Lakier, który niedawno
zasilił moją kolekcję, wystawił moją cierpliwość na próbę.
Na szczęście opanowałam nerwy i dzisiaj przychodzę do Was z
recenzją tego gagatka. Przygotowując zdjęcia do niniejszej notki,
10 razy malowałam paznokcie. Końcowy efekt nie zachwyca, ale
uznałam, że nie wyciągnę więcej z lakieru p2 z serii Color
Victim. Dysponuję odcieniem nr 800, czyli „Creative pause!”.
Jeśli chcecie się dowiedzieć, dlaczego nie zaprzyjaźniłam się z
tą emalią, to zapraszam do lektury poniższej notki.
Kolor
Ciemny, głęboki fiolet,
który przypomina śliwki węgierki. Gdy zobaczyłam ten odcień na
stronie DMu, wiedziałam, że muszę wejść w jego posiadanie.
Chętnie sięgam po fiolety. Niestety, znalezienie lakieru, który
charakteryzuje się dobrą jakością i przypomina śliwkę węgierkę,
stanowi nie lada wyzwanie.
Wykończenie
Kremowe, w „Creative
pause!” nie znajdziemy drobinek. Preferuję tego typu wykończenie,
ponieważ uważam, że dodaje elegancji naszym dłoniom.
Krycie
W celu całkowitego
wyeliminowania prześwitów należy nałożyć jedną grubszą
warstwę emalii lub dwie cieńsze.
Schnięcie
Lakier zastyga stosunkowo
szybko. Po 10 minutach można powrócić do wykonywania codziennych
czynności. Przy czym należy uważać na ostre przedmioty, ponieważ
te mogą odbić się na naszej płytce.
Trwałość
Nazajutrz końcówki
uległy starciu, trzeciego dnia musiałam sięgnąć po zmywacz i
waciki.
Smużenie
Jeśli zdecydujemy się
na aplikację dwóch cienkich warstw, to przy pierwszej na
paznokciach zagoszczą smugi. Jednak druga kryje ślady po
pociągnięciu pędzlem.
Bąbelkowanie
Nie zauważyłam, aby na
paznokciach pojawiły się pęcherzyki powietrza.
Pędzelek
Niezbyt długi, o
średniej szerokości. Gdy po raz pierwszy ujrzałam ten pędzelek,
uznałam, że aplikacja lakieru będzie stanowiła przyjemność.
Niestety, pomyliłam się. Włosie nie jest zbite, dlatego w
trakcie malowania paznokci pędzelek ulega rozczapierzeniu i
równomierne pokrycie płytki staje się nie lada wyzwaniem.
Konsystencja
W przypadku „Creative
pause” mamy do czynienia z formułą o średniej gęstości.
Lakier chętnie wędruje na skórki. Postanowiłam rozwiązać ten
problem, omijając boczną krawędź. Niestety, nie uzyskałam
satysfakcjonujących rezultatów. Wprawdzie emalia rzadko pojawiała
się na naskórku, ale często migrowała w okolice bocznej krawędzi,
tworząc przy tym różowo-fioletowe wzgórza i doliny. Ponadto
lakier p2 lubi wcielać się w postać maga. Kilkadziesiąt sekund po
aplikacji na końcówkach paznokci pojawia się wąski, biały
strumień. Lakier znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Nie
ukrywam, że po raz pierwszy spotkałam się z tak dziwnym
zjawiskiem.
Zmywanie
Podczas usuwania emalii
dochodzi do pobrudzenia naskórka. Czerwono-fioletowe plamy nie
wyglądają zbyt korzystnie.
Barwienie płytki
Pomimo użycia bazy
doszło do przebarwienia paznokci. Może znacie jakieś dobry
preparat wybielający?
Opakowanie
Firma postawiła na
szklaną butelkę w formie prostopadłościanu. Na szczycie srebrnej
nakrętki wytłoczono symbol p2.
Cena
Zakup lakieru p2 stanowi
wydatek rzędu 1,55 euro.
Dostępność
DM, drogerie internetowe,
serwisy aukcyjne.
