Skóra mojej twarzy jest
niezwykle podatna na zapychanie. Nie służy jej wiele składników.
W związku z tym, iż kosmetyki naturalne często okazywały się
skuteczne, postanowiłam wypróbować organiczny krem
przeciwzmarszczkowy na noc z wyciągiem z dzikiej róży wypuszczony
na rynek przez Alterrę. Jeśli chcecie się dowiedzieć, jak moja
skóra zareagowała na ten produkt, to zapraszam do zapoznania się z
poniższą recenzją.
Nawilżanie
Krem intensywnie nawilża
skórę. Jednocześnie ją wygładza i zmiękcza.
Wykończenie
Krem
pozostawia po sobie tłustą warstwę. Gdy nakładałam go na twarz,
to po przebudzeniu wyglądałam tak, jakbym użyła smalcu. Jeśli
ten krem zaaplikujemy na przesuszone partie ciała np. ogolone nogi,
wówczas kosmetyk szybko się wchłania, pozostawiając lekki film.
Zapychanie
Niestety, nie mogę
stosować tego produktu zgodnie z przeznaczeniem. Krem powoduje u
mnie niekontrolowany wysyp podskórnych niespodzianek. W związku z
tym, iż nie chcę przypominać muchomora, krem zaczęłam aplikować
na przesuszone partie ciała.
Podrażnianie
Krem na szczęście mnie
nie podrażnił. Jest to o tyle zaskakujące, iż przy tak
intensywnym zapachu, często pojawiają się reakcje alergiczne.
Miałam sporo szczęścia, aczkolwiek nie wpływa to na zmianę mojej
opinii. Nadal uważam, że kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji
twarzy powinny być delikatnie perfumowane, ponieważ może to
prowadzić do niepożądanych reakcji.
Zapach
Od pewnego czasu używam
tego kremu na przesuszone partie ciała. Przy takim zastosowaniu jego
zapach jest atutem. Wyczuwam woń dzikiej róży. Można zauważyć,
iż jest to zapach identyczny z naturalnym. Do oryginału trochę mu
brakuje, ale jest całkiem przyjemny dla moich nozdrzy. Na skórze
utrzymuje się przez 0,5-1,5 godziny.
Konsystencja
Z tubki wydobywa się
biały, dość lekki krem. Trochę jestem zaskoczona tym, iż krem
nałożony na twarz daje efekt smalcu. Być może krem lepiej
sprawdziłby się u posiadaczek suchej cery. Moja jest mieszana i
kapryśna.
Wydajność
Nakładany na twarz z
pewnością starczyłby mi na długo. Aczkolwiek ja nakładam go na
przesuszone partie ciała. Moje nogi po goleniu wymagają mocnego
nawilżenia. Przy takim stosowaniu krem kończy się po dwóch
tygodniach.
Opakowanie
Biała tubka
przedstawiająca kwiat dzikiej róży. Wygląda to dosyć
estetycznie. Tubka jest dość miękka, zatem wydobywanie produktu
nie stanowi problemu. Niestety, nie widzimy, ile kremu nam jeszcze
pozostało. Lubię tego typu tubki, ponieważ mam pewność, że
wydobędę cały produkt bez konieczności rozcinania opakowania..
Testowanie
na zwierzętach
Alterra nie testuje
swoich produktów na zwierzętach. Poza tym nie wykorzystuje
substancji pochodzenia zwierzęcego. W związku z tym kosmetyki tej
marki mogą być stosowane przez wegan.
Skład
Aqua-woda,
składnik bazowy większości kosmetyków, rozpuszczalnik polarny.
