Od
pewnego czasu rozważałam napisanie notki, w której
zaprezentowałabym swój zbiór kolorówki. Post, w którym
przedstawiłam zapasy
kosmetyków do pielęgnacji ciała,
okazał się niezwykle pomocny. Liczby przemawiają do mojej
wyobraźni. Jeśli tylko najdzie mnie ochota na zakup nowego balsamu
do ciała, to przypominam sobie o kosmetykach, które czekają na
swoją kolej. Moje zapasy wystarczą na wiele miesięcy codziennego,
intensywnego stosowania. Oczywiście, czasem zdarzy mi się jakiś
nieprzewidziany zakup, ale takie sytuacje stanowią stosunkowo
rzadkie zjawisko;) Takie publiczne zaprezentowanie zapasów zachęca
do ich zużywania. Mam nadzieję, że za sprawą tej notki ograniczę
swoje „chciejstwo”. Jeśli chcecie wiedzieć, do jakich
kosmetyków kolorowych wykazuję największą słabość, to
zapraszam do zapoznania się z niniejszą notką.
KOSMETYKI DO UST
PODSUMOWANIE
W związku z tym, iż
najlepiej do mojej wyobraźni przemawiają liczby, w poniższej
tabeli podsumowałam, ile kosmetyków danego typu znajduje się
obecnie w moich kosmetycznych zbiorach. W przypadku cieni do powiek i
pomadek osobno liczyłam każdy odcień, który wchodzi w skład
paletki.
LP.
|
TYP PRODUKTU
|
ILOŚĆ KOSMETYKÓW DANEGO TYPU
|
1
|
Cień do powiek
|
65
|
2
|
Tusz do rzęs
|
3
|
3
|
Baza pod cienie
|
2
|
4
|
Baza pod makijaż
|
1
|
5
|
Eyeliner
|
|
a) w żelu
|
2
|
|
b) w płynie
|
3
|
|
Razem (eyelinery)
|
5
|
|
6
|
Kredka do oczu
|
17
|
7
|
Kosmetyki do brwi
|
2
|
8
|
Podkład
|
3
|
9
|
Korektor
|
|
a) na niedoskonałości
|
4
|
|
b) pod oczy
|
2
|
|
Razem (korektory)
|
6
|
|
10
|
Puder
|
5
|
11
|
Róż
|
3
|
12
|
Bronzer
|
4
|
13
|
Rozświetlacz
|
2
|
14
|
Kosmetyki do ust
|
|
a) tradycyjna pomadka
|
35
|
|
b) pomadki w kredce
|
2
|
|
c) lip tint
|
1
|
|
d) lip paint
|
1
|
|
e) konturówka
|
1
|
|
Razem (kosmetyki
do ust)
|
39
|
Najczęściej korzystam z wkładów Inglota, toteż zdecydowałam się na tabelaryczne zestawienie. Jako kryterium wybrałam wykończenie cieni.
LP.
|
WYKOŃCZENIE
|
ILOŚĆ CIENI DANEGO TYPU
|
1
|
Matt
|
18
|
2
|
Pearl
|
4
|
3
|
Double SP.
|
1
|
4
|
AMC Shine
|
1
|
Razem
|
24
|
Uznałam, iż zestawienie
pomadek na podstawie ich koloru może okazać się interesujące. W
zestawieniu uwzględniłam wszystkie kosmetyki do ust, pomijając
jedynie konturówkę.
LP.
|
KOLOR POMADKI
|
ILOŚĆ KOSMETYKÓW DANEGO TYPU
|
1
|
Czerwień
|
17
|
2
|
Fiolet
|
5
|
3
|
Róż
|
8
|
4
|
Brąz
|
3
|
5
|
Ceglasty
|
1
|
6
|
Nude
|
2
|
7
|
Koral
|
3
|
Razem
|
38
|
PS Jakim kosmetykom
kolorowym nie potraficie się oprzeć? Jak Wasze zbiory wypadają na
tle mojej kolekcji? A może posiadacie silną wolę i nie ulegacie
pokusom?
karminowe.usta
bardzo fajne zestawienie, kilka produktów jest także w moim kolorowych zbiorach :) tym, których nie mam będę musiała się bliżej przyjrzeć :D
OdpowiedzUsuńDzięki temu zestawieniu chwilowo opanowałam swoje chciejstwa;P Mam naprawdę sporo pomadek, toteż z zakupem nowych muszę się wstrzymać do czasu, aż zmniejszę swoje zbiory;) Pewnie i tak sporo szminek powędruje do kosza, bo nie zdążę ich spożytkować przed upływem terminu ważności...
