Na początku chciałam
przeprosić, że dzisiaj nie pojawi się tag, ale po 12 h nauki o
alkaloidach, saponinach, efektach toksycznych, ustawodawstwie
regulujących wprowadzanie GMO do użytku nie jestem w stanie napisać
nic konstruktywnego, dlatego korzystam z wcześniej napisanej
notatki:)
Mam kilka pędzli do
pudru. Wiąże się to z tym, iż tego typu pędzle dosyć wolno
schną, a ja myję je po każdym użyciu. Jako posiadaczka cery
mieszanej muszę oprószać twarz w ciągu dnia, dlatego dodatkowe
pędzle przydają się:) Dzisiaj nadeszła pora na recenzję Powder
Brush od Essence.
Wielkość
Jest to stosunkowo
niewielki pędzel. Jego włosie nie tworzy potężnej kuli, którą
omiata się twarz raz dwa. Niemniej takie rozwiązanie ma też swoje
zalety. Wybierając pędzel warto uwzględnić wymiary własnej
twarzy. Ja swoją mam naprawdę drobną i więcej kłopotu sprawiają
mi duże pędzle, ponieważ nie umiem dotrzeć nimi do zakamarków
typu przestrzeń między nosem a ustami. Małymi pędzlami jestem w
stanie wykonać precyzyjny makijaż, natomiast przy dużych czuję
niedomalowana, muśnięta. Zawsze boję się, że takim dużym
pędzlem zrobię plamę pod nosem, że puder będzie źle roztarty
itp. Kosmetyczne akcesorium z Essence ma jeszcze jedną zaletę.
Można je bez problemu zanurzyć w każdym, nawet najmniejszym
słoiczku/nakrętce z pudrem. Nie wiem, czym nabierałabym puder
transparentny z Inglota z serii AMC, gdyby nie ten pędzel.
Włosie
Syntetyczne, ale bardzo
miękkie. Aplikacja pudru to prawdziwa przyjemność. Lubię to
uczucie subtelnego muśnięcia. Włoski pędzla są różowe z
końcówkami zabarwionymi na czarno. Wygląda to dosyć ciekawie i
atrakcyjnie, zwłaszcza w zestawieniu z czarną rączką.
Rączka
Krótka, ale wygodna. Nie
wiem czemu, ale preferuję pędzle z krótkimi rączkami, ponieważ
łatwiej i dokładniej operuje mi się nimi. Choć jest plastikowa
wciąż nie jest porysowana. Na początku myślałam, że jej
połączenie z „owłosioną częścią” jest dosyć słabe, ale
do tej pory pędzel nie rozpadł się na rączkę i włosie.
Wypadanie
włosków
Albo trafił mi się
rewelacyjny egzemplarz albo te pędzle zostały naprawdę solidnie
wykonane, bo nie zauważyłam, by włosie wypadało. Przez co jego
używanie jest naprawdę komfortowe. Czego nie mogę powiedzieć o
pędzlu z Rossmanna, który za każdym razem pozostawia na mojej
twarzy mnóstwo czarnych włosków, przez co wyglądam jak wyrywaniu
brwi.
Szybkość
aplikacji
Pędzel jest mały, co
sugerowałoby, że aplikacja pudru przy jego pomocy będzie długo
trwała. Niemniej u mnie sprawdza się pod tym względem.
Dopasowywanie ogromnych pędzli do zakamarków mojej drobnej twarzy
zajmuje więcej czasu. Na pewno nie jest to pędzel dla każdego.
Jeśli komuś aplikacja pudru dużym pędzlem nie nastręcza
problemów, to nie powinien rezygnować z niego na rzecz mniejszych,
ponieważ tymi drugimi będzie musiał się więcej namachać.
Zapach
Pędzel nie posiada go.
Podrażnianie
Jego włosie jest
naprawdę delikatne, przez co nie podrażnia twarzy.
Pranie
Podczas jego wykonywania
nie farbuje. Pomimo codziennego mycia wciąż trzyma się nieźle,
nie utracił włosia, ani nie uległo ono zmechaceniu.
Schnięcie
Jest najmniej zbity, więc
najszybciej traci wilgoć. Ten schnie ze 2-3 godziny, dla porównania
pędzlowi z Rossmanna zajmuje to kilkanaście godzin.
