W przerwie pomiędzy
nauką na zaliczenie a finałem Champions League wyskoczyłam na
zakupy do pobliskiego centrum handlowego. Znowu ma być ciepło i
słonecznie, więc musiałam uzupełnić niedobory w swojej szafie.
Nie lubię się opalać i nie chcę, tym bardziej, że po słońcu
dostaję wysypki. Radzę sobie na różne sposoby. Filtry, stroje
zasłaniające możliwie największe partie ciała.
- Spódnica do ziemi Camaeiu
Na nią natknęłam się
przy samym wejściu do sklepu. Wprawdzie nie było mojego rozmiaru,
ale zdecydowałam się wypróbować S-kę. I to była mądra decyzja,
ponieważ spódnica u góry ma wszytą górę, dzięki czemu dobrze
się na mnie trzyma. Miałam do wyboru czerń i brąz, postawiłam na
ten pierwszy kolor, chociaż jest mało letni. Spódnica jest
wykonana z cienkiego, przewiewnego materiału. Ma wszytą halkę,
dlatego nie muszę obawiać się prześwitów. Sięga do ziemi. Poza
tym w oko wpadł mi pasek, który został do niej dołączony.
Brązowy, wikliniasty. Spódnica kosztowała 129,90 zł, ale na
szczęście miałam przy sobie kartę rabatową, która otrzymałam
przy zakupie czerwonych balerinek, więc zapłaciłam za nią 99,90
zł. Zawsze to pewna oszczędność. Jestem bardzo zadowolona z tego
nabytku, ponieważ będzie pasować mi do większości koszul i
bluzek:)
- Czarne balerinki Deichmann
Nie mam zbyt wiele
płaskich butów. Jeśli chodzi o sandały i klapki to ich kolekcja
jest całkiem spora, ale wszystkie są na obcasie. W najbliższym
czasie będę potrzebowała płaskiego obuwia, dlatego muszę
rozejrzeć się jeszcze za japonkami. Na razie balerinki powinny się
sprawdzić, tym bardziej że z boku mają wszyty materiał, nad
którym umieszczono czarną koronkę, która sprawiła, że
zainteresowałam się tymi butami. Kokardka z przodu również
przypadła mi do gustu. Jedyne co mi w nich przeszkadza to okrągłe
zakończenie. Nie wiem dlaczego, ale wolę takie bardziej spiczaste,
choć powinnam go unikać, bo i bez niego mam dużą stopę. Buty są
dosyć wygodne. Zapłaciłam za nie 59 zł. Jestem z nich zadowolona,
ale cały czas zastanawiam się, czy nie są zbyt dziecinne.
- Koszula w kolorze cappuccino-Mohito
Gdy ją zobaczyłam, od
razu wiedziałam, że musi być moja. Po pierwsze, ma długi rękaw,
który pokochałam ostatnimi czasy. Po drugie, uwiódł mnie jej
kobiecy krój eksponujący talię. Dodatkowym atutem jest zapinanie
na „zatrzaski”, co jest zdecydowanie szybsze od przepychania
guzików przez nie zawsze dobrze wykrojone dziurki. Kolor jest na
tyle stonowany, że nadaje się także na uczelnię. Zapłaciłam za
nią 79,90 zł i nie żałuję, ponieważ ta koszula jest wręcz
skrojona na mnie. Dopasowana, ale nie powoduje ucisku.
- Perłowy cień do powiek Inglot nr 418
Mamy tu do czynienia ze
zgniłkowatą zielenią. Od razu po zakupie ją wykorzystałam i
jestem zadowolona z uzyskanego efektu. Bardzo dobrze się rozciera,
świetnie napigmentowana. Można nią modelować załamanie powieki.
Po nałożeniu tego cienia nie odczuwałam pieczenia. Za tę wkładkę
zapłaciłam 10 zł. Uważam, że warto. Cienie Inglota są naprawdę
dobre jakościowo. Nie przeszkadza mi perłowe wykończenie tego
kosmetyku.
PS Lubicie spódnice do
ziemi, a może latem stawiacie na mini? Czy zdarza się Wam kupić
czarne ubrania na lato?
Pozdrawiam,
karminowe.usta
Uwielbiam spódnice na ziemi, ale na pewno nie kupiłabym takiej w kolorze czarnym. Jako iż idą wakacje postawiłabym na róż lub biel :)
OdpowiedzUsuńJa chciałam zaszaleć z jakimś turkusem, zielenią, ale wybór był niewielki. Biel i czerń, a że w tej pierwszej się źle czuję, to postawiłam na tę drugą;) Niby idzie lato, ale kolory są mało wakacyjne. Albo w ogóle nie ma długich spódnic albo są białe/czarne.
UsuńBluzka jest ok, spódnice wolałabym w białym kolorze.
OdpowiedzUsuńMi się marzyła zgniła zieleń albo fiolet, ewentualnie turkus, ale nie znalazłam nic takiego, a że czerń lubię, to się na nią zdecydowałam. Biel mi nie pasuje, bo wyglądam na chorą...
UsuńUwielbiam koszule zapinane w ten sposob:) a kolor cienia jest obledny:D
OdpowiedzUsuńJa w ogole nie nosze spodnic czy sukienek i ostatnio zaszalalam bo kupilam tuniko-sukienke w etno wzory;)
Na baleriny choruje ale narazie malo co mi sie podoba...
Lubię etniczne wzory:) Ja też długo nie umiałam nic znaleźć. W ogóle mam ochotę na jakieś rzymianki z wszytymi łańcuchami, ale wszystkie są za szerokie w kostce i wygląda to strasznie:(
UsuńŚliczna ta koszula z Mohito :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie.
Nie sądziłam, że uda mi się znaleźć coś takiego, bo teraz raczej ciężko o koszule...
UsuńSuper koszula ;)
OdpowiedzUsuńJak ją zobaczyłam, to wiedziałam, ze biorę:)
Usuńbaletki super :)
OdpowiedzUsuńBardzo wygodne:)
UsuńŚliczny cień :)
OdpowiedzUsuńJa poluję na długą spódnicę. Moja wymarzona ma być do kostek, mieć prosty krój, bez żadnych marszczeń i ciekawy kolor - myślałam o zgniłej zieleni lub zgaszonym fiolecie, granacie, indygo... Problem w tym, że nigdzie nie mogę takiej znaleźć ^^
Ja też chciałam coś w tym kolorze, ale do wyboru miałam czerń albo biel. Bieli nie lubię, źle w niej wyglądam, więc wybrałam czerń. Ale jeśli znajdę jakąś zgnikozieloną albo fioletową, to pewnie ją nabędę;)
Usuńbalerinki tez muszę kupić, ostatnio podczas deszczu pękły i rozkleiły mi się do reszty:(
OdpowiedzUsuńJak jest taka niewyraźna pogoda, to nigdy nie wiem, czy brać balerinki, bo boję się, że właśnie się rozkleją i nie dojdę nawet do domu...
Usuń