Jako 18-latka nie
wierzyłam, że niebawem będzie mi dane stosować kosmetyki
zapobiegające starzeniu. Na mieście widywałam studentki, który
wciąż mogły się pochwalić piękną skórą. Ostatnio jednak
przekonałam się, że upływający czas pozostawia ślad na moim
ciele. Wokół oczu pojawiły się pierwsze zmarszczki mimiczne, a
skóra dekoltu i szyi zaczyna tracić jędrność. Postanowiłam nie
czekać na pogłębienie się objawów starzenia, toteż sięgnęłam
po krem przeciwzmarszczkowy AA Eco z dziką różą.
Nawilżenie
Początkowo krem
stosowałam na twarz, szyję i dekolt, ale jego właściwości
nawilżające okazały się niedostateczne w przypadku przesuszonej
skóry twarzy. W związku z tym powróciłam do sprawdzonego
kosmetyku Sylveco. Krem AA Eco z dziką różą w dalszym ciągu
aplikowałam na szyję i dekolt, ponieważ te partie ciała nie
wymagały solidnej dawki nawilżenia. Pod tym względem krem spisuje
się naprawdę słabo. Obietnice o długotrwałym nawilżeniu będącym
zasługą ekstraktu z alg morskich można włożyć między bajki.
Jędrność
Krem regularnie
aplikowałam na szyję i dekolt. Zauważyłam, że skóra zyskała na
elastyczności. Nie jest to może jakiś spektakularny efekt, ale od
kremów nie oczekuję cudów. Cieszę się, że skóra dekoltu i szyi
stała się napięta. Nie jest już tak wiotka jak wtedy, gdy po raz
pierwszy sięgałam po krem AA Eco.
Wchłanianie
Kosmetyk stosunkowo
szybko się wchłania, pozostawiając po sobie lekki film, który ma
za zadanie chronić skórę przed nadmierną utratą wody. Choć nie
przepadam za tłustymi powłoczkami, niewidzialna warstwa
pozostawiana przez krem AA Eco z dziką różą nie stanowi dla
dyskomfortu.
Zapychanie
Przy doborze kremów do
twarzy, szyi i dekoltu muszę zachować szczególną ostrożność,
ponieważ te partie ciała wykazują tendencję do zapychania. Szybko
zrezygnowałam z aplikacji kremu na twarz, ponieważ nie odpowiadały
mi jego mizerne właściwości nawilżające. Przez 3 tygodnie
stosowałam go na dekolt i szyję. W tym czasie nie dorobiłam się
przykrych niespodzianek, choć wcześniej takowe miały miejsce i
były spowodowane niewłaściwym doborem kosmetyków.
Konsystencja
Odnoszę wrażenie, iż
krem z dziką różą jest nieco bardziej treściwy od swojego brata
z rokitnikiem. Mimo to jego formułę określiłabym jako
stosunkowo lekką.
Zapach
Szczerze mówiąc nie
dostrzegam żadnej różnicy pomiędzy kremami AA Eco, które do tej
pory stosowałam. Zarówno wersja z rokitnikiem, jak i z dziką różą
roztacza wokół siebie migdałową woń. Kompozycja zapachowa
przypadła mi do gustu, ale uważam, iż firma Oceanic mogłaby się
pokusić o zróżnicowanie właściwości organoleptycznych
poszczególnych specyfików.
Opakowanie
Przeźroczysty, szklany,
prosty słoiczek z białą nakrętką prezentuje się elegancko.
Niestety, wydobywanie z niego kremu nie jest dobrym rozwiązaniem,
ponieważ sprzyja zanieczyszczeniom mikrobiologicznym. Preferuję
opakowania wyposażone w pompkę.
Podrażnienie
Nie odnotowałam żadnych
niepożądanych reakcji. Wręcz pokusiłabym się o stwierdzenie, że
krem działa kojąco na skórę.
