tag:blogger.com,1999:blog-60221384212254733792024-03-19T04:35:53.852+01:00Kosmetyki dla bladolicych i recenzje książekBlog kosmetyczny, na którym publikowane są porady z zakresu urody i pielęgnacji skóry. Znajdziecie tutaj przede wszystkim rzetelne, obiektywne recenzje kosmetyków pielęgnacyjnych, kolorowych i lakierów do paznokci. Blog włosomaniaczki zapisany czerwoną szminką z przerwami na recenzje książek (powieści obyczajowe, kryminały, literatura faktu).karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.comBlogger1639125tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-81640620714578521412023-12-28T12:29:00.001+01:002023-12-28T12:29:00.124+01:00Ciche cuda - Anna H. Niemczynow<p><span style="font-family: times; font-size: medium;"><span style="font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 700; text-align: justify; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Anna H. Niemczynow to pisarka, z której twórczością spotkałam się po raz pierwszy za sprawą powieści <i>Życie Cię kocha, Lili</i>. Wspomniana historia wlała we mnie sporo optymizmu, dlatego później sięgałam po inne tytuły pisarki. Ostatnio nakładem Wydawnictwa Luna ukazała się jej autobiografia. </span><span style="font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 700; text-align: justify; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ciche cuda </span><span style="font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 700; text-align: justify; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">niosą ze sobą nadzieję i pokazują, że nawet z najtrudniejszej sytuacji da się wyjść obronną ręką.</span></span></p><p><span style="font-family: times; font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: times; font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-AamWBsIWXX-hlykWfOoiQI_buV47VMzH7KhVLeaH-5FY3R1eIWGBu14xerQ2aU1L0HE35g_OAqZ_nqo9G51gomum0ozhJmw3pfDicmP6gGIGrDesrzwoxR3-VrB5BXW04mQPiLj9IxIv70h_wMBNLr5-ReljCIQ05voiGMYqIx4ZioOCC3A0YsZdEaU/s750/IMG_20231202_180332.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ciche cuda - Anna H. Niemczynow" border="0" data-original-height="562" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-AamWBsIWXX-hlykWfOoiQI_buV47VMzH7KhVLeaH-5FY3R1eIWGBu14xerQ2aU1L0HE35g_OAqZ_nqo9G51gomum0ozhJmw3pfDicmP6gGIGrDesrzwoxR3-VrB5BXW04mQPiLj9IxIv70h_wMBNLr5-ReljCIQ05voiGMYqIx4ZioOCC3A0YsZdEaU/s16000/IMG_20231202_180332.jpg" title="Ciche cuda - Anna H. Niemczynow" /></a></span></div><span style="font-family: times; font-size: medium;"><br /><span style="font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 700; text-align: justify; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span><p></p><span><a name='more'></a></span><span id="docs-internal-guid-e6fdf509-7fff-aca0-ba91-c11b15956f82"><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Anna H. Niemczynow - pisarka, która zaraża optymizmem, mimo trudnego życia</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Autorka kojarzy się z wieczną optymistką. W swoich mediach społecznościowych często się uśmiecha. Wiele osób uważa, że wiedzie wyjątkowo szczęśliwe życie, w którym nie ma miejsca na zmartwienia. Niektórzy jej wręcz tego zazdroszczą. Nie każdy jednak wie, że Anna H. Niemczynowy nie miała tak łatwego życia, jak można by przypuszczać na podstawie jej aktywności w social mediach. Pozory mylą i nierzadko kierują nas w stronę stereotypów.</span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ciche cuda</span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> - intymna autobiografia Anny H. Niemczynow</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Niemczynow opisuje swoje życie. </span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ciche cuda </span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">to bardzo intymna historia, bo odsłania czułe punkty pisarki. Autorka pokazuje, przez co przeszła, aby dodać czytelnikom otuchy i wiary, że każdy może uporać się ze swoimi trudnościami. Poza tym w swojej książce często odnosi się do zagadnień psychologicznych. Pokazuje, w jaki sposób padamy ofiarami ofiar. Ci, którzy nas krzywdzą, często sami doznali ogromnego cierpienia. To ich nie usprawiedliwia, ale dysponując tą wiedzą, łatwiej nam wybaczyć innym. Nie chodzi o to, by zapomnieć i udawać, że nic się nie stało. Wybaczamy po to, aby przeszłość przestała nami rządzić i odzyskać poczucie sprawczości. </span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jak powstają kompleksy i do czego mogą doprowadzić? Walka z anoreksją i bulimią</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ciche cuda pokazują, jak długą i ciężką drogę przeszła Anna H. Niemczynow. Pisarka przyszła na świat w rodzinie, która zmagała się z różnymi dysfunkcjami. Nie potrafiła obronić nastoletniej Ani, która padała ofiarami złośliwych komentarzy ze strony otoczenia. Bardzo poruszyła mnie historia o zakupie jeansów. Myślę, że większość z nas przeżyła coś podobnego. Jedne z nas lepiej poradziły sobie z sytuacją dzięki wsparciu najbliższych, a drugie nieco gorzej. Ania jako nastolatka udała się na targ, aby kupić nowe jeansy. Akurat wkraczała w okres dojrzewania, więc jej ciało zmieniało się, a biodra uległy zaokrągleniu. Gdy usłyszała, że na jej wymiary nie ma spodni, poczuła się zraniona. Z czasem ten złośliwy komentarz przerodził się w zaburzenia odżywiania. Skupię się na tym aspekcie, ponieważ większość z nas pada ofiarami ludzkiej złośliwości i zawiści. Komentarze wypowiedziane pod naszym adresem często pozostawiają po sobie emocjonalne rany. Z ich powodu nie nosimy określonych elementów garderoby, nadmiernie koncentrujemy się na wyglądzie i popadamy w ogromne kompleksy.</span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jak odzyskać nadzieję w trudnych chwilach?</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zawsze myślałam, że literka H. po Annie pochodzi od drugiego imienia autorki. Tymczasem </span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ciche cuda</span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> wskazują na inną genezę tego oznaczenia. Myślę, że warto sięgnąć po tę książkę, ponieważ stanowi swego rodzaju lekcję życia. Pokazują, w jakie problemy wikłamy się w sposób nieświadomy i jak trudno nam się z nich wydostać. Anna Niemczynow przez pewien czas samotnie wychowywała syna, zarabiała na utrzymanie, pracując na dwóch etatach. Czuła się fizycznie i emocjonalnie wyczerpała. Nie umiała stawiać granic. Mimo wszystkich trudów, jakie napotkała na swej drodze, w końcu dotarła do celu, co jest niezwykle budujące. Zachęcam Was do lektury tej książki, choć muszę zaznaczyć, że pojawiają się w niej także modlitwy. Myślę jednak, że osoby niewierzące mogą je pominąć i skupić się na aspekcie psychologicznym.</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie dziwię się, że </span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ciche cuda</span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> rozeszły się jak świeże bułeczki. Uważam, że takich wspierających historii potrzebujemy w dzisiejszym, niełatwym świecie.</span></p></span>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-70083409713673217912023-12-27T12:35:00.001+01:002023-12-27T12:35:11.025+01:00ACT skoncentrowana na traumie - Russ Harris<p><span style="font-family: times; font-size: medium;"><span style="font-weight: 700; text-align: justify; white-space: pre-wrap;">Terapia ACT (terapia akceptacji i zaangażowania) od pewnego czasu cieszy się moim zainteresowaniem. Powstała na kanwie nurtu poznawczo-behawioralnego, z którego czerpie, ale też inaczej podchodzi do pewnych zagadnień. Np. w terapii poznawczo-behawioralnej duży nacisk kładzie się na zmianę dysfunkcyjnych myśli i zachowań. Terapia ACT akceptuje je i uczy nas reagować na nie w sposób elastyczny, przez co przybliża nas do życia w zgodzie z wyznawanymi wartościami. Ostatnio w moje ręce wpadła wspaniała książka Russa Harrisa. Wywarła na mnie ogromne wrażenie. Uważam, że ACT skoncentrowana na traumie to jedna z najważniejszych pozycji psychologicznych tego roku. </span></span></p><p><span style="font-family: times; font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: times; font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNUH9Xf1xVnFGRcShOYnBi3ObDKG61KQ8mL3a4ZGt8fd_1p7jvTV9fIKo7mEA6vwu6F-LjcSd6aoJS8927xcJXZowd8WXRHpctplMFr2K5M_tPacCn8ELmJ-d-lljCjxq7sldD8-SdwFYRBiDDHYklunzI0M-EtykwS5Ltg8EaMLCbQ1KQiiU9KrAcrIU/s750/IMG_20231202_180415.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="ACT skoncentrowana na traumie - Russ Harris" border="0" data-original-height="562" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNUH9Xf1xVnFGRcShOYnBi3ObDKG61KQ8mL3a4ZGt8fd_1p7jvTV9fIKo7mEA6vwu6F-LjcSd6aoJS8927xcJXZowd8WXRHpctplMFr2K5M_tPacCn8ELmJ-d-lljCjxq7sldD8-SdwFYRBiDDHYklunzI0M-EtykwS5Ltg8EaMLCbQ1KQiiU9KrAcrIU/s16000/IMG_20231202_180415.jpg" title="ACT skoncentrowana na traumie - Russ Harris" /></a></span></div><span style="font-family: times; font-size: medium;"><br /><span style="font-weight: 700; text-align: justify; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span><p></p><span><a name='more'></a></span><span id="docs-internal-guid-34229a65-7fff-04dc-8889-f94c69c0cf41"><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Na czym polega terapia akceptacji i zaangażowania?</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Terapia akceptacji i zaangażowania pokazuje nam, jak zaakceptować myśli i emocje, na które nie mamy wpływu. Jednocześnie zachęca nas do zaangażowania się w działania, które znajdują się w zasięgu naszych możliwości. Russ Harris omawia to zagadnienie w kontekście traumy.</span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Czym jest trauma?</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Przyzwyczailiśmy się postrzegać traumę w kontekście gwałtów, wypadków czy klęsk żywiołowych. Tymczasem może się rozwinąć przy zaniedbywaniu potrzeb emocjonalnych, obserwowaniu niesprawiedliwości i cudzej krzywdy. Trauma dotyka strażaków, lekarzy i policjantów, którzy spotykają się z ogromem ludzkiego cierpienia. Jadą na miejsce zdarzenia, w którym doszło do przemocy czy wypadku. Nie każdy wie, że deprywacja emocjonalna, czyli zaniedbywanie potrzeb emocjonalnych przez rodziców, także rodzi traumę. Często jej jednak nie dostrzegamy, bo skupiamy się tylko na tym, co najłatwiej rozpoznać. Nikt z nas nie ma wątpliwości, że ofiary gwałtów czy żołnierze powracający z wojny doświadczyli traumy. Gdy natomiast słyszymy, że ktoś co roku jest zmuszany do jedzenia wigilijnych potraw, które mu szkodzą, uważamy, że przesadza. Tymczasem każde takie zdarzenie rodzi cierpienie, które wpływa na nasz sposób reagowania.</span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jak reagujemy na traumę? Ewolucyjne mechanizmy obronne</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Trauma generuje ogromne cierpienie, dlatego nasz mózg stara się nas chronić najlepiej, jak potrafi. Wyjaśnia to, dlaczego reagujemy nietypowo na pewne bodźce. Nasz mózg zapamiętuje każdy sygnał, który towarzyszył traumie. Gdy ten pojawia się ponownie, reaguje automatycznie. Obserwuje się uruchomienie jednej z kilku strategii adaptacyjnych. Na bodziec przypominający o traumie reagujemy walką, ucieczką lub zamieraniem. Ma to zwiększyć nasze szanse na przetrwanie. Nikt nie jest winny temu, że boi się podniesionego głosu, jeśli w dzieciństwie doznał przemocy. Może jednak nad tym pracować, uczęszczając na psychoterapię.</span></p><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Teoria poliwagalna w kontekście traumy</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Russ Harris nawiązuje w swojej książce do teorii poliwagalnej. Wszyscy posiadamy nerw błędny, który ma imponującą długość. Łączy się z naszym sercem, płucami i mózgiem. Kiedy stymulujemy nerw błędny, możemy się wyciszyć. Pomaga w tym m.in. śpiewanie czy świadome oddychanie.</span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Na czym polega ACT skoncentrowana na traumie?</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">ACT skoncentrowana na traumie uczy nas akceptacji trudnych myśli i emocji. W terapii nie chodzi o to, aby je wyprzeć lub zastąpić bardziej wspierającymi czy realistycznymi. Celem sesji jest zdobycie nowych umiejętności, które pomogą nam zachować większą elastyczność psychologiczną. Dzięki niej możemy zmienić sposób reakcji na trudne myśli i emocje. Zacząć postępować w sposób, który przybliża nas do naszych wartości. W tym miejscu warto wspomnieć, czym różnią się od celów. Wartością może być życzliwość, otwartość. Celem zaś nawiązanie większej liczby przyjaźni. </span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Heksafleks w terapii akceptacji i zaangażowania</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">ACT skoncentrowana na traumie wykorzystuje różne elementy heksafleksu, aby poprawić jakość życia klienta. Russ Harris opisuje to bardzo szczegółowo w swojej książce. Robi to w sposób obrazowy, zamieszczając przykładowe rozmowy między klientem a terapeutą. Muszę przyznać, że bardzo dobrze ukazują one, jak wdrożyć elementy heksafleksu w praktykę.</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Uważam, że podręcznik Russa Harrisa jest jednym z lepszych, w którym została ukazała trauma. Gorąco polecam go Waszej uwadze. Na jego korzyść przemawia przystępny język.</span></p></span>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-9586658778905166122023-12-22T14:48:00.001+01:002023-12-22T14:48:00.133+01:00Zabójczy kulig - Alek Rogoziński<p><span style="font-family: times; font-size: medium;"><span style="font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 700; text-align: justify; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Alek Rogoziński to jeden z moich ulubionych pisarzy, dlatego bacznie śledzę jego poczynania literackie. Gdy widzę, że planuje wydanie nowej powieści, to zawsze ogarnia mnie radość. Wiem bowiem, że czeka mnie bardzo miły wieczór spędzony na jej lekturze. Ostatnio przeczytałam </span><span style="font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 700; text-align: justify; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zabójczy kulig</span><span style="font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 700; text-align: justify; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">. Czym tym razem zaskoczył mnie Alek Rogoziński?</span></span></p><p><span style="font-family: times; font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: times; font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrWT59kyQORMJwIYN7raOaua9ijVInUFticP4ygqruL7-ROrVHpz6jXRXMxD8UTepLUuOEJkdb9ufHZBryorYfKUq6Wf4NiC0N8lZ2Jwu094tL-mhz5tDP1aHZzDN9vwkfNgUVDzeCd7-2bJV1GKBu0CPkDIMn2Ti2qIshAFKml-e2TL6fPpIxYj2_R0Q/s1066/IMG_20231219_155122.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Zabójczy kulig - Alek Rogoziński" border="0" data-original-height="1066" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrWT59kyQORMJwIYN7raOaua9ijVInUFticP4ygqruL7-ROrVHpz6jXRXMxD8UTepLUuOEJkdb9ufHZBryorYfKUq6Wf4NiC0N8lZ2Jwu094tL-mhz5tDP1aHZzDN9vwkfNgUVDzeCd7-2bJV1GKBu0CPkDIMn2Ti2qIshAFKml-e2TL6fPpIxYj2_R0Q/s16000/IMG_20231219_155122.jpg" title="Zabójczy kulig - Alek Rogoziński" /></a></span></div><span style="font-family: times; font-size: medium;"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div></span><p></p><span><a name='more'></a></span><span id="docs-internal-guid-fbb845a6-7fff-437a-9439-4211426c640f"><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Powrót znanych bohaterów i historia okraszona poczuciem humoru Alka Rogozińskiego</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Uwielbiam poczucie humoru Alka Rogozińskiego i sposób, w jaki konstruuje on postaci. Potrafi też sprawnie łączyć ze sobą historie i bohaterów, których znam z jego wcześniejszych książek. </span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zabójczy kulig</span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> to historia przyjaciół z liceum, którzy postanawiają wybrać się do Zakopanego, aby w zimowej stolicy Polski spędzić miło czas w swoim towarzystwie. Wśród nich znajduje się Mario, który jest znany z tego, że dba o swoją urodę i niebanalne stylizacje oraz Miśka, jego partnerka biznesowa. Co ciekawe, w Zakopanem przebywa też komisarz Darski.</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Lucjusz udaje się do Zakopanego, zabierając po drodze córkę gospodarza. Młoda kobieta, która studiuje w Warszawie, ma sporo za uszami. Wielu osobom zaszła za skórę. W rodzinnych stronach aż huczy od plotek na jej temat. </span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Karina to lekarka, która rozstała się z narcystycznym partnerem. Bardzo ciężko przeżyła związek z nim i powoli powraca do pełni sił. Wyjazd traktuje jako odskocznię od codzienności.</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Olga pracuje jako wzięta modelka i robi karierę w show biznesie. Wydaje się jednak dużo bardziej wycofana niż dawniej. </span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Marek zajmuje się pisaniem książek, jednak jego najnowsze dzieło nie podoba się redaktorce.</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gdy wszyscy spotykają się na miejscu, zaczynają urządzać sobie dowcipy. Ten nietypowy zwyczaj pochodzi z czasów licealnych i nadal jest kultywowany. Tradycyjnie Miśka z Mario mają problem z wymyśleniem żartu.</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Podczas kuligu, na który wszyscy czekają, dochodzi do tragedii. Niespodziewanie ktoś morduje córkę gospodarza. Który z wielu wrogów młodej dziewczyny postanowił zrewanżować się jej za doznane krzywdy? </span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zabójczy kulig</span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">, czyli komedia kryminalna, która wciąga i intryguje</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zabójczy kulig</span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> to komedia kryminalna, którą czyta się szybko i przyjemnie. Pomogła mi zrelaksować się w trudnym dla mnie okresie przedświątecznym. Polecam go Waszej uwadze, bo Alek Rogoziński potrafi mnie rozśmieszyć jak mało kto. Jego intrygi kryminalne często znajdują zaskakujący finał i tak też jest w tym przypadku.</span></p></span>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-36497520769240031112023-12-21T14:46:00.003+01:002023-12-21T15:01:37.204+01:00Siedem rozmów wzmacniających związek - Sue Johnson<p><span style="font-size: medium;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 700; text-align: justify; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Sue Johnson to psychoterapeutka, której zawdzięczamy terapię skoncentrowaną na emocjach. Stworzyła ją wraz z Leslie Greenbergiem. Gdy zobaczyłam, że w Polsce ukazał się jej poradnik pt. </span><span face="Arial, sans-serif" style="font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 700; text-align: justify; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Siedem rozmów wzmacniających związek</span><span face="Arial, sans-serif" style="font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 700; text-align: justify; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">, postanowiłam się z nim zapoznać. Uznałam, że to doskonała okazja, aby zobaczyć, jak w praktyce wyglądają sesje oparte na tym podejściu. Czego dowiedziałam się z książki?