Jako niezdara nie potrafiłam
posiąść się z radości, gdy w moje ręce trafił Essence Nail Polish Corrector
Pen, czyli korektor do manicure. Niemal zawsze przy malowaniu paznokci zdarza
mi się zahaczyć o skórki. Dawniej, gdy miałam dłuższe paznokcie, lakier
nakładało się o wiele sprawniej. Teraz, gdy od pewnego czasu są krótkie i
łamliwe, muszę się natrudzić, by przy okazji nie pokryć skórek kolorową emalią.
Czy Essence Nail Polish Corrector Pen
zdał egzamin i sprawdził się przy usuwaniu lakieru z miejsc, w których ten
nigdy nie powinien się znaleźć?
Usuwanie emalii ze skórek
Odkąd pamiętam, nie przejawiałam
zdolności manualnych. Nie najlepiej wspominam zajęcia z techniki i plastyki,
ponieważ pomimo najlepszych chęci i ogromnych starań, rysunki zawsze wychodziły
mi mniej lub bardziej krzywe. Dzięki praktyce można jednak oswoić pewne rzeczy
i opanować je do tego stopnia, że
wychodzą nam całkiem znośne. Tak było z
malowaniem paznokci. Przy długiej płytce sięgającej sporo poza opuszek
nakładanie kolorowej emalii przebiegało całkiem sprawnie i szybko. Niestety,
gdy paznokcie zaczęły się łamać, pojawiły się schody. Trudno było dokładnie
pokryć pędzelkiem tak mały obszar i zaczęłam ponownie zahaczać o skórki. Wyglądało
to fatalnie, więc zaczęłam maczać patyczki higieniczne w zmywaczu, ale chyba
zabrakło mi dokładności, ponieważ za każdym razem tylko pogarszałam sytuację.
Włoski z patyczka przyklejały się do paznokcia, co wyglądało jeszcze gorzej i
wymagało natychmiastowego użycia zmywacza. W związku z tym ucieszyłam się, gdy
w moje ręce wpadł Essence Nail Polish Corrector Pen, czyli korektor do manicure w postaci pisaka.
Na pierwszy rzut oka wspomniany
gadżet sprawiał wrażenie praktycznego i łatwego w użyciu. W związku z tym zdziwiłam się, gdy przy
naszym pierwszym spotkaniu, usunięcie resztek emalii ze skórek przebiegało tak
opornie. Przez chwilę nawet zastanawiałam się, czy końcówki nie należy za każdym razem maczać w zmywaczu i dopiero
później przykładać ją do zabrudzonej skóry. Zaczęłam przetrząsać internet w
poszukiwaniu porad i w ten oto sposób doznałam oświecenia. Dostrzegłam podobieństwo
między korektorem do manicure a mazikiem, z którego korzystałam w podstawówce,
gdy jeszcze posługiwałam się piórem. Obydwa produkty mają zbliżoną strukturę.
Wystarczy, że wskutek parowania ulotni się rozpuszczalnik, a tracą one swoje
dobroczynne właściwości. Mając na uwadze ten problem, postanowiłam wymienić
końcówkę na nową (do Essence Nail Polish
Corrector Pen dołączono 3 zapasowe końcówki). Ku mojemu zadowoleniu to rozwiązanie
przyniosło pożądane rezultaty. Korektor zaczął usuwać zaschnięty lakier ze
skórek, proces ten przebiegał szybko i sprawnie.
Cieszę się, że nie zraziłam się
pierwszym, nieudanym podejściem do pisaka korygującego błędy powstałe podczas
malowania paznokci. Trochę pogłówkowałam i dałam mu drugą szansę, tym samym
odkryłam świetny gadżet, który z pewnością jeszcze nie raz przyda mi się przy
usuwaniu lakieru ze skórek.
Essence Nail Polish Corrector Pen – kształt końcówki
Essence korektor manicure w
pisaku został wyposażony w ściętą końcówkę, dzięki czemu dociera ona do
wszystkich zakamarków i pozwala usunąć lakier nawet z najtrudniej dostępnych
miejsc. Wykorzystane rozwiązanie pozwala
precyzyjnie korygować błędy powstałe podczas malowania paznokci. Nie mam wprawdzie porównania z innego typu
produktami, ale Essence Nail Polish Corrector Pen spisuje się u mnie na tyle
dobrze, iż nie czuję potrzeby poszukiwania czegoś innego.
Wpływ na skórki
Producent zadbał o to, aby
rozpuszczalnik, którym zwilżona jest końcówka korektora do manicure, nie
wysuszał skórek. Oprócz substancji mających za zadanie usunąć resztki kolorowej
emalii w składzie znajdziemy także składniki odżywcze takie jak witamina E,
pantenol i olej jojoba. Myślę, że dzięki zapewnieniu równowagi między rozpuszczalnikami
a substancjami korzystnie wpływającymi na stan skóry i paznokci, stosowanie
korektora na dłuższą metę nie przyczyni się do destrukcji.
Komfort stosowania
Największą zaletą Essence Nail Polish Corrector Pen jest
komfort stosowania. W przeciwieństwie do patyczków higienicznych i płatków
kosmetycznych korektor nie pozostawia na paznokciach nieestetycznych paprochów.
Nie musimy obawiać się, że włókna przylepią się do świeżo pomalowanej płytki.
