Kiedy prezentowałam Wam
swój kosmetyczny
arsenał, można było zauważyć, iż szczególnie
upodobałam sobie perfumy. Lubię otaczać się pięknymi,
zmysłowymi, kobiecymi zapachami. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym
wyjść z domu, nie używszy perfum. Czułabym się niekompletnie
ubrana. Gdy rano wybieram kompozycję, która będzie mi towarzyszyła
przez cały dzień, kieruję się nastrojem. Perfumy mają
odzwierciedlać moją naturę. Muszą pozostawać w harmonii z
osobowością i nastrojem ich właścicielki. W związku z tym, iż
największą słabość wykazuję w stosunku do kwiatowych
kompozycji, nie mogłam sobie odmówić zakupu „Eternity Moment”
Calvina Kleina. Sięgnęłam po różową wersję tej popularnej
wody perfumowanej.
Nuty
Kompozycję określiłabym
jako świeżą, kwiatową z domieszką słodyczy. W „Eternity
Moment” wyczuwam obecność dzikiej róży, piwonii, malin, i
liczi. Jednak moje odczucia nie pokrywają się w pełni z
deklaracjami producenta, który twierdzi, iż perfumy zawierają nuty
kwiatu granatu, gujawy, liczi, chińskiej piwonii, malinowego
kaszmiru, drzewa różanego i piżma. Jak widać mój zmysł
powonienia odbiera „Eternity Moment” jako kompozycję stosunkowo
ubogą. Nie potrafię zidentyfikować niektórych elementów.
Wielowymiarowość
zapachu
Zapach rozwija się na
skórze, aczkolwiek nie mamy tutaj do czynienia ze spektakularną
metamorfozą. Początkowo wyczuwam woń kwitnącego krzewu dzikiej
róży połączoną z intensywnym aromatem piwonii. Całość
dopełnia słodycz liczi i malin. Po pewnym czasie znikają owocowe
tony. Po kilku godzinach wyczuwam wyłącznie zapach kwitnących
krzewów dzikiej róży. Jest on na tyle intensywny, iż można
odnieść wrażenie, że przechadzamy się parkową aleją w
słoneczny, upalny dzień. Mojemu TŻtowi ten zapach kojarzy się z
dobrą, różaną konfiturą. Ja nie znajduję w „Eternity Moment”
kulinarnych konotacji;)
Skojarzenia
Trwa upalny, majowy
weekend. Tego dnia na niebie na próżno szukać chmur. Przechadzam
się alejką w parku. Moje powonienie rozpieszcza intensywny zapach
kwiatów dzikiej róży. Żyję chwilą, cieszę się wolnym dniem.
Słońce i roślinność, która budzi się do życia, przepełnia
mnie optymizmem. „Eternity Moment” nawiązuje do znanej myśli
Horacego: „Carpe diem”. Nieważne są problemy, które kiedyś
nadejdą. Należy rozkoszować się chwilą szczęścia. Czasami
warto zwolnić tempo, usiąść na ławce w parku i pozwolić zmysłom
cieszyć się pięknem przyrody. „Eternity Moment” odzwierciedla
wiosenny stan ducha, gdy wszystko budzi się do życia.
Ciężkość
Kompozycję Calvina
Kleina określiłabym jako stosunkowo lekką. Można po nią sięgać
na co dzień bez obaw, że okaże się drażniąca dla otoczenia. Od
znajomych zebrałam sporo komplementów, gdy używałam „Eternity
Moment”. Równie duże zainteresowanie wzbudziła wcześniej woda
toaletowa Chance
eau tendre od Chanel.
Trwałość
Woń kwitnącego krzewu
dzikiej róży towarzyszy mi przez cały dzień. Zmysł węchu szybko
przyzwyczaja się do danej kompozycji, aczkolwiek wystarczy gwałtowny
ruch, powiew wiatru, by propozycja Calvina Kleina przypomniała o
swojej obecności. Jeśli spryskam wodą włosy, to nazajutrz wciąż
mogę cieszyć się zapachem dzikiej róży. Szampon sprawia, iż
kompozycja traci na intensywności, ale wciąż nam towarzyszy. Można
by rzec, iż nazwa odzwierciedla trwałą naturę omawianej wody
perfumowanej od Calvina Kleina.
Dla kogo?