Reasumując:
Nazwa tej serii odzwierciedla rzeczywistość. Niestety, za pięknym,
głębokim odcieniem fioletu nie podąża jakość. Pokrycie płytki
równomierną warstwą emalii wymaga kreatywności, cierpliwości i
sporej ilości wolnego czasu. Niestety, lakier rozlewa się na
skórki. Emalia lubi znikać z końcówek paznokci, tworząc białe,
wąskie strumienie. Jednak nie przekreślam lakierów p2. Czerwień,
która dotarła do mnie wraz z fioletem, spełnia moje oczekiwania.
PS Znacie lakiery p2? Czy
emalie tej marki spełniają Wasze oczekiwania? A może wśród nich
znalazł się bubel? Chętnie zapoznam się z Waszymi ostrzeżeniami,
ponieważ aplikacja „Creative pause!” nadszarpnęła moje nerwy.
karminowe.usta
Bardzo lubię lakiery p2 tylko szkoda, że tak rzadko mam do nich dostęp :(
OdpowiedzUsuńNiestety, przez problemy z dostępnością nie możemy się cieszyć ciekawymi limitkami... Zdobycie lakierów ze stałej oferty również stanowi nie lada wyzwanie.
UsuńMam brąz z tej serii i róż. Róż jest mocno kłopotliwy i chętnie go oddam. Za to brąz całkiem, całkiem :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że w przypadku tej serii sporo zależy od odcienia:) Jedne chętnie współpracują z płytką, inne fundują nam różnego rodzaju niespodzianki. Zapamiętam sobie, że nie warto inwestowac w róż z serii Color Victim:)
Usuńkolor bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńGdy zobaczyłam ten fiolet na stronie DMu, wiedziałam, że musi być mój:) Szkoda, że jego aplikacja stanowi nie lada wyzwanie...
Usuńniestety, nie posiadam żadnego kosmetyku z tej serii :<
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Niestety, dostęp do lakierów p2 jest nieco utrudniony...
UsuńNa odbarwienia po lakierach polecam mieszankę sody oczyszczonej z kilkoma kroplami wody utlenionej :) U mnie działa i nie powoduje szkód :)
OdpowiedzUsuńSkorzystam z tej metody:) Teraz bez lakieru wstydzę się wyjść do ludzi, ponieważ moje paznokcie wyglądają jak u palacza...
UsuńJak kiedyś jeszcze pokusisz się na lakiery p2 to wypróbuj koniecznie nowe żelowe lakiery :)
OdpowiedzUsuńSkoro je polecasz, to znaczy, że spisują się przyzwoicie:) Na pewno przyjrzę się tym lakierom, zważywszy na fakt, iż cenię sobie żelowe wykończenie:)
UsuńKolor śliczny, szkoda tylko, że aplikacja jest tak uciążliwa :(
OdpowiedzUsuńNie mam szczęścia do takich głębokich fioletów. Żaden nie sprawuje się tak, jak powinien. Chyba w końcu zainwestuję w OPI Anti-bleak:)
UsuńNie mialam nigdy zadnego lakieru z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w Polsce nie mamy DMu, ponieważ p2 ma w swojej ofercie wiele niebieskich emalii, które mogłyby Ciebie zainteresować:)
Usuńnie posiadam lakieru ani niczego z tej firmy:) kolor piękny ale za ta trwałość i nakładanie, podziękuje za taki lakier:)
OdpowiedzUsuńTa kłopotliwa aplikacja zniechęca mnie do częstego sięgania po "Creative pause!". Kiepską trwałość jestem w stanie przeboleć, ale pozostałe atrakcje dyskredytują ten lakier w moich oczach...
UsuńNigdy nie miałam lakierów z tej firmy. Kolor jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńLubię takie głębokie fiolety, ale nie mam do nich szczęścia. Lakiery w tym wyjątkowym odcieniu lubią płatać figle. Chyba będę musiała zainwestować w OPI Anti-bleak;)
UsuńNie mam nic z p2, kolor lakieru mi się bardzo podoba, szkoda, że ciężko się nakłada i ogólnie jest niezbyt fajny.
OdpowiedzUsuńNiestety, zalety tego lakieru kończą się na pięknym odcieniu i szybkim schnięciu...
UsuńJa z p2 obecnie stosuję utwardzacz i jest super, przynajmniej na razie :) Lakieru nie miałam.
