Dlaczego ze sklepowych półek znikają produkty Alterry?-moje refleksje


Gdy pod koniec sierpnia natrafiłam w internecie na informację dotyczącą wycofywania olejków, postanowiłam wyjaśnić sprawę u źródła. W tym celu napisałam stosownego maila do polskiego oddziału Rossmanna. Stosunkowo szybko uzyskałam odpowiedź. Dowiedziałam się, że Rossmann planuje wycofać dwa olejki: 1) z limonką i oliwką, 2) z granatem i awokado. Pozostałe dwie wersje tego produktu miały być trudniej dostępne z powodu problemów z dostawą. Uwierzyłam w te zapewnienia. Czasami magazyny świecą pustkami i trzeba doczekać na dostawę. Wytłumaczenie uznałam ze sensowne i prawdopodobne.

31 sierpnia z bloga kubka czekolady dowiedziałam się o tym, iż Rossmann postanowił zmienić opakowanie olejków i wyposażyć je w pompkę. O takim udogodnieniu marzyłam od dawna. Swoją euforię przelałam na klawiaturę i w ten sposób powstała notka przepełniona optymizmem. Wówczas nie przypuszczałam, iż wdrożenie nowego rozwiązania zajmie firmie kilka miesięcy...

Na przełomie września i października pojawiła się promocja olejków Alterry. Wiele blogerek i wizażanek odwiedziło wówczas drogerię w celu uzupełnienia zapasów. Niestety, większość z nas musiała obejść się smakiem. Tylko w niektórych drogeriach można było nabyć olejki. Po paru tygodniach na Wizażu pojawiła się informacja, że olejki powrócą na początku listopada i wówczas zostanie wznowiona promocja, ponieważ wiele klientek nie mogło skorzystać z wrześniowo-październikowej oferty. Mijały kolejne tygodnie, a produkty nadal były niedostępne. Gdy pewnego dnia zawitałam do Rossmanna, postanowiłam dowiedzieć się, czy olejki pojawią się w sprzedaży przed końcem listopada. Pracownica drogerii stwierdziła, iż wyżej wspomniane produkty Alterry zostały całkowicie wycofane. Półki, na których dotychczas gościły olejki, zostały zajęte przez inne kosmetyki. Zaniepokojona tymi informacjami, postanowiłam poznać stanowisko Rossmanna. W tym celu napisałam maila. Sformułowane przeze mnie pytania doczekały się odpowiedzi. Niestety, mail zawierał same ogólniki. Wspomniano o zmianie opakowań. Olejki mają się pojawić na półkach tuż po otrzymaniu dostawy. Kiedy to nastąpi, nie wiadomo.

Warto podkreślić, iż brak towaru nie przeszkodził Rossmannowi w ogłoszeniu promocji na olejki Alterry. Podejrzewam, że był to celowy zabieg marketingowy. Promocja miała skłonić klientów do odwiedzenia drogerii. Część osób postanowi skorzystać z okazji i nabędzie parę nadprogramowych kosmetyków. Tym samym Rossmann korzysta z fikcyjnych promocji w celu zwiększenia obrotów. Zamieszczenie olejków, których de facto nie ma na sklepowych półkach, stanowi wabik dla klientów zainteresowanych tymi produktami.

Początkowo brałam pod uwagę możliwość, iż produkcja tych kosmetyków jest nieracjonalna z ekonomicznego punktu widzenia. Wszak blogosfera nie odzwierciedla w pełni potrzeb konsumentów. Produkty cieszące się dużo popularnością na portalach internetowych, nie zawsze generują zyski satysfakcjonujące producentów. Kosmetyki Alterry charakteryzują się stosunkowo niską ceną w stosunku do jakości produktu. Uprawy ekologiczne i certyfikaty generują wysokie koszty. Z drugiej strony w Rossmannie czasami trudno było trafić na olejki, ponieważ rozchodziły się na pniu, zatem producent nie mógł narzekać na popyt. Kosmetyki Alterry cieszyły się zainteresowaniem konsumentów, o czym świadczą wątki poświęcone wycofywanym wyrobom. Bardzo często zakładamy, że naturalne składniki muszą być drogie. Niewątpliwie ich pozyskanie z surowców roślinnych generuje wyższe koszty niż wykorzystanie parafiny w produkcji kosmetyków, ale żadna firma na dłuższą metę nie dopłacałaby do interesu. W związku z tym śmiem podejrzewać, iż przyczyny problemów z dostępnością olejków należy szukać gdzie indziej. Gdyby rzeczywiście generowały straty, wówczas dawno temu zniknęłyby ze sklepowych półek. Tymczasem do sierpnia pojawiały się kolejne partie olejków.