</span></span></p><p><span style="font-size: medium;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirgAekqwsYh52E2VXWB8Cv8m0MExwk3Bc6123mqkxIC9018OI9qyDLd1Y-IWKwo_KRvXhOnDTIYIqLfeJj8VYsEeNKg4jL-nGY6tLOb-JPVLNUeb4DeXzhSUSbVzMK19wPRUOZ5x1EDrMq4EyH-dMlbwvO1vQLOFoY2EfAofAzs6uRor_sgZMWWtOcLvc/s800/Siedem%20rozm%C3%B3w%20wzmacniaj%C4%85cych%20zwi%C4%85ze.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Siedem rozmów wzmacniających związek" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirgAekqwsYh52E2VXWB8Cv8m0MExwk3Bc6123mqkxIC9018OI9qyDLd1Y-IWKwo_KRvXhOnDTIYIqLfeJj8VYsEeNKg4jL-nGY6tLOb-JPVLNUeb4DeXzhSUSbVzMK19wPRUOZ5x1EDrMq4EyH-dMlbwvO1vQLOFoY2EfAofAzs6uRor_sgZMWWtOcLvc/s16000/Siedem%20rozm%C3%B3w%20wzmacniaj%C4%85cych%20zwi%C4%85ze.jpg" /></a></span></div><span style="font-size: medium;"><br /><span face="Arial, sans-serif" style="font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 700; text-align: justify; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span><p></p><span><a name='more'></a></span><span id="docs-internal-guid-e48e5744-7fff-f846-2e0a-0eecd2d3a748"><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Terapia par skoncentrowana na emocjach - co warto o niej wiedzieć?</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Autorka od lat prowadzi terapię par. Zauważyła, że niekiedy partnerzy nie potrafią się porozumieć, choć pewne mechanizmy zostały im wytłumaczone. Kieruje nimi jakiś impuls, który nakazuje im powrócić do dawnego wzorca interakcji, mimo że jest on destrukcyjny. Sue Johnson długo zastanawiała się, z czego wynikają napotkane trudności i jak im zaradzić. W końcu zauważyła, że nasz styl przywiązania, któremu towarzyszą silne emocje, przekłada się na sposoby reagowania. Dzieje się to poniekąd automatycznie.</span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Teoria przywiązania Bowlby`ego podstawą terapii EFT</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Terapia skoncentrowana na emocjach czerpie z teorii przywiązania Bowlby`ego. Przez lata uważano, że znajduje ona zastosowanie wyłącznie u małych dzieci. Dziś wiemy, że styl przywiązania wpływa też na nasze interakcje z partnerem romantycznym. Sue Johnson zauważyła, że u źródeł naszych destrukcyjnych interakcji, znajduje się lęk przed utratą łączności emocjonalnej. </span></p><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Co daje nam bezpieczeństwo emocjonalne w związku?</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wszyscy potrzebujemy więzi z innymi ludźmi. Kiedy nie udaje nam się ich zbudować lub relacje nie opierają się na bezpieczeństwie emocjonalnym, nasz mózg znajduje się w stanie pobudzenia. Responsywny partner romantyczny, na którego możemy liczyć, stawiając czoła codziennym wyzwaniom, stanowi jednocześnie naszą bezpieczną bazę i przystań. Zapewnia nam wsparcie emocjonalne i zachęca do eksplorowania świata. Skutkuje to optymalnym pobudzeniem układu nerwowego.</span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Potrzeba bliskości emocjonalnej - dlaczego jej zaspokojenie jest tak ważne?</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W przypadku małych dzieci utrata zainteresowania ze strony rodziców może zakończyć się śmiercią. Są one niezdolne do samodzielnej egzystencji. Jako dorośli potrafimy zapewnić sobie wikt i opierunek, ale potrzeba bliskości emocjonalnej nie znika. Pragniemy mieć obok siebie kogoś, komu możemy zaufać, zwierzyć się ze swoich trudności i otrzymać niezbędne wsparcie. Gdy nasza relacja znajduje się w stanie zagrożenia, a my obawiamy się emocjonalnego rozłączenia, reagujemy automatycznie. Do głosu dochodzą emocje, które niosą ze sobą informacje na temat naszych potrzeb. </span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Strach przed utratą więzi - jak wpływa na nasze zachowanie?</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Strach przed utratą więzi sprawia, że przybieramy jedną z dwóch postaw. Nadmiernie zabiegamy o uwagę i zainteresowanie partnera. Możemy w tym celu prowokować kłótnie, robić mu na złość etc. Z drugiej strony niektórzy z nas uciekają i wycofują się z relacji, przez co druga strona jeszcze mocniej napiera. Tak rodzi się polka protestacyjna. </span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Z ewolucyjnego punktu widzenia oba zachowania mają sens. Gdy prowokujemy partnera, możemy odzyskać z nim łączność emocjonalną (reakcja walcz). Kiedy natomiast oddalamy się od niego, wybieramy reakcję uciekaj/zamieraj. Pewne postawy mają charakter automatyczny tak długo, dopóki ich sobie nie uświadomimy i nie nauczymy się odczytywać komunikatów, jakie stoją za naszymi emocjami.</span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">U kogo sprawdzi się terapia EFT?</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Terapia EFT została opracowana z myślą o parach, które przeżywają kryzys w związku. Z czasem znalazła zastosowanie podczas sesji z udziałem rodzin i klientów indywidualnych. </span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Metoda EFT opiera się na identyfikacji rodzaju destrukcyjnych interakcji. Są to odpowiednio:</span></p><ol style="margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; padding-inline-start: 48px;"><li aria-level="1" dir="ltr" style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; list-style-type: decimal; vertical-align: baseline; white-space: pre;"><p dir="ltr" role="presentation" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">szukanie winnego,</span></p></li><li aria-level="1" dir="ltr" style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; list-style-type: decimal; vertical-align: baseline; white-space: pre;"><p dir="ltr" role="presentation" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">polka protestacyjna,</span></p></li><li aria-level="1" dir="ltr" style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; list-style-type: decimal; vertical-align: baseline; white-space: pre;"><p dir="ltr" role="presentation" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">zastygnąć i uciekać.</span></p></li></ol><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Dlaczego warto sięgnąć po </span><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 16pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Siedem rozmów wzmacniających związek </span><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">od Sue Johnson?</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Siedem rozmów wzmacniających związek </span><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">pomaga spojrzeć na problemy w relacji z zupełnie nowej perspektywy. Psychoedukacja pozwala zrozumieć wzorce interakcji i zastąpić je asertywną komunikacją potrzeb poprzedzoną odczytywaniem emocji. </span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Terapia skoncentrowana na emocjach (metoda EFT) wpisuje się w nurt humanistyczno-egzystencjalny. Łączy w sobie odkrycia psychologii, neurobiologii i ewolucjonizmu. Przemawia do mnie swoją prostotą, którą trudno dostrzec, gdy znajdujemy się w trakcie polki protestacyjnej. </span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Gorąco polecam Wam </span><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-style: italic; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Siedem rozmów wzmacniających związek</span><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">, bo Sue Johnson bardzo dobrze opisuje w niej przyczyny konfliktów między ludźmi. Pozwala spojrzeć na nie z nowej, szerszej perspektywy. Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Sama pochłonęłam ją w kilka wieczorów.</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Tagi: Siedem rozmów wzmacniających związek, Sue Johnson, Wydawnictwo Feeria, książka, poradnik, poradnik psychologiczny, emocje, psychologia, terapia skoncentrowana na emocjach, terapia EFT, metoda EFT, nurt humanistyczno-egzystencjalny, problemy w związku, teoria przywiązania Bowlby`ego</span></p><div><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div></span>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-10055390903694681822023-11-17T22:22:00.003+01:002023-11-17T22:23:40.276+01:00Flowers - Krystyna Mirek<p style="text-align: justify;"><b><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; white-space: pre-wrap;">Od paru lat śledzę twórczość Krystyny Mirek. Bardzo cenię sobie jej powieści, w których można odnaleźć ciepło i wrażliwość na problemy społeczne. Ostatnio czytam głównie literaturę popularnonaukową, ale czasem robię wyjątek dla ulubionych autorów, którzy specjalizują się w fikcji literackiej. Do tego grona zaliczam m.in. Krystynę Mirek. Czym tym razem ujęła mnie polska autorka? Zacznę od tego, że Flowers uważam za najlepszą powieść w jej dorobku. Inne książki są bardzo dobre, ale ta wypada rewelacyjnie pod kątem psychologicznym. </span></b></p><span id="docs-internal-guid-0eb57b97-7fff-632d-f1e0-2a5276c52308"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiWr8Mzrm4r95c9mRz89dHYv-_LvcpSvskSijqLGk2V3zZmzkJUbqiVDdyu332UgcDPDWhxST7S5MxMRKx3l0UcYz2iIt5YHhsvPC-lQsxy1NtKlYpnCuv67jI8Q6xRX8UVGlbXhdmNvjOiiFygtJpgajp_ef7byMNz1A4XXJ2-PSUOxsGEDXnUjHx_t0/s750/IMG_20231115_152034_1.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="562" data-original-width="750" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiWr8Mzrm4r95c9mRz89dHYv-_LvcpSvskSijqLGk2V3zZmzkJUbqiVDdyu332UgcDPDWhxST7S5MxMRKx3l0UcYz2iIt5YHhsvPC-lQsxy1NtKlYpnCuv67jI8Q6xRX8UVGlbXhdmNvjOiiFygtJpgajp_ef7byMNz1A4XXJ2-PSUOxsGEDXnUjHx_t0/s16000/IMG_20231115_152034_1.jpg" /></a></div><br /><span><a name='more'></a></span><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Narcystyczne zaburzenie osobowości - dlaczego warto o nim mówić?</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Narcystyczne zaburzenie osobowości to poważny problem, o którym wciąż mówi się zdecydowanie za mało. Aczkolwiek świadomość jego istnienia dziś i tak jest wyższa niż jeszcze kilka lat temu. Bardzo mnie to cieszy, bo narcyz należy do mrocznej triady. Gdy na niego trafimy, może nam zniszczyć życie, a nawet doprowadzić na granice wytrzymałości nerwowej, stosując zręczną manipulację.</span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Flowers Krystyny Mirek to powieść o narcyzmie</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Krystyna Mirek w powieści Flowers postanowiła ukazać zagadnienie narcyzmu i zrobiła to doskonale. Widać, że pisarka przeprowadziła solidny research, co dziś rzadko się zdarza, zwłaszcza w przypadku powieści obyczajowych. Wszystko, co zostało przedstawione w książce, ma podstawy naukowe i pozostaje ze sobą spójne. Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak wygląda narcyzm w praktyce, a zależy Wam na lżejszej lekturze, to Flowers wpisze się w Wasze potrzeby.</span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Związek z narcyzem jako źródło cierpienia</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Na początku powieści poznajemy Violę, która zrozpaczona wybiega z hotelu i gna przed siebie. Przebijając się przez drzewa, wpada wprost na młodego mężczyznę. Ten dostrzega, że kobieta potrzebuje wsparcia i pocieszenia. Bezinteresownie ofiarowuje jej swoją troskę i zainteresowanie. Gdy Viola skarży się na męża, nowy znajomy szybko rozpoznaje w nim narcyza. Kobieta nie wie, o co mu chodzi. Narcyz to dla niej jedynie kwiatek, który występuje w polskich ogrodach.</span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Przemoc narcystyczna - dlaczego trudno ją rozpoznać?</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wkrótce Viola odkrywa, że istnieje narcystyczne zaburzenie osobowości i czyta na jego temat w sieci. Uważa jednak, że Pascal nie spełnia kryteriów diagnostycznych. Choć czuje, że źle ją traktuje, nie potrafi spojrzeć prawdzie w oczy. Tymczasem jej mąż jest niezwykle trudnym człowiekiem. Postrzega siebie jako kogoś wyjątkowego, komu przysługują specjalne prawa. Cechuje go ogromna charyzma i nadmierna pewność siebie. Choć wszyscy się go boją, to jednocześnie podziwiają. Jest nie tylko okrutnym mężem, ale też pozbawionym empatii szefem.</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pascal planuje skrzywdzić Violę jeszcze bardziej, niż czynił to do tej pory. Czy Kamilowi, który zapałał sympatią do nowo poznanej kobiety, uda się temu zapobiec? Czy tych dwoje, mocno skrzywdzonych ludzi może spotkać happy end?</span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Flowers - świetna powieść psychologiczna</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Krystyna Mirek w powieści Flowers bardzo dobrze nakreśliła portrety psychologiczne głównych bohaterów. Na kartach swojej książki poruszyła takie tematy jak:</span></p><ul style="margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; padding-inline-start: 48px;"><li aria-level="1" dir="ltr" style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; list-style-type: disc; vertical-align: baseline; white-space: pre;"><p dir="ltr" role="presentation" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">narcystyczne zaburzenie osobowości,</span></p></li><li aria-level="1" dir="ltr" style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; list-style-type: disc; vertical-align: baseline; white-space: pre;"><p dir="ltr" role="presentation" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">przemoc narcystyczna,</span></p></li><li aria-level="1" dir="ltr" style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; list-style-type: disc; vertical-align: baseline; white-space: pre;"><p dir="ltr" role="presentation" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">syndrom DDA,</span></p></li><li aria-level="1" dir="ltr" style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; list-style-type: disc; vertical-align: baseline; white-space: pre;"><p dir="ltr" role="presentation" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">głód miłości,</span></p></li><li aria-level="1" dir="ltr" style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; list-style-type: disc; vertical-align: baseline; white-space: pre;"><p dir="ltr" role="presentation" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">gaslighting,</span></p></li><li aria-level="1" dir="ltr" style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; list-style-type: disc; vertical-align: baseline; white-space: pre;"><p dir="ltr" role="presentation" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">uwikłanie.</span></p></li></ul><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jak odzyskać poczucie własnej wartości po przemocy narcystycznej?</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Książkę przeczytałam z ogromną przyjemnością. Od początku mocno kibicowałam Violi, aby przejrzała na oczy, choć wiem, że nie jest to łatwe. Narcyz, który przez lata stosuje techniki manipulacji i podkopuje poczucie własnej wartości swojej ofiary, czyni ją bezbronną. Wie, jak poprzez nieregularne wzmocnienia zatrzymać przy sobie partnerkę i nie pozwolić jej odejść. Jest to szczególnie łatwe, gdy cierpi się na głód miłości i utraci autonomię. Czy Viola ją odzyska przy wsparciu Kamila? </span></p><br /><h2 dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 6pt; margin-top: 18pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 16pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; font-weight: 400; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Powrót do blogowania. Co będzie pojawiać się na stronie?</span></h2><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Rzadko trafiam na tak dobrej jakości powieści psychologiczne, dlatego postanowiłam pozostawić po niej ślad na swoim blogu i przy okazji go reaktywować. Prawdopodobnie będę częściej zamieszczać posty, ale nie będą one poświęcone kosmetykom, bo ten temat już się wyczerpał. Zamierzam polecać Wam książki oraz wrzucać posty o tematyce psychologicznej i modowej.</span></p><br /><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify;"><br /></p></span>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-63700232154265710452021-02-15T10:00:00.000+01:002021-02-15T10:00:00.711+01:00Sprośne listy – Vi Keeland i Penelope Ward
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b><i>Sprośne listy </i>to powieść, która
niesie ze sobą duży ładunek emocjonalny. Ukazuje bowiem losy
młodej kobiety, która zmaga się z agorafobią oraz mężczyzny,
który stracił ukochaną matkę. W książce można odnaleźć sporo
bólu, ale główną rolę odgrywa relacja damsko-męska. Vi Keeland
i Penelope Ward zawsze starają się, aby ich romanse niosły ze sobą
głębszy przekaz. To jeden z powodów, dla których chętnie sięgam
po tytuły ich autorstwa. Tym razem również się nie zawiodłam.
Pojawiają się pikantniejsze momenty, ale sama książka ma też
wartościową i intrygującą fabułę.</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqSE177Fx9yUuYGtX2-kkPZ34ypq_WuQyUP0yjP2tHiRSy5fGfs7aPi927qtcXC38EzBTKJyRHGAju-_QDChdHklnbCWRV8j6OaGG_YfM47-QyY8No3cty1xkoonAlyWhGaCvfJQhZ1qQ/s800/IMG_20210213_155739.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Sprośne listy – Vi Keeland i Penelope Ward" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqSE177Fx9yUuYGtX2-kkPZ34ypq_WuQyUP0yjP2tHiRSy5fGfs7aPi927qtcXC38EzBTKJyRHGAju-_QDChdHklnbCWRV8j6OaGG_YfM47-QyY8No3cty1xkoonAlyWhGaCvfJQhZ1qQ/s16000/IMG_20210213_155739.jpg" title="Sprośne listy – Vi Keeland i Penelope Ward" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p>
<span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Luka ma 25-lat i boryka się z
agorafobią, która bardzo utrudnia jej codzienne życie. Młoda
kobieta ma na koncie ogromny sukces, pod pseudonimem wydała
bestseller. Nie potrafi się jednak cieszyć z tego powodu. Dręczą
ją bowiem demony przeszłości. Zapisała się nawet na
psychoterapię, aby poprawić komfort swojego życia. Jednak postępy
następują bardzo powoli.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Zanim Luka zaczęła bać się
zatłoczonych miejsc, w tym środków komunikacji miejskiej i tłumów
w supermarkecie, prowadziła całkiem normalne życie. Uczęszczała
na lekcje tańca, randkowała z chłopakami, działała w harcerstwie
i otaczała się wspaniałymi przyjaciółkami. Niestety, jej życie
zmieniło się nie do poznania podczas jednego z koncertów. 4 lipca
miała świetnie się bawić ze swoją przyjaciółką, Isabelle.
Niestety, podczas koncertu wybuchł pożar. Luka miała szczęście,
ponieważ akurat poszła kupić napoje i znajdowała się blisko
wyjścia. Jej przyjaciółka zginęła w płomieniach. Od tamtej pory
Luka boryka się z agorafobią. Nie potrafi też pogodzić się ze
stratą przyjaciółki.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Gdy Luka przyjeżdża do mieszkania
zmarłego ojca, aby posprzątać, znajduje list od swojego kolegi
sprzed lat. Kiedyś dziewczyna dużo pisała z pewnym młodym
Anglikiem. Nie znała go osobiście. Namiar na chłopaka otrzymała w
szkole. Jednak ten okazał się na tyle interesujący, iż
korespondencyjna znajomość trwała długie lata. On opowiadał jej
o rozwodzie rodziców, chorobie matki oraz swoim pierwszym razie. Nie
była to jednak znajomość, w której tylko jedna ze stron odnosiła
korzyści. Luka także mogła liczyć na wsparcie Griffina.
