Żegnajcie zaskórniki!

Ze względu na naczynka staram się unikać mocnych zdzieraków. Regularnie stosuję peelingi enzymatyczne. Odkryłam produkty, które w dyskretny sposób usuwają martwy naskórek. Czasem jednak odczuwam niedosyt. Zdaję sobie sprawę, że bromelaina i papaina nie uporają się z czarnymi kropami, które upodobały sobie mój nos. W związku z tym okazjonalnie korzystam z dobrodziejstw mechanicznych zdzieraków. Czy orzechowo-morelowy peeling marki Soraya, który wchodzi w skład serii „So Pretty”, uporał się z zaskórnikami w strefie T?

Soraya-So-Pretty-peeling-orzechowo-morelowy

Usuwanie martwego naskórka

Drobinki pozyskane z łupin orzecha włoskiego oraz cząsteczki polietylenu spełniają swoją funkcję. Ten duet przynosi natychmiastowe rezultaty. Za sprawą zdzieraka z linii „So Pretty” pozbywam się martwych komórek i zaskórników otwartych. Pokuszę się o stwierdzenie, że pory w strefie T lśnią czystością;) Pamiętam, że swego czasu podobny efekt uzyskiwałam za sprawą peelingu gruboziarnistego Perfecty. Na korzyść produktu marki Soraya przemawia fakt, iż kosmetyk zawiera stosunkowo delikatne drobinki.

Soraya-So-Pretty-peeling-do-twarzy-orzechowo-morelowy

Gładkość

W związku z tym, iż bohater niniejszej recenzji rozprawia się z suchymi, odstającymi skórkami, twarz staje się gładka i przyjemna w dotyku. Zadbane lico chętnie współpracuje z minerałami. Podkład EDM nie wchodzi w załamania.

Rozjaśnienie

Gdy widzę, że lico nabiera ziemistego odcienia, wiem, że do akcji musi wkroczyć peeling. Za sprawą orzechowo-morelowego zdzieraka twarz odzyskuje zdrowy koloryt.

Soraya-So-Pretty-peeling-orzechowo-morelowy

Nawilżenie/wysuszenie

Działanie specyfiku nie ogranicza się do usuwania martwego naskórka. W przypadku wyżej wspomnianego kosmetyku kremowa konsystencja przekłada się na właściwości nawilżające. Peeling pozostawia tłusty film. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy lubią tego typu „atrakcje”. Na szczęście problem można łatwo rozwiązać. Wystarczy, że po użyciu zdzieraka sięgniemy po żel do mycia twarzy.

Soraya So Pretty peeling  orzechowo-morelowy - zapychanie

Choć bohater niniejszej recenzji charakteryzuje się treściwą konsystencją, nie odnotowałam zwiększonego wysypu zaskórników. Jednocześnie kosmetyk marki Soraya nie zaostrzył przebiegu trądziku, z którym zaciekle walczę.

Soraya-So-Pretty-peeling-do-twarzy-orzechowo-morelowy

Podrażnienie

Wyżej wspomniany zdzierak nie zaszkodził moim naczynkom. Korzystając z jego dobrodziejstw, przestrzegam kilku zasad. Raz w tygodniu wykonuję delikatny masaż. Koncentruję się na zanieczyszczonej strefie T, omijam płytko unaczynione policzki.

Konsystencja

W kremowej bazie, która ociera się o brudny róż, zatopiono 2 rodzaje drobinek: sproszkowane łupiny orzecha włoskiego oraz polietylen. Choć cząsteczki są stosunkowo delikatne, spełniają swoją rolę. Warto zachować umiar, ponieważ nadmierne tarcie może przyczynić się do przerwania ciągłości naskórka.

Soraya-So-Pretty-peeling

Soraya-peeling-orzechowo-morelowy

Zapach

Intensywna, owocowa woń budzi we mnie mieszane uczucia. Można odnieść wrażenie, że producent pomylił peeling do twarzy ze scrubem do ciała. W przypadku kosmetyków, które nakładam na lico, preferuję specyfiki pozbawione walorów zapachowych. Choć tego typu atrakcje zachęcają do systematycznej pielęgnacji, często podrażniają skórę.

