Związek z młodszym
mężczyzną wciąż szokuje i budzi niezdrowe zainteresowanie
społeczeństwa. Wystarczy tylko wspomnieć o Emmanuelu Macronie i
jego żonie. Gdy ubiegał się o fotel prezydenta Francji, w mediach
zaczęto spekulować, czy polityk nie jest gejem korzystającym z
przykrywki. Było to bardzo niesmaczne. Widać, że Natasza Socha
zainspirowała się historią Emmanuela Macrona, czego efektem jest
powieść pt. Troje na huśtawce. Jak oceniam tę książkę?
Troje na huśtawce – powieść o związku z młodszym mężczyzną
Troje na huśtawce ma
postać nietypowego pamiętnika prowadzonego przez główną
bohaterkę. Koralia ma 42 lata i przyjaźni się z Aurelią, starszą
od niej o 6 lat. W związku z tym, iż zakochała się w synie swojej
najlepszej koleżanki, postanawia uporządkować pewne sprawy,
prowadząc dziennik. Robi to dość chaotycznie, jak przystało na
zakochaną osobę. Czasem sięga do czasów dzieciństwa, gdy
mieszkała na jednym osiedlu z Aurelią, która układała klocki
Lego i nie zwracała uwagi na swoją młodszą koleżankę. Kiedy
indziej odnosi się do chwil, kiedy to opiekowała się Tytusem –
synem Aurelii, jako jego niania. By po chwili przenieść się do
okoliczności poznania swojego męża, rozwodu i wycieczki do Maroka,
która okazała się przełomowa dla uczucia rodzącego się w jej
sercu.
Potęga kobiecej przyjaźni
Koralia stała się
przyjaciółką Aurelii, gdy ta zaszła w ciążę i została samotną
matką. Kobieta postanowiła pomóc jej w opiece nad synem. Karmiła
i przewijała Tytusa, wyprowadzała go na spacer do parku, bawiła
się z nim i pokazywała mu otaczający go świat. Z czasem Koralia
wyszła za mąż za Jana. Nie była to jednak miłość, to niezwykłe
uczucie, któremu towarzyszy chemia i szybsze uderzenia serca.
Wyszła za Jana z rozsądku, co szybko się na niej zemściło. W
małżeństwie zyskała nudny seks, nudę i szybko doczekała się
zdrady. Jan odszedł do innej i założył z nią rodzinę. W
trudnych chwilach Koralia mogła liczyć na słowa wsparcia ze strony
Aurelii.
Trudny wybór między miłością a przyjaźnią
Mijały miesiące i lata,
a Tytus starał się coraz bardziej męski. Spędzał coraz więcej
czasu z Koralią, przynosił jej pachnące piwonie. Tych dwoje z
czasem zakochało się w sobie ze wzajemnością. Koralia i Tytus
stanęli przed nie lada wyzwaniem. Tych dwoje musiało ukrywać swój
związek przed najbliższymi w obawie przed miażdżącą krytyką.
Gdy ich pocałunek zobaczyła matka Koralii, która notabene
zostawiła jej ojca dla sąsiada młodszego od siebie o 11 lat,
wybuchła bomba. Główna bohaterka musiała wybierać między
miłością a przyjaźnią Aurelii? Co wybrała?
Związek z młodszym facetem może być tym na całe życie
Muszę przyznać, że
tematyka ukazana w powieści Troje na huśtawce jest mi
niezwykle bliska. W mojej rodzinie związek z młodszym mężczyzną
nie jest niczym niecodziennym. Mój tato jest młodszy od mamy, jego
siotra starsza od swojego męża o 6 lat. Nikogo to nie dziwi ani nie
bulwersuje. Sama wychodzę z założenia, że wiek nie ma znaczenia,
gdy naprawdę zależy nam na drugiej osobie. Zakochujemy się
bowiem, nie patrząc w metrykę drugiego człowieka. Gdy spotykam
ciekawego faceta, nie zastanawiam się, ile ma lat. Może być o
kilka lat młodszy i co z tego, skoro mi odpowiada pod wieloma
względami? Nie podoba mi się też podejście: spotyka się z
młodszym, bo się nudzi i szuka rozrywki, ewentualnie dobrego seksu.