Niestety, korespondencja urwała się wraz ze śmiercią Isabelle.
Luka nie radziła sobie wówczas z emocjami. W pewnym momencie
przestała nawet czytać listy Griffina. Wiadomość, którą
znalazła w domu zmarłego ojca, przebudziła ją z letargu. Było w
niej sporo złości. Czy Luce uda odnowić się znajomość z
Griffinem? Jak potoczą się losy obojga młodych ludzi?</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i><br />
</i></p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i>Sprośne listy </i>to książka, w której
odnajdziemy namiętność, ale też ciekawy zarys profili
psychologicznych głównych bohaterów. Powieść, mimo obecnych w
niej dramatów, czyta się szybko i przyjemnie. <i>Sprośne listy</i>
wciągają już od pierwszej strony. Vi Keeland i Penelope Ward po
raz kolejny mnie nie zawiodły. Zawsze z niecierpliwością wypatruję
nowego tytułu ich autorstwa. Sięgając po książki tego duetu,
wiem, że miło spędzę czas. Autorki nigdy mnie nie zawiodły,
dlatego ich twórczość mogę polecić z czystym sumieniem
miłośniczkom dobrych romansów:)</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br /></p>
karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-40877535067622555952021-02-03T14:00:00.000+01:002021-02-03T14:00:05.398+01:00Zimowo-wiosenny haul z Orsay<div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>W tym roku nie szalałam jakoś
specjalnie na wyprzedażach. Nie jestem zwolenniczką zakupów
online, ponieważ nie zawsze trafiam z rozmiarem, materiałem, a
nawet kolorem. Jednak może nieco obkupię się w najbliższym
czasie, ponieważ otwierają galerie handlowe, a ceny kuszą.
Tymczasem zapraszam Was na zimowo-wiosenny haul z Orsay.</b></p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT3-_sYtRg2OD_XVNn5kGPreNTmP96v_7PvuwNyxIfuIqBABLrWCyXYxZ_UcaMEoJiP_k97mPEO8rREVilDEdSaE-OwKlOywgSFcputAC5GCwWki1DEr1T9IZlxDVKYEsV8XrTm40XKM8/s1066/IMG_20210131_104202.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Orsay torebka w pastelowym różu" border="0" data-original-height="1066" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT3-_sYtRg2OD_XVNn5kGPreNTmP96v_7PvuwNyxIfuIqBABLrWCyXYxZ_UcaMEoJiP_k97mPEO8rREVilDEdSaE-OwKlOywgSFcputAC5GCwWki1DEr1T9IZlxDVKYEsV8XrTm40XKM8/s16000/IMG_20210131_104202.jpg" title="Orsay torebka w pastelowym różu" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Orsay wrzosowy sweter z prostokątnym
dekoltem</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Ten kolor to życie. Uwielbiam takie
nieoczywiste odcienie, które stoją na pograniczu fioletu i różu.
Tej wiosny będą bardzo modne. Mnie zawsze podobały się pastele,
ale bałam się, że mój typ urody nie pozostaje z nimi
kompatybilny. Okazało się jednak, że nie miałam racji. Pastelowy
róż, błękit, zieleń czy żółć to kolory, w których wyglądam
świetnie. Gdy zobaczyłam ten wrzosowy sweter na stronie Orsay,
wiedziałam, że chcę go mieć. Ten kolor cudownie podkreśla moją
porcelanową cerę i ciemne włosy. Prostokątny dekolt eksponuje
obojczyki, ale nie wygląda wulgarnie. Został tak wykonany, że nic
nam z niego nie wyskoczy ani się nie rozchyli. Sweter jest nieco
krótszy, ale mnie na tym zależało, ponieważ noszę spódnice z
wysokim stanem, więc wkładanie pod nie długich fragmentów swetra
nie należy do zbyt praktycznych rozwiązań. Rękaw ma długość
3/4, nie pogardziłabym długością do nadgarstków. W chłodniejsze
dni, a w takowe nosimy swetry, nie lubię odkrywać większych
fragmentów skóry. Niemniej jestem w stanie to przeboleć dla tego
koloru i fasonu.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkC4xYgUsTJMmrk9omICFOBcejSAluW-mQvR5URPqVd7moAfFQUvvuDvaDB_t7P7i1Ij5xAlEbDkr506c2wpQUAQdA8Ln5Z0PPXX9Iey5vRXpCAEiSS9Utb8PRC9azixn0ze9_NeTh_TA/s1066/IMG_20210131_100133.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Orsay wrzosowy sweter z prostokątnym dekoltem" border="0" data-original-height="1066" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkC4xYgUsTJMmrk9omICFOBcejSAluW-mQvR5URPqVd7moAfFQUvvuDvaDB_t7P7i1Ij5xAlEbDkr506c2wpQUAQdA8Ln5Z0PPXX9Iey5vRXpCAEiSS9Utb8PRC9azixn0ze9_NeTh_TA/s16000/IMG_20210131_100133.jpg" title="Orsay wrzosowy sweter z prostokątnym dekoltem" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Orsay błękitny sweter z prostokątnym
dekoltem</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Ja często tam mam, że gdy spodoba mi
się jakaś rzecz i występuje ona w dwóch wariantach
kolorystycznych bliskich memu sercu, to nie potrafię zdecydować się
tylko na jeden i biorę oba. Myślę, że w tym przypadku ta decyzja
okazała się dobra. Wiosną nosić będziemy pastele, w tym błękit.
Ten mi się bardzo podoba, ponieważ nie jest przygaszony szarawymi
podtonami, lecz czysty i taki optymistyczny. Zgodnie z analizą
kolorystyczną jestem zimą, dlatego też świetnie wyglądam w
takich chłodnych, niebieskawych odcieniach. Ten pastelowy sweter
rozświetla moją twarz, jednocześnie współgra z porcelanową
karnacją i stanowi doskonały kontrast dla ciemnych włosów i oczu.
Tutaj także mamy do czynienia z prostokątnym dekoltem, w którym
wyglądam korzystnie.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcoAnbnAmeL23QSHxO3TFUQ_5SZ4WcArGg_VMi8rP_eBVODmUUrh6VzeaCQ4TDbWO-vhewyQxy-F-vc133XqjAfWdDOKA8rBhzNYTzL9LoPZ00-Sc-YsBa1doZMERcXV0KoMBSwKNiILk/s1066/IMG_20210131_100901.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Orsay błękitny sweter z prostokątnym dekoltem" border="0" data-original-height="1066" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcoAnbnAmeL23QSHxO3TFUQ_5SZ4WcArGg_VMi8rP_eBVODmUUrh6VzeaCQ4TDbWO-vhewyQxy-F-vc133XqjAfWdDOKA8rBhzNYTzL9LoPZ00-Sc-YsBa1doZMERcXV0KoMBSwKNiILk/s16000/IMG_20210131_100901.jpg" title="Orsay błękitny sweter z prostokątnym dekoltem" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Orsay niebieski sweter z koronkową
wstawką</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Ten sweter też bardzo mi się
spodobał, gdy go zobaczyłam na stronie. Niemniej stwierdziłam, że
poczekam na jakąś większą promocję, ponieważ ubranie jest
przeskalowane, a to nie do końca mój styl. Oczywiście jestem w
stanie ograć ten sweter i to robię, wkładając go pod spódnicę z
wysokim stanem, która ma gumkę w pasie. Niemniej jeśli coś mi
się podoba, ale nie jest w 100% w moim stylu, to nie kupuję tego w
pełnej cenie. Tutaj czekanie się opłaciło, bo za sweter
zapłaciłam 15 zł. Składa się on z wiskozy i poliamidu. Jest
przyjemny dla skóry, w ogóle mnie nie drapie. Dekolt w serek
cudownie wysmukla szyję i nadaje lekkości sylwetce. Podoba mi się
też koronkowa wstawka przy dekolcie. Prezentuje się niezwykle
zmysłowo. Na szczęście i ona nie drapie. Tutaj także mamy do
czynienia z błękitem, ale przygaszonym. Kolor nadal jest piękny i
pasuje do mojego typu urody.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfcwB14ACPq2H0J780P4NrcvxQZUZCbxoWOQtFC0FyU5hq8X4wa4l7hiHMT4uASYe53GVLrbXBADmf90534SWkqkqOsVNgtaq1CVPe_2yrJo_RTeJFnGmWvPiSPjyi68dCO7DRT8iY0BQ/s1066/IMG_20210131_112706.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Orsay niebieski sweter z koronkową wstawką" border="0" data-original-height="1066" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfcwB14ACPq2H0J780P4NrcvxQZUZCbxoWOQtFC0FyU5hq8X4wa4l7hiHMT4uASYe53GVLrbXBADmf90534SWkqkqOsVNgtaq1CVPe_2yrJo_RTeJFnGmWvPiSPjyi68dCO7DRT8iY0BQ/s16000/IMG_20210131_112706.jpg" title="Orsay niebieski sweter z koronkową wstawką" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Orsay torebka w pastelowym różu</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Róż działa na mnie jak magnes.
Wystarczy, że zobaczę go na torebce, butach czy ubraniu i włącza
mi się chciejstwo. Ta torebka od razu wpadła mi w oko. Ma
przepiękny odcień pastelowego różu, kojarzy mi się z wiosną
oraz przyrodą, która budzi się do życia. Kupiłam go z myślą o
marcu, kwietniu i maju. Na dodatek wszystkie dodatki są srebrne,
przez co nie odbierają mi przyjemności z noszenia tej torebki.
Możemy nosić ją na dwa sposoby. Otrzymujemy bowiem dwa paski.
Jeden dłuższy, który pozwala założyć torebkę w poprzek ciała,
dzięki czemu z pewnością nam nie spadnie, w tym przypadku mamy
nawet możliwość regulacji długości dzięki dziurkom. Drugi pasek
jest nieco krótszy, torebkę nosimy nieco poniżej pachy. Zwraca na
siebie uwagę dzięki wiązaniom (węzłom) przy karabińczykach.
Torebka jest miękka, dość pojemna – posiada dwie osobne
przegródki, ale nie za duża. Ostatnio odeszłam od shopperek na
rzecz listonoszek. Nie noszę aż tak wiele rzeczy, by się w nich
nie pomieścić. Tymczasem nosi się je dużo wygodniej. Tutaj mamy
do czynienia z przepięknym, ozdobnym marszczeniem z przodu. Dodaje
ono torebce modowego sznytu. Jest ona zamykana na magnes.
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmgbQicE0s4EFizbzU9fL2V8PONZE8gQ1CuGH9iIScrhENO1913RV8uuJXOaxaGh1OkRmxfF10Xj7Oao6bZSibZfmlS93tETQ1ptkzeIjOHTKq-KC1vsyJdJAHTb2ZxKEvSf395iFm-Oo/s1066/IMG_20210131_103751.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Orsay torebka w pastelowym różu" border="0" data-original-height="1066" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmgbQicE0s4EFizbzU9fL2V8PONZE8gQ1CuGH9iIScrhENO1913RV8uuJXOaxaGh1OkRmxfF10Xj7Oao6bZSibZfmlS93tETQ1ptkzeIjOHTKq-KC1vsyJdJAHTb2ZxKEvSf395iFm-Oo/s16000/IMG_20210131_103751.jpg" title="Orsay torebka w pastelowym różu" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br /></p>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-37798928426857473952021-02-02T14:00:00.000+01:002021-02-02T14:00:05.372+01:00Kochanie, nie rań mnie – Karolina Wasilewska<div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Nigdy wcześniej nie miałam do
czynienia z twórczością Karoliny Wasilewskiej. Po powieść
<i>Kochanie, nie rań mnie </i>sięgnęłam, ponieważ zaintrygował mnie
jej opis. Czy było warto? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w
mojej recenzji.
</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTzZvyu1s-Rk_UGnYhnEid6_gsRqIUvI-_8IhRB36KAbaB9HC1mhxB82TN7icJlT_pxKt0WIVWsFHrAoQB-Hr6DPPLpzuk0T3MgW8n1FjE6dTFewobevn3vOj8hu6McM2l-53GHTiCX34/s800/IMG_20210126_164536_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Kochanie, nie rań mnie" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTzZvyu1s-Rk_UGnYhnEid6_gsRqIUvI-_8IhRB36KAbaB9HC1mhxB82TN7icJlT_pxKt0WIVWsFHrAoQB-Hr6DPPLpzuk0T3MgW8n1FjE6dTFewobevn3vOj8hu6McM2l-53GHTiCX34/s16000/IMG_20210126_164536_1.jpg" title="Kochanie, nie rań mnie" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Melody to dobrze urodzona kobieta,
która w rzeczywistości jest bardzo nieszczęśliwa i samotna. W
trudnych chwilach może liczyć tylko na jedną życzliwą osobę.
Nancy jest jej przyjaciółką i zawsze staje na wysokości zadania.
Gdy krewni nie przyjeżdżają na wręczenie dyplomu Melody,
dziewczyny udają się do pubu i tam świętują. Po licznych
drinkach obie praktycznie w ogóle nie kontrolują swojego
zachowania. Melody jest tak wstawiona, że gdy czeka na taksówkę,
decyduje się podejść do przystojniaka, na którego zwróciła
uwagę w barze, po czym namiętnie go całuje. Wkrótce później
odjeżdża, a po powrocie do trzeźwości umysłu ma wyrzuty
sumienia, że pod wpływem alkoholu postąpiła tak desperacko.
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">To zdarzenie prawdopodobnie przeszłoby
bez echa, gdyby nie zbieg okoliczności. Nazajutrz po Melody
przyjeżdżają jej matka i dziadek. Ma ona wrócić do rodzinnego
miasta. Amelie oznajmia, że zamieszka w jej nowym apartamencie i
niebawem rozpocznie staż w kancelarii, którą prowadzi wraz ze
wspólnikiem. Melody to się nie podoba. Amelie jest osobą
apodyktyczną, uwielbia dyktować jej warunki. Ani matka, ani dziadek
nie biorą pod uwagę, że młoda kobieta wcale nie chce wiązać
swojej przyszłości z prawem. Wybrała ten kierunek studiów,
ponieważ została zmuszona do kontynuowania rodzinnej tradycji. Jej
to jednak nie odpowiada.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Podczas zapoznania ze wspólnikiem
swojej matki Melody przeżywa szok. Pan Stone jawi się jej jako
osoba pozbawiona sumienia. Na domiar złego oznajmia młodej
kobiecie, że gdy upora się z archiwizacją dokumentów, będzie do
dyspozycji jego siostrzeńca, Rhysa. Melody przeżywa szok, gdy
poznaje mężczyznę. Okazuje się nim przystojniak z baru.
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Muszę przyznać, że powieść
<i>Kochanie, nie rań mnie</i> to bardzo skomplikowana historia. Z jednej
strony nie wiemy, kim jest ojciec Melody. Jej matka zaszła w ciążę
jako 16-latka, nigdy nie chciała opowiedzieć córce o tożsamości
jej ojca. Z drugiej okoliczności śmierci babci Melody pozostają
niewyjaśnione. Jakby tego było mało, nie wiadomo do końca, kim
jest Stone oraz Rhys. Obydwoje mają tyle dziwnych powiązań. Choć
pewnych rzeczy się domyślam, czekam z niecierpliwością na drugą
część, bo nie do końca rozumiem rozmowę Rhysa z Paulem. Mam
wrażenie, że cała sprawa sięga dużo dalej i „Motyl” ma nad
sobą kogoś, kto każe mu śledzić Melody. Także rozpacz Amelie,
która pojawia się pod koniec książki, pozostaje dla mnie zagadką.
Jestem ciekawa, jak potoczą się dalsze losy głównych bohaterów.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i>Kochanie, nie rań mnie </i>to książka,
wobec której mam mieszane uczucia. Z jednej strony liczba intryg
jest tak wielka, że lektura wciągnęła mnie bez reszty. Z drugiej
strony spodziewałam się czegoś lżejszego. Ta książka jest
naprawdę ciężka. Rhys, Stone oraz dziadek Melody mnie przerażają,
nie chciałabym spotkać nikogo o ich osobowości na swojej drodze.
Momentami irytowała mnie główna bohaterka, która nie potrafiła
zachować się asertywnie. Robi to, co jej każą inni, chociaż nie
ma na to najmniejszej ochoty i przeczuwa problemy. Nie potrafi stanąć
na własne nogi, zawsze kogoś potrzebuje – dziadka, Rhysa, Jima
lub przyjaciółki. Przy czym to właśnie Nancy jest jedyną trzeźwo
myślącą osobą, która pragnie szczęścia Melody.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Mam duży problem z oceną tej książki.
Z jednej strony Karolina Wasilewska uczyniła wszystko, aby <i>Kochanie,
nie rań mnie </i>wciągnęła mnie bez reszty. Nie potrafię doczekać
się drugiej części. Z drugiej strony trochę razi mnie wątek
miłosny w tej książce. Nie chcę Wam zdradzić zbyt wiele, więc
powiem tylko tyle, że jest mocno oklepany i ostatnio pojawia się
niemalże w każdym erotyku. Chyba przyznam książce mocne 8/10. Na
pewno jest to jeden z lepszych erotyków tego typu, jaki czytałam w
ostatnim roku. Karolina Wasilewska ma dobry warsztat, fabuła jest
spójna, potrafi zaintrygować czytelnika. W książce nie brakuje
romantyzmu i czułości. Niemniej wolałabym lżejszy erotyk.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;"><br /></div>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-79826260305546522992021-02-01T14:00:00.000+01:002021-02-01T14:00:02.975+01:00Po prostu bądź – Magdalena Witkiewicz<div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Magdalena Witkiewicz jest jedną z
moich ulubionych pisarek, chętnie sięgam po jej książki, ponieważ
zawsze poruszają ważne tematy społeczne. <i>Po prostu bądź</i> to
powieść, która przynosi nam odpowiedź na pytanie, czy związek z
rozsądku ma rację bytu. Książka momentami jest radosna, a
momentami bardzo smutna. To jedna z tych historii, która wzrusza.</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqO0Cjn1WNzYEWPdXZRakZqmBzSCkcD82m0CDsJAnoBXtP7UyFrQImTkCbkoLzIuBDdGXL2FgJl8y9l5lPAmw3r8hC_0o5tAywHO4ns4mjrdzK1RG9TiNBtJgaYaETt9Ps_TcJxP1n4S8/s800/IMG_20210124_133928.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Po prostu bądź – Magdalena Witkiewicz" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqO0Cjn1WNzYEWPdXZRakZqmBzSCkcD82m0CDsJAnoBXtP7UyFrQImTkCbkoLzIuBDdGXL2FgJl8y9l5lPAmw3r8hC_0o5tAywHO4ns4mjrdzK1RG9TiNBtJgaYaETt9Ps_TcJxP1n4S8/s16000/IMG_20210124_133928.jpg" title="Po prostu bądź – Magdalena Witkiewicz" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p><div style="text-align: justify;"><br /></div><span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Paulina pochodzi z małej wioski. Jej
rodzina zajmuje się pracą na roli. Rodzice Pauliny nie widzą
sensu, aby ich córka kontynuowała edukację. Ich zdaniem powinna
przejąć rodzinny interes. Znaleźli już dla niej idealnego
kandydata na męża, Adriana. Młodzi bardzo się lubią, ale łączy
ich miłość charakterystyczna dla rodzeństwa. Na dodatek Adrian
skrywa pewną tajemnicę i nie zamierza nigdy mieć żony.
