Parę drobnostek na poprawę humoru


Mięta jeszcze nie doszła, ale postanowiłam zajrzeć do Rossmanna w poszukiwaniu lakierów z różanej kolekcji. I tu spotkała mnie miła niespodzianka, ponieważ były dostępne wszystkie odcienie wchodzące w skład limitowanki. Ja skusiłam się na malinę, ponieważ bardzo lubię takie intensywne kolory. Mamy lato, więc można zaszaleć:) Na blogach dziewczyny pokazywały swoje różane łupy i ta malina wyglądała bardzo zachęcająco:) Mam nadzieję, że to nie kwestia światła i moje paznokcie pomalowane tym lakierem będą prezentowały się równie dobrze:)

Ale nie wiem, na jaki kolor zdecyduję się dzisiaj wieczorem, ponieważ do mojego koszyka wpadła jeszcze piękna pastelowa zieleń, zahaczająca nieco o limonkę z limitowanej edycji Wild Thing. Mam nadzieję, że manicure wykonany tą emalią będzie równie trwały jak w przypadku serii Amazing Amazone. Takiego koloru jeszcze nie miałam, więc jestem ciekawa, jak będzie wyglądał na paznokciach:)

Poza tym zauważyłam, że w Kauflandzie na półkach „ze wszystkim i z niczym” ma miejsce promocja. Każdy wyłożony tam produkt można było nabyć za 1,45 zł. Parę rzeczy wydało mi się na tyle ciekawych, że trafiły do mojego wózka.

Mam ładną, zieloną, solidną kosmetyczkę wyposażoną w lusterko. Zabieram ją zawsze ze sobą na zajęcia i wyjazdy. Do tej pory nie odczuwałam braku lusterka. Jakiś czas temu kupiłam parę malutki torebek, którą są w stanie pomieścić komórkę, portfel, klucze i chusteczki. Moja zielona kosmetyczka oczywiście do nich nie wejdzie. Gdy w takie upalne dni wybieram się na spacer z moim chłopakiem, to nie mogę sprawdzić, czy eyeliner znajduje się na swoim miejscu. Dlatego gdy zobaczyłam to lusterko, to natychmiast znalazło się w moim koszyku. Ilustracja przedstawiająca kobietę z zakupami bardzo przypadła mi do gustu. Czasem sama tak wyglądam, gdy wracam z sezonowych wyprzedaży;) Lusterko jest na zatrzask, przez co wygląda dosyć elegancko. Cały czas piszę o lusterku, a właściwie mamy tu do czynieniami z dwoma lusterkami. Jednym zwykłym, drugim powiększającym (możemy sprawdzić, czy szminka nie zebrała się w kąciku).


Wsuwki z „perełkami” od razu wpadły mi w oko. Wzięłam dwie wersję. Jeden zestaw wsuwek ma białe „perełki”, drugi szare. Choć są bardzo ładne, nie będę ich używała na co dzień, ponieważ takie metaliczne ozdoby uszkadzają włosy. Nie wiem, może tylko ja jestem taką fajtłapą, która przy ściąganiu tego typu spinek, zawsze wyrwie sobie parę włosów. Ale będą w sam raz na jakieś większe wyjście:)


Pierścionek z kwiatkiem tak przypadł mi do gustu, że pierwszy raz od kilkunastu lat zdecydowałam się na ozdobę z tombaku. Kolczyki, korale, wisiorki mogą być wykonane z plastiku, taniego metalu, ale pierścionki zawsze musiały być srebrne. Oczywiście, jako mała dziewczynka chętnie sięgałam po tombak. Do dzisiaj pamiętam swój „złoty” pierścionek z zielonym oczkiem. Był bardzo podobny do tego, który nosiła moja mama. Pamiętam, jak przeżywałam jego wygięcie powstałe podczas jednej z zabaw w piaskownicy. O dziwo, złota farba z niego nie odchodziła. Od mojego dzisiejszego zakupu nie spodziewam się cudów. Zamierzam zakładać go od czasu do czasu, zwłaszcza do czarnych ubrań,ponieważ „perła” zlokalizowana pośrodku i otoczona przez błyszczące szkiełka fantastycznie ożywia ciemne kreacje. Chyba będę musiała nosić go na kciuku, ponieważ jest za duży na moje pozostałe palce.