OdpowiedzUsuńOoo, widzę, że warto zainwestować w utwardzacz:) Ten produkt mnie kusił, ale postanowiłam wstrzymać się z jego zakupem, ponieważ nie wiedziałam, jak sprawuje się na paznokciach;)
UsuńKolor śliczny,szkoda,że ciężki w obsłudze.:(
OdpowiedzUsuńKiepską trwałość jestem w stanie przeboleć, ale problematyczna aplikacja zniechęca mnie do korzystania z "Creative pause!".
UsuńPrzepiękny kolor, uwielbiam takie ciemne fiolety.
OdpowiedzUsuńP.s. Karminowe, zrobiłaś świetne zdjęcia!
Dziękuję za komplement nt. zdjęć:) Przez 2 godziny malowałam paznokcie, żeby pokazać lakier w akcji;)
UsuńUwielbiam lakiery tej firmy!
OdpowiedzUsuńNa moich paznokciach utrzymują się do pięciu dni.
Bez uszczerbku, właściwie.
Czerwień z serii Last Forever wypada o wiele lepiej od zaprezentowanego fioletu, dlatego nie przekreślam lakierów tej marki;)
UsuńNie probowalam lakierow tej firmy:)
OdpowiedzUsuńNiestety, mamy utrudniony dostęp do kosmetyków p2...
Usuńnie używałam nigdy lakierów tej firmy, ale szkoda, że ten sprawia takie kłopoty przy aplikacji
OdpowiedzUsuńBardzo zależało mi na znalezieniu fioletu, którego jakość nie będzie budziła zastrzeżeń. Jakoś nie mam szczęścia do tego typu odcieni. Za każdym razem trafiam na emalię budzącą spore zastrzeżenia.
Usuńkolor akurat bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńMam słabość do takich głębokich odcieni fioletu, o czym świadczy zawartość mojej szafy i toaletki;)
UsuńAle kolor i tak piękny :)
OdpowiedzUsuńTen kolor wynagradza trud włożony w malowanie paznokci;) Jednak rozejrzę się za czymś mniej kłopotliwym;)
Usuńno co za gałgan :/
OdpowiedzUsuńNiestety, ten piękny odcień nie grzeszy jakością...
Usuńszkoda, że taka słaba trwałość. kolor lakieru bardzo mi przypadł do gustu, chociaż na swoich paznokciach takiego koloru nie trawię, bardzo niekorzystnie wyglądają w połączeniu z moją karnacją.
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem:) Mam podobnie;) Pastele chętnie podziwiam na dłoniach innych osób, ale sama nie wyglądam w nich zbyt korzystnie;)
Usuńszkoda, że to aplikacyjny maruda, bo kolor piękny!
OdpowiedzUsuńlubię takie mroczne fiolety.
Mam słabość do takich odcieni, jednak zauważyłam, że ciemnofioletowe lakiery/szminki/cienie często nie grzeszą jakością. Nie wiem, gdzie tkwi przyczyna takiego stanu rzeczy. Może po prostu inwestuję w buble?
Usuństrasznie chciałabym mieć jakiś lakier z tej serii :P
OdpowiedzUsuńSprawdź, czy w Twoim mieście nie ma sklepu z chemią niemiecką, który oferuje kosmetyki od naszych zachodnich sąsiadów;)
Usuńnie znam lakierów tej firmy, ale nie lubię jak lakier długo schnie i wylewa się na skórki.;/
OdpowiedzUsuńTo rozlewanie się na skórki doprowadza mnie do szewskiej pasji...
Usuńfaktycznie magiczny :D a po luknięciu na kolor już zaczynałam CI zazdrościć, ale skoro jest problematyczny, to już jestem grzeczna i nie zazdroszczę :d kiedyś próbowałam rozjaśnić płytkę sokiem z cytryny, ale u nie się nie sprawdziło, natomiast raz udało mi się usunąć przebarwienie sodą oczyszczoną.
OdpowiedzUsuńBędę musiała spróbować wersji z sodą oczyszczoną:) Mam nadzieję, że moje paznokcie przestaną wyglądać jak u palacza. Po niefortunnej przygodzie z fioletem p2, malowanie paznokci stało się koniecznością. Nie chcę staszyć ludzi;)
Usuńtak czy siak kolor przepiekny :)
OdpowiedzUsuńTen odcień zawsze budzi we mnie chciejstwo;)
UsuńPrzyznam, że lakierów p2 nie znam, choć chciałabym wypróbować. Tylko szkoda, że ten kolor jest taki problematyczny;/
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie wszystkie lakiery p2 są trudne w obsłudze. Mam krwistą czerwień z serii Last Forever i nie mogę jej nic zarzucić;)
UsuńBoski kolor!