Soraya-So-Pretty-peeling

Opakowanie

Zdzierak znajduje się w biało-różowej, plastikowej tubce. U jej ujścia umieszczono zamknięcie typu zatrzask. To rozwiązanie przypadło mi do gustu, ponieważ nie przepadam za nakrętkami, które wyślizgują się z mokrych rąk. Choć opakowanie charakteryzuje się dziewczęcą estetyką, produkt nie jest adresowany wyłącznie do nastolatek. Propozycja grafików wpisuje się w moje preferencje, najwyraźniej drzemie we mnie duże dziecko;)

Soraya-So-Pretty

Wydajność

Od 1,5 miesiąca korzystam z dobrodziejstw orzechowo-morelowego peelingu. Do mojej dyspozycji pozostała 1/3 zawartości opakowania. Wydajność kosmetyku uważam za satysfakcjonującą.

Cena

Za tubkę, w której znajduje się 75 ml produktu, musimy zapłacić ok. 12 zł.

Dostępność

Zdzieraka z serii „So Pretty” widuję w Rossmannie i Kauflandzie.


Skład

Aqua, Juglans regia shell powder, Glyceryl stearate SE, Glycerin, Polyethylene, Sodium laureth sulfate, Cetearyl alcohol, Cetyl alcohol, Cocamidopropyl betaine, Salicylic acid, Glyceryl stearate, PEG-100 stearate, Triethanoloamine, Cetyl acetate, Carbomer, Ceteareth-20, Polysorbate 60, Stearyl acetate, Oleyl acetate, Acetylated lanolin alcohol, Prunus armeniaca fruit extract, Butylene glycol, Salix alba bark extract, Phenoxyethanol, Methylisothiazolinone, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Hexyl cinnamal, Citronellol, Geraniol, Buthylphenyl methylpropional, Linalool, Hydroxyisohexyl 3-cyclohexene carboxaldehyde, Alpha-isomethyl ionone, Benzyl salicylate, Limonene, Cl 15510.


Reasumując: Gdy pragnę pozbyć się martwych komórek i zaskórników otwartych, sięgam po zdzieraka z linii „So Pretty”. Pokuszę się o stwierdzenie, że za jego sprawą pory w strefie T lśnią czystością;) W związku z tym, iż produkt marki Soraya rozprawia się z suchymi, odstającymi skórkami, lico staje się gładkie i chętnie współpracuje z minerałami. Jednocześnie kosmetyk przywraca twarzy zdrowy odcień. W przypadku bohatera niniejszej recenzji kremowa konsystencja przekłada się na właściwości nawilżające. Peeling pozostawia tłusty film. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy lubią tego typu „atrakcje”. Na szczęście problem można łatwo rozwiązać, sięgając po ulubiony żel/piankę. Choć zdzierak charakteryzuje się treściwą konsystencją, nie odnotowałam zwiększonego wysypu zaskórników. Wyżej wspomniany produkt nie zaszkodził moim naczynkom. Korzystając z jego dobrodziejstw, przestrzegam kilku zasad. Raz w tygodniu wykonuję delikatny masaż. Koncentruję się na strefie T, omijam płytko unaczynione policzki. W kremowej bazie zatopiono 2 rodzaje drobinek: sproszkowane łupiny orzecha włoskiego oraz polietylen. Choć cząsteczki są stosunkowo delikatne, warto zachować umiar, ponieważ nadmierne tarcie może przerwać ciągłość naskórka. Intensywna, owocowa woń budzi we mnie mieszane uczucia. W przypadku kosmetyków, które nakładam na lico, preferuję specyfiki pozbawione walorów zapachowych. Z przyjemnością zużyję orzechowo-morelowy peeling, ale nie wiem, czy w przyszłości sięgnę po kolejne opakowanie tego specyfiku.