Wydajność
Pomimo iż kosmetyk stosowałam głównie na dekolt i szyję, po 3 tygodniach moim oczom ukazało się dno.
Kraj producencki
Polska.
Testowanie na
zwierzętach
AA nie testuje swoich
kosmetyków na zwierzętach.
Skład
Aqua-woda,
składnik bazowy większości kosmetyków, rozpuszczalnik polarny.
Octyldodecanol-
emolient. Stosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów
tworzy na ich powierzchni warstwę okluzyjną, która zapobiega
utracie wody.
Dicapryl
ether-emulgator, emolient, lubrykant, solubizer. Posiada
również właściwości natłuszczające.
Parfum-kompozycja
zapachowa.
Cetearyl
alcohol-emulgator, emolient, regulator lepkości,
stabilizator. Jest to substancja o różnym pochodzeniu. Stanowi
mieszaninę alkoholi tłuszczowych: cetylowego i stearynowego.
Dodawany do przeźroczystych kosmetyków w celu uzyskania zmętnienia,
które utrudnia przenikanie światła. Natłuszcza, nadając skórze
przyjemną miękkość.
Glyceryl
stearate citrate-ester
kwasu cytrynowego i gliceryny. Emulsyfikator i substancja
stabilizująca.
Glycerin-
najprostszy, trwały alkohol triwodorotlenowy. Stanowi doskonały
rozpuszczalnik dla lipidów, dlatego wykorzystuje się ją przy
produkcji kremów, pomadek. Stanowi istotny substrat przy produkcji
mydeł. Posiada właściwości nawilżające, ale jednocześnie może
zapychać nasza skórę.
Rosa
canina oil-olej
z dzikiej róży wykazuje właściwości przeciwzmarszczkowe,
rozjaśniające i napinające.
Cucurbita
pepo seed extract-ekstrakt
z pestek dyni. Działa kojąco oraz wspomaga proces odbudowy skóry.
Pelvetia
canaliculata extract-popularna
alga z rodziny brunatnic. Wykorzystywany w preparatach anti-aging,
ponieważ stymuluje produkcję elastyny i kolagenu (białek
strukturalnych skóry). Jednocześnie hamuje enzymy rozkładające
wyżej wymienione proteiny. Poprawia mikrokrążenie.
Xanthan
gum-guma
ksantanowa. Substancja dodawana nie tylko do kosmetyków, ale również
do żywności. Substancja zagęszczająca, zwiększająca lepkość
wyrobu. Otrzymywana metodami biotechnologicznymi z wykorzystaniem
Xanthomonas
campestris.
Citric
acid-kwas
cytrynowy. Regulator odczynu, wykazujący właściwości nawilżające.
Zaliczany do sekwestrantów, czyli substancji, które przyłączają
jony metali, co zapobiega zajściu niepożądanych reakcji
chemicznych z udziałem tych jonów. Zwiększa stabilność
kosmetyku. W wyższych stężeniach ujawniają się jego właściwości
eksfoliacyjne (złuszczające naskórek). Można go wyodrębnić z
owoców cytrusowych albo pozyskać w hodowlach Aspergillus niger.
Pełni rolę środka konserwującego, chroniącego przed namnażaniem
niepożądanych drobnoustrojów.
Glyceryl
caprylate-stosowany
w formie czystej może powodować powstawania zaskórników. Tworzy
warstwę okluzyjną na powierzchni skóry i włosów, przez co
zapobiega nadmiernemu parowaniu wody. Zmiękcza i wygładza naskórek
oraz włosy. Tym ostatnim nadaje również blask.
Cena
Zakup kremu AA Eco z
dziką różą to wydatek rzędu 40 zł.
Dostępność
Douglas, Superpharm,
apteki. Część asortymentu wchodzącego w skład linii Eco, można
nabyć w Hebe.
