Kosmetyki z DM-u nie są
mi obce, po raz pierwszy zetknęłam się z nimi 2 lata temu, trwał
wówczas szał na produkty z niemieckiej drogerii. W związku z tym,
iż blogi podsycają chciejstwo, postanowiłam zapoznać się z
hitami internetu, korzystając z pomocy kuzyna. Na pierwszy ogień
poszły kosmetyki Alverde i maseczki Schaebens, później obszar
moich zainteresowań poszerzył się o lakiery p2. W końcu przyszła
pora na odżywki Balea, które cieszą się dużą popularnością
wśród blogerek. Czy moje włosy je polubiły? Zapraszam na recenzję
odżywki Balea z figą i perłami.
Balea odżywka do włosów z figą i perłami - nawilżenie
Moje wysokoporowate włosy
są niezwykle kapryśne. Niewiele odżywek w wyraźny sposób
poprawia ich stan. Odkąd odkryłam, że kosmyki lubią treściwe
emulsje bogate w naturalne oleje, produkty z certyfikatem
ekologicznym stały się stałym gościem w mojej łazience. Nie
oznacza to jednak, iż całkowicie zrezygnowałam z drogeryjnych
kosmetyków. Chętnie eksperymentuję i poznaję nowe specyfiki.
Zauważyłam, że moje włosy wyglądają lepiej po nałożeniu
odżywki zawierającej silikony. W tym przypadku sprawdza się
zasada: „im gęstsza emulsja, tym lepiej”. Po odżywce Balea nie
spodziewałam się cudów, wszak nie zawiera ona silikonów, a
zawartość olejów nie jest oszałamiająca. Wprawdzie trzęsienie
ziemi nie nastąpiło, ale kosmetyk okazał się dobrą inwestycją.
Treściwa odżywka świetnie nawilża włosy, choć jej skład
prezentuje się dość przeciętnie. Moje kosmyki dotychczas nie
przepadały za gliceryną, alkohole tłuszczowe również nie robiły
na nich wrażenia. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, iż
zmieniła się porowatość moich włosów. Kosmetyki, które kiedyś
przynosiły zadowalające rezultaty, już nie służą puklom.
Wygładzenie
Nawilżenie nawilżeniem,
ale trudno uzyskać efekt gładkiej tafli bez użycia silikonów.
Wprawdzie odżywka Balea z figą i perłami nie zastąpi mi
prostownicy, w tej roli najlepiej spisuje się Nivea
Long Repair, ale wyraźnie poprawia kondycję włosów.
Analizując jej skład, nie spodziewałam się cudów. Swego czasu
używałam balsamu
DeBa, który również nie zawierał silikonów, niestety,
nie byłam z niego zadowolona. Specyfik w niewielkim stopniu
wygładzał włosy, a moje kosmyki potrzebują „wsparcia” z
zewnątrz, w przeciwnym wypadku przypominam lwa. Odżywka Balea
dyscyplinuje niesforne pasma, za jej sprawą cieszę się estetyczną
fryzurą.
Miękkość
Bohaterka niniejszej
recenzji sprawia, że włosy stają się przyjemne w dotyku. Kosmyki,
które kilkanaście minut temu były szorstkie, przypominają
pluszaka. Podejrzewam, że ten pożądany efekt zawdzięczam
substancjom kondycjonującym oraz glicerynie. Odżywka przyzwoicie
zmiękcza włosy, pod tym względem wypada podobnie jak silikonowe
specyfiki.
Blask
Nie mogę narzekać na
matowe kosmyki, moje z natury odbijają światło. Zauważyłam
jednak, iż odżywka wzmacnia efekt i dodaje im blasku. W świetle
słonecznym można dostrzec miedziane i złote refleksy, które
wyglądają bardzo naturalnie.
Rozczesywanie
Moją zmorą są
poplątane włosy, które stawiają opór podczas szczotkowania.
Jeśli nie użyję odżywki, mogę zapomnieć o szybkim i bezbolesnym
rozczesywaniu pukli. Ba, niektóre kosmetyki przeznaczone do
pielęgnacji włosów nie ułatwiają tego zadania lub robią to w
nieznacznym stopniu. Na szczęście odżywce Balea z figą i perłami
nie mam nic do zarzucenia. Specyfik zmiękcza i wygładza kosmyki,
tym samym usprawniając ich szczotkowanie.
