam na przesuszenia. Moja mała alergiczka za to bardzo potrzebuje tego typu specyfików.
OdpowiedzUsuńA co do eyelinera z Maybelline to kupuj śmiało.. po pierwszych testach wypada 6/6. Wody Uriage jeszcze nie próbowałam, ale korci mnie bardzo, a płytkę essence i Ty wreszcie złapiesz...ja za swoją łaziłam dobrych pare miesiecy ;0
Dzisiaj chyba skorzystam z pięknej pogody i udam się na miasto w celu uzupełnienia zapasów. Rozejrzę się za tym eyelinerem i matowymi błyszczykami Essence. A nuż mi się poszczęści i trafię też na płytkę;)
UsuńMuszę zapamiętać, żeby rozejrzeć się za nim w drogerii! Wstyd się przyznać, ale po nawilżacze do ciała sięgam tylko wtedy, gdy muszę pokazać dane miejsce, np. nogi. Nie idzie mi wcieranie balsamu. Dzisiaj kupiłem naturalne masło Shea, ale jeszcze nie mam na nie pomysłu ;pp
OdpowiedzUsuńkasiaj wspominała na Wizażu, że jej dłonie lubią czyste masło shea z Organique:) Może to rozwiązanie przyniosłoby u Ciebie równie satysfakcjonujące rezultaty, a fakt, iż ta część ciała jest nieustannie eksponowana, zmobilizowałby Ciebie do regularnego stosowania tego kosmetyku:)
UsuńZostałaś otagowana
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJa nigdy nie kupowałam rosmanowskich produktów, ale widzę, że świetnie sobie radzą ;)
OdpowiedzUsuńWśród rossmannowskich produktów zdarzają się lepsze i gorsze kosmetyki, ale ten balsam do kąpieli zasługuje na uwagę, zwłaszcza zimą, gdy nasza skóra zaczyna się buntować.
Usuńteż go bardzo lubię, pamiętam jak kiedyś z nim eksperymentowałam i do połowy opakowania dodałam ok. 10ml oleju avocado, niby to tylko odrobina, ale naprawdę działanie nawilżające było jeszcze większe, potrzebowałam tego zwłaszcza rano, gdy raczej nie mam czasu na balsam
OdpowiedzUsuńDziękuję za podrzucenie tego ciekawego pomysłu:) Mam na stanie olejek z granatem i awokado:) Mogę nim wzbogacić balsam do kąpieli. A nuż działanie nawilżające będzie jeszcze lepsze;)
Usuńjako żel pod prysznic czy płyn do kąpieli jest niezastapiony ; )
OdpowiedzUsuńniestety jako produkt do mycia twarzy się nie sprawdził u mnie.
ale i tak go uwielbiam!
Ja nie odważyłam się na mycie twarzy tym produktem, ponieważ istnieje ryzyko, że kompozycja zapachowa, która znajduje się wysoko w składzie, mogłaby podrażnić moją wrażliwą skórę. Poza tym mam kapryśną cerę i wszelkie eksperymenty kończą się wysypem nieprzyjaciół;/
UsuńMuszę wypróbować ten produkt. Nigdy nie zwróciłam na niego uwagi. Ja na swoje mocno suche ciało używam albo Alterry do mycia, albo olejku pod prysznic z Isany. Niestety zapachy mi się już znudziły, a nic z SLS-ami nie mogę używać ; |
OdpowiedzUsuńJa też długo korzystałam z dobrodziejstw Alterry, ale sodium coco-sulfate jest równie silnym detergentem jak SLS i kiedy moje ciało stało się kapryśne, musiałam zrezygnować z tego produktu. Na szczęście na sklepowych półkach ponownie pojawił się balsam do kąpieli Babydream fur Mama:)
Usuńtez go mam i uzywam tzn jest juz na wykonczeniu ja go tez uzywalam do twarzy i u mnie swietnie sie sprawdzal do zmywania makijazu :)
OdpowiedzUsuńO tym zastosowaniu nie pomyślałam:) Trochę się boję, że kompozycja zapachowa, która znajduje się wysoko w składzie, mogłaby podrażnić moją twarz. Cieszę się, że to nietypowe zastosowanie w Twoim przypadku przynosi świetne rezultaty:)
Usuńu mnie zadnych podraznien nie bylo wrecz przeciwnie fajnie nawilza twarz i nie mialam problemu takze musze go znowu zakupic bo mi sie konczy :/
UsuńWizja nawilżenia bez podrażnień brzmi niezwykle obiecująco:) Mam nadzieję, że bez problemu uzupełnisz zapasy. Zauważyłam, że balsamy Babydream fur Mama szybko znikają ze sklepowych półek...
UsuńUwielbiam ten balsam. Lubie takze kapiel z dodatkiem ziol(np. takie z plukanki schowane w lnianym woreczku) i dodatku olejku.
OdpowiedzUsuńMyślisz, że rozmaryn i lawenda połączone z oliwką Hipp dobrze sprawdzą się w tej roli?:) Chętnie poeksperymentuję z ziołami i olejkiem, ale na stanie mam tylko rozmaryn i lawendę;) W przypadku olejków wybór jest nieco szerszy;)
Usuńja tak nie do tematu, dlugo mnie tu nie było a u Ciebie w nagłówku pojawily się moje ulubione perfumy
OdpowiedzUsuńWidzę, że również lubisz otulać swoje ciało J`adore od Diora:) Ja wciąż znajduję coś intrygującego w tej kompozycji:)
UsuńNoszę się z zamiarem kupna tego balsamu już dłuższy czas, ale ciągle coś mnie powstrzymuje. Jak zużyję wszystkie moje żele do mycia ciała, to może wreszcie się zmobilizuję i go kupię. A gdy mam suchą skórę to sięgam po olejki - ostatnio po oliwkę Hipp, którą polecałaś i jestem z niej bardzo zadowolona (używam jej zarówno do skóry jak i do włosów). Balsamy mnie jakoś odrzucają.
OdpowiedzUsuńJa też najpierw staram się zużyć zapasy:) Szkoda, żeby któryś kosmetyk popsuł się, czekając na swoją kolej;)
UsuńTa oliwka nadal nawilża moją skórę, ale zauważyłam, że jej potrzeby wzrosły. W związku wczoraj zrobiłam wyjątek i kupiłam krem, który może się poszczycić 30-procentową zawartością mocznika. Mam nadzieję, że rozwiąże mój problem i wtedy będę mogła powrócić do oliwki Hipp.
Ooo chyba wypróbuję. Używałam oliwki do kąpieli z baby dream dla dzieci , tej niebieskiej : ) . Może ten płyn coś da na moją suchą skórę :)
OdpowiedzUsuńwww.paintless.blogspot.com
Nie używałam jeszcze oliwki dla dzieci, ale z pewnością zapoznam się z tym produktem, ponieważ moja skóra i włosy dobrze reagują na kosmetyki Babydream fur Mama;)
Usuń