Nie jestem
zwolenniczką rozważań w stylu: kto powinien odezwać się pierwszy
i kiedy można to zrobić? Wychodzę bowiem z założenia, że jak
chcę się z kimś skontaktować, to po prostu to robię. Nie żyjemy
w XIX wieku, ani nie mieszkamy w Arabii Saudyjskiej, by zastanawiać
się, czy w ogóle wypada to zrobić. W końcu mamy równouprawnienie
i możemy korzystać z tych samych praw co mężczyźni. Kto powinien
odezwać się pierwszy po sprzeczce? Kto powinien przełamać ciszę,
gdy ta trwa zdecydowanie zbyt długo?
![]() |
Źródło: Pixabay |