Od pewnego czasu można zauważyć pewną tendencję. Ze sklepowych półek znikają kolejne produkty Alterry. Część z nich okazała się nietrafiona. Popyt okazał się mniejszy od oczekiwanego. Dalsza tych produkcja tych kosmetyków przynosiłaby straty. Zauważyłam, iż balsamy do ciała nie cieszą się dużym zainteresowaniem. Do ich zakupu nie zachęca nawet „cena na do widzenia”. Warto podkreślić, że ze sklepowych półek znikają również te kosmetyki, z których konsumenci byli zadowoleni. Wśród kosmetyków należących do tej drugiej grupy należy wymienić olejki, krem do mycia twarzy z dziką różą, odżywkę z morelą i pszenicą. Ostatnio przez głowę przemknęła mi myśl, iż dostrzeżono potencjał w tych kosmetykach i postanowiono na nich więcej zarobić. Nikt rozsądny nie zabija kury znoszącej złote jajka. Każda firma dąży do maksymalizacji korzyści. Być może wycofane produkty powrócą do nas za parę miesięcy, ale wcześniej zostaną opatrzone nowym logo. Ich zakup będzie się wiązał z poniesieniem wyższych kosztów.

Wczoraj natrafiłam na Wizażu na informację, iż antycellulitowy olejek Alterry znalazł się na jednej ze stron najnowszego numeru „Olivii”. Pod jego zdjęciem widnieje opis, który sugeruje, iż mamy do czynienia z nowym produktem. „Odnowiony” olejek kosztuje 26 zł. Z moich obserwacji wynika, iż tego typu artykuły są sponsorowane. Niektóre gazety nawet się z tym nie kryją. Parokrotnie spotkałam się z sytuacją, iż w nowinkach kosmetycznych opisują najlepsze kremy dla cery mieszanej, po czym na drugiej stronie widnieje reklama jednego z tych kremów. Podejrzewam, że olejki do nas powrócą, ponieważ Rossmann zainwestował w marketing. Wzmianki pojawiające się w prasie mają nam zamydlić oczy. Konsumenci mają odnieść wrażenie, iż obcują z zupełnie nowym produktem.

PS A jakie są Wasze hipotezy?

karminowe.usta

66 komentarzy:

  1. Świetny post!!! Hmm.. ciekawe czy te olejki są dostępne w niemieckich Rossmannach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że niedawno były dostępne, bo dziewczyny wrzucały zdjęcia nowych opakowań z pompką. Nie wiem, czy coś się od tego czasu nie zmieniło...

      Usuń
    2. Znajoma która mieszka w niemczech, zreszta pracuje w rossmannie, mowila ze u nich olejkow alterra jak na lekarstwo:(

      Usuń
    3. Czyli mają jakiś problem z produkcją... U nas olejków w ogóle nie ma, w Niemczech trafiają się pojedyncze sztuki... Jestem ciekawa, czy Alterra za jakiś czas na dobre nie zniknie ze sklepowych półek po obu stronach granicy...

      Usuń
  2. całkiem możliwe że powrócą z wyższą ceną, a teraz biorą nas na przetrzymanie, bo gdy tylko pojawią się na półce, mimo wyższej ceny i tak większość je kupi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślę, że korzystają z psychologicznych narzędzi marketingu. Jeśli na coś długo czekamy, to gdy to w końcu dostaniemy, nie zwracamy uwagi na wady i niedogodności...