Jednocześnie stanowi ogromne wsparcie dla Pauliny, to dzięki niemu
dziewczyna dostaje się na architekturę, gdzie będzie mogła
rozwijać swój talent do rysunku.
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Niestety, gdy Paulina wyjeżdża do
Gdańska, jej rodzice nie potrafią tego zaakceptować. Młoda
dziewczyna jest zdana tylko na siebie. Stara się jak najlepiej
uczyć, aby otrzymać stypendium naukowe. Ponadto w wolnych chwilach
dorabia sobie, rysując portrety na zamówienie. Nie ma zbyt wiele
czasu na życie towarzyskie.
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Pewnego dnia wpada w oko jednemu z
naukowców. Ten traktuje ją w sposób szczególny, jednak Paulina to
ignoruje. Gdy jej rok zaprasza wykładowcę na piwo, dziewczyna nie
chce iść do pubu. W końcu jednak się zgadza. Podczas spotkania
Paulina zbliża się do nauczyciela akademickiego. Między nimi
pojawia się chemia.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Niestety, szczęście młodej
dziewczyny nie trwa wiecznie. Gdy zostaje przerwane, musi stawiać
czoła licznym problemom. Czy zgodzi się na związek z rozsądku,
aby pozbyć się ze swoich barków choć części odpowiedzialności?
Czy taka chłodna kalkulacja ma szansę przerodzić się w coś
więcej? A może Paulina dość szybko pożałuje swojej decyzji?</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i>Po prostu bądź</i> to powieść pełna
trudnych emocji. Z jednej strony mamy trudne relacje rodzinne
Pauliny. Jej rodzice pragną ułożyć jej życie, nie zwracając
uwagi na to, czego pragnie ich córka. Z drugiej mamy pierwszą
wielką miłość i pierwsze wielkie cierpienie. Do tego dochodzi
związek z rozsądku jako rozwiązanie wielu problemów. Magdalena
Witkiewicz stworzyła niezwykle życiową historię, od której nie
sposób się oderwać przed dotarciem do finału. Losy głównych
bohaterów powieści <i>Po prostu bądź</i> zmieniają się jak w
kalejdoskopie. Czy Paulina odnajdzie wreszcie szczęście?</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;"><br /></div>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-86006191039707233812021-01-24T10:00:00.000+01:002021-01-24T10:00:04.156+01:00Pudełko z marzeniami – Alek Rogoziński i Magdalena Witkiewicz
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Ostatnio bardzo polubiłam twórczość
Alka Rogozińskiego. Powieści Magdaleny Witkiewicz są mi znane od
lat. Gdy trafiłam na kolejną książkę tego duetu, to wiedziałam,
że muszę ją przeczytać. Lubię lekkie historie, a tu zapowiadała
się świetna komedia kryminalna. Czy <i>Pudełko z marzeniami</i> to
książka, która spełniła pokładane w niej nadzieje?</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3GQJP3_lpwUpz4ANE1GvhfULcS3RwnlJa8xZMy6XOwgttCQ8-aPH68eo45Ajxp8ih92QvaYXphTuo0K5zZ3iXR2BrAoZD67SPLNd-TDOZPaOZ2lb2G9hm7vRwHA8b2-ZQ0rTgCzB9gLg/s800/IMG_20210117_134423_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Pudełko z marzeniami – Alek Rogoziński i Magdalena Witkiewicz" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3GQJP3_lpwUpz4ANE1GvhfULcS3RwnlJa8xZMy6XOwgttCQ8-aPH68eo45Ajxp8ih92QvaYXphTuo0K5zZ3iXR2BrAoZD67SPLNd-TDOZPaOZ2lb2G9hm7vRwHA8b2-ZQ0rTgCzB9gLg/s16000/IMG_20210117_134423_1.jpg" title="Pudełko z marzeniami – Alek Rogoziński i Magdalena Witkiewicz" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p>
<span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Malwina wiąże się z Radkiem.
Mężczyzna namawia innych do przejścia na dietę wegańską i
często oddaje się medytacji. Niestety, nie garnie się do żadnej
sensownej pracy. Pewnego wieczoru proponuje Malwinie rzucenie
wszystkiego i wyjechanie w Bieszczady. Mężczyzna mówi to pod
wpływem emocji, jednak w kobiecie rodzi to chęć wprowadzenia zmian
w dotychczasowym życiu. Postanawia zrezygnować z pracy w korporacji
i założyć restaurację w Miasteczku. Ma na to środki ze sprzedaży
willi po rodzicach.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Gdy Radek dowiaduje się, że Malwina
chce z jego pomocą prowadzić restauracje, nie okazuje radości.
Dość szybko wyjeżdża z Miasteczka, zostawiając swoją partnerkę
z masą spraw na głowie. W tym samym czasie do tej niewielkiej
miejscowości przybywa Michał. Mężczyzna stracił wszystko, co
posiadał. Wspólnik oszukał go, przez co Michał musi spłacać
jego długi. Narzeczona zdradziła go z jego najlepszym przyjacielem.
Krewna, która go wychowywała, ma jednak dla niego niespodziankę.
Twierdzi, że w Miasteczku czeka na niego skarb. Mężczyzna
postanawia go odnaleźć i odmienić swoje życie.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Sprawy jednak komplikują się, bo o
skarbie wie nie tylko Michał, ale też miejscowy strażak. Akcję
dopełniają rezolutne dzieci – Kamil i Kalinka. Mają one głowy
pełne pomysłów. Wielu z nich mogliby im pozazdrościć dorośli.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Czy Michał odnajdzie swój skarb? Co
nim jest? Jak potoczą się losy Malwiny? Czy restauracja zacznie
tętnić życiem, a przeprowadzka okaże się dobrym wyborem?
Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w powieści Alka
Rogozińskiego i Magdaleny Witkiewicz pt. <i>Pudełko z marzeniami</i>.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Ta książka wywarła na mnie bardzo
pozytywne wrażenie. Dzięki dużej liczbie dialogów i wartkiej
akcji czytało się ją szybko oraz przyjemnie. <i>Pudełko z marzeniami</i>
to powieść, która niesie pozytywne przesłanie. Obfituje też w
poczucie humoru. Bardzo dobrze bawiłam się podczas lektury tej
komedii kryminalnej. Polecam Wam <i>Pudełko z marzeniami</i>, jeśli
szukacie dobrej i wartościowej rozrywki.</p>
karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-9499834101702610272021-01-23T10:00:00.001+01:002021-01-23T10:00:06.173+01:00Nie ma jak u mamy – Magdalena Witkiewicz
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Magdalena Witkiewicz to pisarka, którą
doskonale kojarzę. Kilka lat temu miałam okazję zapoznać się z
jej pierwszą książką pt. <i>Szkoła żon</i>. Pamiętam, że wywarła na
mnie pozytywne wrażenie i zachęciła do zgłębienia twórczości
pisarki. Ostatnio przeczytałam książkę <i>Nie ma jak u mamy</i>.
Wiedziałam, że wchodzi w skład cyklu Dobre myśli, ale
nieznajomość wcześniejszych tomów o Milaczku nie utrudnia
lektury. Dlaczego warto sięgnąć po ten tytuł?</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzZvNc9_1WJ8VghTgeqdPzCEXoAE7mhOQfm8z5gqCwkIRHhD7_EazxpAAJVhbXve902Jo5zsd2pgXj4rtgnhySnJk-pTtir1rkQdxlLk2sYNKWzdD05B5aVBzpMUoNyhERZGyfYKUGYaE/s800/IMG_20210117_134017_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Nie ma jak u mamy – Magdalena Witkiewicz" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzZvNc9_1WJ8VghTgeqdPzCEXoAE7mhOQfm8z5gqCwkIRHhD7_EazxpAAJVhbXve902Jo5zsd2pgXj4rtgnhySnJk-pTtir1rkQdxlLk2sYNKWzdD05B5aVBzpMUoNyhERZGyfYKUGYaE/s16000/IMG_20210117_134017_1.jpg" title="Nie ma jak u mamy – Magdalena Witkiewicz" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span></span></p><a name='more'></a><b><br /></b><p></p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">W powieści <i>Nie ma jak u mamy</i> splatają
się losy czterech dorosłych kobiet i jednej nastolatki. Milena
wychowuje dwójkę własnych dzieci oraz jedno przysposobione,
Zuzannę. Edyta to kobieta sukcesu, która prowadzi doskonale
prosperujący pensjonat. Kamila to młoda mama i żona ortopedy,
która wychowała się w rodzinie adopcyjnej. Natomiast Aniela to
młoda wdowa, która wcale nie ubolewa nad śmiercią męża,
ponieważ ten był jej katem.
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Milena nie najlepiej dogaduje się ze
swoim mężem. Jacek nie mówi jej komplementów, których ona
łaknie. Nie rozumie też, dlaczego żona kupuje kolorowe ubrania i
biega po lesie. Gdy Milena powierza jakieś zadanie Jackowi, musi się
liczyć z komplikacjami. Nie jest to zły mężczyzna, jednak zdarza
mu się podchodzić do pewnych istotnych kwestii na zbyt dużym
luzie. Niemniej Jacek na jedną kwestię pozostaje wyczulony. Chodzi
mu u wieczorne wyjścia 17-letniej córki, Zuzanny.
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Z kolei wyżej wspomniana Zuzanna
pragnie zbawiać świat. Ma głowę pełną ideałów oraz wiary w
ludzkość. Los jednak wystawi ją na poważna próbę. Czy Zuzanna
zrozumie, że nie każdemu można pomóc?
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Kamila to młoda matka, która z
zapałem pracuje jako fotografka. Podczas spacerów z córeczką
przygląda się Anieli. Ta kobieta ją fascynuje. Chciałaby
zrozumieć, dlaczego jest w niej tyle smutku. Czy Aniela zdecyduje
się na szczerą rozmowę z Kamilą?</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Edyta świetnie zarządza pensjonatem,
wszystko u niej chodzi jak w szwajcarskim zegarku. Kobiecie udaje się
też zaplanować ciążę, zajść w nią w przewidzianym terminie.
Niestety, wkrótce po urodzeniu dziecka, wraca do pracy. Nie potrafi
poświęcić mu więcej uwagi, nie czuje się kompetentna w tym
zakresie.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Każda z ukazanych historii bardzo mnie
poruszyła. Magdalena Witkiewicz tworzy niezwykłe opowieści, które
poruszają najczulsze struny w czytelniku. <i>Nie ma jak u mamy</i> to
powieść, która momentami mnie bawiła, a chwilami smuciła. Jestem
córeczką mamusi, mam z nią dobrą relację i dlatego trudno mi
pogodzić się z myślą, że nie wszystkie dzieci mają kontakt z
matką. A nawet, jeśli jest ona obecna w ich życiu, to potrafi
ciągnąć w dół, zamiast wspierać i motywować do działania.<i> Nie
ma jak u mamy</i> to książka, którą warto przeczytać. To bardzo
krótka, a zarazem treściwa lektura. Pozwala wyciągnąć wiele
cennych wniosków.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br /></p>
karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-43041376217072445292021-01-22T10:00:00.001+01:002021-01-22T10:00:03.468+01:00Śmierć w blasku fleszy – Alek Rogoziński
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Alka Rogozińskiego poznałam za sprawą
książek, które wydał wraz z Magdaleną Witkiewicz. Ich wspólna
twórczość tak bardzo przypadła mi do gustu, że postanowiłam
zgłębić powieści pisarza. Gdy kupowałam w Świecie Książki
powieść Krystyny Mirek pt. <i>Świąteczny sekret</i>, obowiązywała
promocja, że za drugą książkę płaciliśmy 50% ceny okładkowej.
W związku z tym zdecydowałam się na <i>Śmierć w blasku fleszy</i>. Czy
ten tytuł przypadł mi do gustu?</b></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiywl24P2T5AztczSBpyuMFva8388j_R6ctYZkxDgsmbPfaAxTNKxFANqvlSbUVvRi_ofGEzJsBcXUs9PtuxI1MygeopVpTK-9xkn01V7wVFq6bdKRCt9V1874T-FW6pXkSoxInGLFw3ww/s800/IMG_20210117_134119.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Śmierć w blasku fleszy – Alek Rogoziński" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiywl24P2T5AztczSBpyuMFva8388j_R6ctYZkxDgsmbPfaAxTNKxFANqvlSbUVvRi_ofGEzJsBcXUs9PtuxI1MygeopVpTK-9xkn01V7wVFq6bdKRCt9V1874T-FW6pXkSoxInGLFw3ww/s16000/IMG_20210117_134119.jpg" title="Śmierć w blasku fleszy – Alek Rogoziński" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br /></p><span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br /></p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Mario wraz z Dominiką ma przygotować
wielką imprezę dla miłośników mody. Tego samego wieczoru zostaną
zaprezentowane dwie różne kolekcje. Twórca jednej z nich ma
oryginalne pomysły na uświetnienie swoich pokazów. Tym razem chce,
aby jego show zwieńczył strzał oddany przez jednego z modeli w
kierunku modelki. Ma to symbolizować ofiary mody.
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Równolegle poznajemy losy innych
bohaterów. Paulina, Beata i Marta to trzy modelki, które niegdyś
przyjaźniły się z Weroniką Rośnicką. Niestety, kobieta dość
mocno zalazła im za skórę. Paulinie odbiła chłopaka, a
pozostałym dziewczynom podpadła w nieco inny sposób. Weronika to
kobieta pozbawiona wszelkich skrupułów. Romansuje z wieloma
mężczyznami, w tym żonatymi. Jednemu z nich grozi ujawnieniem
zdrady, jakiej się dopuścił, jeśli nie odkupi dla niej agencji
modelek stworzonej przez jej matkę, Krystynę Rośnicką.
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i>Śmierć w blasku fleszy</i> to książka,
która ocieka w wielu charakterystycznych bohaterów. Matka Dominiki
może czasem irytować swoją uszczypliwością skierowaną w stronę
córki, ale też czasem bawi czytelnika do łez. Dziennikarka
modowa, Daria, budzi powszechną niechęć w środowisku fashion.
Zarówno Krystyna, jak i Mario nie pałają do niej sympatią. Nie
mogą patrzeć na jej stylizacje. Do tego dochodzi znana modelka,
Pamela Sas, która w USA odnosi liczne sukcesy i ma za złe Mario, że
to Weronika zostanie główną bohaterką pokazu.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">W dniu tego wyjątkowego wydarzenia
sporo się dzieje za kulisami. Gdy pokaz wreszcie dochodzi do skutku,
kończy się morderstwem Weroniki. Wiele osób nienawidziło tej
młodej kobiety. Przez swoje niewłaściwe zachowanie zyskała wielu
wrogów. Kto zamordował Weronikę i dlaczego?
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Muszę przyznać, że <i>Śmierć w blasku
fleszy</i> to bardzo sprawnie skonstruowana intryga kryminalna, którą
czyta się z zaciekawieniem. Alek Rogoziński tak splątał losy
głównych bohaterów, że trudno domyślić się jej rozwiązania.
To kolejna świetna książka tego autora, dlatego z przyjemnością
sięgnę po kolejny tytuł. Miłośnikom lekkich powieści
kryminalnych polecam <i>Śmierć w blasku fleszy</i>.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br /></p>
karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-88323099389976744672021-01-21T10:00:00.000+01:002021-01-21T10:00:05.325+01:00Świąteczny sekret – Krystyna Mirek<div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Uwielbiam powieści Krystyny Mirek,
zawsze, gdy się ukazują, poluję na nie i czytam z zapartym tchem.
Każda historia tej autorki pochłania mnie bez reszty. Niestety, gdy
<i>Świąteczny sekret</i> miał swoją premierę, to wyprzedał się bardzo
szybko. Nie zdążyłam go kupić. Na ten tytuł postanowiłam się
skusić w tym roku, ale wcale nie było go łatwo namierzyć. W końcu
jednak ta sztuka mi się udała. Jak oceniam <i>Świąteczny sekret</i>? Czy
książka spełniła pokładane w niej nadzieje?</b></p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQu2xjtCTEqLxOqbmqYX94LaLeoY3oGDUo-RerT6Yd1_-K-xHrGO21EiaUftfG68bmSYLusc-PxIUJ5_RQwks9YCZe1LgLektyMMLvtmn4S9UrnvV4obbFMkhf_148n-5ALH85L62dHUE/s800/IMG_20210117_134147.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Świąteczny sekret – Krystyna Mirek" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQu2xjtCTEqLxOqbmqYX94LaLeoY3oGDUo-RerT6Yd1_-K-xHrGO21EiaUftfG68bmSYLusc-PxIUJ5_RQwks9YCZe1LgLektyMMLvtmn4S9UrnvV4obbFMkhf_148n-5ALH85L62dHUE/s16000/IMG_20210117_134147.jpg" title="Świąteczny sekret – Krystyna Mirek" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Zosia jest uczennicą klasy maturalnej
w krakowskim liceum. W trudnych chwilach może liczyć jedynie na
wsparcie swojego przyjaciela, Jaśka. Jej matka została w
przeszłości skrzywdzona przez ojca Zosi, nigdy już nie podniosła
się po tym rozstaniu. Nieszczęśliwa miłość zamieniła ją w
zgorzkniałą kobietę, która wszędzie widzi potencjalne
nieszczęścia i zaraża innych swoim życiowym pesymizmem. Nigdzie
nie pracuje, żyje z alimentów płaconych jej przez byłego
partnera.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Zosia ma też dwie starsze siostry –
Alinę oraz Ewę. Pierwsza z nich ma problemy małżeńskie, nie
dogaduje się z mężem, czuje się zmęczona opieką nad dziećmi.
