W czerwcu moje włosy nie
miały łatwego życia. Liczne obowiązki i stres sprawiły, iż
poświęcałam im mniej uwagi. Stawiałam na kosmetyki, które w
ciągu kilku minut zapewniały moim kosmykom zdrowy wygląd.
Zapraszam na czerwcową aktualizację włosów:)
PIELĘGNACJA
Szampony
W czerwcu korzystałam z
trzech szamponów. Z dwoma produktami miałam do czynienia po raz
pierwszy. Przyzwyczaiłam się, że kosmetyki Alverde służą moim
włosom. Niestety, migdałowo-arganowy
szampon nie do końca wpisał się w moje preferencje. Ten
produkt nie grzeszył wydajnością. Po raz pierwszy spotkałam się
z szamponem, który tak opornie usuwa zanieczyszczenia. Za jego
sprawą moje niesforne włosy były mocno dociążone. Nie polecam
tego produktu właścicielkom delikatnych kosmyków.
Szampon
Alverde z amarantusem zbiera dobre opinie w internecie. Ja
również mogę się pod nimi podpisać. Omawiany kosmetyk wykazuje
silne właściwości pianotwórcze, w związku z tym doskonale
oczyszcza włosy, nie podrażniając przy tym skalpu. Po jego użyciu
moje włosy są miękkie i lśniące. Na pewno powrócę do tego
wariantu.
Alterra
z morelą i pszenicą służy moim włosom, w związku z tym
chętnie korzystam z jej dobrodziejstw. Jest na tyle delikatna, iż
pomimo obecności SCS nie podrażnia mojego skalpu. Po użyciu
omawianego szamponu moją włosy są gładkie i lśniące.
Odżywka
W czerwcu skupiłam się
na jednym produkcie. Odżywka Alverde, która jest dedykowana
brunetkom, okazała się strzałem w dziesiątkę. Omawiany produkt
doskonale zmiękcza włosy, jednocześnie nadając im zdrowy blask.
Aczkolwiek mam jedno zastrzeżenie do tego kosmetyku. Moje
wysokoporowate kosmyki potrzebują specyfiku, który je dociąży.
Niestety, odżywka Alverde nie sprostała temu wyzwaniu.
Maski
W czerwcu chętnie
sięgałam po maski, ponieważ nie miałam zbyt wiele czasu na
olejowanie. Ponadto odkryłam produkt, który zawiera silikon w
stosunkowo niskim stężeniu. Zauważyłam, że ta kombinacja nie
zaburza naturalnego skrętu moich włosów. Omawiany specyfik nadaje
moim kosmykom zdrowy wygląd i chroni je przed mechanicznymi
uszkodzeniami. Mowa o intensywnej
maseczce do włosów suchych i zniszczonych marki Schauma.
Kiedy dysponowałam
większą ilością wolnego czasu, urządzałam moim kosmykom domowe
spa. W tym celu sięgałam po maskę
Alverde z winogronami i awokado. Ten produkt przynosi
świetne rezultaty, niestety, musimy na nie poczekać co najmniej
godzinę. W przeciwnym razie możemy nie dostrzec dobroczynnych
właściwości omawianego kosmetyku. Jeśli zachowamy cierpliwość,
to maska odwdzięczy się nam gładką taflą, która w dotyku
przypomina jedwab.
Olej
W czerwcu rzadko
korzystałam z tej formy pielęgnacji. Jeśli udało mi się
wygospodarować wolny wieczór, to sięgałam po macerat brzozowy z
Mazideł. Ten produkt służy moim wysokoporowatym włosom, ponieważ
bazuje na oleju słonecznikowym, który stanowi bogate źródło
wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Po użyciu omawianego
specyfiku moje kosmyki są miękkie i lśniące.
Płukanka
Pozostaję wierna octowej
płukance z malin Yver Rocher. Ten produkt doskonale domyka
łuski, w związku z tym włosy są gładkie i nie stawiają oporu
podczas rozczesywania. Na korzyść omawianego kosmetyku przemawia
jego apetyczny, malinowy zapach.
Cięcie
W czerwcu skróciłam
włosy o kilka cm ze względu na zniszczone końcówki. Widzę, że w
najbliższym czasie będę musiała powtórzyć cięcie. Na szczęście
nie będzie ono radykalne.
KONDYCJA WŁOSÓW
Wypadanie
W ciągu dnia tracę ok.
20-30 włosów. Ten wynik mieści się w normie. Mam nadzieję, że
uda mi się utrzymać tę tendencję.
Blask
Kosmetyki, z których
korzystam, zapewniają moim włosom zdrowy blask.
