Cellulit nie wybiera.
Smukła sylwetka nie chroni nas przed pomarańczową skórką. W
związku z tym, iż moja rodzina zmaga się z tym defektem
estetycznym, stawiam na profilaktykę. Mam nadzieję, że
systematyczne wcieranie odpowiednich specyfików przyniesie pożądane
rezultaty. Czy termoaktywne serum do ciała o działaniu
rozgrzewającym Eveline Dermapharm Slim Extreme 4 D przypadło mi do
gustu?
Nawilżenie
Kosmetyk przyzwoicie
nawilża uda, brzuch i pośladki, aczkolwiek w tych partiach ciała
nigdy nie miałam problemów z suchą skórą. Gdy korzystałam z
dobrodziejstw serum Eveline, mogłam zrezygnować z aplikacji
balsamu.
Wygładzenie/ujędrnienie
Za sprawą wyżej
wspomnianego produktu kondycja ud uległa znaczącej poprawie.
Preparat antycellulitowy uelastycznia skórę. Specyfik Eveline
polecam osobom, które skarżą się na spadek jędrności. Stosowany
regularnie przynosi pożądane rezultaty, aczkolwiek nie można
oczekiwać cudów. Preparat nie usunie cellulitu, aczkolwiek może
zmniejszyć jego widoczność.
Efekt termiczny
Przypadek sprawił, że
serum rozgrzewające trafiło w moje ręce. Udałam się do drogerii
z zamiarem kupna kosmetyku antycellulitowego. Z dwojga złego
preferuje specyfiki o właściwościach chłodzących. Nie
wiedziałam, że w skład serii Dermapharm wchodzą dwa produkty,
które fundują odmienne doznania termiczne. Pech chciał, że firma
Eveline umieściła je w identycznych opakowaniach. Gdy po raz
pierwszy sięgnęłam po koncentrat, przeżyłam szok. Miałam
wrażenie, że ktoś przypala mi skórę. Początkowo myślałam, że
kosmetyk wywołał reakcję alergiczną, ale przyjrzałam się
opakowaniu i odkryłam, że kupiłam serum rozgrzewające. W miarę
upływu czasu przyzwyczaiłam się do efektu termicznego.
Konsystencja
Preparat rozgrzewający
ma postać białej emulsji. Kosmetyk jest bardziej treściwy niż żel
antycellulitowy Pharmaceris. Szybko się wchłania i nie
pozostawia tłustej warstwy. Subtelny, silikonowy film przypadł mi
do gustu. Produkt nie brudzi ubrań.
Zapach
Pewnej soboty udałam się
na zakupy. Cały czas towarzyszył mi specyficzny zapach. Rozglądałam
się dookoła, próbując ustalić jego źródło. Byłam przekonana,
że mijam kwitnące krzewy. O dziwo, w pobliżu rosły wyłącznie
klony. Po powrocie do domu nadal czułam kwiatową woń. Po chwili
zastanowienia uświadomiłam sobie, że przyjemne doznania
zawdzięczam serum Eveline.
Opakowanie
W związku z tym, iż
specyfik znajduje się w tubie wykonanej z solidnego,
biało-niebieskiego plastiku nie mogłam kontrolować stopnia zużycia
produktu. Preferuję półprzeźroczyste opakowania, ponieważ
pozwalają uniknąć przykrych niespodzianek. Za sprawą kartonika,
na którym znajdują się szczegółowe informacje nt. składników
aktywnych, można odnieść wrażenie, iż mamy do czynienia z
kosmetykiem profesjonalnym.
Wydajność
Preparat rozgrzewający
sięgnął dna po upływie miesiąca. Kosmetyk charakteryzuje się
mniejszą wydajnością niż intensywne
serum redukujące tkankę tłuszczową Eveline 4 D.
Cena
Za tubkę, w której
znajduje się 200 ml produktu, musimy zapłacić ok. 20 zł.
Dostępność
Skład
Aqua, Cetearyl
alcohol, Ceteareth-20, Mineral oil, Isopropyl myristate, Petrolatum,
Cholesterol, Glycerin, Propylene glycol, Dimethicone, Cetyl alcohol,
Caffeine, Octyldodecanol, Sodium polyacrylate, Hyaluronic acid,
Butylene glycol, Centella asiatica leaf extract, Ginkgo biloba leaf
extract, Equisetum arvense leaf extract, Laminaria hyperborea
extract, Sodium salicylate, Lecithin, Silica, Hedera helix leaf
extract, Vanilyl butyl ether, Phenoxyethanol, Methylparaben,
Propylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, DMDM hydantoin, Parfum,
Disodium EDTA, Lyral, Hexyl cinnamal, Hydroxycitronellal, Linalool,
Citronellol, Alpha-isomethyl ionone, Geraniol.
Podsumowanie
Zalety
- wyraźnie uelastycznia skórę
- wykazuje działanie nawilżające
- szybko się wchłania i pozostawia subtelny film
- kwiatowy zapach, którego nie powstydziliby się twórcy perfum
- dostępność.
Wady:
- kosmetyk wykazuje działanie rozgrzewające, ten efekt nie każdemu przypadnie do gustu
- serum nie grzeszy wydajnością
- opakowanie nie pozwala kontrolować stopnia zużycia produktu.
karminowe.usta
Chyba bym postawiła na wersję chłodzącą, ze względu na naczynka na nogach. Może kiedyś wypróbuję, choć preparaty antycellulitowe zazwyczaj kupuję w hurtowniach, bo nie jestem zbyt przekonana do tego typu kremów z drogerii.