UsuńDużo ciekawych rzeczy tu widzę :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio robiłam zdjęcia swoich produktów do włosów, ale w moim studenckim mieszkaniu o wystroju wczesnego PRLu troszkę nie mam się gdzie podziać z robieniem zdjęć większej ilości produktów więc to co zrobiłam muszę doprowadzić do kultury od strony wizualnej :)
A próbowałaś robić zdjęcia na brystolu rozłożonym na podłodze?:) Ja tak zazwyczaj sobie radzę:) Niestety, mój parapet jest zbyt wąski, żeby rozłożyć na nim brystol;) Na szczęście mam lampy imitujące światło dzienne. Swoją drogą przydałoby się opanować namiot bezcieniowy, który znajduje się w moim posiadaniu od grudnia. Nie wiem, jak poradzić sobie z wymiętym materiałem, który niezbyt dobrze prezentuje się na zdjęciach, dlatego korzystam z brystolu;)
UsuńNiezły zbiorek :)
OdpowiedzUsuńWidzę u ciebie kamuflaż z Pierre Rene. Którego odcienia używasz? Macałam testery i wydawały mi się okropnie ciemne, ale może coś dla jasnych cer się nada :)
Ja dostałam ten kamuflaż na zlocie. Mam odcień kryjący się pod numerem 02 (beige). Niestety, jest dla mnie za ciemny. Nakładam go na powiekę ruchomą, gdy spieszę się i nie mam zbyt wiele czasu na makijaż. W ten sposób tuszuję naczynia krwionośne, które można u mnie policzyć;)
Usuńwooow jak dużo! :)) ja mam jedną dziesiątą Twoich zbiorów, albo i mniej. Ale za to nadrabiam lakierami do paznokci! Tych mam w nadmiarze :))
OdpowiedzUsuńIle masz lakierów?:) Moja kolekcja liczy kilkadziesiąt odcieni:) Swoją drogą przypomniałaś mi, że przydałoby się zaktualizować zestawienie z wakacji:) W tym czasie pewne lakiery sięgnęły dna, inne zaschły, pojawiły się też nowości:)
UsuńMoja kolekcja jest mniejsza, choć wciąż sie powiększa ;) Kochana mogłabyś dopisać numerki Inglotów ? ;)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod prośbą o numerki :)
UsuńZaraz postaram się dopisać stosowne numerki:)
UsuńJuż zaktualizowałam zdjęcia cieni Inglota;)
UsuńDzięki ;*
UsuńDziękuję również ;)
UsuńMoże ktoś skorzysta z podpisanych zdjęć i będzie mu łatwiej znaleźć wybrany odcień;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńoO A ja myślałam, że mam za dużo kosmetyków. Kocham Twoją kosmetyczkę, same cudowności!
OdpowiedzUsuńJa mam całkiem pokaźną kolekcję, przy czym tylko z niektórych kosmetyków korzystam regularnie;)
UsuńZawsze tak jest, że korzysta się z kilku, a część leży nieużywana, bo nie przypasiła ;)
UsuńPoza tym nie każdy odcień pasuje na co dzień;) Raczej nie postawię na turkus, gdy wybieram się na uczelnię;)
UsuńŚwietne zestawienie, na pewno bardzo pomocne. A z ilu kosmetyków tak naprawdę często i regularnie korzystasz? :)
OdpowiedzUsuńZ ośmiu pomadek, sześciu cieni, dwóch kredek do oczu, jednego tuszu, podkładu, korektora, rozświetlacza, bronzera, setu do brwi. Korzystam ze wszystkich trzech opakowań różu:) Niestety, pozostałe kategorie są rzadziej eksploatowane. Reasumując: regularnie korzystam z 25 kosmetyków, a mam ich znacznie więcej;) Myślę, że wraz z nadejściem wiosny częściej będę sięgać z kolorowych kredek i cieni:)
UsuńJa mam podobnie. Swego czasu zaopatrzyłam się w dwie paletki Sleeka, ale właściwie używam cieni z YR, które miałam już wcześniej, z czterech podkładów na co dzień korzystam z dwóch, używam połowy swoich szminkowych i kredkowych zasobów ;) I masz rację - wiosna będzie bardziej motywować do używania kolorowych kredek i cieni ;)
UsuńJa swego czasu korzystałam z paletki Sephory. Pomimo bogactwa odcieni zużyłam tylko 3 wkłady: 2 fiolety i jasny brąz. Pomarańczowe i żółte cienie nie leżą w obszarze moich zainteresowań, więc używałam ich ze 2 razy. Ostatnio przestawiłam się na wkłady, ale tutaj znowu zdarza mi się ulec pokusie. Kupiłam srebro i turkus pod wpływem impulsu, ale rzadko ich używam. Wiosna sprzyja eksperymentom, więc niebawem powinny pójść w ruch:)
