Od dziecka uwielbiam
desery z kokosem. Gdy w moje ręce wpada opakowania Raffaello, po 15
minutach nie ma po nim śladu;) Od czasu do czasu lubię przytargać
z supermarketu orzech kokosa, ponieważ pozyskane z niego mleczko
stanowi ucztę dla mojego podniebienia. W związku z tym, iż na co
dzień wzbraniam się przed pochłanianiem Raffaello, ponieważ moja
cera protestuje przeciwko takim ucztom, pozostaje mi rozpieszczanie
zmysłów przy użyciu kosmetyków. Dzisiaj pragnę przedstawić Wam
łagodzący żel do mycia ciała z kokosem marki AA (seria Sensitive
Nature Spa).
Mycie
Żel bez problemu radzi
sobie z usuwaniem zanieczyszczeń z powierzchni ciała. Po wyjściu z
łazienki towarzyszy mi uczucie świeżości.
Zapach
Woń żelu określiłabym
jako przyjemną i słodką. Muszę przyznać, iż AA udało się
uniknąć wypuszczenia na rynek produktu o mdłym zapachu.
Aczkolwiek warto zaznaczyć, iż woń kokosa nie została w pełni
odzwierciedlona. Zapach żelu kojarzy mi się z aromatyzowanymi
czekoladkami z nadzieniem.
Nawilżenie
Od żelu pod prysznic nie
oczekuję nawilżenia. Uważam, iż jest to zadanie dla balsamów i
maseł do ciała. Od produktów przeznaczonych do mycia wymagam
jednak, aby nie przyczyniały się do pogorszenia stanu mojej skóry.
Żel pod prysznic AA trochę ją wysusza. Po wyjściu z wanny należy
skierować swe kroki w kierunku półki z balsamem.
Podrażnienie
Podczas stosowania żelu
nie stwierdziłam u siebie pieczenia, świądu czy zaczerwienienia.
Konsystencja
Kosmetyk jest stosunkowo
gęsty jak na żel pod prysznic. Pod tym względem wypada
zdecydowanie lepiej od produktów Alterry. Wyciśnięty na rękę
nie wykazuje tendencji do rozlewania się. Do momentu roztarcia
zachowuje swój kształt. Przeźroczysty żel AA podczas
rozprowadzania na skórze przeistacza się w biały, lekki krem.
Opakowanie
Tutaj posypią się
gromy. Nie mam nic do zarzucenia opakowaniu pod względem
estetycznym. Niestety, jest ono niewygodne. Plastikowa tubka z
zatrzaskiem u podstawy nie sprawdzi się pod prysznicem. Żel lubi
wyciekać dołem. Znalazłam na to sposób. Po wyciśnięciu
produktu na dłoń, przekręcam tubkę zdecydowanym ruchem o 180
stopni, zamykam ujście i odstawiam na brzeg wanny. Preferuję
kosmetyki, z których można korzystać bez zbędnych ceregieli.
Ponadto warto podkreślić, iż tubka jest nieporęczna, ponieważ
wyślizguje się z mokrych dłoni.
Wydajność
Opakowanie mieści w
sobie 200 ml produktu. Dno dało o sobie znać po upływie 10 dni. Z
produktu korzystałam sama, bez pomocy pozostałych członków
rodziny;)
Testowanie na
zwierzętach
AA nie testuje swoich
kosmetyków na zwierzętach.
Skład
Aqua-woda,
składnik bazowy większości kosmetyków, rozpuszczalnik polarny.
Ammonium
lauryl sulfate-anionowa substancja myjąca. Może działać
drażniąco na skórę i błony śluzowe, toteż poleca łączenie
jej z substancjami łagodzącymi. Substancja posiada właściwości
pianotwórcze.
Cocamidopropyl
betaine-syntetyczny surfaktant, czyli substancja
powierzchniowo czynna, a zatem myjąca, pochodzący z oleju
kokosowego i dimetyloaminopropyloaminy. Ponadto środek zagęszczający
i emulgator. Pełni rolę antystatyczną w odżywkach do włosów.
Najczęściej nie podrażnia skóry i błon śluzowych.
Parfum-kompozycja
zapachowa.