Ewa natomiast jest kobietą sukcesu i wspina się po szczeblach
kariery korporacyjnej. Żadna z sióstr nie ma czasu dla Zosi. Nie
udziela jej też niezbędnego wsparcia. A przed Zosią niełatwe
decyzje. Młoda dziewczyna musi wybrać kierunek studiów, tymczasem
nie wie, w jakim kierunku chciałaby podążać.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Babcia ze strony taty zapisuje swoim
wnuczkom dom na wsi. Ewa i Alina widzą w nim tylko ruderę i nie
chcą jej przyjąć. Zosia nigdzie nie pracuje, ale ostatecznie
decyduje się na przejęcie spadku. Dochodzi bowiem do wniosku, że w
domu mamy zwyczajnie się dusi. Odziedziczona posiadłość mogłaby
zapewnić jej spokój, którego tak potrzebuje.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Początki życia na wsi nie są łatwe,
Zosia musi stawić czoła licznym wyzwaniom, jednak może liczyć na
wsparcie życzliwych osób, w tym sąsiada zajmującego się
gospodarstwem oraz uprawą pieczarek. Mężczyzna w sile wieku
traktuje młodą dziewczynę jak własną córkę. Co ciekawe,
przestrzega ją przed własnym synem, Maksem, który uchodzi za
lokalnego playboya. Zosię do niego ciągnie, ale stara się zachować
zdrowy rozsądek, ponieważ wie, jak kończą się takie historie.
Źle ulokowane uczucie potrafi unieszczęśliwić na resztę życia.
Zosia została skutecznie zaszczepiona przez swoją mamę na
przystojnych brunetów, którzy nie mają nic więcej do zaoferowania
prócz uroku osobistego.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Jak potoczą się dalsze losy głównych
bohaterów? Dlaczego Maks zachowuje się w tak okrutny sposób wobec
kobiet? Czy istnieje dla niego nadzieja? Czy Zosia odnajdzie się w
wiejskiej rzeczywistości i pogodzi naukę w krakowskim liceum z
prowadzeniem gospodarstwa domowego?</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i>Świąteczny sekret</i> to kolejna świetna
książka w dorobku Krystyny Mirek. Wciągnęła mnie od pierwszej
strony. Czytałam ją z zapartym tchem. Byłam bardzo ciekawa, jak
potoczą się losy Zosi, czy zachowa zdrowy rozsądek. <i>Świąteczny
sekret</i> to jedna z tych powieści, które podnoszą czytelnika na
duchu. Gorąco ją polecam:)</p><div style="text-align: justify;"><br /></div>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-29426239893332613642021-01-20T10:00:00.001+01:002021-01-20T10:00:04.224+01:00Sephora Eyestories Palette Fresh florals, czyli paletka cieni do powiek
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Bardzo lubię kosmetyki do makijażu
Sephora, ponieważ wśród nich można znaleźć prawdziwe perełki.
Ostatnio w moje ręce wpadła urocza paletka cieni do powiek, która
urzekła mnie swoim kwiatowym designem. Czy za pięknym opakowaniem
idzie w parze świetna jakość?</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizo_cwVJnnV3ue1un0gXrqGq2dOLopUSHjwf_KXqE2vHZfjq0aXH-mN8CLfZtLwdiVaqA9qYlVh7a7TAcO1vo73kaJZ21ZajeZeig6EyhB3dHuN2SPXeyn-1zWx3tBYy1qf2l7x1kqty0/s800/IMG_20210117_142216_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Sephora Eyestories Palette Fresh florals" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizo_cwVJnnV3ue1un0gXrqGq2dOLopUSHjwf_KXqE2vHZfjq0aXH-mN8CLfZtLwdiVaqA9qYlVh7a7TAcO1vo73kaJZ21ZajeZeig6EyhB3dHuN2SPXeyn-1zWx3tBYy1qf2l7x1kqty0/s16000/IMG_20210117_142216_1.jpg" title="Sephora Eyestories Palette Fresh florals" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p>
<span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Kolory i wykończenie</span></h2>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Patrząc na piękne, kwiatowe
opakowanie utrzymane w różowo-fioletowej kolorystyce, można
odnieść wrażenie, że taka też będzie zawartość paletki.
Tymczasem to, jak została skomponowana, może zaskoczyć wiele osób.
Początkowo myślałam, że będę sięgać po nią okazjonalnie, a
potrafię jej używać przez cały tydzień. Rosebud to matowy beż,
ale jakże przyjemny dla mojej karnacji, ponieważ wpada w różową
tonację i świetnie zgrywa się z moją cerą. Jest stosunkowo jasny
i chłodny, wspaniale wyrównuje koloryt powieki. Praca z nim jest
przyjemnością. Stanowi bazę większości moich makijaży. Petal to
taki brudny róż, który na powiece jest nieco ciemniejszy niż w
opakowaniu. Na skórze wychodzi z niego więcej brązowych podtonów.
Petal ma perłowe wykończenie. Sunflower to matowa musztarda,
kojarzy mi się ze środkiem wielu kwiatów, ja jednak nie wyglądam
w niej dobrze i jest to praktycznie jedyny kolor, po który w ogóle
nie sięgam. Orchid to połyskujący róż z kroplą fioletu, wpada
lekko w wiśniowe tory, oczywiście zależy to też od tego, z czym
go zestawimy na powiece. Ten odcień akurat bardzo lubię. Dew to
taki perłowy róż zmieszany z szampańskim złotem, na powiece
prezentuje się bardzo szlachetnie. Lśni zdecydowanie mocniej od
Orchid, ale porównywalnie z Petal. Florist to matowy róż zmieszany
z brązem, bardzo ładnie wykańcza makijaż oczu. Stanowi taką
kropkę nad i, idealnie nadaje się do podkreślenia zewnętrznego
kącika czy załamania powieki.
</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTELmMSKkXsuRvuLO-vh9PUjZKMAcnjwZf_H_ewW92T4MNhJqirDAICzWt68Ua7-dNa2uYUjpkGjyAAzhxfOyn4uWU9FbbDNe4kScNweW0eB4SgX7KIOagettyimbC7EmY1aGs2xcN_Fw/s800/IMG_20210117_142308_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Sephora Eyestories Palette Fresh florals" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTELmMSKkXsuRvuLO-vh9PUjZKMAcnjwZf_H_ewW92T4MNhJqirDAICzWt68Ua7-dNa2uYUjpkGjyAAzhxfOyn4uWU9FbbDNe4kScNweW0eB4SgX7KIOagettyimbC7EmY1aGs2xcN_Fw/s16000/IMG_20210117_142308_1.jpg" title="Sephora Eyestories Palette Fresh florals" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Pigmentacja</span></h2>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Paletka cieni do powiek Sephora
Eyestories Palette Fresh florals wyróżnia się świetną
pigmentacją. Naprawdę nie ma tutaj cienia, który trzeba by
nakładać w ogromnych ilościach, by uzyskać jakikolwiek kolor lub
barwną poświatę. Tutaj wszystko pięknie pracuje, dobrze się ze
sobą łączy i wspaniale rozciera. Ja wolę dobrze napigmentowane
cienie, które są lekko kremowe, niż takie suchawe, przy których
trzeba się sporo namachać. Paletka cieni do powiek Sephora
Eyestories Palette Fresh florals jest właśnie taka kremowa, czyli w
pełni mi odpowiada.</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguBJA1oMGhse9j8dq9GUuJRDZ_a-XUyPMsOGOe3_tCThnMJkNPhzXvRyNCHotfJpr7j613JDOeTe1rLow45u71W0oJA-LbyHI8ABmM6T8LOrs-5TgktNi3SLt_-q13_Uryx5FnTkPlP40/s800/IMG_20210117_142421_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Sephora Eyestories Palette Fresh florals" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguBJA1oMGhse9j8dq9GUuJRDZ_a-XUyPMsOGOe3_tCThnMJkNPhzXvRyNCHotfJpr7j613JDOeTe1rLow45u71W0oJA-LbyHI8ABmM6T8LOrs-5TgktNi3SLt_-q13_Uryx5FnTkPlP40/s16000/IMG_20210117_142421_1.jpg" title="Sephora Eyestories Palette Fresh florals" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Trwałość</span></h2>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Na moich powiekach makijaż uzyskany
paletką Sephora Eyestories Palette Fresh florals utrzymuje się do
wieczornego demakijażu. Przez cały dzień prezentuje się
nienagannie. Nie zbiera się w załamaniach, ani nie blednie.
Wszystkie cienie nakładam na bazę Too Faced Shadow Insurance.</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUIQcvwsgdj2OFELD0QFvKPbFr8vznrejjhrtdnFYgORXO540flPZabe9LzIH1gL7BTUlfgCLwTmdYAsLyIhzzPO3Fs6Ajjk8WUJQenORFtgXN1PE3AGBEK6_5h970QUvIFhW_OmNBvxQ/s800/IMG_20210117_142315.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Sephora Eyestories Palette Fresh florals" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUIQcvwsgdj2OFELD0QFvKPbFr8vznrejjhrtdnFYgORXO540flPZabe9LzIH1gL7BTUlfgCLwTmdYAsLyIhzzPO3Fs6Ajjk8WUJQenORFtgXN1PE3AGBEK6_5h970QUvIFhW_OmNBvxQ/s16000/IMG_20210117_142315.jpg" title="Sephora Eyestories Palette Fresh florals" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Osypywanie</span></h2>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Cienie troszkę się osypują,
najmocniej widać to w przypadku odcieni Petal i Dew. Ich osyp jest
też najbardziej uciążliwy, bo ciężko pozbierać z twarzy
drobinki, w przypadku matów wystarczy przetrzeć skórę lekko
zwilżonym wacikiem i jest po problemie. Ja makijaż zawsze wykonuję
techniką odwróconą, poczynając od oczu:)</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBMR3VBQDRV-hKCAD4OkculGN5l3pxO3f7CMV-gi_-kW4fILm4OHjJYg9s1x9KXbNhiiHCShLCj3mdM_xTmpZjFbwgA_vvUoDGony9QuGpPgz6iPklXQxUqe37uDYUiFkK0mP10AhrPJg/s800/IMG_20210117_142240.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Sephora Eyestories Palette Fresh florals" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBMR3VBQDRV-hKCAD4OkculGN5l3pxO3f7CMV-gi_-kW4fILm4OHjJYg9s1x9KXbNhiiHCShLCj3mdM_xTmpZjFbwgA_vvUoDGony9QuGpPgz6iPklXQxUqe37uDYUiFkK0mP10AhrPJg/s16000/IMG_20210117_142240.jpg" title="Sephora Eyestories Palette Fresh florals" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Opakowanie</span></h2>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Jest przepiękne, zamykane na magnes,
niezwykle lekkie i praktyczne w użyciu. Można zabrać je ze sobą w
podróż, zmieści się w małej torebce, którą zabieramy ze sobą
do pracy. Nie zajmuje dużo miejsca w kosmetyczce, gdyż ma formę
prostopadłościanu, jest foremne. W środku znajdziemy wskazówki,
jak wykonać makijaż. Bardzo podobają mi się te wszystkie barwne
bukiety kwiatów na tle brudnego różu. To przepiękne opakowanie,
utrzymane w romantycznym klimacie.</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdUXwNiVi4ZV1oN78ek6PkHaTns3ITu2cuITVuMVT6pPOJHSqp2X5u5fhqD1JFEByDGkmulkRfCO7v6Rpj_w1I_qNQqN_abXgk9puSxazJ1qzaEfTs_dldSgZflhcHmeIfDbKuElFHr80/s800/IMG_20210117_142225.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Sephora Eyestories Palette Fresh florals" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdUXwNiVi4ZV1oN78ek6PkHaTns3ITu2cuITVuMVT6pPOJHSqp2X5u5fhqD1JFEByDGkmulkRfCO7v6Rpj_w1I_qNQqN_abXgk9puSxazJ1qzaEfTs_dldSgZflhcHmeIfDbKuElFHr80/s16000/IMG_20210117_142225.jpg" title="Sephora Eyestories Palette Fresh florals" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Kraj produkcji</span></h2>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Co ciekawe, paletka Sephora Eyestories
Palette Fresh florals została wyprodukowana w Polsce:)</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYi7CZNvYxqHYSWCaBNH-OO_jDhIC4mLMTaUPgUEfCbb2B8PyyFFfkMkb80J6J3LRnWLwZnCt0aSQ-UyoQBjUty8H-S3YweGKnRDIvUccmAV3FWfXX71mfClL1mcXSMwEC1kAgfBb1oPU/s1066/IMG_20201226_130441.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Sephora Eyestories Palette Fresh florals" border="0" data-original-height="1066" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYi7CZNvYxqHYSWCaBNH-OO_jDhIC4mLMTaUPgUEfCbb2B8PyyFFfkMkb80J6J3LRnWLwZnCt0aSQ-UyoQBjUty8H-S3YweGKnRDIvUccmAV3FWfXX71mfClL1mcXSMwEC1kAgfBb1oPU/s16000/IMG_20201226_130441.jpg" title="Sephora Eyestories Palette Fresh florals" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Cena i dostępność</span></h2>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Paletkę Fresh florals kupimy w
perfumeriach Sephora za ok. 40 zł:)</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br /></p>
karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-53969881423232360152021-01-19T10:00:00.000+01:002021-01-19T10:00:03.612+01:00Jak wystylizować szare ubrania, aby nie wyglądały przygnębiająco?
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Zauważyłam, że od pewnego czasu
lansuje się czerń, brązy oraz beże jako kolory bazowe. O ile
czerń pasuje każdemu, choć niekoniecznie przy samej twarzy, o tyle
beże i brązy bywają już bardziej problematyczne. Jako typowa
zimowa wyglądam w nich źle i niewyraźnie. Ostatnio jednak do łask
powrócił pewien kolor postrzegany jako neutralny. Mowa o szarości.
Nie jest to może mój ulubiony odcień w ubiorze, ale czuję się w
nim dość korzystnie. Reprezentuję chłodny typ urody i o wiele
lepiej mi w chłodniejszych kolorach. Uwielbiam wykorzystywać
szarość w dziennym makijażu oczu. Jednak w ubiorze ten kolor może
wyglądać smutno. Jak wystylizować szare ubrania, aby nie wyglądały
przygnębiająco?</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFl32NSp8qKDrNhFbvFWCeQ6NJhK4AXmyujQcsHff4nv2Cx9lsrIDKgGQgP67mjjWzxs1F9z8Ha17GB-OBAyREBeV9RMcbVCe7vyxG_iJvXl49rV-2yOGmG-3vccS6O5GHG8MVDPZWcWg/s1066/IMG_20210106_134242.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Jak wystylizować szare ubrania" border="0" data-original-height="1066" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFl32NSp8qKDrNhFbvFWCeQ6NJhK4AXmyujQcsHff4nv2Cx9lsrIDKgGQgP67mjjWzxs1F9z8Ha17GB-OBAyREBeV9RMcbVCe7vyxG_iJvXl49rV-2yOGmG-3vccS6O5GHG8MVDPZWcWg/s16000/IMG_20210106_134242.jpg" title="Jak wystylizować szare ubrania" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p>
<span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Ciekawa opaska do włosów</span></h2>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Ja mam w swojej garderobie szare
sukienki. Lubię je ze względu na wygodę oraz neutralny odcień,
który sprawdza się w każdej sytuacji. Gdy je zakładam, staram się
tchnąć w nie odrobinę życia. Pomaga mi w tym ciekawa opaska do
włosów. Mam ich sporo w swojej kolekcji, do zdjęć ilustrujących
niniejszą notkę wybrałam taką, która składa się z białych
perełek. Uważam, że wspaniale rozświetla twarz i w ten sposób
równoważy szarość sukienki, nadając mi bardziej promienny
wygląd. Świetnie sprawdziłaby się też opaska w odcieniu fuksji,
czerwieni, butelkowej zieleni czy kobaltowym.</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfh6DjqFXkVwfCC7v3xBTjFMxhwP0lg4QJsCFN5GIQrTP3fyft-BdAznwdacbrPYJ4Eg5Au0_GZGEa7HR1FBTX03qWdqdxW0ft4cYuEu5XE7JiqV8mojLrwoofKalACVuY1zqY1finh2U/s1066/IMG_20210106_134313.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Jak wystylizować szare ubrania, aby nie wyglądały przygnębiająco" border="0" data-original-height="1066" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfh6DjqFXkVwfCC7v3xBTjFMxhwP0lg4QJsCFN5GIQrTP3fyft-BdAznwdacbrPYJ4Eg5Au0_GZGEa7HR1FBTX03qWdqdxW0ft4cYuEu5XE7JiqV8mojLrwoofKalACVuY1zqY1finh2U/s16000/IMG_20210106_134313.jpg" title="Jak wystylizować szare ubrania, aby nie wyglądały przygnębiająco" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Połyskujący wisiorek</span></h2>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Gdy zakładam szarą sukienkę, staram
się jak najmocniej rozświetlić twarz, nadając jej bardziej
promienny wygląd. Pomaga mi w tym wisiorek, który połyskuje i
prezentuje się niezwykle elegancko. Ponadto świetnie sprawdza się
przy dekolcie w moich szarych sukienkach. Uważam, że do szarych
ubrań najlepiej pasuje srebro, są to kolory z tej samej palety,
które tworzą niezwykle spójny efekt końcowy.</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFw9HBpSk14IKXI8xjj96U8LeM11SlN7W0pqOM4lbqKuOTYRGP4qK1MRJWY-sQ4G6TjO3QeDgJGL-xTsqutprm1H_eBwms0WR_DzA1Ra8aRCuXtgkcN297_pbYvJAABswm6SJK7qCzOFc/s1066/IMG_20210106_134443.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Połyskujący wisiorek" border="0" data-original-height="1066" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFw9HBpSk14IKXI8xjj96U8LeM11SlN7W0pqOM4lbqKuOTYRGP4qK1MRJWY-sQ4G6TjO3QeDgJGL-xTsqutprm1H_eBwms0WR_DzA1Ra8aRCuXtgkcN297_pbYvJAABswm6SJK7qCzOFc/s16000/IMG_20210106_134443.jpg" title="Połyskujący wisiorek" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Ciekawa bransoletka</span></h2>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Jak możecie zobaczyć na zdjęciu, mam
na nadgarsku bransoletkę z perełkami. Są one na tyle jasne, że
rozświetlają outfit, a zarazem spójne z opaską. Dla kogoś może
to już być zbyt wiele, jednak wszystko zależy od osobistych
preferencji, typu urody oraz okazji. Ja, jako zima, mogę pozwolić
sobie na więcej ozdób, bo saute prezentuję się w bardzo stonowany
sposób. Mnie nie obowiązuje też ścisły dress code, bo pracuję w
branży kreatywnej. Jeśli ktoś jest bankowcem, to nie obwiesi się
biżuterią z każdej strony.</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVOOLUm8Q3D_6UtwqBTf7hZQWeOQTruQQTUGY-T2QAWKbym2id8ZkzByD32R_Cy8UpW6ZaosBCwcJdS7kM7P8eOOtRRrDxZGYsuqQsNL0qBy926D2M9VeR4mm3-I1g_EhuxVpGG0PVp2E/s1066/IMG_20210106_134354_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ciekawa bransoletka" border="0" data-original-height="1066" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVOOLUm8Q3D_6UtwqBTf7hZQWeOQTruQQTUGY-T2QAWKbym2id8ZkzByD32R_Cy8UpW6ZaosBCwcJdS7kM7P8eOOtRRrDxZGYsuqQsNL0qBy926D2M9VeR4mm3-I1g_EhuxVpGG0PVp2E/s16000/IMG_20210106_134354_1.jpg" title="Ciekawa bransoletka" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Rajstopy z printem</span></h2>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">W przypadku szarych sukienek lubię
zaszaleć z rajstopami z printem. Na zdjęciu widzicie wprawdzie
pończochy, ale chciałam Wam pokazać, jak wiele w stylizacji może
zdziałać odpowiednio dobrany wzór. To niby tylko rajstopy, ale
nadają outfitowi lekkości i dziewczęcego pierwiastka.