Usuńniezła kolekcja :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że w końcu zdecydowałam się na podsumowanie, ponieważ teraz dysponuję konkretnymi liczbami. Wiem, ile dokładnie mam cieni i na razie powinnam wstrzymać się z zakupami kolejnych wkładów;)
UsuńWow sporo tego ;P
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że mam dużo kolorówki, ale nie sądziłam, że aż tyle:D Muszę jeszcze podsumować swoją kolekcję lakierów, ponieważ regularnie przynoszę do domu nowe odcienie;P
UsuńKochana zachęcasz mnie do zakupów. Pozdrawiam, rewelacyjna kolekcja.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zniechęciłam siebie do poszerzania kolekcji:D Do mnie jednak najlepiej przemawiają liczby:P
Usuńjesteś zadowolona z kolorówki Alverde ? podobno tusz nadaje się tylko na dobrą pogodę ? ciekawi mnie tez podkład
OdpowiedzUsuńAlverde ma przyzwoite pomadki. Są dobrze napigmentowane, charakteryzują się nie najgorszą trwałością i nie wysuszają ust. Lubię tusz All in one, chociaż daje bardzo delikatny efekt, ale chociaż nie obciąża moich lichych rzęs i nie powoduje ich płowienia:) Jego atutem jest zapach, który przypomina anyżek:) Z maskary korzystam również zimą i nie zauważyłam, aby padający śnieg skrócał żywotność makijażu:)
UsuńPodkładu jeszcze nie otwierałam. Czeka na swoją kolej. Zużywanie tego typu kosmetyków idzie mi bardzo opornie...
Cienie Alverde są kiepsko napigmentowane i jeśli nie nałożymy bazy, to w ogóle nie dostrzeżemy ich obecności.
Najgorsze są jednak eyelinery. Tą gąbeczką i wodą z czarnym pigmentem nie sposób namalować kreski...
Bronzer (tę jaśniejszą część) bardzo sobie chwalę, ponieważ ładnie podkreśla kości policzkowe i współgra z moją jasną karnacją. Nie zauważyłam w nim pomarańczowych tonów. Bronzer daje matowe wykończenie.
Ten róż z Inglota bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że sporo tego masz.
Moje zbiory są mniej liczne.
Ten wkład z Inglota kryje się pod numerem 96:) Zawiera srebrne drobinki, ale o dziwo nie stanowi to dla mnie problemu, ponieważ świetnie imituje naturalny rumieniec;)
Usuńooo ja faktycznie kolorówki masz mega duuuuużo, moj zbior wyglada smeisznie przy Twoim :)
OdpowiedzUsuńJa wiedziałam, ze mam dużo, ale nie przypuszczałam, że aż tyle:D Muszę częściej robić takie podsumowania, ponieważ pozwalają kontrolować zawartość toaletki;)
UsuńSporo tego ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej obrosłam w pomadki i cienie do powiek:D Przez kilka miesięcy nie powinnam odwiedzać drogerii, bo tam czyha na mnie wiele pokus;P
Usuńnie używasz cieni Sleeka?
OdpowiedzUsuńNie używam, ponieważ miałam kiedyś paletkę Sephory i zużyłam tylko 3 cienie. Wolę sama kompletować wkłady:)
Usuńmam "troszkę" mniej :D ale mniej więcej można zobaczyć jakie są Twoje ulubione kolory :)
OdpowiedzUsuńW przypadku pomadek bardzo często decyduję się na czerwień. Trudno mi się oprzeć, gdy widzę odcień, którego jeszcze nie mam;)
Usuńcałkiem sporo, ale bardzo przyzwoicie moim zdaniem :D
OdpowiedzUsuńza to nie wyobrażam sobie tylu czerwonych pomadek/błyszczyków, u mnie królują nudziaki i zgaszone róże :)
ja chyba mam wszystkiego troszkę więcej, ale toż to strach liczyć :P
Dzięki Tobie nie czuję się osamotniona w kolekcjonowaniu kosmetyków:D Bardzo trudno jest mi się oprzeć nasyconym pomadkom. Nadają wyrazu mojej bladej twarzy;)
UsuńEkhm, no jest tego trochę :)
OdpowiedzUsuńMoże i ja powinnam zrobić takie zestawienia, od razu odechce mi się zakupów...
Przy pracy nad takim zestawieniem odechciewa się kolejnych zakupów;) Sporo czasu zajęło mi uwiecznianie mojego arsenału, co niewątpliwie świadczy o jego sporych rozmiarach:D Nie wiem, kiedy ja to wszystko zużyję:D
Usuńnie wiem czy sama byłabym w stanie zerbrać wszystko do jednej kupy :D chyba nie
OdpowiedzUsuńUwiecznianie mojego arsenału zajęło mi parę godzin:D Wbrew pozorom nie jest to łatwe zadanie, ponieważ trzeba zajrzeć do każdego zakamarku toaletki;) Poza tym wynik takiego zestawienia może przyprawić o szybsze bicie serca;)
UsuńJa szukam ładnego i dobrego rozświetlacza czy polecasz inglota ?
