Bardzo spodobała mi się
zabawa zainicjowana przez KawaiiManiac. Prezentacja awaryjnego zestawu pozwala wyłowić
kosmetyczne perełki. Makijaż zazwyczaj ograniczam do minimum. W
związku z tym wskazanie niezbędnych specyfików zajęło mi kilka
minut. Zapraszam do lektury:)
Puder bambusowy z
Biochemii Urody
Ten produkt parokrotnie
zdradzałam z innymi sypańcami, ale zawsze do niego wracałam. Za
jego sprawą moja twarz pozostaje matowa przez 5 h. Na razie żaden
puder nie pobił tego wyniku. Bambus rzeczywiście jest
transparentny, nałożony w rozsądnej ilości nie bieli skóry. Z
jego dobrodziejstw mogą korzystać osoby, które walczą z
trądzikiem, ponieważ nie wykazuje właściwości komedogennych.
Staram się zwracać uwagę na skład kosmetyków, które mają
kontakt z moją twarzą, ponieważ nie chcę zaprzepaścić efektów
wielomiesięcznej pracy. Z domu mogę wyjść bez tuszu czy szminki,
ale muszę oprószyć lico. Jeśli pominę ten krok, po 2 h
przypominam latarnię.
Moja skóra miewa lepsze
i gorsze dni. Czasem ograniczam się do pudru, ale gdy pojawiają się
niedoskonałości, sięgam po podkład. Przez moją kosmetyczkę
przewinęły się różne produkty, jednak z perspektywy czasu widzę,
że najlepiej sprawdzają się minerały. Nie lubię ciężkich
formuł. Gdy w ciągu dnia czuję obecność podkładu, kosmetyk jest
u mnie skreślony. Podkład EDM charakteryzuje się przyzwoitym
kryciem. Jednocześnie nie funduje efektu maski. Bogactwo odcieni
stanowi atut minerałów. W końcu znalazłam kosmetyk, który
świetnie współgra z moją jasną karnacją.
Alverde konturówka do
ust „Soft Red”
Mój makijaż zazwyczaj
sprowadza się do podkreślenia ust i wytuszowania rzęs. Poza domem
nie mam czasu na zabawę z pędzelkiem. Nie wyobrażam sobie, że
mogłabym nałożyć pomadkę, dociskając sztyft do warg, ponieważ
ten sposób aplikacji jest mało precyzyjny. Konturówka Alverde
pozwala dokładnie obrysować i wypełnić usta. W przypadku wyżej
wspomnianego kosmetyku mamy do czynienia z klasyczną czerwienią.
Ten specyfik często
nakładam na wargi pokryte konturówką. Dzięki temu rozwiązaniu
optycznie powiększam usta. Błyszczyk charakteryzuje się przyzwoitą
pigmentacją. Stosowany solo podkreśla naturalny koloryt moich warg.
„Red Vintage” utrzymuje się na ustach przez 3 h. Ten wynik
uważam za satysfakcjonujący. Większość błyszczyków znika z
warg po godzinie.
Na ustach konturówka "Soft Red" pokryta błyszczykiem "Vintage Red" |
Mój makijaż oczu
zazwyczaj ogranicza się do wytuszowania rzęs. Jeśli maskara skleja
włoski, jest u mnie skreślona. Wiem, że niektóre osoby
rozwiązują problem przy pomocy specjalnego grzebyczka. Nie grzeszę
cierpliwością, dlatego nie rozczesuję rzęs. Wychodzę z
założenia, że skoro płacę kilkadziesiąt złotych za tusz, to
nie powinien on fundować „atrakcji” w postaci owadzich nóżek.
Clump Defy w 95% spełnia moje oczekiwania. Wyżej wspomniana
maskara wydłuża i pogrubia rzęsy. Łukowato wygięta, silikonowa
szczoteczka nie tylko rozdziela włoski, ale też unosi je u nasady.
Niestety, tusz nie jest pozbawiony wad. Po miesiącu na policzkach
pojawiły się czarne grudki. Gdyby maskara Clump Defy nie wykazywała
tendencji do osypywania, uznałabym ją za ideał.
PS Jak wygląda Wasz
awaryjny zestaw? Czy wyjeżdżając na urlop/weekend, rezygnujecie z
makijażu?
karminowe.usta
Ja czasami rezygnuję z makijazu podczas urlopu.