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Mocny makijaż ust</span></h2>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Aby moja twarz nie prezentowała się
smutno w szarym odzieniu, lubię podkreślić usta czerwoną pomadką.
Tutaj także sprawdziłaby się fuksja czy fiolet, ale niezbyt
ciemny. Oczywiście, jeśli wolicie mocniej podkreślić oczy, to na
nie możecie przenieść środek ciężkości. Fioletowy smoky eyes
też świetnie komponuje się z szarą sukienką czy marynarką. To
nadal jest chłodna kolorystyka, czyli zachowujemy spójność. Ja,
pomimo iż często szaleję ze wzorami i kolorami, lubię jednak
zachować jednolity charakter stylizacji. Pastele łączę z
pastelami, chłodne odcienie z chłodnymi itp. Bardzo razi mnie
złoto zestawione z chłodnym odcieniem. Oczywiście, modą można
się bawić. Nie mam nic przeciwko, ale sama nie ubrałabym błękitnej
sukienki i złotych kolczyków. Czułabym, że coś tutaj nie gra.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br /></p>
karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-73519713516461421442021-01-18T10:00:00.000+01:002021-01-18T10:00:03.828+01:00Sephora Wild Wishes mleczko do ciała z kwiatem bawełny<div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>W lecie nie przykładam większej wagi
do pielęgnacji ciała. Moja skóra jest wówczas normalna i nie
domaga się emolientów. Niestety, jej stan pogarsza się wraz z
nadejściem jesieni i zimy, gdy uruchamiamy centralne ogrzewanie.
Wówczas zaczynają się moje problemy ze skórą, na kolanach i
łokciach powstają suche łuski. Aby temu zapobiec, staram się
sięgać po dobry balsam do ciała. Jak sprawdziło się u mnie
Sephora Wild Wishes mleczko do ciała z kwiatem bawełny?</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRzw5m2J6A6kyQLrgFr6XPpVbgjNvejNdg2Ro0K3lT7WRd-s5QY_pCFIdabEHkuDrYNsjXxc_lOWDaZ-jMVkaefKzQDpSA4_Rt5uJ5lKgUiEN2e7FfEVSEIx0oBWW7xMXmICQ-siBw00Q/s800/IMG_20210117_141109.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Sephora Wild Wishes mleczko do ciała z kwiatem bawełny" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRzw5m2J6A6kyQLrgFr6XPpVbgjNvejNdg2Ro0K3lT7WRd-s5QY_pCFIdabEHkuDrYNsjXxc_lOWDaZ-jMVkaefKzQDpSA4_Rt5uJ5lKgUiEN2e7FfEVSEIx0oBWW7xMXmICQ-siBw00Q/s16000/IMG_20210117_141109.jpg" title="Sephora Wild Wishes mleczko do ciała z kwiatem bawełny" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Nawilżenie</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Moja skóra jesienią i zimą staje się
bardziej wymagająca. Na szczęście odkąd używam mleczka do ciała
Sephora Wild Wishes, nie mam problemów z suchymi łuskami. Ciało
jest optymalnie nawilżone. Żadna jego partia nie potrzebuje
mocniejszego kosmetyku. Sephora Wild Wishes mleczko do ciała z
kwiatem bawełny poradziło sobie nawet z moimi problematycznymi
łokciami i kolanami.
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Wygładzenie i miękkość skóry</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Lubię ten stan po użyciu omawianego
kosmetyku. Skóra jest wówczas gładka jak aksamit i przyjemnie
napięta. Sephora Wild Wishes mleczko do ciała z kwiatem bawełny
naprawdę poprawia jej kondycję. Efekt wygładzenia i zmiękczenia
nie znika wraz z prysznicem czy kąpielą. Wprawdzie w składzie
mleczka znajdziemy silikony, ale też inne wartościowe składniki,
które poprawiają kondycję skóry, chroniąc ją przed negatywnym
działaniem czynników zewnętrznych.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Wchłanianie</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Sephora Wild Wishes mleczko do ciała z
kwiatem bawełny ma jedną, niekwestionowaną zaletę. Wchłania się
bardzo szybko, nie smużąc przy tym. Zawsze zwracam na to uwagę,
ponieważ nie lubię czekać, aż kosmetyk zrobi to, co do niego
należy. Nie mam cierpliwości na emulsje, które smużą przy
wcieraniu w skórę i trzeba czekać godzinę, aż się wchłoną.
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Konsystencja</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Sephora Wild Wishes mleczko do ciała z
kwiatem bawełny ma lekką, przyjemną konsystencję. Pomimo swojej
subtelności, omawiany kosmetyk bardzo dobrze nawilża i regeneruje
skórę. Moje ciało jest mi wdzięczne za regularne stosowanie wyżej
wspomnianego mleczka.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Zapach</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Uwielbiam wszystko, co pachnie
kwiatami. To chyba moja ulubiona kategoria nut zapachowych. Zapach
kwiatu bawełny jest subtelny, delikatnie otula skórę i pozostaje z
nami jeszcze przez jakiś czas od nałożenia mleczka do ciała.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Wydajność</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">W związku z tym, iż buteleczka
została tutaj wyposażona w praktyczną pompkę, kosmetyk się nie
marnuje, bo wyciskam go tyle, ile potrzebuję. Z pewnością
wystarczy mi na wiele miesięcy, kto wie, może nawet na pół roku.
Na szczęście można z niego korzystać przez 12 miesięcy od
momentu otwarcia.
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Cena i dostępność</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Omawiany kosmetyk można nabyć
wyłącznie w perfumeriach Sephora. Jego pierwotna cena to 39,90 zł.
Obecnie można go jednak kupić już za 22,90 zł. Cena nie jest
wygórowana, biorąc pod uwagę jakość produktu.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br /></p><div style="text-align: justify;">
<br /></div>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-2037534514161312512021-01-13T10:00:00.001+01:002021-01-13T10:00:03.240+01:00Zamek z piasku – Magdalena Witkiewicz
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Zauważyłam, że są tacy pisarze, po
których książki mogę sięgać w ciemno. Zawsze okazują się
strzałem w dziesiątkę. Tak też było w przypadku Magdaleny
Witkiewicz i jej powieści <i>Zamek z piasku</i>. Niedawno znalazłam
chwilkę na lekturę i postanowiłam zapoznać się z czymś, co od
początku mnie wciągnie. <i>Zamek z piasku</i> intryguje już od pierwszej
strony. Magdalena Witkiewicz potrafi zainteresować czytelnika losami
wykreowanych przez siebie bohaterów.</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVoSkPYmi2u8N_mu2hCluMLnlicPzCdHRmE38iMCEEZR1sYi9qe3oTPk3kcT2xzf1LkO18VGC6ZJQ0JNTIzv2oMS4ttG_k5X6capV2UbVpnYuifE0kZHWTrONX555LfASPex8sUzv585U/s800/IMG_20201227_121713.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Zamek z piasku – Magdalena Witkiewicz" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVoSkPYmi2u8N_mu2hCluMLnlicPzCdHRmE38iMCEEZR1sYi9qe3oTPk3kcT2xzf1LkO18VGC6ZJQ0JNTIzv2oMS4ttG_k5X6capV2UbVpnYuifE0kZHWTrONX555LfASPex8sUzv585U/s16000/IMG_20201227_121713.jpg" title="Zamek z piasku – Magdalena Witkiewicz" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p>
<span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Weronika to młoda kobieta, która
marzy o tłumaczeniu książek z języka angielskiego na polski, ale
pracuje jako asystentka prezesa. Od liceum pozostaje w związku z
Markiem. To jej bratnia dusza, z którą świetnie się dogaduje i na
którą zawsze może liczyć. Weronika nigdy nie całowała innego
mężczyzny niż Marek. Tylko on był obecny w jej życiu. Choć
Marek wybrał prawo, to wciąż pozostał wierny Weronice studiującej
anglistykę. Po latach wzięli ślub i wiedli szczęśliwe życie,
do czasu...</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Gdy pewnego dnia Weronika dowiaduje się
od Ewy, że ta spodziewa się dziecka, dochodzi do wniosku, że też
chciałaby zostać mamą. Jej mąż zgadza się podjąć starania o
potomka. Weronika myśli, że łatwo zajdzie w ciążę i jej dziecko
będzie bawiło się z pociechą jej najlepszej przyjaciółki. Tak
jednak się nie dzieje. Kolejne próby kończą się fiaskiem.
Weronika wykonała wszystkie niezbędne badania. Wykazały one, że
jest zdrowa. Jej mąż nie chce jednak zbadać nasienia.
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Między Weroniką a Markiem jest coraz
gorzej. Małżonkowie przestają się dogadywać. Weronika myśli
tylko o dziecku. Marek czuje się jak byk rozpłodowy. Coraz częściej
się kłócą. Pewnego dnia Weronika udaje się do baru na plaży,
gdzie poznaje Jakuba. Wymienia z nim mnóstwo wiadomości, zaczyna
się regularnie spotykać. Czy to tylko przyjaźń, a może początek
zdrady emocjonalnej? Jak potoczą się losy głównych bohaterów?
Czy Weronika będzie miała swoje upragnione dziecko? Jakie intencje
ma tak naprawdę Jakub? Czy Dominika, koleżanka Weroniki i Ewy,
namiesza w ich małżeństwach?</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i><br />
</i></p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i>Zamek z piasku</i> to powieść, która
skłania do refleksji. Ukazuje skomplikowane ludzkie losy i emocje.
Każdy związek, nawet ten najtrwalszy, może nagle trafić na rafę
i się rozbić. Z drugiej strony zawsze można próbować go
poskładać, ale czy warto? Czy pragnienie dziecka może okazać się
silniejsze od miłości do męża? Czy warto ufać mężczyznom,
którzy skarżą się na kiepskie relacje z partnerką? A może
niezależnie od tego, jak pięknie ubiorą w słowa swoją sytuację,
zawsze chodzi im o to samo? By przekonać kobietę do tego, aby ich
pocieszyła?</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0.2cm; margin-top: 0.2cm; text-align: justify;"><i>Zamek z piasku</i>
przeczytałam w ciągu kilku godzin. Ta książka bardzo mnie
wciągnęła i głęboko poruszyła. Było mi żal Weroniki, bo
najpierw trafiała na brak zrozumienia ze strony męża oraz
teściowej. Później na faceta, który zrobił jej wodę z mózgu.
Kuba od początku mi się nie podobał. Mam jednak nosa do mężczyzn
i ich stałe śpiewki. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego Weronika tak
ślepo mu wierzy. Teraz sądzę, że była spragniona szczerej
rozmowy. Ewa była w tym czasie zajęta opieką nad dzieckiem, a
Dominika to zbyt rozrywkowa osoba, aby mogła zrozumieć problem z
zajściem w ciążę. <i>Zamek z piasku</i> to też przestroga dla wielu
kobiet. Nie zawsze ten, co pięknie mówi, jest godzien naszej uwagi.
Często po prostu mamy do czynienia z manipulacją ukierunkowaną na
konkretny cel.<br /></p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-89017517866358945602021-01-12T10:00:00.000+01:002021-01-12T10:00:05.531+01:00Seksuolożki. Nowe rozmowy – Marta Szarejko<div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Bardzo lubię czytać profesjonalne
poradniki seksuologiczne. Niosą one bowiem cenną wiedzę. Miałam
przyjemność czytać pierwszą część Seksuolożek autorstwa Marty
Szarejko. Pamiętam, że oceniłam ją pozytywnie. Dlatego też
wiedziałam, że sięgnę po <i>Seksuolożki. Nowe rozmowy</i>. Bardzo
byłam ciekawa tematów rozmów, jakie tym razem przeprowadzi ze
swoimi rozmówczyniami Marta Szarejko.
</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqGjlPu1lkaRShotZJU5ZZBMkClNu6KMl-E2hoyeAwNHKBxPMQBRZfmLGDKouJGQdUwv6krYm7pHxpC3Kt_J8PTfKjPdLMNUA6eBpC0QC3UGO30ntovsOxT658MxYDhyphenhyphenkfMdvOhHo2YOQ/s800/IMG_20201227_121835_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Seksuolożki. Nowe rozmowy – Marta Szarejko" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqGjlPu1lkaRShotZJU5ZZBMkClNu6KMl-E2hoyeAwNHKBxPMQBRZfmLGDKouJGQdUwv6krYm7pHxpC3Kt_J8PTfKjPdLMNUA6eBpC0QC3UGO30ntovsOxT658MxYDhyphenhyphenkfMdvOhHo2YOQ/s16000/IMG_20201227_121835_1.jpg" title="Seksuolożki. Nowe rozmowy – Marta Szarejko" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Tym razem Marta Szarejko do współpracy
zaprosiła różne specjalistki. Chciała w ten sposób porozmawiać
na tematy związane z fizjoterapią, profilaktyką HIV, wulwodynią
oraz wykorzystywaniem seksualnym dzieci. Jej książka pełna jest
ciekawych informacji, których nie znajdziemy w innych poradnikach
seksuologicznych.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">W jednym z rozdziałów poświęco
sporo uwagi HIV. Niestety, o ile pary homoseksualne często wykonują
badania przesiewowe w tym zakresie, o tyle pary heteroseksualne zdają
się lekceważyć problem. Skutki są opłakane. Coraz więcej kobiet
okazuje się seropozytywnymi. Niestety, wyniki badań często
docierają do nich za późno. Tymczasem im szybciej zdiagnozuje się
obecność wirusa HIV we krwi, tym szybciej można wdrożyć leki
antyretrowirusowe i wieść w miarę normalne życie. Panie
najczęściej zarażają się wirusem HIV w stałych związkach, w
których ufają swojemu partnerowi. Ten nigdy się nie badał, mimo
to ufają mu na tyle, by uprawiać seks bez użycia prezerwatywy.
Kobiety seropozytywne diagnozę często traktują jak wyrok, boją
się, że mogą kogoś zarazić, unikają nowych związków, bo nie
wiedzą, jak powiedzieć o diagnozie, którą usłyszały. Często
nie wiedzą też, czy mogą urodzić zdrowe dzieci. W związku z tym
rozpowszechnianie wiedzy na temat wirusa HIV jest niezwykle ważne.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Ból pochwy to dolegliwość, o której
wiele kobiet wstydzi się mówić, aby nie wyjść na histeryczki.
Tymczasem przyczyny takiego stanu mogą być różne. Tylko szczera
rozmowa ze specjalistą ukierunkowanym na ten problem może przynieść
pożądany efekt. Czasem chodzi o problemy w obrębie miednicy,
czasem komórki sromu tworzą nieprawidłowe tkanki, kiedy indziej
źródłem dolegliwości jest brzydka blizna na wysokości brzucha,
która ciągnie i nad którą trzeba pracować z fizjoterapeutą.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i>Seksuolożki. Nowe rozmowy </i>to też
historie dzieci wykorzystywanych seksualnie. Takie osoby często
pozwalają się źle traktować także w dorosłym życiu.
Wykorzystanie seksualne nie tylko dość mocno stygmatyzuje,
nierzadko oznacza pogorszenie relacji z matką, której konkubent
trafia do aresztu, ale też rodzi ogromny brak zaufania. Osoby
molestowane w dzieciństwie wykazują większą tendencję do
samookaleczeń, prób samobójczych czy prostytuowania się.
Zadaniem dobrze przygotowanego specjalisty jest tak pracować nad
traumą, aby umożliwić dziecku powrót do normalnego życia.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i>Seksuolożki. Nowe rozmowy</i> to książka,
w której poruszono wiele niezwykle ważnych kwestii. Wiele z nich
jest trudnych i mało rozpowszechnionych w świadomości społecznej.
Rzadko mówi się o wulwodynii, co nie znaczy, że ona nie istnieje.
To książka, która przełamuje społeczne tabu. <i>Seksuolożki. Nowe
rozmowy</i> opiera się na rozmowach ze specjalistkami w danych
dziedzinach, dlatego wiedza ukazana w tym poradniku jest rzetelna.</p><div style="text-align: justify;"><br /></div>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-45005444682019926032021-01-11T10:00:00.000+01:002021-01-11T10:00:06.877+01:00To tylko seks? - Anna Golan i Justyna S. Majewska<div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Poradnik<i> To tylko seks?</i> koncentruje się
na relacjach damsko-męskich w szerszym kontekście. Anna Golan i
Justyna S. Majewska nie ograniczają się do życia erotycznego,
zwracają uwagę na to, jak bardzo jest ono powiązane z innymi
aspektami naszej codzienności. Znajdą się tutaj porady zarówno
dla ciała, jak i ducha.</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCVycqbfg8Or-hg4mWuqRnsVwXVaAwGaxLCg3fhvpYDc5_ipeH7ejBNjssLH1qFX7xPhyphenhyphenpIONGvnbCX0s8xKKWZWSGc0ypVnu9-0sdxgCINdopt7F5l90uitcsHqzNqQtkDgF8_wrH6w0/s800/IMG_20201227_122227.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="To tylko seks? - Anna Golan i Justyna S. Majewska" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCVycqbfg8Or-hg4mWuqRnsVwXVaAwGaxLCg3fhvpYDc5_ipeH7ejBNjssLH1qFX7xPhyphenhyphenpIONGvnbCX0s8xKKWZWSGc0ypVnu9-0sdxgCINdopt7F5l90uitcsHqzNqQtkDgF8_wrH6w0/s16000/IMG_20201227_122227.jpg" title="To tylko seks? - Anna Golan i Justyna S. Majewska" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Czy wiesz, że istnieją różne
odmiany kobiecości i męskości? Można być bardzo kobiecą
kobietą, która szuka mężczyzny podejmującego za nią decyzję.
Można być męską kobietą, która ma w sobie skłonność do
rywalizacji i wspinania się po kolejnych szczeblach kobiety.
Wreszcie można być gdzieś pomiędzy tymi dwiema skrajnościami.
Podobnie jest z mężczyznami. Męski mężczyzna to typowy macho,
który nie znosi sprzeciwu. Kobiecy mężczyzna natomiast ma dobry
kontakt ze swoimi emocjami i wykazuje się większą wrażliwością.