Tak, jakby kobieta nie mogła po prostu zakochać się w młodszym
od siebie o kilka lat mężczyźnie i traktować go poważnie.
Przecież taki facet może okazać się dla niej świetnym partnerem.
To nie wiek, lecz inne czynniki, decydują o tym, czy związek będzie
szczęśliwy, czy też okaże się totalną katastrofą.
Natasza Socha zdradza sekret szczęśliwego związku
W powieści Troje na
huśtawce Natasza Socha zwraca uwagę czytelnika na to, iż
szczęśliwy związek może zrodzić się tylko z wzajemnej chemii,
silnego przyciągania, szacunku do drugiej osoby i rozmów. Nie wiek
partnera ma tutaj znaczenie, lecz to, czy mamy o czym rozmawiać,
potrafimy się śmiać ze swoich żartów, pragniemy dotyku drugiej
osoby i traktujemy ją tak, jak na to zasługuje. Młodszy mężczyzna
może być dużo lepszym partnerem od rówieśnika, który zdołał
zgnuśnieć i niechętnie z nami rozmawia, na dodatek traktuje seks
jako smutny, małżeński obowiązek. Koralia wyszła za mąż za
człowieka, który teoretycznie do niej pasował, ale w praktyce
miała z nim o wiele mniej wspólnego niż z Tytusem. Syn
przyjaciółki wprawdzie znał Snapchata i Facebooka, które dla
Koralii stanowiły czarną magię, ale koniec końców miał jej
więcej do zaoferowania od rówieśników. A Snapchat i Facebook
został szybko zgłębiony przez główną bohaterkę. Czasem to, co
wydaje nam się różnią, w rzeczywistości nic nie znaczy. A to, co
wskazuje na harmonię i dopasowanie, w gruncie rzeczy nie uwzględnia
chemii, a właściwie jej braku między dwojgiem ludzi.
Otwarte zakończenie skłania do refleksji
Muszę przyznać, że
Natasza Socha bardzo ciekawie zakończyła powieść Troje na
huśtawce. Tak naprawdę każdy czytelnik musi sobie
odpowiedzieć, czy wybrałby przyjaźń, czy wskazałby na miłość.
Ja jestem pewna, że zdecydowałabym się na tę drugą. Nie zważam
na to, czy moje wybory się komuś podobają, czy też nie. Wychodzę
z założenia, że mam prawo do szczęścia. Obawiam się jednak, że
Koralia ostatecznie była bliższa opowiedzenia się po stronie
przyjaźni. Jej otoczenie skutecznie zabiło w niej wolę walki.
Ostracyzm był zbyt silny i przyszedł nawet ze strony matki, która
okazała się niezłą hipokrytką, potępiając córkę za to, czego
sama się dopuściła.
Gorąco polecam tę
powieść wszystkim, których interesuje tematyka obyczajowa. W
dzisiejszych czasach sporo się dyskutuje o francuskiej parze
prezydenckiej, zapominając tak naprawdę, że miłość nie patrzy
na metrykę.
Wzruszająca powieść o miłości
Troje na huśtawce
to pierwsza powieść, przy której tyle płakałam. Wzruszyła mnie
miłość Tytusa i Koralii, zasmucił społeczny ostracyzm i
hipokryzja. W książce ukazano też piękną historię klienta
Tytusa, którą poznajemy na ostatnich kartach powieści. Przy niej
poryczałam się jak bóbr. Więcej płakałam chyba tylko przy
Szkole uczuć.
Bardzo ciekawe! Rzeczywiście taki "rodzaj" miłości jest nadal źle postrzegany w naszym społeczeństwie. Zapisuje od razu. Chętnie bym przeczytała. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCiekawe dlaczego związek kobiety z młodszym partnerem wzbudza taką sensację (a z biologicznego punktu jest korzystny), podczas gdy widok staruszka z młoda nastolatką nie robi już takiego wrażenia?
OdpowiedzUsuń