Flirtologia – Jean Smith

Rzadko sięgam po poradniki, choć ostatnio trafiam na mnóstwo świetnych książek z dziedziny psychologii i relacji międzyludzkich. Flirtologia wpisuje się w ten trend. Jean Smith to antropolog, która swoją pracę magisterską poświęciła flirtowi. Muszę przyznać, że dawno nie czytałam książki, z którą tak bardzo się zgadzam. No może poza jednym małym wyjątkiem, o którym nie omieszkam wspomnieć.

flirtologia




Flirtologia to książka, którą otrzymałam w pracy do recenzji. Dość szybko wciągnęłam się w lekturę, ponieważ Jean Smith należy do osób mających lekkie pióro. Jest jednocześnie konkretna i zabawna, przez co nawet wprowadzenie do poradnika nie sprawiało wrażenie nudnego i sztampowego. Zacznę może od tego, z czym nie zgadzam się z autorką, a potem przejdę do peanów, ponieważ naprawdę tę książkę można pochwalić za wiele rzeczy.

Czy chemia między kobietą a mężczyzną to podstawa związku?

Jean Smith wychodzi z założenia, że chemia między ludźmi nie jest warunkiem koniecznym do nawiązania bliższej relacji damsko-męskiej. Autorka wychodzi z założenia, że nie należy zwracać zbyt dużej uwagi na wygląd, należy po prostu umawiać się na randki i patrzeć, czy coś zaiskrzy, jednocześnie starając się zasiać ziarenko. Moim zdaniem to nie do końca tak działa. Ze mnie chyba wychodzą jakieś pierwotne instynkty, ale należę do osób, której druga strona musi się spodobać i to od razu. Ten ktoś musi być w moim typie, bo choćbym stanęła na rzęsach, nie zmienię pierwszego wrażenia. Chemia to dla mnie element niezbędny do stworzenia udanej relacji damsko-męskiej, aczkolwiek nie jest to jedyny istotny czynnik. Ale jak nie iskrzy i na początku nie ma efektu wow, to facet może zostać tylko moim przyjacielem. To jest właśnie różnica między kolegą a kandydatem na partnera – pociąg fizyczny. A ten pojawia się, gdy trafiamy na osobę w naszym typie. Zgadzam się z autorką, że niezbędne jest stworzenie listy niezbędników i odhaczanie kolejnych punktów. Sama kieruję się tą zasadą. Trudno bowiem być z kimś, kto np. jest mało inteligentny, ja nie potrafiłabym związać się z kimś takim. Ba, nie wytrzymałabym w jego towarzystwie nawet 3 godzin, bo nie miałabym z nim o czym rozmawiać.

Lista niezbędników – jakie cechy powinien mieć twój partner?

Jean Smith zachęca do stworzenia listy niezbędników, które warto mieć na uwadze przy wyborze partnera. Autorka zaleca stworzenie listy 5 cech, ja nie umiem się w tym zamknąć, chociaż bardzo się starałam, zawsze wychodziło mi 8. Nie wymyślałam cudów na kiju, ale szacunek dla kobiet, inteligencja, troskliwość, poczucie bezpieczeństwa (brak agresji), dobroć, czułość, rozmowność i poczucie humoru to dla mnie absolutnie niezbędne cechy. Trudno być z kimś, kto w ogóle nie szanuje kobiet, uważa je za głupsze od mężczyzn, traktuje jak obiekt do zaliczenia. Trudno też być z kimś niegrzeszącym inteligencją, kto w życiu nie przeczytał ani jednej książki ani nie ma własnej pasji. Dla mnie hobby podchodzi pod inteligencję, bo poszerza nasze horyzonty. Na razie omówiłam tylko dwie niezbędne cechy, ale pójdźmy dalej brak agresji to też absolutne minimum, nie szukamy przecież damskiego boksera. Lubimy otaczać się ludźmi dobrymi, czułymi, z którymi można porozmawiać na różne tematy, nie trzeba ich ciągnąć za język. Dobrze jeśli facet ma poczucie humoru, bo nie trzeba do każdej sprawy podchodzić śmiertelnie poważnie, można czasem obrócić coś w żart. Zgadzam się z autorką, że lista niezbędników jest bardzo ważna, bo tak naprawdę definiuje nasze potrzeby. Jeśli ich nie zaspokoimy, nie zaznamy szczęścia.

Flirtologia, czyli nauka o flirtowaniu

Jean Smith zwraca uwagę, że flirt to nie jest wymyślne trzepotanie rzęsami, gładzenie się po dekolcie, zabawa z butem pod stołem, ale zwykła rozmowa. Nie musisz się uczyć tandentnych tektów w stylu: czy bolało, jak spadałaś z nieba. Naucz się rozmawiać z ludźmi, wykorzystywać kontekst sytuacyjny. Inaczej zagadasz do kogoś w sklepie, a inaczej na koncercie. Chodzi jednak o to, by stawiać pytania otwarte i odnoszące się do doświadczeń drugiej osoby. Jaki drink możesz mi polecić jest lepsze od: czy często tutaj przychodzisz?

Strach przed odrzuceniem – jak się go pozbyć?

