Jako właścicielka
mieszanej cery muszę pamiętać o regularnym wykonywaniu peelingu.
Niestety, zapominalstwo w tej materii nie popłaca. Wystarczy, że
nie pozbędę się martwego naskórka przy pomocy scrubu, a moja
twarz zamienia się w istne pole minowe. Pojawiają się zaskórniki
zamknięte i otwarte, które wyglądają nieestetycznie. Swego czasu
używałam peelingów enzymatycznych, ponieważ moja cera jest płytko
unaczyniona. Niestety, nie do końca spełniały one moje
oczekiwania. Po ich użyciu czułam się niedostatecznie oczyszczona.
W związku z tym postanowiłam wrócić do mechanicznych zdzieraków
takich jak Esent korund kosmetyczny. Co sądzę o tym
produkcie?
Usuwanie martwego naskórka
Z perspektywy czasu mogę
powiedzieć, iż ufam jedynie peelingom mechanicznym. Ich działanie
można łatwo zweryfikować, na efekty nie trzeba czekać kilka dni.
Rezultaty są widoczne od razu i można je dostrzec gołym okiem.
Skóra jest przyjemnie wygładzona, na jej powierzchni na próżno
szukać suchych skórek. Esent korund kosmetyczny świetnie wywiązuje
się z powierzonego mu zadania. Doskonale usuwa martwy naskórek, o
czym mogłam przekonać się podczas leczenia ostatniego
przeziębienia. Gdy katar w końcu ustąpił, na nosie miałam
mnóstwo suchych skórek. Wystarczył jeden peeling z korundem
kosmetycznym Esent w roli głównej, by sytuacja uległa znaczącej
poprawie. Na drugi dzień nos był stosunkowo gładki i mogłam go
normalnie oprószyć pudrem matującym Paese, z którym łączy mnie
love-hate relationship.
Esent korund kosmetyczny - walka z zaskórnikami
Uwielbiam korund, odkąd
zauważyłam, jak zbawienny wpływ ma na moją mieszaną cerę.
Zaskórniki zamknięte zawsze były moją zmorą, trudno się ich
pozbyć, ciężko też powstrzymać ich powstawanie. Na szczęście
regularne wykonywanie peelingu potrafi zdziałać cuda. Odkąd
stosuję Esent korund kosmetyczny moja cera nie jest wprawdzie
idealna, ale wygląda o wiele lepiej. Nawet jeśli na twarzy pojawi
się jakaś zmiana, to wskutek tarcia zostaje uszkodzona, a kwas
salicylowy zawarty w żelu do mycia twarzy Sylveco, z którym łączę
metaliczny proszek, dopełnia dzieła. To naprawdę działa. Jeśli
macie tendencję do nawracających zaskórników zamkniętych, to
sprawcie sobie korund i rumiankowy żel do mycia twarzy Sylveco. Ten
duet potrafi zdziałać cuda i jest o wiele lepszym rozwiązaniem od
katowania twarzy specyfikami na pryszcze, których skuteczność
nierzadko jest mocno dyskusyjna. Przetestowałam na sobie wiele
produktów, od Garniera dla nastolatek, poprzez Clean & Clear, na
La Roche Posay skończywszy, ale efekt był zawsze taki sam – żaden
lub mierny. W moim przypadku najlepiej sprawdza się regularny
peeling z korundem kosmetycznym Esent w roli głównej.
Wygładzenie
Lubię ten stan, gdy moja
skóra jest gładka jak aksamit. Mam wówczas świadomość, że
zrobiłam coś dobrego dla swojej cery. Esent korund kosmetyczny
sprawia, że znikają wszystkie nierówności – zaskórniki
zamknięte, suche skórki. Po jego użyciu cera stanowi zdecydowanie
lepsze płótno, co w sposób szczególny widać przy aplikacji
podkładu.
