Jak zapewne wiecie,
codziennie ćwiczę makijaż oczu. Raz jest lepiej, raz gorzej. Mam
opadającą powiekę, w związku z tym najwięcej problemów miałam
z wykreowaniem linii załamania. Nie wiedziałam, jak daleko i jak
wysoko nanosić ciemniejszy cień. Wykreowanie odpowiedniego kształtu
oka było dla mnie istnym koszmarem. Wczoraj ćwiczyłam, bez
większego przekonania, i wyszło mi „załamanie” adekwatne do
mojego kształtu oka. Niestety, nie było mi dane długo się nim
nacieszyć, ponieważ cień znikł po 5 minutach. Ten na powiece
ruchomej wciąż znajdował się w stanie nienaruszonym (użyłam
bazy). Moje pytanie może wydawać się naiwne, ale jeśli go nie
zadam, to nie poznam odpowiedzi. Czy aplikujecie bazę/korektor także
na kość, na którą nanosicie cień, kreując linię załamania?
Jak radzicie sobie ze znikającym cieniem? Przejrzałam parę
filmików i nigdzie nie widziałam, żeby któraś z Youtube`owiczek
nanosiła bazę na powiekę nieruchomą, ale może też żadna z nich
nie miała takiego problemu jak ja?
Drugą sprawą, o której
chciałabym wspomnieć w niniejszej notce, która powstała
spontanicznie podczas przerwy na reklamy na tvnplayer, jest picie
naparu z pokrzywy. Każda z nas od czasu do czasu boryka się z
problemem wypadających włosów. Wśród licznych sposobów walki z
tym niepożądanych zjawiskiem wymienia się spożywanie naparów z
pokrzywy. Roślina ta jest nieoceniona. Wzmacnia włosy oraz
przyśpiesza ich porost. Jednak warto pamiętać, że pijąc napary z
pokrzywy, powinniśmy unikać słońca. Jeśli nie jest to możliwe,
należy sięgnąć po kremy z wysokim filtrem. W przeciwnym razie
możemy nabawić się podobnych przebarwień jak przy spożywaniu
herbaty z dziurawca.
karminowe.usta