W budowaniu relacji damsko-męskich ważne jest, aby nie doprowadzić
do konfliktu osobowości. Męska kobieta i męski mężczyzna nie
znajdą nici porozumienia. Będą nieustannie walczyć o władzę.
Natomiast kobiecy mężczyzna i kobieca kobieta także się nie
dogadają, bo obydwoje potrzebują wsparcia, którego druga strona
nie jest im w stanie dać.
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i>To tylko seks?</i> to także historia
kobiety, która piastowała wysokie stanowisko, jednocześnie
utrzymując partnera, który nigdzie nie pracował. Chociaż ten
układ bardzo ją obciążał psychicznie, chciała mieć kogoś
bardziej ambitnego, ale jednocześnie nie potrafiła się rozstać.
Bała się bowiem, że bez niego będzie niepełna i wybrakowana. Nie
wiedziała, jak na rozstanie zareagują jej bliscy.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i>To tylko seks? </i> to także książka,
która wyjaśnia, czym jest fetysz i czy zawsze zagraża związkowi?
Jak się okazuje, upodobania ludzi w tym zakresie potrafią
zaskakiwać. Niektóre są niegroźne dla związku, inne z kolei
uniemożliwiają prowadzenie normalnego życia seksualnego. Jeśli
mężczyzna tak bardzo koncentruje się na stopach partnerki, że
brzydzi go jej pochwa, pośladki czy piersi, to znak, że wymaga
pomocy specjalisty. Czym innym jest zamiłowanie do pończoch u
partnerki, gdy para potrafi normalnie uprawiać seks
satysfakcjonujący obie strony, a czym innym całkowita koncentracja
np. na stopach. Skąd biorą się takie upodobania?</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Anna Golan i Justyna S. Majewska
przyglądają się też swingersom oraz pobudkom, które przyświecają
osobom wybierającym seks grupowy. Co jest w nim takiego
pasjonującego? Czy swingowanie jest bezpieczne dla związku? Kiedy
stanowi dla niego zagrożenie?</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Poradnik <i>To tylko seks?</i> to bardzo
dojrzała i przemyślana książka poświęcona relacjom
damsko-męskim. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Ukazana w niej
wiedza jest rzetelna i poparta badaniami naukowymi. Autorki starają
się unikać generalizowania, uważają, że zarówno feministki
skupiające się na płci kulturowej, jak i konserwatyści
podkreślający znaczenie płci biologicznej nie wyczerpują tematu.
Ten jest bowiem dużo bardziej złożony i nie da się go wyjaśnić
w prosty sposób.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br /></p>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-4846020416273465502021-01-10T10:00:00.000+01:002021-01-10T10:00:03.823+01:00Bez ciebie to nie święta – Beth Reekles<div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Eloise i Cara to siostry bliźniaczki,
które różnią się od siebie. To, co je dzieli, najlepiej pokazują
zbliżające się Święta. Eloise nie może się ich doczekać,
pragnie je spędzić w gronie najbliższych. Natomiast Cara
koncentruje się na życiu zawodowym i oczekiwanym awansie. Dlaczego
warto sięgnąć po powieść Beth Reekles pt. <i>Bez ciebie to nie
święta</i>?</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfh5vtcGl8iVNHOwF43_2aa36dsWQw3uWiQK6cT_Y6AngoiXACrfrHwL2TXyb8X3nuwryKzXrcqp4RAOopxFq8fN1cFQyNWPMgcwmEjnaecS09FrhdUEW1r-fe7uBqqalvYXnQIxjuhFg/s800/IMG_20201227_122214_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Bez ciebie to nie święta – Beth Reekles" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfh5vtcGl8iVNHOwF43_2aa36dsWQw3uWiQK6cT_Y6AngoiXACrfrHwL2TXyb8X3nuwryKzXrcqp4RAOopxFq8fN1cFQyNWPMgcwmEjnaecS09FrhdUEW1r-fe7uBqqalvYXnQIxjuhFg/s16000/IMG_20201227_122214_1.jpg" title="Bez ciebie to nie święta – Beth Reekles" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Eloise jest wielką miłośniczką
Bożego Narodzenia. Od początku grudnia zdobi mieszkanie, czekając
na te wyjątkowe dni. Wraz z dziećmi przygotowuje jasełka, a po
godzinach odpoczywa w swoim mieszkaniu. Nie przepada za swoim
sąsiadem. Jamie wydaje się chłodny i zdystansowany. Eloise jest
przekonana, że mężczyzna nie przepada za Bożym Narodzeniem,
ponieważ przeraża go nadmiar dekoracji w jej mieszkaniu. Pewnego
wieczoru składa jej nieoczekiwaną wizytę. Wyszedł wyrzucić
śmieci, ale zapomniał drzwi do mieszkania, a te się zatrzasnęły.
Eloise zgadza się go przenocować i wtedy zauważa pewne cechy,
których wcześniej nie widziała w swoim sąsiedzie.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Tymczasem Cara dzieli czas między
pracę zawodową, w której liczy na awans, a George`em. Ten
mężczyzna wydaje się po prostu zbyt idealny, aby mógł okazać
się prawdziwy. Cara ma jeszcze jedną brzydką przypadłość. Na
czym tylko może, oszczędza pieniądze. Żałuje ich na zakup biletu
kolejowego w rodzinne strony. Nie chce ich też wydawać na przejazd
taksówką. George jej odpowiada, ponieważ podobnie jak ona szuka
tanich obiadów i kolacji na mieście. Gdy Cara upija się podczas
imprezy świątecznej, odwozi ją do domu. Niestety, wkrótce potem
dziewczyna odkrywa, że jej chłopak ma przed nią jakieś tajemnice.
O co chodzi? Czego dotyczą owe sekrety? Czy stanowią zagrożenie
dla rodzącej się miłości?</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i>Bez ciebie to nie święta</i> to opowieść
o trudach siostrzanej miłości, która nie zawsze prezentuje się
idealnie jak z obrazka. Czasem pojawia się nieoczekiwany element
rywalizacji, którą trudno zrozumieć. Beth Reekles stworzyła pełną
ciepła, lekką opowieść o Bożym Narodzeniu. <i>Bez ciebie to nie
święta</i> to książka, którą można przeczytać jednym tchem w
ciągu kilku godzin.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br /></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-13071841222532615922021-01-09T10:00:00.001+01:002021-01-09T10:00:01.188+01:00Zakochany Święty Mikołaj – Magdalena Witkiewicz, Anna H. Niemczynow i inni<div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Bardzo lubię czytać powieści
świąteczne, ponieważ mają w sobie tę trudną do uchwycenia
magię. Zauważyłam, że Wydawnictwo Filia co roku wydaje nowy zbiór
opowiadań poświęconych Bożemu Narodzeniu. W tym roku nosi on
tytuł<i> Zakochany Święty Mikołaj</i>. W książce znajdziemy
opowiadania popularnych polskich autorków specjalizujących się w
literaturze obyczajowej. Swoją cegiełkę dołożyli m.in. Magdalena
Witkiewicz, Anna H. Niemczynow i Tomasz Kieres. Dlaczego warto
sięgnąć po tę książkę?</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia9Go_a44q9DbD0N3pIzGw9RzWXAd9DVm_CCz830M1BDpxNcn0X6TJVWlosCHKCPXGG_k6TszR-6gPhgqKt3rlmzlX7_5vFpGnQgkTsRkQHMSHGIJJhT8J5PqsmErrxr0d03t6jj6IfII/s800/IMG_20201217_182447.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Zakochany Święty Mikołaj" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia9Go_a44q9DbD0N3pIzGw9RzWXAd9DVm_CCz830M1BDpxNcn0X6TJVWlosCHKCPXGG_k6TszR-6gPhgqKt3rlmzlX7_5vFpGnQgkTsRkQHMSHGIJJhT8J5PqsmErrxr0d03t6jj6IfII/s16000/IMG_20201217_182447.jpg" title="Zakochany Święty Mikołaj" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Każde opowiadanie jest inne i
niepowiązane z poprzednimi, dlatego można czytać je w dowolnej
kolejności. Tego typu antologie to także doskonała okazja do
zapoznania się z piórem innych autorów, których jeszcze nie
czytaliśmy. W ten sposób można poznać naprawdę ciekawych
twórców.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Jedna z historii jest poświęcona
młodemu chłopakowi, który dość nieoczekiwanie stracił pracę i
dziewczynę. Aby związać koniec z końcem sprzedaje stary samochód
oraz zatrudnia się w barze jako kelner w seksownym stroju Mikołaja.
Jego szefowa ma do niego nietypową prośbę. Chce, aby pomógł jej
znajomym, którzy prowadzą fundację dla biednych rodzin. Marcin ma
rozwieźć choinki oraz słodycze do paru domów. Mężczyzna się
zgadza i nie zdaje sobie sprawy, że dzięki swojej dobroczynności
spotka swoją partnerkę sprzed lat, którą bardzo kochał i która
zniknęła z dnia na dzień. Co było tego przyczyną? Czy uda im się
nadrobić stracony czas?</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Mamy tutaj też historię wielkiej
diwy, która przyjeżdża w rodzinne strony, aby dać koncert
charytatywny. Towarzyszy jej asystentka. Diwa trafia do szpitala po
tym, jak na scenie nieomal nie złamała nogi. Piosenkarka i jej
asystentka są przekonane, że to sprawka mężczyzny, który
stalkuje artystkę. W związku z tym, iż diwa ma swoje humory, jej
obawy spotykają się z lekceważeniem. Tymczasem coś jest na
rzeczy. Jak potoczy się ta historia? Czy zaowocuje w niespodziewaną
miłość?</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i>Zakochany Święty Mikołaj</i> to też
historia o małym chłopcu, Gustawie i starszym panu Zenonie. Ten
drugi jest emerytowanym wykładowcą, który może się pochwalić
tytułem profesora. Od wiosny do późnej jesieni pracuje na
działce, jednak wraz z nastaniem zimy zaczyna się nudzić. W
związku z tym postanawia wcielić się w rolę Mikołaja rozdającego
prezenty dzieciom. Nieoczekiwanie okazuje się ogromnym wsparciem dla
Gustawa, który przez rodziców jest traktowany jak dorosły. Jak
zakończy się ich znajomość? Do czego doprowadzi?</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i>Zakochany Święty Mikołaj</i> to książka
pełna ciepła, każda historia jest inna, niektóre poruszają
niezwykle trudne tematy, vide spowodowanie śmiertelnego wypadku, ale
wszystkie kończą się happy endem. Wszystkie historie niosą ze
sobą nadzieję, której tak bardzo potrzebujemy w ostatnim czasie.</p>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-19763774743669031502021-01-08T10:00:00.000+01:002021-01-08T10:00:04.983+01:00W blasku słońca – Magdalena Kordel<div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Czasem tak mam, że zaczynam czytać
świetną książkę, ale potem tyle dzieje się w moim życiu, że
nie mam kiedy jej dokończyć. Mijają kolejne miesiące, czasu nadal
brak, aż wreszcie udaje się wygospodarować wolną chwilę na
lekturę. W ten oto sposób zgłębiłam do końca powieść
Magdaleny Kordel pt. <i>W blasku słońca</i>. To jedna z moich ulubionych
pisarek, ponieważ z jej książek zawsze bije optymizm. Nie inaczej
było w przypadku tego tytułu.</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqHRGaXLKn0zxA-G2OVLkx4b5N3ctwUko74OBCAHugVuzZLotb-MBhPlcVoYCvABIbvleGLApFnWIw1E6QAHGiX7cOJV9sXttkzxOsbVQ_coOJ3rQU8jp2mLhJvTf2bzMD4kd12eq0xLc/s800/IMG_20201227_121853.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="W blasku słońca – Magdalena Kordel" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqHRGaXLKn0zxA-G2OVLkx4b5N3ctwUko74OBCAHugVuzZLotb-MBhPlcVoYCvABIbvleGLApFnWIw1E6QAHGiX7cOJV9sXttkzxOsbVQ_coOJ3rQU8jp2mLhJvTf2bzMD4kd12eq0xLc/s16000/IMG_20201227_121853.jpg" title="W blasku słońca – Magdalena Kordel" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Głównymi bohaterkami powieści<i> W
blasku słońca</i> są dwie kobiety – Nicoletta i Mirela. Pierwsza z
nich jest rodowitą, dojrzałą Włoszką, która nie umie uporać
się ze stratą po śmierci męża. Druga to Polka, która myślała,
że zawrze małżeństwo z rozsądku, ale jej partner ostatecznie się
wycofał z tej umowy. Nieoczekiwanie ich losy się ze sobą
splatają. Jednak zanim to nastąpi, poznajemy osobno historię
każdej z kobiet.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Z Nicolettą po raz pierwszy spotykany
się, gdy otrzymuje klucze do mieszkania Giovanny. Ma zapalić
świeczkę figurce Matki Boskiej. Nicoletta chce jednak wykorzystać
ten moment na popełnienie samobójstwa, ponieważ tak źle radzi
sobie z uczuciem pustki. Na szczęście jej plany się komplikują.
Podczas snu Nicoletta otrzymuje cenne wskazówki. Babka zachęca
kobietę do wizyty w Wenecji. Nicoletta postanawia zostawić zakład
sukien ślubnych, w którym robiła przepiękne koronki, pod opieką
swojej przyjaciółki i brata. Sama wyrusza w podróż do Wenecji.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Podczas pobytu w tym wyjątkowym
mieście Nicoletta odnawia znajomość z byłym chłopakiem. Aldo
bardzo ją wspiera i okazuje jej ogromne zrozumienie. Doskonale wie
bowiem, co oznacza strata bliskiej osoby. Równolegle Nicoletta
poznaje Marca. Ten mężczyzna doskonale potrafi odczytywać ludzkie
emocje. Koniec końców Nicoletta jednak decyduje się wyjechać do
Toskanii, gdzie jej babka spędziła końcówkę swojego życia,
prowadząc winnicę i gaj oliwny.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Z kolei Mirela to młoda dziennikarka,
która pisze o podróżach i kulinariach. Ma za sobą rozwód oraz
rozstanie z partnerem, z którym planowała ślub z rozsądku. Mireli
trudno uwierzyć w miłość i zdobyć się na romantyzm. Nie można
jej jednak odmówić energii i radości życia. Jej perypetie od
początku bawią czytelnika. Stanowi ona zupełne przeciwieństwo
pogrążonej w smutku Nicoletty. Czy gdy drogi obu kobiet się
skrzyżują, wyniknie z tego coś dobrego? A może dwóm tak różnym
osobowościom będzie ze sobą nie po drodze?</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><i>W blasku słońca</i> to momentami radosna,
a momentami smutna powieść obyczajowa, która jednak niesie ze sobą
pozytywne przesłanie. Magdalena Kordel po raz kolejny udowodniła,
że nie pisze książek smutnych, tylko takie, które dają nadzieję
czytelnikowi. Powieść <i>W blasku słońca</i> stanowi też przepiękny
opis Toskanii i Wenecji. Pisarka wiernie oddaje ich klimat, smaki
oraz zapachy. Aż chce się zakosztować tych wszystkich pyszności,
o których mowa na kartach powieści. Jeśli szukacie dobrej
powieści obyczajowej, to gorąco polecam <i>W blasku słońca</i>.</p>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-84666905184216223682021-01-07T10:00:00.000+01:002021-01-07T10:00:08.466+01:00Sephora Overnight Glow Mask
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Szukasz kosmetyku o właściwościach
rozświetlających? Koniecznie musisz sięgnąć po Sephora Overnight
Glow Mask. Ta rozświetlająca maska na noc nie tylko nadaje naszej
cerze promienny wygląd, ale też może pochwalić się świetnym
składem. Zawiera aż 93% składników pochodzenia naturalnego. Wśród
zawartych w niej ingredientów znajdziemy m.in. kwas glikolowy oraz
hialuronowy. Jej działanie jest wielokierunkowe.</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgL8aNq4SoNFiH5IhFAUCHk7XCD4ZXL_zuuiqZiZUBsgvZI5yDOH2rLdhP0BMWNfwl2zVRwcc_HwCb0Cznp_vH5LCLFXIiJrYFjDyC1ec_R0chl7_lI58QsoZTJYDGjpSd0BVkm0efSK8M/s800/IMG_20201118_205624.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Sephora Overnight Glow Mask" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgL8aNq4SoNFiH5IhFAUCHk7XCD4ZXL_zuuiqZiZUBsgvZI5yDOH2rLdhP0BMWNfwl2zVRwcc_HwCb0Cznp_vH5LCLFXIiJrYFjDyC1ec_R0chl7_lI58QsoZTJYDGjpSd0BVkm0efSK8M/s16000/IMG_20201118_205624.jpg" title="Sephora Overnight Glow Mask" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span></span></p><a name='more'></a><b><br /></b><p></p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Kwas glikolowy sprawia, że Sephora
Overnight Glow Mask poprawia teksturę skóry, przyczyniając się do
jej wygładzenia. Maska rozświetlająca sprawia, że nie tylko
budzimy się z promienną i nawilżoną cerą, ale też znikają z
naszego lica drobne niedoskonałości. Niewielkie pryszcze czy
zaskórniki zamknięte nie mają z nią żadnych szans.
</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig-YqxCWW9dWQAuu0D_5Hm5gecIQ9vInhtCx2rnQyvJkJuTOCiGbQsB5tEsNdKmiDuUY3ln2k-r39aEm1SQCX0AWc6BT3ra6dYt_7B2loX0DT2CB2lH_EvDu5i_JcBoZz_nDB0TLSDrZA/s800/IMG_20201118_205633.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Sephora Overnight Glow Mask" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig-YqxCWW9dWQAuu0D_5Hm5gecIQ9vInhtCx2rnQyvJkJuTOCiGbQsB5tEsNdKmiDuUY3ln2k-r39aEm1SQCX0AWc6BT3ra6dYt_7B2loX0DT2CB2lH_EvDu5i_JcBoZz_nDB0TLSDrZA/s16000/IMG_20201118_205633.jpg" title="Sephora Overnight Glow Mask" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Jej konsystencja przypadnie do gustu
osobom, które podobnie jak ja, nie lubię ciężkich, tłustych
emulsji. Sephora Overnight Glow Mask ma konsystencję żelową,
bardzo szybko się wchłania, nie powodując przy tym lepkości
skóry. Rano nasza skóra nabiera zdrowego blasku i jest lepiej
nawilżona, ponieważ kwas hialuronowy w ciągu nocy wiąże
cząsteczki wody, poprawiając tym samym stan naszej cery.
