Na początku września
spisałam kosmetyki, które powinnam spożytkować do końca
miesiąca. Niestety, plan został zrealizowany połowicznie. Mimo to
jestem zadowolona z ilości pustych opakowań, ponieważ świadczą o
tym, iż systematycznie korzystam z dobrodziejstw posiadanych
specyfików. Jeśli chcecie zobaczyć, jakie produkty sięgnęły
dna, to zapraszam do lektury:)
I WŁOSY
Choć od dwóch lat nie
używam prostownicy, wciąż dostrzegam destrukcyjny wpływ tego
urządzenia. Odżywka dla brunetek doskonale nawilża suche partie
włosów, po jej użyciu znika uczucie szorstkości. Jednocześnie
nadaje kosmykom zdrowy blask. Osoby, którym zależy na poskromieniu
puchu, mogą poczuć się rozczarowane.
Wspomniany kosmetyk nie
od razu zaskarbił sobie moją sympatię. Kupiłam go z myślą o
poskromieniu puchu. Niestety, odżywka początkowo nie przynosiła
pożądanych rezultatów. Pewnego dnia odkryłam, iż w połączeniu
z chłodnym nawiewem suszarki potrafi zdziałać cuda. Zawsze
marzyłam o prostych, gładkich włosach. Za sprawą Straight&Gloss
osiągnęłam upragniony cel. Specyfik ze stajni Nivea charakteryzuje
się przyjemną, bliżej nieokreśloną wonią.
Na pewno powrócę do
tego specyfiku, choć zdaję sobie sprawę, iż uzyskane rezultaty
zawdzięczam silikonom. Tego typu produkty traktuję jak podkład
który pozwala ukryć niedoskonałości. Dzięki odżywce Timotei
moje włosy wyglądają lepiej. W ciągu kilku minut szorstkie druty
przeobrażają się w proste, lśniące pasma, które w dotyku
przypominają pluszaka.
W związku z tym, iż
wspomniany wariant wykazuje silne właściwości pianotwórcze,
sięgam po niego wówczas, gdy zależy mi na usunięciu warstwy
silikonów. Za sprawą szamponu z bambusem i papają fryzura nabiera
objętości. Podejrzewam, że ten efekt ma związek z dogłębnym
oczyszczeniem kosmyków. Włosy pozbawione łoju, silikonów i
resztek oleju są lżejsze.
Często powracam do
produktu dedykowanego włosom farbowanym. Zauważyłam, iż jego
formuła nadaje włosom niesamowity blask. Pod tym względem wypada
nieco lepiej od pozostałych wariantów. Na korzyść omawianego
szamponu przemawia przyjemny, kwiatowy zapach.
Omawiany produkt dobrze
oczyszcza włosy. Radzi sobie z olejami i odżywkami na bazie
silikonów. Szampon z makademią i figą nie plącze włosów. Nadaje
kosmykom zdrowy blask. Warto jednak zaznaczyć, iż wspomniany
kosmetyk nie zastąpi odżywki.
Moje wysokoporowate włosy
uwielbiają olej słonecznikowy, który stanowi bazę omawianego
produktu. Za sprawą maceratu zniszczone kosmyki odzyskują blask.
Ten naturalny kosmetyk zmiękcza szorstkie pasma. Zdaję sobie
sprawę, iż niewiele osób lubi zapach czystego oleju
słonecznikowego. Macerat brzozowy roztacza wokół siebie ziołową
woń.
II CIAŁO
Od tego typu produktów
nie oczekuję cudów. Zdaję sobie sprawę, iż nie usuną martwego
naskórka tak skutecznie jak cukrowe zdzieraki. Żel peelingujący
Alverde doskonale oczyszcza ciało z łoju i zanieczyszczeń. Osoby,
którym zależy na dużej ilości piany, raczej nie będą zadowolone
z tego kosmetyku. Wskutek tarcia specyfik przeobraża się w białą
emulsję. Lubię tego typu rozwiązania, ponieważ borykam się z
suchą skórą, która wykazuje dużą skłonność do podrażnień.
W żelu zatopiono sporą ilość wiórków kokosowych. Te
wspaniałości całkiem przyzwoicie usuwają martwy naskórek.