OdpowiedzUsuńJa mogę zrezygnować z pomadki i tuszu, ale nie wyjdę do ludzi bez pudru:)
UsuńU mnie zestaw awaryjny to puder mineralny z alverde, kredka czarna, tusz i jakaś pomadka z essence :)
OdpowiedzUsuńTaki makijaż nadaje twarzy wyrazu, a można go wykonać w ciągu kilku minut:)
UsuńTen zestaw do ust z Alverde wygląda super! :D Podkład mineralny to też fajna opcja - muszę o tym pomyśleć :D
OdpowiedzUsuńDługo wzbraniałam się przed zakupem minerałów. W końcu złożyłam zamówienie i nie żałuję. Oswajanie tego typu produktów wymaga trochę czasu, ale warto uzbroić się w cierpliwość:)
UsuńKoniecznie kiedyś muszę wypróbować ten puder bambusowy, skoro nie zapycha porów ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten puder, aczkolwiek lojalnie ostrzegam, ten kosmetyk pyli:)
UsuńPuder bambusowy to także mój ulubieniec :) Tani, niesamowicie wydajny i spełnia swoją role :)
OdpowiedzUsuńPuder bambusowy parokrotnie zdradzałam z droższymi kosmetykami, ale za każdym razem do niego wracałam. Nie znalazłam dla niego godnego następcy.
UsuńPuder bambusowy to mój faworyt, mam wrażenie, że w ogóle go nie ubywa z opakowania :)
OdpowiedzUsuńU mnie ubytek jest wyraźny;) Wszyscy zwracają uwagę na wysoką wydajność bambusa, a ja co miesiąc muszę sięgać po nowe opakowanie;)
UsuńKurcze, szkoda że nie widziałam efektów tego tuszu przed dzisiejszymi zakupami:)
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz daleko do Rossmanna, zawsze możesz wrócić po Clump Defy:)
UsuńHmm z racji tego, że mam cerę problematyczną, z pewnością wzięłabym któryś z moich kremów BB, puder do utrwalenia, tusz i coś nawilżającego do ust. Więcej do szczęścia mi nie potrzeba, ewentualnie dodatkowo jakiś neutralny cień i kredka :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nasze zestawy wyglądają podobnie;) Skupiamy się na tuszowaniu niedoskonałości, wytuszowaniu rzęs i nawilżeniu ust:)
Usuńmam ogromną ochotę na ten puder...
OdpowiedzUsuńPuder nie jest drogi. Warto go wypróbować, a nuż okaże się strzałem w dziesiątkę:)
UsuńMiałam ten puder :)
OdpowiedzUsuńPo emotce wnioskuję, że byłaś z niego zadowolona:)
UsuńNie lubię rezygnować z makijażu, dlatego moim absolutnym minimum są puder, róż, kredka i tusz ;)
OdpowiedzUsuńU mnie podkład, puder brązujący, maskara i pomadka ochronna :)
UsuńKarotka, przypomniałaś mi, że muszę zainwestować w róż:) Mój ulubieniec sięgnął dna, a Nature`s Sweet Side z EDM okropnie się utlenia...
UsuńZależy gdzie jadę. Jeśli będę na urlopie jeść kolację w eleganckich miejscach, to makijaż musi być.
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj wypoczywam w górach, dlatego mogę ograniczyć się do pudru:) Gdybym miała w planach kolację w eleganckim miejscu, z pewnością zabrałabym parę drobiazgów;)
UsuńStrasznie mnie ciekawi ten puder bambusowy, mam bardzo tłustą cerę, może i u mnie by się sprawdził;)
OdpowiedzUsuńTen puder nie jest drogi, myślę, że warto go wypróbować:) Moja cera wykazuje tendencję do przetłuszczania i na razie nie znalazłam godnego następcy bambusa. Ten produkt ma tylko dwie wady. Podczas aplikacji pyli i nie nadaje się do nanoszenia poprawek w ciągu dnia.
UsuńU mnie minimum stanowi brązowa kredka do oczu i tusz. W zasadzie jak się śpieszę to więcej mi nie trzeba :)
OdpowiedzUsuńMożesz polecić jakąś dobrą, brązową kredkę, która nie zawiera rudych tonów?:)
UsuńAaa!!! Wspaniały ten tusz!!! Jestem zachwycona efektem na Twoich rzęsach. Ciekawe, czy na moich lichych włoskach też by się tak ładnie prezentował.