PS Z jakich zdzieraków korzystacie, gdy chcecie usunąć zaskórniki otwarte? Co myślicie o dodawaniu intensywnych kompozycji zapachowych do kosmetyków, które mają bezpośredni kontakt z twarzą?


karminowe.usta

96 komentarzy:

  1. U mnie ten peeling nie pozostawia żadnej warstwy O_O
    Ale co do reszty punktów się zgadzam :) To bardzo dobry i ogólnodostępny zdzierak, warto po niego sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że wiele zależy od kondycji cery;) Moja okropnie się przetłuszcza, dlatego taka treściwa warstwa wchłania się stosunkowo wolno;)

      Usuń
  2. Mam go w zapasach, teraz do akcji wkroczył peeling St Ives :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam wiele dobrego nt. wyżej wspomnianego peelingu:) Mam nadzieję, że poinformujesz nas o rezultatach starcia z legendą;)

      Usuń
  3. Zachęciła mnie Twoja recenzja i bardzo chętnie bym wypróbowała ten peeling, niestety obecność orzecha włoskiego skutecznie mnie powstrzymuje, ze względu na uczulenie... Ja ostatnio testuje peeling z minerałami z morza martwego z Avonu z serii Planet Spa (siłą rzeczy nabywam je wręcz nałogowo, bo jestem hobbystycznie konsultantką) i jak na razie jestem zadowolona, ale jeszcze za wcześnie na jakąś ostateczną opinię. Niestety z zaskórnikami sobie nie radzi zbyt dobrze.

    Czekam z niecierpliwością na kolejne recenzje i pozdrawiam :)

    http://kosmetykowe-testy.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli szukasz zdzieraka, która upora się z zaskórnikami, a nie zawiera cząsteczek orzecha włoskiego, to warto zapoznać się z peelingiem gruboziarnistym Perfecty:)

      Usuń
  4. Ja używam tylko peelingów enzymatycznych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na co dzień korzystam z ich dobrodziejstw, ale czasem robię wyjątek dla mechanicznych zdzieraków. Wówczas ograniczam się do strefy T, ponieważ policzki są niezwykle wrażliwe.

      Usuń
  5. ja mam zdzierak Soraya też morelowy (z łupinami orzechów bodajże), ale z innej serii i też nieźle działa, trochę zaskórników rzeczywiście usuwa.
    Ja ogólnie lubię zapachy, ale jestem bardzo wyczulona, więc nawet te na ciało czy też włosy powinny być delikatne. Kosmetyki do twarzy moim zdaniem powinny nie mieć zbędnych składników, kompozycji zapachowych. No wiadomo, większą wagę przykładam do tego, co na buzię kładę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba kojarzę peeling, o który mówisz:) Czasem widuję go w lokalnej drogerii:)

      W przypadku balsamów i kosmetyków do pielęgnacji włosów zapach odgrywa istotną rolę. Jeśli produkt charakteryzuje się przyjemną wonią, regularnie korzystam z jego dobrodziejstw. Aczkolwiek w przypadku specyfików, które nakładam na twarz, jestem dość rygorystyczna;)

      Usuń
  6. Ja skusiłam się na ten zdzierak kilka miesięcy temu, jak seria weszła na rynek,niestety podrażnił mi trochę twarz:( żeby było sympatyczniej drugi egzemplarz otrzymałam na zlocie i.... no właśnie, leży i czeka nie wiadomo na co:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli drobinki okazały się zbyt ostre, możesz spożytkować peeling, fundując swoim dłoniom masaż;) Jeśli uczulił Cię jakiś składnik, lepiej go oddać komuś, kto nie jest wrażliwcem;)

      Usuń
  7. Właśnie mi przypomniałaś, że dawno nie używałam peelingu mechanicznego do twarzy, a przydałoby się. Opakowanie całkiem miłe dla oka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem warto skorzystać z dobrodziejstw mechanicznego peelingu, ponieważ tego typu produkty pomagają uporać się z zaskórnikami:) Odnoszę wrażenie, że enzymy nie są tak skuteczne.

      Usuń
  8. Kiedyś miałam peeling Soraya, ale w starej szacie graficznej i muszę przyznać, że bardzo się na nim zawiodłam. Nie wiem, czy mi się trafił felerny egzemplarz, ale nie polubiłam się z nim i niestety wylądował koszu ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że peeling okazał się na tyle felerny, że musiałaś wyrzucić kosmetyk do kosza;/

      Usuń
  9. szkoda że nie zrobiłaś zdjęcia nosa przed i po ;p zaskórniki coś co interesuje mnie najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaciekawiłaś mnie. W chwili obecnej używam pilingu z firmy Balea, a gdy się skończy spróbuję tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że Balea wypuściła peeling do twarzy;)

      Usuń
  11. seria So Pretty jest na prawdę genialna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem zadowolona z peelingu i malinowego żelu pod prysznic:) Z pozostałymi kosmetykami z serii So Pretty nie miałam do czynienia, ale chętnie zapoznam się z owocowymi balsamami do ciała;)