Nie ukrywam, iż
pokładałam spore nadzieje w tym kosmetyku. Peeling zbiera pozytywne
recenzje w internecie. Niestety, omawiany produkt przegrywa w
starciu z moimi piętami. Osoby, które poszukują mocnego zdzieraka,
powinny zwrócić uwagę na specyfiki innych firm. Peeling sprawdzi
się w pielęgnacji zadbanych, mało wymagających stóp.
Zauważyłam, iż stosowany latem ogranicza wydzielanie potu.
Produkt Evree charakteryzuje się lawendową wonią, która nie
każdemu przypadnie do gustu.
Zazwyczaj sięgam po
kulki. Korzystając z ich dobrodziejstw, unikam wątpliwej
przyjemności obcowania z duszącą chmurą, która działa drażniąco
na oczy i nozdrza. Spray Crystal Essence nie funduje nam tego typu
„atrakcji”. Omawiany kosmetyk w znacznym stopniu ogranicza
wydzielanie potu. Jednocześnie zapobiega jego rozkładowi, toteż
nie musimy obawiać się przykrego zapachu. Pod względem ochrony
spray dorównuje Rexonie, która dotychczas zajmowała pierwsze
miejsce w moim rankingu antyperspirantów.
Sun Ozon mleczko do
opalania SPF 50+
Ten produkt towarzyszył
mi latem. Moja skóra potrzebuje wysokiej ochrony, dlatego postawiłam
na „pięćdziesiątkę”. Mleczko nie zawiodło mojego zaufania.
Za jego sprawą uniknęłam reakcji o podłożu fotoalergicznym.
Jednocześnie nie zauważyłam, aby moja jasna skóra zmieniła
odcień. Niestety, mleczko Sun Ozon nie jest pozbawione wad. Omawiany
produkt charakteryzuje się nieprzyjemną wonią. Jednocześnie
pozostawia na skórze tłustą warstwę.
Gdy moja skóra przeżywa
gorszy okres, staram się unikać silnych detergentów. W kryzysowych
sytuacjach sięgam po balsam Babydream fur Mama. Ten kosmetyk
doskonale oczyszcza ciało. Jednocześnie otula skórę delikatną
warstwą ochronną. Po wyjściu z wanny nie towarzyszy mi uczucie
ściągnięcia. Gdy nie mogę sobie pozwolić na aplikację balsamu
do ciała, zakładam ubrania i pędzę na umówione spotkanie;)
Tanita pianka do
depilacji
Resztki tego kosmetyku
zostały spożytkowane przez domowników. Do pianki z pewnością nie
powrócę, ponieważ usuwa pojedyncze włoski. Kosmetyk przyczynił
się do wysypu bolesnych krostek. Zapach nie jest mocną stroną
omawianego specyfiku, wrażliwców może przyprawić o mdłości.
III TWARZ
AA płyn micelarny z
serii „Wrażliwa Natura”
Ten produkt stanowi stały
punkt mojej pielęgnacji. Specyfiki do demakijażu, które przypadły
do gustu mojej kapryśnej cerze, mogę zliczyć na palcach jednej
ręki. Micel AA znajduje się w tym zaszczytnym gronie. Doskonale
usuwa makijaż twarzy. Radzi sobie również z tuszem i eyelinerem,
pod warunkiem, że wykorzystane kosmetyki nie są wodoodporne. Płyn
nie podrażnił moich oczu. Nie zauważyłam, aby przyczynił się do
wysypu niedoskonałości.
Aspiryna
Te popularne tabletki
znalazły zastosowanie w walce z niedoskonałościami. Gdy moja cera
przeżywała gorszy okres, trafiłam na vloga Kasi D, która podała
przepis na tonik z aspiryny. Początkowo chciałam przygotować
własną miksturę, ale nie umiałam znaleźć butelki z brązowego
szkła. Doszłam do wniosku, iż sproszkowaną tabletkę wykorzystam
jako peeling. Na pewno poświęcę osobną notkę temu zdzierakowi.
Na razie mogę powiedzieć tylko tyle, iż jestem zadowolona z
uzyskanych rezultatów.
IV PAZNOKCIE
Delia regenerujący
zmywacz do paznokci z ekstraktem z róży
Omawiany produkt
doskonale usuwa kolorową emalię, nie wysuszając przy tym skórek.
