Uwielbiam sięgać po powieści
erotyczne tego duetu pisarskiego. Przeczytałam już kilka tytułów
i każdy wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Autorki starają się
unikać oklepanych historii, a seks opisany z ich perspektywy zawsze
jest romantyczny i czuły. Jakże miła odmiana dla niektórych
powieści erotycznych, które odstraszają mnie swoją brutalnością.
Zbuntowany dziedzic to książka, którą pochłonęłam w jeden
dzień. Tak bardzo wciągnęła mnie fabuła.
Gia pragnie pomóc swojej przyjaciółce,
Riley, która prosi ją o zastępstwo w barze. Kobieta nie może
przyjść do pracy i szuka zmienniczki. Gia cierpi na brak pieniędzy,
więc przyjmuje propozycję Riley. Niestety, totalnie nie radzi sobie
z przygotowywaniem drinków. Gdy do baru wpada jego właściciel,
przystojny Rush, kobiecie od razu się obrywa. Szef każe się
wynosić Gii, oznajmia też, że Riley właśnie została zwolniona z
pracy. Jednak gdy zwalnia się hostessa, Rush prosi kobietę o to,
aby ją zastąpiła. Jeśli Gia się zgodzi, Riley nie straci posady.
Gię ciągnie do Rusha, on również
nie pozostaje obojętny na jej wdzięki. Pojawia się jednak pewien
problem. Mężczyzna nigdy nie był w związku, wzbrania się przed
miłością. Wszystko to sprawka jego ojca, który źle potraktował
jego matkę, gdy ta zaszła z nim w ciążę. W rezultacie Rush nie
potrafi otworzyć swojego serca na uczucie. Boi się emocji i unika
Gii, oficjalnie zwalając wszystko na zasadę, że w miejscu pracy
nie nawiązuje się romansów.
Gia jednak nie daje za wygraną. Za
bardzo zależy jej na Rushu, kobieta widzi także, że nie jest mu
obojętna. Rush codziennie odwozi ją po pracy do domu, dba o jej
bezpieczeństwo. Złości się za każdym razem, gdy na horyzoncie
pojawia się potencjalny rywal. Zachowuje się trochę jak pies
ogrodnika. Napięcie między głównymi bohaterami narasta, ale czy w
końcu eksploduje?
Zbuntowany dziedzic to nie jest
pierwsza, lepsza powieść erotyczna. To książka, która poruszyła
mnie do głębi. Ukazano w niej bowiem bardzo ciekawy mechanizm.
Główny bohater, Rush, unika związków i miłości, wzbrania się
przed nimi. Jego kontakty z ojcem są fatalne. Mężczyzna przed laty
nawiązał romans z Melody, matką Rusha, mając żonę. Gdy kobieta
odkryła prawdę, odeszła od ukochanego. Wkrótce jednak odkryła,
że jest w ciąży, ale mężczyzna wyrzekł się dziecka.
Rush nie wyniósł z domu męskiego
wzorca. Gdy spotyka ojca Gii, trochę jej zazdrości. Sam chciałby
mieć takiego tatę. Rush nie jest złym człowiekiem, ale boi się,
że nie sprosta wymaganiom Gii. Nie chce jej zawieść. Boi się też,
że odziedziczył po ojcu zdolność do krzywdzenia kobiet. Nie chce,
aby Gia, którą kocha, padła jego ofiarą. Poza tym boi się
zaangażować w relację i stracić ukochaną. Przeraża go
perspektywa bólu i cierpienia, jest przekonany, że nie sprawdzi się
w roli partnera, chociaż nigdy nawet nie spróbował nim być.
Bardzo spodobały mi się dwa cytaty z
powieści Zbuntowany dziedzic.
Czasem strach przed tym, co może
nas spotkać złego, nie pozwala nam doświadczyć tego, co dobre
Jeśli boisz się w kimś zakochać,
to zwykle dlatego, że już się zakochałeś
Trudno nie zgodzić się z mądrością
zawartą w obydwu zdaniach. W końcu trzeba zaryzykować, aby móc
cieszyć się tym, co najważniejsze w życiu. Każdy związek niesie
ze sobą ryzyko porażki, ale też perspektywę ogromnego szczęścia.
Dopóki nie spróbujemy, nie przekonamy się, dokąd zaprowadzi nas
ta znajomość. Nie można jej z góry skazywać na przegraną. Poza
tym nie da się uciec przed uczuciem, która w nas już zakiełkowało.
Czy będziemy w związku, czy nie, to będziemy tak samo cierpieć,
nie mając u swojego boku ukochanej osoby. Pozorny dystans nie chroni
nas przed cierpieniem, przeciwnie, oddalając się od ukochanej
osoby, sami skazujemy siebie na ból. O wiele lepiej jest dać szansę
miłości, zawalczyć o nią i mieć świadomość, że zrobiło się
wszystko, aby trwała.
Książka nie dla mnie, nie lubię postaci niczym pies ogrodnika.
OdpowiedzUsuńO nie, postacie mogłyby mnie denerwować🤔
OdpowiedzUsuń