Skręt
Odżywka Balea, w
przeciwieństwie do produktów bogatych w silikony, nie prostuje
fal. Po jej użyciu cieszę się subtelnym skrętem. Końcówki
sprawiają wrażenie delikatnie podkręconych, nie ukrywam, że ten
efekt przypadł mi do gustu.
Konsystencja/obciążenie
Miłośniczki treściwych
emulsji z pewnością docenią działanie produktu Balea. Odżywka z
figą i perłami charakteryzuje się gęstą konsystencją, toteż
delikatnie dociąża włosy. Zdaję sobie sprawę, że ten efekt nie
każdemu przypadnie do gustu, ale moje kosmyki potrzebują specyfiku,
które je ujarzmi i zdyscyplinuje.
Zapach
Słodka, owocowa woń
utrzymuje się na włosach po spłukaniu odżywki. Zapach jest
niezwykle przyjemny, toteż jego trwałość postrzegam jako zaletę.
Producent wiernie odzwierciedlił aromat owoców, więc
Opakowanie
Odżywkę umieszczono w
białym, plastikowym opakowaniu, które wieńczy fioletowa klapka. To
rozwiązanie jest adekwatne do konsystencji kosmetyku, gęsta emulsja
spływa ku ujściu w wyniku działania sił grawitacji. Tworzywo, z
którego wykonano pojemnik, nie pozwala kontrolować stopnia zużycia
produktu. Gdy opakowanie staje się lekkie, to znak, iż nadeszła
pora, aby uzupełnić zapasy. Choć producent zdecydował się na
oszczędną grafikę, odżywka cieszy oko.
Wydajność
Treściwa formuła
kosmetyku przekłada się na jego wydajność. Z dobrodziejstw
odżywki korzystałam przez 2,5 miesiąca. Wynik ten uważam za
satysfakcjonujący. W tym miejscu warto wspomnieć, iż produkt Balea
charakteryzuje się niestandardową pojemnością. Plastikowe
opakowanie mieści 300 ml produktu.
Cena
Nie pamiętam dokładnej
ceny odżywki, ale raczej nie przekracza ona 1 euro. Jeśli będę
miała okazję, chętnie sięgnę po kolejne opakowanie produktu
Balea.
Dostępność
DM, drogerie internetowe,
serwisy aukcyjne.
Skład
Aqua, Cetearyl
alcohol, Behentrimonium chloride, Isopropyl palmitate, Parfum,
Panthenol, Dicapryl ether, Lauryl alcohol, Isopropyl alcohol, Sodium
benzoate, Citric acid, Potassium sorbate, Niacinamide, Helianthus
annuus seed oil, Glycerin, Ficus carica fruit extract, Hydrolyzed
pearl, Maris sal, Tocopherol, Phenoxyethanol.
Podsumowanie
Zalety
- świetnie nawilża moje wysokoporowate włosy
- przyzwoicie wygładza kosmyki, choć nie zawiera silikonów
- po jej użyciu pukle są miękkie i przypominają pluszaka
- nadaje włosom zdrowy blask i wydobywa refleksy
- ułatwia rozczesywanie
- korzystnie wpływa na skręt, zapewnia efekt subtelnych fal
- dociąża niesforne pasma, ale nie wzmaga przetłuszczania
- przyjemny, owocowy zapach, który utrzymuje się po spłukaniu odżywki
- praktyczne opakowanie, które cieszy oko
- wysoka wydajność
- niska cena.
Wady
- dostępność (DM lub drogerie internetowe).
karminowe.usta
mi nie podpasowała ta odżywka:/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Twoje włosy nie polubiły tej odżywki:(
UsuńJa ją uwielbiam!
OdpowiedzUsuńO dziwo, moje włosy również ją polubiły:)
Usuńczyli szum uzasadniony :)
OdpowiedzUsuńTeraz rozumiem, dlaczego blogerki zachwalają tę odżywkę:)
UsuńNie miałam jej, ale ostatnio kupiłam szampon z tej serii :)
OdpowiedzUsuńDo szamponów nie jestem przekonana, ponieważ zawierają SLES, który nie służy moim włosom.