Mamy tutaj do czynienia
ze stosunkowo uniwersalną kompozycją. Jeśli lubicie się wyróżniać
i stawiać na niestandardowe rozwiązania, to odradzam zakup
„Eternity Moment”. Ta propozycja od Calvina Kleina cieszy się
dużą popularnością. Myślę, że z omawianej wody perfumowanej
będą zadowolone optymistki czerpiące z życia pełnymi garściami.
Kompozycja przypadnie do gustu również kobietom o romantycznej
naturze, ponieważ przywołuje miłe wspomnienia.
Na jaką okazję?
Myślę, że perfumy
Calvina Kleina świetnie sprawdzą się jako propozycja na dzień. Na
wieczorne wyjścia omawiane perfumy mogą okazać się zbyt słabe.
Podejrzewam, że wiele osób sklasyfikuje „Eternity Moment” jako
kompozycję wiosenno-letnią. Ja jednak lubię sięgać po świeże,
kwiatowe propozycje niezależnie od pory roku. Potrafią skutecznie
poprawić humor w szary, zimowy dzień.
Opakowanie
W różowo-białym
kartoniku kryje się flakonik w formie prostopadłościanu, który
mieści różową ciecz. Nakrętka wnosi powiew nowoczesności i
luksusu. Wykorzystana kolorystyka nawiązuje do lekko zarumienionych
owoców, z którymi mamy do czynienia na przełomie maja i czerwca.
Wydajność
Od dwóch tygodni na
mojej toaletce gości propozycja od Calvina Kleina. Jej zapach urzekł
mnie do tego stopnia, że od kilkunastu dni pozostaję mu wierna.
Moja monogamia przekłada się na zużycie perfum. Stwierdziłam
ubytek 1/6 zawartości 30-mililitrowego flakonu.
Testowanie na
zwierzętach
Calvin Klein znajduje się
na liście firm niepewnych. Kosmetyków sygnowanych nazwiskiem
sławnego projektanta na próżno szukać na czerwonej liście
organizacji PETA. Jednakże produkty Calvina Kleina nie trafiły też
na listę wyrobów nietestowanych.
Skład
Alcohol
denat-denaturat, ta substancja może przesuszać naszą
płytkę, skórki. Jest to handlowa nazwa dla 92% roztworu etanolu,
skażonego różnymi substancjami, które uniemożliwiają jego
spożycie. Pełni funkcję rozpuszczalnika. Może wysuszać naszą
skórę.
Parfum-kompozycja
zapachowa.
Benzyl
salicylate-pełni rolę filtru przeciwsłonecznego,
substancji zapachowej, konserwantu. Jest to ciecz o balsamicznym,
słodkim, kwiatowym zapachu. Pochłania promienie UVB. Wykazuje
właściwości lekko znieczulające.
Citral-obecny
w olejkach drzewa herbacianego i trawy cytrynowej. Posiada silne
właściwości antybakteryjne, pełni rolę naturalnego środka
konserwującego.
Linalool-linalol.
Naturalny alkohol terpenowy, występuje w wielu kwiatach i
przyprawach, w tym w rozmarynie i grejpfrucie. Liczne badania nad
właściwościami antybakteryjnymi olejku z rozmarynu i cytryny
zwracają uwagę na linalol jako substancję aktywną. Zatem linalol
może być stosowany jako substancja konserwująca, nadająca
produktowi przyjemny zapach kwiatowy z pikantną nutą.
Butylphenyl
methylopropional-aldehyd aromatyczny, stanowi potencjalny
alergen. Składnik kompozycji zapachowych.
Geraniol-nienasycony
alkohol terpenowy, obecny w olejkach eterycznych. Charakteryzuje się
przyjemny zapachem kojarzącym się ze świeżością, pelargoniami.
Główny komponent olejku różanego, cytrynowego i pelargoniowego.
Chroni przed rozwojem mikroorganizmów.
Alpha-isomethyl
ionone-znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
Składnik kompozycji zapachowych.
Hydroxycitronellal-
imituje zapach konwalii. Potencjalny alergen.
Limonene-
limonen podobnie jak linalol występuje w licznych ekstraktach
roślinnych, w tym w olejku rozmarynowym, gdzie pełni rolę
przeciwbakteryjną, chroni zatem produkt przed zakażeniem
mikrobiologicznym. Stanowi alternatywę dla BHT, kwasu benzoesowego i
parabenów. Nadaje produktom zapach cytrusowy.
