Gdybym miała zabrać na
bezludną wyspę tylko jeden kosmetyk, niewątpliwie zdecydowałabym
się na puder. Jako mieszaniec nie potrafię funkcjonować bez
sypańca. Jeśli nie zmatowię pewnych partii twarzy, przypominam
latarnię. Czy puder Jadwigi do cery tłustej i trądzikowej
sprostał moim oczekiwaniom? Zapraszam na recenzję:)
Kolor
W związku z tym, iż nie
mamy wyboru, spodziewałam się, że kosmetyk będzie transparentny.
Niestety, moje przypuszczenia nie znalazły potwierdzenia w
rzeczywistości. Jasnobeżowy puder początkowo dobrze wygląda na
twarzy. Niestety, po godzinie zaczyna się utleniać. W zeszłym roku
popełniłam błąd. Gdy dotarła do mnie paczka z sypańcem Jadwigi,
oprószyłam nim lico, po czym udałam się na zajęcia. Po powrocie
do domu okazało się, że puder zafundował mi pomarańczową maskę.
Blada szyja nie wyglądała zbyt dobrze w połączeniu z twarzą
Apacza.
Krycie
Choć bohater niniejszej
recenzji nie jest transparentny, osoby, którym zależy na
zatuszowaniu niedoskonałości, powinny rozejrzeć się za czymś
innym. Wyżej wspomniany puder nie ukryje popękanych naczynek,
pryszczy czy przebarwień.
Matowienie
Odnoszę wrażenie, iż
za sprawą sypańca moja skóra przetłuszcza się szybciej niż
zazwyczaj. Po kilkudziesięciu minutach twarz zaczyna się świecić,
po 2 h przypominam latarnię. Jest to najgorszy puder, z jakim
kiedykolwiek miałam do czynienia.
Wpływ na
niedoskonałości
Kosmetyk nie poprawił
kondycji mojej problematycznej cery. Gdy chcę przyśpieszyć proces
gojenia, sięgam po korektor
mineralny Lily Lolo. Za jego sprawą niedoskonałości
szybciej znikają z mojej twarzy. Niestety, nie mogę tego powiedzieć
o pudrze, który jest bohaterem niniejszej recenzji.
Współpraca z filtrami
Niestety, specyfik
Jadwigi nie radzi sobie z nadmiernym blaskiem, który pozostają po
sobie kremy z wysokim filtrem.
Wysuszenie/nawilżenie
Puder nie przyczynił się
do wysypu suchych skórek, aczkolwiek po demakijażu sięgam po olej
słonecznikowy, który w przypadku mojej problematycznej cery spisuje
się rewelacyjnie.
Zapychanie
Walczę z trądzikiem, w
związku z tym staram się tak dobierać kosmetyki, aby nie
zaostrzały przebiegu choroby. Bohater niniejszej recenzji nie
spowodował wysypu pryszczy i zaskórników.
Podrażnienie
Korzystając z
dobrodziejstw specyfiku, nie odnotowałam niepożądanych reakcji w
postaci pieczenia czy zaczerwienienia.
Konsystencja
Puder ma postać drobno
zmielonego, jasnobeżowego proszku. Preferuję sypkie formuły,
ponieważ są one stosunkowo lekkie i nie podkreślają rozszerzonych
porów. Sypaniec pozostawia skórę aksamitną w dotyku. Niestety,
ten efekt nie utrzymuje się zbyt długo. Po kilkudziesięciu
minutach twarz zaczyna się świecić.
Zapach
Wyżej wspomniany produkt
jest bezwonny. Tę właściwość docenią osoby, które borykają
się z wrażliwą skórą.
Opakowanie
Puder znajduje się w
czarnym, plastikowym opakowaniu. Nie wygląda ono zbyt solidnie, ale
przeżyło kilka upadków. Nie mam problemu z wydobyciem produktu,
chociaż otwory w sitku są stosunkowo niewielkie. Na nakrętce nie
mogło zabraknąć logo producenta. Czasem odnoszę wrażenie, że
osoba odpowiedzialna za marketing i reklamę pomyliła grupę
docelową. Ilustracja, która przedstawia wyginającą się kobietę,
nie działa na moją wyobraźnię;) Puder nie nadaje się do
nanoszenia poprawek w ciągu dnia. Po pierwsze, często wysypuje się
z opakowania, brudząc przy tym torebkę. Po drugie, w przypadku
sypkich formuł najlepiej sprawdza się pędzel. Wprawdzie do
opakowania dołączono aplikator w formie gąbki, ale nie używam
tego typu gadżetów, ponieważ łatwo można uzyskać efekt maski.
Wydajność
Bohater niniejszej
recenzji charakteryzuje się wysoką wydajnością. Zastanawiam się,
czy spożytkuję kosmetyk, zanim ten ulegnie przeterminowaniu.
Cena
Za puder do cery tłustej
i trądzikowej musimy zapłacić 28,50 zł.
Dostępność
Sklep internetowy
producenta, portale aukcyjne.
Skład
Kaolin,
Montmorillonite, Zinc oxide.
Reasumując:
Puder do cery tłustej i trądzikowej zamówiłam w zeszłym roku,
korzystając z Dnia Darmowej Dostawy. Zdecydowałam się na ten
specyfik pod wpływem pozytywnych recenzji, na które natknęłam się
w internecie. Niestety, bohater niniejszej recenzji okazał się
pomyłką. Choć puder nie jest transparentny, chcąc ukryć
niedoskonałości, musimy sięgnąć po inne kosmetyki. Zauważyłam,
że jasnobeżowy proszek wykazuje tendencję do utleniania. W zeszłym
roku popełniłam błąd. Gdy dotarła do mnie przesyłka, oprószyłam
twarz nowym nabytkiem, po czym poszłam na zajęcia. Po powrocie do
domu odkryłam, że moje lico przypomina dorodną pomarańczę.
Odnoszę wrażenie, że wyżej wspomniany puder wzmaga produkcję
sebum. Po kilkudziesięciu minutach moja twarz zaczyna się świecić,
po 2h przypominam latarnię. Niestety, kosmetyk nie poprawił
kondycji cery. Moim zdaniem bohater niniejszej notki nie wykazuje
walorów pielęgnacyjnych. Na szczęście nie zaostrza przebiegu
trądziku. Korzystając z jego dobrodziejstw, nie odnotowałam wysypu
suchych skórek, aczkolwiek po demakijażu, aplikuję olej
słonecznikowy, który nawilża moją kapryśną cerę. Puder nie
nadaje się do nanoszenia poprawek w ciągu dnia. Po pierwsze, często
wysypuje się z opakowania, brudząc przy tym torebkę. Po drugie,
tego typu produkty najlepiej nakładać przy pomocy pędzla. Po
nieudanym romansie z sypańcem Jadwigi, wróciłam do sprawdzonych
kosmetyków.
PS Czy miałyście do
czynienia z pudrem Jadwigi? Jakie wywarł na Was wrażenie? Czy
jesteście zadowolone z jego właściwości matujących? Po jaki
puder sięgacie najchętniej i dlaczego?
karminowe.usta