Mam bardzo wrażliwe oczy i skórę,
dlatego większość kosmetyków do demakijażu mi nie służy.
Zawsze starannie dobieram produkty. Unikam tych perfumowanych, z
mnóstwem sztucznych barwników i konserwantów, lecz mimo to trafiam
na specyfiki, które okrutnie podrażniają moje spojówki. Evree
dwufazowy płyn do demakijażu oczu i ust z olejkiem różanym nie
jest perfumowany, ma dość krótki skład, a oczy po nim szczypały
niemiłosiernie. Na dodatek całą twarz miałam zaczerwienioną po
jego użyciu.
W przeszłości z powodzeniem sięgałam
po kosmetyki AA. Teraz jednak wycofano wszystkie stare serie i mam
nie lada dylemat. W marcu jeszcze upolowałam tradycyjny, zwykły
płyn micelarny do skóry wrażliwej w Carrefourze w Turawa Park.
Tak, łagodnych kosmetyków do demakijażu ostatnio najlepiej szukać
w supermarketach, gdyż tam uchowały się stare serie. Ja rozumiem,
że wszystko idzie do przodu, branża kosmetyczna się prężnie
rozwija, ale mam parę uwag do mojej ulubionej marki. Przede
wszystkim AA to jedyna marka, która produkuje kosmetyki, po które
mogą śmiało sięgać. Inne nawet jak mają informację o
hipoalergiczności, to potrafią zafundować mi niezłą masakrę.
Szkoda jednak, że marka wyrzuciła niemal wszystkie znane wcześniej
linie ze swojej stałej oferty. Ich miejsce zajęły płyny
micelarne, które nadają się jedynie do demakijażu twarzy.
Przejrzałam wiele opakowań w drogerii. Na większości, poza wodą
micelarną z różą, znalazłam adnotację, że to produkt do
demakijażu twarzy, szyi i dekoltu. O oczach nie było tam mowy,
zatem zakładam, że nie należy go tam nakładać. Marka AA w
ogólnodostępnych drogeriach nie ma ani jednego płynu dwufazowego
do demakijażu oczu i ust. W ogóle nie mogłam w to uwierzyć,
dlatego z Rossmanna poszłam prosto do Hebe, Astora i Superpharm, na
szczęście miałam po drodze. Woda micelarna z różą ma tak
przebogaty i długi skład, że bałabym się ją nakładać na swoje
oczy. Jak tylko zobaczyłam, że jest to produkt perfumowany i to
wcale nie jakoś słabo, od razu go sobie odpuściłam. Mam
wrażenie, że marka z hipoalergicznej przekształciła się w
pachnącą, kolorową i nowoczesną. Teraz niczym nie różni się od
Perfecty, która mnie niesamowicie uczula i dlatego jej unikam jak
ognia, bo przy tak mocnych kompozycjach zapachowych efekt pieczenia
oczu gwarantowany. Owszem, dla alergików ma linię, w której skład
wchodzi mleczko kosmetyczne oparte na parafinie. Po pierwsze, nie
znoszę formuły mleczka ze względu na utrzymujący się efekt mgły.
Po drugie, nie używam kosmetyków z parafiną.
Swego czasu Bielenda też miała dobry
płyn micelarny, który był łagodny dla oczu i dobrze usuwał tusz
do rzęs. Był, ale został wycofany. Szukam go nie tylko ja, ale też
Agata, która bywa w naprawdę wielu drogeriach.
Eveline też miała w swojej ofercie
fajny płyn dwufazowy do demakijażu oczu i ust. On także zniknął
z drogeryjnych półek. Jestem tym faktem zasmucona, gdyż te
wszystkie pachnące wody do demakijażu coraz słabiej usuwają
make-up. Na dodatek ich intensywna woń idzie w parze z podrażnieniem
skóry i oczu. Nigdy nie miałam w domu tylu kosmetyków do
demakijażu, które zostały tylko napoczęte i sobie leżą, bo
zwyczajnie pali mnie po nich skóra. Każdy kolejny hit kosmetyczny,
reklamowana nowość zwyczajnie mi szkodzi. Moje oczy nie lubią
różowego Garniera.
Nie zamierzam rezygnować z makijażu,
dlatego swoje kroki skierowałam do apteki. Nie używam
dermokosmetyków, gdyż bardzo często to wysoko wyceniona parafina.
Na dodatek mam z nimi złe doświadczenia. Jedne zapychają, drugie
nic nie rozpuszczają (Pharmaceris to prawdziwy mistrz, płyn
micelarny tej firmy nie rozpuszcza nawet pudru, jak należy). W
zeszłym roku używałam jednak płynu micelarnego La Roche Posay,
który dobrze się sprawdził. Postanowiłam do niego wrócić, bo
nie miałam innego wyboru. Mam tylko nadzieję, że nic przy nim nie
majstrowali, bo opakowanie jest już inne.
a bioderma? U mnie sensibio się nie sprawdza, bom straszny sucholec, więc pokornie wróciłam do hydrabio. I testuję olejek pod prysznic biodermy do demakijażu - na razie po kilku dniach zapowiada się naprawdę nieźle.
OdpowiedzUsuńMam miniaturki Biodermy, nie służą mi:(
UsuńNadmiernych problemów z podrażnieniami nie mam (więc nie jestem w stanie zagwarantować, że polecone przeze mnie kosmetyki nie będą Cię podrażniać), ale ze swojej strony polecam żele do mycia twarzy z Yves Rocher (z rumiankiem lub Hydra Vegetal), które świetnie oczyszczają skórę nawet z mocnego makijażu albo płyny micelarne Mixy.
OdpowiedzUsuńMixa nie dla mnie, podobnie jak Garnier i L`Oreal, ale Yves Rocher chętnie wypróbuję:)
Usuń