UsuńNie uzywalam jeszcze szamponow i odzywek balea. Do tej pory z dm'u przytargalam alverde:-)
OdpowiedzUsuńJa również początkowo stawiałam na produkty Alverde:)
UsuńJeszcze nic nie przyciągłam z DMa i trzeba będzie to zmienić :)
OdpowiedzUsuńGdybyś wybierała się do DM-u, to szerokim łukiem omijaj kolorówkę Alverde. Wyjątek stanowią błyszczyki, konturówki i szminki:)
UsuńFajna, ale do ideału u mnie było jej daleko :-(
OdpowiedzUsuńBalea nie zdetronizowała mojej ulubionej odżywki Nivea Long Repair, ale to niezła odżywka w dobrej cenie:)
UsuńKupię sobie :)
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała okazję, to warto wypróbować tę odżywkę:)
UsuńTo druga odżywka z Balei, którą polubiły moje włosy, choć jeszcze lepiej spisuje się u mnie maska z tej serii (jednak jeszcze nic nie przesądzam, bo odżywki używam od niedawna). Numerem jeden dla mnie na dzień dzisiejszy jest ta z mango, ta z figą jest druga:) Natomiast rozczarowałam się maskami z Alverde, biorąc pod uwagę cenę i działanie na moich włosach to chyba do żadnej nie wrócę (stosowałam tą avocado i aloes z hibiskusem).
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować wersję z mango:) Maska czeka na swoją kolej, mam nadzieję, że będę z niej równie zadowolona jak Ty:)
UsuńA propos masek Alverde, to u mnie najsłabiej wypadła wersja z morelą. Z pozostałych nawet byłam zadowolona:)
nie miałam okazji próbować, ale jak widze całkiem dobrze się spisuje
OdpowiedzUsuńJestem mile zaskoczona działaniem tej odżywki:)
Usuńu mnie też dobrze się sprawdza, bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńDobra odżywka w niskiej cenie, która stanowi ucztę dla nosa:)
UsuńW sumie nie do końca wiem jaką mam porowatość włosów ale mam tą odżywkę i jestem zadowolona z jej działania. Nie mam po niej przyklapniętych włosów i łatwo się rozczesują co jest dla mnie najważniejsze:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że odżywka spełnia Twoje oczekiwania:)
UsuńMoja seria do włosów brązowych sprawdziła się i to bardzo. Byłam i jestem z niej mega zadowolona.
OdpowiedzUsuńOdżywka do włosów brązowych czeka na swoją kolejność. Mam nadzieję, że będę z niej równie zadowolona jak Ty:)
UsuńJuż dawno chciałam wypróbować tę odżywkę, ale jeszcze nie wpadła w moje ręce. Pewnie prędzej czy później na nią trafię i zobaczymy, jak sobie radzi :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei przy najbliższej okazji muszę zapoznać się odżywką z mango:)
UsuńTą miałam i robiła na prawdę cuda z włosami <3
OdpowiedzUsuńŚwietna odżywka:)
UsuńMiałam kiedyś odżywkę z mango i aloesem, u mnie się nie sprawdziła. Zero miękkości, nawilżenia czy połysku.
OdpowiedzUsuńKażde włosy lubią co innego:)
UsuńSzkoda, że wcześniej o niej nie wiedziałam. Może trafię online :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ją w paru sklepach internetowych i na Allegro:)
Usuńja mialam z kokosem i kwiatem tiare, ale ona mi niestety absolutnie nie podpasowala!
OdpowiedzUsuńZ kokosem jeszcze nie próbowałam. Nawet nie wiedziałam, że jest taka wersja;)
UsuńŻałuję trochę, że nie przytargałam z DMu żadnej odżywki Balea :( Następnym razem na pewno to nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńWarto je wypróbować, a nuż któraś przypadnie Ci do gustu:)
UsuńNiestety nie miałam okazji wypróbować niczego od Balea...
OdpowiedzUsuńMoże będziesz miała okazja wypróbować kosmetyki tej marki. Coraz częściej można je znaleźć w niewielkich drogeriach:)
UsuńJa miałam z tej serii szampon, fajnie działał, ale wzmagał przetłuszczanie
OdpowiedzUsuńSzampony Balea mnie nie kuszą, ponieważ zawierają SLES, za którym mój skalp nie przepada...
Usuńnie miałam okazji wypróbować, ale zapowiada się całkiem całkiem :)
OdpowiedzUsuńNiezła odżywka w niskiej cenie:)
UsuńJa z tej serii miałam okazję wypróbować jedynie szampon, niestety zaledwie po kilku próbach poszedł do kosza. Pomijając alkoholowy zapach i gęstą konsystencję, niestety on po prostu nie mył moich włosów. Pozostawiał je w gorszym stanie, niż przed umyciem - czułam się jakby moje włosy nie widziały prysznica przez miesiąc! Dobrze wiedzieć, że odżywka figowa to ewidentnie zupełnie inna bajka ;-)
OdpowiedzUsuń