Gładkość
Moje kosmyki są
przyjemne w dotyku. Zdaję sobie sprawę, że gładką taflę
zawdzięczam silikonom i środkom kondycjonującym, które znajdują
się w masce Schauma. Wychodzę z założenia, ze wszystko jest dla
ludzi pod warunkiem, że znamy umiar. Nie zamierzam rezygnować z
silikonów, jeśli te znajdują się w połowie składu. Zauważyłam,
że ta kombinacja nie zaburza naturalnego skrętu moich włosów.
Rozczesywanie
Za sprawą silikonów
szczotkowanie stało się przyjemnością. Podczas wykonywania tej
czynności nie wyrywam zdrowych włosów. Dotychczas musiałam
wspomagać się odżywkami bez spłukiwania, które ułatwiają
rozczesywanie. Na szczęście maska Schauma rozwiązała problem.
Skręt
Na mojej głowie wciąż
goszczą fale. Do tej pory unikałam silikonów, ponieważ zaburzały
naturalny skręt moich włosów. Jednak warto czasem zrewidować
swoje poglądy, ponieważ można dzięki temu odkryć kombinację,
która służy naszym kosmykom.
PS W jakiej kondycji
znajdują się Wasze włosy? Jak zabezpieczacie jest przed słońcem
i wysoką temperaturą?
karminowe.usta
u Ciebie nieprzerwanie króluje alverde :) a co do plukanki malinowej - nie polubiłam jej, dla mnie była zbędnym gadżetem :)
OdpowiedzUsuńZ wypadu do Czech przywiozłam sporo kosmetyków Alverde. Teraz nadeszła pora, aby zrobić z nich użytek;)
UsuńSama mam ochotę na kilka kosmetyków Alverde:) Ja używałam olejku migdałowo-arganowego i też cudów mi nie zrobił, o odzywce też głównie czytam, że jest średnia, więc chyba cała ta seria jest trochę skopana.
OdpowiedzUsuńMoim włosom służy olejek, szampon wypadł kiepsko. Na pewno do niego nie powrócę. Z kolei odżywka czeka na swoją kolej, ale niewielu osobom przypadła do gustu, w związku z tym nie spodziewam się efektu: "wow":)
UsuńCzytałam gdzieś, że przeciętny człowiek traci dziennie od 50 do 100 włosów - tak według normy, więc twój wynik, jeśli dobrze szacowany, powinien wręcz Ciebie cieszyć ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam, że jeśli tracimy 50-100 włosów, to nie mamy powodów do zmartwień, aczkolwiek mój kucyk nie grzeszy grubością i mam na tym punkcie hopla;)
UsuńA ja ostatnio zrezygnowałam z suszarki :) i odkryłam że włosy maja całkiem ładny skręt :) teraz próbuję co go najlepiej podkreśla :) bardzo lubię tą malinowa płukankę, zapach jest niesamowity :)
OdpowiedzUsuńMoim włosom nie służy suszarka. Zauważyłam, że po jej użyciu mój kucyk przypomina wyeksploatowaną miotłę. Gdy włosy schną w sposób naturalny, wyglądają lepiej:)
Usuńalverde to godna marka do włosów sama ją polubiłam i przez Ciebie mam ochotę na tę odżywkę
OdpowiedzUsuńMiałam do czynienia z różnymi kosmetykami Alverde i uważam, iż produkty do włosów stanowią najmocniejszą stronę wyżej wspomnianej marki:)
UsuńNiestety mnie szampony z Alterry uczulają , za to Alverde chętnie kiedyś wypróbuję .
OdpowiedzUsuńObawiam się, że szampony Alverde mogą podzielić los swoich braci z Alterry, ponieważ bazują na tym samym, stosunkowo silnym detergencie. Jeśli jesteś uczulona na SCS, to mogą Cię dotknąć nieprzyjemne dolegliwości...
UsuńSzkoda ze w DE niemozna juz dostac tej odzywki do wlosow brazowych :(
OdpowiedzUsuńNiestety, ta odżywka została wycofana parę miesięcy temu. W Niemczech jej raczej nie uświadczysz, natomiast w Czechach sytuacja może wyglądać nieco inaczej;)
Usuńakurat nic nie używam z tego co Ty ale włoski masz świetne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:)
UsuńTwoje włosy przepięknie błyszczą.