OdpowiedzUsuńTego płynnego Inglota nie polecam, jeśli chcesz po niego sięgać na co dzień. Daje efekt tafli, która świetnie prezentuje się na zdjęciach i podczas wieczornych wyjść. Przy tym rozświetlaczu trzeba dobrze zmatowić twarz. Na co dzień polecam La Rosę albo półtransparentny róż Rhea. Jeśli chcesz, to zrobię Ci swatche i wrzucę je na Facebooka, żebyś mogła zobaczyć różnicę, która moim zdaniem jest dość spora:)
UsuńBędę wdzięczna za swatche ;) dziękuję kochana ;*
UsuńJak tylko je wrzucę, to dam Ci znać:)
UsuńŁadna kolekcja. Ja uzbierałam pełno paletek cieni do powiek, różnokolorowe, perłowe i maty. Niestety jak u innych podobają mi się makijaże z cieniami, to ja nie lubię nosić cieni, czuję się przemalowana i jakoś nieswojo. Preferuję raczej czarny eyeliner, cienka kreska na górnej powiece, tusz do rzęs, krem z filtrem, podkład no i czasem róż dla podkreślenia policzków:)
OdpowiedzUsuńOstatnio wyrzuciłam wszystkie cienie, bo się przeterminowały. Planuję kupić jakieś kolorowe eyelinery.
Ostatnio też polubiłam pomadki w żywszych kolorach zamiast błyszczyków.
Ja kiedyś miałam ponad 200 cieni (4 większe paletki). Korzystałam tylko z kilku kolorów. W związku z tym wolę sama kompletować wkłady. Mimo to często ulegam pokusie i decyduję się na kolor, po który sięgam okazjonalnie.
UsuńJa lubię cienie, ale nie umiem malować swojej opadającej powieki. Aby wykonać przyzwoity makijaż, potrzebuję trochę czasu, dlatego na co dzień ograniczam się do kremu tonującego, pomadek i różu. Często sięgam też po tusz Alverde, który daje naturalny efekt.
Kolorowe eyelinery ma w swojej ofercie Inglot. Ja jestem zadowolona z chabrowej i brązowej wersji, z kolei Hexx ma zastrzeżenia do fioletu. Inglotowe eyelinery budzą sporo emocji i są dość drogie. Owszem, otrzymujemy sporą ilość produktu,ale jeśli nie pracujemy jako makijażystki, to nigdy nie zużyjemy zawartości słoiczka...
Calkiem pokaźna kolekcja.
OdpowiedzUsuńwidac,ze cienie królują :)
Strasznie zaciekawił mnie ten podklad Alverde.
Na razie nie mogę się wypowiedzieć nt. podkładu, ponieważ jeszcze go nie używałam;) Cierpliwie czeka na swoją kolej;) Muszę zużyć wcześniej otwarte produkty;)
UsuńNie umiem oprzeć się pięknym cieniom i pomadkom;)
ani dużo ani mało :) optymalna ilość ... jest w czym wybierać ale też bez przesady :)
OdpowiedzUsuńTwoje słowa mnie uspokoiły, bo przez moment czułam się jak kosmetykoholiczka, a właściwie kolorówkoholiczka;P
Usuńa mnie zaciekawił róż z EDM - cóż to za piękny odcień?
OdpowiedzUsuńu mnie też cienie dominują... pomadek mam dosłownie kilka, tuszy do rzęs się dziwnym trafem nazbierało trochę...
ciekawi mnie czy taka ilość jest do zużycia... Twoje posty z tej serii są bardzo motywujące! dzięki :)
Posiadam róż w odcieniu Nature`s Sweet Side. Niestety, na policzkach nie prezentuje się tak pięknie jak w opakowaniu. Nie wiem, skąd pojawiają się pomarańczowe tony:( Po jego aplikacji sięgam po puder i trochę łagodzę uzyskany rumieniec, ponieważ nie wyszłabym do ludzi z takim ceglastym rumieńcem...
UsuńJa kiedyś miałam sporo maskar:) Nie umiałam trafić na taką, która spełniałaby moje oczekiwania, więc podczas wizyty w drogerii sięgałam po kolejny tusz z nadzieją, że ten okaże się trafnym wyborem;)
Podejrzewam, ze część kosmetyków wyląduje w koszu, ale podejmę próbę ich zużycia;)
wow sporo tego, wręcz armia kosmetyczna
OdpowiedzUsuńzdecydowanie wole balsamy, i jak przybędzie mi następny to nie mam skrupułów go używać, gdyż wiem, że pójdzie, z a kolorówką jest jednak gorzej. Długo i mozolnie, więc tam mam lepsze pole do popisu.