      Usuń
  12. Użyłam go raz, a już zdążyłam się zakochać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że orzechowo-morelowy peeling przypadł Ci do gustu:)

      Usuń
  13. Nie widziałam go jeszcze, muszę się dokładniej rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że kosmetyki, które wchodzą w skład serii „So Pretty” powoli wkraczają do supermarketów;)

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Na rynku ciągle pojawiają się nowości. Trudno za nimi nadążyć:)

      Usuń
  15. Gdybym nie zraziła się kiedyś do marki Soraya, pewnie kupiłabym ten peeling.
    Aktualnie używam gruboziarnistego z Perfecty, ale nic nie dorówna mojemu faworytowi w walce z otwartymi zaskórnikami, którym jest peeling bardzo mocny Ziaja Pro. Kocham go i tylko on jest w stanie dokładnie doczyścić moje pory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ubolewam nad tym, że nie mogę używać mocnych zdzieraków, ponieważ chętnie zapoznałabym się z Ziają Pro:) Wizja dogłębnie oczyszczonych porów jest niezwykle kusząca;)

      Usuń
  16. Powoli kończy mi się mój peeling i zastanawiam się nad czymś nowym. Myślałam o produkcie z mikrogranulkami Ziaji Pro, ale ten wydaje się być ciekawy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli szukasz mocnego zdzieraka, to ze swojej strony mogę polecić Ci peeling gruboziarnisty Perfecty i wyżej zaprezentowany kosmetyk. Yvonne wspominała, że mikrogranulki Ziaja Pro są rewelacyjne. Wybór należy do Ciebie;)

      Usuń
  17. zainteresowałaś mnie nim:) lubię ostre peelingi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli szukasz mocnego zdzieraka, to mogę polecić Ci peeling gruboziarnisty Perfecty. Swego czasu chętnie korzystałam z jego dobrodziejstw:)

      Usuń
  18. Wydaje sie byc ciekawy, tez walcze z czarnymi kropami ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, czarne kropy nie dają za wygraną... Systematycznie nawiedzają problematyczne partie twarzy;/ Na szczęście nie jesteśmy bezbronne i możemy z nimi walczyć przy pomocy peelingów:)

      Usuń
  19. Twoja recenzja zachęciła mnie do zakupu tego peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że peeling marki Soraya przypadnie Ci do gustu:)

      Usuń
  20. ja też ostatnio wróciłam do peelingów mechanicznych, ale tylko dlatego, że w UK trudno mi namierzyć peeling enzymatyczny w przyjaznej kieszeni cenie. niestety przez jakiś czas będę musiała zaciskać trochę pasa, stąd pewne ograniczenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że w Wielkiej Brytanii większą uwagę przykłada się do kolorówki. Tamtejsze drogerie są świetnie zaopatrzone w cienie, pomadki itp. Szkoda, że z pielęgnacją jest nieco gorzej i trudno namierzyć dobry peeling enzymatyczny w przyjaznej cenie...

      Usuń
    2. święta prawda :/ jak na razie widziałam peelingi enzymatyczne tylko w ofercie droższych marek (cena powyżej 10 funtów). a peeling mechaniczny o składzie do przyjęcia można upolować już poniżej 2 funtów...

      Usuń
    3. W Polsce, mając do dyspozycji równowartość 10 funtów, można zaopatrzyć się w kilka opakowań peelingu enzymatycznego e-naturalnie...

      Usuń
  21. Ostatnio bardzo się sparzyłam jeżeli chodzi o drogeryjne kosmetyki do twarzy, postanowiłam skończyć z eksperymentowaniem z buzią. Stawiam na naturalne metody ;-)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz naturalne peelingi, to mogę polecić Ci pestki czarnego bzu zmieszane z miodem:) Ten duet nie tylko wygładza twarz, ale też dostarcza jej solidną porcję nawilżenia:)

      Usuń
  22. Fajnie się zapowiada,muszę po niego sięgnąć jak wykończę aktualny peeling :) zwłaszcza jeśli tak świetnie radzi sobie z zaskórnikami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku peeling uporał się z otwartymi zaskórnikami. W przypadków prosaków jestem zdana na kwasy...