Perfumowane zmywacze często przyprawiają mnie o mdłości. Na
szczęście Delia nie funduje mi tego typu atrakcji. Wprawdzie moje
nozdrza nie odczuwają ekstazy podczas usuwania lakieru, ale tej
czynności nie towarzyszy trudny do zniesienia smrodek.
V KOLORÓWKA
Jako właścicielka cery
mieszanej namiętnie testuję pudry. Mam nadzieję, iż pewnego dnia
trafię na produkt, który utrzyma moją twarz w ryzach przez 8 h. W
pracy nie zawsze możemy sobie pozwolić na nanoszenie poprawek.
Niestety, każda moja „zdrada” kończy się tak samo. Z
podkulonym ogonem wracam do pudru bambusowego Biochemii Urody,
ponieważ ten jako jedyny zapewnia mi 5-godzinny mat. Omawiany
kosmetyk nie wykazuje właściwości komedogennych.
PS Czy znacie któryś ze
zdenkowanych kosmetyków? Jakie wywarł na Was wrażenie?
karminowe.usta
Puder z Biochemii Urody muszę w końcu przetestować :)
OdpowiedzUsuńja również :)
UsuńMam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu:)
UsuńIle kosmetyków do włosów :). Muszę kupić puder bambusowy z BU :)
OdpowiedzUsuńWe wrześniu dogadzałam moim włosom, ponieważ ostatnio uległy przesuszeniu. Na szczęście widzę poprawę:)
Usuńłał, ale denko! pięknie...
OdpowiedzUsuńznam wieeele z nich, a część zamierzam niedługo poznać, bo kuszą od dłuższego czasu.
moim ulubieńcem również jest puder bambusowy z BU, ale nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się go wykończyć, bo opakowanie jest ogromne :P
Wychodzę na pożeracza pudrów, ponieważ w moim przypadku opakowanie bambusa po miesiącu sięga dna;)
Usuńświetne zużycia, zaciekawiłaś mnie tym peelingiem z aspiryny ;)
OdpowiedzUsuńPeeling jest bardzo prosty w przygotowaniu. Jeśli masz w domu takie niepozorne urządzenie, które służy do zgniatania ząbków czosnku, to możesz nim rozdrobnić tabletkę aspiryny:) Proszek nabieram na wacik zwilżony hydrolatem i przystępuję do dzieła;) Peeling można wykonywać 2 razy w tygodniu, ponieważ przy częstszym stosowaniu może dojść do przesuszenia skóry.
UsuńSporo tego ;) Nic z tego nie miałam, więc zainteresowałaś mnie kilkoma produktami, no i tym peelingiem z aspiryny! ;)
OdpowiedzUsuńW najbliższym czasie postaram się poruszyć temat peelingu w osobnej notce:)
UsuńSporo, naprawdę sporo zużyć :)
OdpowiedzUsuńJa również jestem zadowolona z szamponu Alterry makadamia i figa.
Moje włosy zaprzyjaźniły się z szamponami Alterry:) Staram się sięgać po różne wersje, ponieważ moje kosmyki lubią się przyzwyczajać do dobrego, co odbija się negatywnie na skuteczności kosmetyku.
UsuńJa miałam micel z AA, dobrze zmywał makijaż i nie podrażniał. Balsam do kąpieli z Babydream jest stale obecny w mojej pielęgnacji, uwielbiam go, stosuję głównie do mycia włosów. Chciałabym przetestować szampony z Alterry i odżywkę z Timotei - mam jedną z tej serii, ale efekty daje marne, może ta sprawdziłaby się lepiej.
OdpowiedzUsuńMuszę kupić kolejną butlę balsamu. Zawsze staram się mieć jakąś w pogotowiu, ponieważ moja skóra jest bardzo delikatna i nawet niesienie cięższej torby potrafi pogorszyć jej kondycję.
UsuńMiałam ochotę na peeling z Evree ale jestem zwolenniczką mocnych peelingów.
OdpowiedzUsuńNiestety, ten peeling jest dla mnie zbyt delikatny. Potrzebuję czegoś mocniejszego.