U mnie opornie idzie zużywanie balsamów i kolorówki... Najlepiej radzę sobie z żelami pod prysznic, tonikami, micelami, szamponami, odżywkami do włosów, żelami do mycia twarzy i olejami. W ciągu tygodnia zużywam jedno opakowanie szamponu, żelu pod prysznic i płynu micelarnego;) U mnie tego typu produkty idą jak woda:)
UsuńDuzy zbiorek:) JA nie moge sie oprzec tuszom do rzes..
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że często zamieszczasz recenzje maskar:) Kiedyś nawet zrobiłaś zestawienie najlepszych produktów, z którymi miałaś do czynienia:) Swego czasu też mogłam się pochwalić sporą kolekcją maskar, bo nie umiałam trafić na żadną, która spełniałaby moje oczekiwania, więc podczas wizyty w drogerii sięgałam po kolejną;)
Usuńtrochę tego masz :)
OdpowiedzUsuńDzięki temu zestawieniu odechciało mi się powiększania kolekcji;) Mój TŻ śmieje się, że mogę otworzyć hurtownię kosmetyczną;)
UsuńPiękny zbiorek. Cienie do powiek mnie zauroczyły:) Zwłaszcza inglotowskie maty.
OdpowiedzUsuńJeśli któryś szczególnie wpadł Ci w oko, to możesz spisać sobie jego numerek:) Dokładniej podpisałam zdjęcia, bo czytelniczki mnie o to poprosiły;) Wiem, że teraz stawiasz na podkreślone oczy:)
UsuńNiezłe liczby biorąc pod uwagę, że ja np. nie używam czerwonych szminek u mnie na pewno byłyby nieco inne. Powiem szczerze, że sama zrobiłam zdjęcia moim kosmetykom do pielęgnacji pod koniec roku, żeby sprawdzić za jakiś czas czy ich ilość się zmniejszyła. Chyba zrobię u siebie takie liczbowe zestawienie - to zawsze motywuje i powstrzymuje przed kolejnymi zakupami:)
OdpowiedzUsuńDo mojej wyobraźni nie przemawiają zdjęcia;) Zawsze sobie tłumaczę, że opakowania zajmują dużo przestrzeni, dlatego tych kosmetyków jest tak dużo:) Jednak liczby bardziej przemawiają do mojej wyobraźni i powstrzymują mnie przed kolejnymi zakupami.
Usuńa ta pomadkowa paletka to co to?
OdpowiedzUsuńmoja kolekcja różni się od Twojej. mam tyle samo podkładów, ale więcej cieni (ok. 100, tak myślę) a mniej pomadek (jakieś 12). mam też ok. 10 błyszczyków - u Ciebie nie widzę tego typu kosmetyków. ilość kredek jest chyba porównywalna. róże są moją ogromną słabością, mam więc ich kilkanaście. do tego 4 korektory i dużo maskar w zapasie, bo wciąż trafiają mi się jakieś w prezencie lub były dołączone do brytyjskich gazet. i jeszcze 2 bronzery i 3 rozświetlacze.
Ta paletka została wypuszczona przez Kryolan:) Szczerze mówiąc, spodziewałam się samych fioletów i czerwieni, ale zdjęcia w sklepie internetowym nie odzwierciedlały rzeczywistości. W ten oto sposób moja kolekcja została zasilona koralami;)
UsuńJa kiedyś miałam 200 cieni, bo dysponowałam paletkami. W związku z tym, iż korzystałam tylko z nielicznych kolorów, teraz sama kompletuję wkłady;)
U mnie nie ma błyszczyków, aczkolwiek ostatnio postanowiłam dać im jeszcze jedną szansę i zamówiłam czerwień z Alverde, ale ta przesyłka chyba gdzieś przepadła...