      Usuń
    2. takich drobnych niedogodności jak wyższa cena ;)

      Usuń
    3. Dokładnie:) Wyższa cena zostaje wówczas przyćmiona...

      Usuń
  3. Rossmann nie przestaje mnie zadziwiać. Nie rozumiem polityki wycofywania wszystkiego, jak leci, ale to w końcu nie ja jestem przedsiębiorcą i nie ja znam się na potrzebach konsumentów ;D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rossmann chyba za dużo nasłuchał się Kononowicza:D I uznał, że "nie będzie niczego", co cieszy się zainteresowaniem konsumentów:D

      Usuń
  4. Ja usłyszałam w jednym z Rossmannów, że olejki są wycofywane, bo producent zamierza zmienić szatę graficzną i wrócą, ale nie wiadomo kiedy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, coś opornie im idzie to zmienianie szaty graficznej. W Niemczech olejki z pompką pojawiły się już dawno... Zatem zmienili linię produkcyjną. Nie wiem, dlaczego u nas to tyle trwa...

      Usuń
  5. Od piątku znowu w Rossie jest promocja na olejki, do wyboru z pompką lub bez i najdroższy bez promocji kosztuje ponad 23zł, a w promocji 19.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzeba będzie porobić zapasy, jeśli się pojawią:) Te 23 i 19 zł dotyczy wersji z brzozą i pomarańczą?:)

      Usuń
  6. Ja żałuję, że nie zdążyłam przetestować kremu do mycia twarzy. A szukałam go i szukałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jeszcze był jakieś 1,5-2 tygodnie temu. Ostatnio się za nim rozglądałam, ale jego miejsce zostało już inaczej zagospodarowane...

      Usuń
    2. PS Pewno część kremów wykupiły osoby, które zwietrzyły interes. Sprzedadzą je po znacznie wyższych cenach na Allegro... Ostatnio olejek z migdałami poszedł na Allegro za 70 zł...

      Usuń
  7. Rossmann postępuje tak nie tylko z Alterrą, również inne firmy, które są opatrzone ich logiem, znikają z półek w podobny sposób. Przykładem jest chociażby marka Babydream - kiedyś mieli całą serię kosmetyków dla dzieci, a teraz została już praktycznie tylko ta niebieska - wcześniej była też cała gama produktów w różowej (skóra wrażliwa) szacie i zielonej (jakieś ekstrakty roślinne tam były, no i chyba dla trochę starszych dzieci była przeznaczona). Do niedawna można było kupić tam fantastyczną oliwkę do wrażliwej skóry, bezzapachową, zamierzałam kupować ją dla córy, ale pewnego dnia zauważyłam przy niej oznaczenie CND. Produkt był super, a został wycofany. Tak samo maść na sutki tej firmy... Nigdzie już jej nie ma, a była jedną z lepszych i tańszych na rynku... W ostatnim czasie oczekuję na dostawę chusteczek bezzapachowych BD, ale nie mogę się coś doczekać - panie w drogeriach twierdzą, że chusteczki będą, ale nie wiedzą, kiedy - więc podobnie, jak w przypadku olejków. Wszystkie te produkty cieszyły się zaufaniem i popularnością. No i jak wiemy, jest również temat uwielbianej przez internautki odżywki z Babassu, która również - nie wiedzieć, czemu - została wycofana. Ehh, dziwną politykę ma ten sklep.

    Pozdrawiam, metalandglam.blogspt.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, to wycofywanie produktów dotyczy też innych marek własnych Rossmanna. Ten krem na sutki rzeczywiście jest rewelacyjny i kosztował grosze. Miał całkiem przyzwoity skład. Co ciekawe wycofywane są również produkty Isany: odżywka z babassu, krem na cellulit. Wiem, że jeden z płynów do kąpieli Babydream zniknął po wykryciu Serratia macerens. Podejrzewam, że może za jakiś czas wróci. Nie wiem, jak wygląda procedura z powrotem do sprzedaży, gdy zostaną wykryte skażenia. Pewnie ma miejsce wzmożona kontrola.