Ponadto kształt końcówki pozwala precyzyjnie usunąć kolorową emalię ze skóry i
dotrzeć do wszystkich zakamarków.
Zapach
Produkty, które w swym składzie
zawierają rozpuszczalniki, zazwyczaj nie pachną zbyt przyjemnie. Nie dotyczy to jednak korektora do manicure
Essence, ponieważ ten roztacza wokół siebie owocową woń. Cieszę się, że producent zwrócił uwagę na ten drobny szczegół,
ponieważ nawet taka drobna rzecz jak zapach może wiele zmienić i uczynić
korzystanie z produktu przyjemniejszym.
Cena
Za korektor do manicure Essence
musimy zapłacić około 11,50 zł. Cena nie należy do wygórowanych, zważywszy na
fakt, iż oprócz pisaka otrzymujemy 3 zapasowe końcówki.
Dostępność
Astor, Hebe, Superpharm, Kaufland
oraz drogerie internetowe.
karminowe.usta
Przydatny gadżet, z chęcią po niego sięgnę ponieważ zawsze lakierem wyjadę na skórki i wygląda to nie ładnie :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie jestem jedyną osobą, której zdarza się zabrudzić skórki. Zawsze miałam z tego powodu kompleksy, ale cóż, zdolnościami manualnymi i precyzją nigdy nie grzeszyłam;)
UsuńWidzę, że nie jestem jedyną osobą, której zdarza się zabrudzić skórki. Zawsze miałam z tego powodu kompleksy, ale cóż, zdolnościami manualnymi i precyzją nigdy nie grzeszyłam;)
UsuńMam taki korektor z Pierre Rene i uwielbiam :) bardzo się przydaje :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że asortyment Pierre Rene ostatnio mocno się poszerzył:)
Usuńwidzę, że coś w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWarto sprawić sobie ten korektor i przestać się martwić skórkami zabrudzonymi lakierem:)
Usuńooo nie wiedziałam że maja coś takiego muszę zainwestować !
OdpowiedzUsuńWygląda niepozornie, a znacznie ułatwia życie:)
Usuńo, mi też by się przydał :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo przydatna rzecz, zwłaszcza gdy malujemy paznokcie w biegu. Nie wyobrażam sobie manicure bez top coatu i korektora:)
UsuńCena bardzo przystępna i na dodatek trzy wymienne końcówki. Kiedyś miałam podobny produkt i pamiętam, że bardzo szybko się zużył, ale fajny był:)
OdpowiedzUsuńNawet jeśli szybko się zużyje, to przy tej cenie, mogę sobie pozwolić na zakup kolejnego korektora:)
Usuńmam innej firmy i powiem, żed to świetna rzecz.
OdpowiedzUsuńOdkąd mam ten korektor, nie wyobrażam sobie, że mogłoby go zabraknąć w mojej kosmetyczce:)
UsuńMala rzecz a cieszy i ulatwia zycie :)
OdpowiedzUsuńOj, to prawda. Klucz do sukcesu tkwi w prostocie:) Cieszę się, że ktoś wpadł na pomysł opracowania korektora do manicure.
UsuńMam juz drugie opakowanie i lubie. Teraz na razie lezy bo uzywam hybryd i nie wyobrazam sobie powrotu na dluzej do zwyklych lakierow :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie używałam hybryd, chociaż mam lakier Semilac. Muszę pożyczyć lampę, bo nie chciałabym w nią inwestować, nie wiedząc, czy pozostanę przy hybrydach na dłużej.
UsuńU mnie świetnie sprawdza się także przy hybrydach! :) ale zwykle stawiam na tanie egzemplarze z Allegro.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiałam się, czym usunąć lakier do hybryd ze skórek. Dziękuję za inspirację:)
UsuńMiałam kiedyś, ale jest to dla mnie zbędny gadżet.
OdpowiedzUsuńJa, niestety, nie mam zdolności manualnych i niemal zawsze zahaczam o skórki.
Usuńszukałam własnie takiego pisaka w sklepach bo ostatnio nie mogłam nic podobnego znaleźć;)
OdpowiedzUsuńTaki pisak jest na wagę złota, zwłaszcza gdy zdarzy nam się wyjechać lakierem na skórki:)
UsuńInteresująco się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, obserwuję
To niezwykle praktyczny gadżet, który z pewnością przyda się przy manicure:)
UsuńKoniecznie muszę sobie taki pisak sprawić bo moje zdolności manualne tez wołają o pomstę do nieba.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że kiedyś miałam podobny pisak do poprawek eyelinera, nie pamiętam już teraz firmy, i niby tez miał zapasowe końcówki ale jedna końcówka starczała na jedną aplikację :/
Ja też swego czasu używałam korektora do eyelinera. Mój z Alverde wystarczył mi na dwa tygodnie codziennego używania. Był naprawdę dobry, ale, niestety, nie miał wymiennych końcówek.
UsuńZawsze mam taki korektor pod ręką, chociaż zazwyczaj i tak, koniec końców, sięgam po patyczek, taki spiczasto zakończony :)
OdpowiedzUsuńMuszę rozejrzeć się za odpowiednio wyprofilowanymi patyczkami:)
UsuńPodobne korektory można kupić za kilka złotych na allegro, do samodzielnego uzupełniania zmywaczem. Sama często używam takiego gadżetu, bo też samej sobie jakoś trudno mi pomalować ładnie i bez upaćkania skórek paznokcie.
OdpowiedzUsuń