Korund kosmetyczny Esent - poprawa kolorytu
Cera mieszana ze względu
na nadmierną produkcję sebum w strefie T bardzo często ma niezbyt
ładny koloryt. Wszystko to zasługa związków tłuszczowych, które
pod wpływem tlenu zaczynają się utleniać. Lubię spoglądać na
swoje odbicie w lustrze tuż po tym, jak skończę wykonywać peeling
przy użyciu korundu kosmetycznego Esent. Skóra jest jasna,
delikatnie zaróżowiona i po prostu wygląda zdrowo. Czego nie mogę
powiedzieć na co dzień, gdy po wpływem oksydacji związków
wchodzących w skład sebum sprawia wrażenie żółtej.
Komfort stosowania
Tak naprawdę korund
kosmetyczny Esent otwiera przed nami wiele możliwości. Przede
wszystkim możemy łączyć go z naszym ulubionym, sprawdzonym żelem
do mycia twarzy lub olejkiem. Mamy dzięki temu pewność, że
peeling nie zaczopuje ujścia gruczołów łojowych, przyczyniając
się do wzmożonego wysypu niedoskonałości. Chyba nie jestem jedyną
osobą, której zdarzyło się trafić na scrub do cery mieszanej, po
którym twarz była tak lepka, iż z powodzeniem mogłaby pełnić
rolę lepu na muchy. Poza tym w przypadku korundu możemy też dobrać
ilość ścierniwa do swoich potrzeb. Przy delikatnej, skłonnej do
podrażnień cerze wysypujemy na dłoń mniejszą ilość proszku.
Przy tłustej, grubej skórze dawkę tę warto zwiększyć. Korund,
jeśli przechowujemy go prawidłowo, praktycznie nie ma terminu
przydatności, możemy zatem korzystać z jego dobrodziejstw przez
lata.
Podrażnienia
Korund kosmetyczny Esent
nie spowodował u mnie podrażnienia, tak naprawdę wszystko zależy
od naszego wyczucia. Skóry nie należy katować, przyciskając do
niej metaliczny proszek i pocierając z całych sił. To najprostsza
droga do uszkodzenia naczynek i zaczerwienienia.
Wydajność
Zawartość niepozornej
torebki, którą otrzymujemy od firmy Esent prawdopodobnie wystarczy
mi na rok. Naprawdę staram się do peelingu podchodzić racjonalnie.
Wykonuję go często, ale jednocześnie staram się zachować umiar i
nie pocierać skóry zbyt agresywnie.
Cena
Za 125 g korundu
kosmetycznego w sklepie internetowym Esent.pl zapłacimy 3,90 zł. To
niezwykle atrakcyjna cena, jeśli weźmiemy pod uwagę wydajność
metalicznego proszku.
Dostępność
Korund kosmetyczny można
zamówić za pośrednictwem sklepu Esent.pl,
do odwiedzenia którego gorąco Was zachęcam.
karminowe.usta
wygładzenie czuć i widać :)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie. Już się zabieram za otwieranie ich strony.
OdpowiedzUsuńWiele dobrego czytałam już o korundzie. Mógłby być dobry przy mojej cerze z niedoskonałościami.
OdpowiedzUsuńkusisz :) muszę się bliżej z nim zapoznać :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam korund, a moje ulubione peelingi z nim to Organique i Sylveco, o których z resztą pisałam :) Polecam również dodać korund do żelu pod prysznic, bo wtedy wyjdzie taki kosmetyk dwa w w jednym, a i skóra szybko się odwdzięczy :)
OdpowiedzUsuńsuper, że się u Ciebie sprawdza. moje naczynka natomiast naprawdę nienawidzą najdelikatniejszych nawet peelingów mechanicznych :/
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty z Korundem, jak również jego samego właśnie w wersji do mieszania z różnymi produktami :)
OdpowiedzUsuńLubię mieszać korund z żelami do mycia twarzy. U mnie daje bardzo dobre efekty :)
OdpowiedzUsuńwarte zakupienia ;)
OdpowiedzUsuńMam! Bardzo lubię, ale muszę uważać, by nie przesadzić z szorowaniem, bo już kilka razy podrażniłam sobie skórę na policzkach :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o magicznym niemal działaniu korundu już dawno i bardzo włączyło mi się chciejstwo na niego :) Nie mogę się tylko zebrać i go zamówić, bo pewnie i tak wiecznie zapominała bym używać :D
OdpowiedzUsuń