      Usuń
    2. Ale nie wiem, czy ta kontrola ma charakter wyłącznie wewnątrzzakładowy, czy zewnętrzny. Te kosmetyki są produkowane za granicą i tam mogą obowiązywać inne uregulowania prawne.

      Swoją drogą nie rozumiem, dlaczego u nas asortyment marek własnych Rossmanna jest tak mocno okrojony. Na niemieckiej stronie drogerii jest mnóstwo produktów, których nigdy nie widziałam na żywo. Widać, ze do Polski trafiają tylko niektóre kosmetyki.

      Usuń
  8. Ja od wielu miesięcy w żadnym Rossmannie nie widziałam olejków. Jak dla mnie to żenada ze strona sieci ;) od razu pomyślałam, że olejki wrócą w droższej wersji dlatego się obkupiłam hurtowo w niemieckiem DMie, tam olejki kosztują niecałe 3 euro, najdroższy ok 4 cz 5. Szkoda, że Rossmann sie tak rozpanoszył, mogłaby na rynek wkroczyć inna sieciówka, lepsza konkurencja z korzyścia dla nas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem za tym, żeby do gry na naszym rynku wszedł DM. Wtedy byłaby ostrzejsza konkurencja i zyskałybyśmy na tym jako konsumentki. Ceny byłyby niższe.

      Usuń
    2. Mnie już trochę przeraża, że powstaje mi w mieście kolejny Rossmann. To znaczy wiadomo, fajnie, bo będzie blisko i tak dalej, ale konkurencja jest potrzebna.

      Usuń
    3. Masz rację. To trochę przerażające, że Rossmann nie ma godnego konkurenta. Moim zdaniem Natura nie jest dla Rossmanna równym przeciwnikiem, ponieważ dysponuje mniejszymi zasobami finansowymi..

      Usuń
  9. Zauważyłam,że Rossman zaczyna robić klientów 'w ciula'. Wycofywane są najlepsze produkty,choćby Isana z babassu i odżywka Alterry morela i pszenica. Teraz zamieszanie z olejkami - miały wrócić w nowych opakowaniach a wciąż ich nie ma. Nie rozumiem o co właściwie chodzi,bo samym wycofywaniem najpopularniejszych kosmetyków strzelają sobie w stopę. Jak wspomniała Catya V. - linia Babydream została zminiejszona o jakieś 2/3,a przecież był na nią popyt. Ciekawe,co w końcu będzie z tymi olejkami... Na tę chwilę po prostu nie ogarniam Rossmana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wyczuli, że popyt jest i to samo można sprzedać po znacznie wyższych cenach. Gdyby podnieśli je przy tych samych produktach, napotkałoby to na opór, ale gdy za jakiś czas na rynku pojawi się nowa marka produkująca dokładnie to samo, to będą mogli wprowadzić nowy cennik.

      Usuń
  10. Mnie to bardzo tez zaczelo zastanawiać, tym bardziej, ze moja kolezanka,mieszkajaca w DE, spokojnie sobie kupuje Alterre, Alverde bez zadnych problemów i ma tego na peczki. Skoro glupi Rossmann sam sobie strzela w kolano i zamierza całkowicie cos wycofać ze sprzedaży, albo zamierza podstepnie dac na przeczekanie, zebyśmy później kupowali ich produkty o wiele drożej, to wiecie co? Mam ich gdzies :) W takim razie dogadam się z kumpela,bede ja prosić o kupno roznych produktów,ktore u nas będą sporo drozsze i dam zarobić niemieckim drogeriom, w DE, a nie w PL, skoro tam się szanuje klienta a u nas nie. Proste

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Niemczech nie lecą w kulki, bo mają mocną konkurencję. Gdyby przez kilka miesięcy wprowadzali opakowania z pompką, to DM dawno przejąłby ich klientów. U nas konkurencji praktycznie nie ma. Żadna inna drogeria nie ma własnej linii kosmetyków pielęgnacyjnych. Pod tym względem Rossmann wyrasta nam na monopolistę.