Glycerin-
najprostszy, trwały alkohol triwodorotlenowy. Stanowi doskonały
rozpuszczalnik dla lipidów, dlatego wykorzystuje się ją przy
produkcji kremów, pomadek. Stanowi istotny substrat przy produkcji
mydeł. Posiada właściwości nawilżające, ale jednocześnie może
zapychać nasza skórę.
Betaine-betaina,
substancja, która posiada dodatnio naładowaną grupę funkcyjną.
Zaliczana do czwartorzędowych soli amoniowych. Substancja ta po raz
pierwszy została wyizolowana z buraka cukrowego (Beta vulgaris). Jej
nazwa odzwierciedla pochodzenie. Umożliwia zatrzymywanie wody w
komórkach, chroniąc je tym samym przed odwodnieniem.
Cananga
odorata flower oil-
olejek ylangowy. Zawiera takie składniki biologicznie czynne jak
alfa-pinen, linalol, geraniol, seskwiterpeny, eugenol, izoeugenol.
Ogranicza problem przetłuszczającej się skóry. Jeśli stosujemy
go na skórę głowy, to poprawia jej ukrwienie, a tym samym
zapobiega wypadaniu włosów.
Citric
acid-kwas
cytrynowy. Regulator odczynu, wykazujący właściwości nawilżające.
Zaliczany do sekwestrantów, czyli substancji, które przyłączają
jony metali, co zapobiega zajściu niepożądanych reakcji
chemicznych z udziałem tych jonów. Zwiększa stabilność
kosmetyku. W wyższych stężeniach ujawniają się jego właściwości
eksfoliacyjne (złuszczające naskórek). Można go wyodrębnić z
owoców cytrusowych albo pozyskać w hodowlach Aspergillus niger.
Pełni rolę środka konserwującego, chroniącego przed namnażaniem
niepożądanych drobnoustrojów.
Cena
Za żel zapłaciłam
14-15 zł, skorzystałam z promocji przygotowanej w związku z
otwarciem drogerii Hebe w Opolu. Regularna cena kosmetyku jest dosyć
wysoka, ponieważ sięga 30 zł.
Dostępność
Hebe, Superpharm,
Douglas, apteki.
Reasumując:
Żel wzbudził we mnie mieszane uczucia. Woń kosmetyku odpowiada
moim preferencjom. Aczkolwiek na jego niekorzyść przemawia
skłonność do wysuszania skóry, niewygodne opakowanie i stosunkowo
wysoka cena.
PS Używałyście żeli
pod prysznic z serii Nature Spa? Co myślicie o zastosowaniu tubek w
przypadku tego typu produktów?
karminowe.usta
Uwielbiam zapach kokosa, a jeżeli twierdzisz, że pachnie czekoladkami, to tym bardziej mam ochotę sięgnąć po ten żel :)
OdpowiedzUsuńZapach jest naprawdę bardzo przyjemny i nie wywołuje mdłości;) Kojarzy mi się z dobrymi belgijskimi czekoladkami z nadzieniem kokosowym;)
UsuńMam niedobre doświadczenia z tą firmą,miałam uczulenie po kremie i....więcej się nie skuszę na żaden ich kosmetyk:(
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię doskonale... Mnie uczula większość kosmetyków Perfecty. Nie wiem, czy to kwestia stosowanych kompozycji zapachowych czy czegoś innego, ale zdecydowanie mi nie służą...
UsuńZobaczyłam kokos i pomyślałam: "chcę to mieć", a później doczytałam o wysuszaniu..i mina mi zrzedła..
OdpowiedzUsuńNiestety, ammonium laureth sulfate daje o sobie znać... Ja nie mam suchej skóry, a dostrzegłam problem. Boję się pomyśleć, jak na taki żel mogłaby zareagować sucha skóra...
UsuńNie jestem fanką zapachu kokosa, a kosmetyki AA mnie do siebie zraziły, gdyż kilka, których próbowałam mnie uczuliło :(
OdpowiedzUsuńJa na razie jeszcze nie trafiłam na żaden egzemplarz, który wywołałby u mnie alergię. Ale mam podobne przeżycia z innymi markami... Moja cera nie przepada za kosmetykami Perfecty. Próbowałam paru produktów z tej firmy i kończyło się to tragicznie...
UsuńJedynie peeling gruboziarnisty mają przyzwoity...
UsuńAle nie mogę go stosować ze względu na naczynka, nad czym ubolewam, ponieważ świetnie oczyszczał pory na nosie...