Zazdroszczę miniaturek kosmetyków dołączanych do brytyjskich gazet:)
jesli zrobie taka liste, to bede miec wyrzuty sumienia, przy nastepnych zakupach... czy to o to chodzi?:P
OdpowiedzUsuńTak, mam nadzieję, że w moim przypadku ten mechanizm będzie funkcjonował, bo bardzo często po przekroczeniu progu drogerii budzą się we mnie chciejstwa;P Dzięki takiej liście być może zrezygnuję ze spontanicznych zakupów;)
UsuńHmmm, w zasadzie nie robię takich podsumować :P
OdpowiedzUsuńZa to regularnie robię porządki i to, co nie używane wylatuje. Mam słabość do kolorowych linerów, róży, bronzerów i wielu innych rzeczy. Nie czuję się przytłoczona ilością :P Za to moje zakupy są coraz bardziej ukierunkowane. Trzymam się określonych marek bądź produktów, które staram się dobrze wybadać przed zakupem. Minimalizuję ew. wpadkę ;) Póki co dobrze mi to wychodzi :)
Muszę zacząć wcielać w życie Twoje zasady:) Trzymanie się określonych marek stanowi dobre rozwiązanie, ponieważ zmniejszamy wówczas ryzyko trafienia na bubel. Aczkolwiek każdej firmie może przytrafić się wypadek przy pracy. Jednak prawdopodobieństwo porażki jest wówczas mniejsze niż w sytuacji, gdy naszymi zakupami kieruje przypadek.
UsuńŁadna kolekcja ;)
OdpowiedzUsuńHmm, ja się nie potrafię oprzeć cieniom do oczu i szminkom, to na pewno, choć w ogóle mam słabość jedną wielką do kolorówki, nic na to nie poradzę ;)
Chyba tylko kredek masz więcej ode mnie :D Ja jakoś przy kilku sztukach, z czego używam dwóch - bieli i czerni, zostałam :)
Widzę, że obie mamy ogromną słabość do kolorówki:) Trudno się oprzeć oryginalnemu odcieniowi pomadki czy cienia;) Poza tym bogactwo wykończeń również wzmaga "chciejstwo":P
UsuńJa również najczęściej sięgam po biel i czerń, ale czasami decyduję się na drobne szaleństwo w postaci kolorowej kreski;)
No tak, kolorowa kreska to już inna sprawa :) Do linii wodnej wykorzystuję białą i na to kładę cień, a na powiekę ruchomą wolę jednak linery u siebie ;> To może dlatego nie mam tylu kredek :D
UsuńJa wciąż uczę się obsługi eyelinera;) Na razie najlepsze efekty uzyskuję, korzystając z kredki;) Jak coś nie wyjdzie, to zawsze można rozetrzeć;)
UsuńOj nie jest jeszcze tak źle z Tobą! Ja to mam wrażenie, że moja kolekcja zaczyna żyć własnym życiem, a ja ciągle nie umiem przystopować. Staram się robić porządki, nawet ostatnio zrobiłam sporą wyprzedaż, ale jednak często niepotrzebnie zostawiam coś ze względu na sentymenty ;)
OdpowiedzUsuńNajchętniej kupuję pomadki (różowe) i róże :P
Ja mam podobny problem z ubraniami. Ciężko mi się rozstać z niektórymi sukienkami czy bluzkami, ponieważ każda z nich kojarzy mi się z jakąś wyjątkową chwilą, którą chciałabym zatrzymać;) Ostatnio uśmiechałam się do bluzki, którą miałam na sobie na uroczystym zakończeniu swojej licealnej kariery:P
UsuńUwiodły mnie inglotowe cienie ;) Szczególnie ten zielony, różowy i niebiesiutki ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię ten zielony cień:) Moim zdaniem wyszedł Inglotowi o wiele lepiej od brązów. Nie mam problemu z jego rozcieraniem:)
UsuńPodpisałam wkłady, gdybyś była zainteresowała którymś odcieniem, to możesz spisać jego numer:)
A ja się cieszyłam, że moja skromna kolekcja trochę urosła. Masakra, nie mam nawet 1/10 tego co Ty! :)
OdpowiedzUsuńAle Twoja kolekcja ma tendencję zniżkową;) Zanim się obejrzysz, a będziesz musiała rozejrzeć się za większym koszykiem na cienie czy pomadki;) Ja kiedyś miała kilka paletek cieni, dwie pomadki i kilka maskar. Teraz pojawiły się rozświetlacze, bronzery, róże, a kolekcja szminek niepokojąco się rozrosła;P
Usuńa ja myśłałam ze tylko ja mam zapędy na chomika:)bo moje zbiory są również niemałe:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie jestem osamotniona w swoim kosmetycznym łakomstwie;)
Usuńspora kolekcja :) masz dużo produktów do ust :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię podkreślać tę część twarzy:) Słabość do pomadek odziedziczyłam po babci ze strony taty:) Ona miała w łazience szafkę, w której przechowywała wyłącznie szminki:) Ja jeszcze się takowej nie dorobiłam, ale mam podobne upodobania kolorystyczne;) Zresztą moja mama potrafi wyjść z domu bez podkładu, ale pomadki nigdy sobie nie odpuści;) Moje upodobanie do pomadek jest uwarunkowane genetycznie;P
UsuńPokaźny zbiór :-) Swój też poniekąd opublikowałam w ramach "terapii" odwykowej, będzie mi przypominał o sobie przy każdych zakupach :-)
OdpowiedzUsuńTakie notki zniechęcają do zakupów, zwłaszcza tych spontanicznych;) Dzięki zdjęciom i tabelce widzę, że moja kolekcja jest naprawdę spora i chwilowo jestem zaspokojona kosmetycznie;)
UsuńJeny, jak dużo! Ja w swojej kolekcji mam najwięcej cieni... Nie mam pojęcia dlaczego, skoro w ogóle z nich nie korzystam :p Niestety, nie potrafię się im oprzeć w drogerii, jak stoją tak samotnie :D
OdpowiedzUsuńJa też wykazuję do nich ponadprzeciętną słabość, chociaż nie umiem dobrze skorygować swojej opadającej powieki i moje makijaże prezentują się dość mizernie. Jak mam trochę wolnego czasu, to lubię eksperymentować z cieniami. Sprawia mi to ogromną przyjemność. Raczej ich nie zużyję, ale mogę się trochę pobawić i oderwać od rzeczywistości;)
UsuńAleż ja jestem zacofana... Nie wiedziaąłm, że alverte ma kolorówkę?! Jak się sprawują? Gdzie kupiłaś?? Zaraz poszukam recenzji u Ciebie...