      Usuń
  23. Szkoda, że zostawia tłustą warstewkę. Może jednak dam mu szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście rumiankowy żel Sylveco radzi sobie z usuwaniem tłustej powłoczki;)

      Usuń
  24. Nie wiedziałam, że Soraya ma taki peeling do twarzy.
    Ja także mam cerę naczynkową ale jednocześnie mój nos wymaga solidnego oczyszczenia. Może więc skuszę się na ten peeling :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem;) Sama unikam kosmetyków Nivea, ponieważ w moim przypadku kremy i peelingi tej marki zaostrzają przebieg trądziku:(

      Usuń
  25. Nie miałam, ale nie przepadam za kosmetykami z Sorayi. Kilka razy się nacięłam i chyba mi starczy. Uwielbiam peelingi z Joanny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli poszukujesz umiarkowanego zdzieraka, to warto dać szansę peelingowi marki Soraya:)

      Usuń
  26. Tyle pozytywnych komentarzy, ze chyba sie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zapoznać się z tym produktem:) Choć należy do umiarkowanych zdzieraków, doskonale usuwa otwarte zaskórniki;)

      Usuń
  27. Kolejna pozytywna recenzja zbliża mnie do kupna tego cudeńka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz miała okazję, warto zapoznać się z tym zdzierakiem, ponieważ świetnie wygładza skórę:)

      Usuń
  28. Miałam podobny z St Ives, a potem też z Soraya, ale ten drugi gorzej się u mnie sprawdzał, choć skład miały podobny. Teraz używam Korundu zamiennie z peelingiem z nasion czarnej porzeczki i bardzo sobie chwalę oba zdzieraki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swego czasu łączyłam nasiona z pestek bzu z miodem/olejem słonecznikowym. Ten duet świetnie oczyszczał skórę i dostarczał jej solidną porcję nawilżenia:)

      Usuń
  29. Mój ulubieniec, jest idealny. Takiego peelingu właśnie potrzebowałam.

    Ostatnio używałam peelingu arganowego z Eveline jednak Soraya radzi sobie o wiele lepiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio rozważałam zakup arganowego peelingu Eveline, ale dzięki Tobie wiem, że nie dorównuje zdzierakowi Soraya;)

      Usuń
  30. Jest świetny! Lubię tez jego zapach :) co nie jest bez znaczenia w kosmetykach

    OdpowiedzUsuń
  31. Konsystencją przypomina mi morelowy peeling z tej samej firmy i myślę, że działanie mają bardzo podobne, bo tamten był świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio widziałam starszą wersję peelingu i zastanawiałam się, czym różnią się te produkty, nie licząc opakowania i zapachu;)

      Usuń
  32. Nie znałam ale poznam. Właśnie dodałam go do listy zakupów ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz z niego równie zadowolona jak ja:)

      Usuń
  33. Przyznam że szczerze jestem zainteresowana bo ostatnio moja broda przypomina makowaca :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja broda też przeobraża się w makowca, dlatego okazjonalnie sięgam po mechaniczne zdzieraki;)

      Usuń
  34. Jeśli sprawdza się przy cerze trądzikowej to może i ja bym go wypróbowała.:)
    Przy peelingach drobinkowych występuje u mnie ten problem ze zaraz potem mnie wysypuje:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku wiele zależy od składu. Muszę unikać parafiny, ponieważ ta substancja funduje mi podskórne gule:(

      Usuń
  35. Ten zapach musi być świetny :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woń jest przyjemna. Nie pogardziłabym balsamem do ciała, w którym wykorzystano by identyczną kompozycję zapachową;)

      Usuń
  36. Też używam go od jakiegoś czasu i tylko chwalę, i chwalę i chwalę :) Jest super , konsystencję ma genialną, a drobinki są akurat. Mi jedyne co w nim przeszkadza to końcówka od opakowania , jest bardzo miękka, lata mi na wszystkie strony i mam problem, żeby go z powrotem zamknąć :( Może tylko mi się trafiło takie opakowanie jak u Ciebie jest wszystko dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że wiele zależy od partii kosmetyków. Mam dwie szminki Paese. Czerwona zamyka się bez problemu, a malinowa stawia opór;)