Reasumując:
Uważam, że ten krem sprawdzi się u młodych osób, którym zależy
na ukojeniu i zachowaniu elastyczności skóry. Podejrzewam, że
produkt ten nie sprawdzi się w przypadku wymagającej, dojrzałej
cery, ponieważ jego właściwości ujędrniające oceniłabym jako
przeciętne. Po raz kolejny kremy AA Eco zawiodły mnie pod względem
nawilżenia, ponieważ z tym zadaniem radzą sobie naprawdę kiepsko.
PS Jakich kosmetyków
używacie na szyję i dekolt, chcąc uchronić je przed oznakami
upływającego czasu? Sięgacie po te same specyfiki, które
aplikujecie na twarz czy do tego typu zadań macie specjalne
preparaty?
karminowe.usta
ja używam tego samego kremu na szyję i dekolt co do twarzy :)
OdpowiedzUsuńz AA miałam dwa kremy - Ultra Nawilżanie (całkiem spoko, ale bardzo nie lubię tego zapachu) i Odżywczy, którego recenzję mam na blogu i był bardzo przeciętny ;)
a proszę bardzo, Twój blog jak najbardziej na to zasługuje :)
Ja zauważyłam, że moja szyja i dekolt wymaga czegoś mocniejszego niż twarz... Kupiłam nawet serum, które zamierzam namiętnie wcierać w te partie ciała:)
UsuńJestem ciekawa, czy zniosłabym zapach kremu z serii "Ultra Nawilżenie". Widzę, że nie tylko ja zauważyłam, że kosmetyki AA są dość zróżnicowane pod względem jakości...
No proszę. Miałam kilka próbek kremu pod oczy z dziką różą z tej serii i bardzo mi odpowiadały. Świetnie nawilżały :). Szkoda, że słoiczkowy brat do twarzy nie robi szału.
OdpowiedzUsuńMoja szyja jest straszna - zawsze zazdroszczę dziewczynom o ładnych szyjach. Moja jest cała w pręgi - ale od dziecka je mam i nic na to nie poradzę :(. Zamierzam sobie kupić jakiś ujędrniacz do szyi - może pręg nie zlikwiduje, ale liczę, że skóra będzie wyglądała trochę lepiej.
Krem pod oczy z dziką różą również spełnił moje oczekiwania. Ten w słoiczku nie jest zły, trochę ujędrnił skórę, ale niestety mizernie nawilża.
UsuńTeż mam takie pręgi na szyi i staram się, żeby skóra była jędrna. One nie znikną dzięki stosowanym kosmetykom, ale mogą stać się mniej widoczne.
A ile Ty masz lat, że się już starzejesz :)? Prawda jest taka, że skóra sie starzeje już po 20 roku życia, tylko nie u każdej osoby to widać.
OdpowiedzUsuńW marcu będę miała 24;) Niestety, widzę, że skóra zaczyna mi wiotczeć. Dotyczy to przede wszystkim dekoltu, szyi i kącików wokół ust. Widzę, że mój organizm produkuje coraz mniej kolagenu i elastyny... Skóra nie jest już tak napięta jak kiedyś...
UsuńŁee :( jestem starsza. Jednak moja skora wyglada obecnie lepiej niz jak mialam 20 lat. Teraz(od dluzszego czasu) o nia dbam, uzywam filtrow i widzę, że ona odzyla. Kiedys byla przebarwiona, odwodniona i szara.
UsuńBo trzeba zapobiegać a nie leczyć!
UsuńAż mnie trzęsie, kiedy słyszę, że nie należy stosować kosmetyków przeciwzmarszczkowych dopóki owe się nie pojawią. I jeszcze ten durny argument, że "skóra się przyzwyczai". Do czego się przyzwyczai, ja się pytam!?
Trochę się nakręciłam ;)
Bumtarabum, na szczęście te określenia co raz częściej odchodzą od lamusa :-). Ja używam kremu z retinolem i witaminą C na szyję i dekolt z L'arisse (to bodajże linia należąca do Avy) i mimo, że pisze 40 + to jakoś wcale się tym nie przejęłam. Przecież krem nie ma szans wniknąć w głębsze warstwy naskórka i nie umrzemy od stosowania kremów przeciwzmarszczkowych ;-)).