      Usuń
    2. Na szczęście od czego jest internet? Ebay, wymianki, znajomi, zakupy w ogole on-line? Jak tak dalej pojdzie z tym Rossmannem w PL to po prostu ludzie zaczna się umawiać na kupno rzeczy online i będą się dzielic kosztami. Były już takie akcje z kosmetykami z USA, to może i tu się uda. Tylko ciekawe co wtedy Rossmann wymyśli, by przyciagnac ponownie klienta? Ponieważ wielu z urażonych polityka firmy klientów po prostu oleje ta drogerie na rzecz innych - np. natury.

      Usuń
    3. Dzisiaj złożenie zbiorowego zamówienia nie stanowi żadnego problemu. Na taką akcję można się umówić nawet z koleżankami. Na dobrą sprawę mogłabym zamówić kosmetyki z Niemiec, ponieważ mam kilka koleżanek, które również wykazują zainteresowanie tymi produktami. Wizaż i blogi sprawiają, że w naszej świadomości istnieje Balea, Alverde, Kiko, P2, W7, Lavera, Logona, Benecos.

      Usuń
  11. Rossmann naprawdę leci w kulki :| to dla mnie nie lojalne z ich strony, zamiast napisać w odpowiedzi jakieś konkretne daty, odnośniki, to, że zmieniają szatę itp. To jest nie fair, bo większa cześć blogowiska czeka na olejki, polubiła odżywkę z Issany, co blog to pozytywna recenzja, a Rossmann nic sobie z tego nie robi. Widziałam wczoraj najnowszą gazetkę na wizażu i tam olejki są, ale jak jest w rzeczywistości, tego nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ciekawości przejdę się do Rossmanna i sprawdzę, jak wygląda sprawa promocji. Jak pojawią się olejki, to uzupełnię zapasy. Jeśli nie, to będę wiedziała, że to kolejna fikcyjna promocja.

      Usuń
  12. Nie wiem jak teraz ale dwa m-ce temu Przyjaciółka bez problemu kupiła mi olejki Alterry u siebie.

    Sama przestałam śledzić tego typu informacje. Bo kojarzy mi się z polowaniem na kosmetyk widmo... Firma ma dziwne podejście ale nie są jakimś szczególnym wyjątkiem a mnie szkoda czasu i nerwów na szukanie, śledzenie ofert itd.
    Postawiłam na inne firmy jeżeli uda mi się jeszcze kupić olejki Alterry to super a jeżeli nie, to zużyję to, co mam i wybiorę coś innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też coraz częściej przeglądam oferty różnych sklepów internetowych. Niektóre kosmetyki są warte uwagi, jak chociażby wspomniane przez Ciebie oleje Ikarov. Znalazłam je w paru sklepach i chyba zamówię, bo zaczynam dobijać do dna w paru olejkach... Tych Alterry nie mam już od paru tygodni. Nie pojawią się, to trudno. Znajdę zamienniki. Może jeszcze rok czy dwa lata temu stanowiłoby to pewien problem, ale obecnie nie brakuje sklepów mających w ofercie substytuty.

      Usuń
  13. Ja mam wielki problem z zakupem tych olejków. Mimo, że mieszkam w dużym mieście, gdzie na prawie każdym rogu jest ta drogeria a nigdzie nie ma tych olejków. Nie rozumiem sensu w wycofywaniu produktów, które są cenione i dużo osób je lubi i kupuje. Tak samo odżywka Isany z olejkiem z Babassu. Rossmann ma jakąś chorą polityke...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że czasem coś wycofują. Może naprawdę nie opłaca się im kontynuować produkcję, ale z drugiej strony mogliby nie wprowadzać nas w błąd fikcyjnymi promocjami...