      Usuń
  37. Jestem posiadaczką peelingu w kremie, również z naturalnymi drobinkami firmy Rival De Loop - bardzo odpowiada mi ta forma (krem). Zazwyczaj mocne zapachy w kosmetykach do pielęgnacji twarzy nie pochodzą z naturalnego źródła... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że firma Rival De Loop pokusiła się o wypuszczenie peelingu do twarzy:)

      Usuń
  38. szukałam czegoś odpowiedniego do mojej cery która jest raczej normalna choć co jakiś czas pojawiają się wypryski itp.. ;/ może wypróbuje :))
    cena kusząca ;) somethingwhatilike.blogspot.pl :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto zapoznać się z tym peelingiem, ponieważ zawiera kwas salicylowy, który posiada właściwości przeciwbakteryjne:)

      Usuń
  39. Czy to jest jakaś wariacja morelowego peelingu Soraya? Bo tamten był mocnym zdzierakiem, ale w większej tubce i miałam problem, by go wykończyć zanim on wykończy mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie miałam do czynienia z poprzednią wersją, w związku z tym nie mogę jej porównać ze zdzierakiem z serii „So Pretty”.

      Usuń
  40. cieszę się, że się sprawdza. dostałym go na spotkaniu i czeka na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
  41. Skoro go polecasz to muszę spróbować! Lubię mocne zdzieraki, ale ciężko znaleźć taki który naprawdę działa. Dzięki za recenzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze swojej strony mogę polecić Ci dwa zdzieraki. Peeling gruboziarnisty Perfecty oraz wyżej zaprezentowany produkt;)

      Usuń
  42. ooo, to coś dla mnie, bo uwielbiam zdzieraki do twarzy, zapisuję go na listę zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się z nim zapoznać. Świetnie oczyszcza twarz:)

      Usuń
  43. mówiswz że trochę słabiej drapie niż gruboziarnisty Perfecty? troszkę szkoda,bo tamten mnie konkretnie skrobie :D z Soraya lubię tradycyjny morelowy,so pretty widzę że jest łagodniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam do czynienia z peelingiem morelowym, jeśli ten spisuje się podobnie jak zdzierak Perfecty, to produkt z linii „So Pretty” jest delikatniejszy:)

      Usuń
  44. super blog :-)
    zapraszam również do mnie :-)

    www.kuchniaipodroze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  45. Ah, a mi jakoś opakowania tej ich serii absolutnie nie pasują i wręcz zniechęcają, co nie jest zbyt mądre, bo wychodzi na to, że są w nich ukryte fajne produkty :) Ten peeling mi bardzo przypomina morelkę z YR, którą kiedyś miałam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowania są dość specyficzne;) Mogą kojarzyć się z infantylnością;) Pamiętam, że swego czasu H&M oferował paletkę cieni, ale nie potrafiłam się do niej przekonać ze względu na zdjęcie kota. Uwielbiam te zwierzaki, ale odniosłam wrażenie, że kosmetyk jest adresowany do nastolatek i tym samym nie grzeszy pigmentacją;)

      Usuń
    2. Właśnie, mam podobnie. Często przez pryzmat opakowania zakładam, jaki może być dany produkt, choć ewidentnie czasem się okazuje, że jest to błędne rozumowanie, ale co zrobić - niekiedy skojarzenia nami rządzą :)

      Usuń
    3. Trudno walczyć z czymś tak pierwotnym jak skojarzenia;) Dzięki nim unikamy potencjalnych niebezpieczeństw, aczkolwiek czasem bywają błędne;)

      Usuń
  46. Koniecznie muszę wypróbować, na marginesie bardzo mi się podobają zdjęcia jakie wykonałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa nt. zdjęć:) Czuję się zmotywowana do pracy nad warsztatem fotograficznym:)

      Usuń
  47. To mój ulubiony peeling. Sprawia on, że skóra staje się aksamitnie gładka, czysta i świeża. niedoskonałości są zredukowane ale też znikają zaskórniki i rozszerzone pory. Po zastosowaniu peelingu, czuję jakbym miała zupełnie nową skórę, jaśniejszą, zdrowszą, bardziej promienną. Produkt rekomendowany dla młodej cery, ale dla dojrzałej jest również super działajacy. . Orzechowe łupinki – usuwają martwe komórki naskórka i zanieczyszczenia. Dzięki nim cera staje się aksamitnie gładka i odświeżona.

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...