OdpowiedzUsuńTen tusz ma ogromny potencjał:) Moje rzęsy z natury są mizerne, a dzięki maskarze Clump Defy wyglądają lepiej.
UsuńBardzo lubię tusze z MF, ten również przypadł mi do gustu. Tyle że u mnie grudkował dopiero po 2 m-cach
OdpowiedzUsuńNie zdziwiłabym się, gdybym po raz kolejny trafiła na macany egzemplarz...
UsuńBardzo często rezygnuję z makijażu podczas urlopu...W moich zasobach również znajduje się rzeczony puder...stosuję okazjonalnie..denerwuje mnie ta pyląca chmurka ...nieunikniona w sypkich pudrach - ale sam kosmetyk jest z pewnością wart uwagi :)
OdpowiedzUsuńNiestety, sypańce wykazują tendencję do pylenia. Ten typ tak ma;) W związku z tym, że puder spełnia swoje zadanie, jestem z niego zadowolona:)
UsuńMam ten podkład z EDM w tej samej formule i strasznie go lubię!
OdpowiedzUsuńTen podkład jest rewelacyjny:) Początkowo obawiałam się niskiej wydajności. Puder bambusowy idzie u mnie jak woda. Na szczęście podkład sięga dna po 9 miesiącach codziennego stosowania;)
UsuńMi jak tusz się osypuję, lub jest ani trochę nie odporny na wodę, to dolewam kilka kropel Duraline - uratował mnie już nie jeden raz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za radę:) W takim razie muszę się zaopatrzyć w Duraline:)
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten puder. Ja z makijażu nie rezygnuje wiadomo jeżeli będę się opalać to nie będę się malować, ale poza tym nigdy nie rezygnuje :)
Poza tym organizuje konkurs na testerkę kosmetyków z Marizy - jeżeli jesteś zainteresowana to więcej info na http://dzeejlo.blogspot.com/
Zapraszam serdecznie ;)
Pozdrawiam.
Ja także bardzo lubię puder bambusowy :) I ogólnie nie wyobrażam sobie wyjazdu bez zabrania białego pudru ze sobą, bo inaczej świecę się jak choinka.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wyjazdy to latem rezygnuję z makijażu natomiast w chłodniejsze miesiące nie jestem w stanie obyć się bez kosmetyków kolorowych :)
Widzę, że mamy ten sam problem. Bez pudru nie ruszam się z domu, ponieważ po 2 h przypominam latarnię...
Usuńale ślicznie wyglądasz w czerwonych ustach, masz ciemne włosy więc Ci pasuje taki kolorek!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement:) Bardzo dobrze czuję się w czerwieni:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńczerwoną kredkę do ust/ czerwoną pomadkę wskazałabym u Ciebie w pierwszej kolejności. To Twój znak rozpoznawczy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze czuję się w czerwonych ustach, aczkolwiek czasem zdarza mi się zrezygnować ze szminki:) Natomiast nie wyobrażam sobie, że mogłabym wyjść do ludzi bez pudru:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńile kosztuje podkład?
OdpowiedzUsuń4,8 g podkładu kosztuje 59,90 zł. Aczkolwiek na początek można zamówić próbkę o pojemności 1 g za 9,90 zł:)
UsuńPięknie wyglądasz na tym zdjęciu na tle listków, czerwony kolor bardzo Ci pasuje!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement:) Bardzo dobrze czuję się w czerwieni:) Obecnie poszukuję czerwonego kapelusza albo kaszkietu:)
Usuńi świetnie wyglada:) pozdrawiam i zabieram się za obserwacje Twojego bloga:)
OdpowiedzUsuńhttp://berenikatestuje.blogspot.com/
ja jeszcze dodałabym róż :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że muszę sobie sprawić jakiś róż. Mój ulubieniec z Inglota sięgnął dna i nie mam nic sensownego do podkreślania kości policzkowych:)
UsuńLatem chętnie sięgam po krem tonujący z filtrem. Jest stosunkowo lekki, ujednolica koloryt twarzy, a jednoczesnie zapobiega przed niekorzystnym wpływem promieni UV.
OdpowiedzUsuń