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. http://www.rossnet.pl/Promocje.aspx od piątku znów je zobaczymy w promocji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będę miała okienko między zajęciami, to zajrzę do pobliskiego Rossmanna i sprawdzę, czy ta promocja rzeczywiście ma miejsce;) Jestem ciekawa, czy otrzymali towar, czy znowu będą się tłumaczyć problemami z dostawcą...

      Usuń
  16. A wiesz może co się dzieje z kremem do mycia twarzy? Chyba, że to tylko w Rossmannie obok mnie, ale od miesiąca chodzę i go nie ma :< Olejków nie używałam, więc nie mogę się ustosunkować, ale chociażby Isana z olejkiem babassu? Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również został wycofany:/

      Usuń
    2. No co Ty, jak to tak? :< jestem oburzona!

      Usuń
    3. Potwierdzam, krem do mycia twarzy został wycofany :(

      Świetny post!!! Chciałabym żeby PR Rossmanna go przeczytał...

      Usuń
    4. U mnie można go było dostać jeszcze 1,5 tygodnia temu, ale teraz niestety jest niedostępny. Został wycofany.

      Natalio, dziękuję za miłe słowa:)

      Usuń
  17. mi się też nie podoba, bo to wygląda jak wycofywanie po cichaczu- produktu nie ma już pół roku i nie wiadomo, kiedy się pojawi, a nie było żadnej zapowiedzi czy CND. Byłam uzależniona od marek Rossmanowych ale po takim zagraniu zaczęłam szukać zamienników,żeby nie musieć obawiać się, że mój produkt zniknie z dnia na dzień bez żadnej informacji :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uniezależniam się od marek własnych Rossmanna. Nie chcę z dnia na dzień zostać bez szamponu czy żelu pod prysznic. A nuż "problem z dostawcą" nabierze rozpędu i znikną pozostałe produkty. Na szczęście znajduję się w o tyle komfortowej sytuacji, że w swoim mieście mam dostęp do sklepu z kosmetykami organicznymi i bez problemu dostanę tak produkty Lavery czy Logony.

      Usuń
  18. 26 zł? przegięcie. Nie szanują w ogóle konsumentów ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te 26 zł to cena najdroższego olejku (wersja antycellulitowa). Co nie zmienia faktu, że nie podoba mi się to, jak z nami pogrywają. Gdyby od razu podnieśli ceny, to przełknęłabym to. Rozumiem, że chcą zarobić, a koszty produkcji też nie stoją w miejscu. Ale nie znoszę krętactwa.

      Usuń
  19. nie wiem, w co Rossmann sobie pogrywa, ale niezmiernie mnie wkurza wycofywanie dobrych, niejednokrotnie ulubionych produktów. tak jak mówisz, krem myjący, odżywka z morelą i pszenicą, olejki czy odżywka Isany z olejem babassu były bardzo popularne i na pewno nie zalegały na półkach, a jednak zniknęły z oferty. jeśli wrócą z wyższą ceną, będzie wiadomo, o co chodzi (pieniądze)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem tutaj chodzi o maksymalizację zysku. Kosmetyki Rossmanna znalazły spore grono nabywców, więc doszli do wniosku, że można od nich wyciągnąć więcej pieniędzy. Nawet jak część klientów się wykruszy, to większość i tak pozostanie wierna swoim ulubionym kosmetykom w zmienionym opakowaniu/pod nową nazwą.

      Usuń
  20. To samo było z odżywką Isany... Mój Narzeczony z kolei narzeka, bo wycofali mu z Rossmannów jakiś szampon, który używał. Nie rozumiem tej polityki, ale... Jak nie wiadomo o co chodzi, to... I w takich chwilach cieszę się, że mam blisko do DM i tak zaopatruję się w olejki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba zacznę odwiedzać Jeseniki i tamtejszy DM. Nie mam daleko, a po drodze może minę jakiś dobrze wyposażony Rossmann. Przy okazji spędzę miło czas. I zawsze można zjeść omlet z sera:)

      Usuń
  21. Mam nadzieję, że powrócą, bo już zaczyna mi ich brakować :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeszcze jakieś oliwki dla niemowląt i resztki Alverde, ale gdy to zdenkuję, będę musiała kupić jakieś oleje. Z tego, co widziałam, Ikarov ma całkiem ciekawą ofertę.

