Pędzelek do eyelinera w żelu z Essence


Dzisiaj będzie nietypowo, bo tym razem zrecenzuję pędzel, jaki nabyłam w listopadzie. Wciąż trzyma się dobrze i służy mi. Mowa o pędzlu do eyelinera w żelu z Essence.

Włosie
Podejrzewam, że syntetyczne, ale nie mam pewności, ponieważ producent nie zamieścił żadnej informacji na ten temat albo jestem ślepa i jej nie dostrzegam. Jest dosyć miękkie w dotyku. Przyjemne, nadaje się do aplikacji kosmetyku w okolicach oczu, gdzie skóra jest wyjątkowo delikatna i cienka. Nie powinniśmy zrobić sobie nim krzywdy. Samo włosie jest zabarwione na kobaltowo-granatowo, co przypadło mi do gustu. Lubię ten kolor:)

Kształt
Pędzelek jest lekko ścięty. Jak dobrze się przyjrzeć włosiu, to można wręcz stwierdzić, że przyjmuje formę trapezu:D Idealny do malowania kresek.:)


Uchwyt
Jest wygodny, nie za długi, nie za krótki, o odpowiedniej grubości. Nie mam problemu z jego używaniem. Rączka jest wykonana z czarnego plastiku. Granatowy napis wskazuje na producenta wyrobu. Całość wygląda klasycznie i elegancko. Napis pomimo upływu wielu miesięcy nie starł się. Plastik, z którego wykonana jest rączka wciąż wygląda przyzwoicie.


Wykorzystanie
Producent pisze o tym, iż pędzel służy do wykonywania precyzyjnej kreski eyelinerem w żelu. Aczkolwiek ja nie próbowałam tego pędzla wykorzystywać do tego celu, chociaż eyeliner w żelu posiadam. Do tego zadania mam inny pędzel. Produkt Essence kupiłam po to, by rysować kreski przy użyciu cienia na linii wodnej. I pod tym względem pędzel sprawuje się znakomicie. Poza tym zdarza mi się nim nanosić cień na linię załamania, po czym biorą pędzel kulkowy i wszystko rozcieram.

Wypadanie włosków
Ten pędzel jest pod tym względem moim ulubieńcem, ponieważ do tej pory nie zdarzyło się, żeby wypadł z niego choć jeden włosek. Mam też fioletowy pędzelek kuleczkowy z Essence, który ciągle gubi włoski.

Łatwość czyszczenia
Nie mam z tym najmniejszego problemu. Czyszczę go po każdym użyciu. Nie przyczyniło się to do jego zniszczenia, utraty koloru czy owłosienia. Można go wyczyścić dokładnie z resztek kosmetyku. Ja do tego celu używam szamponu do włosów lub płynu do mycia naczyń. Podczas mycia nie farbuje wody.

Schnięcie
Pędzelek nie zawiera dużo włosków, dlatego schnie błyskawicznie. Po dwóch godzinach nadaje się do ponownego użytku. Jeśli potrzebuję nanieść poprawkę wcześniej, to sięgam po papierowy ręcznik, który delikatnie przykładam do pędzla. Ważne: nie „maluję” pędzlem po ręczniku, żeby nie doprowadzić do jego rozczapierzenia;)

Zapach
Pędzel nie posiada żadnego zapachu. Zdarzało mi się już trafić na „aromatyczne” pędzle, z których wydzielała się woń farby.

Miękkość
Jak już wspominałam pędzelek nie jest twardy, szorstki. Nie jest też zbyt miękki. Dla mnie w sam raz. Gdyby był zbyt twardy, to mógłby podrażniać skórę, a ta wokół oczu jest cienka i delikatna. Z kolei jego nadmierna miękkość uniemożliwiałaby nam precyzyjne wykonanie kreski.

Nie drapie
Jak już wspominałam pędzel z Essence nie podrażnia delikatnej skóry wokół oczu.

Łatwość aplikacji
Można nim wykonać naprawdę proste, cienkie kreski w wybranym przez nas miejscu. Jest bardzo precyzyjny.

Trwałość
Pomimo tego, iż kupiłam go w listopadzie, wciąż mi służy i wygląda jak nowy:)

Estetyka
Przemawia do mnie. Produkt jest elegancki, ale nie nijaki. Nie mam problemu ze znalezieniem tego pędzla w swojej kosmetyczce, ponieważ wyróżnia się.

