Pielęgnacja mojej cery
nastręcza sporo problemów. Z jednej strony muszę regulować
wydzielanie sebum i złuszczać martwy naskórek, z drugiej muszę
zachować wyjątkową ostrożność. Skłonność do naczynek,
nadwrażliwość na wiele substancji stosowanych przy produkcji
kosmetyków, utrudnia znalezienie dobrego peelingu. Zdesperowana,
postanowiłam poszukać rozwiązania w sklepach z półproduktami. W
ten oto sposób stałam się posiadaczką peelingu enzymatycznego
EKO, którego dystrybucją zajmuje się Biochemia Urody. Jeśli
chcecie się dowiedzieć, czy warto w niego inwestować, to zapraszam
do zapoznania się z poniższą recenzją.
Sposób
użycia
Po umyciu twarzy,
odmierzamy płaską łyżeczkę peelingu. Proszek wysypujemy na
dłoń, po czym dodajemy odrobinę wody. Gdy uzyskamy gęstą papkę,
nakładamy ją na twarz. Czekamy 5-10 minut (w tym czasie działają
enzymy), po czym zmywamy peeling.
Usuwanie
martwego naskórka
Początkowo obawiałam
się, że tak delikatny peeling może okazać się nieskuteczny.
Tymczasem okazało się, że doskonale usuwa zrogowaciały naskórek.
Wygładzanie
Po użyciu peelingu skóra
jest gładka i jedwabista w dotyku.
Rozjaśnianie
Początkowo sądziłam,
że tę obietnicę producenta można włożyć pomiędzy bajki.
Tymczasem okazało się, że po jego użyciu skóra jest delikatnie
rozjaśniona. Peeling nie jest cudotwórcą i na pewno nie poradzi
sobie z naszymi przebarwieniami. Do ich całkowitego usunięcia
potrzebujemy silniejszej artylerii. Aczkolwiek ten produkt ujednolica
koloryt twarzy. Przebarwienia po wypryskach stają się ledwie
widoczne.
Zmiękczenie
skóry
To zjawisko rzeczywiście
ma miejsce. Skóra po użyciu peelingu staje się miękka w dotyku.
Oczyszczanie
Nie przypuszczałam, że
ten delikatny peeling jest w stanie poradzić sobie z moimi
zaskórnikami. Zważywszy na fakt, iż niektóre silne preparaty
drogeryjne okazywały się bezskuteczne. Tymczasem okazało się, że
peeling enzymatyczny z BU usuwa 70% zaskórników zlokalizowanych na
moim nosie. Z tymi na brodzie, niestety, nie daje sobie rady.
Matowienie
Twarz po wykonaniu
peelingu jest matowa. Ten efekt utrzymuje się przez 4 godziny.
Jednocześnie skóra twarzy jest jedwabista w dotyku.
Przyśpieszanie
gojenia
Zauważyłam, że po
wykonaniu peelingu, moje niedoskonałości szybciej się goją.
Nawilżenie
Peeling nie tylko nie
wysusza naszej skóry, ale wręcz ją delikatnie nawilża
Podrażnienie(tak
delikatny że codziennie)
Nie występuje.
Aczkolwiek osoby uczulone na ananasa i papaję powinny uważać,
ponieważ enzymy wyodrębnione z tych owoców mogą być
odpowiedzialne za reakcję alergiczną.
Zapychanie
Jest to jedyny peeling,
który mnie nie zapycha.
Peeling
a naczynka
Produkt nie przyczynił
się do zaostrzenia problemu z naczynkami. Peelingi enzymatyczne są
wręcz polecane osobom borykającym się z tą niedogodnością.
Konsystencja
Peeling przypomina mąkę
pszenną (typ 650).
Aplikacja
Jest trochę zabawy z
miarowym odmierzaniem produktu i sporządzaniem papki, ale nie
stanowi to dla mnie większego dyskomfortu.