UsuńCzytałam gdzieś, że ładnie kokosowo pachnie żel z Balea:) aktualnie jestem na poszukiwaniu kokosowych perfum :p
OdpowiedzUsuńOo, dziękuję za informację:) Poproszę kuzyna o zakup żelu Balei. Mam nadzieję, że jeszcze nie został wycofany i dane będzie mi ocenić jego właściwości:)
UsuńMmm <3 Uwielbiam zapach kokosa .
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja;) Lubię kokosa w każdej postaci;) Raffaello, ciasta z wiórkami, kokosanki, likier kokosowy, mleczko kokosowe;) Jego zapach obecny w kosmetykach przywołuje same przyjemne wspomnienia;)
UsuńKokosowe produkty zawsze mnie przyciągają.
OdpowiedzUsuńJa mam słabość do kosmetyków pachnących kokosem, wanilią, anyżem, różą, jaśminem, lukrecją, marcepanem i czarnymi owocami. Aa, zapomniałabym o pigwie:) Gdy znajdę kosmetyk wiernie odzwierciedlający któryś z moich ulubionych zapachów, to wędruje on do koszyka:)
UsuńSzkoda, że wysusza... No i ta cena :/
OdpowiedzUsuńCena moim zdaniem jest niewspółmierna do jakości... Główną zaletą tego żelu jest jego zapach. Na dobrą sprawę ma on więcej wad. Wysuszanie skóry, nieporęczna tubka...
Usuńlubię kokosowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńSą takie słodkie i otulające:)W sam raz na zimę:)
Usuńto przesuszanie mnie zniechęciło. chociaż od razu byłam lekko na nie; nie przepadam za koksem. ale gdyby był lepszy niż opisałaś może bym się skusiła. w promocyjnej cenie oczywiście;))
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie warto kupować tego żelu w regularnej cenie... Poza zapachem, który i tak przypadnie do gustu nielicznym, nie ma w nim nic zachęcającego...
Usuńhm, niewydajny...
OdpowiedzUsuńAle u mnie większość żeli kończy się w takim tempie;) Nie używam gąbki do mycia, może dlatego tak szybko go zużywam:)
UsuńNie lubię używać gąbki do żeli czy innych umilaczy kąpielowych i tak samo bardzo szybko je zużywam :)
UsuńDla samego zapachu pewnie mogłabym dać się pokusić o poznanie :)
Ja zawsze mam przed oczyma bakterie i grzyby, które zdążyły się zadomowić na wilgotnej gąbce. Poza tym mycie bez udziału tego typu akcesoriów jest dla mnie przyjemniejsze;)
Usuńtak sądziłam ,że zapach może być taki mdły, ale skoro nie jest :)
OdpowiedzUsuńByłam bardzo ciekawa jego zapachu, ponieważ zazwyczaj trafiam na mdlące imitacje kokosa...
Usuń10 dni?! strasznie krótko...
OdpowiedzUsuńU mnie większość żeli dobija dna po 7-10 dniach, więc taką wydajność przyjmuję za standard;) Gdybym korzystała z myjki, pewnie mogłabym się nim dłużej cieszyć;)
Usuńmmmm Kokos w każdej postaci jest przeze mnie mile widziany. :]
OdpowiedzUsuńAle wysuszenie i taka mała wydajność za taką cenę? Zniechęcające.
10 dni to w moim przypadku standardowa wydajność. Praktycznie wszystkie żele dobijają dna po upływie 7-10 dni. Nie używam myjki, co przekłada się na obniżenie wydajności. Ale wysuszenie przy takiej cenie nie powinno występować...
UsuńCiekawy, lubię kokosowe kosmetyki :) Jednak chyba ceny regularnej bym za niego nie dała, może gdy spotkam w jakiejś promocji... ;)
OdpowiedzUsuńŻel jest przeciętny pod względem działania. Nie warto wydawać na niego 30 zł...
UsuńRegularna cena dośc wysoka jak za żel ;/
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że nie ma w nim nic wyjątkowego... Myślę, że ten żel można wypróbować, wówczas gdy trafimy na promocję. Nie warto wydawać na niego 30 zł...
Usuńmusi pięknie pachnieć, uwielbiam takie zapachy:)
OdpowiedzUsuńSłodki, ale nie mdły:) Takimi kompozycjami lubię otulać się w zimowe dni;)
Usuń