OdpowiedzUsuńTakie głębokie odcienie fioletu uruchamiają we mnie uśpione pokłady chciejstwa;)
UsuńKolor bardzo ładny, jednak to, że z taką łatwością zabarwia płytkę i kiepsko się nanosi są dużymi minusami.
OdpowiedzUsuńO ile kiepską trwałość można wybaczyć, to nad wymienionymi przez Ciebie wadami nie można przejść do porządku dziennego.
UsuńNie miałam , ale zastanawiałam się nad zakupem, dziś już wiem , że nie kupię:) choć kolor piękny!
OdpowiedzUsuńNie wszystkie lakiery z p2 są takie problematyczne;) Krwista czerwień z serii Last Forever nie budzi moich zastrzeżeń;)
UsuńNie miałam tych lakierów jeszcze. Ale ten kolor mi się akurat nie widzi;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie każdy przepada za fioletem na paznokciach;)
UsuńSzkoda, że nie do końca się sprawdził, bo kolor jest po prostu przepiękny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie głębokie odcienie fioletu, ale nie mam szczęścia do lakierów w tym kolorze. Chyba w końcu zainwestuję w Anti-bleak z OPI:)
UsuńKolorek bardzo ładny i głęboki, niestety lakier który wymaga wiele czasu na aplikacje nie będzie moim faworytem, nie lubię też przebarwień płytek ;)
OdpowiedzUsuńTa kłopotliwa aplikacja doprowadza mnie do szewskiej pasji:D Będę musiała rozejrzeć się za podobnym odcieniem z OPI:) Chcę uniknąć przykrego rozczarowania...
UsuńCiekawe zjawisko z tym lakierem hmm... ale na pazurkach tuz po nalozeniu wyglada pieknie! :)
OdpowiedzUsuńps - obserwuje bo podoba mi sie u Ciebie :P
UsuńCzasem warto się pomęczyć;) Jednak ze względu na kłopotliwą aplikację nie będę zbyt często sięgała po ten lakier.
UsuńPiękny kolor, jednak jego pozostałe właściwości dyskwalifikują. Mi raz lakier zafarbował paznokcie na żółto. Coś strasznego!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJaki gagatek zafarbował Twoje paznokcie na żółto? Jakiego lakieru należy unikać?
UsuńKolor ma bardzo ładny, ja nigdy nie miałam tych lakierów.
OdpowiedzUsuńMam słabość do takich głębokich odcieni fioletu, ale mimo to nie jestem w stanie przejść do porządku dziennego nad kłopotliwą aplikacją produktu...
Usuńładna śliwka ale nic w niej magicznego ;)
OdpowiedzUsuńJej magia polega na tym, że tuż po aplikacji lubi znikać z końcówek paznokci, tworząc specyficzne żłobienie;) Nie wiem, co dzieje się z tym lakierem, ale ta właściwość doprowadza mnie do szewskiej pasji.
UsuńKolor przepiekny! Od jakiegoś czasu szukam pomadki w takim odcieniu. Powoli zaczynam przekonywać się do fioletów. Kiedyś sądziłem, że do niczego mi nie pasują ; ))
OdpowiedzUsuńMasz jasną karnację, fiolety świetnie się z nią komponują, ale nic na siłę;) Jeśli chodzi o fioletową pomadkę, to trudno trafić na kosmetyk, którego jakość nie budzi zastrzeżeń. Nie wiem, czy ja nie mam szczęścia, ale sięgałam po szminki różnych marek i zawsze miałam zastrzeżenie. Nawet fiolet z Kryolana nie spotkał się z moją aprobatą.
Usuńja na przebarwione paznokcie używam soku z cytryny i przez jakiś czas nie używam kolorowych lakierów- chętnie sięgam po odżywkę wybielającą z eveline ;) nie powiem, że działa świetnie, ale w połączeniu z sokiem z cytryny jakoś daje radę ;)
OdpowiedzUsuńBędę musiała zainwestować w cytryny, bo moje przebarwienia schodzą dość opornie, chociaż próbowałam metody z sodą oczyszczoną... Lata malowania paznokci robią swoje. Ten lakier tylko wzmocnił istniejące przebarwienia...
Usuń