Pudełko z motylem kupiłam z myślą o spinkach. Ostatnio przestały się mieścić w koszyku, w którym trzymam akcesoria do włosów. Lubię motyw motyla, dlatego pudełko od razu wpadło mi w oko. Nawet różowa wstążka mnie nie zraziła. Jeśli chcemy, możemy je powiesić koło lustra:) Nie musimy wkładać do niego spinek. W pudełku możemy przechowywać lakiery, cienie, szminki etc. Wprawdzie wygląda ono dosyć niepozornie, ale jest bardzo pojemne.


PS Kupujecie czasem takie błahostki, czy wychodzicie z założenia, że jeśli wydawać pieniądze, to na coś porządniejszego i trwalszego? Mi dzisiejsze minipolowanie zdecydowanie poprawiło humor;) Nawet remont nie jest taki straszny, aczkolwiek mam nadzieję, że szybko się skończy;) Najważniejsze, że mój pokój i łazienka są czyste;) Mistrzynią kuchni nigdy nie byłam, więc brak dostępu do kuchenki i piekarnika jakoś mnie nie przeraża;)

karminowe.usta


26 komentarzy:

  1. wibo piękny kolor, czekam na fotki
    a lusterko i wsuwki urocze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wibo zauroczył mnie ślicznymi buteleczkami lakierów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię ich buteleczki:) Nawet te o prostych kształtach mają swój urok:)

      Usuń
  3. Czy ta kolekcja różana stoi gdzieś indziej na sklepie, czy w normalnie w standzie? Chodzę i nie mogę znaleźć. Nie chce mi się wierzyć, że w trzech miastach nic nie zostało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalnie w standzie. Też długo jej szukałam, ale okazało się, że w niektórych Rossmannach już jej nie ma. Dziewczyny piszą on zmywaczu w płatkach, że też jest za 1,29 zł, ale to zależy od Rossmanna. U siebie akurat widziałam go w regularnej cenie.

      Usuń
  4. Wsuwki i lusterko bardzo mi się podobają.

    Obserwuje i zapraszam do mnie
    kosmetykoholizm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. szkoda że u mnie w rossmannie nie ma już kolekcji różanej :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A masz w okolicy inne Rossmanny? Może gdzieś się jeszcze uchowała, np. na obrzeżach miasta:)

      Usuń
  6. Lubię takie drobiazgi:) Nie zawsze wszystko musi być extra jakościowo i cenowo.
    Daawno temu miałam dwa lakiery z serii różanej i wyleciały w świat, jakoś mnie nie przekonały do siebie.
    Lusterko jest super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię kupować drobiazgi, które wpadną mi w oko. Od czasu do czasu można pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa;)
      Jeśli chodzi o różaną kolekcję, to mój lakier jakością nie grzeszy, bo długo schnie, a potem odbija się na nim pościel. Ale za to ręce cały czas pachną dziką różą. Myślałam, że ten zapach będzie mi towarzyszył tylko podczas malowania paznokci, minęło już parę godzin, a ja wciąż czuję tę woń.

      Usuń
  7. Pokaż tę limonkę na paznokciach ;-) Bardzo fajne lusterko ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno pokażę:) Na pierwszy ogień poszedł lakier z różanej kolekcji:)

      Usuń
  8. ja nigdy nie mogę natrafić na tą różaną kolekcję :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przejmuj się, też miałam z tym problem. A jak już trafiłam, to nie było tego, co chciałam. Wczoraj poszłam do innego Rossmanna i w końcu znalazłam tę malinę:)

      Usuń
  9. swietne pierdolki...takich nigdy za duzo:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam:) Jestem wyjątkowo mało odporna na interesujące kolory lakierów, ładne spinki do włosów itp.;)

      Usuń
  10. pudełko z motylkiem jest świetne!

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne kolorki, szkoda, że u mnie już nie można dostać tych lakierów (z kolekcji różanej), za późno się skapnęłam ;D

    http://coconutlimee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Pudełko z motylkiem jest śliczne! :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jutro jeszcze je dorwę, bo doszłam do wniosku, że byłoby dobre do trzymania pędzli:)

      Usuń
  13. Lusterko jest piekne *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam, dlatego od razu powędrowało do małej czarnej torebki, którą noszę ze sobą wszędzie;)

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...