Czerwone spodnie, rozkloszowana spódnica i zielony mat z Inglota-zakupy

Dzisiaj kolejny zakupowy wpis. Tak bardzo jestem zadowolona ze swoich wczorajszych nabytków, że aż muszę się Wam nimi pochwalić:) Co ciekawe, nie ma tu tej rzeczy, po którą wybrałam się do centrum handlowego. Zależało mi na znalezieniu organicznego kremu z filtrem, a przyjechałam do domu z czerwonymi spodniami, a byłam pewna, że już nigdzie ich nie dorwę. Poza tym znalazłam rozkloszowaną, czerwoną spódnicę, na którą miałam już ochotę w zeszłym roku, gdy widziałam ją na wystawie w Promodzie. Niestety, nie było mojego rozmiaru. Oczywiście, musi być jakiś akcent kosmetyczny. Nim jest zielony, matowy cień z Inglota.

  1. Czerwone spodnie Cache&Cache
Bardzo zależało mi na jeansowych spodniach bez pomarańczowych podtonów. Mój ideał wisiał na wieszakach w Camaeiu, niestety, nie było mojego rozmiaru. Przed świętami przeszłam mnóstwo sklepów, ale trafiałam jedynie na ceglaste spodnie, które nie odpowiadały mi kolorystycznie. Jak trafiałam na czerwień, to były to cygaretki, które nie pasują do mojej figury albo spodnie lniane, które zupełnie nie trafiają w mój gust. Wczoraj weszłam do jednego z centrów handlowych i moim oczom ukazał się fantastyczny widok na wystawie Cache &Cache. Czerwone, jeansowe spodnie. Na początku nie umiałam ich znaleźć w sklepie, ale podeszłam do ekspedientki i poprosiłam ją o te spodnie z wystawy. Okazało się, że ten model jest upchnięty wraz z pastelowymi ubraniami. I okazało się, że rozmiar 34 wciąż jest dostępny. Pognałam do przymierzalni i wtedy nastąpiła chwila prawdy. Bałam się, że spodnie zrobią z moich czterech liter jeden wielki naleśnik, ale na szczęście tak się nie stało. Leżą idealnie i nie spłaszczają mi tego, czego nie powinny:P Spodnie są minimalnie za długie, ale mi to nie przeszkadza, bo będę je nosić do szpilek:) Są dokładnie takie, jak chciałam. Na czerwone spodnie zachorowałam już w zeszłym roku, oglądając występy Rotten Bark w „Must be the music”. Takie spodnie kojarzą mi się z szeroko rozumianym rockiem:) I z Rolling Stonesami:) Poza tym czerwień jest mega kobieca:) Za spodnie zapłaciłam 120 zł.

Przepraszam za takie zestawienie kolorystyczne, raczej nie zestawię czerwieni z różem, po prostu taką bluzkę miałam dzisiaj na sobie, a wszystkie czarne ubrania schną.

  1. Rozkloszowana czerwona spódnica z Mohito
Uwielbiam rozkloszowane spódnice, ponieważ są bardzo kobiece, zwiewne i cudownie falują podczas obrotów:) Jednocześnie dodają paru centymetrów w biodrach;) Kojarzą mi się z największymi ikonami mody i filmu. A czerwona rozkloszowana spódnica, to absolutne spełnienie moich marzeń. Model z Mohito jest sprzedawany wraz z granatowym, połyskującym paskiem, który wspaniale kontrastuje z żywą czerwienią spódnicy. Jest to czysty kolor, pozbawiony pomarańczowych podtonów. Materiał jest bardzo zwiewny, delikatny i gładki w dotyku. Gdy tylko weszłam do Mohito, to moim oczom od razu ukazała się ona. Ale niestety na wieszaku można było znaleźć tylko rozmiar 36 i 40. Mimo wszystko postanowiłam zmierzyć 36, w myśl zasady: a nuż będzie dobra. Ale poszłam pooglądać jeszcze inne rzeczy w sklepie. Potem przechodziłam do przymierzalni koło wieszaka i zobaczyłam, że przybyło spódnic. Pojawił się mój rozmiar! Wzięłam XS i gdy ją przymierzyłam, od razu wiedziałam, że muszę ją mieć. Idealnie na mnie leżała. Jest wręcz szyta na mnie. Mój kolega bardzo lubi imprezy utrzymane w rock`n`rollowych klimatach i zawsze ubiera białą koszulę, czarny garnitur i niedbale wiąże krawat. I do tego idealnie pasuje taka rozkloszowana spódnica, rozpuszczone włosy nieco uniesione u nasady i makijaż w stylu pin-up girl. W końcu będę miała się w co ubrać na taką klimatyczną imprezę. Za spódnicę zapłaciłam 120 zł.