UsuńWiększość kremów zawiera oleje, kwas hialuronowy, witaminę C, a więc substancje naturalne, z którymi mamy do czynienia na co dzień i jakoś nie boimy się, że spożywanie soków cytrusowych przyzwyczai nas do zbawiennego wpływu witaminy C na naszą skórę;)
UsuńA równie dobrze moglibyśmy się do niej przyzwyczaić dzięki wewnętrznemu stosowaniu;)
UsuńJa kończę w tym roku 28 i na szczęście jeszcze nie wiotczeję :) Może dlatego, że mam szczupłą twarz...Jedyne co to ledwo widoczne zmarszczki mimiczne. Na wiotczenie mam czas koło 40tki. Mam młodsze koleżanki, które już sie dorobiły drugiego podbródka...
UsuńJa też mam szczupłą twarz, ale mimo to czuję spadek napięcia. Na twarzy i tak jest najlepiej. Gorzej prezentuje się dekolt, ale i tak szyja wygląd skóry najbardziej mnie martwi... Myślę, że to kwestia genów;) Chyba wdałam się w tatę... On też ma szczupłą twarz, ale mimo to jego skóra szybko zaczęła tracić jędrność. Moja mama wciąż ma jędrną skórę.
UsuńPrzyjemny ten kremik :)
OdpowiedzUsuńJest całkiem niezły, ale ubolewam nad jego mizernymi właściwościami nawilżającymi...
UsuńJa postanowiłam zainwestować w jakieś serum, może z witaminą C? Chyba wolę zapobiegać niż potem leczyć. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o serum z witaminy C. Niektóre dziewczyny nawet same je kręcą:) Ja na razie poprzestanę na gotowcach:) Też wolę zabezpieczyć niż leczyć;) Jak teraz zaniedbamy skórę, to potem pozostaną nam już tylko zabiegi i usługi chirurga...
Usuńdobrze wiedzieć, ja mam na czole bardzo dużo ostatnio się pokazało;/
OdpowiedzUsuńOjoj, współczuję... Ja też czasem miewam takie wysypy. W związku z tym, iż nie noszę grzywki, muszę się ratować korektorem, bo włosy nie zakryją mi niespodzianek na czole... Z drugiej strony słyszałam teorię, jakoby grzywka miała sprzyjać przetłuszczaniu i niespodziankom...
Usuńwłaśnie sobie szyję wymacałam i stwierdziłam, że skóra jest taka luźna, wiotka! :(
OdpowiedzUsuńchyba czas się za nią porządnie zabrać...
U siebie też zauważyłam taki spadek jędrności. Kiedyś wcierałam w nią krem i dostrzegłam, że jest wiotka. To skłoniło mnie do sięgnięcia po cięższą artylerię...
UsuńJeszcze nieczego z AA eco nie mialam- musze w końcu na coś sie skusić i zobaczyć czy mi będą służyć :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem najlepiej z tej serii spisuje się peeling do ciała z dynią:)
UsuńNigdy nie miałam nic z tej serii :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMi parę kosmetyków z tej serii sprezentowała mama. Część kupiłam sama. Wśród niej znajdziemy lepsze i gorsze produkty. Najbardziej przypadł mi do gustu peeling do ciała z dynią;)
UsuńCzas niestety nie stoi w miejscu :/ Sama się o tym przekonałam, choć i tak bardzo dobrze wypadam na tle moich rówieśniczek. W każdym razie w tym roku moja pielęgnacja zostaje uzupełniona o konkretne preparaty, przy okazji skorzystałam z niesamowitej okazji do zakupów z mojej ukochanej firmy Decleor. Skusiłam się na parę nowości i za parę miesięcy będę mogła ocenić, czy jest efekt bądź nie.