      Usuń
  22. To samo teraz robią z Babydream, miałam całą listę zakupów dla pewnego malucha, chciałam posprawdzać ceny na stronie a tu w co drugim 'produkt niedostępny'. Mam nadzieje, że chociaż jakieś resztki zastanę...

    Olejki wracają z nową ceną... Pewnie i tak zakupię bo będę potrzebować, ale polityka Rossmana zaczyna mnie wkurzać gorzej od przecen bez obniżania cen przez Naturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie jestem ciekawa, jak to będzie z tym powrotem. Od piątku zaczyna się promocja, jestem ciekawa, czy sklepy zostały zaopatrzone w olejki czy to kolejna podpucha... Też brakuje mi niektórych produktów Babydream. Nie ukrywam, że lubiłam z nich korzystać.

      Usuń
  23. coraz mniej mam teraz ochotę na zakupy w R. jeżeli to się okaże prawdą, to ja zrobię osobisty bojkot, dam radę żyć bez ich produktów:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja poza Alterrą i Babydream nic więcej tam nie kupuję. Po kolorówkę idę do Inglota, Douglasa albo zamawiam ją przez internet;) Jak znikną kosmetyki Alterry i Babydream, to swoje kroki skieruję do sklepu z kosmetykami organicznymi. Tam dostanę zamienniki.

      Usuń
  24. Ojej, 26zł?! Chyba właśnie biorą nas na przetrzymanie, olejki wrócą w odświeżonych opakowaniach i 50 % wyższą ceną ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzę, by zmiana opakowania tyle kosztowała... Zwęszono interes i firma dąży do maksymalizacji korzyści. Żeby tylko zanadto nie przekroczyła ceny równowagi rynku, bo wtedy okaże się, że stracą nabywców. Za 26 zł można kupić równie dobre produkty, o ile nie lepsze pod względem jakości.

      Usuń
  25. Ja na szczęście nie jestem fanką rossmannowych kosmetyków. Tych olejków nigdy nie używałam. Ba, nawet nie wiedziałam, że są już niedostępne :P Z ciekawości aż rzucę okiem jak będę w Rossmannie. Swoją drogą uważam, że nie ma kosmetyków nie do zastąpienia ;) W każdym bądź razie Twoja hipoteza jest bardzo prawdpodobna. Możliwe, że te produkty pojawią się w zmienionej szacie graficznej i w wyższej cenie. Mnie już chyba nic nie zdziwi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też przyzwyczaiłam się już do różnych posunięć producentów. Przed laty herbata Earl Grey była aromatyzowana bergamotką i za 100 g trzeba było zapłacić 15 zł. Obecnie jest sztucznie aromatyzowana i 100 g kosztuje 17 zł. Czasami podwyższają cenę i zmieniają skład na gorszy...

      Usuń
  26. A ja się nie muszę nad tym zastanawiać, bo produkty alterra nie podchodzą ani mojej skórze, ani włosom ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się przyzwyczaiłam do Alterry i teraz muszę zacząć szukać zamienników, bo nie wiadomo, kiedy znikną z półek pozostałe produkty. Na szczęście obecnie można łatwo znaleźć godnych następców. Jeśli olejki rzeczywiście będą kosztować ponad 20 zł, to równie opłacalny stanie się zakup kosmetyków Alverde na portalach aukcyjnych. Nie ma rzeczy nie do zastąpienia, odkąd jest internet;)

      Usuń
    2. Ja już rozkochałam się w Alerde :)

      Usuń
    3. Ja też:) Mają naprawdę świetne kosmetyki:) Moim zdaniem niektóre z nich wypadają lepiej od Alterry...

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...