Zapach
W internecie krążą
sprzeczne opinie nt. zapachu tego peelingu. Ja wyczuwam w nim mleko w
proszku, które uwielbiam. W tym miejscu muszę się do czegoś
przyznać. Od dziecka uwielbiam podjadać mleko w proszku;) Jego smak
i zapach zawsze poprawia mi humor;) Ot, małe zboczenie;P
Wydajność
Peelingu stosuję od maja
i zużyłam dopiero połowę zawartości opakowania.
Zmywanie
Usunięcie peelingu z
powierzchni twarzy nie stanowi problemu. Tę czynność można sobie
ułatwić, korzystając z wacików nasączonych hydrolatem:)
Łatwość
przygotowania
Składając zamówienie,
musimy sobie zdawać sprawę, że otrzymamy sproszkowane półprodukty,
które należy ze sobą wymieszać. Nie jest to trudne ani
pracochłonne.
Skład
Koloidalna
mączka owsiana-za jej sprawą peeling jest jedwabisty w
dotyku. Stanowi bogate źródło białek i tłuszczów, zawiera 4%
beta-glukanu. Ten ostatni działa antyzapalnie i przeciwstarzeniowo.
Mleko+serwatka-działa
złuszczająco, nawilżająco, rozjaśniająco. Za te właściwości
odpowiedzialny jest kwas mlekowy.
Bromelaina-enzym
otrzymywany z ananasa. Zaliczany do grupy proteaz. To oznacza, iż
rozcina wiązania peptydowe występujące w białkach. Nasz martwy
naskórek jest zbudowany w znacznej mierze z białek. Przyśpiesza
gojenie ran, działa łagodząco.
Papaina-enzym
otrzymywany z papai. Również zaliczany do grup proteaz. Działa
identycznie jak bromelaina. Przyśpiesza gojenie ran, działa
łagodząco.
Cena
Zestaw do sporządzenia
peelingu enzymatycznego kosztuje 15,50 zł.
Dostępność
Peeling należy zamówić
przez internet ze strony Biochemii Urody.
Reasumując:
Jeśli macie problemy z naczynkami, to gorąco polecam peeling
enzymatyczny z Biochemii Urody. Ten produkt rzeczywiście skutecznie
usuwa martwy naskórek. Robi to na tyle delikatnie, iż nie zaostrza
problemu z pękającymi naczynkami. Jest to produkt naturalny. Nie
zawiera składników zapychających pory, dlatego mogą po niego
sięgać właścicielki cery mieszanej i tłustej. Jego dodatkowym
atutem jest to, iż reguluje wydzielanie sebum. Po jego użyciu twarz
jest matowa. Jeśli nie macie problemów z naczynkami i jesteście
przyzwyczajone do mocniejszych zdzieraków, to możecie być
niezadowolone z tego kosmetyku. Na szczęście Biochemia Urody ma w
swojej ofercie tradycyjne peelingi, które zawierają drobinki.
PS Jakie znacie inne,
godne polecenia peelingi enzymatyczne? A może wolicie tradycyjne
zdzieraki?
karminowe.usta
nie używałam jeszcze peelingu enzymatycznego :)
OdpowiedzUsuńJa sięgnęłam po enzymatyczny, gdy moje naczynka zaczęły pękać na potęgę, przez co przypominałam alkoholiczkę...
UsuńJa tez jeszcze nie ale wyglada ciekawie. Tez mam slabe naczynka.
UsuńStaram się je wspomagać witaminą K, ale u mnie to nie przynosi rezultatów. eve, próbowałaś się uporać z naczynkami, poprzez odpowiednią dietę i suplementację?
