Jeszcze kilka lat temu
nie przywiązywałam wagi do wyboru szamponu, sięgałam po pierwszy
lepszy, nie zwracając uwagi na jego skład. Przełom nastąpił,
gdy odkryłam produkty Alterra. Gdy przeszłam na naturalną stronę
mocy, zniknął łupież, z którym zaciekle walczyłam. Teraz wiem,
iż moja wrażliwa skóra głowy nie toleruje drogeryjnych szamponów,
ponieważ zawierają one silne detergenty. SCS również nie można
odmówić „mocy”, ale gdy występuje w towarzystwie olejów i
ekstraktów, nie mam problemów ze skalpem. Początkowo używałam
szamponów Alterra, ale później poszerzyłam obszar swoich
zainteresowań o specyfiki Alverde. Ich skład jest zbliżony, toteż
nie muszę obawiać się podrażnienia. Oczywiście nie mogłam
oprzeć się pokusie przetestowania nowości. Dzięki uprzejmości
kuzyna mogłam zapoznać się z działaniem szamponu Alverde z
żurawiną i kwiatem lipy. Czy kosmetyk spełnił pokładane w
nim nadzieje?
Alverde szampon żurawiną i kwiatem lipy - mycie
Początkowo obawiałam
się, że szampon może nie poradzić sobie z silikonami, ponieważ
zawiera niezwykle delikatne detergenty, na próżno szukać w nim
SCS. Kosmetyk sprawił mi jednak miłą niespodziankę, dokładnie
oczyszcza włosy i skórę głowy, ale ich nie wysusza. Z punktu
widzenia właścicielki wysokoporowatych kosmyków jest to niezwykle
istotna kwestia. Wiem, że wiele osób do szamponów z olejami i
ekstraktami podchodzi nieufnie, podczas gdy ja traktuję je jak
wybawienie. Moje włosy trudno obciążyć, ba, one wręcz potrzebują
treściwych kosmetyków, w przeciwnym wypadku na mojej głowie gości
dorodne siano.
Blask
Szampon z żurawiną i
kwiatem lipy został opracowany z myślą o pielęgnacji farbowanych
kosmyków. Choć od pewnego czasu nie poddaję włosów koloryzacji,
chętnie sięgam po tego typu kosmetyki. Dlaczego upodobałam sobie
specyfiki, które teoretycznie nie są dla mnie? Zauważyłam, że
szampony przeznaczone do włosów farbowanych nadają kosmykom zdrowy
blask. W świetle słonecznym można dostrzec rdzawe i złote
refleksy, które wyglądają bardzo naturalnie. Szampon Alverde z
żurawiną i kwiatem lipy sprostał moim oczekiwaniom. Po jego użyciu
włosy tworzą lśniącą taflę.
Miękkość
Niestety, żaden szampon
nie zmiękcza kosmyków w dostatecznym stopniu. Niezależnie od tego,
czy korzystam z naturalnych produktów, czy sięgam po specyfiki
drogeryjne, bez odżywki ani rusz. Nie wyobrażam sobie, że
mogłabym poprzestać na szamponie. Moje wysokoporowate włosy
domagają się solidnej porcji nawilżenia, gdy jej nie dostarczam,
nie chcą ze mną współpracować. Szampon Alverde z żurawiną i
kwiatem lipy nie jest wyjątkiem. Niestety, nie radzi sobie ze
zmiękczeniem moich wymagających pukli.
Gładkość
Jeśli nie nałożę
odżywki czy maski, mogę o niej zapomnieć. Włosy są szorstkie,
niezdyscyplinowane i przypominają miotłę. Sam szampon to za mało,
ale widzę różnicę między naturalnymi a drogeryjnymi specyfikami.
Te drugie zazwyczaj mocno oczyszczają włosy i tym samym sprzyjają
powstawaniu kołtunów. Produkty naturalne otulają je delikatną
warstwą ochronną i tym chronią je przed plątaniem.
Rozczesywanie
Sam szampon nie ułatwia
zadania. Gdybym zrezygnowała z odżywki, po tygodniu moja fryzura
uległaby znacznemu przerzedzeniu. Choć szampon jest łagodny, nie
zastąpi treściwej, nawilżającej emulsji.
Podrażnienie
Produkt Alverde łagodnie
obchodzi się ze skórą głowy. Gdy korzystałam z jego
dobrodziejstw, nie odnotowałam podrażnienia, zaczerwienienia,
łupież również omijał mnie szerokim łukiem. Mój skalp jest mi
wdzięczny za przejście na naturalną stronę mocy.
Przetłuszczanie
Pod tym względem nie
mogę swoim włosom nic zarzucić. Nie wykazują tendencji do
przetłuszczania, szampon również nie przyczynił się do
przedwczesnej utraty świeżości. Nawet po kilku dniach kosmyki są
odbite od skalpu i wyglądają dobrze. Mimo to głowę myję często,
robię to dla własnego komfortu.
