Ostatnio nie mam zbyt wiele wolnego czasu, właściwie nie mam go niemal wcale ze względu na atmosferę okołosesyjną. Ciągle robię jakieś projekty, piszę sprawozdania, poprawiam swoją pracę egzaminacyjną i uczę się na koła, ale dzisiaj zostałam dosłownie zmuszona do odwiedzenia pobliskiego centrum handlowego, ponieważ pokończyło mi się parę kosmetyków niezbędnych w codziennym użytku. Przy okazji zajrzałam do paru sklepów, żeby sprawdzić, czy jakaś okazja nie przemyka mi pod nosem. W końcu panuje okres zimowych wyprzedaży;)
Zara
W Zarze jest zdecydowanie taniej niż tuż przed świętami i w pierwszych dniach nowego roku. Parę rzeczy wpadło mi w około, m.in. brązowy kożuch obszyty futrem(wszystko sztuczne rzecz jasna), ale na razie kosztuje 249 zł, moim zdaniem cena spokojnie zejdzie do 199 zł, więc poczekam. Bardzo przypadła mi do gustu jedna spódnica za 50 zł, czarna, klasyczna, z brązowym paskiem, ale niestety XS okazała się dla mnie za duża, a to była spódnica z typu „zepniesz paskiem, będziesz wyglądała, jakbyś nosiła ciuch po starszej siostrze”. Generalnie jeśli polujecie na jakiś cieplejszy płaszcz, kożuch to polecam Zarę, bo pojawiły się tam grubsze okrycia wierzchnie i to w całkiem niezłych cenach. Gdybym przed świętami nie kupiła płaszcza, to wzięłabym pewnie ten kożuch za 249 zł, nie czekając na dalszą obniżkę. W Zarze można też kupić swetry za 79 zł, ale jakoś kolory nie przypadły mi do gustu, jasny, brudny róż i beże to nie moja bajka. Marzy mi się krwista czerwień;)
New Yorker
Tutaj wreszcie przeceniono moją spódnicę z ekologicznej skóry na 59,95 zł, ale wiem, że cena spadnie do 39,95 zł, a że nie widziałam, żeby to był towar bardzo chodliwy, więc poczekam trochę i wtedy kupię. Znając New Yorkera, to tę spódnicę będzie można w końcu kupić za 19,95 zł, ale wtedy może być ciężko znaleźć XS. Jakby było mnie ciut więcej, to nie miałabym takiego problemu i mogłabym spokojnie czekać na ostatnią przecenę, a tak trzeba kupować ciuchy w przedostatniej.;) Jeśli szukacie bluzek na imprezę, to w New Yorkerze znajdziecie je już za 9,95 zł albo 19,95 zł. Można kupić błyszczące bluzki z jednym rękawem (w sam raz na karnawał) i takie wykonane ze zwykłego materiału w odcieniach brązu i czerni, które są na ramiączkach albo wiązane na szyi. Jeśli lubicie bluzy z kapturem, to obecnie wiele z nich jest rzuconych w cenie 19,95 zł.
Stradivarius
Ten sklep wygląda tak, jakby przetoczył się przez niego huragan. Mam wrażenie, że zostały droższe ciuchy i buty. Można kupić jasnobrązowe kozaki za 279 zł. W Stradivariusie opłaca się kupić kurtki ze skóry ekologicznej, ich ceny zaczynają się już od 69,95 zł. Są to cienkie, „pomarszczone” kurtki.
Bershka
Do tego sklepu szybko wchodzę i wychodzę, nie lubię techniawy, która jest tam serwowana. Dzisiaj nie znalazłam w tym sklepie nic ciekawego. Nie wiem, gdzie podziały się biało-czarne sukienki pięknie podkreślające talię. Po raz ostatni widziałam je przed Wigilią, nie było ich na pierwszej wyprzedaży, dalej ich nie ma. Jeśli szukacie grubszych krótkich spodenek, pod które zimą można zakładać grube rajstopy, to w Bershce jest w czym wybierać.
Tally Weijl
W tym sklepie można kupić wiele rzeczy taniej, ale jakoś nie widziałam nic wartego uwagi. Wszystko w nie moich kolorach. Jeśli lubicie jasne ubrania, to powinnyście odwiedzić ten sklep. Myślę, że opłaca się tam kupić kurtki i swetry.
Camaeiu
Moim zdaniem wybrali całkiem sprytną strategię marketingową. Na planszach widnieją niskie ceny 5 zł, 10, 15 zł, ale są to ceny jedynie pojedynczych produktów, a wrzucono tam szaliki za 49 zł, które są bardzo ładne, w związku z czym można się nabrać. Swoją drogą nie wiem, czy 35 zł za zwykłym bluzkę z golfem to taka okazja. Do Camaeiu warto zawitać po spódnice, bo te można kupić już za 40 zł, większość kosztuje około 50 zł. Jest tam dużo czarnych spódnic, zarówno jeansowych, jak i z grubego, i cienkiego materiału. Jeśli poszukujecie odpowiedniego stroju na sesję, to warto zawitać do tego sklepu.
Bardzo lubię wyprzedaże. Zawsze można znaleźć coś tanio.Chociaż rzadko chodzę po markowych sklepach czasem tam zajrzę- jestem zwolennikiem szmateksów :P
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńdzieki za ten post:)
co do sklepów Inditexu, to mam wrażenie, że już nic tam nie ma ciekawego (oprocz rzeczy malutkich, wielkich i dziwacznych)...
w ogole ostatnio odkrylam outlet terranovy (które nie lubiłam) i jestem w szoku, bo chyba wrzucają tam rzeczy z zagranicy, bo u nas nigdy tak ladnych w tym sklepie nie bylo:)
Fajny post, bardzo przydatny :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio W TW kupiłam sobie fajne jeansy za 40zł :) Niestety proste i mam zamiar zwęzić je trochę ;)
barwy.wojenne, też zauważyłam, ze w outletach są rzeczy lepsze od tych serwowanych w naszych sieciówkach. W Bershce rzadko widzę cokolwiek wartego uwagi, a w outletach podoba mi się wiele rzeczy szytych dla tej marki.
OdpowiedzUsuńAgusiak747, jeansy za 40 zł to okazja. Zwężanie to dodatkowa robota, ale czasem się opłaca. Kiedyś kupiłam w Zarze sukienkę za 30 zł, miała trochę za długie ramiączka, ale pasowała mi w biuście i była fioletowo-czarna, ramiączka zawsze można przykrócić;)
Mania Bania, grunt, ze znajdujesz coś dla siebie.;) Ja uwielbiam odwiedzać New Yorker:D
Ehh wybrałabym się na jakieś wyprzedaże, ale czasu brak :/
OdpowiedzUsuńJa też lepiej bym się przyjrzała poszczególnym sklepom, ale trzeba się uczyć na zaliczenia i egzaminy... Eh... Zrobiłam sobie chwilową przerwę, a teraz wracam do nauki.
OdpowiedzUsuńdobrze wiedziec ze Bareshka wszędzie puszcza łupanke, omijam szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńW ogóle to chyba ich znak rozpoznawczy... Mnie on strasznie zniechęca do zakupów. Czuję, jak zawartość mojego mózgu dudni...
OdpowiedzUsuń