  1. Zielony matowy cień z Inglota nr 384
Przez lata nie mogłam przekonać się do zieleni, aż w końcu przekonałam się, że świetnie komponuje się z moją brązową tęczówką i od tej pory przepadłam. Brakowało mi matowej zieleni. Do tej pory posiadałam same perłowe cienie w tym kolorze. Wolałam nieco żywszą zieleń, ale ta w Inglocie posiadała paskudne, złote drobinki brokatu. Nie wiem, czemu dodają takie wielgachne kawałki brokatu. Gdyby to były niewielkie drobinki, to wzięłabym inny cień, ale tak zdecydowałam się na mat. Tego zakupu nie żałuję, ponieważ cień świetnie prezentuje się na mojej powiece. Jest dobrze zmielony, aksamitny w dotyku i osypuje się w nieznacznym stopniu podczas aplikacji. Ponieważ zdecydowałam się na wkład, zapłaciłam za niego jedynie 10 zł:)


PS Lubicie rozkloszowane spódnice? A może wolicie innym krój? W jakim najbardziej odjazdowym kolorze kupiłyście spodnie?

17 komentarzy:

  1. Nieźle dają po oczach te spodnie :D
    Bardzo mi się podoba spódnica, przygarnęłabym taką np. beżową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te spodnie są rzucające się w oczy, dlatego lepiej ich nie zakładać, gdy chce się przejść niezauważonym. Na pewno nie będę ich nosić na zajęcia do mojej promotorki, bo ciągle będzie sobie przypominać coś nowego i dokładać mi zadania:D Nie widziałam w Mohito rozkloszowanych beżowych spódnic, ale może niebawem się pojawią, bo często zmienia się tam asortyment:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jestem z niej zadowolona,ale parę cm przydałoby się w biodrach:P Na szczęście można je dodać odpowiednią spódnicą:)

      Usuń
  3. widzę wzięło cię na czerwień, super uwielbiam ten kolor,
    ale jesteś chudziutka też chce, ja natomiast mam biodra i ta spódnica by mnie tylko poszerzyła:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz typowo kobiecą sylwetkę i wiele sukienek będzie na Tobie świetnie leżeć. Mi też nie każdy fason pasuje. Źle wyglądam w spódnicach biodrówkach...

      Usuń
    2. A strasznie mi się takie podobają, zwłaszcza jeansowe;)

      Usuń
  4. lubie czerwienie, niedawno kupilam w tym kolorze sukienke :D, spodnie sa sliczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w jakim odcieniu kupiłaś? Przed kolano czy dłuższą?:)

      Usuń
    2. przed kolano :) ma taki intensywny czerwony kolor :D

      Usuń
    3. Uwielbiam intensywną czerwień:)

      Usuń
  5. Rany, jaki genialny cień! Do moich oczu na pewno by nie pasował, ale kolor the best! Taka trawka:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego kolor bardzo mi się podoba, ale trochę się bałam, że niekoniecznie ten odcień będzie współgrał z moją tęczówką, do tej pory nosiłam inne zielenie. Ale na szczęście świetnie się komponuje. I jest bardzo wiosenny:)

      Usuń

Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz u mnie swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...