OdpowiedzUsuńZachęcona Twoimi recenzjami właśnie zamówiłam parę kosmetyków z Alverde :)
Muszę przyjrzeć się bliżej masce Shaumy, bo chyba takiego kosmetyku szukam :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za szamponami Schaumy, ale w przypadku maski sytuacja wygląda zgoła inaczej:) Za jej sprawą moje włosy wyglądają zdrowo. Na efekty nie muszę długo czekać;)
Usuńchciałabym wypróbować kiedyś szampony Alverde. obecnie stosuję Alterrę i nie zamierzam zmieniać, a wydają się podobne ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio szampony Alverde sięgnęły dna, w związku z tym powróciłam do Alterry:) W moim rankingu prym wiodą następujące wersje: 1) z kofeiną i biotyną, 2) z bambusem i papają, 3) z pszenicą i morelą:)
UsuńTwoje włosy błyszczą jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńja także ostatnio zaniedbałam olejowanie, zapominam też o drożdżach. Muszę się nawrócić.
Ostatnio ograniczyłam pielęgnację do minimum. Wieczorem nie mam na nic siły, w związku z tym korzystam z szamponu i odżywki Oleo Repair firmy Garnier, która spisuje się całkiem przyzwoicie:)
UsuńWidze ze bardzo dbasz o twoje wlosy, dlatego wygladaja tak przeslicznie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:) Czuję się zmotywowana do kontynuowania intensywnej pielęgnacji:)
UsuńBardzo podobają mi się Twoje włosy w tym miesiącu.
OdpowiedzUsuńSą jakieś takie bardziej ujarzmione i lśnią!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTo zasługa maski Schauma, która służy moim włosom:)
UsuńAch przypomniałaś mi, miałam sobie kupić tą płukankę ostatnio ją widziałam w drogerii :)
OdpowiedzUsuńWarto zapoznać się z tą płukanką, a nuż przypadnie Ci do gustu:) Ten kosmetyk służy moim włosom, aczkolwiek w sieci nie brakuje odmiennych opinii.
UsuńCiekawią mnie sklepowe płukani malinowe :) Jak dorwę gdzies u siebie to z chęcia kupię :)
OdpowiedzUsuńTego typu płukanki domykają łuski, co jest niezwykle pożądane w przypadku loków i fal:)
UsuńBędę musiała rozejrzeć się za płukaną Yver Rocher ;) Jestem ciekawa jak pachnie malinami :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Wg mnie zapach tego kosmetyku odzwierciedla woń malin, aczkolwiek ocena tego typu właściwości jest niezwykle subiektywna;)
UsuńJak na moje oko - w skali miesiąca zyskałaś większy blask na swoich włosach..
OdpowiedzUsuńMimo, iż nie mam dostępu do Alverde to z uwagą notuję sobie to na co w przyszłości warto zwrócić uwagę:)
Nigdy nie wiadomo, kiedy nadarzy się okazja do nabycia kosmetyków dostępnych w Drogerie Markt:)
Usuńostatnio kupiłam spray z octem z malin z marionu i chyba wyprubuję płukankę z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że spray firmy Marion przypadł Ci do gustu:)
UsuńWidzę, że Alverde rządzi :) Cały czas mam ochotę na maseczkę Schaumy :)
OdpowiedzUsuńChętnie do niej powrócę, aczkolwiek nigdzie nie potrafię jej znaleźć:(
Usuńwłaśnie zakupiłam płukankę octowa i rozpoczynam uzywanie:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz z niej równie zadowolona jak ja:)
UsuńNie miałam kosmetyków alverde choć mnie kuszą;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będziesz miała okazję zapoznać się z ich działaniem:)
Usuńsorki za spam, ale na fanpage'u Handmade Cosmetics https://www.facebook.com/pages/Handmade-Cosmetics/409404229082595?fref=ts zbieramy chętnych na rabat 50% na dowolny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńAlverde to i moje marzenie - dzięki blogosferze wiem, na co warto zwrocić uwagę gdy tylko uda mi się być w drogerii w Niemczech :)
OdpowiedzUsuńDzięki recenzjom zawsze możemy znaleźć jakieś perełki;) Zakupy w ciemno często kończą się rozczarowaniem, ponieważ nie brakuje bubli...
UsuńZaciekawiły mnie te kosmetyki,muszę więcej o nich poczytac.
OdpowiedzUsuńByć może któryś z nich okaże się wart uwagi :)
UsuńU mnie Płukanka malinowa z YR wypadła z obiegu, nie wiem czy coś zmieniono w składzie, czy też nie, ale moje włosy zaczęły na nią źle reagować.
OdpowiedzUsuńZa bardzo nie szaleję z włosami, na co dzień głównie serum Phytokeratine i tyle :) Im mniej, tym lepiej.
No i mam trudną relację z mgiełką P&R :(