Zapach
Przyjemny, nieco
kwaskowaty, mój nos zarejestrował zarówno owocowe, jak i kwiatowe
nuty, aczkolwiek nie wyczuwam akordów charakterystycznych dla
żurawiny. Mimo iż szampon zawiera komponenty zapachowe, skóra
głowy nie ucierpiała.
Konsystencja
Szampony Alterra i
Alverde mają specyficzną formułę. Ich glutowato-galaretowata
konsystencja nie każdemu przypadnie do gustu, aczkolwiek ja zdążyłam
się do niej przyzwyczaić. Najważniejsze, że kosmetyki wyżej
wspomnianych marek służą moim włosom.
Opakowanie
Produkt znajduje się w
czerwonym, plastikowym opakowaniu, które przyciąga wzrok. Alverde
stawia na praktyczne rozwiązania. Dzięki zamknięciu typu „klapka”
mogę wydobyć specyfik, mając mokre dłonie.
Wydajność
Z szamponem pożegnałam
się po miesiącu systematycznego stosowania. Wynik ten uważam za
satysfakcjonujący, zważywszy na długość moich włosów. Odkąd
moje pukle sięgają talii, przyzwyczaiłam się, że niektóre
kosmetyki szybko sięgają dna.
Cena
Zakup szamponu stanowi
wydatek rzędu 2 euro. Cena nie jest wygórowana, biorąc pod uwagę
fakt, iż mamy do czynienia z kosmetykiem naturalnym.
Dostępność
Skład
Aqua, Decyl glucoside,
Coco-glucoside, Alcohol, Alcohol, Glycerin, Betaine, Glyceryl
caprylate, Xanthan gum, Glyceryl oleate, Tilia tomentosa bud extract,
Vaccinum macrocarpon fruit extract, Chondrus crispus extract, Citric
acid, Levulinic acid, Sodium levulinate, Hydrogenated palm glycerides
citrate, Tocopherol, Sodium hydroxide, Parfum, Limonene.
Podsumowanie
Zalety
- dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy
- nadaje włosom zdrowy blask i wydobywa złoto-miedziane refleksy
- nie podrażnia skóry głowy
- nie powoduje łupieżu
- po jego użyciu fryzura pozostaje świeża przez wiele dni
- przyjemny, kwaskowaty zapach, w którym wyczuwam zarówno owoce, jak i kwiaty
- praktyczne opakowanie, które cieszy oko
- wysoka wydajność - miesiąc systematycznego stosowania przy włosach sięgających talii
- niska cena
- naturalny skład, aczkolwiek nie każdemu przypadnie do gustu alkohol.
Wady
- szampon musi być stosowany wraz z odżywką, ponieważ w przeciwnym wypadku na mojej głowie gości dorodne siano
- dostępność.
karminowe.usta
Ja używam jeśli chodzi o naturalna stronę mocy maski i odzywki z Alterry i jestem mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Alterry do pielęgnacji włosów są niezwykle udane. Maska pomogła mi uporać się z suchymi włosami:)
UsuńJej ale porządnie napisana recenzja co do szamponu to nie miałam go.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moja recenzja przypadła Ci do gustu:0
UsuńMam teraz szampon Alverde z aloesem i hibiskusem ale nie bardzo mi służy.
OdpowiedzUsuńWersja z aloesem i hibiskusem jest dość specyficzna. Raczej do niej nie wrócę. W moim przypadku najlepiej sprawdza się szampon familijny Alverde.
UsuńDostęp do stacjonarnej drogerii DM miałam w tamte wakacje ale nastawiałam się bardziej na Lush także pod tym względem nie zrobiłam dobrego rozeznania także chwyciłam masło Alverde, olejki z Alverde (kokosowy, różany) oraz żele z Balea.
OdpowiedzUsuńAlverde ma dobre masła i olejki:) W przypadku kolorówki należy uważać, ponieważ można natknąć się na niewypał.
UsuńŚwietna recenzja. Szamponu nie używałam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że sposób, w jaki piszę recenzje, przypadł Ci do gustu:)
UsuńNie znam tego Alverde
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSporo informacji,jak na 1 produkt ;) nie używałam kosmetyków Alverde, koleżanka zapomniała mi przywieźć z Niemiec, a pptem jakos odpuściłam, rzuciłam sie na sylveco, wspieram polskie firmy;). Po takim opisie mam jednak ochote kupić zestaw odzywki i szamponu ;)
OdpowiedzUsuńMam szampon Sylveco, wersja z owsem, i jestem z niego zadowolona:) Nie mogę doczekać się, kiedy nasza rodzima firma wypuści maski i odżywki do włosów:)
Usuńbrzmi bardzo fajnie, ja co prawda nie farbuję włosów, ale może się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że szampony do włosów farbowanym nadają kosmykom mocny połysk:)
Usuńbardzo mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała okazję, to warto wypróbować:)
UsuńZ ciekawości chętnie przetestuję na swoich włosach :)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio mieszanie naturalnych produktów z tymi bardziej silikonowymi - chyba takie połączenie u mnie sprawdza się najlepiej - trochę wszystkiego ;-)
OdpowiedzUsuń