Trwałość
Używam go od listopada i
wciąż nadaje się do użytku.
Plastikowe
opakowanie
Można w nim przechowywać
pędzel, chroniąc jednocześnie przed zanieczyszczeniem
mikroorganizmami obecnymi w powietrzu. Lubię takie praktyczne
opakowania.
Cena
Zapłaciłam za niego 6-9
zł. To niewiele, zważywszy na jego jakość.
Dostępność
Można go nabyć w
Douglasach, Naturach i Superpharmach oraz wszędzie tam, gdzie
znajduje się szafa Essence.
Reasumując:
jest to mój ulubiony pędzel do nakładania pudru ze względu na
miękkie, delikatne włosie, które w czasie aplikacji nie osypuje
się. Pędzel pomimo kilkumiesięcznego stosowania i codziennego
mycia wciąż wygląda przyzwoicie, a zapłaciłam za niego parę
złotych. Jest idealny do niewielkich twarzy, ponieważ można nim
dotrzeć w każdy zakamarek:)
PS Do nakładania pudru
używacie pędzli czy puszków? Wolicie te większe, którymi omiata
się twarz błyskawicznie czy mniejsze, którymi dotrzecie do każdego
zakamarku?
karminowe.usta
Myślę, że będzie idealny "do torebki", zerknę na niego przy następnej okazji :)
OdpowiedzUsuńUżywam tego do pudru z EcoTools - jest raczej średni wielkościowo, ale wieki w działaniu :)
Cóż studiujesz, że takie bliskie mi tematy przyswajasz? :D
Do torebki, nawet niewielkiej, jak znalazł:) Tego z EcoTools jeszcze nie miałam, ale całkiem możliwe, że niebawem nabędę, bo ten rossmannowski z For Beauty już dogorywa;)
UsuńStudiuję biotechnologię:)
UsuńJa lubię większe. Takimi małymi pędzlami do pudru nakładam róż :D
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka się pomyliła i kupiła go, myśląc, że jest do różu:)
UsuńPS Chwali go sobie pod tym względem:)
Usuńmiałam go kupić, ale w końcu zdecydowałam się na elfa :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam nic z elfa, pewnie dlatego że nie jest dostępny stacjonarnie, a ja sobie lubię pooglądać z bliska;)
UsuńTeż uwielbiam mój pędzel do pudru z Essence. Mój również nie gubi włosia, więc prawdopodobnie rzeczywiście są tak fajnie wykonane.
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie do mnie- do wygrania między innymi lakiery OPI :)
Widzę, że się postarali z tymi pędzlami:)
Usuńmuszę na niego spojrzeć, zachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńKosztuje grosze, a nie gubi włosia, jest miękki i nie podrażnia skóry:)
UsuńMam go i ten do różu bardzo długo. Porównując do mojego to chyba nie trafił Ci się cudowny egzemplarz tylko one takie po prostu są:) Polecam:)
OdpowiedzUsuńJak widać za parę złotych można kupić coś dobrego jakościowo:)
Usuń/fajnie, że nie farbuję, bo ostatnio spotkałam się z takim problemem ;/
OdpowiedzUsuńJa niestety też spotykam się z czymś takim w przypadku pędzli For Beauty.
UsuńJeszcze go chyba nie widziałam ale może się skusze bardzo fajnie wygląda
OdpowiedzUsuńWystępuje w sprzedaży regularnej, więc wciąż może wpaść w Twoje ręce;)
UsuńNie mam pędzli do twarzy z Essence, ale kupiłam ostatnio do oczu i jestem bardzo niezadowolona. Drapie :( A do pudru wcześniej używałam baaardzo dużego i puchatego pędzla, na chwilę obecną przerzuciłam się na niewielkiego skunksa. Zobaczymy przy czym pozostanę na dłuższą metę :)
OdpowiedzUsuńTen do oczu u mnie dobrze się sprawdza, ale wiem, że niektórym osobom się rozpadł, gubi niemiłosiernie włosie, źle się nim blenduje cienie... Chyba kwestia serii albo nawet egzemplarzy...
Usuń