Usuńtak się zastanawiam... próbowałaś może demakijażu olejkiem myjącym, np. z BU? może spodobałby Ci się taki sposób. ja jestem ogromną fanką (choć później i tak zawsze "poprawiam" oczy micelem, ale dzięki temu zużywam dużo mniej płynu)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze demakijażu przy pomocy olejku:) Musiałabym zgłębić temat:)
Usuńzachęciłaś mnie tym antyperspirantem od Essence/ u mnie również królowała Rexona, a teraz nabrałam ochoty na coś nowego/ on jest normalnie dostępny w naszych drogeriach?
OdpowiedzUsuńDezodoranty Crystal Essence powinnaś dostać w Rossmannie i Hebe:)
UsuńSzampony Alterry znam i lubię, ale reszta mi zupełnie obca ;) Mam ochotę na puder bambusowy.
OdpowiedzUsuńSzampony Alterry goszczą w mojej łazience od dwóch lat. Od czasu do czasu zdradzam je z Alverde;) Mam kapryśny skalp i nie wszystkie produkty mu służą.
UsuńBardzo włosowe denko Ci wyszło :)
OdpowiedzUsuńPrzeglądając denkowe wpisy, zauważyłam, że kosmetyki do pielęgnacji włosów idą u mnie jak woda;)
Usuńta odzywka dla brunetek bardzo mnie zaciekawiła. Lubię kosmetyki Alverde i myślę, że ten produkt sprawdził by się u mnie
OdpowiedzUsuńBardzo lubię szampon bambusowy Alterry. Ostatnio znów do niego wróciłam :)
OdpowiedzUsuńMam odżywkę alverde, ale dla blondynek, za jakiś czas testy ;)
OdpowiedzUsuńZacznę od tego, że również robię co jakiś czas tonik z aspiryny. Jest świetny! Jedyny minus, cera się do niego przyzwyczaja, więc trzeba robić przerwy. Lepiej używać go jesienią i zimą, bo mam wrażenie, że uwrazliwia na słońce.
OdpowiedzUsuńMiałam bambusiaka i u mnie zupełnie się nie sprawdził :( Zerowe krycie, ale bielił przeokropnie. Próbowałam go nawet wymieszać z rozświetlaczem w kulkach. Efekt był taki, że wyrzucilam obydwa produkty. Z Timotei tejże serii znam szampon. Taki sobie myjaczek, niezły: nie uczulił, mył dobrze. Ok.
A reszty nie znam :(
Ja czytałam wiele dobrego nt. toniku z aspiryny, ale boję się, że stosowany regularnie wysuszy skórę. Peeling wykonuję maksymalnie 2 razy w tygodniu i na razie wszystko przebiega bez komplikacji.
UsuńPuder bambusowy nie tuszuje niedoskonałości, ale i tak sięgam po niego z przyjemnością:) Zazwyczaj traktuję go jako primer pod podkład mineralny:)
Sporo kosmetyków do włosów, brawo! :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że w każdym denku dominują kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji włosów:)
UsuńMam ochotę wypróbować szampon Alterra z makademią i figą.:)
OdpowiedzUsuńObecnie wybrane szampony Alterry są objęte promocją:)
Usuńja mam peeling do stóp Evree i go lubię, chociaż szału jakiegoś specjalnego nie ma, to spełnia swoje zadanie :) chciałam kupić ten dezodorant Crystal Essence po Twojej recenzji, ale widziałam w Rossie tylko kulki, a wolałabym w spray'u ;)
OdpowiedzUsuńJeśli masz dostęp do Hebe, to istnieje spora szansa, iż znajdziesz tam dezodorant w sprayu:)
UsuńKusi mnie ten puder bambusowy :)
OdpowiedzUsuńMoja cera uwielbia ten puder, ale wiem, iż nie każdemu odpowiada jego pylista formuła;) Warto wziąć pod uwagę ten aspekt przy podejmowaniu decyzji o zakupie.