Hydroxyisohexyl
3-cyclohexene carboaldehyde-charakteryzuje się słodkim,
kwiatowym zapachem przypominającym woń lilii i fiołka alpejskiego.
Hexyl
cinnamal- powszechnie wykorzystywany w przemyśle
perfumeryjnym i kosmetycznym jako substancja aromatyzująca.
Naturalnie występuje w olejku z rumianku. Zaliczany do alergenów
klasy B.
BHT-butylowany
hydroksytoluen, używany jako konserwant. O zgrozo, chyba nadal jest
dopuszczony w Polsce jako substancja konserwująca w żywności. Może
wywoływać pokrzywkę, ale przede wszystkim działa nefratoksycznie.
Eugenol-terpen
imitujący zapach goździków, dlatego w kosmetykach często
występuje w roli substancji aromatyzującej. Znajduje się na liście
26 potencjalnych alergenów. Zapobiega rozwojowi niepożądanych
mikroorganizmów.
Butyl
methoxydibenzenomethane-parsol 1789. Chemiczny filtr
przeciwsłoneczny. Chroni przed promieniowaniem UVA. Zapobiega
przedwczesnemu starzeniu się skóry i poparzeniom słonecznym.
Wprawdzie stosowany jest jako środek przeciwsłoneczny, to może
wywołać reakcję fotouczulającą pod wpływem światła
słonecznego.
Ethylhexyl
salicylate-najczęściej stosowany filtr chemiczny
Propylene
glycol- glikol propylenowy, związek pochodzenia
chemicznego. Jest cieczą oleistą, bezbarwną i bezwonną,
uzyskiwaną z ropy naftowej. Glikol propylenowy wykazuje silne
podobieństwo do gliceryny. Doskonale rozpuszcza się w wodzie,
alkoholu i acetonie. Stosowany w wyższych stężeniach pełni rolę
konserwantu, ponieważ obniża aktywność wodną, przez co
mikroorganizmy mają gorsze warunki do rozwoju. Jest dobrym
rozpuszczalnikiem dla parabenów obecnych w emulsjach. W emulsjach i
pastach do zębów ma za zadanie utrzymywać wilgotność. Może
powodować podrażnienia.
Benzyl
benzoate-benzoesan benzylu. Potencjalny alergen. Składnik
kompozycji zapachowych. Składnik ten musi być uwzględniony w
składzie INCI, jeśli występuje w szmince, a więc w produkcie
niespłukiwanym w stężeniu przekraczającym 0,001%. Związek ten
występuje naturalnie w imbirze.
Cinnamal-potencjalny
alergen imitujących zapach cynamonu.
Farnesol-odzwierciedla
zapach konwalii. Potencjalny alergen.
Cinnamyl
alcohol-alkohol cynamonowy. Imituje zapach hiacyntów.
Potencjalny alergen.
Benzyl
alcohol-alkohol benzylowy, syntetyczny alkohol uzyskiwany
z ropy naftowej bądź smoły węglowej. Substancja o lekko
słodkawym, delikatnym, migdałowym zapachu. Jest on konserwantem,
dobrym rozpuszczalnikiem dla estrów, lakierów, a także składnikiem
kompozycji zapachowych. Co ciekawe w przemyśle spożywczym
wykorzystuje się go przy produkcji czekolady i ciastek..
Isoeugenol-odzwierciedla
zapach goździków. Potencjalny alergen.
Acrylates/octylacrylamide
copolymer- substancja wiążąca składniki kosmetyku,
powoduje wzrost lepkości wyrobu.
Hydrolyzed
jojoba esters-składnik kompozycji zapachowych. Zwiększa
wodoodporność kosmetyków. Chroni je przed niekorzystnym działaniem
promieni słonecznych.
Cena
Za 30 ml wody
perfumowanej musimy zapłacić od 90 do 150 zł. Warto wstrzymać się
z zakupem, ponieważ Superpharm często kusi atrakcyjnymi promocjami,
które obejmują „Eternity Moment”.
Dostępność
Omawiane perfumy
znajdziemy w Superpharmie, Hebe, Douglasie, Sephorze i Marionnaud.