OdpowiedzUsuńNie mam większych problemów, ale dla mnie profilaktyka to podstawa i od 25 roku życia aktywnie sięgam po różne środki zaradcze. Myślę, że z dobrym skutkiem :)
Ofertę AA słabo znam, jakoś nie ciągnie mnie do tej firmy. Był czas, że kupowałam kilka serii lecz niestety dawno już ich nie ma :(
Firmy Decleor nie kojarzę, ale warto zapamiętać tę nazwę. Ja może nie wyglądam staro, ale czuję, że skóra traci na jędrności, staje się flakowata. Trzeba rozpocząć intensywną pielęgnację. Właściwie dobrane kosmetyki mogą opóźnić pewne procesy.
UsuńNiestety, co pewien czas wycofuje się pewne linie produktów, a ich miejsce zajmują nowe. Nie zawsze udane...
Zgadzam się, dlatego profilaktyka to dobra sprawa.
UsuńFirmę Decleor polecam, warto poznać pewne serie. Może nie wszystko jest warte uwagi, jednak mam pewną grupę, która od dawna za mną chodziła.
A które serie według Ciebie zasługują na uwagę?:)
UsuńPrzy mojej suchej skórze taki krem odpada. Musi być mega nawilżający i jeszcze najlepiej tłusty :)
OdpowiedzUsuńTen z pewnością taki nie jest, więc odradzam zakup;) Moim zdaniem te specyfiki sprawdzą się latem u osób z cerą mieszaną, ponieważ są stosunkowo lekkie.
Usuńeee 24 lata to nie tak dużo :] Ja mam więcej, ale ciiii... ;P
OdpowiedzUsuńJa też jeszcze niedawno sądziłam, że kremy przeciwzmarszczkowe nie dla mnie. Ale wolę zapobiegać, niż potem biadolić. :)
Ja kiedyś myślałam, że po kremy przeciwzmarszczkowe zacznę sięgać po 30-stce, ale widzę pierwsze objawy starzenia i lepiej zapobiegać tym niekorzystnym procesom;)
UsuńWiem że powinnam też już zacząć taką pielęgnację ale jakoś się nie umiem za to zabrać ;P Zresztą nie wiem jak pogodzić pielęgnację z objawami starzenia z trądzikową. Bo w produktach przeciwzmarszczkowych itp jest dużo olejków i boję się że to pogorszy stan trądziku ;(
OdpowiedzUsuńRozumiem... Sama lawiruję, ponieważ wiele rzeczy mnie zapycha. Na szczęście nie wszystkie oleje tak na mnie działają, więc mam jakieś pole manewru. Ale przy cerze skłonnej do niedoskonałości (mieszanej, tłustej) trudno znaleźć odpowiedni kosmetyk.
Usuńpolecam Ci krem pod oczy, na dekolt i szyję firmy Flos Lek z linii Eco. byłam zachwycona jego działaniem na skórę pod oczami i na szyi :)
OdpowiedzUsuńO zapamiętam to:) Przyda mi się coś nawilżającego, ujędrniającego, a jednocześnie nadającego się do skóry naczynkowej, mieszanej. Mamy podobne problemy, więc jest szansa, że kosmetyk u mnie też świetnie się sprawdzi;)
Usuńmoże i jak kiedyś zacznę używać; D
OdpowiedzUsuńLepiej sięgnąć od razu, gdy zauważymy, że nasza skóra sama już sobie nie radzi tak dobrze jak kiedyś. Można skutecznie opóźnić starzenie, tylko trzeba zachować czujność;)
Usuńjakoś nie mam zaufania do AA, chociaż kiedyś bardzo lubiłam, u mnie stan skóry poprawia się, gdy stosuję pod krem serum, nawet najprostsze, np. olej z pestek malin + żel hialuronowy umieszany z ekstraktem , np. z malin, truskawek ; polcam:)
OdpowiedzUsuńOlej z pestek malin chodzi już za mną od pewnego czasu:) Słyszałam o nim wiele dobrego. Nie tylko zapobiega starzeniu, ale też chroni skórę przed promieniowaniem słonecznym:)
UsuńMiałam okazję wypróbować jeden z kremów AA Eco, ale ani konsystencja ani działanie nie przypadły mi do gustu...