UsuńJa mam jakiś drogeryjny :)
OdpowiedzUsuńZ BU kusi mnie puder bambusowy - tylko boję się czy nie wysuszy skóry :( Lepszy byłby ten perłowy , ale jest go mało ;[
Nie wiem, jaki masz rodzaj cery, ale mnie puder bambusowy nie wysusza:)
UsuńSama ostatnio nie mogę dopasować jaki mam rodzaj cery :(
UsuńA Ty jaki masz ? :>
ja wolę jednak mocniejsze peelingi, chociaż enzymatycznego jeszcze nigdy nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńPrzy mocniejszym od raz widać, że naskórek się złuszczył. Efekt jest natychmiastowy;) A przy enzymatycznym trzeba pamiętać o systematyczności i trochę posiedzieć z papką na twarzy;)
Usuńja mam enzymatyczny z Floslek genialny jest polecam
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Floslek ma peeling enzymatyczny:)
UsuńJa wolę ten z Naturalisa :)
OdpowiedzUsuńZapamiętam i jak tylko wybiorę więcej rzeczy z tego sklepu internetowego, to złożę stosowne zamówienie;)
UsuńOstatnio kupiłam peeeling enzymatyczny z Perfecty i nie jestem szczególnie zachwycona, może wypróbuję ten z BU :)
OdpowiedzUsuńMoja Droga, przyznałam Ci wyróżnienie So Sweet Blog Award :*!
UsuńTeż używałam enzymatycznego z Perfecty i nie zauważyłam, żeby rozkładał zrogowaciały naskórek. U osób niepodatnych na zapychanie może sprawdzić się jako krem nawilżający. Ja po nocach spędzonych z tym peelingiem wyglądałam jak muchomor.
UsuńDziękuję za wyróżnienie:) Sprawiłaś mi nim ogromną radość:)
wow, wygląda na ideał ;) ja jeszcze nie miałam enzymatycznego, ale moje naczynka na pewno by się z takiego ucieszyły. takie naturalne produkty zwykle są dużo lepsze niż drogeryjne, jeśli tylko nie jesteśmy na nic uczulone ;)
OdpowiedzUsuńNa razie jestem zadowolona z kosmetyków naturalnych, większość z używanych przeze mnie produktów mnie nie podrażnia ani nie uczula. Niektóre kosmetyki drogeryjne też nie wyrządzają mi krzywdy, ale w sklepach stacjonarnych o wiele częściej trafiałam na bubel, po którym dostawałam wysypu albo podrażnień...
Usuńchcę go :D moja skóra nie nadaje się na mocniejsze peelingi, więc enzymatyczne są jak najbardziej mile widziane :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że coraz więcej firm wypuszcza na rynek preparaty oparte na działaniu enzymów. Pamiętam, ze jeszcze parę lat temu peelingi enzymatyczne można było rzadko spotkać w polskich drogeriach. Może gdybym wcześniej się zainteresowała działaniem kosmetyków, to teraz moja twarz nie byłaby tak zaczerwieniona. Niestety, przez lata używałam peelingów mechanicznych, którym zawdzięczam swój obecny wygląd... Przez tę zaczerwienioną twarz niektórym mogę przypominać alkoholiczkę;/
UsuńJuż tak długo czaję się na kosmetyki z Biochemi,że czas wreszcie coś zamówić. Świetny post!
OdpowiedzUsuńZapraszam na naleśniczka ;)
Warto pospisywać co ciekawsze rzeczy, ponieważ nie opłaca się zamawiać pojedynczych półproduktów;)
Usuńcena świetna!!! chyba skorzystam :) bo również mam takie problemy skórne :P normalnie siostry bliźniaczki hahahah :D
OdpowiedzUsuńNasze skóry są strasznie wymagające, dobrze wiedzieć, że też masz podobne problemy, bo będę wiedziała, na jakie kosmetyki warto zwrócić uwagę:)
UsuńZ peelingów enzymatycznych mogę polecić też ten z Naturalisa. Ma podobne działanie do tego które opisałaś w tym poście czyli z BU. A na dodatek ten z Naturalisa ma śliczny zapach. :)
OdpowiedzUsuńO widzę, że z Naturalisa opłaca się zamówić peeling, hydrolaty lepiej sprowadzać z innych sklepów z półproduktami:) Chętnie go przetestuję:)
UsuńLubię mieszać ten peeling z jogurtem naturalnym i ekstraktami z owoców. Bardzo ładnie odświeża i wygładza skórę. Ale u mnie z zaskórniakami sobie nie radzi :(
OdpowiedzUsuńU mnie też nie rusza tych głębiej osadzonych zaskórników. Te z nosa są najpłytsze i może dlatego daje sobie z nimi radę.