Reasumując:
Wprawdzie planowałam zakup innej wersji „Eternity Moment”, ale
postanowiłam zapoznać się z pozostałymi propozycjami Calvina
Kleina. Dzika róża, anyż i fiołek to trzy nuty zapachowe, które
są w stanie przekonać mnie do nieprzewidzianych wydatków;) Ta
niepisana zasada ponownie znalazła odzwierciedlenie w rzeczywistości
i w ten sposób weszłam w posiadanie różowej wersji „Eternity
Moment”. W przyszłości z pewnością powrócę do wariantu
kryjącego się w białym kartoniku. Obiecałam sobie, że jeśli
zdam wszystkie egzaminy w pierwszym terminie, to pozwolę sobie na
zakup perfum. Wciąż czekam na wyniki z roślinnych kultur in
vitro...
PS Znacie „Eternity
Moment”? Która z dostępnych wersji lepiej wpisuje się w Wasze
gusta? A może unikacie kompozycji zapachowych bazujących na
kwiatowych nutach?
karminowe.usta
Twój opis skojarzeń związanych z zapachem jest piękny, imponuje mi to jak niektórzy potrafią cudownie opisać aromat w ten sposób, aż się rozmarzyłam :)
OdpowiedzUsuńMnie zawsze dopada ten stan, gdy czytam notki kasij i autorki bloga Sabbath of Senses;) Czytając ich opisy, potrafię sobie wyobrazić konkretną sytuację:) Wspomniane blogerki potrafią przedstawić swoje wrażenie w niezwykle plastyczny sposób:)
UsuńMam, mam... 90 ml :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach, choć ostatnio zdradziłam go dla Forbidden Euphoria, też CK.
Forbidden Euphoria poznałam podczas jednej z wizyt w perfumerii. Kompozycja przypadła mi do gustu, ale nie na tyle, żeby wejść w posiadanie własnego flakonika;)
UsuńJa się zakochałam...
UsuńAle Etrnity Moment kupuję od kilku lat i zawsze wracam:)
Aaaa i jeszcze jedno.
UsuńEternity Moment jest tylko jedno ( chyba )
To niebieskie w identycznej butelce to Eternity Aqua, też piękne, dużo lżejsze i świeższe - planuję jego zakup tak około maja, ponieważ będzie idealny na ciepłe dni :)
Właśnie mnie przypadła bardziej do gustu niebieska wersja :)Różowa jest dla mnie za ciężka.
UsuńAnna, sprawdzę to podczas najbliższej wizyty w Hebe lub Superpharmie:) Dokładnie przeczytam nazwę widniejącą na tym białym kartoniku:) Niebieskiej wersji w ogóle nie kojarzę, ale będę musiała to nadrobić:)
UsuńWąchałam je i są obłędne :-)) nie umiem opisywać zapachów tak pięknie :-(
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, gdy używam tych perfum, mam wrażenie, że jestem na spacerze w parku:) CK udało się wiernie odzwierciedlić zapach kwiatów:) I jak tu nie ulec pokusie, gdy trafiamy na taką kompozycję?:)
Usuńmialam dylemat czy wybrac je czy chanel ale chanel byl silniejszy:)
OdpowiedzUsuńA jaką propozycję od Chanel wybrałaś? Też Chance eau tendre?:)
Usuńnie miałam jeszcze okazji ich testować i mimo mojej wielkiej miłości do perfum, jakoś mnie do tych nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńale kiedyś poznam na pewno :))
Każdy preferuje nieco inne nuty zapachowe;) Ja uwielbiam perfumy, ale raczej nie sięgnę po kompozycje zawierające cynamon. Po prostu nie lubię tej przyprawy, jest dla mnie mdła;)
UsuńZnam je, mam ich jeszcze odrobinkę. Są tak trwałe, że aż się tego nie spodziewałam, gdy je kupiłam. Zdecydowanie kobiece i słodkie, ale nie mdlące. Bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńJa również nie przypuszczałam, ze ta kompozycja okaże się aż tak trwała. Myślałam, że wytrzyma 8 h, potem nie będę wyczuwała jej obecności. Ale przeżyłam miłą niespodziankę, gdy okazało się, że zapach towarzyszy mi przez cały dzień;)
Usuńnie znam, ale ja nie jestem fanką róży w perfumach...
OdpowiedzUsuńRozumiem:) Ja mam tak samo z cynamonem;) Nie przepadam za nim zarówno w kosmetykach, jak i w potrawach. Za to różami mogłabym się otaczać na co dzień;) Kusi mnie peeling do ust z Pat &Rub, który ostatnio recenzowała zoila;) Wyobrażam sobie jego zapach i chyba prędzej czy później ulegnę;)
UsuńZapach nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńDostałam kiedyś w prezencie i oddałam Mamie.