OdpowiedzUsuńTe kremy są dość specyficzne. Niestety, lekka konsystencja w ich przypadku idzie w parze z mizernymi właściwościami nawilżającymi...
UsuńAktualnie leczę skórę z małego wysypu, więc traktuję ją Effaclar Duo.
OdpowiedzUsuńW dekolt i szyję wklepuję krem na pierwsze zmarszczki z Bielendy.
Nie kojarzę tego kremu z Bielendy. Jak trafię na niego w drogerii, to przyjrzę się składowi i ocenię ewentualne właściwości zapobiegające starzeniu;)
UsuńEffaclar Duo wiele osób sobie chwali, mi niespecjalnie przypadł do gustu... Z moimi wysypami lepiej radzi sobie biała glinka...
A ja stosuję sobie masło shea i olejki i myślę, że póki co skutecznie zapobiegam :)
OdpowiedzUsuńMasła shea i olejki potrafią zdziałać cuda:) Dzięki nim unikasz przesuszenia, które przyśpiesza starzenie;)
Usuńzdecydowanie nie dla mnie. w moim wieku, to już trzeba po cięższy arsenał sięgać :P
OdpowiedzUsuńRozumiem;) Ja weszłam w ten wiek, kiedy trzeba co pewien czas zmieniać arsenał na cięższy;) Na razie stoję na najniższym schodku, ale z czasem będę wspinać się coraz wyżej;) Lepiej zapobiegać niż leczyć i stopniowo wprowadzać coraz mocniejsze specyfiki;)
UsuńBędąc w SuperPharm kilka razy patrzyłam na te kosmetyki ale jakoś nie korciły mnie pomimo, że mam fazę eko :)
OdpowiedzUsuńJa w końcu zamówiłam sobie ampułkę Pat&Rab i myślę nad kremem 30+ ale muszę dorwać świeży tester w Sephorze i zobaczyć jak on pachnie.
A z wit.C jest polecamy FlavonC serum.
Ja z Pat&Rub zamówiłam ekoampułkę nr 1 (do cery suchej i wrażliwej) oraz tonik. Jeśli się sprawdzą, pomyślę nad zakupem kremu 30+:)
UsuńDziękuję za podanie namiarów na gotowy produkt z witaminą C;) Chwilowo nie mam czasu na tworzenie własnych mikstur, wolę gotowce;)
Ja póki co nie sięgałam po takie kremy, ale za jakiś czas pewnie zacznę :)
OdpowiedzUsuńTeraz poszukuję idealnego matu :)
Idealny mat też by mi się przydał;) Jeśli go znajdziesz, to koniecznie podaj namiary na to cudo;)
Usuńcałe szczęście mam na to czas, pewnie kiedys bede szukac :))
OdpowiedzUsuńNa razie pozostaje Ci korzystać z życia;) Ja już muszę myśleć o tym, jak zapobiegać pewnym niepożądanym zjawiskom;)
UsuńJa do AA ECO się zraziłam, krem nakładam twarzowy poniżej;) Chętnie poczytam u Ciebie składy tych kremów co walczą w moim imieniu z czasem;)
OdpowiedzUsuńKrem pod oczy z dziką różą i dyniowy scruber do ciała to najlepsze kosmetyki z tej serii, z jakimi miałam do czynienia. Kremy do twarzy spisują się dość mizernie...
UsuńHmm..."Mizernie" to chyba złe określenie, sformułowanie "przeciętnie" chyba lepiej odzwierciedla rzeczywistość;)
Usuń