Opakowanie
Wykonane z plastiku. Solidne. Często zdarza mi się przechowywać w nim pędzel, dzięki czemu unikam osadzania się na nim drobnoustrojów z powietrza. Można je łatwo otwierać i zamykać. Lubię jak pędzel jest umieszczony w takim solidnym, plastikowym pokrowcu.

Cena
Zapłaciłam za niego 7-9 zł. Już nie pamiętam dokładnie.

Dostępność
Z tego, co widziałam, pędzel ten wciąż można kupić w Douglasie. Podejrzewam, że wciąż znajdziecie go na półce w Naturze i w tych Superpharmach, które posiadają szafę Essence.

Reasumując: polecam. Pędzel jest tani, solidny i można nim wyczarować prostą, cienką kreskę. Zdecydowanie wart wydanych pieniędzy.

PS Znacie ten pędzel? Używacie go zgodnie z przeznaczeniem, czy też znalazłyście jego inne zastosowanie? Często wykorzystujecie pędzle do innych celów, niż te wskazane przez producenta?  

20 komentarzy:

  1. Mam ten pędzel i używam go albo klasycznie - do kresek sprawdza się świetnie, albo do kresek cieniem na dolnej lub górnej powiece :) bardzo go lubię - tani i dobry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pędzel jest naprawdę dobry. Sama byłam zaskoczona jego jakością, bo miałam różne pędzle i z reguły albo drapały, albo farbowały, albo wypadały z nich włoski.

      Usuń
  2. muszę sobie taki sprawić, mam inny, ale taki byłby lepszy bardziej skośny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto:) Tym bardziej, że nie jest drogi, a jego jakość jest naprawdę wysoka.

      Usuń
  3. A mój się bardzo szybko rozwalił.... włosie zaczęło (całe) się ruszać, nie wypadło ale jak próbowałam coś namalować to sie "chowało" do środka...wyciągałam i znowu... zakupiłam nowy z catrice. Nie wiem, widocznie to mi się trafił felerny - ogólnie mam kilka pędzli z essence:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe. Ja pamiętam, że wszyscy chwalili kuleczkowy z Essence, ja też go lubię, ale wypadało mi z niego włosie, z czym inni takiego problemu nie mieli.

      Usuń
  4. Bardzo, bardzo go lubię, używam codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go używam zawsze wtedy, jak mam chwilkę na zrobienie kreski, bo tak na co dzień to tylko na prosty makijaż starcza mi czasu;) Jestem strasznym śpiochem i wolę nieco dłużej poleżeć w łożku:D

      Usuń
  5. też mam ten pędzelek, ale narazie brak eyelinera do niego :P jakoś mi zawsze nie po drodze do Natury

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale z cieniami też możesz zaszaleć:) Czasem efekt jest lepszy od eyelinera;)

      Usuń
  6. Mam z essens ale inny ten do rozcierania cieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam tę kulkę z Essence, dobra jest, tylko włoski mogłyby mniej wypadać;)

      Usuń
  7. cena jest smieszna, twoaj recenzja bardzo dobra, wiec czemu nie spróbować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, bo fajne kreski wychodzą:) Zawsze myślałam, że mam lewe ręce do ich robienia, ale to nieprawda. Po prostu miałam złe pędzle;)

      Usuń
  8. Mam 2 już tego typu, także w najbliższej przyszłości się nie skusze chyba że coś mi odbije....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz to bez sensu byłoby kupować następny pędzel tego typu;)

      Usuń
  9. Mam 2 te pędzelki. Jeden kupiłam wiele miesięcy temu, drugi jakoś pod koniec ubiegłego roku - niestety nie zauważyłam, że ten drugi jest "luźny" tzn odkleił się i ta górna część "lata". Wiem, wystarczy przykleić, ale jeszcze się nie zebrałam ;)
    Bardzo lubię te pędzelki, robię nimi kreski eyelinerem w żelu i cieniami, sprawdza się świetnie! Włosków nie gubi wcale :) z resztą fioletowa kulka też mi włosków nie gubi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też zawsze trudno przychodzi zebranie się w sobie w celu naprawienia czegoś;)

      Usuń
  10. Ja go lubię, ale częściej używam go do wypełniania brwi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego też się idealnie nadaje;) W zasadzie jest wielofunkcyjny:)

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...