Sezon na cuda – Magdalena Kordel

Magdalena Kordel to jedna z moich ulubionych pisarek, choć trudno w to uwierzyć, jeszcze rok temu w ogóle nie znałam jej twórczości. Numerem jeden była wówczas dla mnie Hanna Cygler. Dzięki Kasi:* dowiedziałam się o premierze powieści Nadzieje i marzenia, przeczytałam ją i zachwyciła mnie do tego stopnia, że zaczęłam namiętnie czytać książki Magdaleny Kordel. W ciągu kilku miesięcy zapoznałam się ze wszystkimi dostępnymi tytułami, ale nigdzie nie potrafiłam znaleźć drugiej części z cyklu Uroczysko. Powieść Sezon na cuda w przeszłości ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Przez lata nie była ona wznawiana, stąd tylko nieliczni mogli zapoznać się z tą książką, ustawiając się w wirtualnych kolejkach w miejskich bibliotekach. Jesienią dowiedziałam się, że Sezon na cuda doczeka się wznowienia. Książka tym razem miała ukazać się nakładem Społecznego Instytutu Wydawniczego Znak i tak też się stało na początku stycznia. Dziś przychodzę do Was, aby podzielić się swoimi wrażeniami z lektury.

Sezon na cuda



Sezon na cuda – opowieść o potędze ludzkiej życzliwości

Sezon na cuda stanowi kontynuację przygód Majki oraz jej bliskich, których znamy z powieści Uroczysko. Znajdziemy tutaj m.in. Jagodę, Mańkę, tatę głównej bohaterki oraz weterynarza Czarusia. Oprócz nich pojawiają się też nowe postaci, które wnoszą do powieści powiew świeżości oraz zaskakujące zwroty akcji. Sezon na cuda rozpoczyna się od spotkania Majki z Leontyną. Właścicielka pensjonatu Uroczysko zwierza się starszej pani ze swoich obaw. W telewizji zapowiadają bezśnieżną zimę, a to Majki oznacza mniejszą liczbę gości i tym samym problemy finansowe. Pobyt w Uroczysku zarezerwowało niewiele osób, mimo to każda z nich będzie musiała mieć zapewnione atrakcje. Majka wierzy, że choć w grudniu nie wyjdzie na plus, to inwestycja w klientów zwróci się jej podczas ferii zimowych.

Leontyna analizuje problem Majki, aż dochodzi do wniosku, że można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Krótko mówiąc, zapewnić sobie rozrywkę i przyprowadzić gości do Uroczyska. Gdy starsza pani proponuje Majce organizację Wigilii dla samotnych, właścicielka pensjonatu początkowo jest nastawiona sceptycznie. Uważa, że ten pomysł nie ma szans na powodzenie, ponieważ jaki cel w przybyciu do Uroczyska mieliby jej sąsiedzi? W końcu jednak Majka kapituluje i godzi się na przygotowanie wieczerzy wigilijnej dla osób samotnych.

Czy Majka straci pracę w szkole przez kreatywność swoich uczniów?

Majka nie tylko zajmuje się prowadzeniem Uroczyska, ale też pracą w szkole. W miejscowym liceum uczy języka polskiego, niestety, od pewnego czasu ma na pieńku z dyrektorką. Sytuacji nie ułatwia postawa jej uczniów i ich kreatywność. Nowoczesne spojrzenie licealistów na szopkę bożonarodzeniową może ściągnąć na nauczycielkę nie lada problemy. Czy z powodu niesfornych podopiecznych Majka straci etat w szkole?

Powieść o pomaganiu i otwartym sercu

Osoby, które przeczytały Uroczysko, z pewnością pamiętają, że Majka ma wielkie serce i chętnie spieszy innym z pomocą. Nie inaczej jest w powieści Sezon na cuda. Właścicielka pensjonatu tym razem stara się pomóc Kasi – wdowie z dwójką dzieci, która straciła dach nad głową. Choć sama nie uzyskuje wysokich dochodów z prowadzenia Uroczyska, postanawia zatrudnić w nim młodą kobietę. Czy pomoc drugiemu człowiekowi ściągnie na nią problemy? Jak Kaśka poradzi sobie na recepcji? Ponadto Majka pełni rolę mediatorki między panią Leontyną a jej przyjaciółką Ewą. Obie kobiety w przeszłości bardzo się poróżniły. Czy Majce uda się doprowadzić do zgody pomiędzy przyjaciółkami? Na tym dobre uczynki Majki się nie kończą. Po więcej szczegółów odsyłam do powieści Sezon na cuda.

Magdalena Kordel – autorka pisząca ku pokrzepieniu serc

Sezon na cuda to powieść o ludzkiej życzliwości, bez której trudno poradzić sobie w dzisiejszych czasach. Powieść Magdaleny Kordel pokazuje nam, że choć żyjemy w XXI wieku, a technologie nieustannie się rozwijają, nic nie zastąpi nam bliskości i dobrej rady drugiego człowieka. Sezon na cuda to także opowieść o powracającym dobru. Majka ma serce na dłoni i chętnie pomaga innym. W trudnych chwilach może jednak liczyć na pomoc innych – pani Leontyny, rodziców, ojca Filipa Krawca, weterynarza Czarusia, Alicji Łagody i wielu innych.

Sezon na cuda to powieść, która bawi i wzrusza. Dialogi Majki z Jagodą parę razy doprowadziły mnie do łez, oczywiście były to łzy wywołane przez śmiech;) Poniżej przedstawiam cytat, który wywarł na mnie największe wrażenie. Słowa te są dla mnie równie kultowe jak niektóre fragmenty polskich komedii – chociażby wypowiedzi Korby. Myślę, że warto je zapamiętać ze względu na ich żartobliwy ton oraz fakt, iż wciąż wielu z naszych kolegów uważa się za złote rączki, choć nie wszyscy wiedzą, jak naprawić drobną usterkę;)
Może gdyby pozwolili mi się przyjrzeć z bliska, umiałabym nawet sprecyzować, o co mi chodzi, ale obserwując zacięte miny uwarunkowanych genetycznie stolarzy, zrezygnowałam z dociekań”

Jeśli szukacie lekkiej, ale wartościowej lektury na długie, zimowe wieczory, to z czystym sumieniem mogę polecić Wam Sezon na cuda. Powieść ta pełna jest zaskakujących zwrotów akcji i zabawnych dialogów, z których wypływa pewien morał. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, gdy świat wali nam się na głowę. Dzięki nim przetrwamy niejedną burzę.

karminowe.usta


5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz powieści obyczajowe, to z czystym sumieniem mogę polecić Ci twórczość Magdaleny Kordel:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam "Sezon na cuda", jeśli lubisz powieści obyczajowe z morałem:)

      Usuń
  3. ja mam w planach jeszcze w styczniu ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...