Wiem, że maj już dobiegł końca
dobrych parę dni temu, ale nie miałam wcześniej czasu, aby dokonać
kosmetycznego podsumowania. Dzisiaj przychodzę do Was, aby
przedstawić moje perełki. Jacy są moi kosmetyczni ulubieńcy maja?
Glam Shop cienie do powiek Nudziara, Wytrawny róż oraz Wrzosiec
Mam sporo cieni do powiek, ale w maju w
sposób szczególny polubiłam ten z Glam Shopu. Przy czym muszę
przyznać, że maty dość mocno różnią się jakością. Np.
Cukierek okazał się trudny we współpracy, trudno go przenieść z
pędzla na powiekę, nie chce się transferować. Natomiast Nudziara,
Wytrawny róż i Wrzosiec to cienie, które charakteryzują się
kremową konsystencją. Nudziara to takie złoto, które nie jest
przesadnie ciepłe, ale chłodnym też bym go nie nazwała. Perłowe,
połyskujące wykończenie prezentuje się dość szlachetnie na
powiece. Nudziara pięknie wygląda stosowana solo. Natomiast
Wrzosiec to taki ładny, dość żywy i intensywny fiolet, a Wytrawny
róż przybrudzony, ciemniejszy fiolet, który sprawdza się w roli
cienia nanoszonego do zewnętrznego kącika oka. Kocham fiolety od
dawna, a dokładnie od gimnazjum, dlatego to właśnie one
najczęściej lądowały na mojej powiece. Są naprawdę świetnie
napigmentowane, dobrze się blendują.
L`Oreal Dimension tusz do rzęs
Przez cały maj towarzyszył mi tusz do
rzęs L`Oreal Dimension. Muszę przyznać, że stożkowata,
silikonowa szczoteczka może wygląda niepozornie, ale bardzo ładnie
wydłuża i pogrubia rzęsy, jednocześnie ich nie sklejając. Włoski
są dokłanie rozczesane i elastyczne. Maskara nie obciąża rzęs i
jest niewyczuwalna na powiekach. Na uwagę zasługuje jej fenomenalna
trwałość, w ciągu dnia nie kruszy się ani nie kseruje, można ją
zmyć zwykłym płynem micelarnym. Bardzo lubię tusze L`Oreal, NARS
i Eveline. To trzy marki, którym w przypadku maskary mogę w pełni
zaufać.
Kobo Professional Cream Camouflage Light Beige
Odcień tego kosmetyku jest zupełnie
nietrafiony, zbyt żółty, ale jako baza pod cienie Kobo
Professional Cream Camouflage Light Beige spisuje się rewelacyjnie.
Podbija kolor cieni, na tym korektorze makijaż jest w stanie
przetrwać do rana. Cienie nie warzą się, nie ścierają i nie
blakną.
Bell Moroccan Dream Matte Liquid Lips nr 02
Bardzo długo szukałam szminki w
kolorze dziewczęcego, cukierkowego różu. Cel został wreszcie
osiągnięty, a pomadka odnaleziona. Bell Moroccan Dream Matte Liquid
Lips nr 02 charakteryzuje się 8-godzinną trwałością. Nie wysusza
ust ani nie ściąga naskórka. Pigmentacja mogłaby być ciut
lepsza, ale przy kilku warstwach krycie jest pełne. Pomadka bardzo
szybko zastyga do matu, przez co nie migruje na zęby.
Lily Lolo podkład mineralny Porcelain
Ostatnio zrezygnowałam z pudru L`Oreal
True Match na rzecz podkładu mineralnego Lily Lolo Porcelain, który
jest przyjemnym, jasnym i delikatnie różowym odcieniem, który
idealnie stapia się z moją karnacją. Krycie można budować,
dokładając kolejne warstwy produktu w zależności od potrzeb. Ja
na ogół ograniczam się do jednej, góra dwóch. Lily Lolo podkład
mineralny Porcelain bardzo ładnie matowi skórę, jednocześnie
wyrównując jej koloryt. Kosmetyk wpływa korzystnie na cerę.
Annabelle Minerals róż mineralny Romantic
Skoro przerzuciłam się na podkład
mineralny, uznałam, że wygrzebię z komody róż mineralny
Annabelle Minerals Romantic. Już wiem, dlaczego przed laty nie
umiałam go aplikować. Za bardzo próbowałam go rozcierać, przez
co stawał się ceglasty. To róż, który nakładamy na policzki
bardzo delikatnie i absolutnie go nie rozcieramy. Annabelle Minerals
róż mineralny Romantic to bardzo jasny, chłodny odcień
cukierkowego różu, który subtelnie ożywia twarz. Ja jestem nic
zachwycona, ponieważ w ciągu dnia nie traci nic ze swojej
pigmentacji.
cały asortyment Lily Lolo to moi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę dobre kosmetyki :)
UsuńŻadnego Twojego ulubieńca u siebie nie miałam :)
OdpowiedzUsuńTeraz tyle jest kosmetykow do wyboru :)
UsuńNie miałam niestety żadnego z tych kosmetyków, ale chętnie sięgnęłabym po Annabelle Minerals oraz Lily Lolo:).
OdpowiedzUsuńAnnabelle Minerals ma świetne cienie i róże, a Lily Lolo podkłady :)
UsuńŻadnego z nich nie miałam, za to ciekawi mnie Lily Polo :)
OdpowiedzUsuńZacznij od podkładu, on działa cuda :)
UsuńJa bardzo lubię Anabelle Minerals jak i Lili Lolo :D
OdpowiedzUsuńWszystkie marki mineralne są fajne :)
Usuńa ja ich jeszcze nie znam, w sumie mam ostatnie produkty mineralne ale jeszcze ich nie używałam ;D
OdpowiedzUsuńMusisz je przetestować, polecam :)
UsuńLubię podkład Lily Lolo :) podoba mi się cień 'Nudziara' :)
OdpowiedzUsuńNudziara jest idealna do makijażu dziennego, gdy masz kolorowa kreacje :)
UsuńJa kiedyś napisałam, że kończę przygodę z tradycyjnymi cieniami Glam-Shopu, bo nie mam ochoty na loterię, ale ciekawość zwyciężyła i tym razem zamówię Pralinę, Balerinę, Plan B, myślałam też o Pantofelku;).
OdpowiedzUsuńMnie jedynie przeszkadza w tych cieniach nierówna jakość i osyp, który jest spory. Ale jak trafię na coś dobrego, to osyp wybacze :)
UsuńPomadka z Bell mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam, jest tania i dobra :)
Usuń