OdpowiedzUsuńCo do Inglot dla mnie to słaba firma, nigdy nie byłam jakoś szczególnie zadowolona z ich kosmetyków. Maja piękne kolory, w pudelłku, ładne wystawy, ale nie warte ceny... to stawiam jest na równi z MAC... a to wcale nie jest dobrze...
Poza tym zainteresowała mnie rozświetlacz la rosa... tez będę szukac recenzji bo mam Revlon i użyłam 3 razy i jako prawie nowy będę sprzedawać... mnie nie podpasował.
Pozdrawiam i zapraszam!
Alverde ma kolorówkę. Co ciekawe w niemieckich Rossmannach znajdziesz pomadki i tusze Alterry. Do Polski docierają jedynie kosmetyki pielęgnacyjne tej marki.
UsuńProdukty Alverde nabywam za pośrednictwem kuzyna:) Na szczęście lubi odwiedzać DM;)
Z Alverde mogę Ci polecić bronzer, pomadki. Osobiście cenię sobie maskarę All in one, ale dla niektórych osób uzyskany efekt może być zbyt mizerny. Ja lubię delikatnie podkreślone rzęsy, ponieważ moje włoski można łatwo obciążyć.
Odradzam zakup eyelinera i cieni. Ten pierwszy ma niewygodny aplikator, a jego wodnista konsystencja uniemożliwia równomierną aplikację produktu. Z kolei cienie są kiepsko napigmentowane i tutaj nawet baza nie rozwiązuje problemu...
Ja lubię niektóre produkty Inglota, ale jakość cieni tej marki jest uzależniona od koloru, z którym mamy do czynienia. Brązy charakteryzują się kiepską pigmentacją i tendencją do powstawania prześwitów. Zielenie na ich tle prezentują się bardzo przyzwoicie.
Rozświetlacza La Rosy jeszcze nie recenzowałam, ale moim zdaniem to jeden z lepszych produktów tego typu, z którym miałam dotychczas do czynienia.
wow sporo tego:)
OdpowiedzUsuńTrochę się tego nazbierało:) Na szczęście zdaję sobie sprawę i łatwiej będzie mi teraz unikać spontanicznych zakupów;)
UsuńChciałbym być tak zorganizowany! Czasem zdarza mi się kupić 2 razy ten sam produkt, bo nie wiem, co mam! Ale przynajmniej usprawiedliwiam się jakoś ; ))
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie kupiłam takiego samego kosmetyku;) Natomiast zdarzyło mi się nabyć identyczny podręcznik do chemii:D
UsuńBardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńMi ciężko zrobić taką listę, bo na razie dużo podróżuję, a nie sposób wozić wszystkich kosmetyków ze sobą ;)
Ja mam z kolei manię zbieractwa, bo nie lubię mieć napoczętych kilku takich samych kosmetyków, więc w szafie zalega mi kilka nowych balsamów, szamponów, masek, kolorówki itp. Ale jakiś czas temu przejrzałam swoje zbiory i na razie wykorzystuję to co mam - jak coś mi się skończy to kupuję dopiero nowe.
Rozumiem:) Ja na szczęście mam wszystko na miejscu;) Do TŻta zabieram tylko pomadkę ochronną, odsypkę pudru i podkładu:) Jednak gdy ktoś studiuje/pracuje w innym mieście, to w każdym mieszkaniu musi mieć tonik, szampon, odżywkę itp.:)
UsuńW przypadku pielęgnacji również korzystam z jednego szamponu/odżywki/balsamu do ciała. Gdy produkt sięgnie dna, to rozpoczynam kolejne opakowanie. Niestety, nie potrafię oprzeć się urokowi kolorówki. Zazwyczaj zwycięża ciekawość i otwieram zakupioną pomadkę.