UsuńSpróbuję stuningowanej wersji z jogurtem:) Moja skóra lubi mleko i przetwory mleczne, więc może to być całkiem ciekawe rozwiązanie:)
U mnie niestety odpadają peelingi na bazie ananasa. Ostatnio odkryłam mega łagodny peeling z St. Ives i póki co zostanę przy nim :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, przez to nie możesz używać peelingów enzymatycznych. Dobrze że trafiłaś na łagodny peeling mechaniczny, z którego jesteś zadowolona:)
UsuńObecnie używam peelingu enzymatycznego z Ziaji Nuno. Jednak jak na razie brak efektów.
OdpowiedzUsuńStrasznie skusiłaś mnie tą recenzję. W dodatku redukuje zaskórnik, coś na co czekałam od dawna :D Chyba dorzucę go do zakupów przy następnym zamówieniu z BU.
Zauważyłam, że drogeryjne peelingi enzymatyczne działają bardziej jak krem nawilżający niż peeling. Trzeba je czasem nosić przez dobrych parę godzin, a martwy naskórek jak nie był ruszony, tak dalej nie jest...
UsuńOoo, przy następnym zamówieniu chyba go dorzucę do koszyka :) przyznam szczerze, że często irytują mnie peelingi mechaniczne, a taki enzymatyczny jest bardzo wygodny
OdpowiedzUsuńTrzeba tylko uważać, żeby nie trafić na peeling enzymatyczny, z którym trzeba chodzić spać;)
UsuńJa lubie mydełko savon noir z alepii i do tego rękawica kessa. Dla mnie duet niezastąpiony:)
OdpowiedzUsuńFajne połączenie:) Zazdroszczę Wam tych rękawic, ale nie jest to rozwiązanie dla mnie, ponieważ mam problem z naczynkami:(
UsuńJa miałam z e-naturalne peeling enzymatyczny z owoców tropikalnych i baaardzo mi podpasował :) (swoja drogą ciekawe czy to ten sam;)
OdpowiedzUsuńOoo, chętnie się mu przyjrzę:) Lubię testować nowe rzeczy;)
Usuńnaprawdę inne peelingi Cię zapychają? zaskakujące :) nie wiedziałam, że coś co tak krociutko trzyma się na twarzy może zapchać
OdpowiedzUsuńdo tego peelingu przymierzałam się chyba 3 razy, w końcu nie kupiłam
Niestety, niektóre peelingi enzymatyczne trzyma się na twarzy całą noc;/ Tak jest np. z tym z Perfecty... Po takich cudach dostaję niezłego wysypu. Dlatego bardzo ostrożnie podchodzę do wyboru tego typu produktów...
Usuńostatnie zamówienie robiłam szybko i zpomniałam go wrzucić do koszyka :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale zapewne niebawem będziesz robiła kolejne;) Ja też zawsze sobie o czymś przypomnę po złożeniu zamówienia...
Usuńciągle mam zamiar go zamówić i tym razem w końcu to zrobię ;)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować. Nawet jeśli nie sprawdzi się jako peeling, to będziesz mogła go użyć jako maseczki. Naprawdę fajnie odświeża skórę;)
Usuńhmm.. z tego co kojarzę to mnóstwo peelingów enzymatycznych ma w sobie parafinę i to może być powodem wysypu. Chyba jednak wolę peelingi enzymatyczne niż takie maltertowanie skóry mechanicznie :P
OdpowiedzUsuńMasz rację. Niestety, większość peelingów enzymatycznych bazuje na parafinie, ponieważ producenci wychodzą z założenia, że po tego typu produkty sięgają właścicielki suchej skóry. Tymczasem tłusta i mieszana cera bywa równie wrażliwa. Cieszę się, że firma Phenome dostrzegła niszę i wypuściła peelingi enzymatyczne pozbawione parafiny:)
Usuń