Glycine
soja oil-wytwarzany z nasion soi zwyczajnej. Stanowi
bogate źródło kwasów tłuszczowych nienasyconych. Poza tym
zawiera sporą dawkę fitosteroli, lecytyny, flawonoidów i witaminy
E. Pełni funkcję natłuszczającą. Posiada
właściwości antyoksydacyjne. Pełni funkcję zapachową. Zaliczany
jest również do emolientów, które wytwarzają warstwę okluzyjną,
która chroni przed nadmiernym parowaniem wody. Składa się z
triglicerydów kwasów nasyconych, kwasu oleinowego, linolowego i
linolenowego.
Olea
europaea oil-
oliwa z oliwek. Stanowi cenne źródło niezbędnych nienasyconych
kwasów tłuszczowych. Posiada właściwości nawilżające.
Przyjmuje się, że jeśli mamy do czynienia z olejem z pierwszego
tłoczenia, to nie powinien zapychać. Polecany przy suchej,
dojrzałej, popękanej, łuszczącej się skórze.
Alcohol-
rozpuszczalnik, używany w środkach do dezynfekcji, może wysuszać
i podrażniać osoby o skórze wrażliwej. Pełni rolę
rozpuszczalnika i hamuje rozwój niepożądanej mikroflory. Ten
składnik może wysuszać, dlatego nie jest to kosmetyk dla
posiadaczek skóry suchej. Produkty z tym ingredientem są odradzane
osobom, które borykają się z problemami naczynkowymi.
Glycerin-
najprostszy, trwały alkohol triwodorotlenowy. Stanowi doskonały
rozpuszczalnik dla lipidów, dlatego wykorzystuje się ją przy
produkcji kremów, pomadek. Stanowi istotny substrat przy produkcji
mydeł. Posiada właściwości nawilżające, ale jednocześnie może
zapychać nasza skórę.
Cetyl
alcohol-wykorzystywany
jako środek zmiękczający, zagęszczający i emulgator. Może być
pozyskiwany z wieloryba, ale obecnie jest to bardzo rzadka praktyka,
najczęściej wytwarza się go z ropy naftowej albo pozyskuje z oleju
kokosowego.
Cetearyl
alcohol-emulgator,
emolient, regulator lepkości, stabilizator. Jest to substancja o
różnym pochodzeniu. Stanowi mieszaninę alkoholi tłuszczowych:
cetylowego i stearynowego. Dodawany do przeźroczystych kosmetyków w
celu uzyskania zmętnienia, które utrudnia przenikanie światła.
Natłuszcza, nadając skórze przyjemną miękkość.
Glyceryl
stearate citrate-ester
kwasu cytrynowego i gliceryny. Emulsyfikator i substancja
stabilizująca.
Butyrospermum
parkii butter-
masło shea, pochodzi z drzewa shea, które wydaje owoce
przypominające śliwki. Nasiona w nich obecne pozwalają na
wyodrębnienie masła shea, które stanowi bogate źródło kwasów
tłuszczowych tj. palmitynowy, stearynowy, oleinowy, linolowy i
arachidowy. Jest to substancja nawilżająca. Bogate w naturalną
alantoinę, witaminę E, prowitaminę A, posiada lekki filtr
chroniący przed promieniowaniem UVB. Nadaje konsystencję w
emulsjach. Ma właściwości wygładzające, natłuszczające i
nawilżające.
Rosa
canina oil-olej
z dzikiej róży wykazuje właściwości przeciwzmarszczkowe,
rozjaśniające i napinające.
Vitis
vinifera seed oil-olej
z pestek winogron. Zawiera głównie kwas linolowy, łatwo ulega
jełczeniu. Emolient tzw. tłusty. Jeśli będziemy stosować go na
skórę twarzy w stanie czystym, to musimy się liczyć z
zapychaniem. Na włosach tworzy warstwę okluzyjną, która zapobiega
nadmiernemu parowaniu wody.
Argania
spinosa oil-olej
arganowy, nawilża i zapobiega pojawianiu się zmarszczek, zwalcza
wolne rodniki. Przyspiesza gojenie się ran.
Glucose
glutamate-
środek pochłaniający wilgoć, posiadający właściwości
antystatyczne.