OdpowiedzUsuńPodobno w przypadku naczynek najlepiej sięgać po kosmetyki antycellulitowe na bazie alg. Zarówno chłodzące, jak i rozgrzewające preparaty mogą zaszkodzić.
UsuńJakie specyfiki z hurtowni możesz polecić?
Jakoś trudno mi uwierzyć w działanie tego produktu, tak jak piszesz - cudów nie ma:) Ale chętnie bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńTego typu kosmetyki mogą jedynie ujędrnić skórę:) Cellulitu nie zlikwidują.
UsuńNie wierzę w takie cuda,ale jako wspomaganie ćwiczeń i diety czemu nie :)
OdpowiedzUsuńGdy zrzucamy zbędne kilogramy, nasza skóra potrzebuje wsparcia w postaci kosmetyków ujędrniających:)
Usuńtej wersji jeszcze nie miałam. lubię serum antycellulitowe eveline :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki antycellulitowe są mocną stroną Eveline:)
UsuńStrasznie nie lubię kosmetyków fundujących doznania termiczne ;) Miałam kiedyś któreś serum Eveline, było chłodzące i używałam go strasznie niechętnie ;)
OdpowiedzUsuńNajlepiej wspominam żel antycellulitowy Pharmaceris, ponieważ nie fundował atrakcji termicznych:)
Usuńto czerwone serum jest fajne z Eveline :) Jakoś efekt chłodzący tego produktu mnie nie przekonuje :/
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze wspominam czerwone serum, aczkolwiek moim faworytem pozostaje żel antycellulitowy Pharmaceris, który nie funduje efektów termicznych:)
UsuńKolastyna wypuściła podobne serum (rozgrzewające/chłodzące). Z obu jestem zadowolona :) Nie czuję różnicy z wyglądu, bo nie ćwiczę, ani diety prawidłowej nie stosuję (producent zaleca na odwrót - ćwiczenia i dieta to podstawa ;) ), ale działanie termiczne jest. Cena tańsza o ok. połowę.
OdpowiedzUsuńMuszę przyjrzeć się serum Kolastyny:) Ostatnio widziałam kosmetyki tej firmy w Tesco:)
UsuńNie podoba mi się parafina w składzie, nie przepadam za tym składnikiem :/
OdpowiedzUsuńAle trochę mnie zaskoczyłaś, nie znałam wcześniej tego serum. Ujędrnienie skóry by się przydało, bo aktualnie się odchudzam, więc warto dbać o skórę, żeby nie została obwisła potem ;)
Profilaktyka jest najważniejsza;)
UsuńAle mi się teraz coś przypomniało!: ;-)
OdpowiedzUsuń-Dlaczego mężczyźni nie mają cellulitu?
.
.
.
.
-Bo jest brzydki
Hehe:)
UsuńLubię kosmetyki Eveline, ale tej wersji jeszcze nie miałam, zimą ten efekt rozgrzewający będzie bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńZimą może doceniłabym rozgrzewanie;)
Usuńzaciekawiłaś mnie bardzo jego zapachem :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wersja chłodząca pachnie identycznie;)
UsuńNie lubię ani rozgrzewających ani chłodzących preparatów :)
OdpowiedzUsuńPolecam żel antycellulitowy Pharmaceris. Nie funduje efektów termicznych:)
UsuńObecnie używam podobnego specyfiku też z Eveline tyle, że chłodzącego :) bardzo lubię mazidła tej firmy
OdpowiedzUsuńChętnie sięgam po kosmetyki antycellulitowe Eveline, ponieważ są tanie i spełniają swoją funkcję. Za ich sprawą skóra jest elastyczna i wygląda lepiej:)
Usuńlubię antycellulitowe kosmetyki Eveline, ale po moich przejściach z kosmetykami aktywnymi termicznie-zarówno rozgrzewającymi jak i chłodzącymi- nie skuszę się już na żaden z tego rodzaju efektem :)
OdpowiedzUsuńEveline funduje intensywne doznania;)
UsuńNie miałam akurat tego serum i nie przepadam za efektem rozgrzewającym, więc raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa również nie przepadam za efektem rozgrzewającym.
UsuńNie widziałam jeszcze tej wersji wyszczuplających serii z Eveline. W swojej kategorii cenowej, to co od nich próbowałam, jest zdecydowanie bezkonkurencyjne, choć jak dla mnie mogliby sobie dać spokój z tymi efektami termicznymi. Chłodzące jeszcze przejdą u mnie, ale na rozgrzewanie nie mam ochoty. Od początku tygodnia mam w użyciu ich rekomendowane serum z serii 4D i byłam pewna, że wcześniej miało efekt rozgrzewający, ale teraz jest chłodzące, a może to jakaś inna wersja. Tyle tego już mają ;)
OdpowiedzUsuńEveline ciągle wypuszcza nowe wersje preparatów antycellulitowych;) Dopisują tylko kolejne cyfry i literki;) Zmieniają się też opakowania, ale zawartość jest podobna:)
UsuńMuszę zainwestować w jakieś kosmetyk tego typu ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki ujędrniające są niezastąpione;)
Usuńbardzo lubię serię Slim Eveline, miałam wiele ale tego rozgrzewającego nie testowałam, wypróbuję w chłodne miesiące :)
OdpowiedzUsuńCiekawa seria. To rozgrzewające w takim czerwonym opakowaniu mam na zimę, latem chyba umarłabym z gorąca od tego serum. Ale narzekać na nie nie mogę. Działa bardzo fajnie.
OdpowiedzUsuń