Wiadomo, kwestia upodobania :)
Mama na pewno ucieszyła się z takiej niespodzianki;) Chyba że podobnie jak Ty nie przepada za nutami róży w perfumach;)
Usuńmi zdecydowanie bardziej do gustu przypadła euphoria, chociaż te też lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię Euphorię, ale brakuje mi w niej czegoś, co kazałoby mi wejść w jej posiadanie;)
UsuńWąchać nie wąchałąm, ale przy najbliższej okazji nadrobię zapachowe braki. "Carpe diem" kojarzy mi się z moim ulubionym filmem "stowarzyszenie umarłych poetów" ;)
OdpowiedzUsuńKojarzę ten film i bardzo go sobie cenię:) Jestem ciekawa, czy ta propozycja od Calvina Kleina przypadnie Ci do gustu i jak będę prezentowały się Twoje wrażenia;)
UsuńTwój opis zdecydowanie przemówił mi do wyobraźni, przy najbliższej okazji wybiorę się jeszcze upewnić i całkiem możliwe, że trafią na moją wislistę :) uwielbiam takie właśnie słodkie, kobiece zapachy.
OdpowiedzUsuńZawsze trzeba się upewnić, bo każdy inaczej odbiera ten sam zapach. Poza tym wiele zależy od skóry i naszego stanu zdrowia. Uwielbiam Sun od Jil Sander, ale gdy jestem chora, to nie używam tych perfum, ponieważ zaczynają wychodzić z nich kwaśne nuty.
UsuńPotrafisz pięknie opisać zapachy! Uwielbiam czytać Twoje recenzje perfum:) Jak będę przy okazji w Hebę poszukam testera :D Ja ostatnio dostałam od mojego mężczyzny Acqua di Gioia Essenza Armaniego i zakochałam się w nim, choć pierwsze wrażenie było średnie. Zapach jest dość ciężki, raczej wieczorowy, ale po czasie pięknie się rozwija i jest bardzo trwały. Jeszcze chodzi za mną Lanvin Éclat D'Arpege :))
OdpowiedzUsuńZ ciekawości muszę sprawdzić tę propozycję od Armaniego:) Wiele osób zachwalało Candy od Prady. Pierwsze minuty z tą kompozycją nie należały do udanych. Ten zapach strasznie mnie męczył, ale po godzinie ciekawie się rozwinął. Niektórym perfumom warto dać trochę więcej czasu;) Tak samo miałam z 5 th Avenue od Elizabeth Arden. Początkowo nie zachwycała, ale w tej propozycji było coś intrygującego, dlatego dałam jej więcej czasu.
UsuńKompozycjom Lanvin jeszcze nigdy się nie przyglądałam, ale zaznajomię się z nimi podczas najbliższej wizyty w perfumerii/drogerii:)
Ty jak opiszesz zapach to chyba każdy wydaje się doskonały:) Ten akurat miałam okazję niuchać, ale nie uderza w moje struny, alew jakbym nie wiedziała ,że to ten to przeczytaniu twojej notki poleciałabym kupić:D
OdpowiedzUsuńStaram się odzwierciedlić zapach perfum najlepiej, jak umiem, kierując się przy tym własnymi doznaniami i skojarzeniami;) Tego typu produkty trzeba za każdym razem samemu ocenić, będąc w perfumerii. Ja recenzję wód perfumowanych traktuję jako pewien drogowskaz. Gdy czytam o kwiatowych nutach, to wiem, ze warto przyjrzeć się danej kompozycji. Jeśli natrafię na wzmiankę o cynamonie, to wiem, że raczej ta propozycja nie przypadnie mi do gustu;)
Usuńniesamowity opis! :) powinnaś pracować w reklamie!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że opis przypadł Ci do gustu:) Starałam się odzwierciedlić zapach najlepiej, jak umiem.
Usuńświeży zapach kusi, ale musiałabym powąchać z samego opisu nie wiem czy bym kupiła
OdpowiedzUsuńPewnie:) Ja też nigdy nie kupuję perfum, nie zaznajomiwszy się z testerem;) Na podstawie recenzji perfum wybieram to, co mogłoby przypaść mi do gustu i sprawdzam;)
Usuń