Sodium
hyaluronate-hialuronian
sodu. Jest to substancja o charakterze hydrofilowym. Hialuronian sodu
wytwarza na powierzchni skóry film, który wiąże wodę, tym samym
redukując transepidermalną utratę wody. Dzięki niemu skóra i
włosy są zmiękczone i wygładzone. Ponadto zapobiega wysychaniu
kosmetyku u ujścia tubki.
Vitis
vinifera fruit extract-ekstrakt
z owoców winogron. Jest to substancja aktywna, składająca się
głównie z cukrów i kwasów organicznych. Wykazuje właściwości
antyoksydacyjne, spowalnia procesy starzenia się skóry wywołane
przez ekspozycję na promieniowanie słoneczne i dym papierosowy.
Ponadto działa ściągająco i przeciwzapalnie.
Rosa
canina fruit extract-
ekstrakt z owoców dzikiej róży. Posiada właściwości tonizujące
i ściągające.
Ubiquinone-koenzym
Q-zapewnia ochronę przed wolnymi rodnikami i przedwczesnym
starzeniem się skóry. Występuje naturalnie w komórkach
eukariotycznych i bierze udział w oddychaniu komórkowym.
Ceramide
3-
ceramid 3. Ludzki naskórek tworzy kilka warstw komórek. Tak jak
cegły potrzebują spoiwa w postaci cementu, tak warstwy komórek
potrzebują ceramidów. Ceramidy są syntetyzowane z substancji
lipidowych. Są one odpowiedzialne za prawidłową sprężystość
komórek, równowagę wodną i ochronę przed szkodliwym wpływem
czynników zewnętrznych. Chronią skórę przed utratą wody i
ułatwiają jej wchłanianie. W ceramidach występuje kwas linolowy,
który chroni naskórek przed łuszczeniem i utratą wody. Ceramid
typu 3 zawiera fitosfmgozynę. Z wiekiem wskutek stresu, ekspozycji
na promieniowanie UV, palenie tytoniu zawartość ceramidów w skórze
ulega zmniejszeniu. Ich ubytek jest jedną z przyczyn powstawania
zmarszczek.
Hydrogenated
palm glycerides-
uwodornione mono-, di- i triglicerydy pochodzące z oleju palmowego.
Umożliwiają regulację lepkości. Pełnią rolę emulgatora.
Zmiękczają i wygładzają naskórek.
Lecithin-lecytyna.
Powstaje z mieszaniny diglicerydów kwasów tłuszczowych tj.
stearynowy, palmitynowy i olejowy powiązanych z estrem cholinowym
kwasu fosforowego. Poprawia stan nawilżenia skóry. Ponadto pełni
rolę emulgatora, tzn., że umożliwia wymieszanie fazy olejowej i
fazy wodnej. Chroni kosmetyk przed rozwarstwieniem faz.
Lysolecithin-lizolecytyna.
Związki zaliczane do fosfolipidów. Otrzymywane są z lecytyn.
Uczestniczą w emulgowaniu tłuszczów.
Hydrogenated
lecithin-uwodorniona
lecytyna. Pełni rolę emulgatora.
Xanthan
gum-guma
ksantanowa. Substancja dodawana nie tylko do kosmetyków, ale również
do żywności. Substancja zagęszczająca, zwiększająca lepkość
wyrobu. Otrzymywana metodami biotechnologicznymi z wykorzystaniem
Xanthomonas
campestris.
Brassica
campestris sterols-
sterole z oleju rzepakowego. Sterole to alkohole należące do
steroidów. Powstają w wyniku podstawienia 3. atomu węgla przez
grupę hydroksylową. Sterole są syntetyzowane z acetylo-CoA.
Sterole pełnią funkcję regulującą, niektóre z nich uczestniczą
również w transporcie lipidów.