Duża kolekcja, ale sprawiająca wrażenie dość przemyślanej :)
OdpowiedzUsuńKolorówki (w przeciwieństwie do pielęgnacji) mam mało, bo niewielu takich kosmetyków używam. Może Cię zaszokuję, ale cień do powiek mam 1 (Słownie- jeden :D), czarny, bo za innymi kolorami nie przepadam... ;) Eyelinery mam tylko w pisaku, bo pędzelkowe mnie przerastają. Cierpię na brak porządnej bazy, ale coś w najbliższym czasie nabędę :) A zamiast podkładu używam filtra Avene 50+ (to minerał, więc ma kolor), bo wszystko czego próbowałam jest za ciemne (ale prześledzę Twój blog - zgodnie z jego nazwą powinnam tutaj znaleźć coś dla siebie ;)
Pozdrawiam!
Widzę, że obie korzystamy z kremu z filtrem:) Ja w zeszłym roku namierzyłam świetny kosmetyk. Krem tonujący z filtrem SPF 50+:) Świetnie ujednolica koloryt i jednocześnie chroni skórę przed niekorzystnym oddziaływaniem promieni słonecznych. Niestety, jest dość tłusty, ale dobry puder poradzi sobie z tym problemem:) Ostatnio mam tak przesuszoną skórę, że nawet ten tłuścioch szybko się wchłania;)
UsuńJa również nie potrafię obsługiwać eyelinerów w pędzelku;) Zawsze przy okazji posklejam sobie rzęsy;) Eyeliner z Pierre Rene dostałam na zlocie, więc mam okazję poćwiczyć, ale na razie efekty są mizerne;)
Tak, ja staram się cały rok filtrować :) Chociaż czasem łapie mnie lenistwo. Ale w słoneczne dni to mus :)
UsuńWiem o tych tonujących kremach, ale niewiele ich testowałam, a te które miałam były... oczywiście za ciemne ;)
Zauważyłam, że firmy kosmetyczne zazwyczaj oferują 2 odcienie kremów tonujących: jasny i śniady. Przy czym ten "jasny" nadaje się dla osób o ciemniejszej karnacji. Ja obecnie używam kremu z Eco Cosmetics. Może nie jest biały, ale po aplikacji przypomina jasny beż z domieszką różu:) Trochę ryzykowałam, decydując się na ten zakup, ponieważ krem był dostępny tylko w jednym odcieniu, ale na szczęście okazało się, że dwutlenek tytanu zapewnia produktowi odpowiedni stopień jasności;)
UsuńWezmę go pod uwagę w takim razie :) Dzięki.
UsuńMam nadzieję, że za jakiś czas pojawi się u Ciebie informacja, czy ten post pomógł Ci w opanowaniu zakupów i decydowania się na rzeczy, których faktycznie brakuje u Ciebie, zamiast kolekcjonowania kolejnych. Podoba mi się ten pomysł i sama się zastanawiam nad zrobieniem takich zdjęć dla ogarnięcia tego wszystkiego. Mam zaplanowane przede wszystkim zrobić tak z zapasami kosmetycznymi, by w końcu je jakoś ogarnąć, bo wychodzi ciągle tak, że mam pełno jakiś zbędnych rzeczy, a jak wykończę podstawę typu balsam do ciała, to okazuje się, że nie mam nic na zaś. Z samego sposobu takiego dokumentowania zdjęciami skorzystałam ostatnio przy robieniu większej ilości prezentów na święta i sposób okazał się rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńW styczniu robiłam zdjęcia mojemu zbiorowi kosmetyków pielęgnacyjnych. Od tego czasu zdecydowanie rzadziej sięgam po nowy balsam czy peeling. Wchodzę do sklepu i chociaż widzę atrakcyjną promocję, to wiem, że mam 5 innych produktów tego typu.
UsuńDzisiaj wstąpiłam do Hebe i trafiłam na wyprzedaż kosmetyków Catrice. O dziwo, wyszłam bez pomadki, chociaż tę można było kupić za 8 zł. Jej odcień nie był zbyt oryginalny.
Czuję się przekonana do tej metody i wypróbuję ją na sobie :)
UsuńW stosownym czasie daj znać, czy takie zestawienie pomogło Ci zapanować nad spontanicznymi zakupami:)
UsuńCałkiem nieźle zbiory;) Kilka rzeczy wpadło mi w oko
OdpowiedzUsuń