UsuńDuże denko, nie miałam tych kosmetyków. :)
OdpowiedzUsuńW tym miesiącu zużyłam sporo kosmetyków, aczkolwiek przeważa pielęgnacja włosów. Muszę w końcu zdenkować napoczęte balsamy;)
UsuńMam deo Crystal z granatem - teraz jestem wybuchowa ;p
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia w niedzielę ;)
Już nie mogę doczekać się niedzielnego zlotu:)
UsuńOgromne denko Miałam szampony z alterry i są całkiem dobre:) Obecnie jestem w trakcie używania pudru bambusowego, który najprawdopodobniej stanie się odkryciem roku:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że zaprzyjaźniłaś się z pudrem bambusowym:) Uwielbiam ten kosmetyk za transparentność, kilkugodzinny mat i brak właściwości komedogennych;)
UsuńNajbadziej ciekawi mnie ten balsam do kąpieli z Babydream i puder bambusowy. O obydwóch kosmetykach słyszałam dużo dobrego, ale jeszcze nie miałam okazji ich wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa długo rozważałam zakup pudru bambusowego. Gdy w końcu złożyłam zamówienie, przepadłam:)
Usuńaletrra rzadzi od pol roku uzywam tlyko ich szamponów : )
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwowanych
Od dwóch lat korzystam z dobrodziejstw szamponów Alterry, od czasu do czasu zdradzam je z Alverde;) Ich działanie jest porównywalne:)
UsuńMam tylko puder bambusowy i również bardzo go sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresował dezodorant Crystal. Ostatnio odchodzę od typowych antyperspirantów na rzecz naturalnych składników. Ten może być ciekawą alternatywą :)
Puder bambusowy jest wybawieniem dla mojej cery. Długo poszukiwałam produktu, który będzie matowił twarz, nie destabilizując przy tym stosowanych filtrów:)
UsuńCo do odżywek do włosów Nivea - u mnie bardzo sprawdzają się wersje Hydro Care i Diamond Gloss. Może następnym razem wypróbuję sobie powyższy wariant. :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei z przyjemnością zapoznam się z odżywkami, które wymieniłaś w komentarzu:)
UsuńKiedyś robiłam tonik aspirynowy i maseczkę, ale jeszcze wtedy nie wiedziałam, że nie mogę stosować kwasu salicylowego na twarz. Efekty w sumie zadowalały mnie w strefie T, ale ostatecznie wybieram gotowce na tę część twarzy. Za to aspiryna to podstawa do oczyszczania skóry głowy i włosów.
OdpowiedzUsuńJa na razie nie odczuwam żadnego dyskomfortu związanego ze stosowanie peelingu aspirynowego. Mam nadzieję, że ten stan będzie się utrzymywał, ponieważ jestem pod wrażeniem uzyskanych rezultatów:) Jeszcze żaden peeling nie oczyszczał tak dobrze strefy T:) Oczywiście, nie usunie wszystkich zaskórników, ponieważ niektóre są głęboko osadzone, ale i tak widzę ogromny progres:)
UsuńIle kosmetyków do włosów - podziwiam bardzo :)
OdpowiedzUsuńU mnie puder z BU także spisuje się bardzo dobrze jeśli chodzi o matowienie skóry. Ale dobrym pudrem jest także ten biały z Essence (ja mam wersję w kamieniu), wg mnie matuje nawet lepiej niż puder z BU.
Dziękuję za cenną informację:) W takim razie muszę przyjrzeć się rewelacji od Essence. Jeśli wspomniany puder nie zawiera talku, będę mogła używać go do matowienia tłustych filtrów:)
UsuńSporo tego :) Mnie również cieszą puste opakowania - i motywują co miesiąc do systematyczności, o którą z moim charakterem wcale nie jest tak łatwo... ;)
OdpowiedzUsuńDenka motywują mnie do systematyczności. Gdyby nie one, pewnie wiele kosmetyków uległoby przeterminowaniu. O dziwo, w pracy czy nauce jestem systematyczna. Gorzej wypadam w sytuacjach, gdy mogę coś zrobić, ale nie muszę;)
UsuńJak używasz maceratu brzozowego? Przed umyciem włosów? Tak jak olejowanie? Czy po?
OdpowiedzUsuńMaceratu używam przed mycie włosów:) W moim przypadku pełni on rolę oleju;)
UsuńLubię szampom bambus&papaja- dobrze oczyszcza, dodaje objętości a do tego jak smakowicie pachnie. Za to ten z figą byl u mnie porażką.
OdpowiedzUsuńBalsam do kąpieli babydream gości u mnie non stop- stosuję do mycia ciała, pędzi, twarzy. Takie ileś w jednym. Polecam też mleczko z tej serii.
Nie wiedziałam o istnieniu mleczka:) Na pewno rozejrzę się za tym kosmetykiem:)
Usuń