Helianthus
annuus seed oil-olej
ze słonecznika, czyli rośliny stanowiącej bogate źródło
witaminy E, zwanej też witaminą młodości. Słonecznik stanowi
także bogate źródło kwasów tłuszczowych nienasyconych, które
pozytywnie wpływają na stan naszej skóry. Pełni rolę nawilżacza
i przeciwutleniacza.
Tocopherol-witamina
E, zwana też witaminą młodości ze względu na swoje właściwości
antyoksydacyjne. Chroni przed powstawaniem wolnych rodników, które
odpowiadają za procesy starzenia.
Ascorbyl
palmitate-otrzymywany
przez estryfikację kwasu palmitynowego i witaminy C. Występuje w
postaci proszku, który w przeciwieństwie do czystej witaminy C,
rozpuszcza się w tłuszczach. W kosmetykach stosowany jako zamiennik
witaminy C, aczkolwiek palmitynian askorbylu posiada słabsze
właściwości antyoksydacyjne. Wykorzystywany jako lekki konserwant
dla naturalnych olejów, aromatów, farb, wosków i olejów
jadalnych.
Parfum-kompozycja
zapachowa.
Limonene-
limonen podobnie jak linalol występuje w licznych ekstraktach
roślinnych, w tym w olejku rozmarynowym, gdzie pełni rolę
przeciwbakteryjną, chroni zatem produkt przed zakażeniem
mikrobiologicznym. Stanowi alternatywę dla BHT, kwasu benzoesowego i
parabenów. Nadaje produktom zapach cytrusowy.
Citronellol-
stosowany w perfumach i repelentach owadów (odstraszaczach). Jest to
substancja biologicznie aktywna obecna w wielu olejkach eterycznych
m.in. w różanym i pelargoniowym. Może działać bakteriostatycznie
i bakteriobójczo.
Geraniol-nienasycony
alkohol terpenowy, obecny w olejkach eterycznych. Charakteryzuje się
przyjemny zapachem kojarzącym się ze świeżością, pelargoniami.
Główny komponent olejku różanego, cytrynowego i pelargoniowego.
Chroni przed rozwojem mikroorganizmów.
Linalool-linalol.
Naturalny alkohol terpenowy, występuje w wielu kwiatach i
przyprawach, w tym w rozmarynie i grejpfrucie. Liczne badania nad
właściwościami antybakteryjnymi olejku z rozmarynu i cytryny
zwracają uwagę na linalol jako substancję aktywną. Zatem linalol
może być stosowany jako substancja konserwująca, nadająca
produktowi przyjemny zapach kwiatowy z pikantną nutą.
Citral-obecny
w olejkach drzewa herbacianego i trawy cytrynowej. Posiada silne
właściwości antybakteryjne, pełni rolę naturalnego środka
konserwującego.
Cena
11,99 zł.
Dostępność
Krem można nabyć w
sieci drogerii Rossmann.
Reasumując:
Krem wspaniale nawilża skórę. Niestety, nie mogę go używać
zgodnie z przeznaczeniem, ponieważ zapycha pory i jest zbyt tłusty.
Poza tym uważam, że tego typu kosmetyki nie powinny być tak mocno
perfumowane, ponieważ mogą podrażniać i uczulać. Krem idealnie
nadaje się do stosowania na przesuszone partie ciała np. łokcie.
PS Jak u Was sprawdzają
się kremy organiczne? Czy olej z pestek winogron służy Waszej
twarzy?
karminowe.usta
oo..jak zapycha to nie dla mnie;/
OdpowiedzUsuńNiestety, a myślałam, że może w końcu znajdę jakiś krem dla siebie. Teraz już nie szukam żadnych specyfików do twarzy. I tak większość mi nie służy...
UsuńJak powoduje powstanie niespodzianek, to ja na pewno się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńOlej z pestek winogron może zapychać, więc na pewno nie jest to krem dla każdego...