</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJDTYaiDqJissDmjg9Gjb7y6EbaVfoua2wzPSZS_KufUtqLE3K5DCAyajiWRXFPgeL33dngjYCXKGahKyUiGdsXgm7YH0CyIihsG5UCJdo_xMgdIqpdQihWSyFZzqXlp6eARr1Qrcsl58/s800/IMG_20201118_205714.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Sephora Overnight Glow Mask" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJDTYaiDqJissDmjg9Gjb7y6EbaVfoua2wzPSZS_KufUtqLE3K5DCAyajiWRXFPgeL33dngjYCXKGahKyUiGdsXgm7YH0CyIihsG5UCJdo_xMgdIqpdQihWSyFZzqXlp6eARr1Qrcsl58/s16000/IMG_20201118_205714.jpg" title="Sephora Overnight Glow Mask" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Kwas glikolowy, który delikatnie
złuszcza skórę, oczyszczając tym samym pory i zapobiegając
powstawaniu niedoskonałości, został wyodrębniony z trzciny
cukrowej. Natomiast kwas hialuronowy wiąże cząsteczki wody,
przyczyniając się do nawilżenia cery. On także może pochwalić
się naturalnym rodowodem. Został uzyskany z pszenicy.
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Sephora Overnight Glow Mask zawiera aż
93% składników pochodzenia naturalnego. Pozostałe 7% stanowią
konserwanty oraz substancje odpowiedzialne za przyjemność ze
stosowania maski rozświetlającej na noc. Kosmetyk został
przebadany klinicznie, może być stosowany także przez osoby z cerą
wrażliwą i skłonną do podrażnień.</p>
karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-65127729145078169922021-01-06T10:00:00.001+01:002021-01-06T10:00:05.351+01:00Cała prawda o moim stosunku do książek<div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Zainspirowana przez dziewczyny, które
robiły świąteczny Q&A, postanowiłam napisać Wam parę
ciekawostek o sobie w kontekście czytania książek. Ich recenzje
często pojawiają się u mnie na blogu i nie jest to kwestią
przypadku. Bardzo cenię sobie dobrą literaturę. Oto cała prawda o
moim stosunku do książek.</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-_0MiM5BG6QYUnOXP9OFlLUbq0X6GRfbJVQozh-cscxgC3tB4Kli0HhADwYm8CubeXLUZ8AhmFJQHwt7VT2obycrKKIpiOi_HDdF2O4cE3WKPfks_DZxCrcw-6MLngnTfJMjo1Wu9IEI/s1066/IMG_20210101_124844.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Cała prawda o moim stosunku do książek" border="0" data-original-height="1066" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-_0MiM5BG6QYUnOXP9OFlLUbq0X6GRfbJVQozh-cscxgC3tB4Kli0HhADwYm8CubeXLUZ8AhmFJQHwt7VT2obycrKKIpiOi_HDdF2O4cE3WKPfks_DZxCrcw-6MLngnTfJMjo1Wu9IEI/s16000/IMG_20210101_124844.jpg" title="Cała prawda o moim stosunku do książek" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p><span><a name='more'></a></span><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Miłość do książek odziedziczyłam
po mamie</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Bardzo lubię czytać książki. Wolę
to od oglądania filmów czy seriali. Szczerze mówiąc, nie
pamiętam, abym w 2020 roku obejrzała jakikolwiek serial, w kinie
byłam tylko na 365 dniach, czyli ekranizacji powieści Blanki
Lipińskiej. Za to przeczytałam kilka dobrych książek. Ich lektura
dostarczyła mi lepszej rozrywki niż większość popularnych
seriali. Ja po prostu lubię wyobrażać sobie głównych bohaterów
i otaczającą ich rzeczywistość. Miłość do książek
odziedziczyłam po mamie, która ma sporą kolekcję w biblioteczce.
Wprawdzie ona gustuje w kryminałach, a ja w obyczajówkach i
reportażach, ale liczy się sam fakt, że zaszczepiła we mnie
czytelniczego bakcyla.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Nie rozumiem wyścigów w liczbie
przeczytanych książek</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Nigdy nie pojmę, dlaczego niektórzy
rezygnują z wyjścia ze znajomymi, wypadu w góry tylko po to, by
przeczytać więcej książek niż inni. Nie mówię tutaj o
sytuacji, gdy mamy kiepski nastrój i chcemy spędzić wieczór z
dobrą powieścią, chociaż ja nigdy tak nie mam, to szanuję
introwertyków ceniących sobie lekturę w samotności. Mam na myśli
ludzi, którzy zastanawiają się na grupach książkowych, z czego
można jeszcze zrezygnować, by przeczytać więcej książek. Dla
mnie to chore. Książka ma stanowić przyjemność, nie zaś być
kolejnym obowiązkiem do odhaczenia. Nie liczą się statystyki, a
jakość lektury oraz to, co z niej wynieśliśmy, jakich emocji nam
dostarczyła.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Nie podzielam opinii, że romans to
gorszy gatunek literatury</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Nie rozumiem, dlaczego gdy ktoś czyta
romanse, to uważa się, że sięga po gorszy gatunek literatury.
Moim zdaniem dobrze, że obcuje z literaturą. A gatunek każdy
wybiera pod siebie. Ja nie przepadam za powieściami filozoficznymi,
fantasy, thrillerami czy literaturą zachwalaną przez krytyków.
Tego typu książki mnie nie wciągają.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Nie lubię książek napisanych przez
celebrytów</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Teraz każdy aktor i piosenkarz pisze
książkę. Kulinarną, poradnikową lub biograficzną, jest ona
szeroko promowana, ale zazwyczaj okropnie nudna. Nie trafiłam chyba
na taką, która by mnie wciągnęła. Myślę, że artyści powinni
zajmować się tym, co im najlepiej wychodzi. Jedynie Marzena
Rogalska pisze dobre powieści obyczajowe, ale to przede wszystkim
dziennikarka.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Nie znoszę braku interlinii oraz
ultramałej czcionki</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Gdy czytam książkę, a w niej brakuje
interlinii lub czcionka jest ultramała, to okropnie się męczę. Po
10 stronach muszę robić sobie przerwę. Nie mam problemów ze
wzrokiem, ale taki wydruk strasznie męczy oczy. Podoba mi się, że
Wydawnictwo Filia i Znak zawsze dbają o ten aspekt.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Uwielbiam powieści świąteczne</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Boże Narodzenie to miłe dni, ale ja
zdecydowanie wolę Wielkanoc, gdy przyroda budzi się do życia.
Niemniej co roku namiętnie czytam powieści świąteczne, bo bije z
ich magia. Wiele z nich potrafi mnie wciągnąć i nastawić
optymistycznie do życia.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Na Mikołajki zawsze chciałam książkę</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Jako dziecko lubiłam otrzymywać
książki na Mikołajki. Zawsze mówiłam mamie, jakie tytuły mnie
interesują, a potem co najmniej jeden z nich znajdowałam w torbie z
prezentami. Pamiętam, że kiedyś wstałam o 2 w nocy z 5 na 6
grudnia po to, aby zacząć czytać polskie legendy, które bardzo
chciałam dostać.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Nigdy nie przebrnęłam przez Harry`ego
Pottera, nie znoszę fantasy</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Harry Potter to ulubiona książka
większości moich znajomych, a ja odpadłam po lekturze 50 stron I
tomu. Zdecydowanie nie przemawia do mnie fantastyka, nie potrafię
się w niej odnaleźć. Książka musi ukazywać realne życie, które
znam i potrafię je sobie wyobrazić. Gdy obowiązują w niej reguły
znane tylko autorowi, tracę zapał do lektury. Mam ścisły umysł i
chyba dlatego czuję się lepiej, czytając o tym, co zostało
empirycznie udowodnione.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Drażnią mnie powieści erotyczne
pełne przemocy</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Lubię powieści erotyczne, ale takie,
które rozpalają wyobraźnię, a nie zasmucają przemocą. Saga
Blanki Lipińskiej nie była od niej wolna, ale jednak bliżej jej
było do nietypowej opowieści o Kopciuszku. Po sukcesie 365 dni
polskie pisarki postanowiły chyba przebić Blankę, jeszcze bardziej
szokując czytelnika. Rynek zalały sagi mafijne, które są tak
brutalne, że nie jestem w stanie przez to przebrnąć. 365 dni to
książka ociekająca w metafory, ich znaczenie często tłumaczy
sama Blanka. Autorka po to stworzyła Massima, aby mieć dla Laury
bogatego mężczyznę, który umożliwi jej życie na wysokim
poziomie. Blanka w tamtym okresie lubiła sobie wyobrażać, że ma
drogi samochód czy luksusowe buty. Jednak w większości erotyków,
które powstały z inspiracji jej powieścią, nie ma żadnych
metafor. Jest za to dużo brutalności.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">W liceum przeczytałam tylko dwie
lektury</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Chociaż lubię czytać książki, to w
liceum przeczytałam tylko dwie lektury. Jedną była grecka tragedia
Sofoklesa, drugą Lalka. Na pozostałe nie miałam czasu i ochoty.
Nie rozumiem, dlaczego polskie lektury są tak przestarzałe i nudne.
Ich dobór woła o pomstę do nieba. Przez te nudne książki wiele
osób zniechęca się do literatury. Byłam też w klasie
biologiczno-chemicznej, gdzie mocno ciśnięto nie tylko z
przedmiotów kierunkowych, ale też z geografii i angielskiego. W
związku z tym uczyłam się często do 4 nad ranem i nie miałam,
kiedy przeczytać lektury. Polecam takie pojedyncze opracowania
poszczególnych lektur, które można kupić jako osobne książeczki.
W nich wszystko jest dobrze wyjaśnione i skondensowane. Na maturze
uśmiechnęło się do mnie szczęście i pisałam o Izabeli Łęckiej.
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Uwielbiam dobrej jakości poradniki
psychologiczne</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Lubię czytać wartościowe poradniki
psychologiczne, które pozwalają mi zajrzeć w głąb siebie i
innych ludzi, lepiej ich zrozumieć. Wiele konfliktów wynika z
różnicy charakterów i doświadczeń. Gdy przeczytamy kilka
wartościowych książek, spojrzymy na nie z innej perspektywy.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Jeśli jakaś książka mnie nie
wciągnie, nie czytam jej dalej</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Mam jedną zasadę. Gdy jakaś książka
mnie nie wciągnie od pierwszych stron, to ją odstawiam i nigdy do
niej nie wracam. Szkoda mi czasu na męczenie się z czymś, co mi
nie odpowiada. Już po pierwszych stronach da się wyczuć styl
autora i ocenić, czy jest on intrygujący, czy irytujący. Z tego
też powodu rzadko opisuję tutaj buble, bo zwyczajnie się z nimi
nie męczę.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Jednocześnie czytam kilka książek</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Zazwyczaj mam rozpoczętych kilka
książek. Jednego dnia mam ochotę na obyczajówkę, a drugiego
nachodzi mnie na reportaż, trzeciego ciągnie do poradnika
psychologicznego. Staram się żyć w zgodzie ze sobą i robić to,
na co aktualnie mam ochotę.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Miewam niemoc czytelniczą</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Zdarza mi się przez 2 miesiące nie
przeczytać żadnej książki. Dopada mnie wówczas niemoc
czytelnicza. Taka sytuacja ma miejsce w sytuacjach stresowych, ale
też wówczas, gdy w moim życiu dzieje się dużo dobrego i spędzam
czas z ludźmi, których uwielbiam.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Spotkania ze znajomymi są dla mnie
ważniejsze od książki</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Jeśli mam do wyboru wieczór z książką
lub zakupy w galerii z przyjaciółką, to zawsze wybiorę to drugie,
ponieważ jestem ekstrawertyczką i najwyżej cenię sobie
towarzystwo drugiego człowieka. Gdy mogę pogadać, pośmiać się,
doradzić i spędzić miło czas.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Muszę mieć nastrój na czytanie</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Jeśli coś mnie zdenerwuje, wolę iść
na spacer z przyjaciółką i to przegadać, niż siedzieć w domu z
książką. Gdy mam kiepski nastrój, lektura mi nie idzie, a czasem
wręcz nasila negatywne emocje, bo ja po prostu muszę je gdzieś
wyrzucić, a nie w sobie tłamsić. W takich chwilach wybywam na
miasto ze znajomymi albo przynajmniej wiszę na telefonie z bliską
osobą.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Mam kilka pisarek, które nigdy mnie
nie zawiodły</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Jeśli chcę mieć pewność, że
książka mnie wciągnie, sięgam po sprawdzonego autora. Niektóre
pisarki nigdy mnie nie zawiodły. Do tego zaszczytnego grona mogę
zaliczyć Magdalenę Kordel, Krystynę Mirek, Hannę Cygler,
Magdalenę Witkiewicz i Magdalenę Majcher. Zawsze z niecierpliwością
czekam na ich nowe tytuły.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Przerażają mnie książki o
psychopatach i większość kryminałów</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Nie mogę czytać książek o
psychopatach oraz krwawych kryminałów, bo mam po nich koszmary
przez kilka nocy z rzędu. Poza tym przerażają mnie, a ja lubię
czytać powieści ku pokrzepieniu serc.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Wolę powieści polskich autorów</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Zdecydowanie wolę przeczytać polską
obyczajówkę niż amerykańską. Denerwuje mnie, gdy Polka umieszcza
akcję swojej powieści w USA, posługuje się obcojęzycznymi
imionami głównych bohaterów, a tak naprawdę ma mgliste pojęcie o
tamtejszej kulturze. Poza tym, gdy sięgam po rodzimą literaturę,
to rozumiem realia głównych bohaterów. Gdy czytam angielską lub
amerykańską, to często nie jestem w stanie pojąć, o co chodzi z
tamtejszym system szkolnictwa czy wymiarem sprawiedliwości.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><h2 style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="color: red;">Nie lubię książek, gdzie nie ma
wartkiej akcji, a jest dużo opisów</span></h2><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Przydługawe opisy zawsze mnie nudzą.
Gdy jest ich za dużo, to odpuszczam sobie lekturę, bo moja
wewnętrzna ekstrawertyczka wychodzi z siebie, gdy nic ciekawego się
nie dzieje. Lubię wartką akcję i ciekawe dialogi.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-6022138421225473379.post-26698362602910133702021-01-05T10:00:00.000+01:002021-01-05T10:00:05.469+01:00Niezbity dowód – Małgorzata Rogala<div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><b>Zapewne zauważyliście, że rzadko
recenzuję kryminały. Mam spory problem z tym gatunkiem. Z jednej
strony niektóre powieści kryminalne są naprawdę wciągające, z
drugiej potrafię trafić na tak krwawe i brutalne, że mam po nich
koszmary przez tydzień. <i>Niezbity dowód</i> to historia, która mnie
zaciekawiła od pierwszej strony, a jednocześnie w ogóle nie
znalazłam w niej elementów, które budziłyby we mnie odrazę.
Małgorzata Rogala pisze głównie takie książki, mam do niej spore
zaufanie. Po raz kolejny się nie zawiodłam:)</b></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjhvSFl5vcNbnPOukfCPs3D-igOQMylUFwQdHnfAr-h6cT3ZyzYfsZ2RRUXCnjuNBDmrTipqkOHKynw2pTBio-h2yvApg-eSmvRdWCVY9iN7ebwNdX1kK14jueh2MTN_Tej73y9AeGNzo/s800/IMG_20201025_133712.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Niezbity dowód – Małgorzata Rogala" border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjhvSFl5vcNbnPOukfCPs3D-igOQMylUFwQdHnfAr-h6cT3ZyzYfsZ2RRUXCnjuNBDmrTipqkOHKynw2pTBio-h2yvApg-eSmvRdWCVY9iN7ebwNdX1kK14jueh2MTN_Tej73y9AeGNzo/s16000/IMG_20201025_133712.jpg" title="Niezbity dowód – Małgorzata Rogala" /></a></div><br /><b><br /></b><p></p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><span><a name='more'></a></span><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Adele pracuje w antykwariacie pani
Katarzyny. Gdy pewnego dnia jej szefowa przynosi do sklepu zabytkową
lampę, jej pracownica jest nią mocno zaintrygowana. Dopytuje się
swoją pracodawczynię o pochodzenie przedmiotu i czy zamierza go
sprzedać. Ta lampa to nie lada gratka dla kolekcjonerów, którzy
znają się na historii sztuki. Została zaprojektowana przez
Tiffany`ego i wykonana w jednym egzemplarzu. Co ciekawe, taka lampa
stała w domu rodzinnym Adeli, jej właścicielem był jej ojciec,
który tragicznie zginął w pożarze, a wraz z nim rzekomo miała
przepaść cała kolekcja dzieł sztuki. Skoro lampa nie uległa
zniszczeniu, to znaczy, że ktoś ją wcześniej ukradł. Możliwe,
że też zabił starszego pana, który stanął mu na drodze.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Adela postanawia dociec prawdy i pisze
do państwa Millerów, którzy prowadzą galerię w Bazylei. To
właśnie w niej ma odbyć się wystawa dzieł Tiffany`ego, na której
pokazana ma być także druga lampa skradziona z domu rodzinnego
starszej kobiety. Pragnie ona poznać tożsamość jej właściela.
Millerowie strzegą jednak tożsamości swojego wystawcy.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Niebawem do antykwariatu zagląda
kobieta zainteresowana lampą Tiffany`ego. Chce ją kupić, ale Adela
nie zamierza jej sprzedawać. Gdy starsza kobieta zaczyna ją łączyć
ze sprawą sprzed lat, zostaje brutalnie zamordowana. Kim jest
zabójczyni Adeli? Czy to ona przed laty ukradła lampę, a może
tylko jest tajemniczym posłańcem, kimś, kto ma pozyskać przedmiot
dla bogatego kolekcjonera? Czy w tę sprawę zamieszani są
Millerowie? Poszlak jest wiele, a zakończenie powieści <i>Niezbity
dowód</i> mnie osoboście zaskoczyło. Nie tego się spodziewałam.
Obstawiałam kogoś innego w roli zabójcy.</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Małgorzata Rogala po raz kolejny
stworzyła intrygujący kryminał, który zaskakuje swoim
zakończeniem. Nie było w nim zbyt krwawo i brutalnie. <i>Niezbity
dowód</i> czyta się naprawdę szybko dzięki wartkiej akcji. To bardzo
dobry kryminał, myślę, że spodoba się czytelnikom Agathy
Christie. <i>Niezbity dowód</i> to książka, w której czytelnik może
snuć własne przypuszczenia dotyczące personaliów zabójcy.
Teoretycznie wiemy o nim sporo, bo Małgorzata Rogala zdradza nam
jego płeć oraz parę szczegółów. W praktyce jednak trudno wpaść
na osobę, która stoi za tą okrutną zbrodnią. Gorąco polecam
Wam tę książkę. To także interesująca historia dla miłośników
dzieł sztuki. Ja się na niej zbytnio nie znam, ale nie
przeszkadzało mi to w lekturze.
</p><div style="text-align: justify;">
<br /></div><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br /></p>karminowe.ustahttp://www.blogger.com/profile/05109482317311510031noreply@blogger.com13