Wiele osób boi się flirtować z obcymi ludźmi, bo nie wie, czy nie zostanie odrzuconych. Autorka przekonuje, że flirt to zwykłe pytanie. Ktoś może na nie odpowiedzieć lub nie, ale nic nie tracisz. Jeśli ktoś nie odpowie, to świadczy o nim, nie o tobie. Przecież nie wyskakujesz od razu z tekstem: jaka jesteś piękna/ty nieziemski przystojniaku, nie zdradzasz swoich uczuć, lecz pytasz. Brak odpowiedzi, to z reguły brak kultury. Podchodząc do kogoś, tak naprawdę poddajesz go testowi. Może okaże się gburem niewartym uwagi lub średnio rozgarniętą kobietą? Niektórzy nie wchodzą w pogawędki, bo mają partnera, ale nie oznacza to, że muszą zachować się jak ostatni cham. Odmawiać też można kulturalnie.

Jean Smith zachęca kobiety do zrobienia pierwszego kroku

Flirtologia to też cenna lekcja dla kobiet. Jean Smith pokazuje, że kobieta też może zrobić pierwszy krok. Zagadać do faceta, który jej się podoba, zaproponować mu spotkanie, napisać pierwsza po randce. To nie umniejsza jej wartości, nie odbiera kobiecości. Przecież facet nie ma cię od razu na tacy, chcesz go bliżej poznać, ale żeby stać się dla ciebie kimś więcej, sam musi się postarać. To nawet lepiej, gdy same robimy pierwszy krok, bo uderzamy bezpośrednio do mężczyzn, którzy nam się podobają. Nie jesteśmy zdane na szczęście i dzieło przypadku, tylko bierzemy sprawy we własne ręce.

Internet to tylko namiastka relacji międzyludzkich

Podoba mi się podejście Jean Smith do kontaktów międzyludzkich w internecie. Sama zauważyłam pewną irytującą przypadłość. Ludzie coraz częściej wolą popisać na Messengerze niż wspólnie spędzić czas. Dla mnie większą wartość ma wspólnie spędzony czas, bo wzbogaca nas o nowe doświadczenia, które przeżywamy razem. W przypadku szukania drugiej połówki przez internet musimy liczyć się z tym, że ktoś nie wygląda tak jak na zdjęciach, wcale nie jest zabawny, choć taki się wydaje podczas pisania. Jakby tego było mało, nie widzimy jego mowy ciała, nie znamy rzeczywistych intencji. Poza tym nic nie zastąpi spojrzeń w oczy, dotyku i wspólnego przebywania. Internet daje złudne poczucie blikości i licznych opcji. Możemy w ciągu 5 minut umówić się z 10 mężczyznami, ale są to powierzchowne i mało wartościowe relacje. Osobiście nigdy nie nawiązywałam znajomości przez internet. Sieć służy mi do podtrzymywania znajomości z realnego życia, gdy nie mogę się z kimś spotkać, bo np. pracuje za granicą lub wyjechał na Erasmusa. Nigdy nie szukałam przez internet znajomych ani faceta. W przypadku tego ostatniego muszę doświadczyć uderzenia pioruna sycylijskiego, gdy go widzę po raz pierwszy. Szkoda mi czasu na pisanie z kimś, kogo nie widziałam na oczy. W tej materii jestem tradycjonalistką, najpierw muszę zobaczyć faceta na żywo, on musi mi od razu wpaść w oko i tyle. Potem go lepiej poznaję i oceniam, czy jest interesujący i wartościowy, czy tylko przystojny.

Flirt to zwykła rozmowa

Flirtologia to świetny poradnik, który przybliża nam tajniki flirtu i pokazuje, że tak naprawdę to nic trudnego. Obala też najpopularniejsze mity nt. nawiązywania kontaktu z obcymi ludźmi. Naprawdę nie należy bać się odrzucenia, bo obcy człowiek i jego reakcja na nasze pytanie nijak nie definiuje naszej wartości. Druga osoba nic o nas nie wie, nie potrafi ocenić nas jako człowieka, bo usłyszała tylko jedno ogólne pytanie. Flirtologia to pozycja obowiązkowa dla każdej i każdego z nas. Gorąco ją polecam. Warto się nauczyć paru prostych kwestii. Nieważne, czy poznajemy kogoś przez internet, czy na żywo, musimy umieć do niego zagadać. Na pewno dobrym rozwiązaniem nie są tandetne teksty w stylu: „czy bolało, gdy spadałaś z nieba” - to niewiarygodne, ale takie hasło ostatnio usłyszałam, gdy zmierzałam na spotkanie ze znajomymi ze studiów. Myślałam, że już dawno wypadło z obiegu, a jednak nadal żyje.

2 komentarze:

  1. Ciekawa rzecz. Mam wrażenie, że wiele problemów bierze się z tego, że ludzie w związku nie uczą się od siebie i nie rozwijają swojej relacji. Ja z chęcią zamówię ładunki z tą pozycją, by dowiedzieć się więcej o tym, jak jeszcze lepiej dbać o mój związek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytam raczej poradników, ale po ten może sięgnę :)

    Pozdrawiam Agaa
    https://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...