Usuńjakoś nie mam zaufania do produktów do twarzy Alterry. nie próbowałam, ale na razie mnie do tego nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńJa skusiłam się po tym, jak inne produkty tej marki zdały u mnie egzamin. Ten akurat nie spełnia moich oczekiwań. Aczkolwiek świetnie nadaje się do przesuszonych nóg czy łokci...
UsuńWszystkie kremy Alterra pozostawiają taką tłustą warstwę. Mam ten dla wrażliwców i aloesowy (ten drugi jest nieco lżejszy). Ogólnie mnie nie zapychają, dlatego je stosuję :).
OdpowiedzUsuńGdyby mnie nie zapychał, to darowałabym mu to, że pozostawia tłustą warstwę;) To jest krem na noc, więc można mu to wybaczyć. Wystarczy rano oczyścić twarz tonikiem;)
UsuńOlejek z pestek winogron sluzy mojej twarzy :)
OdpowiedzUsuńTego kremu jeszcze nie mialam :)
Oo, to możesz używać go do OCM:) Ja boję się ryzykować i wolę się trzymać z daleka od wszystkiego co tłuste;)
UsuńOj szkoda, że zapycha..
OdpowiedzUsuńNiestety, ja jestem szczególnie podatna na zapychanie i nie mogłam znaleźć niczego sensownego. W końcu zrezygnowałam z poszukiwań.
Usuńlipa z tym zapychaniem :(
OdpowiedzUsuńTłustą warstwę w kremach na noc można wybaczyć, ale nad zapychaniem nie można przejść do porządku dziennego. Jeszcze nie znalazłam kremu, który nie robiłby krzywdy mojej skórze...
UsuńJa sie czaje na ten krem myjący z dziką różą z Alterry.
OdpowiedzUsuńOstatnio zoila poświęciła recenzję temu kremowi:)
UsuńWydaje mi się, że w opisie kremu było, że jest przeznaczony dla skóry suchej i odwodnionej :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, co jest napisane po niemiecku, ale na polskiej naklejce jest tylko wzmianka o "przeznaczeniu do pielęgnacji skóry młodej i wymagającej". Ale to powinno mi było dać do myślenia. Jak nie ma podanej konkretnej grupy docelowej, to lepiej sobie darować dany specyfik, nie wiem, co mnie podkusiło... Trochę się męczyłam z tym wysypem, na szczęście udało mi się go opanować:)
Usuńja niestety nie zaryzykuje i nie spróbuję żadnego z kremów alterry do twarzy, alkohol zawsze mnie podrażnia :(
OdpowiedzUsuńNie ma co wierzyć, że tym razem będzie inaczej. To może skończyć się tylko piekącą skórą. Jak wiem, że coś mi nie służy, to też tego unikam, bo skutki eksperymentów zawsze są opłakane...
UsuńTen krem okropnie mnie wysypał. Najpierw podejrzewałam o to Misshę PC(zaczęłam stosować oba kosmetyki mniej więcej w tym samym czasie). Po kilku aplikacjach na obu policzkach wyskoczyły mi kolonie pryszczy. Odstawiłam BB krem(byłam pewna, że to on jest winowajcą) i straszyłam ludzi swoją twarzą, dopóki nie przestałam używć kremu z Alterry. Cera momentalnie się uspokoiła ;) Dlatego teraz boję się nawet kupić krem myjący z Alterry, bo obawiam się zapchania. Tak więc reakcja Twojej cery na ten krem nie jest wyjątkiem :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem przygoda z kremem myjącym może zakończyć się podobnie. Chyba nie warto ryzykować. Doprowadzanie skóry do porządku trwa dosyć długo i nie należy do przyjemności... Lepiej poszukać czegoś innego;)
Usuńmuszę się w końcu koło niego zakręcić :)
OdpowiedzUsuńNie kosztuje wiele, a świetnie nawilża. Szkoda, że mnie zapycha, bo stosowany zgodnie z przeznaczeniem mógłby zdziałać wiele dobrego:)
Usuń